On nie żyje... - Strona 11 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-10-18, 22:11   #301
samanta00
Wtajemniczenie
 
Avatar samanta00
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Heaven And Hell.:)
Wiadomości: 2 746
Dot.: On nie żyje...

Nie napiszę nic tylko zostawie Wam utworek Dżemu:

http://kwiartur.wrzuta.pl/audio/n1Yd...m_-_do_kolyski

"Niech dobry Bóg zawsze Cię za rękę trzyma".
__________________
"Tam Gdzie Nie Ma Nic,Wszystko Się Zaczyna (...)"

"Nigdy Nie Jest Za Późno...Zacząć Tak Jak Chce Się Żyć..."
samanta00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-15, 21:48   #302
WeroniQuue
Raczkowanie
 
Avatar WeroniQuue
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ze swojego pokoju.
Wiadomości: 36
Dot.: On nie żyje...

nie mozliwe, ja nadal zyje...

nie wiem czy jest sens tutaj pisac. ale co mi tam.
troche sie zmienilo, w zasadzie... ktos sie pojawil, ale nie na miejsce M, nie nie. po prostu znalazlam przyjaciela, ktoremu juz na poczatku mowilam, ze nie dam mu nic wiecej. on jednak nie sluchal... dzis mnie kocha. przykro mi, ze ranie czyjes serduszko, ale nie jestem jeszcze gotowa i nie wiem czy kiedykolwiek bede. w szkole jak w szkole, ucze sie w miare, staram sie, bo tylko to mi pozostalo. tesknie cholernie, i nie ma dnia zebym o nim nie myslala... czesto wpadam do jego mamy, sama mnie o to prosi, rozmawiamy, czasem nawet smiejemy. tak mi zal tej kobiety, ja na jej miejscu bym sie poddala. a ona jest taka silna. eh. kiedys jeszcze znow sie odezwe, narazie uciekam do swojego szarego i zimnego zycia. trzymajcie sie, ;*
WeroniQuue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-15, 21:54   #303
Ptysio5
Zakorzenienie
 
Avatar Ptysio5
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 545
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez WeroniQuue Pokaż wiadomość
nie mozliwe, ja nadal zyje...

nie wiem czy jest sens tutaj pisac. ale co mi tam.
troche sie zmienilo, w zasadzie... ktos sie pojawil, ale nie na miejsce M, nie nie. po prostu znalazlam przyjaciela, ktoremu juz na poczatku mowilam, ze nie dam mu nic wiecej. on jednak nie sluchal... dzis mnie kocha. przykro mi, ze ranie czyjes serduszko, ale nie jestem jeszcze gotowa i nie wiem czy kiedykolwiek bede. w szkole jak w szkole, ucze sie w miare, staram sie, bo tylko to mi pozostalo. tesknie cholernie, i nie ma dnia zebym o nim nie myslala... czesto wpadam do jego mamy, sama mnie o to prosi, rozmawiamy, czasem nawet smiejemy. tak mi zal tej kobiety, ja na jej miejscu bym sie poddala. a ona jest taka silna. eh. kiedys jeszcze znow sie odezwe, narazie uciekam do swojego szarego i zimnego zycia. trzymajcie sie, ;*
WeroniQuue
Ptysio5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-15, 22:25   #304
Serendipity
Zakorzenienie
 
Avatar Serendipity
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 281
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez WeroniQuue Pokaż wiadomość
nie mozliwe, ja nadal zyje...

nie wiem czy jest sens tutaj pisac. ale co mi tam.
troche sie zmienilo, w zasadzie... ktos sie pojawil, ale nie na miejsce M, nie nie. po prostu znalazlam przyjaciela, ktoremu juz na poczatku mowilam, ze nie dam mu nic wiecej. on jednak nie sluchal... dzis mnie kocha. przykro mi, ze ranie czyjes serduszko, ale nie jestem jeszcze gotowa i nie wiem czy kiedykolwiek bede. w szkole jak w szkole, ucze sie w miare, staram sie, bo tylko to mi pozostalo. tesknie cholernie, i nie ma dnia zebym o nim nie myslala... czesto wpadam do jego mamy, sama mnie o to prosi, rozmawiamy, czasem nawet smiejemy. tak mi zal tej kobiety, ja na jej miejscu bym sie poddala. a ona jest taka silna. eh. kiedys jeszcze znow sie odezwe, narazie uciekam do swojego szarego i zimnego zycia. trzymajcie sie, ;*
Podziwiam Cię.
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych.
Serendipity jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-16, 14:01   #305
m_martka
Zakorzenienie
 
Avatar m_martka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
Dot.: On nie żyje...

Przeczytałam cały ten watek, wiele razy podczas czytania płakałam. Gdy teraz myślę ile gorzkich można nawet powiedzieć wstrętnych słów usłyszał ode mnie mój TŻ jest mi wstyd, wstyd za to ze ranie go mimo ze go tak bardzo kocham, chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego ze kiedyś może mi go zabraknąć a ja nie będę pamiętała tych dobrych chwil tylko te kiedy go raniłam.

WeroniQuue mimo ze jesteś młodą dziewczyną jesteś bardzo dzielna, cały czas będę trzymała kciuki za to by ta siła Cie nie opuściła.
Historie innych wizażanek również bardzo mnie wzruszyły i jestem całym sercem z wami, niech siła w pokonywaniu trudności losu nigdy was nie opuści, a jeśli kiedyś będziecie miały chwile zwątpienia i nie będziecie miały z kim porozmawiać, piszcie tutaj czy na PW a ja na pewno was wysłucham.

Gdy miałam 12 lat zmarł mój dziadek jednak mieszkaliśmy daleko od siebie i nie odczułam tak bardzo tej straty nie mniej jednak było to dla mnie przykre przeżycie. W tamtym roku osiem dni przed moimi 18 urodzinami zmarł mój tata, dowiedziałam się o tym dopiero w styczniu tego roku poniewaz od dwunastu lat nie miałam z nim kontaktu, jednak mimo tego jak było gdy dowiedziałam się o jego śmierci bardzo długo płakałam. Nie tak dawno zmarł wujo mojego TŻ, na pogrzebie były jego córki a ja cały czas myślałam o tym ze nie mogłam pożegnać mojego taty nawet w ten sposób. Fakt ja nie odczułam jego śmierci w ogóle w sensie fizycznym ale psychicznie jest mi ciężko bo chciałam mu kiedyś powiedzieć tyle rzeczy, a teraz pozostaje mi wierzyć w to ze on wie co chciałam mu powiedzieć.
__________________
m_martka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-16, 18:31   #306
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: On nie żyje...

Weroniko przeczytalam caly watek, widze ze naprawde kochasz swojego chlopaka ktory jest z Tobą i czuwa nad Toba caly czas..
Inne pozostale dziewczyny rowniez widze jak brak wam tej ukochanej osoby...
Odkad przeczytalam 1 post w tym watku placze jak dziecko do samego konca...
Nie doceniam chyba tego co mam, po przeczytaniu tego wszystkiego az musialam napisac do TZ jak bardzo mi na nim zalezy i jak bardzo go kocham i szanuje.
Do przyjaciolki z ktora sie poklocilam przez moj upor i zawzietosc tez wlasnie napisalam ze szkoda czasu, moge ja stracic w kazdej chwili i nie wyobrazam sobie jakbym mogla byc z nia poklocona..
Dzieki temu watkowi cos sobie uswiadomilam, jak kruche jest ludzkie zycie i jak latwo mozna stracic kogos bardzo nam bliskiego...
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-16, 19:34   #307
ectanajszen
Raczkowanie
 
Avatar ectanajszen
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 73
GG do ectanajszen
Dot.: On nie żyje...

W nocy z piatku na sobotę z moim TŻ mieliśmy wypadek samochodowy... Nic nam się nie stało. Na szczęście. Jechaliśmy dośc wolno, była noc, zła pogoda... Wpadliśmy w poślizg. Mówi się, ze zawsze w wypadku najwięcej obrażeń odnosi pasażer... Jak często to się sprawda? Nie wiem. Gdy mój TŻ całkowicie stracił kontrolę nad samochodem, czułam, wiedzialam, że zaraz uderzymy w drzewo, uderzymy- z mojej strony; i w tedy On, widząc to, po raz kolejny probowal odbic na swoja strone, udało mu się; jednak po chwili (sekundzie? setnej części sekundy? nie wiem...) znowu zarzuciło nas w drugą stronę, wjechalismy w rów, samochód przeturlał się... Wszystko trwało kilka sekund, nawet nie minutę. A potem cisza, widok stłuczonej szyby i odgłos radia, piosenka, której tytułu nawet nie znam cały czas brzęczy mi w uszach. Nie miałam odwagi się odezwać. Usłyszałam słowa, wiem, yypowiedział on je zaraz po tym wszytskim... sekunda, dwie od wypadku, ale w czasie tych sekund miałąm tysiące mysli, to były dwie najdłuższe sekundy w moim życiu, i jego głos: Asia żyjesz? pełen lęku, strachu... Nic nie odpowiedziałam. Nie byłam w stanie. To szczęście, jego głos... kolejne..."Asia"... i moje "tak"...
Dwa dni po wydarzeniu, a dopiero do mnie dochodzi, że P. byc może uratował mi życie. Wracalismy z połowinek, była nasza rocznica, a w domu na moinitorze komputera widnialy słowa z Pisma Św.: "Bóg powiedział:Czyz tak bardzo miałoby mi zależeć na śmierci występnego (...) -a nie raczej na tym by się nawrócił i żył?".... Codziennie na tapecie widnieją inne słowa. Czasami ich nawet nie czytam. Nic nam się nie stało, nielicząc kilku siniaków, odłamów szkła w mojej dłoni, i wybitego palca... O własnych siłach wyszlismy z samochodu... Zadzwoniłam po tate, przyjechał w niecałą godz, stanowczo za szybko.. A jesli i by mu coś się stało? Ta godzina, w listopadową, deszczową noc była długą godziną, pełną strachu, ale i szczęścia- że żyjemy, że nic nam nie jest. Przez tą godzinę nie mijał nas żaden samochód, nikt nam by nie pomógł, gdybysmy potrzebowli pomocy, nikt by nie wiedział o naszym wypadku...
Dziś modlę się, pełna szczęscia ze nic nam nie jest, że tak miało być, ta droga, ten zakret, ta pogoda... I milość. Teraz już wiem, że Go kocham i chcę spędzić z nim reszcztę życia... Bez wahania, mimo iż mam 17 lat. I czytajac Twoje słowa, nie moge wyobrazic sobie by Jego zabrakło, że gdybym ja przeżyła... On nie... Nie potrafiła bym życ... Dzieki temu wypadkowi wiem ze naprawde Go kocham, nie jest to młodzieńcza milostka, która przeminie....

Mam nadzieję, że jakoś sprostasz temu wszystkimu, nauczysz się na nowo żyć. A Bóg Ci pomoze...
__________________
"[...] miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj." - Paulo Coehlo
Mój blog:
Zapraszam;*
ectanajszen jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-16, 20:10   #308
ilouvromance2
Raczkowanie
 
Avatar ilouvromance2
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: fws/ple
Wiadomości: 455
Dot.: On nie żyje...

Śmierc bliskiej osoby bardzo boli...nie wyobrazam sobie bolu po stracie dzieci samotnego ojca

w nocy we wszystkich Świetych zdarzył sie tragiczny wypadek ,wyscigi-ok. 200 km/h boczne zderzenie ,jeden z samochodów ostro skreca w przydrozny las i z impentem uderza w drzewo 2 osoby wypadaja ,w drugim maska staje w plomieniach ,bilans 2 młodych mezczyzn lekko poturbowanych ,2 nie zyje ,2 w szpitalu ,2 później umiera 18 latka , siostra zmarłego w wypadku chłopaka ,ich najmłodszy brat trafia na OIOM w krytycznym stanie podczas wypadku stracił noge przedwczoraj zmarł

dziewczyna dzien wczesniej obchodziła 18 stke urodziny miała zdawac mature
__________________
Kasiulek;D

Przytyć!!!
Pić skrzypek ,łykać belisske!
Motywuje sie
ilouvromance2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-16, 20:14   #309
ilouvromance2
Raczkowanie
 
Avatar ilouvromance2
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: fws/ple
Wiadomości: 455
Dot.: On nie żyje...

Od pewnego czasu nie moge sie uwolnic od mysli...
widze obraz bardzo nie wyrazny 6 osób ,samochód ,krzyki ,gwizdy ,głosna muzyka nagle zderzenie ,nasz samochód podzielony na połowe ,leze na czyms twardym ,zauwarzam krew ,krzycze "chłopaki Zyjecie?" ,nikt nie odpowiada ,słysze wycie syren ,pełno ludzi ,płacz ,kolejno juz tylko cisze ,raz ciepło raz zimno mocne pchniecia w klatke piersiowa ,nagle juz tylko ziomno

6 grobów ,te nagłówki w prasie ,w internecie

Ja czesto w sobote jeżdze na dyskoteki ze znajomymi dobrze ,ze sa tacy odpowiedzialni ,ale gdyby nie byli pewnie juz bym nie żyła
__________________
Kasiulek;D

Przytyć!!!
Pić skrzypek ,łykać belisske!
Motywuje sie

Edytowane przez ilouvromance2
Czas edycji: 2008-11-16 o 20:29
ilouvromance2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-16, 20:22   #310
m_martka
Zakorzenienie
 
Avatar m_martka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez ectanajszen Pokaż wiadomość
W nocy z piatku na sobotę z moim TŻ mieliśmy wypadek samochodowy... Nic nam się nie stało. Na szczęście. Jechaliśmy dośc wolno, była noc, zła pogoda... Wpadliśmy w poślizg. Mówi się, ze zawsze w wypadku najwięcej obrażeń odnosi pasażer... Jak często to się sprawda? Nie wiem. Gdy mój TŻ całkowicie stracił kontrolę nad samochodem, czułam, wiedzialam, że zaraz uderzymy w drzewo, uderzymy- z mojej strony; i w tedy On, widząc to, po raz kolejny probowal odbic na swoja strone, udało mu się; jednak po chwili (sekundzie? setnej części sekundy? nie wiem...) znowu zarzuciło nas w drugą stronę, wjechalismy w rów, samochód przeturlał się... Wszystko trwało kilka sekund, nawet nie minutę. A potem cisza, widok stłuczonej szyby i odgłos radia, piosenka, której tytułu nawet nie znam cały czas brzęczy mi w uszach. Nie miałam odwagi się odezwać. Usłyszałam słowa, wiem, yypowiedział on je zaraz po tym wszytskim... sekunda, dwie od wypadku, ale w czasie tych sekund miałąm tysiące mysli, to były dwie najdłuższe sekundy w moim życiu, i jego głos: Asia żyjesz? pełen lęku, strachu... Nic nie odpowiedziałam. Nie byłam w stanie. To szczęście, jego głos... kolejne..."Asia"... i moje "tak"...
Dwa dni po wydarzeniu, a dopiero do mnie dochodzi, że P. byc może uratował mi życie. Wracalismy z połowinek, była nasza rocznica, a w domu na moinitorze komputera widnialy słowa z Pisma Św.: "Bóg powiedział:Czyz tak bardzo miałoby mi zależeć na śmierci występnego (...) -a nie raczej na tym by się nawrócił i żył?".... Codziennie na tapecie widnieją inne słowa. Czasami ich nawet nie czytam. Nic nam się nie stało, nielicząc kilku siniaków, odłamów szkła w mojej dłoni, i wybitego palca... O własnych siłach wyszlismy z samochodu... Zadzwoniłam po tate, przyjechał w niecałą godz, stanowczo za szybko.. A jesli i by mu coś się stało? Ta godzina, w listopadową, deszczową noc była długą godziną, pełną strachu, ale i szczęścia- że żyjemy, że nic nam nie jest. Przez tą godzinę nie mijał nas żaden samochód, nikt nam by nie pomógł, gdybysmy potrzebowli pomocy, nikt by nie wiedział o naszym wypadku...
Dziś modlę się, pełna szczęscia ze nic nam nie jest, że tak miało być, ta droga, ten zakret, ta pogoda... I milość. Teraz już wiem, że Go kocham i chcę spędzić z nim reszcztę życia... Bez wahania, mimo iż mam 17 lat. I czytajac Twoje słowa, nie moge wyobrazic sobie by Jego zabrakło, że gdybym ja przeżyła... On nie... Nie potrafiła bym życ... Dzieki temu wypadkowi wiem ze naprawde Go kocham, nie jest to młodzieńcza milostka, która przeminie....

Mam nadzieję, że jakoś sprostasz temu wszystkimu, nauczysz się na nowo żyć. A Bóg Ci pomoze...
Ciesze się ze nic wam się nie stało. Masz racje złe rzeczy które nam się zdarzają umacniają nasza miłość. Ja z moim TŻ jestem od 15 roku życia i już wtedy wiedziałam ze to coś więcej niż zwykła miłostka wiec wiem ze teraz po takich przeżyciach wy także będziecie ze sobą. Życzę wam szczęścia
__________________
m_martka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-16, 20:33   #311
ilouvromance2
Raczkowanie
 
Avatar ilouvromance2
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: fws/ple
Wiadomości: 455
Dot.: On nie żyje...

nie chce umierac tak bardzo kocham zycie ,nie wyobrazam sobie zeby mogło sie tak skonczyc
__________________
Kasiulek;D

Przytyć!!!
Pić skrzypek ,łykać belisske!
Motywuje sie
ilouvromance2 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-17, 09:48   #312
m_martka
Zakorzenienie
 
Avatar m_martka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez ilouvromance2 Pokaż wiadomość
nie chce umierac tak bardzo kocham zycie ,nie wyobrazam sobie zeby mogło sie tak skonczyc
Wiesz co do wracania z kimś kto tez był na tej imprezie to ja bym uważała jeśli się boisz to poproś rodziców czy zadzwoń po taksówkę żebyś bezpiecznie dotarła do domu.
__________________
m_martka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-17, 17:02   #313
ectanajszen
Raczkowanie
 
Avatar ectanajszen
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 73
GG do ectanajszen
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez m_martka Pokaż wiadomość
Wiesz co do wracania z kimś kto tez był na tej imprezie to ja bym uważała jeśli się boisz to poproś rodziców czy zadzwoń po taksówkę żebyś bezpiecznie dotarła do domu.
Zgadzam się, zawsze lepiej stracić kilka złoty na taksówkę, niż bać się o swój powrót do domu. Te kilka złoty jest niczym w porównaniu do ceny zdrowia, czy życia. Jeśli kiedykolwiek będziesz miała wątpliwości czy wsiąść do samochodu znajomego po imprezie nie rób tego.
__________________
"[...] miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj." - Paulo Coehlo
Mój blog:
Zapraszam;*
ectanajszen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-17, 20:00   #314
bella7
Zakorzenienie
 
Avatar bella7
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 5 507
GG do bella7
Dot.: On nie żyje...

współczuje... sama bym wariowała na Twoim miejscu
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r.
Miłosz 19.01.2014r.
bella7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-20, 18:17   #315
$Luna$
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: z ciemnego pokoju
Wiadomości: 8 594
GG do $Luna$
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez WeroniQuue Pokaż wiadomość
nie mozliwe, ja nadal zyje...

nie wiem czy jest sens tutaj pisac. ale co mi tam.
troche sie zmienilo, w zasadzie... ktos sie pojawil, ale nie na miejsce M, nie nie. po prostu znalazlam przyjaciela, ktoremu juz na poczatku mowilam, ze nie dam mu nic wiecej. on jednak nie sluchal... dzis mnie kocha. przykro mi, ze ranie czyjes serduszko, ale nie jestem jeszcze gotowa i nie wiem czy kiedykolwiek bede. w szkole jak w szkole, ucze sie w miare, staram sie, bo tylko to mi pozostalo. tesknie cholernie, i nie ma dnia zebym o nim nie myslala... czesto wpadam do jego mamy, sama mnie o to prosi, rozmawiamy, czasem nawet smiejemy. tak mi zal tej kobiety, ja na jej miejscu bym sie poddala. a ona jest taka silna. eh. kiedys jeszcze znow sie odezwe, narazie uciekam do swojego szarego i zimnego zycia. trzymajcie sie, ;*
jestem z Ciebie dumna
__________________
Be My Mirror, My Sword and Shield
$Luna$ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 21:45   #316
liliputek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Najstarsze miasto w Polsce;]
Wiadomości: 459
Dot.: On nie żyje...

o BOze! Nie wiem co powiedziec...historia jak z jakiegos horroru..Jedyne co moge to wyrazic glebokie wspolczucie. .
liliputek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 11:58   #317
WeroniQuue
Raczkowanie
 
Avatar WeroniQuue
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ze swojego pokoju.
Wiadomości: 36
Dot.: On nie żyje...

Witaj Skarbie,
Pisze do Ciebie z nieba,
Mam nadzieje, że to przeczytasz…


Ref.: Gdybym mógł zatrzymać wszystko co przemija,
Wybrałbym nieśmiertelność,
Bo nasza miłość przetrwa całą wieczność.

1. Ja myślałem, że jestem nieśmiertelny
Zapomniałem, że przecież jestem wam potrzebny
Łatwo odejść bez podania ręki
By zostawić tych, którzy będą za mną tęsknić
Proszę Cię nie miej do mnie żalu
Znasz mnie przecież jechałem pomału
Wybacz mi, że tak głupio skończyło
Wiem wciąż myślisz, że wrócę do Ciebie za chwilę
Nie chciałem tak, mam tam parę spraw
Mam przyjaciół i mam tylko Ciebie od lat
Chcę podnosić wzrok co dzień rano
Widzieć świat taki jaki mi tu zapisano
Uwierz mi tu wcale nie jest źle
Co dzień jestem obok Ciebie lecz nie widzisz mnie
Gdybym dostał życie jeszcze jedno
Nie odszedłbym na pewno

Ref.: Gdybym mógł zatrzymać wszystko co przemija,
Wybrałbym nieśmiertelność,
Bo nasza miłość przetrwa całą

mlode wilki 4 / verba
_________________________ _________________________ _____________


Jestem załamana. Kompletny dół. Nie długo święta, co to za święta. Nie chcę ich. Chce do Ciebie, Boże oddaj mi go ! Wczoraj na mieście widziałam Go. Tak mi się wydawało. Chciałam biec, tylko usłyszałam 'Daj spokój , przeciez wiesz '. NIE NIE NIE. Kocham Go, mysle o nim caly czas i tesknie, cholernie. Nie wiem czy mam jeszcze sile. Chce do Ciebie... Wez mnie !!!!! do siebie ;(((((
WeroniQuue jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 13:23   #318
Princeska90
Raczkowanie
 
Avatar Princeska90
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 108
Dot.: On nie żyje...

Naprawdę nie wiem co napisać... Bardzo Ci współczuję i mogę się jedynie domyślić co przeżywasz... Trzymaj się
Princeska90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 13:34   #319
Sirene
Raczkowanie
 
Avatar Sirene
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 80
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez WeroniQuue Pokaż wiadomość
Witaj Skarbie,
Pisze do Ciebie z nieba,
Mam nadzieje, że to przeczytasz…


Ref.: Gdybym mógł zatrzymać wszystko co przemija,
Wybrałbym nieśmiertelność,
Bo nasza miłość przetrwa całą wieczność.

1. Ja myślałem, że jestem nieśmiertelny
Zapomniałem, że przecież jestem wam potrzebny
Łatwo odejść bez podania ręki
By zostawić tych, którzy będą za mną tęsknić
Proszę Cię nie miej do mnie żalu
Znasz mnie przecież jechałem pomału
Wybacz mi, że tak głupio skończyło
Wiem wciąż myślisz, że wrócę do Ciebie za chwilę
Nie chciałem tak, mam tam parę spraw
Mam przyjaciół i mam tylko Ciebie od lat
Chcę podnosić wzrok co dzień rano
Widzieć świat taki jaki mi tu zapisano
Uwierz mi tu wcale nie jest źle
Co dzień jestem obok Ciebie lecz nie widzisz mnie
Gdybym dostał życie jeszcze jedno
Nie odszedłbym na pewno

Ref.: Gdybym mógł zatrzymać wszystko co przemija,
Wybrałbym nieśmiertelność,
Bo nasza miłość przetrwa całą

mlode wilki 4 / verba
_________________________ _________________________ _____________


Jestem załamana. Kompletny dół. Nie długo święta, co to za święta. Nie chcę ich. Chce do Ciebie, Boże oddaj mi go ! Wczoraj na mieście widziałam Go. Tak mi się wydawało. Chciałam biec, tylko usłyszałam 'Daj spokój , przeciez wiesz '. NIE NIE NIE. Kocham Go, mysle o nim caly czas i tesknie, cholernie. Nie wiem czy mam jeszcze sile. Chce do Ciebie... Wez mnie !!!!! do siebie ;(((((

Matko poryczałam się... Naprawdę strasznie Cię podziwiam. Jesteś okropnie silną osobą... Masz siłe... Tyle wytrzymałaś, dasz rade. On by na pewno chciał, abyś była szczęśliwa i powoli wracała do ... uśmiechu. On wie, że to jest ciężkie i dlatego jest przy Tobie...
Trzymaj się i bądź silna...
Sirene jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-30, 18:19   #320
Anuuulcia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: tuż za Tobą
Wiadomości: 632
Dot.: On nie żyje...

dreszcze mam...wspołczuję Ci z głebi serca!!!! nie wiem jak ja bym to przezyla...poczatek jest trudny....i trudno jest podniesc sie po tym wszystkim i zaczac nowe zycie...trzymam za Ciebie kciuki mam nadzieje ze bedzie z czasem lepiej podobno czas leczy rany brak mi juz słów tylko smutek teraz mam w sercu trzymaj sie
Anuuulcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 18:23   #321
Nierozumiany15
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Zachodniopomorskie .
Wiadomości: 367
Dot.: On nie żyje...

Smutna historia, naprawde. Pomysl o tym ze on cie dalej kocha, i chce dla ciebie dobrze. Musisz sie otrzasnac, wiem ze jest trudno, ale przez zycie trzeba dalej brnac...tego na pewno chcialby twoj ukochany.

Pozdrawiam cieplo.
Nierozumiany15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 20:04   #322
jodie
Zakorzenienie
 
Avatar jodie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 589
Dot.: On nie żyje...

Weronika
__________________
...przetrwam każdą burzę ,
diabłu sprzedam duszę ...
jodie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 20:16   #323
Princeska90
Raczkowanie
 
Avatar Princeska90
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 108
Dot.: On nie żyje...

Płaczę jak głupia... naprawdę smutna historia Ale wierze że jesteś silną kobietą i twój chłopak na pewno chce abyś była szczęśliwa
Princeska90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 21:10   #324
agnusek22
Wtajemniczenie
 
Avatar agnusek22
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 2 752
Dot.: On nie żyje...

Nie umiem znaleźć słów, które oddałyby to co czuję... co mogłabym Ci napisać...popłakałam się...mówią, że czas leczy rany, wiem strasznie banalne...trzymaj się, znajdź w sobie siłę i nie odwracaj od najbliższych, oni na pewno pomogą ;*
__________________
Nasz dzień: 12.09.2009

Zawsze będę wierzyć...

agnusek22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 21:34   #325
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez agnusek22 Pokaż wiadomość
...mówią, że czas leczy rany, wiem strasznie banalne..
mówią... a czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do bólu. niestety.
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-30, 22:01   #326
agnusek22
Wtajemniczenie
 
Avatar agnusek22
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 2 752
Dot.: On nie żyje...

Cytat:
Napisane przez Taverney Pokaż wiadomość
mówią... a czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do bólu. niestety.
Pewnie masz rację...
__________________
Nasz dzień: 12.09.2009

Zawsze będę wierzyć...

agnusek22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-01, 04:01   #327
Costynuuna
Zadomowienie
 
Avatar Costynuuna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 482
Dot.: On nie żyje...

przeczytałam ten wątek w jedną noc ... łzy same spływają po policzkach ..

dziewczyny które przeżyły tak wielką tragedie sciskam was mocno
__________________
Ostatni raz w siebie zwątpiłam !
Costynuuna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-03, 21:40   #328
mavia
Raczkowanie
 
Avatar mavia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Zachód :P
Wiadomości: 41
GG do mavia Send a message via Skype™ to mavia
Dot.: On nie żyje...

Bądź silna, wiem, to boli, kochasz go! Ale przeżywaj każdy dzień dla niego
mavia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-04, 08:18   #329
Surimi
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z pogranicza warmi i mazur:)
Wiadomości: 1 318
Dot.: On nie żyje...

Werka kochanawiesz ze to juz tyle czasu minęło..powoli sie oswoisz z tą myśla..wiem ze Ci ciezko bo nadal on jest całym Twoim zyciem,ale zobacz bylo juz tak dobrze wychodziłas ze znajomymi,nie poddawaj sie teraz-te swieta beda ciezkie ale moga byc do przezycia tylko musisz chcec.slowa tej piosenki oddaja w calosci jego uczucia do Ciebie-wiesz ze on chce abys sie usmiechala-przeczytałas juz Ps.Kocham Cie?? całuje Cie mocno trzymaj sie kochanie!
__________________
mów mi Suri..

Zgniję czy nie zgniję..oto jest pytanie

nie pyskuj stary (czyt. mężu)
bo zrobię Ci z d.. surimimimidu

Surimi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-12-04, 08:23   #330
Surimi
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z pogranicza warmi i mazur:)
Wiadomości: 1 318
Dot.: On nie żyje...

Werka zapomniałas dopisac drugą część piosenki..(a ta jest spojrzeniem na twoje zycie z jego strny)

2. Chciał bym żebyś dobie wszystko ułożyła,
Ale nie wiem czy byś potrafiła
Będziesz czekać jesteś taka jak ja,
Nie chcesz szukać kogoś kto wypełni Twój świat
Żyjesz wspomnieniami żyjesz tym co było,
Żyjesz tym co niestety już się zakończyło
Choć mieliśmy czasem gorsze dni,
Mam nadzieję, że wierzyłaś w moją miłość
Powiedz mi ile sił trzeba w sobie mieć,
Żeby takie sytuacje można było znieść
Całe życie w jednej chwili traci smak,
A nadzieja upada jak płonący wrak
Chciałbym by to wszystko było snem,
Żebyś mogła się obudzić i zobaczyć mnie
Może i dobrze, że życie nie jest wieczne,
Bo wiem, że przyjdziesz do mnie jeszcze
__________________
mów mi Suri..

Zgniję czy nie zgniję..oto jest pytanie

nie pyskuj stary (czyt. mężu)
bo zrobię Ci z d.. surimimimidu

Surimi jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:30.