Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)

[losux]

powyrywalabym tej lasce wlosy z glowy ;|||||||||||||||||||||||| ||

[Kaluch]

oo takkk ' ale mu nakopie jak go spotkam' po czym przechodzi na drugą strone ulicy ze spuszczonym łbem badz jak przykład wyzej podaje ze strachem reke i wybiega
na szczęście są jeszcze porządni faceci

[renata:)]

moj chlopak jest niedopobicia pisze do niego w piatek wieczorem "co robisz?" "siedze i ogladam tv" pisze w sobote "siedzie i ogladam tv" pisze w niedziele"jestem w szkole" pisze do jego siostry "nie ma go od3dni w domu" jestesmy ze soba5lat chyba trzeba to skonczyc

[lalka81]

zrobiłam kolacje przy swiecach ..wino..te sprawy ..wolna chata(sama mieszkam ) i on dzwoni mimo ze dzien wczesniej sie zgodzil na kolacje ..i dzwonie ze nie przyjedzie ..[COLOR="DarkOrchid"]POWOD : UWAGA " BOJE SIE O SAMOCHOD BO NA TAKIM OSIEDLU MIESZKASZ ZE JAKIES ŁEPKI SIĘ KRĘCĄ I MI AUTO ZEPSUJA..." [/COLOR]hehe oczywiscie mu wyybaczylam i myslama z e bedzie ok ale wczoraj sytuacja sie powtorzyla..teraz sie nie dziwie ze ma 26 lat i jest sam !!!!!!!!!!!!!!!!!

[kolezankaa]

Napisane przez renata:)

moj chlopak jest niedopobicia pisze do niego w piatek wieczorem "co robisz?" "siedze i ogladam tv" pisze w sobote "siedzie i ogladam tv" pisze w niedziele"jestem w szkole" pisze do jego siostry "nie ma go od3dni w domu" jestesmy ze soba5lat chyba trzeba to skonczyc

raczej na pewno trzeba to skończyć.


faceci sa tak beznadziejni, że bym ich powystrzelała jak kaczki..

[Kaatrinkaa]

Zblizaly sie jego urodziny, robilam niespodzianke na wieczor, chcialam go zabrac do drogiej knajpy, do kina na jego ulubiony film i w ulubione miejsca. Wszystko bylo gotowe. Przychodzi do mnie dzien wczesniej i mowi: wiesz, w moje urodziny to sie nie spotkamy wieczorem, bo dziadkowie przychodzą do mnie i bede z nimi siedzial.
Dlaczego mnie nie uprzedził

[orzeszek01]

Napisane przez Kaatrinkaa

Zblizaly sie jego urodziny, robilam niespodzianke na wieczor, chcialam go zabrac do drogiej knajpy, do kina na jego ulubiony film i w ulubione miejsca. Wszystko bylo gotowe. Przychodzi do mnie dzien wczesniej i mowi: wiesz, w moje urodziny to sie nie spotkamy wieczorem, bo dziadkowie przychodzą do mnie i bede z nimi siedzial.
Dlaczego mnie nie uprzedził

rodzinny taki znaczy sie

[ania_z_wzgorza_marzen]

Napisane przez lalka81

zrobiłam kolacje przy swiecach ..wino..te sprawy ..wolna chata(sama mieszkam ) i on dzwoni mimo ze dzien wczesniej sie zgodzil na kolacje ..i dzwonie ze nie przyjedzie ..[COLOR="DarkOrchid"]POWOD : UWAGA " BOJE SIE O SAMOCHOD BO NA TAKIM OSIEDLU MIESZKASZ ZE JAKIES ŁEPKI SIĘ KRĘCĄ I MI AUTO ZEPSUJA..." [/COLOR]hehe oczywiscie mu wyybaczylam i myslama z e bedzie ok ale wczoraj sytuacja sie powtorzyla..teraz sie nie dziwie ze ma 26 lat i jest sam !!!!!!!!!!!!!!!!!

niedlugo nie bedzie chcial z Toba wychodzic, bo się będzie bał, z e go porwią (kosmici oczywiście)

[Deborah100]

Napisane przez lalka81

zrobiłam kolacje przy swiecach ..wino..te sprawy ..wolna chata(sama mieszkam ) i on dzwoni mimo ze dzien wczesniej sie zgodzil na kolacje ..i dzwonie ze nie przyjedzie ..[COLOR="DarkOrchid"]POWOD : UWAGA " BOJE SIE O SAMOCHOD BO NA TAKIM OSIEDLU MIESZKASZ ZE JAKIES ŁEPKI SIĘ KRĘCĄ I MI AUTO ZEPSUJA..." [/COLOR]hehe oczywiscie mu wyybaczylam i myslama z e bedzie ok ale wczoraj sytuacja sie powtorzyla..teraz sie nie dziwie ze ma 26 lat i jest sam !!!!!!!!!!!!!!!!!

Ale faceci potrafią bajeczki wymyślać ale większym szokiem jest to iż my się na to nabieramy, a przynajmniej większość kobiet

[Minerwa81]

Potwierdza się moja teza, czytając wasze wspisy, że faceci to:
1. tchórze
2. świnie
3. nieczułe kłody

[ola100018pl]

Minerwa81 zgadzam sie, masz racje

[pani ćma]

Napisane przez Minerwa81

Potwierdza się moja teza, czytając wasze wspisy, że faceci to:
1. tchórze
2. świnie
3. nieczułe kłody

a ja sie nie zgadzam. znam odwaznych facetow [mowie o odwadze cywilnej przede wszystkim], z silnym kregoslupem moralnym, uczciwych i bardzo czulych
ale sa tez faceci tacy jak wymienilas, co nie znaczy, ze wolno uogolniac

[rybkad]

Mój własny TŻ powiedział mi kilka dni temu,że jestem tak brzydka że potrzebuje 3 godzin przed lustrem żeby wyjść z domu.Niby w złości i żartem ale każde chamstwo ma swoje granice.
Zastanawiam się czy ten związek ma jakikolwiek sens

[Lexie]

ale palnął....


Też bym się zastanawiała :/

[*Claire*]

Napisane przez rybkad

Mój własny TŻ powiedział mi kilka dni temu,że jestem tak brzydka że potrzebuje 3 godzin przed lustrem żeby wyjść z domu.Niby w złości i żartem ale każde chamstwo ma swoje granice.
Zastanawiam się czy ten związek ma jakikolwiek sens

[Psotniczka1987]

Napisane przez rybkad

Mój własny TŻ powiedział mi kilka dni temu,że jestem tak brzydka że potrzebuje 3 godzin przed lustrem żeby wyjść z domu.Niby w złości i żartem ale każde chamstwo ma swoje granice.
Zastanawiam się czy ten związek ma jakikolwiek sens

Ja bym się nie zastanawiała....żarty żartami, ale podejrzewam ,że Twój TŻ obraziłby się, gdybyś Ty w złości palnęła, że Jego penis jest tak mały i brzydki i nie da Ci nim nigdy ani krzty przyjemności. Nie sądzę, by potraktował to jako przejaw Twojego poczucia humoru..





Zbyt wielu facetów to kretyni

[marciocha87]

każda historia kogos w pewnien sposob zabolala. powiedzcie mi prosze co ze zwiazkiem5letnim. Przezylismy pierwsza wspolna prace, pierwszy swoj raz, jego zdrade, zerwanie kiedy to on byl z inna i wszystko wytrzymalam, wrocilam do niego, bylo ok. Jednak w tej chwili klapeczki z oczu uciekly i wiem ze oprocz tego wszystkiego byl rowniez kompletny brazk szacunku!! krzyki wyzwiska przy kazdej klotni, nawet szarpanie na ulicy, wstyd w sklepie, przy znajomych, rodzicach, wylewanie wody na mnie w zlosci, niszczenie przedmiotow!! teraz kiedy wreszcie po tylu latach maam dosyc i wreszcie tak naprawde go zostawilam pisze i blaga zebym wrocila, obiecuje zlote gory i ze sie zmieni ze dopiero teraz wszystko zrozumil. co Wy na to?!!

UWIERZYĆ???? sama twierdze ze mial wiele okazji...do zmian

[Kaluch]

nie. nie wierz. i koniec
znów bedziesz cierpiec i zastanawiac sie co o n w tej chwili robi. po co Ci to ?!

[ano23]

ja bedac w Anglii " zaprzyjaznilam "sie z pewnym Czechem,z czasem zaczelo miedzy nami iskrzyc...wtedy ja postanowilam wyjechac do domu...on zapewnil mnie ze do miesiaca tez wroci...i wrocil zaprosil mnie do siebie do ostravy a ze mieszkam na poludniu nie mialm daleko...pojechalam...mys lalam ze tesknil za mna tak jak ja za nim...zarezerwowalismy pokoj w hotelu...poszlismy do klubu potanczyc spotkac sie z jego przyjaciolmi...po kilku godzinach stwierdzilismy ze pora wracac do hotelu...pomyslalm wreszcie...szykowalam sie do wziecia prysznica kiedy on powiedzial ze zapomknial telefon z klubu zabrac i ze zaraz wroci...ja sie wykapalam wybalsamowalam..wypilam lampke wina...jedna...druga...3. ...i zasnelam obudzilam sie nastepnego dnia o 9 a jego wciaz nie bylo.....czekalam whotelu...probowalam sie dodzwonic do niego...bez skutku....w koncu minela doba hotelowa i musialam sie wymeldowac...sama w obcym kraju przerazona z bagazem jakos dotarlam na stacje pkp...i w koncu dodzwonilam sie do niego....przyszedl pol godziny przed odjazdem mojego pociagu...przepraszal ze zasnal u kolegi zebym zostala...a ja wsiadlam do pociagu on pocalowal mnie na odjazd a ja wracalam zaryczana...z niedowierzeniem wyrytym na twarzy..upokorzona....

bylo minelo fishyzm co cie nie zabije to cie wzmocni

opowiesc jest realna choc moze tak nie brzmi

[mOna01]

Napisane przez Kaatrinkaa

Zblizaly sie jego urodziny, robilam niespodzianke na wieczor, chcialam go zabrac do drogiej knajpy, do kina na jego ulubiony film i w ulubione miejsca. Wszystko bylo gotowe. Przychodzi do mnie dzien wczesniej i mowi: wiesz, w moje urodziny to sie nie spotkamy wieczorem, bo dziadkowie przychodzą do mnie i bede z nimi siedzial.
Dlaczego mnie nie uprzedził

Może tak się zdarzyć... Może nie spodziewał się, że coś zorganizujesz. Ja też tak miałam, że na moje urodziny zjechała się rodzina i nie mogłam tego czasu spędzić z TŻtem ;/

Napisane przez rybkad

Mój własny TŻ powiedział mi kilka dni temu,że jestem tak brzydka że potrzebuje 3 godzin przed lustrem żeby wyjść z domu.Niby w złości i żartem ale każde chamstwo ma swoje granice.
Zastanawiam się czy ten związek ma jakikolwiek sens

współczuję Ci bardzo... ale daruj go sobie. Jeśli poza tym widzisz że coś nie gra to skończ to, bo nie warto być przy kimś kto Cię tak traktuje ;/

Napisane przez marciocha87

każda historia kogos w pewnien sposob zabolala. powiedzcie mi prosze co ze zwiazkiem5letnim. Przezylismy pierwsza wspolna prace, pierwszy swoj raz, jego zdrade, zerwanie kiedy to on byl z inna i wszystko wytrzymalam, wrocilam do niego, bylo ok. Jednak w tej chwili klapeczki z oczu uciekly i wiem ze oprocz tego wszystkiego byl rowniez kompletny brazk szacunku!! krzyki wyzwiska przy kazdej klotni, nawet szarpanie na ulicy, wstyd w sklepie, przy znajomych, rodzicach, wylewanie wody na mnie w zlosci, niszczenie przedmiotow!! teraz kiedy wreszcie po tylu latach maam dosyc i wreszcie tak naprawde go zostawilam pisze i blaga zebym wrocila, obiecuje zlote gory i ze sie zmieni ze dopiero teraz wszystko zrozumil. co Wy na to?!!

UWIERZYĆ???? sama twierdze ze mial wiele okazji...do zmian

NIE WIERZYĆ! Absolutnie. Prawdopodobnie to taki typ który nigdy się nie zmieni. A teraz przestraszył się, że będzie sam. Wrócisz, minie trochę czasu i to wróci. Zasługujesz na kogoś lepszego... I na pewno kogoś takiego spotkasz jak tylko uwolnisz się od tego palanta

Napisane przez ano23

ja bedac w Anglii " zaprzyjaznilam "sie z pewnym Czechem,z czasem zaczelo miedzy nami iskrzyc...wtedy ja postanowilam wyjechac do domu...on zapewnil mnie ze do miesiaca tez wroci...i wrocil zaprosil mnie do siebie do ostravy a ze mieszkam na poludniu nie mialm daleko...pojechalam...mys lalam ze tesknil za mna tak jak ja za nim...zarezerwowalismy pokoj w hotelu...poszlismy do klubu potanczyc spotkac sie z jego przyjaciolmi...po kilku godzinach stwierdzilismy ze pora wracac do hotelu...pomyslalm wreszcie...szykowalam sie do wziecia prysznica kiedy on powiedzial ze zapomknial telefon z klubu zabrac i ze zaraz wroci...ja sie wykapalam wybalsamowalam..wypilam lampke wina...jedna...druga...3. ...i zasnelam obudzilam sie nastepnego dnia o 9 a jego wciaz nie bylo.....czekalam whotelu...probowalam sie dodzwonic do niego...bez skutku....w koncu minela doba hotelowa i musialam sie wymeldowac...sama w obcym kraju przerazona z bagazem jakos dotarlam na stacje pkp...i w koncu dodzwonilam sie do niego....przyszedl pol godziny przed odjazdem mojego pociagu...przepraszal ze zasnal u kolegi zebym zostala...a ja wsiadlam do pociagu on pocalowal mnie na odjazd a ja wracalam zaryczana...z niedowierzeniem wyrytym na twarzy..upokorzona....

bylo minelo fishyzm co cie nie zabije to cie wzmocni

opowiesc jest realna choc moze tak nie brzmi

zabrakło mi słów.
Ale wiesz, lepiej tak niż jakby miał Cię w tym hotelu wykorzystać a później zwiać...

[nefre]

Napisane przez rybkad

Mój własny TŻ powiedział mi kilka dni temu,że jestem tak brzydka że potrzebuje 3 godzin przed lustrem żeby wyjść z domu.Niby w złości i żartem ale każde chamstwo ma swoje granice.
Zastanawiam się czy ten związek ma jakikolwiek sens

Znaać mnie byłabym załamana przez dłuuugi czas.
Cóż za wyczucie z jego strony:/

[Amani]

Napisane przez marciocha87

każda historia kogos w pewnien sposob zabolala. powiedzcie mi prosze co ze zwiazkiem5letnim. Przezylismy pierwsza wspolna prace, pierwszy swoj raz, jego zdrade, zerwanie kiedy to on byl z inna i wszystko wytrzymalam, wrocilam do niego, bylo ok. Jednak w tej chwili klapeczki z oczu uciekly i wiem ze oprocz tego wszystkiego byl rowniez kompletny brazk szacunku!! krzyki wyzwiska przy kazdej klotni, nawet szarpanie na ulicy, wstyd w sklepie, przy znajomych, rodzicach, wylewanie wody na mnie w zlosci, niszczenie przedmiotow!! teraz kiedy wreszcie po tylu latach maam dosyc i wreszcie tak naprawde go zostawilam pisze i blaga zebym wrocila, obiecuje zlote gory i ze sie zmieni ze dopiero teraz wszystko zrozumil. co Wy na to?!!

UWIERZYĆ???? sama twierdze ze mial wiele okazji...do zmian

Wiem, że nie pomoże w takich przypadkach setki słów o tym, jak beznadziejny jest ten facet, na którego trafiłaś (chciałam pomóc już 2 osobom w takich przypadkach...). Zastanów się tylko, co on musiałby zrobić jeszcze, żebyś od niego odeszła? Zabić kogoś? Przecież wszystko, co najgorsze dla was jest normą...
NIE WIERZYĆ palantom.

[201803290936]

Napisane przez marciocha87

każda historia kogos w pewnien sposob zabolala. powiedzcie mi prosze co ze zwiazkiem5letnim. Przezylismy pierwsza wspolna prace, pierwszy swoj raz, jego zdrade, zerwanie kiedy to on byl z inna i wszystko wytrzymalam, wrocilam do niego, bylo ok. Jednak w tej chwili klapeczki z oczu uciekly i wiem ze oprocz tego wszystkiego byl rowniez kompletny brazk szacunku!! krzyki wyzwiska przy kazdej klotni, nawet szarpanie na ulicy, wstyd w sklepie, przy znajomych, rodzicach, wylewanie wody na mnie w zlosci, niszczenie przedmiotow!! teraz kiedy wreszcie po tylu latach maam dosyc i wreszcie tak naprawde go zostawilam pisze i blaga zebym wrocila, obiecuje zlote gory i ze sie zmieni ze dopiero teraz wszystko zrozumil. co Wy na to?!!

UWIERZYĆ???? sama twierdze ze mial wiele okazji...do zmian

Jeśli chcesz, to uwierz. Każdy musi w coś wierzyć, w cuda szczególnie. Kat, który traci ofiarę, na której mógł się bezkarnie wyżywać, zawsze może stać się na JAKIŚ CZAS słodki, miły, skruszony. Ale to tylko NA JAKIŚ CZAS. Jeśli tak długo nie umiałaś nauczyć go szacunku do siebie, to już go nie nauczysz. Niech dostanie szansę - jeśli naprawdę zrozumiał swoje błędy - ale już u innej kobiety. Przy Tobie zawsze powtarzałby ten sam schemat, bo i Ty musiałabyś się mega zmienić, aby on się zmienił. Zatem ja na to: NIE WIERZ, ZACZNIJ NOWE ŻYCIE BEZ NIEGO.

[ano23]

mial juz swoja szanse 2 razy tym razem nie do 3 razy sztuka.ulozysz sobie zycie bez niego.jestem pewna

[odada]

Daaaawno temu spotykałam się z największym kłamcą jakiego kiedykolwiek spotkałam w życiu.. jak do tej pory Pomijając fakt, że podobno sprzedawał suche listki z kwiatków jako marihuanę, jego tatuś pobił złych ludzi ogromnym bejsbolem i teraz wszyscy się go boją ( tak tak właśnie jego, nie tatusia), jego mama lubi oglądać i przytulać pieniądze w ich domowym sejfie, to na przykład woził tego samego kolegę na samolot do Angli 3 dni pod rząd. Poza tym to był tak odważny że na mecz Legi warszawy z Lechem poznań siedząc na trybunach Lecha miał biało-zieloną bluzę, będąc akurat w trasie z Chorwacji do Polski odwiedzał swój profil na fotce, wielokrotnie. No i najważniejsze.. wszystkie, ale to wszystkie jego koleżanki chciałyby mu się oddać, tak z miejsca, bo jest taki boski (albo bo ma takie koleżanki) ale on nie chce ich tylko chce mnie Eh, aż się łezka w oku kręci na myśl o tych wszystkich bajeczkach na temat każdej nawet najbardziej banalnej sprawy
Dobrze było spotkać paru dupków w swoim życiu, to nauczyło mnie ostrożności, chociaż myślę, że teraz jestem aż za ostrożna..

[Morte]

Napisane przez odada

Daaaawno temu spotykałam się z największym kłamcą jakiego kiedykolwiek spotkałam w życiu.. jak do tej pory Pomijając fakt, że podobno sprzedawał suche listki z kwiatków jako marihuanę, jego tatuś pobił złych ludzi ogromnym bejsbolem i teraz wszyscy się go boją ( tak tak właśnie jego, nie tatusia), jego mama lubi oglądać i przytulać pieniądze w ich domowym sejfie, to na przykład woził tego samego kolegę na samolot do Angli 3 dni pod rząd. Poza tym to był tak odważny że na mecz Legi warszawy z Lechem poznań siedząc na trybunach Lecha miał biało-zieloną bluzę, będąc akurat w trasie z Chorwacji do Polski odwiedzał swój profil na fotce, wielokrotnie. No i najważniejsze.. wszystkie, ale to wszystkie jego koleżanki chciałyby mu się oddać, tak z miejsca, bo jest taki boski (albo bo ma takie koleżanki) ale on nie chce ich tylko chce mnie Eh, aż się łezka w oku kręci na myśl o tych wszystkich bajeczkach na temat każdej nawet najbardziej banalnej sprawy
Dobrze było spotkać paru dupków w swoim życiu, to nauczyło mnie ostrożności, chociaż myślę, że teraz jestem aż za ostrożna..

Albo chłopak ma nieprzeciętną wyobraźnię albo sam popala te suche liście z kwiatków.

Dobrze,że ta znajomość już za Tobą. Popaprańcom mówimy stanowcze eeee tam

[~Veronique]

Napisane przez rybkad

Mój własny TŻ powiedział mi kilka dni temu,że jestem tak brzydka że potrzebuje 3 godzin przed lustrem żeby wyjść z domu.Niby w złości i żartem ale każde chamstwo ma swoje granice.
Zastanawiam się czy ten związek ma jakikolwiek sens

z Twoich ostatnich postów wynika, że nie...

[szczypka27]

Napisane przez odada

Daaaawno temu spotykałam się z największym kłamcą jakiego kiedykolwiek spotkałam w życiu.. jak do tej pory Pomijając fakt, że podobno sprzedawał suche listki z kwiatków jako marihuanę, jego tatuś pobił złych ludzi ogromnym bejsbolem i teraz wszyscy się go boją ( tak tak właśnie jego, nie tatusia), jego mama lubi oglądać i przytulać pieniądze w ich domowym sejfie, to na przykład woził tego samego kolegę na samolot do Angli 3 dni pod rząd. Poza tym to był tak odważny że na mecz Legi warszawy z Lechem poznań siedząc na trybunach Lecha miał biało-zieloną bluzę, będąc akurat w trasie z Chorwacji do Polski odwiedzał swój profil na fotce, wielokrotnie. No i najważniejsze.. wszystkie, ale to wszystkie jego koleżanki chciałyby mu się oddać, tak z miejsca, bo jest taki boski (albo bo ma takie koleżanki) ale on nie chce ich tylko chce mnie Eh, aż się łezka w oku kręci na myśl o tych wszystkich bajeczkach na temat każdej nawet najbardziej banalnej sprawy
Dobrze było spotkać paru dupków w swoim życiu, to nauczyło mnie ostrożności, chociaż myślę, że teraz jestem aż za ostrożna..

Eh doskonale Cie rozumiem Tez spotkałam kilku dupków, a ostatni przeszedł sam siebie! Moj ostatni eks nie potrafil sie ze mna spotkac, wytlumaczyc, spojrzec mi w oczy, wolal mi powiedziec ze ma problemy z rodzicami, zebym poczekała, bo on jest biedny i nieszczęśliwy, a poszedł na impreze i mnie zdradził...pff. Nawet po zerwaniu nie potrafił się przyznac do tego co zrobil Oj i dużo by jeszcze o nim opowiadać... Teraz mam tez wrazenie, ze stałam się zbyt ostrożna. Wogole nie wierze facetom, ale mam nadzieje ze z czasem troche mi minie...bo nie zaufam zadnemu:/

[Copykat]

Napisane przez marciocha87

każda historia kogos w pewnien sposob zabolala. powiedzcie mi prosze co ze zwiazkiem5letnim. Przezylismy pierwsza wspolna prace, pierwszy swoj raz, jego zdrade, zerwanie kiedy to on byl z inna i wszystko wytrzymalam, wrocilam do niego, bylo ok. Jednak w tej chwili klapeczki z oczu uciekly i wiem ze oprocz tego wszystkiego byl rowniez kompletny brazk szacunku!! krzyki wyzwiska przy kazdej klotni, nawet szarpanie na ulicy, wstyd w sklepie, przy znajomych, rodzicach, wylewanie wody na mnie w zlosci, niszczenie przedmiotow!! teraz kiedy wreszcie po tylu latach maam dosyc i wreszcie tak naprawde go zostawilam pisze i blaga zebym wrocila, obiecuje zlote gory i ze sie zmieni ze dopiero teraz wszystko zrozumil. co Wy na to?!!

UWIERZYĆ???? sama twierdze ze mial wiele okazji...do zmian

U mnie podobnie, z tym ze bylismy ze soba tylko rok, nie byl moim pierwszym facetem i nie bylo zdrady (albo przynamniej o tym nie wiem ), ale za to dochodzil problem z alkoholem. No coz, ja bym ci odradzala... Moj eks tez chce do mnie wrocic, chyba naprawde sie zmienil, ale ja juz nie chce. Takie rzeczy zostaja w pamieci i trudno mi sie do niego przekonac.

[the_sania]

Witajcie

Wiecie co... tak czytam te historie i w niektóre, aż nie chce się wierzyć!
zauważyłam jeszcze, że często facet jest świnią ale przy okazji też jakaś panienka, która coś tam z nim, gdzieś itp (często nazywana przez nas dziw.ką hehe) i dziwię się też czemu o takich laskach nie piszemy historii, byłby ciekawy wątek

Poza tym jestem ciekawa ile z wizażanek zrobiło takie świństwo kiedyś innej dziewczynie na pewno gdzieś są jakieś z tego typu dziw.ek