Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV - Strona 46 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-11-24, 21:33   #1351
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Bardzo zabawne! Takiego niusa zapodała i zwiewa!!!!
Bo ten niuss to był najważniejszy
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 21:38   #1352
agacior89
Zakorzenienie
 
Avatar agacior89
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 2 974
GG do agacior89
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

teraz moja kolej!

No więc tak: Warszawa, Odlewnicza (Odlewnicza), godzina 12, siedzę w Sali, wyczytują Agatę N**** . Najpierw pokazywanie świateł- w samochodzie wydawał mi komendy („teraz proszę włączyć światła mijania.. teraz pozycyjne.. teraz kierunkowskaz lewy…”), nie kazał mi latać dookoła samochodu bo zimno. Z włączonymi awaryjnymi i drogowymi zadał pytania o poszczególne żarówki (pomyliłam się dwa czy trzy razy ale zaraz poprawiłam) no i standardowo silnik- wszystko szybko, bo zimno. Potem łuk, górka (którą- o zgrozo!- pierwszy raz trenowałam zaledwie 2 godziny przed egzaminem!). Zgasł, bo jakby inaczej, ale „ma pani drugie podejście” wiec za drugim sie udało. Prawie płacząc ze szczęścia czekam za górką aż wsiądzie, komenda „proszę przygotować samochód do jazdy” w domyśle: światła mijania. Ruszamy.
Przy samym wyjeździe mnóstwo samochodów, jeden sie zatrzymuje, przepuszcza- moją przyjaciółkę w ten sposób oblali, więc mimo wszystko stoję. „No jedź, nie widzisz że przepuszcza!?” wiec jadę szczęśliwa, bo słowo egzaminatora święte- nawet jeśli niezgodne z przepisami . No to jedziemy prosto, „na sygnalizacji świetlnej skręcamy w prawo” ja już widzę- Pożarowa. Tu też bogata o doświadczenia znajomych: równorzędne, trzeba uważać. Robimy zawracanie w jednej z uliczek (identyczny manewr w tym miejscu robiłam z instruktorem, wiedział facet, co robić) jedziemy do Odrowąża. Znowu mam okazję się wykazać: zatrzymuję się przed skrzyżowaniem żeby przepuścić tego z prawej, ruszam… Samochód gaśnie (noga mi się trzęsła i ciężko zapanować nad gazem). Uruchamiam, stoję, on z mordą „czemu pani nie jedzie” no to ja na spokojnie, że z prawej samochód sie zbliża i ma pierwszeństwo (nie wiem czy go nie zauważył czy specjalnie mnie „podpuszczał”?) więc facet cicho przez jakiś czas. Potem Żaba, na Żabie w lewo (tu tez dzięki instruktorowi, że jeszcze tego samego dnia tłukliśmy sobie Żabę). Za Żabą gaśnie. Po raz setny komenda „szybciej, szybciej, proszę jechać szybciej, NIE ROZUMIESZ PO POLSKU?!” No to Wincentego, na światłach w lewo, i tak dojechaliśmy do tych śmiesznych uliczek z równorzędnymi skrzyżowaniami i ograniczeniem do 30. Po drodze jakiś pieszy przechodzi mi przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, wiec ja stop. Znowu pretensja co ja robię wiec znowu gadam o bezpieczeństwie i tak dalej (‘nie mogłam przewidzieć reakcji pieszego który niepodziewanie wszedł na jezdnię’), w końcu po którymś skrzyżowaniu „proszę zatrzymać pojazd”. Myślę: no dobra, przesiadka, pewnie cos przeoczyłam, a jemu tylko o parkowanie chodzi. Potem już prowadził mnie z powrotem do ośrodka, ja pełna niepewności- przesiadki nie było, ale miałam przeczucie że kiedy już staniemy zacznie mi wytykać co było nie tak i wynik negatywny. Nie pomyliłam się: parkowanie równolegle przy pozostałych samochodach koło ośrodka poszło mi beznadziejnie, zamiast zaparkować obok stanęłam tak że by się jeszcze jeden samochód zmieścił, facet z morda, ja już zrezygnowana. Nie myliłam się, długie pouczenie że to, to i to było źle, że mnie instruktor podstawowych rzeczy nie nauczył (ja na to z honorem, bo intruktora mojego obrażać nie pozwolę, że nauczył, jak najbardziej nauczył, ale dziś to stres) i na koniec: „dobrze, ja Pani to prawko dam, ale przed panią jeszcze długa droga…”. Myślałam że to jakiś żart! XD Wyszłam jak najszybciej, powstrzymując się od ryku, zanim przypadkiem zmieni zdanie, najpierw dzwonię do swojego instruktora spytać: co teraz? Mam gdzieś iść coś podpisać jakiś papier odebrać? (bo od egzaminatora chciałam się oddalić jak najszybciej, nie chciała o nic pytać) a potem reszta rodziny.
Nie wierzę, naprawdę nie wierzę. Po tym, czego się nasłuchałam, byłam pewna że dopóki nie będę jeździła perfekcyjnie nie zdam, na egzamin podeszłam z podejściem „rozpoznać wroga zanim go pokonamy”. Ale może właśnie to, że trochę wyluzowałam (byłam pewna że już nie zdałam i jeździmy sobie żeby jeździć) albo docenił, że czuję się pewnie za kółkiem (no bo rażących błędów nie było, a nawet z nim dyskutowałam o swoich błędach ) albo po prostu… chciał mnie udupić ale nie miał na czym.
Witamy w gronie kierowców! Teraz zacznie się hardkor- jazda z ojcem, kierowcą narwanym idealnym

Edytowane przez agacior89
Czas edycji: 2008-11-24 o 23:40
agacior89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 21:40   #1353
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Bardzo zabawne! Takiego niusa zapodała i zwiewa!!!!
Nooo, już taka jestem paskuda .
A o czym Ty pomyślałaś



agacior89 gratuluję serdecznie

Edytowane przez 72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Czas edycji: 2008-11-24 o 21:43
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 21:51   #1354
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9849737]Nooo, już taka jestem paskuda .
A o czym Ty pomyślałaś [/quote]
No właśnie...nie wiem co myśleć

Agacior jesteś boska
"najpierw dzwonię do swojego instruktora spytać: co teraz?
"
Boże-CO TERAZ? PRAWKO MI DALI!

Gratuluję
Dziś był szczęśliwy dzień-dwa zdane egzaminy
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 21:55   #1355
agacior89
Zakorzenienie
 
Avatar agacior89
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 2 974
GG do agacior89
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Dzięki, dzięki Naprawde wysżłam załamana i zdezorientowana, no bo prawka nie dostałam przeciez od razu nie.. Moze jeszcze coś trzeba płacic albo podpisac coś bardzo waznego o czym ja nie wiem? Nic dziwnego ze spanikowłąam

Aaa i moja trasa http://miejsce.info/m/pl/qozdSOs hihi całe 13 km, to ja więcej robię jak idę sobie pobiegać
agacior89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 22:02   #1356
agacior89
Zakorzenienie
 
Avatar agacior89
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 2 974
GG do agacior89
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez syskaa90 Pokaż wiadomość
Mówisz i masz:
Jak zwykle z moim szczęściem za długo się nie naczekałam (tym razem ok. 30 min). Podeszłam do egzaminatora: coś wspomniał o moim drugim imieniu dla rozluźnienia atmosfery. Płyny, światła oczywiście luzik. Łuk: od razu na początku samochód mi zgasł w kpercie, bo nie mogłam go wyczuc. Od razu Pan Egzaminator poinformował mnie, ze jeszcze jedna próba. Łuk jakoś poszedł. Górka: Dużo gazu, ale dałam radę. Jeździłam ogólnie jak cielak. To była moja najgorsza jazda, od nie pamętam kiedy. Jeździłam wbrew jakimkolwiek zasadom, które kiedykolwiek we mnie wpojono w mojej szkole jazdy. Wszystko szło mi chaotycznie. Egzaminator mówił, ze jeżdże za szybko. Miałam parkowanie skośne i zawracanie. Jeździłam ogólnie jak ciota. No i na koncu przyjeżdżamy. A on do mnie jaką skale ocen mamy w szkole. Ja mowię że od 1 do 6. To on mowi, ze ocenia moją jazdę na 2 (pomyślałąm sobie ze jak sie ma 2 to sie przechodzi, ale sie nic nie odzywam, bo pomyśli że jakaś cwaniara czy coś). A on do mnie: jak Pani wie z oceną 2 zdaje się - i magiczne słowa: zdała pani... Od razu w ryk, szloch. Poźniej wyszłam. Zadzwoniłam do instruktora, taty, mamy.. Byłam sparaliżowana strachem, a mimo to się udało. To był po prostu.. cud.. Bo inaczej nie umiem tego określic Sama siebie niegdy w życiu bym nie przepuściła. Chociaż może mają tam lepsze talenty niż ja (w co wątpie). To była jazda bez myślenia, patrzenia na znaki. Serio. Nadal nie mogę w to uwierzy, bo to niewiarygodne i wręcz... Abstrakcyjne. Niedługo wsiądę do auta bez instruktora obok. Będę się czuła taka... samotna

Syska czytam Twoją relację i czuję to samo, ja bym sobie nie dała prawka... jechałam jak ciota, na łuku tez mi zgasła ale chyba... nie zauważył tego, bo ja patrze w lusterku a on sobie z kolegą gada XD no to cofam, cofanie poszło ładnie, on mi się przygląda czy patrze w szybę czy w lusterko, ja w szybę rzecz jasna, very good.

Chyba dzisiaj jakiś ogólniopolski dzień dobroci dla zdających sobie ustalili
agacior89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 22:05   #1357
kesly1
Zakorzenienie
 
Avatar kesly1
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Man
Wiadomości: 2 437
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
A propos Duski i okularów...
Przypomniała mi się jedna historia, która opowiadał mi znajomy z pracy.
On też nosi okulary, wada -3,4 i -4,0 wiec o jeżdżeniu bez okularów nie ma mowy (a tam o jeżdżeniu... o chodzeniu też nie, bo nie rozpoznaje ludzi) a okulary ma takie w cieniutkich, metalowych oprawkach.
Kolega jest zapalonym nurkiem (jakiś czas temu zdał nawet odpowiedni egzamin i jest już nurkiem taktycznym) a gogle do nurkowania też ma korkcyjne (takie same jak do chodzenia na codzień.


2 lata temu wybrali się z żoną i synem nad morze. Pech ciał, że syn w ostatni dzień pobytu złamał mu te okulary. On je położył na ręczniku. Syn na nie skoczył. I po okularach.


Jak teraz wracać do domu???
Kolega wpadł na pomysł, że będą jechać w nocy. A on będzie miał na sobie te gogle do nurkowania. Dopiero przed Wrocławiem zatrzymał go patrol policji. Policjanci jak go zobaczyli w tych goglach, to sie pokładali ze śmiechu.
No pięknie juz wyobrażam sobie tą sytuację hehe


Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość

Wow, lektura będzie długa(zależy gdzie utknęłaś)

A u mnie dzisiaj w porze śniadaniowej... (prawda, że ładnie się zaczyna )
odbyliśmy naradę rodzinną na poważny temat zwany-zakupem auta
Wszyscy są za, tylko kwestia funduszy. Mnie to jednak nie zniechęca
Najbardziej cieszy mnie to, że na hasło "kupuje(my) auto" nie ma już tekstów typu "to się tak łatwo mówi", "za co" i całej gamy innych ALE.
Ja kasę wyłożę, liczę tylko na ewentualne dokładki do ubezpieczenia i będzie git.
Tata chyba się pogodził, że ten maluszek wieczny nie jest, dalej nie ma nim co jechać a w taką pogodę jak dziś, to nawet strach(właśnie pojechali z mamą do optyka ), a nie ma sensu do niego dokładać, na co ja przyklasnęłam czym się tylko dało do tego mama bąknęła, że ma stresa jak ma tym jechać, no to zaśmiałam się w duchu "Boże dzięki Ci, to znak"
Będzie dobrze, na wiosnę będzie autko

Ale dziś zimno i parszywie fuuuj byłam chwilę na zewnątrz i fenk ju wery macz
Wieje jak $%&*()@#^&***
A od jutra koniec laby-jutro wyprawa do ortodontki(aha Kamil-niewykluczone, że się spotkamy w poczekalni, bo wybieram się "we wczesnych godzinach popołudniowych" ,gabinet już obejrzałam, z ortką chwilę poplotkuję, doktora zaczepię-a jakże i "przy okazji" dr zrobi mi małe poprawki ), w środę planuję powrót do pracy
Dzisiaj same dobre wiadomosci. Gratuluję Papryczyko przekonania rodziców
Też zastanawiam sie nad tym Matizem ... ;] chociaż TŻ wczoraj wieczorkiem coś mówił, że wiosnę, i lato przejeżdzę jeszcze volvo, a pózniej on będzie sprzedawał swojego Golfa IV, bo myśli nad Audi A6 i stwierdził, że jeśli chciałabym, to możemy się jakoś dogadać co do Golfa... Zobaczymy ...

Cytat:
Napisane przez Lacturia Pokaż wiadomość
Odebrałam dzisiaj ten mały kawałek plastiku
Ech ,... Gratuluję, wiem jak to jest. Morda się szczerzy na maxa co nie??

Cytat:
Napisane przez sparx Pokaż wiadomość
Dziewczyny a ja nieługo 3 podejscie
znowu przezywac ten stres....
Będzi dobrze, tylko się nie denerwuj, i nie stresuj

Cytat:
Napisane przez syskaa90 Pokaż wiadomość
Mówisz i masz:
Jak zwykle z moim szczęściem za długo się nie naczekałam (tym razem ok. 30 min). Podeszłam do egzaminatora: coś wspomniał o moim drugim imieniu dla rozluźnienia atmosfery. Płyny, światła oczywiście luzik. Łuk: od razu na początku samochód mi zgasł w kpercie, bo nie mogłam go wyczuc. Od razu Pan Egzaminator poinformował mnie, ze jeszcze jedna próba. Łuk jakoś poszedł. Górka: Dużo gazu, ale dałam radę. Jeździłam ogólnie jak cielak. To była moja najgorsza jazda, od nie pamętam kiedy. Jeździłam wbrew jakimkolwiek zasadom, które kiedykolwiek we mnie wpojono w mojej szkole jazdy. Wszystko szło mi chaotycznie. Egzaminator mówił, ze jeżdże za szybko. Miałam parkowanie skośne i zawracanie. Jeździłam ogólnie jak ciota. No i na koncu przyjeżdżamy. A on do mnie jaką skale ocen mamy w szkole. Ja mowię że od 1 do 6. To on mowi, ze ocenia moją jazdę na 2 (pomyślałąm sobie ze jak sie ma 2 to sie przechodzi, ale sie nic nie odzywam, bo pomyśli że jakaś cwaniara czy coś). A on do mnie: jak Pani wie z oceną 2 zdaje się - i magiczne słowa: zdała pani... Od razu w ryk, szloch. Poźniej wyszłam. Zadzwoniłam do instruktora, taty, mamy.. Byłam sparaliżowana strachem, a mimo to się udało. To był po prostu.. cud.. Bo inaczej nie umiem tego określic Sama siebie niegdy w życiu bym nie przepuściła. Chociaż może mają tam lepsze talenty niż ja (w co wątpie). To była jazda bez myślenia, patrzenia na znaki. Serio. Nadal nie mogę w to uwierzy, bo to niewiarygodne i wręcz... Abstrakcyjne. Niedługo wsiądę do auta bez instruktora obok. Będę się czuła taka... samotna
No. Gratulacje

Cytat:
Napisane przez agacior89 Pokaż wiadomość
teraz moja kolej!

No więc tak: Warszawa, Odlewnicza (Odlewnicza), godzina 12, siedzę w Sali, wyczytują Agatę N**** . Najpierw pokazywanie świateł- w samochodzie wydawał mi komendy („teraz proszę włączyć światła mijania.. teraz pozycyjne.. teraz kierunkowskaz lewy…”), nie kazał mi latać dookoła samochodu bo zimno. Z włączonymi awaryjnymi i drogowymi zadał pytania o poszczególne żarówki (pomyliłam się dwa czy trzy razy ale zaraz poprawiłam) no i standardowo silnik- wszystko szybko, bo zimno. Potem łuk, górka (którą- o zgrozo!- pierwszy raz trenowałam zaledwie 2 godziny przed egzaminem!). Zgasł, bo jakby inaczej, ale „ma pani drugie podejście” wiec za drugim sie udało. Prawie płacząc ze szczęścia czekam za górką aż wsiądzie, komenda „proszę przygotować samochód do jazdy” w domyśle: światła mijania. Ruszamy.
Przy samym wyjeździe mnóstwo samochodów, jeden sie zatrzymuje, przepuszcza- moją przyjaciółkę w ten sposób oblali, więc mimo wszystko stoję. „No jedź, nie widzisz że przepuszcza!?” wiec jadę szczęśliwa, bo słowo egzaminatora święte- nawet jeśli niezgodne z przepisami . No to jedziemy prosto, „na sygnalizacji świetlnej skręcamy w prawo” ja już widzę- Pożarowa. Tu też bogata o doświadczenia znajomych: równorzędne, trzeba uważać. Robimy zawracanie w jednej z uliczek (identyczny manewr w tym miejscu robiłam z instruktorem, wiedział facet, co robić) jedziemy do Odrowąża. Znowu mam okazję się wykazać: zatrzymuję się przed skrzyżowaniem żeby przepuścić tego z prawej, ruszam… Samochód gaśnie (noga mi się trzęsła i ciężko zapanować nad gazem). Uruchamiam, stoję, on z mordą „czemu pani nie jedzie” no to ja na spokojnie, że z prawej samochód sie zbliża i ma pierwszeństwo (nie wiem czy go nie zauważył czy specjalnie mnie „podpuszczał”?) więc facet cicho przez jakiś czas. Potem Żaba, na Żabie w lewo (tu tez dzięki instruktorowi, że jeszcze tego samego dnia tłukliśmy sobie Żabę). Za Żabą gaśnie. Po raz setny komenda „szybciej, szybciej, proszę jechać szybciej, NIE ROZUMIESZ PO POLSKU?!” No to Wincentego, na światłach w lewo, i tak dojechaliśmy do tych śmiesznych uliczek z równorzędnymi skrzyżowaniami i ograniczeniem do 30. Po drodze jakiś pieszy przechodzi mi przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, wiec ja stop. Znowu pretensja co ja robię wiec znowu gadam o bezpieczeństwie i tak dalej (‘nie mogłam przewidzieć reakcji pieszego który niepodziewanie wszedł na jezdnię’), w końcu po którymś skrzyżowaniu „proszę zatrzymać pojazd”. Myślę: no dobra, przesiadka, pewnie cos przeoczyłam, a jemu tylko o parkowanie chodzi. Potem już prowadził mnie z powrotem do ośrodka, ja pełna niepewności- przesiadki nie było, ale miałam przeczucie że kiedy już staniemy zacznie mi wytykać co było nie tak i wynik negatywny. Nie pomyliłam się: parkowanie równolegle przy pozostałych samochodach koło ośrodka poszło mi beznadziejnie, zamiast zaparkować obok stanęłam tak że by się jeszcze jeden samochód zmieścił, facet z morda, ja już zrezygnowana. Nie myliłam się, długie pouczenie że to, to i to było źle, że mnie instruktor podstawowych rzeczy nie nauczył (ja na to z honorem, bo Jacka mojego obrażać nie pozwolę, że nauczył, ale dziś to stres) i na koniec: „dobrze, ja Pani to prawko dam, ale przed panią jeszcze długa droga…”. Myślałam że to jakiś żart! XD Wyszłam jak najszybciej, powstrzymując się od ryku, zanim przypadkiem zmieni zdanie, najpierw dzwonię do swojego instruktora spytać: co teraz? Mam gdzieś iść coś podpisać jakiś papier odebrać? (bo od egzaminatora chciałam się oddalić jak najszybciej, nie chciała o nic pytać) a potem reszta rodziny.
Nie wierzę, naprawdę nie wierzę. Po tym, czego się nasłuchałam, byłam pewna że dopóki nie będę jeździła perfekcyjnie nie zdam, na egzamin podeszłam z podejściem „rozpoznać wroga zanim go pokonamy”. Ale może właśnie to, że trochę wyluzowałam (byłam pewna że już nie zdałam i jeździmy sobie żeby jeździć) albo docenił, że czuję się pewnie za kółkiem (no bo rażących błędów nie było, a nawet z nim dyskutowałam o swoich błędach ) albo po prostu… chciał mnie udupić ale nie miał na czym.
Witamy w gronie kierowców! Teraz zacznie się hardkor- jazda z ojcem, kierowcą narwanym idealnym
Serdeczne gratulejszony Witaj w gronie kierowców
__________________
Everything in life is temporary.
So if things are going good, enjoy it because it won't last forever.
And if things are going bad, don't worry...
It can't last forever either...
kesly1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 22:08   #1358
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez agacior89 Pokaż wiadomość
teraz moja kolej!

No więc tak: Warszawa, Odlewnicza (Odlewnicza), godzina 12, siedzę w Sali, wyczytują Agatę N**** . Najpierw pokazywanie świateł- w samochodzie wydawał mi komendy („teraz proszę włączyć światła mijania.. teraz pozycyjne.. teraz kierunkowskaz lewy…”), nie kazał mi latać dookoła samochodu bo zimno. Z włączonymi awaryjnymi i drogowymi zadał pytania o poszczególne żarówki (pomyliłam się dwa czy trzy razy ale zaraz poprawiłam) no i standardowo silnik- wszystko szybko, bo zimno. Potem łuk, górka (którą- o zgrozo!- pierwszy raz trenowałam zaledwie 2 godziny przed egzaminem!). Zgasł, bo jakby inaczej, ale „ma pani drugie podejście” wiec za drugim sie udało. Prawie płacząc ze szczęścia czekam za górką aż wsiądzie, komenda „proszę przygotować samochód do jazdy” w domyśle: światła mijania. Ruszamy.
Przy samym wyjeździe mnóstwo samochodów, jeden sie zatrzymuje, przepuszcza- moją przyjaciółkę w ten sposób oblali, więc mimo wszystko stoję. „No jedź, nie widzisz że przepuszcza!?” wiec jadę szczęśliwa, bo słowo egzaminatora święte- nawet jeśli niezgodne z przepisami . No to jedziemy prosto, „na sygnalizacji świetlnej skręcamy w prawo” ja już widzę- Pożarowa. Tu też bogata o doświadczenia znajomych: równorzędne, trzeba uważać. Robimy zawracanie w jednej z uliczek (identyczny manewr w tym miejscu robiłam z instruktorem, wiedział facet, co robić) jedziemy do Odrowąża. Znowu mam okazję się wykazać: zatrzymuję się przed skrzyżowaniem żeby przepuścić tego z prawej, ruszam… Samochód gaśnie (noga mi się trzęsła i ciężko zapanować nad gazem). Uruchamiam, stoję, on z mordą „czemu pani nie jedzie” no to ja na spokojnie, że z prawej samochód sie zbliża i ma pierwszeństwo (nie wiem czy go nie zauważył czy specjalnie mnie „podpuszczał”?) więc facet cicho przez jakiś czas. Potem Żaba, na Żabie w lewo (tu tez dzięki instruktorowi, że jeszcze tego samego dnia tłukliśmy sobie Żabę). Za Żabą gaśnie. Po raz setny komenda „szybciej, szybciej, proszę jechać szybciej, NIE ROZUMIESZ PO POLSKU?!” No to Wincentego, na światłach w lewo, i tak dojechaliśmy do tych śmiesznych uliczek z równorzędnymi skrzyżowaniami i ograniczeniem do 30. Po drodze jakiś pieszy przechodzi mi przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, wiec ja stop. Znowu pretensja co ja robię wiec znowu gadam o bezpieczeństwie i tak dalej (‘nie mogłam przewidzieć reakcji pieszego który niepodziewanie wszedł na jezdnię’), w końcu po którymś skrzyżowaniu „proszę zatrzymać pojazd”. Myślę: no dobra, przesiadka, pewnie cos przeoczyłam, a jemu tylko o parkowanie chodzi. Potem już prowadził mnie z powrotem do ośrodka, ja pełna niepewności- przesiadki nie było, ale miałam przeczucie że kiedy już staniemy zacznie mi wytykać co było nie tak i wynik negatywny. Nie pomyliłam się: parkowanie równolegle przy pozostałych samochodach koło ośrodka poszło mi beznadziejnie, zamiast zaparkować obok stanęłam tak że by się jeszcze jeden samochód zmieścił, facet z morda, ja już zrezygnowana. Nie myliłam się, długie pouczenie że to, to i to było źle, że mnie instruktor podstawowych rzeczy nie nauczył (ja na to z honorem, bo Jacka mojego obrażać nie pozwolę, że nauczył, ale dziś to stres) i na koniec: „dobrze, ja Pani to prawko dam, ale przed panią jeszcze długa droga…”. Myślałam że to jakiś żart! XD Wyszłam jak najszybciej, powstrzymując się od ryku, zanim przypadkiem zmieni zdanie, najpierw dzwonię do swojego instruktora spytać: co teraz? Mam gdzieś iść coś podpisać jakiś papier odebrać? (bo od egzaminatora chciałam się oddalić jak najszybciej, nie chciała o nic pytać) a potem reszta rodziny.
Nie wierzę, naprawdę nie wierzę. Po tym, czego się nasłuchałam, byłam pewna że dopóki nie będę jeździła perfekcyjnie nie zdam, na egzamin podeszłam z podejściem „rozpoznać wroga zanim go pokonamy”. Ale może właśnie to, że trochę wyluzowałam (byłam pewna że już nie zdałam i jeździmy sobie żeby jeździć) albo docenił, że czuję się pewnie za kółkiem (no bo rażących błędów nie było, a nawet z nim dyskutowałam o swoich błędach ) albo po prostu… chciał mnie udupić ale nie miał na czym.
Witamy w gronie kierowców! Teraz zacznie się hardkor- jazda z ojcem, kierowcą narwanym idealnym
Cóż za emocje gratuluje
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 22:09   #1359
kesly1
Zakorzenienie
 
Avatar kesly1
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Man
Wiadomości: 2 437
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez agacior89 Pokaż wiadomość
Dzięki, dzięki Naprawde wysżłam załamana i zdezorientowana, no bo prawka nie dostałam przeciez od razu nie.. Moze jeszcze coś trzeba płacic albo podpisac coś bardzo waznego o czym ja nie wiem? Nic dziwnego ze spanikowłąam

Aaa i moja trasa http://miejsce.info/m/pl/qozdSOs hihi całe 13 km, to ja więcej robię jak idę sobie pobiegać
teraz musisz zapłacić jeszcze za prawko około 70 zł, ale to albo przy odbiorze, albo od razu. Zadzwoń do urzędu, i się dowiedz
__________________
Everything in life is temporary.
So if things are going good, enjoy it because it won't last forever.
And if things are going bad, don't worry...
It can't last forever either...
kesly1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 22:15   #1360
agta85
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 261
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Widzę, że mamy nowych kierowców... GRATULUJĘ!
agta85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 22:34   #1361
syskaa90
Rozeznanie
 
Avatar syskaa90
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Szczecin ;]
Wiadomości: 499
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

To sę nazywa zacząc tydzień

Jeszcze tylko:

adzipersik 25.11

strawberka 8.11

Marwari 28.11

... i będzie wszystko OK ;]


Moja traska: http://miejsce.info/m/pl/nv4apuM
__________________
07.07.2008r. - kurs prawa jazdy kat. B
Zdane za II podejściem

17.01.09r. - studniówka
04.05.09r. - matura...

13.06.2oo9r. - kurs prawa jazdy kat. C

Edytowane przez syskaa90
Czas edycji: 2008-11-24 o 22:36
syskaa90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 22:45   #1362
kesly1
Zakorzenienie
 
Avatar kesly1
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Man
Wiadomości: 2 437
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

adzipersik kop w tyłeczek "" i jutro masz zdać
__________________
Everything in life is temporary.
So if things are going good, enjoy it because it won't last forever.
And if things are going bad, don't worry...
It can't last forever either...
kesly1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 23:02   #1363
agacior89
Zakorzenienie
 
Avatar agacior89
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: znienacka
Wiadomości: 2 974
GG do agacior89
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez agta85 Pokaż wiadomość
Widzę, że mamy nowych kierowców... GRATULUJĘ!
I nowe trupy na drogach
agacior89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 23:02   #1364
Kiya
Zakorzenienie
 
Avatar Kiya
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 418
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Nowym Kierowniczkom gratuluję
Kiya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 23:03   #1365
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez agacior89 Pokaż wiadomość
I nowe trupy na drogach
W takim razie szerokiej drogi i gumowych drzew
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 23:05   #1366
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 712
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez agacior89 Pokaż wiadomość
teraz moja kolej!

No więc tak: Warszawa, Odlewnicza (Odlewnicza), godzina 12, siedzę w Sali, wyczytują Agatę N**** . Najpierw pokazywanie świateł- w samochodzie wydawał mi komendy („teraz proszę włączyć światła mijania.. teraz pozycyjne.. teraz kierunkowskaz lewy…”), nie kazał mi latać dookoła samochodu bo zimno. Z włączonymi awaryjnymi i drogowymi zadał pytania o poszczególne żarówki (pomyliłam się dwa czy trzy razy ale zaraz poprawiłam) no i standardowo silnik- wszystko szybko, bo zimno. Potem łuk, górka (którą- o zgrozo!- pierwszy raz trenowałam zaledwie 2 godziny przed egzaminem!). Zgasł, bo jakby inaczej, ale „ma pani drugie podejście” wiec za drugim sie udało. Prawie płacząc ze szczęścia czekam za górką aż wsiądzie, komenda „proszę przygotować samochód do jazdy” w domyśle: światła mijania. Ruszamy.
Przy samym wyjeździe mnóstwo samochodów, jeden sie zatrzymuje, przepuszcza- moją przyjaciółkę w ten sposób oblali, więc mimo wszystko stoję. „No jedź, nie widzisz że przepuszcza!?” wiec jadę szczęśliwa, bo słowo egzaminatora święte- nawet jeśli niezgodne z przepisami . No to jedziemy prosto, „na sygnalizacji świetlnej skręcamy w prawo” ja już widzę- Pożarowa. Tu też bogata o doświadczenia znajomych: równorzędne, trzeba uważać. Robimy zawracanie w jednej z uliczek (identyczny manewr w tym miejscu robiłam z instruktorem, wiedział facet, co robić) jedziemy do Odrowąża. Znowu mam okazję się wykazać: zatrzymuję się przed skrzyżowaniem żeby przepuścić tego z prawej, ruszam… Samochód gaśnie (noga mi się trzęsła i ciężko zapanować nad gazem). Uruchamiam, stoję, on z mordą „czemu pani nie jedzie” no to ja na spokojnie, że z prawej samochód sie zbliża i ma pierwszeństwo (nie wiem czy go nie zauważył czy specjalnie mnie „podpuszczał”?) więc facet cicho przez jakiś czas. Potem Żaba, na Żabie w lewo (tu tez dzięki instruktorowi, że jeszcze tego samego dnia tłukliśmy sobie Żabę). Za Żabą gaśnie. Po raz setny komenda „szybciej, szybciej, proszę jechać szybciej, NIE ROZUMIESZ PO POLSKU?!” No to Wincentego, na światłach w lewo, i tak dojechaliśmy do tych śmiesznych uliczek z równorzędnymi skrzyżowaniami i ograniczeniem do 30. Po drodze jakiś pieszy przechodzi mi przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, wiec ja stop. Znowu pretensja co ja robię wiec znowu gadam o bezpieczeństwie i tak dalej (‘nie mogłam przewidzieć reakcji pieszego który niepodziewanie wszedł na jezdnię’), w końcu po którymś skrzyżowaniu „proszę zatrzymać pojazd”. Myślę: no dobra, przesiadka, pewnie cos przeoczyłam, a jemu tylko o parkowanie chodzi. Potem już prowadził mnie z powrotem do ośrodka, ja pełna niepewności- przesiadki nie było, ale miałam przeczucie że kiedy już staniemy zacznie mi wytykać co było nie tak i wynik negatywny. Nie pomyliłam się: parkowanie równolegle przy pozostałych samochodach koło ośrodka poszło mi beznadziejnie, zamiast zaparkować obok stanęłam tak że by się jeszcze jeden samochód zmieścił, facet z morda, ja już zrezygnowana. Nie myliłam się, długie pouczenie że to, to i to było źle, że mnie instruktor podstawowych rzeczy nie nauczył (ja na to z honorem, bo Jacka mojego obrażać nie pozwolę, że nauczył, ale dziś to stres) i na koniec: „dobrze, ja Pani to prawko dam, ale przed panią jeszcze długa droga…”. Myślałam że to jakiś żart! XD Wyszłam jak najszybciej, powstrzymując się od ryku, zanim przypadkiem zmieni zdanie, najpierw dzwonię do swojego instruktora spytać: co teraz? Mam gdzieś iść coś podpisać jakiś papier odebrać? (bo od egzaminatora chciałam się oddalić jak najszybciej, nie chciała o nic pytać) a potem reszta rodziny.
Nie wierzę, naprawdę nie wierzę. Po tym, czego się nasłuchałam, byłam pewna że dopóki nie będę jeździła perfekcyjnie nie zdam, na egzamin podeszłam z podejściem „rozpoznać wroga zanim go pokonamy”. Ale może właśnie to, że trochę wyluzowałam (byłam pewna że już nie zdałam i jeździmy sobie żeby jeździć) albo docenił, że czuję się pewnie za kółkiem (no bo rażących błędów nie było, a nawet z nim dyskutowałam o swoich błędach ) albo po prostu… chciał mnie udupić ale nie miał na czym.
Witamy w gronie kierowców! Teraz zacznie się hardkor- jazda z ojcem, kierowcą narwanym idealnym
Gratulacje!!

Dziś szczęśliwy dzień

A propo Matizów - na mojej trasie do szkoły stoi jeden na sprzedaż - złoty, rocznik '99... a ja przechodzę obok i marzę
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 23:49   #1367
goska87
Zadomowienie
 
Avatar goska87
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Toruń/Skce
Wiadomości: 1 349
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

agacior89 GRATULUJĘ Dzisiaj naprawde jakaś dobra passa

Powodzenia jutrzejszym zdającym Oby wróciły z takimi samymi wynikami jak dziewczyny dzisiaj
__________________
"Hard to find how I feel, especially when your smothering me.
Hard to find how I feel, please someone help me.
Hard to find how I feel, controlling me every step of the way."


13.09.2008r. --> Jestem posiadaczką prawa jazdy
goska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-24, 23:58   #1368
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 835
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;9851264]W takim razie szerokiej drogi i gumowych drzew[/quote]


I żadnych trupów

Przepraszam, że nie nadrobię wszystkiego i nie odpiszę każdemu, ale miałam dzisiaj zaganiany dzień. Ale udało mi się dostać już jedno zaliczenie i przyszły oponki! Teraz do soboty muszę czekać, bo tak dopiero mają termin, no ale dobra, dam radę .

Gratuluję dziewczynom

Adzikperskik ściskam Cię mocno i nie daj się tam! Życzę Ci fajnego egzaminatora i yariski! I żeby trasę Ci wybrał w miarę. Niestety nie mam jutro zajęć na Franciszkańskiej , więc nie będę Cię wypatrywać, ale będę intensywnie myśleć i wysyłać dobrą energię! Musi być dobrze!
martini. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 07:13   #1369
kesly1
Zakorzenienie
 
Avatar kesly1
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Man
Wiadomości: 2 437
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Tak jak już mówiłam Adzikpersik zda, ponieważ ... mam dzisiaj urodzinki
__________________
Everything in life is temporary.
So if things are going good, enjoy it because it won't last forever.
And if things are going bad, don't worry...
It can't last forever either...
kesly1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 07:27   #1370
agta85
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 261
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

No to powodzenia dzisiejszym zdającym, a Tobie kesly1 wszystkiego najlepszego! Żyj i jeździj szczęśliwie sto lat!
agta85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 08:28   #1371
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

kesly życzę wszystkiego najlepszego z okazji Urodzin :
wiele radości, wszelkiej pomyślności i samych udanych jazd wspamniałym samochodem (posiadanym i przyszłym)
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 08:30   #1372
wiewioora1
Zakorzenienie
 
Avatar wiewioora1
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: zakochanie
Wiadomości: 10 617
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV


Trzymam kciuki za dzisiejsze zdające
Tym co zdały GRATULUJĘ
Sama dopiero się ucze (wczoraj miałam 9-10 godzinę jazd) więc do egzaminu jeszcze trochę...
Kurde myślę, że umrę ze strachu jak już dojdzie do egzaminu... i z nerw wszystko pozapominam... i będzie klapa..
Echhh...


ps. kesly1 wszystkiego doooobrego w dniu urodzin, spełnienia wszyyyystkich marzeń
__________________
tylko Ty i ja - najmniejsze państwo świata


"Hee-hee"

Dance...
It's all I wanna do
!



wiewioora1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 08:46   #1373
sparx
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 730
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez kesly1 Pokaż wiadomość
Tak jak już mówiłam Adzikpersik zda, ponieważ ... mam dzisiaj urodzinki
wszystkiego dobrego kochana
__________________
-
Kocham
-
sparx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 09:23   #1374
strawberka
Zakorzenienie
 
Avatar strawberka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 189
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

gratuluję sysko i agaciorku oj dobra passa jest w tym tygodniu.. oby koniec był tak samo pozytywny jak początek
__________________
nadzieja umiera ostatnia....
strawberka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 09:29   #1375
Marwari
Zakorzenienie
 
Avatar Marwari
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 17 094
GG do Marwari
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez strawberka Pokaż wiadomość
gratuluję sysko i agaciorku oj dobra passa jest w tym tygodniu.. oby koniec był tak samo pozytywny jak początek
ja też mam taką nadzieję...
__________________
"Przeznaczenie rozdaje karty. A my tylko gramy." Artur Schopenhauer


[SIGPIC][/SIGPIC]
Marwari jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 09:49   #1376
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez kesly1 Pokaż wiadomość
Tak jak już mówiłam Adzikpersik zda, ponieważ ... mam dzisiaj urodzinki
Wiedziałam, że to jakoś teraz chyba, bo kiedyś wspominałaś
No to wszystkiego najlepszego! Niech Ci się wszystko układa jak najlepiej!!!

Cytat:
Napisane przez agta85 Pokaż wiadomość
No to powodzenia dzisiejszym zdającym, a Tobie kesly1 wszystkiego najlepszego! Żyj i jeździj szczęśliwie sto lat!
A jakże! Żyj i jeździj!!!

Adzipersik ściskamy za Ciebie kciuki
__________________
Papryczki wróciły!!!

Edytowane przez papryka85
Czas edycji: 2008-11-25 o 09:51
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 10:26   #1377
elkiza81
Zakorzenienie
 
Avatar elkiza81
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 303
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Poooooczekaj, bo to nie jest tak, że już zaklepane, że będzie, 100%, super, ekstra
Zapewne nie jedną przeszkodę napotkam zanim wreszcie kupię z tym się po prostu trzeba liczyć, ale cieszę się, że moja rodzina zaczęła do tego przedsięwzięcia podchodzić poważnie, bo do tej pory tak nie było. Tak że to dopiero jakiś tam krok ku zakupowi przynajmniej nie będą mnie zniechęcać
Co do wyboru...Tu jest trochę gorzej, bo zależy mi na tym, żeby auto mieć w miarę szybko, a nie jestem w stanie wyłożyć na niego wielkiej sumy, więc pole wyboru się zawęża. Na razie myślę o matizie-nie jest to auto moich marzeń(tym autem jest toyota yaris ale jak ja to mówię-nie dla psa kiełbasa ), ale jest niedrogi i ekonomiczny,a przy tym jest przyzwoicie wyposażony. Tata wspomniał dziś o volkswagenie polo, ale te są już znacznie droższe no zobaczymy

Wow-podziwiam...Od pierwszej strony wątku czytać-nie lada lektura
W takim razie moooocno trzymam kciuki, żeby tych przeszkód było jak najmniej
Toyota Yaris mówisz? Hmmm. Moja nie spełniona miłość Za około 30000 możesz kupić Toyotę Aygo - mniejsza, trochę podobna do Yariski
Też się rozglądam za jakimś małym autkiem, żebym mogła na nim ćwiczyć po tym jak zdam prawo jazdy . Matizki mają dużo miejsca w środku - jak na samochody tej klasy. Ja się zastanawiam nad Seicento i starym Twingo (w zasadzie Twingo i Matiz są jednakowej wielkości, tyle że Francuz droższy - biednemu zawsze wiatr w oczy). Polówki całkiem całkiem, tylko części zamienne do Niemców mają astronomiczne - jak dla mnie - ceny.
Pozdrawiam cieplutko!!!
__________________
27.02.2019
Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl
elkiza81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 11:49   #1378
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 531
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Twingo nie podoba mi się
a ja zaraz wychodzę z domku po raz pierwszy od...półtora tygodnia
dobrze że ładna pogoda, nie porwie mnie

Kamil z góry przepraszam jak się nie zobaczymy w DM, ale jeszcze nie wiem czy będę o 15 czy o 14

ehhh piękna pogoda na egzamin
i na urodziny
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 11:53   #1379
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 379
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

Cytat:
Napisane przez kesly1 Pokaż wiadomość
Tak jak już mówiłam Adzikpersik zda, ponieważ ... mam dzisiaj urodzinki
Wszystkiego najlepszego

Andzik powodzenia
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-25, 12:16   #1380
4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 742
Dot.: Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

agacior89 syskaa90 SERDECZNIE GRATULUJE:CMOK:

kesly1 sto lat, sto lat niech żyje żyje nam!!! Wszystkiego najlepszego

Adzipersik trzymam kciuki bardzo mocno niech dobra passa trwa
4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.