narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :((( - Strona 43 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-12-02, 18:09   #1261
kate0109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 426
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez Cathas Pokaż wiadomość
Jestem w stanie to pojąć. Ba, jak juz pisałam w innym wątku, mam takich znajomych. Ona ma co chwile o coś pretensje, obrażanie, fochy, wyzwiska, kłótnie. Ja na miejscu jej TŻ już dawno kopnęłabym ją gdzie trzeba i znalazła sobie kogoś normalnego, a on to znosi. A może ex-TŻ Twojej koleżanki też zdał sobie sprawę, że już mu się po prostu nie chce być jej zabawką do odreagowywania?

ale to nie takie fochy,oni naprawdę nie mieli okazji do kłótni, o co można sie klocic widzac sie tylko w weekendy.Im szkoda bylo czasu na takie przekomarzanie sie, chcieli jak najlepiej wykorzystac ten weekend we dwoje. a argumentujac swoja decyzje podawal glupie przyklady typu pretensja do niego ze nie dzwoni czesto.O takie cos konczy sie 4letni zwiazek???? Oni chyba w ogole sie nie klocili ze soba. Naprawde dziwny przypadek. Cos mi tu nie pasuje w nim...cos tu nie gra
kate0109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 20:08   #1262
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 550
GG do Cathas
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez kate0109 Pokaż wiadomość
ale to nie takie fochy,oni naprawdę nie mieli okazji do kłótni, o co można sie klocic widzac sie tylko w weekendy.Im szkoda bylo czasu na takie przekomarzanie sie, chcieli jak najlepiej wykorzystac ten weekend we dwoje. a argumentujac swoja decyzje podawal glupie przyklady typu pretensja do niego ze nie dzwoni czesto.O takie cos konczy sie 4letni zwiazek???? Oni chyba w ogole sie nie klocili ze soba. Naprawde dziwny przypadek. Cos mi tu nie pasuje w nim...cos tu nie gra
Hm. To mi po prostu wygląda na pretekst i nic więcej. Może mu sie znudziła, może poznał inną, może chce się wyszaleć. A może pewnego dnia obudził się i poczuł, że to nie to. Po prostu.
JA na Twoim miejscu zajęłabym się przyjaciółką, byłą przy niej, a nie roztrząsała coś, na co wpływu nie masz
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 20:18   #1263
Martini Bianco
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 595
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Niestety,banalne,ale jak nie wiadomo o co chodzi(a raczej nie wiadomo),to chodzi o inną dziewczynę...Taka prawda.W większości przypadków tak niestety jest...Przykre
Martini Bianco jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 21:14   #1264
kate0109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 426
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez Martini Bianco Pokaż wiadomość
Niestety,banalne,ale jak nie wiadomo o co chodzi(a raczej nie wiadomo),to chodzi o inną dziewczynę...Taka prawda.W większości przypadków tak niestety jest...Przykre

chyba masz racje...niestety...
tylko ona chyba zasluguje na prawde po tym wszystkim co przezyli, a on boi sie spojrzec jej prosto w oczy. Tchorz
kate0109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 21:24   #1265
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Tak naprawdę nie wiesz jak to było między nimi, może ona przedstawia wersję korzystną dla siebie i dlarego wydaje Ci się, że on zachował się jak cham. Może faktycznie miał powód by się rozstać.
A może to był pretekst, tylko on to wie naprawdę.

Tak czy inaczej nie ma sensu roztrząsanie tego, jeśli chcesz pomóc to wyciągaj ją z domu, to zwykle pomaga. No i w razie potrzeby możesz dawać ramię do wypłakania się. Te dwie rzeczy były dla mnie bardzo ważne po rozstaniu, choć pewnie otoczenie miało już dość moich żalów - to wysłuchiwało ich cierpliwie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 22:23   #1266
kate0109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 426
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Tak naprawdę nie wiesz jak to było między nimi, może ona przedstawia wersję korzystną dla siebie i dlarego wydaje Ci się, że on zachował się jak cham. Może faktycznie miał powód by się rozstać.
A może to był pretekst, tylko on to wie naprawdę.

Tak czy inaczej nie ma sensu roztrząsanie tego, jeśli chcesz pomóc to wyciągaj ją z domu, to zwykle pomaga. No i w razie potrzeby możesz dawać ramię do wypłakania się. Te dwie rzeczy były dla mnie bardzo ważne po rozstaniu, choć pewnie otoczenie miało już dość moich żalów - to wysłuchiwało ich cierpliwie.
no wiem,ze nie ma sensu teraz gdybac co, jak, dlaczego ale same mysli ciagna ku temu zeby jednak wiedziec o co tak naprawde chodzi a juz na pewno ona by chciala to wiedziec bo nadal go kocha i nie moze tego zrozumiec.Ja mowie ze jest taki czy siaki a ona mi mowi zeby tak nie mowic bo ona tak nie mysli, nie ma mu nic za zle i nigdy nie powie na niego zlego slowa bo byla z nim szczesliwa jak z nikim innym.Taka podjal decyzje i ona to szanuje.On sie nie pastwi nad nia jak niektorzy faceci po rozstaniu. Jest ok tyle tylko ze juz nie sa razem. Tylko pozostawil po sobie ten bol.
Sprobuje ja jutro na spacer wyciagnac bo te 2000 zdjec w domu i wszystkie pamiatki po nim jeszcze bardziej ja doluja. Niech chociaz na nie nie patrzy.
Ale zycie jest okrutne
kate0109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-03, 08:23   #1267
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez kate0109 Pokaż wiadomość
ale to nie takie fochy,oni naprawdę nie mieli okazji do kłótni, o co można sie klocic widzac sie tylko w weekendy.Im szkoda bylo czasu na takie przekomarzanie sie, chcieli jak najlepiej wykorzystac ten weekend we dwoje. a argumentujac swoja decyzje podawal glupie przyklady typu pretensja do niego ze nie dzwoni czesto.O takie cos konczy sie 4letni zwiazek???? Oni chyba w ogole sie nie klocili ze soba. Naprawde dziwny przypadek. Cos mi tu nie pasuje w nim...cos tu nie gra
Oj można się kłócic. Ja ze swoim TŻ najwiecej się kłóce w czasie, gdy się nie widujemy - a ja się juz spotkamy to poprostu sielanka. Może to wina odległości, sama nie wiem I tak jak Lexi mówi - nie wiesz jak tam między Nimi naprawde było, może Twoja koleżanka poprostu nie widzi błędów jakie popełniała, może uważa, że jej postępowanie w tej czy innej sytuacji było właściwe?
A ze spacerem dobry pomysł, ważne, żeby teraz miała kogos bliskiego przy sobie
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-03, 09:06   #1268
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Tak naprawdę nie wiesz jak to było między nimi, może ona przedstawia wersję korzystną dla siebie i dlarego wydaje Ci się, że on zachował się jak cham. Może faktycznie miał powód by się rozstać.
A może to był pretekst, tylko on to wie naprawdę.

Tak czy inaczej nie ma sensu roztrząsanie tego, jeśli chcesz pomóc to wyciągaj ją z domu, to zwykle pomaga. No i w razie potrzeby możesz dawać ramię do wypłakania się. Te dwie rzeczy były dla mnie bardzo ważne po rozstaniu, choć pewnie otoczenie miało już dość moich żalów - to wysłuchiwało ich cierpliwie.
Dobrze napisane.

A tak przy okazji: nie wierzę w długie, poważne związku w których nie ma kłótni, spierania się, dyskusji. Jeśli ludzie się czasem nie pokłócą, to mam wrażenie, że albo ze sobą nie rozmawiają o problemach, albo jedna strona się podporządkowała we wszystkim drugiej (a to niezdrowe i na dłuższą metę zabija atrakcyjność).
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-04, 10:41   #1269
kate0109
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 426
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Dziewczyny czy to normalne zachowywać się po rozstaniu z chłopakiem, po 4 wspolnych latach tak zwyczajnie, normalnie?wlasn ie ta moja kolezanka tak sie zachowuje i nie wiem jak to odbierac, nie podoba mi sie to zbytnio.Wczoraj bylysmy na piwku, oczywiscie wyzalila sie, troszke poplakala ale tylko wieczorem.Przez caly dzien byla taka zwyczajna, nawet zartowała, była na zkupach gdybym nie wiedziala co sie stalo to w ogole nie zauwazylabym, ze takie cos ja spotkalo.Czy ona jest tak twarda i silna zeby tak sprytnie to ukrywac?wiem, ze cierpi ale w ogole tego nie okazuje.Da sie tak po tylu latach bycia razem?czy moze jeszcze ona nie doznała tej jego nieobecnosci, tesknoty...i dopiero ten kryzys nadejdzie?
kate0109 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-04, 11:05   #1270
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez kate0109 Pokaż wiadomość
Dziewczyny czy to normalne zachowywać się po rozstaniu z chłopakiem, po 4 wspolnych latach tak zwyczajnie, normalnie?wlasn ie ta moja kolezanka tak sie zachowuje i nie wiem jak to odbierac, nie podoba mi sie to zbytnio.Wczoraj bylysmy na piwku, oczywiscie wyzalila sie, troszke poplakala ale tylko wieczorem.Przez caly dzien byla taka zwyczajna, nawet zartowała, była na zkupach gdybym nie wiedziala co sie stalo to w ogole nie zauwazylabym, ze takie cos ja spotkalo.Czy ona jest tak twarda i silna zeby tak sprytnie to ukrywac?wiem, ze cierpi ale w ogole tego nie okazuje.Da sie tak po tylu latach bycia razem?czy moze jeszcze ona nie doznała tej jego nieobecnosci, tesknoty...i dopiero ten kryzys nadejdzie?
Każdy jest inną jednostką i każdy przeżywa rozstanie.Ktoś będzie płakał cały dzień,wpadając w depresje a komuś innemu zakupy pomagają.Jeszcze to zależy od ludzi otaczajacych bo jesli ma się wsparcie to się ktoś lepiej czuje mając obok siebie bliskie osoby.
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-17, 16:27   #1271
malusia1919
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3
Unhappy Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

JESTEM W KOMPLETNYM DOŁKU I NIE MOGE Z NIEGO WYJŚĆ!! POMOCY
po 4 latach bycia razem wspólnych planach wszystko sie rozpadło.zerwał ze mna z dnia na dzien na gadu gadu pisząc ''poprostu to zakończmy'' nie podał zadnego powodu.2 dni wczesniej całował po rękach (wyrył nawet moje imie i serce na stoliku w knajpie) mówil o milosci o wspolnym sylwestrze i wakakcjach ktore mialam spedzic z jego rodziną.mamy po 19 lat.zawsze go wspieralam kochalam a on tak mnie skrzywdził.czułam jego milosc całowała nosił na rękach zapewniał o milosci.przytulał ostatanio na naszej klasie zauwazylam ze pojawila sie jakas laska centralna zdzira z wyglądu wszystko na wierzchu blondi z różowymi tipsami.pare razy dawal mi do zrozumienia zebym ubierała sie w podobny sposob.ale ja niechce nikogo udawac. dodam ze zerwał ze mna 2 tygodnie temu (już 4 raz w ciągu naszego 4letniego związku w taki sam sposób) zawsze wracał i przepraszał...co mam robić już sama nie wiem czy go kocham.napewno w tym momencie nienawidze....proszę może to głupie ale potrzebuje jakiś słów wsparcia które mnie podniosą na nogi
malusia1919 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-19, 12:42   #1272
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez malusia1919 Pokaż wiadomość
JESTEM W KOMPLETNYM DOŁKU I NIE MOGE Z NIEGO WYJŚĆ!! POMOCY
po 4 latach bycia razem wspólnych planach wszystko sie rozpadło.zerwał ze mna z dnia na dzien na gadu gadu pisząc ''poprostu to zakończmy'' nie podał zadnego powodu.2 dni wczesniej całował po rękach (wyrył nawet moje imie i serce na stoliku w knajpie) mówil o milosci o wspolnym sylwestrze i wakakcjach ktore mialam spedzic z jego rodziną.mamy po 19 lat.zawsze go wspieralam kochalam a on tak mnie skrzywdził.czułam jego milosc całowała nosił na rękach zapewniał o milosci.przytulał ostatanio na naszej klasie zauwazylam ze pojawila sie jakas laska centralna zdzira z wyglądu wszystko na wierzchu blondi z różowymi tipsami.pare razy dawal mi do zrozumienia zebym ubierała sie w podobny sposob.ale ja niechce nikogo udawac. dodam ze zerwał ze mna 2 tygodnie temu (już 4 raz w ciągu naszego 4letniego związku w taki sam sposób) zawsze wracał i przepraszał...co mam robić już sama nie wiem czy go kocham.napewno w tym momencie nienawidze....proszę może to głupie ale potrzebuje jakiś słów wsparcia które mnie podniosą na nogi
Szanuj się dziewczyno, po prostu miej godność.
Pamiętaj, to tylko facet - nie warto dla nich tracić siebie
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-21, 13:11   #1273
KrysiaP87
Przyczajenie
 
Avatar KrysiaP87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 18
GG do KrysiaP87
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((


Edytowane przez KrysiaP87
Czas edycji: 2011-04-02 o 11:56
KrysiaP87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-21, 21:35   #1274
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez KrysiaP87 Pokaż wiadomość
Ci którzy tego nie przeżyli nie powinni mówić i pouczać że nie można tak myśleć i trzeba sie podnieść z dumą godnościa itp - bo gdzie ta godność?? zdeptana przez jakiegoś gnoja, oni to zawsze wszystko mogą a nam nigdy nic nie wolno i nie wypada, najlepiej mamy po cichutku płakać w kącie a oni mają prawo się bezkarnie cieszyć życiem.
Godność jest zawsze, facet jej nie odbiera, albo ją masz albo nie. W tej chwili wszystko straciło sens, ale za jakiś czas spojrzysz na to inaczej -aczkolwiek teraz doskonale wiem jak się czujesz i wiem też, że żadne słowa nie przyniosą ulgi.

To tylko i wyłącznie Twój wybór, jeżeli chcesz niszczyć swoje życie przez jak sama powiedziałaś gnoja to twój wybór.
Wierz mi nie warto.
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 01:44   #1275
Ewelina:)
Przyczajenie
 
Avatar Ewelina:)
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Witam, watek dlugi... pora równiez się wygadac..
co do kobiet to sa delikatne i wrazliwe faceci to serc chyba nie posiadają....
Byłam z chłopakiem ponad 4 lata wiadomo raz było gorzej raz lepiej jakos sie układało. po 2 latach postanowilismy sie rozstać ja w tym czasie zaczełam spotykać sie z kim innym on wiem ze nie miał nikogo. Po 4 miesiacach jednak wróciliśmy do siebie - nie wiem czy juz wtedy nie był to błąd. Ostatnio rok kłocilismy sie o takie pierdoły z małego deszczu powstawala burza. Jednak jak zawsze godzilismy się. W oststnim czasie niestety ponownie nawet nie wiem o co powstała kłotnia po czym on stwierdzilismy ze nie ma to sensu, wówczas u mnie pojawiły sie róznego rodzaju problemy ze zdrowiem - nie mam na mysli tu depresji itd, poza tym rodzinne problemy w pracy w domu. Poczułam sie beznadziejnie wiedziałam ze musze dac rade ale nie umiem bez niego zaczełam sie do niego odzywac powiedzialam ze to w momencie gdy mam problemy nie jest przy mnie. ponownie teraz sie spotykamy mówimy sobie z enie jestesmy razem on nie wiem po co to robi czy po to zeby mnie pocieszyc czy mu zal mnie czy sie lituje a moze poprostu nie mysli o tym, niby wszystko jest po kolezensku jednak nie po kolezensku sie zachowujemy stare nawyki pozostały razem spimy przytulamy sie, co do seksu to wiem ze i taka sytuacja bedzie miała miejsce. nie wiem co robic tymbardziej ze dowiedzialam sie ze on był na jakiejs imprezie tam była dziewczyna która kiedys poznałami ja przy okazji innej imprezy typ dziewczyny raczej taka która nie szuka faceta ze wszystkimi facetami siedzi no czuje sie w ich towarzystwie swietnie - moze to tak bardzo mu imponuje niz moje zakupowe szalenstwa i to ze nie znam sie na piłce noznaj oraz nie pije wina z kubeczka plastikowego... podejrzewałam ze nie ale zapytałam czy cos z nia planuje powiedział ze nie ze nie zna jej ale jest "rozmowna". wiem ze teraz kilka razy sie widział z nia przy okazji jakiegos meczu etc. Nie wiem tak naprawde co mam czuc, działam jak w amoku mówie mu ze nie moze tak byc ze jesli sie chce z nia spotykac niech mnie nie oszukuje. nie wiem czy moge mu ufac czy miec z nim jakies plany czy wybierze w pewnym momencie przyjazn niby przyjazn ze mna czy tamta dziewczyne, bedzie za nia jezdził około 500km? ona za miesiac wyjezdza na studia jest mi niedobrze na sama mysl.... nie wiem czy przestał mnie juz kochac - czy tak poprostu wyczyscił moja osobę ze swojej głowy powiedział mi w kłotni ze przez te 4 lata słuchał mojego narzekania ze musi od tego odpoczac tyle ze teraz jak sie widujemy to równiez tego słucha ale nie wiem na jakiej zasadzie? moze tak naprawde nie słucha tylko mysli o innej. mamy jechac razem na weekend przyjacielski... ale równiez nie wiem co zrobic powiedzialam mu ze jest mi przykro ze tak postepuje i nie powie szczerze jak sie ma rzecz z ta laską. odpowiedział ze on sam nie wie ze nie widzi problemu zeby sie z kims spotkac i powyglupiac a zwiazków nie chce bo ma dość denerwowania sie, ale nie wiem czy mówi tak dlatego ze ONI wszyscy tak mowią?? nie umiem zerwac z nim kontaktu nie umiem zniesc tego ze on moze sie spotykac z kims... nie wiem równiez co juz robic:/ tak naprawde chyba boje sie samotnosci....
przepraszam za obszernosc tej wiad. to i tak wielki skrót tego co zaprzata mi głowe
Ewelina:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 02:13   #1276
Srebrnousta
Wtajemniczenie
 
Avatar Srebrnousta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 2 129
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez Ewelina:) Pokaż wiadomość
Witam, watek dlugi... pora równiez się wygadac..
co do kobiet to sa delikatne i wrazliwe faceci to serc chyba nie posiadają....
Byłam z chłopakiem ponad 4 lata wiadomo raz było gorzej raz lepiej jakos sie układało. po 2 latach postanowilismy sie rozstać ja w tym czasie zaczełam spotykać sie z kim innym on wiem ze nie miał nikogo. Po 4 miesiacach jednak wróciliśmy do siebie - nie wiem czy juz wtedy nie był to błąd. Ostatnio rok kłocilismy sie o takie pierdoły z małego deszczu powstawala burza. Jednak jak zawsze godzilismy się. W oststnim czasie niestety ponownie nawet nie wiem o co powstała kłotnia po czym on stwierdzilismy ze nie ma to sensu, wówczas u mnie pojawiły sie róznego rodzaju problemy ze zdrowiem - nie mam na mysli tu depresji itd, poza tym rodzinne problemy w pracy w domu. Poczułam sie beznadziejnie wiedziałam ze musze dac rade ale nie umiem bez niego zaczełam sie do niego odzywac powiedzialam ze to w momencie gdy mam problemy nie jest przy mnie. ponownie teraz sie spotykamy mówimy sobie z enie jestesmy razem on nie wiem po co to robi czy po to zeby mnie pocieszyc czy mu zal mnie czy sie lituje a moze poprostu nie mysli o tym, niby wszystko jest po kolezensku jednak nie po kolezensku sie zachowujemy stare nawyki pozostały razem spimy przytulamy sie, co do seksu to wiem ze i taka sytuacja bedzie miała miejsce. nie wiem co robic tymbardziej ze dowiedzialam sie ze on był na jakiejs imprezie tam była dziewczyna która kiedys poznałami ja przy okazji innej imprezy typ dziewczyny raczej taka która nie szuka faceta ze wszystkimi facetami siedzi no czuje sie w ich towarzystwie swietnie - moze to tak bardzo mu imponuje niz moje zakupowe szalenstwa i to ze nie znam sie na piłce noznaj oraz nie pije wina z kubeczka plastikowego... podejrzewałam ze nie ale zapytałam czy cos z nia planuje powiedział ze nie ze nie zna jej ale jest "rozmowna". wiem ze teraz kilka razy sie widział z nia przy okazji jakiegos meczu etc. Nie wiem tak naprawde co mam czuc, działam jak w amoku mówie mu ze nie moze tak byc ze jesli sie chce z nia spotykac niech mnie nie oszukuje. nie wiem czy moge mu ufac czy miec z nim jakies plany czy wybierze w pewnym momencie przyjazn niby przyjazn ze mna czy tamta dziewczyne, bedzie za nia jezdził około 500km? ona za miesiac wyjezdza na studia jest mi niedobrze na sama mysl.... nie wiem czy przestał mnie juz kochac - czy tak poprostu wyczyscił moja osobę ze swojej głowy powiedział mi w kłotni ze przez te 4 lata słuchał mojego narzekania ze musi od tego odpoczac tyle ze teraz jak sie widujemy to równiez tego słucha ale nie wiem na jakiej zasadzie? moze tak naprawde nie słucha tylko mysli o innej. mamy jechac razem na weekend przyjacielski... ale równiez nie wiem co zrobic powiedzialam mu ze jest mi przykro ze tak postepuje i nie powie szczerze jak sie ma rzecz z ta laską. odpowiedział ze on sam nie wie ze nie widzi problemu zeby sie z kims spotkac i powyglupiac a zwiazków nie chce bo ma dość denerwowania sie, ale nie wiem czy mówi tak dlatego ze ONI wszyscy tak mowią?? nie umiem zerwac z nim kontaktu nie umiem zniesc tego ze on moze sie spotykac z kims... nie wiem równiez co juz robic:/ tak naprawde chyba boje sie samotnosci....
przepraszam za obszernosc tej wiad. to i tak wielki skrót tego co zaprzata mi głowe
I taka sytuacja trwa już od ponad roku?
Dziewczyno, ja wiem, że jest ciężko, że boli, że nie chcesz, żeby się z kimś spotykał, ale tak dłużej być nie może. Nadal traktujesz go jak swojego faceta, a jemu, tak przynajmniej zrozumiałam Twój opis, wspólne spanie i przytulanki nie przeszkadzają, dopóki nie pytasz o jego sprawy "sercowe". No przepraszam, ale jak dla mnie to on Cię po prostu wykorzystuje...
Nie marnuj czasu dla takiego! Samotność nie jest wcale taka straszna A jeśli uda Ci się uwolnić od byłego - "przyjaciela", to na pewno poznasz kogoś innego i może ułożysz sobie życie.
I spróbuj to zrobić jak najszybciej, porozmawiaj z kimś Ci bliski - mamą, przyjaciółką - żeby Ci pomógł, i staraj się wrócić do normalności. Bo jak dla mnie to jesteś od niego mhm... uzależniona?
Trzymaj się ciepło
__________________
je t'ai attendu cent ans dans les rues en noir et blanc
tu es venu en sifflant
Srebrnousta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 09:42   #1277
Ewelina:)
Przyczajenie
 
Avatar Ewelina:)
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

sytuacja ponownych przyjaciół trwa od tygodnia dwóch ale wczesniej nasze powroty i rozłaki były równiez rozchodzilismy sie spotykalismy sie. w tym momencie działam tak chyba równiez wiedzac to ze on moze z kims sie spotykac:/
ojjj z kim ja juz nie rozmawiałam w tym temacie z przyjaciolkami , które uwazaja ze nie ma sensu tego ciagnac... po zrywaniu po raz 50. mamy po raz kolejny w nasze zrywanie nie chce wtajemniczac.
co do tego ze jestem uzalezniona to racja nie wiem jak to sie stało( - ale kocham go albo sobie równiez to wmówiłam,
on o swoich sprawach sercowych ze mna rozmawia ale czy jest do konca szczery to sam wie najlepiej twierdzi ze tak bo gdyby bo bardzo mnie szanuje. kiedys rozmawialismy i doszlismy do wniosku ze lepiej jest jak juz sie rozejdziemy to na dobre bez spotykania sie kolezenskiego i jakiegos jeszzcze. on stwierdził ze było to moje zdanie bo z jego strony jest tak ze widzi teraz ze moze sie ze mna spotykac bez stresu ze teraz umiemy normalnie rozmawiac smiac sie itd. nigdy nie przypuszczałam ze bede w takiej sytuacji i wiem ze jest wyjscie znam drzwi mam kluczyk ale nie umiem podjac tej decyzji ,
zycie depcze wyobraznie.
Ewelina:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 11:47   #1278
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez Ewelina:) Pokaż wiadomość
Witam, watek dlugi... pora równiez się wygadac..
co do kobiet to sa delikatne i wrazliwe faceci to serc chyba nie posiadają....
Byłam z chłopakiem ponad 4 lata wiadomo raz było gorzej raz lepiej jakos sie układało. po 2 latach postanowilismy sie rozstać ja w tym czasie zaczełam spotykać sie z kim innym on wiem ze nie miał nikogo. Po 4 miesiacach jednak wróciliśmy do siebie - nie wiem czy juz wtedy nie był to błąd. Ostatnio rok kłocilismy sie o takie pierdoły z małego deszczu powstawala burza. Jednak jak zawsze godzilismy się. W oststnim czasie niestety ponownie nawet nie wiem o co powstała kłotnia po czym on stwierdzilismy ze nie ma to sensu, wówczas u mnie pojawiły sie róznego rodzaju problemy ze zdrowiem - nie mam na mysli tu depresji itd, poza tym rodzinne problemy w pracy w domu. Poczułam sie beznadziejnie wiedziałam ze musze dac rade ale nie umiem bez niego zaczełam sie do niego odzywac powiedzialam ze to w momencie gdy mam problemy nie jest przy mnie. ponownie teraz sie spotykamy mówimy sobie z enie jestesmy razem on nie wiem po co to robi czy po to zeby mnie pocieszyc czy mu zal mnie czy sie lituje a moze poprostu nie mysli o tym, niby wszystko jest po kolezensku jednak nie po kolezensku sie zachowujemy stare nawyki pozostały razem spimy przytulamy sie, co do seksu to wiem ze i taka sytuacja bedzie miała miejsce. nie wiem co robic tymbardziej ze dowiedzialam sie ze on był na jakiejs imprezie tam była dziewczyna która kiedys poznałami ja przy okazji innej imprezy typ dziewczyny raczej taka która nie szuka faceta ze wszystkimi facetami siedzi no czuje sie w ich towarzystwie swietnie - moze to tak bardzo mu imponuje niz moje zakupowe szalenstwa i to ze nie znam sie na piłce noznaj oraz nie pije wina z kubeczka plastikowego... podejrzewałam ze nie ale zapytałam czy cos z nia planuje powiedział ze nie ze nie zna jej ale jest "rozmowna". wiem ze teraz kilka razy sie widział z nia przy okazji jakiegos meczu etc. Nie wiem tak naprawde co mam czuc, działam jak w amoku mówie mu ze nie moze tak byc ze jesli sie chce z nia spotykac niech mnie nie oszukuje. nie wiem czy moge mu ufac czy miec z nim jakies plany czy wybierze w pewnym momencie przyjazn niby przyjazn ze mna czy tamta dziewczyne, bedzie za nia jezdził około 500km? ona za miesiac wyjezdza na studia jest mi niedobrze na sama mysl.... nie wiem czy przestał mnie juz kochac - czy tak poprostu wyczyscił moja osobę ze swojej głowy powiedział mi w kłotni ze przez te 4 lata słuchał mojego narzekania ze musi od tego odpoczac tyle ze teraz jak sie widujemy to równiez tego słucha ale nie wiem na jakiej zasadzie? moze tak naprawde nie słucha tylko mysli o innej. mamy jechac razem na weekend przyjacielski... ale równiez nie wiem co zrobic powiedzialam mu ze jest mi przykro ze tak postepuje i nie powie szczerze jak sie ma rzecz z ta laską. odpowiedział ze on sam nie wie ze nie widzi problemu zeby sie z kims spotkac i powyglupiac a zwiazków nie chce bo ma dość denerwowania sie, ale nie wiem czy mówi tak dlatego ze ONI wszyscy tak mowią?? nie umiem zerwac z nim kontaktu nie umiem zniesc tego ze on moze sie spotykac z kims... nie wiem równiez co juz robic:/ tak naprawde chyba boje sie samotnosci....
przepraszam za obszernosc tej wiad. to i tak wielki skrót tego co zaprzata mi głowe
Cytat:
Napisane przez Ewelina:) Pokaż wiadomość
sytuacja ponownych przyjaciół trwa od tygodnia dwóch ale wczesniej nasze powroty i rozłaki były równiez rozchodzilismy sie spotykalismy sie. w tym momencie działam tak chyba równiez wiedzac to ze on moze z kims sie spotykac:/
ojjj z kim ja juz nie rozmawiałam w tym temacie z przyjaciolkami , które uwazaja ze nie ma sensu tego ciagnac... po zrywaniu po raz 50. mamy po raz kolejny w nasze zrywanie nie chce wtajemniczac.
co do tego ze jestem uzalezniona to racja nie wiem jak to sie stało( - ale kocham go albo sobie równiez to wmówiłam,
on o swoich sprawach sercowych ze mna rozmawia ale czy jest do konca szczery to sam wie najlepiej twierdzi ze tak bo gdyby bo bardzo mnie szanuje. kiedys rozmawialismy i doszlismy do wniosku ze lepiej jest jak juz sie rozejdziemy to na dobre bez spotykania sie kolezenskiego i jakiegos jeszzcze. on stwierdził ze było to moje zdanie bo z jego strony jest tak ze widzi teraz ze moze sie ze mna spotykac bez stresu ze teraz umiemy normalnie rozmawiac smiac sie itd. nigdy nie przypuszczałam ze bede w takiej sytuacji i wiem ze jest wyjscie znam drzwi mam kluczyk ale nie umiem podjac tej decyzji ,
zycie depcze wyobraznie.
Niewiele rozumiem z tego, co napisałaś. Właściwie tylko to, że nie jesteście już razem a zachowujecie się jak para. Jak dla mnie to mega dzinwy układ, ale co komu pasuje
Nie jesteście ze sobą to on może spotykać się z kim chce, a tobie nic do tego.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 12:18   #1279
Srebrnousta
Wtajemniczenie
 
Avatar Srebrnousta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 2 129
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Jemu to może nie przeszkadza, ale Ty wyraźnie masz z tym problem. I znam to, bo sama kiedyś uzależniałam się od facetów... Była depresja, psycholog jeden, drugi, psychiatra i leki... Nie tylko przez to, ale między innymi. Nie pozwól sobie zabrnąć aż tak daleko. Po ostatnim rozstaniu (związek był krótki, ale zawsze sobie wiele dopowiadam ) spędziłam sama kilka miesięcy. Pomogła mi Przyjaciółka i teraz mam cudownego faceta
Daj sobie szansę, porozmawiaj z nim i powiedz, że jest Ci ciężko w obecnej sytuacji. Zastanów się, czego tak naprawdę chcesz. Jednak ja, tak jak i Twoje przyjaciółki, byłabym za zerwaniem kontaktu i układaniem sobie życia na nowo.
__________________
je t'ai attendu cent ans dans les rues en noir et blanc
tu es venu en sifflant
Srebrnousta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-28, 12:51   #1280
Ewelina:)
Przyczajenie
 
Avatar Ewelina:)
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Kochane mi wcale to nie pasuje... strasznie chyba sobie wyidealizowałam jego osobę w głowie mam jego obraz sprzed 3 lat jaki był i tak pozostało. co do układu to najprawdopodobniej ja licze ze znów do siebie powrócimy.. tak naprawde wiem ze nie jest do konca to dobre ale nie umiem walczyc sama ze sobą postanowić sobie raz na zawsze ze to koniec i nie kontaktuje sie z nim.
Do Srebrnousta - mówiłam mu o tym ze jest cięzko mi w tej sytuacji ale nie wiem czy do niego to dociera. Przeraziłaś mnie tym psychologiem, depresją, jednoczesnie dzięki ze to podkreśliłaś. to wazne zeby za daleko nie zbrnac w tym bagnie bardzo nie chce tego a jednoczesnie gdzies zdrowy rozsadek podpowiada mi ze moze byc zle
zastanawiajac sie teraz nad tym - mysle ze on jest naprawde zwykłym facetem, a patrzac prawdzie w oczy owinał sobie mnei dookoła palca, dlatego tez nie umiem ułozyc sobie zycia..
Ewelina:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 13:19   #1281
Srebrnousta
Wtajemniczenie
 
Avatar Srebrnousta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 2 129
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Nie chciałam Cię przerazić ... aż tak.
Na Twoim miejscu poszukałabym pomocy już teraz - może specjalista pomoże Ci jakoś uporać się z tym problemem.
I tak jak już ktoś napisał, nie możesz oczekiwać od niego, że nie będzie się nikim interesował, flirtował i tym podobne. Nie jesteście już razem i on ma prawo do swojego życia. Ty zacznij swoje.
__________________
je t'ai attendu cent ans dans les rues en noir et blanc
tu es venu en sifflant
Srebrnousta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 14:32   #1282
Ewelina:)
Przyczajenie
 
Avatar Ewelina:)
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

póki co próbuje sobie z tym radzic sama
zastanawia mnie tylko rzecz taka w jakim celu utrzymuje ze mną relacje nazwijmy..."przyjacielski e" mówi ze jemu tez nie jest łatwo. Czy toprzyzwyczajenie wygoda?nie moze zerwac wszystkich kontaktów przyjezdza planuje wspolne wyjazdy wyjscia... w zasadzie zachowujemy sie oboje"jak psy ogrodnika"
a skoro flirtuje z kims innym to wobec mnie "powiedzmy" ze jest w porzadku skoro moze bo razem nie jestesmy ale wobec kogos innego nie:/
Ewelina:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-28, 17:23   #1283
Srebrnousta
Wtajemniczenie
 
Avatar Srebrnousta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: miasto doznań
Wiadomości: 2 129
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Cytat:
Napisane przez Ewelina:) Pokaż wiadomość
a skoro flirtuje z kims innym to wobec mnie "powiedzmy" ze jest w porzadku skoro moze bo razem nie jestesmy ale wobec kogos innego nie:/
Fakt, nie chciałabym, żeby mój ewentualny chłopak nadal spał i przytulał się z byłą...
__________________
je t'ai attendu cent ans dans les rues en noir et blanc
tu es venu en sifflant
Srebrnousta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 12:07   #1284
guska
Zadomowienie
 
Avatar guska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

grzebałam za poradą jak dać sobie rade po rozstaniu.. i trafiłam tutaj. Szukałam, bo sama nie wiem co robic, chłopak mnie zostawił 4 dni temu.. powiedział, ze mnie juz nie kocha. Nasz zwiazek trwał 2 lata. Dzis do niego zadzwoniłam, sama nie wiem po co. Powiedział, że nigdy nie stane sie dla niego obojętna, i że może kochać mnie jak siostre.. Nie moge w to wszystko uwierzyc. Jest mi bardzo ciężko. Ciężko jest z myśla, że nie ma kto przytulić, pocłować, powiedzieć ze jest się fajną osobą. Boli mnie to, ze słyszałam w jego głosie moze nie radosc.. ale normalnosc. Powiedział, żę znow jest sam i sie musi do tego przyzwyczaić. Ja nie moge jeść, spać..
btw.. nie wiem czy ktoś tu w ogole zaglądnie, ale nie chciałam zakałdac nowego watku, bo od poczatku sledze historie Flofferka

Edytowane przez guska
Czas edycji: 2009-10-14 o 12:09
guska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 12:14   #1285
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

jest gdzies taki watek o przezywaniu rozstania ,tam pewnie dziewczyny ci troche pomoga

a ode mnie -głowa do góry

o.tutaj link http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ght=prze%BFywa
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 12:19   #1286
guska
Zadomowienie
 
Avatar guska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

dziekuje za odpowiedz sprawdze ten watek.. Czy ktos wie jak powiodło sie Flofferkowi?
guska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 12:28   #1287
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

z tego co gdzies podczytałam spotyka (ła?) się z kims innym
a eksia olała
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 19:03   #1288
guska
Zadomowienie
 
Avatar guska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Oby, bo bym utraciła swoja wiare w lepsza przyszłość. Naprawde poruszyła mnie jej historia i chciałabym sie dowiedzieć czy jest szczęśliwa
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie.
Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]"


guska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 19:29   #1289
Flofferek
Zakorzenienie
 
Avatar Flofferek
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

hej Dziewczyny przypadkiem zobaczylam, ze ktos ruszyl ten paskudny watek..., wiec postanowilam, ze w skrocie napisze, co u mnie

no w koncu po 1,5 roku meki, doslownie nie z tesknoty za nim, ale za samotnoscia i brakiem sensu zycia, w koncu poznalam najcudowniejszego mezczyzne pod sloncem, jak nigdy w zyciu, milosc od pierwszego wejrzenia. Dopiero przy nim wiem, co to milosc, szacunek, szczerosc itd. Bardzo sie boje, bo jestesmy dopiero jakies pol roku, ale jest wspaniale. Oczywiscie jest maly haczyk, mieszkamy 200 km od siebie, jednak tez w tym widze plusy jednym z nich jest to, ze poznalam obecnego partnera bardziej przez ten krotki czas, niz eksa przez te prawie 4 lata...

Inna sprawa, ze zmienilo sie moj poglad na niektore sprawy, zmienilam sie ja sama... ale chyba to dobrze. Grunt, ze poznalam podobna osobe do mnie i przy nim wlasnie zobaczylam, jak moze byc cudownie takze na dzien dzisiejszy moge spokojnie powiedziec, jeszcze nigdy w zyciu nie bylo mi tak dobrze.

PS. w ogole dziekuje za zainteresowanie, co u starego Flooo
Flofferek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 19:30   #1290
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: narzeczony zostawil mnie po prawie 4 latach, musze sie wygadac :(((

Oj guska, masa dziewczyn po rozstaniu w końcu zaczyna się z kimś innym spotykać, układa sobie życie Ważne żeby nie "pławić" się w cierpieniu, nie umartwiać na siłę, ale starać się z tego wyjść. Szukać innych zajęć, szukać kontaktu z ludźmi, żeby myśleć o exie jak najmniej. Życie trwa dalej, im szybciej to sobie uświadamiamy tym szybciej możemy dojść do siebie po rozstaniu
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:03.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.