2008-10-18, 22:11 | #301 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Heaven And Hell.:)
Wiadomości: 2 746
|
Dot.: On nie żyje...
Nie napiszę nic tylko zostawie Wam utworek Dżemu:
http://kwiartur.wrzuta.pl/audio/n1Yd...m_-_do_kolyski "Niech dobry Bóg zawsze Cię za rękę trzyma".
__________________
"Tam Gdzie Nie Ma Nic,Wszystko Się Zaczyna (...)" "Nigdy Nie Jest Za Późno...Zacząć Tak Jak Chce Się Żyć..." |
2008-11-15, 21:48 | #302 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ze swojego pokoju.
Wiadomości: 36
|
Dot.: On nie żyje...
nie mozliwe, ja nadal zyje...
nie wiem czy jest sens tutaj pisac. ale co mi tam. troche sie zmienilo, w zasadzie... ktos sie pojawil, ale nie na miejsce M, nie nie. po prostu znalazlam przyjaciela, ktoremu juz na poczatku mowilam, ze nie dam mu nic wiecej. on jednak nie sluchal... dzis mnie kocha. przykro mi, ze ranie czyjes serduszko, ale nie jestem jeszcze gotowa i nie wiem czy kiedykolwiek bede. w szkole jak w szkole, ucze sie w miare, staram sie, bo tylko to mi pozostalo. tesknie cholernie, i nie ma dnia zebym o nim nie myslala... czesto wpadam do jego mamy, sama mnie o to prosi, rozmawiamy, czasem nawet smiejemy. tak mi zal tej kobiety, ja na jej miejscu bym sie poddala. a ona jest taka silna. eh. kiedys jeszcze znow sie odezwe, narazie uciekam do swojego szarego i zimnego zycia. trzymajcie sie, ;* |
2008-11-15, 21:54 | #303 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
|
Dot.: On nie żyje...
Cytat:
|
|
2008-11-15, 22:25 | #304 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 281
|
Dot.: On nie żyje...
Cytat:
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych. |
|
2008-11-16, 14:01 | #305 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
|
Dot.: On nie żyje...
Przeczytałam cały ten watek, wiele razy podczas czytania płakałam. Gdy teraz myślę ile gorzkich można nawet powiedzieć wstrętnych słów usłyszał ode mnie mój TŻ jest mi wstyd, wstyd za to ze ranie go mimo ze go tak bardzo kocham, chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego ze kiedyś może mi go zabraknąć a ja nie będę pamiętała tych dobrych chwil tylko te kiedy go raniłam.
WeroniQuue mimo ze jesteś młodą dziewczyną jesteś bardzo dzielna, cały czas będę trzymała kciuki za to by ta siła Cie nie opuściła. Historie innych wizażanek również bardzo mnie wzruszyły i jestem całym sercem z wami, niech siła w pokonywaniu trudności losu nigdy was nie opuści, a jeśli kiedyś będziecie miały chwile zwątpienia i nie będziecie miały z kim porozmawiać, piszcie tutaj czy na PW a ja na pewno was wysłucham. Gdy miałam 12 lat zmarł mój dziadek jednak mieszkaliśmy daleko od siebie i nie odczułam tak bardzo tej straty nie mniej jednak było to dla mnie przykre przeżycie. W tamtym roku osiem dni przed moimi 18 urodzinami zmarł mój tata, dowiedziałam się o tym dopiero w styczniu tego roku poniewaz od dwunastu lat nie miałam z nim kontaktu, jednak mimo tego jak było gdy dowiedziałam się o jego śmierci bardzo długo płakałam. Nie tak dawno zmarł wujo mojego TŻ, na pogrzebie były jego córki a ja cały czas myślałam o tym ze nie mogłam pożegnać mojego taty nawet w ten sposób. Fakt ja nie odczułam jego śmierci w ogóle w sensie fizycznym ale psychicznie jest mi ciężko bo chciałam mu kiedyś powiedzieć tyle rzeczy, a teraz pozostaje mi wierzyć w to ze on wie co chciałam mu powiedzieć.
__________________
|
2008-11-16, 18:31 | #306 |
Zakorzenienie
|
Dot.: On nie żyje...
Weroniko przeczytalam caly watek, widze ze naprawde kochasz swojego chlopaka ktory jest z Tobą i czuwa nad Toba caly czas..
Inne pozostale dziewczyny rowniez widze jak brak wam tej ukochanej osoby... Odkad przeczytalam 1 post w tym watku placze jak dziecko do samego konca... Nie doceniam chyba tego co mam, po przeczytaniu tego wszystkiego az musialam napisac do TZ jak bardzo mi na nim zalezy i jak bardzo go kocham i szanuje. Do przyjaciolki z ktora sie poklocilam przez moj upor i zawzietosc tez wlasnie napisalam ze szkoda czasu, moge ja stracic w kazdej chwili i nie wyobrazam sobie jakbym mogla byc z nia poklocona.. Dzieki temu watkowi cos sobie uswiadomilam, jak kruche jest ludzkie zycie i jak latwo mozna stracic kogos bardzo nam bliskiego...
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=851676
Moja wymiana |
2008-11-16, 19:34 | #307 |
Raczkowanie
|
Dot.: On nie żyje...
W nocy z piatku na sobotę z moim TŻ mieliśmy wypadek samochodowy... Nic nam się nie stało. Na szczęście. Jechaliśmy dośc wolno, była noc, zła pogoda... Wpadliśmy w poślizg. Mówi się, ze zawsze w wypadku najwięcej obrażeń odnosi pasażer... Jak często to się sprawda? Nie wiem. Gdy mój TŻ całkowicie stracił kontrolę nad samochodem, czułam, wiedzialam, że zaraz uderzymy w drzewo, uderzymy- z mojej strony; i w tedy On, widząc to, po raz kolejny probowal odbic na swoja strone, udało mu się; jednak po chwili (sekundzie? setnej części sekundy? nie wiem...) znowu zarzuciło nas w drugą stronę, wjechalismy w rów, samochód przeturlał się... Wszystko trwało kilka sekund, nawet nie minutę. A potem cisza, widok stłuczonej szyby i odgłos radia, piosenka, której tytułu nawet nie znam cały czas brzęczy mi w uszach. Nie miałam odwagi się odezwać. Usłyszałam słowa, wiem, yypowiedział on je zaraz po tym wszytskim... sekunda, dwie od wypadku, ale w czasie tych sekund miałąm tysiące mysli, to były dwie najdłuższe sekundy w moim życiu, i jego głos: Asia żyjesz? pełen lęku, strachu... Nic nie odpowiedziałam. Nie byłam w stanie. To szczęście, jego głos... kolejne..."Asia"... i moje "tak"...
Dwa dni po wydarzeniu, a dopiero do mnie dochodzi, że P. byc może uratował mi życie. Wracalismy z połowinek, była nasza rocznica, a w domu na moinitorze komputera widnialy słowa z Pisma Św.: "Bóg powiedział:Czyz tak bardzo miałoby mi zależeć na śmierci występnego (...) -a nie raczej na tym by się nawrócił i żył?".... Codziennie na tapecie widnieją inne słowa. Czasami ich nawet nie czytam. Nic nam się nie stało, nielicząc kilku siniaków, odłamów szkła w mojej dłoni, i wybitego palca... O własnych siłach wyszlismy z samochodu... Zadzwoniłam po tate, przyjechał w niecałą godz, stanowczo za szybko.. A jesli i by mu coś się stało? Ta godzina, w listopadową, deszczową noc była długą godziną, pełną strachu, ale i szczęścia- że żyjemy, że nic nam nie jest. Przez tą godzinę nie mijał nas żaden samochód, nikt nam by nie pomógł, gdybysmy potrzebowli pomocy, nikt by nie wiedział o naszym wypadku... Dziś modlę się, pełna szczęscia ze nic nam nie jest, że tak miało być, ta droga, ten zakret, ta pogoda... I milość. Teraz już wiem, że Go kocham i chcę spędzić z nim reszcztę życia... Bez wahania, mimo iż mam 17 lat. I czytajac Twoje słowa, nie moge wyobrazic sobie by Jego zabrakło, że gdybym ja przeżyła... On nie... Nie potrafiła bym życ... Dzieki temu wypadkowi wiem ze naprawde Go kocham, nie jest to młodzieńcza milostka, która przeminie.... Mam nadzieję, że jakoś sprostasz temu wszystkimu, nauczysz się na nowo żyć. A Bóg Ci pomoze...
__________________
"[...] miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj." - Paulo Coehlo Mój blog: Zapraszam;*
|
2008-11-16, 20:10 | #308 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: fws/ple
Wiadomości: 455
|
Dot.: On nie żyje...
Śmierc bliskiej osoby bardzo boli...nie wyobrazam sobie bolu po stracie dzieci samotnego ojca
w nocy we wszystkich Świetych zdarzył sie tragiczny wypadek ,wyscigi-ok. 200 km/h boczne zderzenie ,jeden z samochodów ostro skreca w przydrozny las i z impentem uderza w drzewo 2 osoby wypadaja ,w drugim maska staje w plomieniach ,bilans 2 młodych mezczyzn lekko poturbowanych ,2 nie zyje ,2 w szpitalu ,2 później umiera 18 latka , siostra zmarłego w wypadku chłopaka ,ich najmłodszy brat trafia na OIOM w krytycznym stanie podczas wypadku stracił noge przedwczoraj zmarł dziewczyna dzien wczesniej obchodziła 18 stke urodziny miała zdawac mature
__________________
Kasiulek;D Przytyć!!! Pić skrzypek ,łykać belisske! Motywuje sie |
2008-11-16, 20:14 | #309 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: fws/ple
Wiadomości: 455
|
Dot.: On nie żyje...
Od pewnego czasu nie moge sie uwolnic od mysli...
widze obraz bardzo nie wyrazny 6 osób ,samochód ,krzyki ,gwizdy ,głosna muzyka nagle zderzenie ,nasz samochód podzielony na połowe ,leze na czyms twardym ,zauwarzam krew ,krzycze "chłopaki Zyjecie?" ,nikt nie odpowiada ,słysze wycie syren ,pełno ludzi ,płacz ,kolejno juz tylko cisze ,raz ciepło raz zimno mocne pchniecia w klatke piersiowa ,nagle juz tylko ziomno 6 grobów ,te nagłówki w prasie ,w internecie Ja czesto w sobote jeżdze na dyskoteki ze znajomymi dobrze ,ze sa tacy odpowiedzialni ,ale gdyby nie byli pewnie juz bym nie żyła
__________________
Kasiulek;D Przytyć!!! Pić skrzypek ,łykać belisske! Motywuje sie Edytowane przez ilouvromance2 Czas edycji: 2008-11-16 o 20:29 |
2008-11-16, 20:22 | #310 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
|
Dot.: On nie żyje...
Cytat:
__________________
|
|
2008-11-16, 20:33 | #311 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: fws/ple
Wiadomości: 455
|
Dot.: On nie żyje...
nie chce umierac tak bardzo kocham zycie ,nie wyobrazam sobie zeby mogło sie tak skonczyc
__________________
Kasiulek;D Przytyć!!! Pić skrzypek ,łykać belisske! Motywuje sie |
2008-11-17, 09:48 | #312 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
|
Dot.: On nie żyje...
Wiesz co do wracania z kimś kto tez był na tej imprezie to ja bym uważała jeśli się boisz to poproś rodziców czy zadzwoń po taksówkę żebyś bezpiecznie dotarła do domu.
__________________
|
2008-11-17, 17:02 | #313 |
Raczkowanie
|
Dot.: On nie żyje...
Zgadzam się, zawsze lepiej stracić kilka złoty na taksówkę, niż bać się o swój powrót do domu. Te kilka złoty jest niczym w porównaniu do ceny zdrowia, czy życia. Jeśli kiedykolwiek będziesz miała wątpliwości czy wsiąść do samochodu znajomego po imprezie nie rób tego.
__________________
"[...] miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj." - Paulo Coehlo Mój blog: Zapraszam;*
|
2008-11-17, 20:00 | #314 |
Zakorzenienie
|
Dot.: On nie żyje...
współczuje... sama bym wariowała na Twoim miejscu
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. |
2008-11-20, 18:17 | #315 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: On nie żyje...
Cytat:
__________________
Be My Mirror, My Sword and Shield
|
|
2008-11-21, 21:45 | #316 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Najstarsze miasto w Polsce;]
Wiadomości: 459
|
Dot.: On nie żyje...
o BOze! Nie wiem co powiedziec...historia jak z jakiegos horroru..Jedyne co moge to wyrazic glebokie wspolczucie. .
|
2008-11-30, 11:58 | #317 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ze swojego pokoju.
Wiadomości: 36
|
Dot.: On nie żyje...
Witaj Skarbie,
Pisze do Ciebie z nieba, Mam nadzieje, że to przeczytasz… Ref.: Gdybym mógł zatrzymać wszystko co przemija, Wybrałbym nieśmiertelność, Bo nasza miłość przetrwa całą wieczność. 1. Ja myślałem, że jestem nieśmiertelny Zapomniałem, że przecież jestem wam potrzebny Łatwo odejść bez podania ręki By zostawić tych, którzy będą za mną tęsknić Proszę Cię nie miej do mnie żalu Znasz mnie przecież jechałem pomału Wybacz mi, że tak głupio skończyło Wiem wciąż myślisz, że wrócę do Ciebie za chwilę Nie chciałem tak, mam tam parę spraw Mam przyjaciół i mam tylko Ciebie od lat Chcę podnosić wzrok co dzień rano Widzieć świat taki jaki mi tu zapisano Uwierz mi tu wcale nie jest źle Co dzień jestem obok Ciebie lecz nie widzisz mnie Gdybym dostał życie jeszcze jedno Nie odszedłbym na pewno Ref.: Gdybym mógł zatrzymać wszystko co przemija, Wybrałbym nieśmiertelność, Bo nasza miłość przetrwa całą mlode wilki 4 / verba _________________________ _________________________ _____________ Jestem załamana. Kompletny dół. Nie długo święta, co to za święta. Nie chcę ich. Chce do Ciebie, Boże oddaj mi go ! Wczoraj na mieście widziałam Go. Tak mi się wydawało. Chciałam biec, tylko usłyszałam 'Daj spokój , przeciez wiesz '. NIE NIE NIE. Kocham Go, mysle o nim caly czas i tesknie, cholernie. Nie wiem czy mam jeszcze sile. Chce do Ciebie... Wez mnie !!!!! do siebie ;((((( |
2008-11-30, 13:23 | #318 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 108
|
Dot.: On nie żyje...
Naprawdę nie wiem co napisać... Bardzo Ci współczuję i mogę się jedynie domyślić co przeżywasz... Trzymaj się
|
2008-11-30, 13:34 | #319 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 80
|
Dot.: On nie żyje...
Cytat:
Matko poryczałam się... Naprawdę strasznie Cię podziwiam. Jesteś okropnie silną osobą... Masz siłe... Tyle wytrzymałaś, dasz rade. On by na pewno chciał, abyś była szczęśliwa i powoli wracała do ... uśmiechu. On wie, że to jest ciężkie i dlatego jest przy Tobie... Trzymaj się i bądź silna... |
|
2008-11-30, 18:19 | #320 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: tuż za Tobą
Wiadomości: 632
|
Dot.: On nie żyje...
dreszcze mam...wspołczuję Ci z głebi serca!!!! nie wiem jak ja bym to przezyla...poczatek jest trudny....i trudno jest podniesc sie po tym wszystkim i zaczac nowe zycie...trzymam za Ciebie kciuki mam nadzieje ze bedzie z czasem lepiej podobno czas leczy rany brak mi juz słów tylko smutek teraz mam w sercu trzymaj sie
|
2008-11-30, 18:23 | #321 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Zachodniopomorskie .
Wiadomości: 367
|
Dot.: On nie żyje...
Smutna historia, naprawde. Pomysl o tym ze on cie dalej kocha, i chce dla ciebie dobrze. Musisz sie otrzasnac, wiem ze jest trudno, ale przez zycie trzeba dalej brnac...tego na pewno chcialby twoj ukochany.
Pozdrawiam cieplo. |
2008-11-30, 20:04 | #322 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 589
|
Dot.: On nie żyje...
Weronika
__________________
...przetrwam każdą burzę , diabłu sprzedam duszę ...
|
2008-11-30, 20:16 | #323 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 108
|
Dot.: On nie żyje...
Płaczę jak głupia... naprawdę smutna historia Ale wierze że jesteś silną kobietą i twój chłopak na pewno chce abyś była szczęśliwa
|
2008-11-30, 21:10 | #324 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 2 752
|
Dot.: On nie żyje...
Nie umiem znaleźć słów, które oddałyby to co czuję... co mogłabym Ci napisać...popłakałam się...mówią, że czas leczy rany, wiem strasznie banalne...trzymaj się, znajdź w sobie siłę i nie odwracaj od najbliższych, oni na pewno pomogą ;*
__________________
Nasz dzień: 12.09.2009 Zawsze będę wierzyć... |
2008-11-30, 21:34 | #325 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: On nie żyje...
mówią... a czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do bólu. niestety.
|
2008-11-30, 22:01 | #326 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 2 752
|
Dot.: On nie żyje...
Pewnie masz rację...
__________________
Nasz dzień: 12.09.2009 Zawsze będę wierzyć... |
2008-12-01, 04:01 | #327 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 482
|
Dot.: On nie żyje...
przeczytałam ten wątek w jedną noc ... łzy same spływają po policzkach ..
dziewczyny które przeżyły tak wielką tragedie sciskam was mocno
__________________
Ostatni raz w siebie zwątpiłam !
|
2008-12-03, 21:40 | #328 |
Raczkowanie
|
Dot.: On nie żyje...
Bądź silna, wiem, to boli, kochasz go! Ale przeżywaj każdy dzień dla niego
|
2008-12-04, 08:18 | #329 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z pogranicza warmi i mazur:)
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: On nie żyje...
Werka kochanawiesz ze to juz tyle czasu minęło..powoli sie oswoisz z tą myśla..wiem ze Ci ciezko bo nadal on jest całym Twoim zyciem,ale zobacz bylo juz tak dobrze wychodziłas ze znajomymi,nie poddawaj sie teraz-te swieta beda ciezkie ale moga byc do przezycia tylko musisz chcec.slowa tej piosenki oddaja w calosci jego uczucia do Ciebie-wiesz ze on chce abys sie usmiechala-przeczytałas juz Ps.Kocham Cie?? całuje Cie mocno trzymaj sie kochanie!
__________________
mów mi Suri.. Zgniję czy nie zgniję..oto jest pytanie nie pyskuj stary (czyt. mężu) bo zrobię Ci z d.. surimimimidu |
2008-12-04, 08:23 | #330 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z pogranicza warmi i mazur:)
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: On nie żyje...
Werka zapomniałas dopisac drugą część piosenki..(a ta jest spojrzeniem na twoje zycie z jego strny)
2. Chciał bym żebyś dobie wszystko ułożyła, Ale nie wiem czy byś potrafiła Będziesz czekać jesteś taka jak ja, Nie chcesz szukać kogoś kto wypełni Twój świat Żyjesz wspomnieniami żyjesz tym co było, Żyjesz tym co niestety już się zakończyło Choć mieliśmy czasem gorsze dni, Mam nadzieję, że wierzyłaś w moją miłość Powiedz mi ile sił trzeba w sobie mieć, Żeby takie sytuacje można było znieść Całe życie w jednej chwili traci smak, A nadzieja upada jak płonący wrak Chciałbym by to wszystko było snem, Żebyś mogła się obudzić i zobaczyć mnie Może i dobrze, że życie nie jest wieczne, Bo wiem, że przyjdziesz do mnie jeszcze
__________________
mów mi Suri.. Zgniję czy nie zgniję..oto jest pytanie nie pyskuj stary (czyt. mężu) bo zrobię Ci z d.. surimimimidu |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:30.