i zastalam pusty dom...

[Eva ID]

Napisane przez pppaprySka

nie,to byl pierwszy raz...nigdy wczesniej tak nie mowilam...

Czyli zadziałał szósty zmysł.... poważnie, to się czasem zdarza, przynajmniej mnie się kilka razy zdarzyło.

Co do "przetastowania faceta", tak naprawdę to nazwałabym to "przetestowaniem związku" i zdecydowanie uważam, że to bardzo dobry pomysł.

Wiele cech charakteru wychodzi na jaw w zwykłym codziennym życiu i nie wyobrażam sobie wyjść za mąż za kogoś, kogo "znam tylko z widzenia", ale każdy układa życie wg. siebie.

[Wiolek27]

To nie jest testowanie faceta tylko własnie testowanie związku na codzien , w realnym zyciu i w związku z jego wszystkimi aspektami , a nie tylko na randkach na które się przychodzi wypachnionych i odwalonym . I zeby znowu mi ktos nie zarzucił czegoś durnego, od razu mowię ze nie chodzi mi o to , ze mieszkając razem łazi się przy sobie w śmierdzących i w rozciągniętych galotach . Ale zeby nie robic off topu , mam nadzieję ze autorka wątku nie uczepi sie nadziei , ze to jakas pomyłka, ze on wróci itd. Nie znoszę wspominac tego , ale byłam kiedys w takim wrednym związku , gdzie byłam naprawdę nikim. Wiecznie przytłoczona humorami jasnie pana , bez zadnego poczucia własnej wartości . Jasnie PAN pewnego dnia stwierdził ze musi sobie odpocząć i wyprowadza sie gdzies tam do kumpla na kilka dni ,czego dokonał zabierając ze sobą nawet zawartośc lodówki . To była najlepsza rzecz, jaką mógł dla mnie zrobic i niech to posłuzy za zakonczenie tej historii. Powodzenia PppaprySka.

[Camilla]

Papryska przede wszystkim zerwij z nim wszelaki kontakt! taki facet nie zasługuje na zadna Twoją uwage. Troche dumy i godności osobistej! Poza tym takie drastyczne zerwanie kontaktów pomaga, ułatwia, przynosi ulge (wiem z własnego doświadczenia)
Skoro to Twoje mieszkanie to powymieniaj zamki w drzwiach a rzeczy które zostawił odeslij dhl-em lub innym kurierem oczywiscie na koszt odbiorcy ;]

Rozumiem ze Ci trudno ale dobrze ze stało sie to teraz a nie np. po slubie. Oboje jestescie młodzi, on najwidoczniej nie dojrzał, nie dorósł do bycia odpowiedzialnym, na mieszkanie razem. Mysle że bedzie chciał sie jeszcze wyszumiec, wyszalec, moze i poznac inne laski.

Trzymaj sie jakos a zmiast faceta weź sobie współlokatorke

[gabriellao0]

Nie rozumiem Twojego nagłego olśnienia pt. "obiecaj, że się nie wyprowadzisz"? Czyli jednak coś było nie halo i coś dało Ci znak, że może tak być?
Bo skąd takie słowa?
Nie wyobrażam sobie podejść dziś do Męża i ni z gruszki ni pietruszki zapytać "nie rozwiedziesz się ze mną, prawda? nie wyprowadzisz?". Takie słowa padają kiedy jest jakiś sygnał albo przeczucie, które nie bierze się znikąd.
Jakby jednak nie było nie zmienia to faktu, że
FACET JEST NIEDOJRZAŁY, NIEODPOWIEDZIALNY i ja osobiście np. z takim typem bym nie dała rady żyć po takim numerze! Zostaw z nim dziecko ... Jeszcze pójdzie sobie mózg odświeżać i zostawi je samo w kołysce!!!

[skarbeczek002]

cóż... sprawa dziwna. tak nagle mu powiedziałaś żeby się nie wyprowadzał? facet jest kompletnym dzieciakiem nie wartym uwagi takiej dziewczyny jak Ty. Przepraszam, że to powiem, ale 2 lata byłaś ze szczeniakiem. Po prostu pokazał Ci teraz kim naprawdę jest. beznadziejnym tchórzem, który nie umie w oczy powiedzieć dziewczynie, że coś jest nie tak. Może i kiedyś był kochany itd, ale skoro zrobił taki numer, to po prostu pokazał Ci swoje oblicze. A co jakby się okazało, ze wpadliście, a on by wtedy uciekł...!! teraz masz przynajmniej jasną sytuację. Wiem, że go kochasz i mam złą wiadomość, póki co nie przestaniesz... ale możesz z tym żyć. Możesz się jeszcze bardziej w kimś zakochać i jeszcze kiedyś komuś zaufać. Nie wszyscy są takimi frajerami

[Mallutka]

mnie strasznie zastanawia dlaczego, kazałaś mu tak nagle obiecać że się nie wyprowadzi??

wybacz ale to nie jest standardowe pytanie o poranku. Większość ludzi jednak pyta: "jak się masz" albo "jakie masz na dziś plany"

Co cię skłoniło do takich myśli/pytań??

[Reijel]

Autorko, ja również gorąco namawiam na wymianę zamków, jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś.

[Madaaa]

Uczepiliscie sie jednego zdania, a to tak naprawde malo ma do rezczy. Rozne rzeczy sie pyta i mowi w zwiazku. Facet zxachowal sie okrutnie, bo nawet jesli zle muu bylo to powinnien najpierw porozmawiac z partnerka. NormALNI ludzie nie wyprowadzaja sie tak nagle bez zadnych uprzedzen. I jeszcze nawet nie dal po sobie poznac ze ma jakis zamiar, albo, ze cos sie zlego dzieje.
Nie jest to normalne a facet za takie zachowanie nie zasluguje na nic..

[2-B]

Założę się, że jak mu się znudzi bycie singlem to zapragnie odświeżyć to powrotem do swojej dziewczyny...
niektórzy faceci są beznadziejni... :/

[Mallutka]

Napisane przez Madaaa

Uczepiliscie sie jednego zdania, a to tak naprawde malo ma do rezczy. Rozne rzeczy sie pyta i mowi w zwiazku. Facet zxachowal sie okrutnie, bo nawet jesli zle muu bylo to powinnien najpierw porozmawiac z partnerka. NormALNI ludzie nie wyprowadzaja sie tak nagle bez zadnych uprzedzen. I jeszcze nawet nie dal po sobie poznac ze ma jakis zamiar, albo, ze cos sie zlego dzieje.
Nie jest to normalne a facet za takie zachowanie nie zasluguje na nic..

ja tam nie wiem czy sie uczepiłyśmy czy nie ale jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że człowiek który chce tego typu deklaracji obawia się, że ta druga osoba sie wyprowadzi.
No i tu rodzi się pytanie do drogiej autorki: dlaczego o to zapytała.

Co zaś się tyczy reszty wypowiedzi to nie sposób sie z tobą niezgodzić, że NORMALNI ludzie nie wyprowadzają się tak nagle bez żadnych uprzedzeń

[Wroclovianka]

Napisane przez Madaaa

Uczepiliscie sie jednego zdania, a to tak naprawde malo ma do rezczy. Rozne rzeczy sie pyta i mowi w zwiazku. Facet zxachowal sie okrutnie, bo nawet jesli zle muu bylo to powinnien najpierw porozmawiac z partnerka. NormALNI ludzie nie wyprowadzaja sie tak nagle bez zadnych uprzedzen. I jeszcze nawet nie dal po sobie poznac ze ma jakis zamiar, albo, ze cos sie zlego dzieje.
Nie jest to normalne a facet za takie zachowanie nie zasluguje na nic..

Czy ja wiem czy ono nic nie wnosi. Gdyby było kolorowo to sądze, że facet by się nie wyprowadził. Sposób jak to zrobił źle o nim świadczy ale jakiś powód musiał tego wszystkiego być. I widocznie to, że coś zaczyna być nie tak skłoniły autorke do takiego pytania... Ale to tylko moje domysły

[evilcia]

Rety! Ogromnie współczuję. Czytając pierwszy post wyobraziłam sobie co musiałaś czuć. Samo wyobrażenie, że mnie mogłoby coś takiego spotkać bardzo zabolało. Przeczytałam cały wątek - głównie Twoje wypowiedzi pppaprySka i po prostu brak słów na to jak się "..."* zachował.

Przede wszystkim, skoro tak postawił sprawę (a dla mnie jasne jest, że kombinuje) to wymieniłabym zamki w drzwiach. Pochowała wszystkie rzeczy i wyniosła do piwnicy, żeby jak najmniej przypominały o wszystkich chwilach. I zajęła się czymkolwiek, ale byleby tylko nie zwariować - nauka języka, pisanie książki, oglądanie filmów. Wiadomo ciężko jest i będzie, ale to minie. Prędzej czy później. A wychodzę z założenia, że lepiej odciąć się grubą kreską i żyć od nowa niż łudzić się, że może jeszcze wróci, może się poprawi.

Szkoda marnować zdrowie i swój czas na takiego "..."*.

* wstawić co komu do głowy przyjdzie..

[Madaaa]

To tez alezy czemu o to pytala. Bo jesl sie obawiala ze odejdzie to cos nie gra, ale jesli to pytanie padlo tylko ot tak sobie to nie ma znaczenia. Sama czasami pytam tezeta o rozne dziwne rzeczy, zle nie z obawy.

[Taverney]

o mój Boże... aż mnie zatkało, jak natrafiłam na ten wątek ... pppaprySka, domyślam się, co czujesz... nie powinnaś być teraz sama. Mocno wierzę, że są przy Tobie ludzie, którzy Cię będą wspierać i że dasz radę Ty sama się pozbierać.

[pppaprySka]

nie nie spodziewalam i nie podejzewalam ze moze odejsc bo nic na to nie wskazywalo..
a to do niego powiedzialam bylo czysto spontaniczne jak juz napisalam wyzej i nie wynikalo z jakiejs obawy czy strachu przed tymm...takie ot tak wiec wolalabym zeby nikt nie doszukiwal sie w tym nie wiadomo ktorego dna bo go nie ma.

[gabriellao0]

Napisane przez Madaaa

Uczepiliscie sie jednego zdania, a to tak naprawde malo ma do rezczy. Rozne rzeczy sie pyta i mowi w zwiazku. ..

Napisane przez Mallutka

ja tam nie wiem czy sie uczepiłyśmy czy nie ale jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że człowiek który chce tego typu deklaracji obawia się, że ta druga osoba sie wyprowadzi.
No i tu rodzi się pytanie do drogiej autorki: dlaczego o to zapytała.

Nikt się chyba niczego nie uczepił, ale jak pisałam wyżej PYTANIE takie bez żadnego powodu jest dość niespotykanym!!!
I cd poniżej....

Napisane przez pppaprySka

nie nie spodziewalam i nie podejzewalam ze moze odejsc bo nic na to nie wskazywalo..
a to do niego powiedzialam bylo czysto spontaniczne jak juz napisalam wyzej i nie wynikalo z jakiejs obawy czy strachu przed tymm...takie ot tak wiec wolalabym zeby nikt nie doszukiwal sie w tym nie wiadomo ktorego dna bo go nie ma.

Dna nie szukam, ale czasem a nawet często nieświadomie zupełnie nasz móżdżek wie i wychwytuje więcej niż jesteśmy świadomi.
TEMAT KOŃCZĄC
dla mnie sprawa jest prosta ... wymienić zamki, hasła, piny, nawet numer telefonu, odciąć się od faceta, który nie jest chyba wart żadnego kolejnego zdania na jego temat!
Tobie droga autorko życzę tylko dobrych wyborów i powodzenia.

[vretka]

Co do tego pytania o niezostawianie kogoś, nie do końca się mogę zgodzić w kwestii tego, że musi mieć to jakieś podłoże związane z obawą o bycie opuszczonym. Mnie też się zdarza pytać TŻ, czy mnie kocha, czy chce spędzić ze mną życie itd, co wcale nie oznacza, że mam co do tego wątpliwości. Ot, lubię słuchać, kiedy o tym mówi Dlatego myślę, że nie ma co drążyć dalej tego tematu.

[Malla]

vretka - to coś jak u mnie. Albo przekomarzamy się:
- a, bo jak cię spotkam na ulicy za 30 lat...
- chyba w pokoju obok!
- nie musimy wiecznie razem mieszkać...
- ale chcę i będziemy

[goosia207]

Napisane przez vretka

Co do tego pytania o niezostawianie kogoś, nie do końca się mogę zgodzić w kwestii tego, że musi mieć to jakieś podłoże związane z obawą o bycie opuszczonym. Mnie też się zdarza pytać TŻ, czy mnie kocha, czy chce spędzić ze mną życie itd, co wcale nie oznacza, że mam co do tego wątpliwości. Ot, lubię słuchać, kiedy o tym mówi Dlatego myślę, że nie ma co drążyć dalej tego tematu.

Dokładnie.Też niekiedy zadaję Tżtowi irracjonalne pytania.Nie wiem czym jest, to spowodowane, ale zdarza się

[zielonka02]

Pppaprysko - bardzo Ci współczuję. Nie wyobrażam sobie co możesz czuć. Faceci są dziwni. Mnie mój ex zostawił mnie po dwóch latach z dnia na dzień również, dzień wczesniej mówiąc że mnie kocha ponad życie. Na drugi dzień stwierdził że uczucie minęło.
Nie ma sensu kiedykolwiek wracać do niego. Każdy może popełniać błędy, ale w tym wypadku, skoro po takim czasie sobie nie uświadomił, że coś zrobił źle, nie warto dawać mu jakiejkolwiek szansy. Podstawą związku jest szczerośc, zaufanie i szacunek. A tutaj brakuje tego wszytskiego.
Co do pytania które mu zadałaś - nie rozumiem dlaczego dziewczyny się go uczepiły. Uwierzcie, że w obecnym związku czuję się bezpiecznie i jest cudownie, a mimo wszytsko zdarzyło mi się wtulić w TŻ i powiedzieć: "Kochanie, obiecaj że nigdy mnie nie zostawisz i już zawsze będziemy razem. Bo tak mi z tobą dobrze" To NORMALNE!

[pppaprySka]

Napisane przez zielonka02

Pppaprysko - bardzo Ci współczuję. Nie wyobrażam sobie co możesz czuć. Faceci są dziwni. Mnie mój ex zostawił mnie po dwóch latach z dnia na dzień również, dzień wczesniej mówiąc że mnie kocha ponad życie. Na drugi dzień stwierdził że uczucie minęło.
Nie ma sensu kiedykolwiek wracać do niego. Każdy może popełniać błędy, ale w tym wypadku, skoro po takim czasie sobie nie uświadomił, że coś zrobił źle, nie warto dawać mu jakiejkolwiek szansy. Podstawą związku jest szczerośc, zaufanie i szacunek. A tutaj brakuje tego wszytskiego.
Co do pytania które mu zadałaś - nie rozumiem dlaczego dziewczyny się go uczepiły. Uwierzcie, że w obecnym związku czuję się bezpiecznie i jest cudownie, a mimo wszytsko zdarzyło mi się wtulić w TŻ i powiedzieć: "Kochanie, obiecaj że nigdy mnie nie zostawisz i już zawsze będziemy razem. Bo tak mi z tobą dobrze" To NORMALNE!

dzieki zielonka
wlasnie o to chodzi ze w moich slowach nie bylo nic podejzanego..

[Malla]

W internecie wszystko jest podejrzane

[pppaprySka]

Napisane przez Malla

W internecie wszystko jest podejrzane

w sumie prawda

[vretka]

pppaprySka, postanowiłaś już coś konkretnego?

[pppaprySka]

mam tysiac mysli w glowie,nie umiem sie jeszcze zdystansowac bo tak bardzo to boli..
siedze i rycze od poniedzialku...tak bardzo mi go brakuje...
jestem rozdarta..
najgorsze ze od czasu do czasu dostaje tzw,,relacje"co u niego od naszych wspolnych znajomych...

[TwOjaImaginaCja]

Napisane przez pppaprySka

mam tysiac mysli w glowie,nie umiem sie jeszcze zdystansowac bo tak bardzo to boli..
siedze i rycze od poniedzialku...tak bardzo mi go brakuje...
jestem rozdarta..
najgorsze ze od czasu do czasu dostaje tzw,,relacje"co u niego od naszych wspolnych znajomych...

może powiedz swoich znajomym że nie chcesz żeby rozmawiali o nich przy tobie ?

wiesz co .. może lepiej jak to się skończy facet jest niedojrzały.. sprobuj zapomnieć wykasuj nr telefonów ..wyrzuć zdjecia pamiątki .. z dnia na dzień nie przejdzie.. ale kiedyś przestanie boleć jak teraz ..

[vretka]

Heh, moim znajomym po rozstaniu rozwiązały się języki i dowiedziałam się, że mój ex zdradzał mnie od dawna, ale nikt nie chciał się wtrącać

Może to i banalne, ale jakże prawdziwe - "co mnie nie zabije, to mnie wzmocni".

[Grapefrutka]

Dasz sobie rade!! Wierze w Ciebie, wszystkie w Ciebie wierzymy!! teraz boli to zrozumiałe, bo stało sie to tak nagle, ale ten ból minie. Cokolwiek postanowisz będzie to na pewno słuszna decyzja, pamiętaj w nas zawsze masz wsparcie
A znajomych poproś żeby na razie sobie podarowali takie opowiadania, relacje - na pewno to zrozumieją trzymaj się cieplutko i uszy do góry

[goosia207]

Nie dołuj się.Wyjdź gdzieś ze znajomymi.Dzisiaj piątek idealna okazja żeby się wyluzować.Nie siedź sama w domu, bo wpadniesz w rozpacz

[wiewioora83]

Napisane przez pppaprySka

mam tysiac mysli w glowie,nie umiem sie jeszcze zdystansowac bo tak bardzo to boli..
siedze i rycze od poniedzialku...tak bardzo mi go brakuje...
jestem rozdarta..
najgorsze ze od czasu do czasu dostaje tzw,,relacje"co u niego od naszych wspolnych znajomych...

No i co u niego? Co Ci powiedzieli znajomi?

eh, moim znajomym po rozstaniu rozwiązały się języki i dowiedziałam się, że mój ex zdradzał mnie od dawna, ale nikt nie chciał się wtrącać

Fajni znajomi :/