Spragnione Panny Młode 2009 cz. VI

[atomufka]

no wlasnie Kaska widzialam Cie na watku PM2010 zdradzasz nas oj nieladnie

[kaska87]

Napisane przez atomufka

no wlasnie Kaska widzialam Cie na watku PM2010 zdradzasz nas oj nieladnie

no nietsty nie uda nam się przenieść ślubu na 2009 ale Was czytam cały czas

[atomufka]

Napisane przez kaska87

no nietsty nie uda nam się przenieść ślubu na 2009 ale Was czytam cały czas

ach to szkodaale fajnie ze ciagle tu jestes

[baja_86]

Napisane przez bzyczka1

oto moja suknia jest ecri i jak na mnie uszyta nie muszę nic zwężać, poszerzać, skracać i w ogóle jak ją przymierzyłam to wiedziałam że to ta Dostałam do niej bolerko. A zapłaciłam całe 450zł. Biorąc pod uwagę zakup koła, welonu i butów to wyniesie mnie całość do 700zł czyli jakaś połowa z tego co miałabym zapłacić w salonie za wypożyczenie

up nie wkleiłam zdjęcia już to robię

ładna sukienka, fajnie, że rozmiarowo jest dla ciebie idealna, nie musisz się przejmować poprawkami krawieckimi

Napisane przez jaga_2001

Bzyczka, rzeczywiscie kieca jak na Ciebie szyta

A to ta moja jedna, upragniona, wymarzona.
http://www.wizaz.pl/forum/attachment.php?attachment id=1795592&d=1223654655
Powiem nieskromnie, ze na mie wygladala lepiej niz na wychudzonej modelce. Ona na tej modelce wrecz wygladala paskudnie. Tak wiec odchudzanie schodzi na drugi plan a biore sie za ramiona, co by nie byly takie pulchne jak na fotce...

azzis, no my slubujemy o 15.30 w sierpniu. Chcicelismy o 16, ale mamy zbyt dalego na sale...

no rzeczywiście ładnie na tobie leży śliczna jest ta kiecka

Napisane przez anuulaa

Jago, Ewelinko, śliczne macie suknie

Zapraszam Was na mój blog kulinarny. Niektóre z Was założyły, więc pomyślałam, czemu ja też nie? Dzisiaj dopiero założyłam, więc za bardzo nie orientuję się co i jak, to mój pierwszy w życiu blog
http://blog-anuulki.blog.onet.pl/

jakie pyszności na tym blogu, na pewno coś wypróbuję, może coś upiekę na moje imieniny

Napisane przez Madzialenka12344321

witam
wczoraj poszłam spac po 2 w nocy ale i tak non stop sie budziłam. od 7 leze i mysle o co w tym wszytskim chodzi. chodzi o TZ

pisałam wam wczoraj ze pojechał do kolegi (to jest w innym miescie 30 min drogi autobusem) na wódeczke. wyszedł o 19 i miał byc 23-24. wiec czekam i czekam na niego a ten mi napisał o godz. 00.30 "wybacz Kochanie, ale przegapiłem ostatni autobus. napiłem sie troche. jutro wracam rano. wybacz". wiec mu pisze"chyba sobie zartujesz" na co on ze nie. wiec mu napisałam ze napewno chciał tam zostac i sciemnia i ze nie potrzebnie na niego czekalam, ze obiecał byc wczesniej a tu co?? ale on nic juz nie odpisal
wiecie od razu do glowy przyszła mi mysl, ze moze on ma kogs. nie, nie dramatyzuje teraz. wczsniej nigdy by mi taka mysl do głowy nie przyszła, gdyby nie jeden fakt. fakt, o ktorym pisałam wam z miesiac temu a nic sie w nim nie zmieniło. TZ dalej mi nie mówi słowa kocham, nie mówi nic miłego, zadnego komplementu za to wady bardzo chetnie wytyka rozmowa tu nic nie daje bo jaki jest sens rozmawiac o tym raz w tygodniu?? jest mi źle i czasami mam ochote to wszystko rzucuic ale za chwile budzi sie we mnie naiwna osoba, która wierzy ze kiedys biedzie lepiej

nie wiem co robic... nie chce całe zycie tak trwac...

a często mi się takie wypady samotne do kumpli zdarzają?
czy go namówili czy nie, to już nie istotne, najgorsze, że nie pomysłał co ty możesz czuć zostając sama w domu na noc. Porozmawiajcie o tym, innej rady nie mam. No chyba, że za jakiś czas zrobisz mu to samo, może taka terapia wstrząsowa coś więcej da, skoro mówisz, że rozmowy już nie dizałają

Napisane przez śliweńka

ja nie byłam u księdza choć po wczorajszej kłótni zastanawiam sie czy to mam sens TŻ stwierdził że po co na ślub i tak nic nie zmieni i że mam mu do miesiąc przed ślubem nic o nim tzn. o ślubie nie wspominać a jak mu pow to jak sama rozwiozę zaproszenia i pójdę protokół spisać i na nauki to powiedział czemu nie jak zaczął pokazywać mi felgi jakie chce sobie kupić do auta pokazałam mu na allegro obrączki powiedziałam mu że takie felgi mi sie podobają to on powiedział brzydkie i najpierw myśli o kupnie felg do auta a później o obrączkach pomyśli tak wczoraj się poryczałam że do teraz mam oczy spuchnięte odechciało mi się wszystkiego są dni że mówi mi co chciałby na weselu a wczoraj były taki że myślałam już że to koniec tego wszystkiego nie mam już sił myśleć o ślubie


jak spytałam sie czego jest taki to powiedział że ma taki charakter i tego nie zmieni, idę ryczeć bo niektóre jeszcze jego słowa zabolały mnie wczoraj

może miał po prostu gorszy dzień? oczywiście to go nie usprawiedliwia, ale czasem lepiej przymrużyć oko. wiem po sobie, mam czasem straszne humory i lepiej wtedy do mnie nie pochodzić, ale zwykle na drugi dzień mi przechodzi.

[Daysy85]

Hej właśnie wróciłam ze szkoły i nie nadrabiam nic... dopiero jutro jak będę w pracy. Miałam dziś egzamin z psychologii na semestr i mam4
Spadam zjeść obiadek

[śliweńka]

Napisane przez kaska87

no nietsty nie uda nam się przenieść ślubu na 2009 ale Was czytam cały czas

jestem teraz u TŻ jakby nic się nie stało wczoraj nawet przyjechał po mnie

[azzis]

Hej dziewczyny

Byliśmy dzisiaj u księdza. To spisanie przysięgi odnośnie mojego bierzmowania poległo tylko na spisaniu danych (co najśmieszniejsze ksiądz chciał dokładną datę bierzmowania której przecież nie znam). Kuzynka potwierdziła, że była świadkiem i tyle.

Spisanie protokołu przedmałżeńskiego już było gorsze. Ksiądz oprócz zameldowania stałego chciał tymczasowe zamieszkanie... no i wyszło, że mieszkamy razem I ksiądz mówił nam o ciężkim grzechu, żeby to jak najszybciej odseparować itp... I jeszcze wpadł na pomysł, żeby oprócz naszych parafii rodzinnych dać na zapowiedzi we Wrocławiu, bo mieszkamy tu od jakichś 5 lat (tak podaliśmy, bo pytał zameldowanie... a we Wrocku mieszkamy znacznie dłużej ). A przecież tu w parafiach nikt nas nie zna, bo chodzimy co rpawda tu rzadko do kościoła i do różnych... ale za 3 tyg. mamy się do niego zgłosić po papierki na zapowiedzi i spowiedź i mam nadzieję, że jakoś da się z nim dogadać i nie będzie nam tego kazał robić.

[Scio]

Czesc
nie było mnie od piątku, ale oczywiście gaduły nie teskniły
Kupiliśmy w końcu wódkę ale doszliśmy do wniosku, że musiy kupić jeszcze ze 2 kartony czyli 24 szt. No i M. ma teraz u rodziców całą szafę i łóżko wódki



P.S. kocham Cie Słonko
(M. podczytuje kątem oka )

[neska22]

Napisane przez Scio

Czesc
nie było mnie od piątku, ale oczywiście gaduły nie teskniły
Kupiliśmy w końcu wódkę ale doszliśmy do wniosku, że musiy kupić jeszcze ze 2 kartony czyli 24 szt. No i M. ma teraz u rodziców całą szafę i łóżko wódki



P.S. kocham Cie Słonko
(M. podczytuje kątem oka )

a jaką wódeczkę kupiliście? bo my się nadal zdecydować nie mozemy . ale doszlismy do wniosku, ze i tak wszytskim się nie do godzi i ktos zawsze bedzie narzekal ze niedobra

a moj TZ nie wie o istnieniiu wizazu na szczescie

[Scio]

Napisane przez neska22

a jaką wódeczkę kupiliście? bo my się nadal zdecydować nie mozemy . ale doszlismy do wniosku, ze i tak wszytskim się nie do godzi i ktos zawsze bedzie narzekal ze niedobra

a moj TZ nie wie o istnieniiu wizazu na szczescie

Kupiliśmy czystą de luxe żołądkową i koniec, jak ktoś nie lubi to niech nie pije

[neska22]

Napisane przez Scio

Kupiliśmy czystą de luxe żołądkową i koniec, jak ktoś nie lubi to niech nie pije

hmm widzę, ze żołądkowa się popularna robi

[śliweńka]

Napisane przez azzis

Hej dziewczyny

Byliśmy dzisiaj u księdza. To spisanie przysięgi odnośnie mojego bierzmowania poległo tylko na spisaniu danych (co najśmieszniejsze ksiądz chciał dokładną datę bierzmowania której przecież nie znam). Kuzynka potwierdziła, że była świadkiem i tyle.

Spisanie protokołu przedmałżeńskiego już było gorsze. Ksiądz oprócz zameldowania stałego chciał tymczasowe zamieszkanie... no i wyszło, że mieszkamy razem I ksiądz mówił nam o ciężkim grzechu, żeby to jak najszybciej odseparować itp... I jeszcze wpadł na pomysł, żeby oprócz naszych parafii rodzinnych dać na zapowiedzi we Wrocławiu, bo mieszkamy tu od jakichś 5 lat (tak podaliśmy, bo pytał zameldowanie... a we Wrocku mieszkamy znacznie dłużej ). A przecież tu w parafiach nikt nas nie zna, bo chodzimy co rpawda tu rzadko do kościoła i do różnych... ale za 3 tyg. mamy się do niego zgłosić po papierki na zapowiedzi i spowiedź i mam nadzieję, że jakoś da się z nim dogadać i nie będzie nam tego kazał robić.

księża zawsze będą marudzić na ten temat mnie zawsze na spowiedzi pyta czy razem mieszkamy, mój jeden brat żyje z dziewczyną bez ślubu pow że jak chcą za darmo po mszy im da ślub a mój TŻ nie umie przeżyć że księdzu będziemy musieli tyle za msze zapłacić

Napisane przez Scio

Czesc
nie było mnie od piątku, ale oczywiście gaduły nie teskniły
Kupiliśmy w końcu wódkę ale doszliśmy do wniosku, że musiy kupić jeszcze ze 2 kartony czyli 24 szt. No i M. ma teraz u rodziców całą szafę i łóżko wódki



P.S. kocham Cie Słonko
(M. podczytuje kątem oka )

mogę spać na tym łóżku

Napisane przez neska22

a jaką wódeczkę kupiliście? bo my się nadal zdecydować nie mozemy . ale doszlismy do wniosku, ze i tak wszytskim się nie do godzi i ktos zawsze bedzie narzekal ze niedobra

a moj TZ nie wie o istnieniiu wizazu na szczescie

mój wie o wizażu i marudzi czasem że wchodzę na niego ale jak to faceci

Napisane przez Scio

Kupiliśmy czystą de luxe żołądkową i koniec, jak ktoś nie lubi to niech nie pije

Napisane przez neska22

hmm widzę, ze żołądkowa się popularna robi

u mojego kuzyna była na weselu u nas w mieście jest Polmos TŻ chce kupić tam wódkę bo jest za 0,7l 21zł a za 0,5 jakoś 16zł jeśli dobrze pamiętam tylko TŻ ojciec będzie marudził najlepiej powiedziałam TŻ wkurzona że może Finlandie kupimy jak jego ojciec taki wybredny

[kliwia]

azis tak mieszkanie razem przed ślubem to grzech ciężki, ale ksiądz nie może nakłaniać ani kazać odseparować się, wyprowadzić itp. Powinien przyjąć to do wiadomości, bo to różnie w życiu bywa.
Po drugie przed ślubem powinniście spowiadać się tylko w piątek. Czyli 1 spowiedź. Z racji trwania w grzechu ciężkim.
Tak mówi prawo kanoniczne.

Scio po ile płaciliście za wódeczkę? Bo my chcemy kupić taką samą.

A my dziś na naukach mieliśmy spotkanie z babką z poradni!!!!!
Jaka nawiedzona
Gadała głupoty że hej. Choć powiedziała, na samym początku że i tak każdy zrobi zgodnie ze swoim sumieniem.
Najgorsze, że jeszcze na prywatne lekcje do niej trzeba iść.

[kaema]

Napisane przez azzis

No właśnie.
Nikomu się nie dogodzi... Teściowa mówi, że 15:00 to za wcześnie (TŻ'ta brat miał o 18:00, ale oni mieli w lipcu, więc było widno).
Tak więc pewnie ustalimy na 15:30 I tak ciutkę za późno... bo zanim msza, życzenia, zanim dojedzie się na salę ( a kawałek mamy), taniec, obiad... to trochę jest i może być już za późno na zdjęcia w plenerze (plener chcemy tylko taki z gośćmi, a dla nas to w innym dniu).
A godziny nam raczej nikt nie sprzątnie, bo u mnie ślub to jeden na kilka lat jest więc mam do wyboru do koloru

Kurcze u Nas wypadło na 15:00 ale to dlatego że nie było juz innych godzin (zalatwialismy miesiac temu!!!) ale po dluzszym namysle swteirdzilismy ze moze byc. W sumie do 16 msza, zanim życzenia (170 osob!) zanim dojedziemy na sale bedzie 19 a to dobra godzina na rozpoczecie imprezy.


Powiem wam ze sie wczoraj wkurzylam strasznie. Bylismy na obiedzie u "tesciow" i zeszlo sie na wesele. I tesciowa mowi: "Stoly oczywiscie ustawione tradycyjnie - prostokątne" a ja na to że nie ze beda okragle, a ona ze sie nie zgadza, a moj kocur na to ze on tez mnie bedzie przekonywal zeby byly prostokatne... i tak mnie tym zajezyl. Bo nie rozmawialismy na ten temat jeszcze razem i poruszanie tego przy rodzicach a dodatkowo stawianie mnie w opozycji do jego i mamy... myslalam ze mnie rozerwie.

Potem musialam mu dac upomnienie - ze to ostatni raz jak stawia mnie w takiej sytuacji i powinien uciac temat jak tylko sie zaczal i wytlumaczyc swojej mamie ze jeszcze tego nie ustalilismy. On powiedzial ze mam racje i przeprasza... a potem swoje ze jego rodzina od strony mamy jest skromna i w ogole i jak beda okragle stoly to oni sie beda zle czuli bo i tak jest super elegancko i w ogole... i oni sie nie odnajda.
Myslalam ze padne! i powiedzialam ze tak sobie wymarzylam i chce zeby tak bylo, i nigdy nie bedzie tak zeby kazda ze 170 osob byla super zadowolona i ze jak jego rodzina bedzie sobie robila wesele to ja im sie w ustawienie stolow wtracac nie bede i niech sobie robia jak chca to ma byc moje i ma byc takie jak sobie wymarzylam
Mama Kocura pytala co moja na to wiec jej powiedzialam ze mojej mamie ten pomysl tez sie bardzo podoba poza tym chce zeby bylo tak jak chce i tak jak sobie wymarzylam. I dzis zadzwonilam do niej tez sie "poskarzyc" to powiedziala mi to samo, zebym trzymala sie swego i nie dala zahukac, ze to jeden jedyny dzien w moim zyciu i poeinnam robic tak zeby byl po mojej mysli.

Ech musialam sie wygadac bo mnie wczoraj zdenerwowali.

[azzis]

Napisane przez śliweńka

księża zawsze będą marudzić na ten temat mnie zawsze na spowiedzi pyta czy razem mieszkamy, mój jeden brat żyje z dziewczyną bez ślubu pow że jak chcą za darmo po mszy im da ślub a mój TŻ nie umie przeżyć że księdzu będziemy musieli tyle za msze zapłacić

A mieszkacie?

Ksiądz powiedział, że jak nam da te świstki na spowiedź, to w naszym wypadku będzie potrzebna tylko jedna spowiedź przed ślubem... o ile go dobrze zrozumiałam...
Nie wiem o co bardziej mu chodzi. O to, że mieszkamy razem w ogóle, czy o to, że możemy współżyć

A tak w ogóle, to powiedziałam TŻ'towi, że do ślubu wstrzymujemy się od współżycia. Że skoro chodzimy na te nauki i chcemy żeby to wszystko było jak się należy, to tak powinniśmy zrobić
Nie za bradzo mu się to podoba... ale mam nadzieję, że go przekonam. Ja powinnam jakoś wytrzymać te 5 mies.

[Scio]

Kiwia płaciliśmy 15,70, ale jak dzwoniłam miesiac temu to była po 15,30, wiec troszke zdrożała. a tak to w miare wszedzie podobna cena

[azzis]

Napisane przez kliwia

azis tak mieszkanie razem przed ślubem to grzech ciężki, ale ksiądz nie może nakłaniać ani kazać odseparować się, wyprowadzić itp. Powinien przyjąć to do wiadomości, bo to różnie w życiu bywa.
Po drugie przed ślubem powinniście spowiadać się tylko w piątek. Czyli 1 spowiedź. Z racji trwania w grzechu ciężkim.
Tak mówi prawo kanoniczne.

Scio po ile płaciliście za wódeczkę? Bo my chcemy kupić taką samą.

A my dziś na naukach mieliśmy spotkanie z babką z poradni!!!!!
Jaka nawiedzona
Gadała głupoty że hej. Choć powiedziała, na samym początku że i tak każdy zrobi zgodnie ze swoim sumieniem.
Najgorsze, że jeszcze na prywatne lekcje do niej trzeba iść.

No tak nam powiedział ksiądz - że 1 spowiedź nas będzie czekała.
Wyprowadzenie się nie wchodzi w grę. Nie stać nas na wynajmowanie 2-ch mieszkań po 1500zł.

Napisane przez kaema

Kurcze u Nas wypadło na 15:00 ale to dlatego że nie było juz innych godzin (zalatwialismy miesiac temu!!!) ale po dluzszym namysle swteirdzilismy ze moze byc. W sumie do 16 msza, zanim życzenia (170 osob!) zanim dojedziemy na sale bedzie 19 a to dobra godzina na rozpoczecie imprezy.


U nas stanęło na 15:30

Powiem wam ze sie wczoraj wkurzylam strasznie. Bylismy na obiedzie u "tesciow" i zeszlo sie na wesele. I tesciowa mowi: "Stoly oczywiscie ustawione tradycyjnie - prostokątne" a ja na to że nie ze beda okragle, a ona ze sie nie zgadza, a moj kocur na to ze on tez mnie bedzie przekonywal zeby byly prostokatne... i tak mnie tym zajezyl. Bo nie rozmawialismy na ten temat jeszcze razem i poruszanie tego przy rodzicach a dodatkowo stawianie mnie w opozycji do jego i mamy... myslalam ze mnie rozerwie.

Potem musialam mu dac upomnienie - ze to ostatni raz jak stawia mnie w takiej sytuacji i powinien uciac temat jak tylko sie zaczal i wytlumaczyc swojej mamie ze jeszcze tego nie ustalilismy. On powiedzial ze mam racje i przeprasza... a potem swoje ze jego rodzina od strony mamy jest skromna i w ogole i jak beda okragle stoly to oni sie beda zle czuli bo i tak jest super elegancko i w ogole... i oni sie nie odnajda.
Myslalam ze padne! i powiedzialam ze tak sobie wymarzylam i chce zeby tak bylo, i nigdy nie bedzie tak zeby kazda ze 170 osob byla super zadowolona i ze jak jego rodzina bedzie sobie robila wesele to ja im sie w ustawienie stolow wtracac nie bede i niech sobie robia jak chca to ma byc moje i ma byc takie jak sobie wymarzylam
Mama Kocura pytala co moja na to wiec jej powiedzialam ze mojej mamie ten pomysl tez sie bardzo podoba poza tym chce zeby bylo tak jak chce i tak jak sobie wymarzylam. I dzis zadzwonilam do niej tez sie "poskarzyc" to powiedziala mi to samo, zebym trzymala sie swego i nie dala zahukac, ze to jeden jedyny dzien w moim zyciu i poeinnam robic tak zeby byl po mojej mysli.

Ech musialam sie wygadac bo mnie wczoraj zdenerwowali.

Troszkę nie fair zachował się Twój TŻ. Powinniście to najpierw to razem wspólnie obgadać i dopiero potem wśród rodziny.

To jest Wasze wesele, wasz ślub i powinniście oboje ustalić co i jak. Dlaczego ma być tylko tak, jak Ty sobie wymarzyłaś? Przepraszam, ja rozumiem, że chciałabyś mieć wszystko tak, jak sobie wymarzyłaś, po swojemu, ale chyba Twój TŻ też ma prawo do własnego zdania. To nie tylko jego rodzina czegoś tam chce, ale jak Ci powiedział również on wolałby takie rozwiązanie ze stołami...


Myślałam że padnę... mój TŻ podglądnął co tu piszę i przeczytał "Mama Kocura" i od razu spytał, co to znaczy, czy to ja go nazywam Kocur na wizażu? czy nazywamy tak wszystkich facetów

[atomufka]

Napisane przez azzis

A mieszkacie?

Ksiądz powiedział, że jak nam da te świstki na spowiedź, to w naszym wypadku będzie potrzebna tylko jedna spowiedź przed ślubem... o ile go dobrze zrozumiałam...
Nie wiem o co bardziej mu chodzi. O to, że mieszkamy razem w ogóle, czy o to, że możemy współżyć

Jesli mieszka sie razem przed slubem to obowiazuje tylko 1 spowiedz ,bo i tak ciagle grzeszycie(wg ksiedza),wiec nie ma sensu spowiadac sie dwa razy.Tak tlumaczyl pewien ksiadz

[kliwia]

Scio 0,5l czy 0,7l ?

kasiaher trapią mnie Twoje ślubne butki. Zajrzałam do sexshopu. Są szpilki na 10cm i wyżej. Lakierowane i matowe. proste ale cena 300zł plus koszty wysyłki. I nie wszytskie modele robią białe. Jak masz możliwość popytaj w salonach ślubnych o buty z takim obsaem. Może mają dojścia do innych producentów.

[mala2241]

strippi ma wkoncu swojego konisia wlasnie siedzimy u mnie i pijemy za jego zdrowko

[kliwia]

zdrówko za koniksia!

[mala2241]

Napisane przez kliwia

zdrówko za koniksia!

konis dziekuje buziaczki bo mykamy dalej balowac buziaki

[kaema]

Napisane przez azzis

No tak nam powiedział ksiądz - że 1 spowiedź nas będzie czekała.
Wyprowadzenie się nie wchodzi w grę. Nie stać nas na wynajmowanie 2-ch mieszkań po 1500zł.


Troszkę nie fair zachował się Twój TŻ. Powinniście to najpierw to razem wspólnie obgadać i dopiero potem wśród rodziny.

To jest Wasze wesele, wasz ślub i powinniście oboje ustalić co i jak. Dlaczego ma być tylko tak, jak Ty sobie wymarzyłaś? Przepraszam, ja rozumiem, że chciałabyś mieć wszystko tak, jak sobie wymarzyłaś, po swojemu, ale chyba Twój TŻ też ma prawo do własnego zdania. To nie tylko jego rodzina czegoś tam chce, ale jak Ci powiedział również on wolałby takie rozwiązanie ze stołami...


Myślałam że padnę... mój TŻ podglądnął co tu piszę i przeczytał "Mama Kocura" i od razu spytał, co to znaczy, czy to ja go nazywam Kocur na wizażu? czy nazywamy tak wszystkich facetów

I tu jest pies pogrzebany - jemu tez sie bardzo podoba takie ustawienie (pomijam fakt ze powiedzial "kochanie rob jak chcesz, mi jest wszystko jedno") tylko teraz kieruje sie zdaniem mamy(!) i jej brata - swojego chrzesnego(!!!!!!) bo oni powiedzieli ze im to nie za bardzo sie podoba. Wiec nie jest tak że ja tu w ogole tyran jestem tylko dostalam pozwolenie i przyzwolenie na organizowanie po swojemu bo Kocur (taaak chyba wszystkie tak mowimy) powiedzal "niunia ty masz super gust na pewno mi sie bedzie podobac" . W ogole zauwazylam ze jest bardzo podatny na zdanie jego rodzicow - cos ustalamy wstepnie czy nie wstepnie, zaczynamy to organizowac, potem Teście mowia ze im sie za bardzo to nie podoba i nagle Kocur zmienia zdanie i znajduje 100 "ale'.

[Scio]

Kliwio - połóweczki

[Maggie1983]

Napisane przez jaga_2001

dzieki No i szczerze mowiac, to ja talii wogole nie mam, ale ta suknia, fakt, podkreslala i maskowala to co trzeba. No i zdecydowanie lepiej wyglada na dziewczynach pelniejszch niz na baaardzo szczuplych

Jaga w pelni popieram ja sie balam przymiarek, ze popadne w kompleksy a tu niespodzianka rzeczywiscie dzieki moim bioderkom na ktore zawsze narzekam, pieknie uwydatniana byla talia i panie tez chwalily. tylko wlasnie musze popracowac nad lapkami

Napisane przez Madzialenka12344321

witam
wczoraj poszłam spac po 2 w nocy ale i tak non stop sie budziłam. od 7 leze i mysle o co w tym wszytskim chodzi. chodzi o TZ
nie wiem co robic... nie chce całe zycie tak trwac...

bedzie dobrze-rozmawiajcie caly czas dziewczyny wiedza co mowia

Napisane przez kaema

Kurcze u Nas wypadło na 15:00 ale to dlatego że nie było juz innych godzin (zalatwialismy miesiac temu!!!) ale po dluzszym namysle swteirdzilismy ze moze byc. W sumie do 16 msza, zanim życzenia (170 osob!) zanim dojedziemy na sale bedzie 19 a to dobra godzina na rozpoczecie imprezy.


Powiem wam ze sie wczoraj wkurzylam strasznie. Bylismy na obiedzie u "tesciow" i zeszlo sie na wesele. I tesciowa mowi: "Stoly oczywiscie ustawione tradycyjnie - prostokątne" a ja na to że nie ze beda okragle, a ona ze sie nie zgadza, a moj kocur na to ze on tez mnie bedzie przekonywal zeby byly prostokatne... i tak mnie tym zajezyl. Bo nie rozmawialismy na ten temat jeszcze razem i poruszanie tego przy rodzicach a dodatkowo stawianie mnie w opozycji do jego i mamy... myslalam ze mnie rozerwie.
Ech musialam sie wygadac bo mnie wczoraj zdenerwowali.

Kaema, zrobisz oczywiscie tak jak bedziesz chciala, ale powiem ci ze okregle stoly wygladaja pieknie, ale bylam na 1 weselu z okraglymi stolami i nie bylismy zadowoleni powstaly zajecia grupowe i bylo dziwnie, para mloda wyladowala z tylu za naszymi plecami i jakos niefajnie. A najlepsze na koniec....wszyscy mlodzi wyladowali ze swoimi krzeselkami przy naszym stole bo my mamy taka pake, a ze nas troche jest to musieli nas rozlaczyc, wiec po oczepinach wszyscy po krzeselku i kieliszku i do nas i reszta mlodych jak to zobaczyla to tez sciagnela

Napisane przez mala2241

konis dziekuje buziaczki bo mykamy dalej balowac buziaki

caluski dla strippi-cos nas ostatnio nie odwiedza

[Strobiluska]

witam

byliśmy dziś z TŻ na targach w Sosnowcu... troche beznadziejnie było, ale znalazłam za to sklep, w którym uszyją mi suknię moich marzeń w środę albo w sobotę jadę tam na pogaduchy z panią krawcową, ale strasznie się cieszę, bo nawet jeśli mi wyperswaduje moją wymarzoną, to widzialam tam tyle pięknych sukien, ze na pewno cos innego wybiorę swoją drogą, boje się, że zdejmie ze mnie wymiarki a ja chcę schudnąc jeszcze przed ślubem.. ale pani obiecała, ze na pewno dojdziemy do porozumienia i tak nam sie miło rozmawiało, że dała mi kupon na bolerko i welon gratiss nie wszyscy dostawali, bo widzialam, a ja dostalam

[Maggie1983]

Napisane przez Strobiluska

witam

byliśmy dziś z TŻ na targach w Sosnowcu... troche beznadziejnie było, ale znalazłam za to sklep, w którym uszyją mi suknię moich marzeń w środę albo w sobotę jadę tam na pogaduchy z panią krawcową, ale strasznie się cieszę, bo nawet jeśli mi wyperswaduje moją wymarzoną, to widzialam tam tyle pięknych sukien, ze na pewno cos innego wybiorę swoją drogą, boje się, że zdejmie ze mnie wymiarki a ja chcę schudnąc jeszcze przed ślubem.. ale pani obiecała, ze na pewno dojdziemy do porozumienia i tak nam sie miło rozmawiało, że dała mi kupon na bolerko i welon gratiss nie wszyscy dostawali, bo widzialam, a ja dostalam

A to jaka chcesz sukienusie??? gratukuje kuponu ja za szybkosc decyzji dostane welon gratis mam sobie przyjechac w kwietniu i wybrac z katalogu i mi go sprowadza-jaki tylko chce

Ide sobie spac dziewczynki po ciezkim weekendzie

[n.ik.a]

Napisane przez kaema

I tu jest pies pogrzebany - jemu tez sie bardzo podoba takie ustawienie (pomijam fakt ze powiedzial "kochanie rob jak chcesz, mi jest wszystko jedno") tylko teraz kieruje sie zdaniem mamy(!) i jej brata - swojego chrzesnego(!!!!!!) bo oni powiedzieli ze im to nie za bardzo sie podoba. Wiec nie jest tak że ja tu w ogole tyran jestem tylko dostalam pozwolenie i przyzwolenie na organizowanie po swojemu bo Kocur (taaak chyba wszystkie tak mowimy) powiedzal "niunia ty masz super gust na pewno mi sie bedzie podobac" . W ogole zauwazylam ze jest bardzo podatny na zdanie jego rodzicow - cos ustalamy wstepnie czy nie wstepnie, zaczynamy to organizowac, potem Teście mowia ze im sie za bardzo to nie podoba i nagle Kocur zmienia zdanie i znajduje 100 "ale'.

moja droga, mój TŻ czasem zachowuje sie tak samo...nagle po "ale" innych zmienia zdanie, ale jeżeli chodzi o ślub i wszystko co planujemy, każda sugestia mojej mamy i przyszłej teściowej jest przez niego kwitowana słowami: to jest nasz ślub i nasze wesele, więc będzie tak jak my chcemy - po tym zazwyczaj rozmowa sie kończy - i to mi się podoba, ja nie muszę się męczyć
a u nas stoły na sali są ustawione tradycyjne, czyli w podkowę...na środku siedzą młodzi goście z dwóch stron po bokach

[martucha84]

Napisane przez Daysy85

Hej właśnie wróciłam ze szkoły i nie nadrabiam nic... dopiero jutro jak będę w pracy. Miałam dziś egzamin z psychologii na semestr i mam4
Spadam zjeść obiadek

gratulujeee

Napisane przez śliweńka

jestem teraz u TŻ jakby nic się nie stało wczoraj nawet przyjechał po mnie

super

Napisane przez azzis

Hej dziewczyny

Byliśmy dzisiaj u księdza. To spisanie przysięgi odnośnie mojego bierzmowania poległo tylko na spisaniu danych (co najśmieszniejsze ksiądz chciał dokładną datę bierzmowania której przecież nie znam). Kuzynka potwierdziła, że była świadkiem i tyle.

Spisanie protokołu przedmałżeńskiego już było gorsze. Ksiądz oprócz zameldowania stałego chciał tymczasowe zamieszkanie... no i wyszło, że mieszkamy razem I ksiądz mówił nam o ciężkim grzechu, żeby to jak najszybciej odseparować itp... I jeszcze wpadł na pomysł, żeby oprócz naszych parafii rodzinnych dać na zapowiedzi we Wrocławiu, bo mieszkamy tu od jakichś 5 lat (tak podaliśmy, bo pytał zameldowanie... a we Wrocku mieszkamy znacznie dłużej ). A przecież tu w parafiach nikt nas nie zna, bo chodzimy co rpawda tu rzadko do kościoła i do różnych... ale za 3 tyg. mamy się do niego zgłosić po papierki na zapowiedzi i spowiedź i mam nadzieję, że jakoś da się z nim dogadać i nie będzie nam tego kazał robić.

ciesze sie ze z bierzmowaniem poszlo latwo.. mam nadzieje ze niebedzie robil probemow co do zapowiedzi.. a czemu jz protokol.. przeciez 3 miechy przed slubem sie spisje a wy w maju..

Napisane przez Scio

Kupiliśmy czystą de luxe żołądkową i koniec, jak ktoś nie lubi to niech nie pije

moj tz ja pil i powiedzial e dobra ale nie na wesele.. bo jednak czuc ze to zoladkowa i ze smakowa to niebardzo.. i ze zostajemy przy panu tadku... ja sie oczywiscie nieznam bo niepije.. ale niech mu bedzie a co wy myslicie piliscie ja? czuc zaladkowa? czy nie..?

Napisane przez kliwia

A my dziś na naukach mieliśmy spotkanie z babką z poradni!!!!!
Jaka nawiedzona
Gadała głupoty że hej. Choć powiedziała, na samym początku że i tak każdy zrobi zgodnie ze swoim sumieniem.
Najgorsze, że jeszcze na prywatne lekcje do niej trzeba iść.

to chyba wszystkie z poradni sa waniete bo ja pamietam naza jak nm sluz pokazwala hahah

Napisane przez kaema

Powiem wam ze sie wczoraj wkurzylam strasznie. Bylismy na obiedzie u "tesciow" i zeszlo sie na wesele. I tesciowa mowi: "Stoly oczywiscie ustawione tradycyjnie - prostokątne" a ja na to że nie ze beda okragle, a ona ze sie nie zgadza, a moj kocur na to ze on tez mnie bedzie przekonywal zeby byly prostokatne... i tak mnie tym zajezyl. Bo nie rozmawialismy na ten temat jeszcze razem i poruszanie tego przy rodzicach a dodatkowo stawianie mnie w opozycji do jego i mamy... myslalam ze mnie rozerwie.

Potem musialam mu dac upomnienie - ze to ostatni raz jak stawia mnie w takiej sytuacji i powinien uciac temat jak tylko sie zaczal i wytlumaczyc swojej mamie ze jeszcze tego nie ustalilismy. On powiedzial ze mam racje i przeprasza... a potem swoje ze jego rodzina od strony mamy jest skromna i w ogole i jak beda okragle stoly to oni sie beda zle czuli bo i tak jest super elegancko i w ogole... i oni sie nie odnajda.
Myslalam ze padne! i powiedzialam ze tak sobie wymarzylam i chce zeby tak bylo, i nigdy nie bedzie tak zeby kazda ze 170 osob byla super zadowolona i ze jak jego rodzina bedzie sobie robila wesele to ja im sie w ustawienie stolow wtracac nie bede i niech sobie robia jak chca to ma byc moje i ma byc takie jak sobie wymarzylam
Mama Kocura pytala co moja na to wiec jej powiedzialam ze mojej mamie ten pomysl tez sie bardzo podoba poza tym chce zeby bylo tak jak chce i tak jak sobie wymarzylam. I dzis zadzwonilam do niej tez sie "poskarzyc" to powiedziala mi to samo, zebym trzymala sie swego i nie dala zahukac, ze to jeden jedyny dzien w moim zyciu i poeinnam robic tak zeby byl po mojej mysli.

Ech musialam sie wygadac bo mnie wczoraj zdenerwowali.

hmmm a co z jego wizja i jego mysla? moze mimo ze powiedzial rob jak uwazasz poprostu boi sie ci powiedziec jakby chcial bo ty das zmu upomnienie?

Napisane przez azzis

A tak w ogóle, to powiedziałam TŻ'towi, że do ślubu wstrzymujemy się od współżycia. Że skoro chodzimy na te nauki i chcemy żeby to wszystko było jak się należy, to tak powinniśmy zrobić
Nie za bradzo mu się to podoba... ale mam nadzieję, że go przekonam. Ja powinnam jakoś wytrzymać te 5 mies.

ojjj niedalabym rady

Napisane przez azzis

To jest Wasze wesele, wasz ślub i powinniście oboje ustalić co i jak. Dlaczego ma być tylko tak, jak Ty sobie wymarzyłaś? Przepraszam, ja rozumiem, że chciałabyś mieć wszystko tak, jak sobie wymarzyłaś, po swojemu, ale chyba Twój TŻ też ma prawo do własnego zdania. To nie tylko jego rodzina czegoś tam chce, ale jak Ci powiedział również on wolałby takie rozwiązanie ze stołami...

hmm mysle tak samo..

Napisane przez mala2241

strippi ma wkoncu swojego konisia wlasnie siedzimy u mnie i pijemy za jego zdrowko

zdrowie konisia

[201803111825]

Treść usunięta