AKWARIUM - część II - WĄTEK ZBIORCZY

[201701160947]

Napisane przez ka_ma

chyba nie, ja raz widzialam ze jej numer jest dostepny ale jak zajrzalam do katalogu to byl tak wpisany jakis chlopak

a za odsuksprybowanie naszego watku masz baty

Ano własnie, więc usunę jej/ jego nr z listy.

I nie bijjjjjjjjj - będę już grzeczna

[Malla]

Dostałam parę odpowiedzi na moje pytania:
"akwa 120x50x60 daje 360kg wody + szklo 70kg + sump 125kg daje teoretycznie 555kg, ale na pewno jest wiecej - generalnie to byla powodz, gdy woda zlala sie do tego kąta w ktorym stoi akwarium "
"obsada i zdjęcia będą stopniowo omawiane na stronie"
"kula to Pseudocolochirus violaceus. Strzykwa osiadla, pożyteczny filtrator zywiacy sie planktonem. Zaatakowana uwalnia silne toksyny bardzo szkodliwe dla
pozostalych zwierzat."
"położenie kamery zmienię na życzenie, ale mam małe pole manewru, bo w końcu to pokój, w którym śpię"
"poniżej zdjęcia głównego znajdowała się kamerka z aparatury do "podtrzymywania zycia", system filtracji. Bedzie co nieco o tym na stronie potem."
"światło na razie nie działa autoamtycznie, bo komputer do niego nie jest jeszcze nie skonczony, czasem mi sie zdarza zgasic o nieodpowiedniej porze."

Na stronie będą też zdjęcia z wycieczek w dziki busz, np. do Afryki.
A tak poza tym to wyobraźcie sobie, że kolega nie ma żadnych studiów i nie zamierza ich robić, żeby nie ograniczać swojego cennego czasu.

[ka_ma]

Napisane przez Malla

Dostałam parę odpowiedzi na moje pytania:
"akwa 120x50x60 daje 360kg wody + szklo 70kg + sump 125kg daje teoretycznie 555kg, ale na pewno jest wiecej - generalnie to byla powodz, gdy woda zlala sie do tego kąta w ktorym stoi akwarium "

o kurcze myslalam ze jest mniejsze, moze sprawia takie wrazenie przez taki "masywny" wystroj

Napisane przez Malla

"kula to Pseudocolochirus violaceus. Strzykwa osiadla, pożyteczny filtrator zywiacy sie planktonem. Zaatakowana uwalnia silne toksyny bardzo szkodliwe dla
pozostalych zwierzat."

widzialam ja jak byla taka napompowana, pozniej wydaje mi sie ze widzialam ja jau juz spucsila z siebie powietrze

Napisane przez Malla

"położenie kamery zmienię na życzenie, ale mam małe pole manewru, bo w końcu to pokój, w którym śpię"

nic nie szkodzi, na lozko tez moze byc

[zartownis]

Zblizaja sie swieta Bozego Narodzenia czy znowu beda oplacone cierpieniem? To tylko zalezy od nas.
Zwracam sie do Was z prosba o podpisanie petycji Rybomaniacy!!!

http://www.krwaweswieta.pl/

Ps. Ja juz podpisalam, na moim stole od trzech lat nie pojawia sie karp.

[Malla]

Ostatnio kamerka była na pokój nastawiona, hehe :P

Nie jadam karpia na świętach od wielu lat, szlag mnie trafia gdy widzę te biedne ryby...

[201701160947]

Ja też karpia nie jadam.

[motley]

ani u mnie w domu ani u rodziców od lat już nie ma karpia na święta. Ja nie rozumiem tej "tradycji" kupowania na święta żywych karpii i chyba nikt mi nigdy tego nie będzie w stanie wytłumaczyć

[magrest]

Ja nigdy w życiu nie miałam na stole karpia

[Malla]

Jak byłam malutka, to sterroryzowałam rodzinę i od tego czasu moja mama jest zadowolona, że nie musi zabijać, obrabiać zwierzęcia i myć wanny.

[201701160947]

U mnie niestety jedza dalej karpia, ale chyba już kupują takie zabitego...

Ja w ogóle ostatnio prawie mięsa nie jem, jedynie czasem szynkę, jajka jem z coraz większym obrzydzeniem, dzisiaj jadłam na obiad smażone, to zjadłam samo białko,a żółtko zostawiłam, nie wiem co się ze mną dzieje, chyba na wege przejdę jak kiedyś...

Jakie potrway będziecie miały w święta?Ja nie mogę się doczekać zupy grzybowej

Dla mnie mogłaby tylko ona być+słodycze oczywiście.

Macie jakieś ulubione swiąteczne danie??

[ka_ma]

Napisane przez Malla

Ostatnio kamerka była na pokój nastawiona, hehe :P
..

jak to dlaczego ja tego nie widzialam

chcialam podpisac ta petycje ale nie chce sie otworzyc strona
ja niestety jak bylam mala - az wstyd sie przyznac - mialam karpia w wannie i karmilam go cukrem a potem dziadek sie z nim rozprawial teraz mi sie na starosc na szczescie pozmienialo, nie cierpie swiat w hipermarkecie, stoisko z rybami omijam szerokim lukiem bo zaraz mi tam staja swieczki w oczach, wiekszosci ludzi wydaje sie to smieszne ale ja niestety tak mam

jesli chodzi o potrawy wigilijne to ja niestety nie przepadam za niczym a mam zazwyczaj karpia i inne ryby jakas kapuste z grochem fuuuuuuuuuuuuuuj bleeee uszka z barszczem, kompot zazwyczaj sliwkowy (najgorszy z mozliwych smakow kompotow), takze w wigilie SE NIE POJEM

[201704240951]

Napisane przez silva

Ja też karpia nie jadam.

Ja równiez nie jadam
Na codzień mało ryb jem też, jakoś nie przepadam za ich smakiem.

[magrest]

Ha, właśnie jem paste rybną z jajkiem i ogórkiem kiszonym

Silva, ja też uwielbiam zupe grzybową Taką jak moja babcia robi kocham, uwielbiam i na to najbardziej zawsze czekam No i jeszcze uszka z barszczem, które jem tylko raz w roku, właśnie na wigilię mniam

Kama hehehe co chciałaś sobie na kolege popatrzeć?

[Malla]

Ka_ma, kolega chudy strasznie, typowy informatyk, ciężko go od statywu na aparat odróżnić ;]

Jak byłam mała i pływał karp w wannie, to przychodziłam go głaskać i przytulać Zawsze chciałam mieć zwierzątko do głaskania, a tu tylko rybki... Kiedyś jak się kąpałam w pianie, to tata zażartował, że dziś wykąpię się z rybką i nie chciałam wejść do wody, bo oczami wyobraźni widziałam, jak ona tam pływa i mnie podszczypuje... Mówię Wam, trauma na cale życie...

Cały rok czekam na barszcz (z własnych buraków, tzn. nie warszawskich, ale z pola babci) z uszkami z grzybami uzbieranymi w okolicznych lasach. I na pierogi z kapustą i grzybami. Resztę dań w sumie mamy co jakiś czas w roku, żadnej kutii ani grochu. Zawsze jeździmy na wieś do babci i wujostwa. Babcia wpycha w nas całą lodówkę i jeszcze własne wino z nami wypija, podjadam jej z choinki cukierki, a wujek raczy nas własną wędliną z indyka.

[201701160947]

Napisane przez magrest

Silva, ja też uwielbiam zupe grzybową Taką jak moja babcia robi kocham, uwielbiam i na to najbardziej zawsze czekam No i jeszcze uszka z barszczem, które jem tylko raz w roku, właśnie na wigilię mniam

Napisane przez Malla

Cały rok czekam na barszcz (z własnych buraków, tzn. nie warszawskich, ale z pola babci) z uszkami z grzybami uzbieranymi w okolicznych lasach. I na pierogi z kapustą i grzybami.

Ooo, ja też czekam na barszcz, właśnie. Ostatnio po raz pierwszy mama kupiła uszka, nie zrobiła ich własnorecznie i okazały sie ohydne, wszystko było do wyrzucenia echh i tak to było w tamtym roku z barszczem.

W tym roku mozliwe, ze będą krokiety.

[ka_ma]

Napisane przez magrest

Kama hehehe co chciałaś sobie na kolege popatrzeć?

a czemu by nie

Napisane przez Malla

Ka_ma, kolega chudy strasznie, typowy informatyk, ciężko go od statywu na aparat odróżnić ;]

.

eee nie jest zly, ogladalam te jego fotki z podrozy zagranicznych
na typowego informatyka to on mi nie wyglada

ja sie z karpiem nie kapalam, wanna byla zajeta i albo byl szlaban na kapanie albo jakos zastepczo w misce

[Malla]

Ja też się z karpiem nie kąpałam, to tylko moja wyobraźnia
Nie chcą mi się te zdjęcia otworzyć.

[zartownis]

I mamy watek kulinarny

KA_MA tu mozesz podpisac petycje http://www.goveg.cz/bloodychristmas/...n.jsp#petition (kliknij na slowo "tutaj"

Ew. tu masz juz petycje
http://www.petycje.pl/1927

[Malla]

Podpisana. A wczoraj ten link mi nie działał.

[ka_ma]

dzieki dziewczyny, podpisalam

[motylek1007]

mam problem i mam nadzieje ze mi pomożecie

w pracy jest akwarium, jest wlasciwie niczyje, nikt sie nie zajmuje nim. Długo stalo puste (tylko woda i filtr) az pewnego dnia ktos podrzucil stado gupikow. Samce i samice.
Nie znam sie na rybach, ale poniewaz nikt sie nimi nie zajmuje, zaczelam je dokarmiac bo nie chce zeby padly z glodu.
Wczoraj urodzilo sie 12 malutkich, dzis nie ma juz zadnej

nie wiem co robic na przyszlosc, bo nie chce zeby one mi sie mnożyly non stop bo co ja zrobie z malymi?
nie chce tez oddawac do zoologa.
Nie wiem w ogole jak sie zajmowac takimi malymi rybkami. Nie chce hodowli.
Zajelam sie nimi mozna rzec z litosci, bo jakis dupek przyniosl je pewnie z domu, wrzucil i ma to gdzies a ja biegam teraz i sie stresuje.

dzis ide kupic rosliny, bo czytalam ze male powinny sie tam chowac zeby nie byly zjedzone, ale co dalej? jak bedzie taka bliskosc genetyczna?

[magrat16]

Motylku, moim zdaniem nie ma wyjścia jak choćby częściowe oddawanie młodych do zoologika. Gupiki mnożą się na potęgę i po pewnym czasie będziesz mieć przerybienie.
Może coś więcej o hodowli tych rybek powie kto inny, ja ich nigdy nie miałam i mieć nie zamierzałam ze względu na to namnażanie

[motylek1007]

ja nie chce ich oddawac do zoologa bo nie wiem jaki los je tam spotka i kto kupi
czy jakos mozna zrobic tak (oczywiscie bez szkody dla ryb) zeby one sie nie mnożyly?

kiedys jak bylam w szkole podstawowej mialam akwarium z gupikami i sie nie mnozyly

[zartownis]

Jesli nikt sie tym akwarium nie interesuje to moze znajdz chetnego co by rybki przygarna

Napisane przez motylek1007

ja nie chce ich oddawac do zoologa bo nie wiem jaki los je tam spotka i kto kupi
czy jakos mozna zrobic tak (oczywiscie bez szkody dla ryb) zeby one sie nie mnożyly?

kiedys jak bylam w szkole podstawowej mialam akwarium z gupikami i sie nie mnozyly

Gupiki mnoza sie jak na potege, tez mam gupiki, ale u mnie mlode sa po prostu zywym pokarmem w akwa (choc czasem cos mi z narybku zostaje i niestety stado sie powieksza )

Nie mozna nic zrobic, zeby sie nie rozmnazaly, nie streylizuje sie ryb.
Albo musisz wsadzic je do osobnych akwarii (osobno samce i osobno samice) albo z tym sie pogodzic.
Jesli chcialabys jednak odchowac male to musisz kotna samiczka odlowic do osobnego akwa i po okoceniu sie wylowic matke, bo zezre wlasne dzieci.

[motylek1007]

Napisane przez zartownis

Jesli nikt sie tym akwarium nie interesuje to moze znajdz chetnego co by rybki przygarna

problem w tym ze to akwarium kiedys bylo puste ale ktos je podrzucil (pewnie w domu mu sie namnozyly).
Jak rozdam te, ktos znowu wrzuci.

matko jak tacy ludzie mnie wkurzaja.
akwaium nie jest moje, tylko zakladowe i nie moge sobie od tak je schowac a powiem szczerze ze nikt sie nie przejmuje

Napisane przez zartownis

Nie mozna nic zrobic, zeby sie nie rozmnazaly, nie streylizuje sie ryb.

wielka szkoda

Napisane przez zartownis

Albo musisz wsadzic je do osobnych akwarii (osobno samce i osobno samice) albo z tym sie pogodzic.

jesli w gre wchodziloby osobne akwarium to musze sama to kupic z wlasnych funduszy bo nikt palcem nie kiwnie.

jak wyglada sprawa genetyni? czy pozniej nie zaczna sie mnozyc mi jakies dziwagla jak bedzie za bliskie pokrewienstwo?

[201704240951]

Napisane przez zartownis

Jesli chcialabys jednak odchowac male to musisz kotna samiczka odlowic do osobnego akwa i po okoceniu sie wylowic matke, bo zezre wlasne dzieci.

To naturalne zachowanie zyworódek. Same regulują swoją populację.
Trzeba wyczuć odpowiedni moment kocenia się rybki, potem oddzielić matkę od młodych, aby nie zjadła tak jak pisze Żartowniś. Oczywiscie mlode karmić specjalnym pokarmem.

matko jak tacy ludzie mnie wkurzaja.
akwaium nie jest moje, tylko zakladowe i nie moge sobie od tak je schowac a powiem szczerze ze nikt sie nie przejmuje

Może warto zapytać szefowstwo o schowanie akwarium ? Albo możliwości odkupienia, jak już się zaczynasz bawić w akwarystyke.

[motylek1007]

Napisane przez nika135

Oczywiscie mlode karmić specjalnym pokarmem.

mozesz powiedziec mi na przyszlosc jakim? wyczytalam w necie ze male od razu pobieraja taki pokarm jak dorosle osobniki.

Napisane przez nika135

Może warto zapytać szefowstwo o schowanie akwarium ? Albo możliwości odkupienia, jak już się zaczynasz bawić w akwarystyke.

nie mam mozliwosci trzymania w domu akwarium juz bym bardziej bezpiecznie czula sie, gdyby chociaz bylo a moim biurze
Ryby mnie nie pociągaja az tak, tylko nie umiem ich tak zostawic bez opieki...

ponawiam moje pytanie o genetyke

czy to ze male beda zjadane jakos moze zaszkodzic doroslym?
ciaza sie obajawia tym ze samica jest taka kragla?

wiem smieszne pytania, ale tak z dnia na dzien rzucili te ryby i "po sprawie" a jak jak mowilam nie umiem sie nie zająć nimi....

mozecie mi polecic jakies rosliny? żywe oczywiscie

[zartownis]

Poprostu kup pokarm dla narybku np http://colisa.com.pl/?/s-Tropical-pokrs-naryb.shtml , ale jak malym dasz pokarm dla doroslych tez sie nic nie stanie. Gupiki sa bardzo odpormymi rybami.

Pisalas, ze w tym akwa jest tylko filtr, przydalaby sie jeszcze grzalka i pompka do powietrza.

Jesli nie zamierzasz zostac hodowca gupikow, to genetyka sie nie przejmuj, jak raz czy drugi sie rozmnoza to sie nic nie stanie, a gwarantuje Ci, ze po ktoryms miocie znudzi Ci sie wylawianie i dbanie o narybek. To sie kazdemu po jakims czasie nudzi.

Doroslym nie zaszkodzi "swieze mieso", zamiast robaczkow zjedza rybki
Tak samica jest widocznie grubsza gdy jest w ciazy.

Pamietaj tez o podmianie wody.

Ps. pytania nie sa smieszne, dobrze, ze chcesz sie nimi zajac

[201704240951]

Napisane przez motylek1007

mozesz powiedziec mi na przyszlosc jakim? wyczytalam w necie ze male od razu pobieraja taki pokarm jak dorosle osobniki.

np. Załącznik 1891067

Specjalny pokarm dla ozdobnego narybku (do długości 1cm), drobno przesiany, wzbogacony dodatkowymi substancjami odżywczymi

Optymalny pokarm do karmienia młodych rybek
Optymalnie dopasowany do potrzeb żywieniowych ozdobnego narybku
Zapewnia równomierny i zdrowy wzrost w tej najtrudniejszej fazie hodowli
Jest świetnie akceptowany przez młody narybek ozdobny
Stabilizowana witamina C, wpływa pozytywnie na system odpornościowy, sprzyja zdrowemu wzrostowi i zapobiega niedoborom pokarmowym spowodowanym nieodpowiednim żywieniem
Jest lekkostrawny
Posiada długi czas ważności
Receptura jest stale dostosowywana do najnowszych odkryć i standardów naukowych
Do produkcji pokarmu użyto wyłącznie specjalnie wybranych, wysokowartościowych surowców z całego świata



A ile ma litrów akwarium ?

[zartownis]

I wazne pytanie czy to akwa (podejrzewam, ze jest raczej male) jest oswietlone?