Scent Bar VI

[princeska69]

Napisane przez Kagan

Dzięki Beatko, a powiedz mi, czy jest szansa na przetestowanie ich w perfumerii? Jakoś nigdy się nimi nie interesowałam


Edit : Madzik jak na jazdach?

Oczywiscie jest Ja testowalam w Douglasie, ale z tego co sie orientuje to w Sephorach tez mozna to zrobic. Sa jeszcze meteoryty w kompaktach, ale dla mnie znacznie gorsze niz klasyki.

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez Kagan

Witaj Nasturcyjko
Jak tak debatujemy o specyfikach do twarzy to powiedzcie mi,które Meteoryty Guerlain są Waszym zdaniem najlepsze? Czytałam na kosmetycznym troszkę o nich i powiem, że mam zamęt w głowie

Winter Radiance
sa najpiekniejsze, najwspanialsze, najdoskonalsze
i inne naj, ktorych mi brakuje na koncu jezyka

ale cenowo, szalenstwo
ostatnio na Allegro osiagnely ponad 300zl
a u mnie w pudelku niemal dno.

nalozone pod oczami, az po zaglebie policzkowe robia z twarza cos...niesamowietego.


Mam tez Beige Chic, bez szalenstw rozswietlajacych, ladnie podkreslaja cere latem.


Jesli chcecie natomiast cos rozswietlic, podkreslic, wyblyszczyc to polecam to:
Calvin Klein Face Color Wash ( niewiele juz kolorow pozostalo )
poswiata metaliczna, srebrnawa, mrozna, a cena smieszna
http://eu.strawberrynet.com/makeup.a...neId=7797#7797

doskonale sprawdza sie jako baza pod podklad ( traci na intensywnosci )
i solo, zwlaszcza latem ( ma filtry )


dziekuje za mile powitanie, teraz stad nie wyjde

[Kagan]

Napisane przez princeska69

Oczywiscie jest Ja testowalam w Douglasie, ale z tego co sie orientuje to w Sephorach tez mozna to zrobic. Sa jeszcze meteoryty w kompaktach, ale dla mnie znacznie gorsze niz klasyki.

Czyli pora odwiedzić mojego nowego Douglasa A tak się broniłam, bo przecież tam takie cuuuuda są

[madziczka]

Napisane przez Kagan

Edit : Madzik jak na jazdach?

Ciężko Nie, żeby tragedia, ale przyznaję jest mi ciężko, póki co. Za kierownicą jestem chaosem, który staram się uporządkować Niby łapię, wczoraj szło już lepiej, ale do "wczucia się" w samochód dłuuuga droga

[princeska69]

Napisane przez Kagan

Czyli pora odwiedzić mojego nowego Douglasa A tak się broniłam, bo przecież tam takie cuuuuda są

Koniecznie go odwiedz a jak juz bedziesz to przetestu sobie pomadke YSL Volupte nr 7 Moze zakochasz sie podwojnie

Napisane przez madziczka

Ciężko Nie, żeby tragedia, ale przyznaję jest mi ciężko, póki co. Za kierownicą jestem chaosem, który staram się uporządkować Niby łapię, wczoraj szło już lepiej, ale do "wczucia się" w samochód dłuuuga droga

Nie martw sie, ja dobrze poczulam sie po okolo 20 godzinach

[bluegirl]

Napisane przez Aggie125

Vesenko, podpytaj może m.in. Racheli, ona też zalicza się do bladolicych i jest już obeznana chyba ze wszystkimi jasnymi podkładami jakie sa dostępne na naszym rynku

Ja również z bladolicych.
Kiedyś chwaliłam sobie Lancome Teint Idole Ultra kolor 010, potem zaczęłam go mieszać z Armani Giorgio Armani, Luminous Silk Foundation (Jedwabisty podkład rozświetlający)kolor 0 - porcelanowo biały(udało mi się raz upolowac to niedostępne u nas cudo, potem nacięłam się na bazę Armani z drobinkami, bo sprzedająca wstawiła zdjęcie podkładu 0, ale zwróciła mi pieniądze, od tamtej pory nie było ich na Allegro).
Ładne jasne kolory ma Mary Kay Full Coverage 104 i 105, ale tylke seria Full, Medium są ciemniejsze.
Z truskwkowych zakupów Borghese, Cura Naturale, Time - Defying Makeup SPF 8 (Długotrwały podkład SPF 8) kolor Ivorio.
Christian Dior, Diorskin, Sculpt (Podkład liftingujący ) najjaśniejszy z moich obserwacji z wszystkich Diorskin właśnie Sculpt kolor 010

Przypomniałam sobie tym samym że muszę znów się zabrać za edytowanie niektórych recenzji i dodanie nowych.

Czekam na ważną paczkę/list polecony i mam nadzieję że dojdzie dziś lub jutro. Priorytet ale mam świadomość że poczta ma już opóźnienia


Czaję się na zakup takich lampek, gwiazdek na okno
http://www.allegro.pl/item490683635_...ed_lampki.html
Widziała któraś z Was na żywo?
Marzyłyby mi się niebieskie, a na Allegro same białe gwiazdki.

[czarnazuzia1]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

dziekuje za mile powitanie, teraz stad nie wyjde

Witaj Kwiatuszku
zostan nie wychodz nigdzie

Ja sobie chwale bardzo Sensai Silky Highlighting Powder Kanebo

[ragutka]

Bluegirl - kupiłam takie lampki do pokoju mojej córki , juz trzeci sezon będą jej służyć.
Ślicznie to wygląda , zwłaszcza jak są zapalone , oczywiście ale i bez tego te kabelki ,estetycznie nie kłują w oczy.
Nasze sa białe, jak kupowałam w IKEA i pamiętam jeszcze takie żółtawe i czerwone, niebeskich nie pamiętam.

[gwaihally]

Dziewuszki i chłopczyki, przepraszam że się wtrącę tylko na chwilę. Może ktoś wie, gdzie można kupić Armani Prive Bois d'Encens? Np. w Londynie. Albo przez internet.

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez czarnazuzia1

Witaj Kwiatuszku
zostan nie wychodz nigdzie

Ja sobie chwale bardzo Sensai Silky Highlighting Powder Kanebo

siem nie wybieram
Oblubieniec pojechal szkolic narciarzy i zem sama, samiutka taka, ino z winkiem w samotne te wieczory
(nooo, jest jeszcze kot niemozebny, ale ostatnio jakby go nie bylo, bez jaj jest od wczoraj, co widac )
dobrze, ze pieniedzy nie mam bo zaczelabym w tym upojeniu ( wolnoscia ) wydawac bez opamietania. Ja-istota uciskana



Kanebo nie znam
sie nie wytestowalam, choc cholera wie
moze bedzie tak jak z Lancasterem
milosc od pierwszego uzycia na calej linii ( ino podklady maja kulejace )

[Margot45]

Napisane przez gwaihally

Dziewuszki i chłopczyki, przepraszam że się wtrącę tylko na chwilę. Może ktoś wie, gdzie można kupić Armani Prive Bois d'Encens? Np. w Londynie. Albo przez internet.

W Warszawie zdaje się, można, stacjonarnie - tzn. w Douglasie w Złotych Tarasach. I o ile pamiętam, ktoś niedawno pisał, ze cena kształtuje się w granicach 800zł.

[Aggie125]

Gwai, ja dzisiaj po południu będę w Złotych Tarasach, moge sprawdzić czy Bois d'Emncens jest dostępne i za ile

[mariolasl]

Jeśli chodzi o fluidy, to ostatnio namiętnie używam Estee Lauder. Bardzo się wybieliłam przez ostatnie miesiące, więc w tym tygodniu zakupiłam Double Wear Light 1.0. Odcień 2.0 okazał się dla mnie za ciemny. 1.0 jest ciut za jasny, najbardziej odpowiadałoby mi coś pośredniego pomiędzy 1.0 i 2.0

Meteoryty lubię, ale bez jakieś wielkiej euforii. Mam Winter Radiance i od wczoraj Midnight Buterrly Giant Pearls.
Dla mnie najlepsze roświetlacze na świecie ma Collistar. Szkoda, że często są to edycje sezonowe .

[Margot45]

Napisane przez mariolasl

Jeśli chodzi o fluidy, to ostatnio namiętnie używam Estee Lauder. Bardzo się wybieliłam przez ostatnie miesiące, więc w tym tygodniu zakupiłam Double Wear Light 1.0. Odcień 2.0 okazał się dla mnie za ciemny. 1.0 jest ciut za jasny, najbardziej odpowiadałoby mi coś pośredniego pomiędzy 1.0 i 2.0

Mam dokładnie tak samo - z tym, że ja zakupiłam EL Double Wear Light 02, właśnie w obawie, że 01 będzie za jasny. I o ile jestem bardzo zadowolona z ogólnego efektu, to miewam czasami wrażenie , ze ta dwójka mogłaby być ciut, ciut jaśniejsza. Nic mi się nie odcina, w sensie różnicy kolorystycznej pomiędzy twarzą a szyją, np., ale zdarza mi się załowac, ze nie wybrałam odcienia 01....

(niby nic straconego, Sephora i Douglas niedaleko )

[Kagan]

Napisane przez princeska69

Koniecznie go odwiedz a jak juz bedziesz to przetestu sobie pomadke YSL Volupte nr 7 Moze zakochasz sie podwojnie

Kusicielka

Napisane przez madziczka

Ciężko Nie, żeby tragedia, ale przyznaję jest mi ciężko, póki co. Za kierownicą jestem chaosem, który staram się uporządkować Niby łapię, wczoraj szło już lepiej, ale do "wczucia się" w samochód dłuuuga droga

Bedzie lepiej, zobaczysz

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Winter Radiance
sa najpiekniejsze, najwspanialsze, najdoskonalsze
i inne naj, ktorych mi brakuje na koncu jezyka

ale cenowo, szalenstwo
ostatnio na Allegro osiagnely ponad 300zl
a u mnie w pudelku niemal dno.

nalozone pod oczami, az po zaglebie policzkowe robia z twarza cos...niesamowietego.


Mam tez Beige Chic, bez szalenstw rozswietlajacych, ladnie podkreslaja cere latem.


Jesli chcecie natomiast cos rozswietlic, podkreslic, wyblyszczyc to polecam to:
Calvin Klein Face Color Wash ( niewiele juz kolorow pozostalo )
poswiata metaliczna, srebrnawa, mrozna, a cena smieszna
http://eu.strawberrynet.com/makeup.a...neId=7797#7797

doskonale sprawdza sie jako baza pod podklad ( traci na intensywnosci )
i solo, zwlaszcza latem ( ma filtry )


dziekuje za mile powitanie, teraz stad nie wyjde

Napisane przez mariolasl

Jeśli chodzi o fluidy, to ostatnio namiętnie używam Estee Lauder. Bardzo się wybieliłam przez ostatnie miesiące, więc w tym tygodniu zakupiłam Double Wear Light 1.0. Odcień 2.0 okazał się dla mnie za ciemny. 1.0 jest ciut za jasny, najbardziej odpowiadałoby mi coś pośredniego pomiędzy 1.0 i 2.0

Meteoryty lubię, ale bez jakieś wielkiej euforii. Mam Winter Radiance i od wczoraj Midnight Buterrly Giant Pearls.
Dla mnie najlepsze roświetlacze na świecie ma Collistar. Szkoda, że często są to edycje sezonowe .

Dziewczyny, dzięki za podpowiedzi. Przyznam się, że po wielu niepowodzeniach zarzuciłam makijaz prawie całkowicie Doszłam jednak do wniosku, że teraz jest tyle świetnych rzeczy, że może coś w końcu uda mi się dobrać. Chciałabym znowu troszkę się "pacykować", ale muszę tak naprawdę wszystko od początku skompletować W chwili obecnej jestem w posiadaniu pomadki, korektora z pędzelkiem pod oczy i tuszu Wstyd, ale szkoda mi było wydawać kasę na rzeczy, które później musiałam wyrzucić, bo moja skóra się buntowała.

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez Kagan

Dziewczyny, dzięki za podpowiedzi. Przyznam się, że po wielu niepowodzeniach zarzuciłam makijaz prawie całkowicie Doszłam jednak do wniosku, że teraz jest tyle świetnych rzeczy, że może coś w końcu uda mi się dobrać. Chciałabym znowu troszkę się "pacykować", ale muszę tak naprawdę wszystko od początku skompletować W chwili obecnej jestem w posiadaniu pomadki, korektora z pędzelkiem pod oczy i tuszu Wstyd, ale szkoda mi było wydawać kasę na rzeczy, które później musiałam wyrzucić, bo moja skóra się buntowała.

Kaganku, rok temu nie mialam nic poza czerwonymi pomadkami ( ktore uwielbiam od lat stu ) i czarnym tuszem
kompletowalam powoli, metoda prob i bledow
podkladu idealnego jeszcze nie znalazlam, mieszam ( rozcieram na dloni ) tak jak doradzila mi znajoma wizazystka sztuki dwie i wychodzi fantastycznie.
Mam kilka baz poz makijaz, ktore z lenistwa stosuje jako podklad i puder w jednym, sprawdzaja sie wysmienicie.
Z radoscia zaglebilam sie w temat rozswietlaczy ( bom ja czarna jest, ciemnolica bardzo a chcialbym zimowac )
No i roze, ho ho, do niedwana nie wiedzialam po co sa, a teraz juz wiem.
Ale tematu cieni nie tykam. Jeszcze ;-)

[Kagan]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Kaganku, rok temu nie mialam nic poza czerwonymi pomadkami ( ktore uwielbiam od lat stu ) i czarnym tuszem
kompletowalam powoli, metoda prob i bledow
podkladu idealnego jeszcze nie znalazlam, mieszam ( rozcieram na dloni ) tak jak doradzila mi znajoma wizazystka sztuki dwie i wychodzi fantastycznie.
Mam kilka baz poz makijaz, ktore z lenistwa stosuje jako podklad i puder w jednym, sprawdzaja sie wysmienicie.
Z radoscia zaglebilam sie w temat rozswietlaczy ( bom ja czarna jest, ciemnolica bardzo a chcialbym zimowac )
No i roze, ho ho, do niedwana nie wiedzialam po co sa, a teraz juz wiem.
Ale tematu cieni nie tykam. Jeszcze ;-)

Wlaśnie o to lenistwo chodzi Chciałabym takie cóś, co to 3w1 jest. Nie lubię dużej ilości "tapety " na twarzy. Zaraz mi przeszkadza, swędzi mnie, zapominam, że mam, wycieram policzek o bark, bo jak mam rękawiczki na rekach to bark najbliżej i później ślady na fartuchu mam

[Mendosita]

Zwariuję tu zaraz. Ostatnio takie jakieś zniechęcenie w pracy mnie dopada, że zgroza… Tak do południa jest jeszcze jako tako, ale później jest już coraz gorzej.
Nie umiem się skoncentrować, błądzę myślami i marzę o niebieskich migdałach. I czytam Chmielewską po kryjomu

W kwestiach meteorytowych: chyba jako jedyna nie uważam ich za coś wyjątkowego. Jak dla mnie efekt jest bardzo mizerny, prawie niewidoczny. Co- zważywszy na cenę- jest dość bolesnym odkryciem.
A z baz bardzo sobie chwalę zwykłą matującą z Sephory. Kosztuje jakieś 30 zł, a czyni cuda: nie używam jej na co dzień, lecz na wielkie wyjścia, nakładam na całą twarz i makijaż wytrzymuje 10 godzin w dusznym, zadymionym, pozbawionym tlenu klubie. Mało, że wytrzymuje: o 8 rano, tuż przez zmyciem wygląda jak świeżo nałożony!
Nie jestem jednak pewna, jak długotrwałe, codzienne nakładanie tej bazy wpłynęłoby na stan skóry. Podejrzewam, że nienajlepiej.

[madziczka]

Napisane przez Kagan

Wlaśnie o to lenistwo chodzi Chciałabym takie cóś, co to 3w1 jest. Nie lubię dużej ilości "tapety " na twarzy. Zaraz mi przeszkadza, swędzi mnie, zapominam, że mam, wycieram policzek o bark, bo jak mam rękawiczki na rekach to bark najbliżej i później ślady na fartuchu mam

Mam czasami takie zrywy, że wywaliłabym czy rozdała wszystkie kosmetyki kolorowe, które posiadam. Czasem marzy mi się wersja ekstremalna czyli krem na twarzy i koniec (noo, może jedynie tusz do rzęs). Zero podkładów, pudrów, rozświetlaczy, bronzerów, cieni itd... A potem dochodzę do wniosku, że nie dam rady. Bez makijażu czuję się źle, zaniedbana (uprzedzam,żeby nie było nieporozumień - to JA czuję się zaniedbana, absolutnie nie sugeruję, że kobieta nieumalowana to fleja 0 Choć i tak jest lepiej - bo potrafię wyjść z domu w sytuacjach awaryjnych, czy wyjść do ludzi bez makijażu, co kiedyś było nie do pomyślenia u mnie.


Ostatnio mam kryzys "malowniczy". Ograniczam się do podkładu, pudru i tuszu do rzęs. Nie mam pomysłu na róże, rozświetlacze, cienie do powiek właśnie - nie wiem jak się umalować, jakie kolory dobrać. Nawet czasem tego "minimum" makijażowego nie chce mi się wykonywać, ale patrzę w lustro i widzę, że moja buzia, aż się prosi o "podrasowanie"

[edytapa68]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Kaganku, rok temu nie mialam nic poza czerwonymi pomadkami ( ktore uwielbiam od lat stu ) i czarnym tuszem
kompletowalam powoli, metoda prob i bledow
podkladu idealnego jeszcze nie znalazlam, mieszam ( rozcieram na dloni ) tak jak doradzila mi znajoma wizazystka sztuki dwie i wychodzi fantastycznie.
Mam kilka baz poz makijaz, ktore z lenistwa stosuje jako podklad i puder w jednym, sprawdzaja sie wysmienicie.
Z radoscia zaglebilam sie w temat rozswietlaczy ( bom ja czarna jest, ciemnolica bardzo a chcialbym zimowac )
No i roze, ho ho, do niedwana nie wiedzialam po co sa, a teraz juz wiem.
Ale tematu cieni nie tykam. Jeszcze ;-)

Ja też tak mam, z tą różnica,że jeszcze nie zaczęłam kompletować, ale,jak tak dalej na Perfumach będziecie tyle pisać o kolorówce, to kto wie, może wpadnę tez jak śliwka w kompot. Na razie mam tylko błyszczykArt Deco, podkład liftingujący, jak dla mnie świetny, Loreala ,czarną kredkę, jakieś zdechłe cienie i maskare wodoodporną, bo jak się śmieję, to lecą mi łezki. Większych potrzeb nie mam, dlatego mogę poszaleć na perfumkach

[nefernefer35]

Kochani prosze o edukacje i pomoc Chce cos wystawic na Allegro, jak zrobic by zdjecia były w opisie?Próbowałam na rózne sposoby i nicW Wordzie zrobiłam opis i wkleiłam zdjecia i probowałam całośc skopiowac i wkleic do opisu akcji i nicJakis kruczek chyba jest

[Aggie125]

Madzik, ja też mam podobne wątpliwości dotycząće makijażu. Z jednej strony potrafię wyjść z domu kompletnie nieumalowana - w swoim życiu zuzyłam może z 10 tuszow do rzęs I podoba mi się opcja bycia osobą, która wyjdzie bez makijazu i jej to rybka, albo tylko bluszczyk, tusz do rzęs i odrobina pudru na twarzy.

A z drugiej chciałabym miec tyle samozaparcie, aby jednak malować się codziennie i za każdym razem inaczej - jednego dnia czarna kreseczka na powiekach, rozświetlacz w odcieniu różu na policzki i delikatny błyszczyk bądź beżowa szmnika. Nastepnego dnia - czerwone usta, beżowy cień na powiekach i odrobina brązowego tuszu do rzęs.

Najczęściej jednak dziabię sie tuszem w firmowej łazience.

A tak w ogóle, dzisiaj wielki dzień, wybieram się kupić paletke do makijażu brwi. Widzę, że dobre opinie ma paletka Sephorowska, ale sęk w tym, że nie wiem jak będzie z dobraniem odcienia. Bo mimo popielatego blondu włosów i jasnej cery mam dość ciemne brwi jak na swoją karnację. Odcienie brązu odpadają, z kolei czerń zrobi ze mnie babę jagę Może jakiś ciemny odcień szarości uda mi się dorwać, bo niestety, bez podkreślenie brwi w ogóle "nie wyglądam"...

[madziczka]

Napisane przez Aggie125

Madzik, ja też mam podobne wątpliwości dotycząće makijażu. Z jednej strony potrafię wyjść z domu kompletnie nieumalowana - w swoim życiu zuzyłam może z 10 tuszow do rzęs I podoba mi się opcja bycia osobą, która wyjdzie bez makijazu i jej to rybka, albo tylko bluszczyk, tusz do rzęs i odrobina pudru na twarzy.

A z drugiej chciałabym miec tyle samozaparcie, aby jednak malować się codziennie i za każdym razem inaczej - jednego dnia czarna kreseczka na powiekach, rozświetlacz w odcieniu różu na policzki i delikatny błyszczyk bądź beżowa szmnika. Nastepnego dnia - czerwone usta, beżowy cień na powiekach i odrobina brązowego tuszu do rzęs.

Najczęściej jednak dziabię sie tuszem w firmowej łazience.

O, to ja bym też tak chciała - jeno leniwiec ciasteczkowy jestem U mnie wygląda to tak - naoglądam się w pismach urodowych makijaży, kosmetyków, wpadam np na ideę, że KONIECZNIE muszę kupić sobie: żółty cień do powiek, truskawkowy błyszczyk, srebrny tusz do rzęs.... itd, po czym kupuję, maluję się a potem to leży, leży i kończy na targowisku, u koleżanek. Nie, żeby to były nietrafione wybory kolorystyczne - po prostu, żeby sobie zrobić odymione oko, pomalować usta na czerowno, czy zrobić kreskę, trzeba mieć trochę czasu i chyba weny też. Jak pracowałam, to rano wolałam dłużej pospać niż godzinę malować oko, teraz nie mam okazji, żeby te wymyślne makijaże robić ( i cierpliwości chyba też nie)

U mnie to takie zamknięte koło - kupuję kolorówkę ( na szczęście niedrogą, bo bym się chyba sama ukatrupiła), po czym natchnienie mija, posyłam w świat, a potem znowu kupuję, "bo przecież nie mam czerwonego błyszczyka, a taki się zawsze przyda"

[Aggie125]

Madzik, bo gdyby podążać za radami wszystkich kobiecych pism, to każda z nas musiałaby mieć po kilkadziesiąt cieni do powiek, no bo jednego dnia chodzisz z papuzimi oczkami, drugiego w smoky eyes, a trzeciego robisz sobie kreskę a la gejsza

Ja akurat nie mam skłonności do wydawania kasy na zółte cienie do powiek - wiem, że nie jest to w moim stylu i nawet jak widze pieknie pomalowana modelke, to zastanawiam się - czy ja bym sie takmalowała? gdzie, do pracy? Czy ja w ogóle lubię taki kolor? - I wena do zakupów odchodzi.

W ciagu ostatniego roku z kolorówki nabyłam tylko podkład, bo poprzedni mi sie skończył oraz podwójke cienie Joko "Winter Glamour". Piekne opakowanie, cudowny efekt rozświetlenia na powiekach. A poza tym mam jeszcze sporo cieni: podwójne zielone Lumene, potrójne Inglota w odcieniach lila, potrójne Inglota w odcieniachbrązu i burgunda (porazka, wyglądam jak ofiara pobicia), poczwórne Isadory w odcieniach bezu, bieli i lila.

Aha, kupiłam też różowy rozświetlacz do policzków Sephory i porządny pędzel do rózu, za poradę dziewczyn ze Scent Baru. Tak w zasadzie jedyną kolorówką (oprócz niezbędnej kredki do brwi lub szerego cienia) jest dla mnie lakier do paznokci. Jak nie mam pomalowanych pazurów, to chodze nie w sosie. No cóż, taki bzik.

[madziczka]

Napisane przez Aggie125

Madzik, bo gdyby podążać za radami wszystkich kobiecych pism, to każda z nas musiałaby mieć po kilkadziesiąt cieni do powiek, no bo jednego dnia chodzisz z papuzimi oczkami, drugiego w smoky eyes, a trzeciego robisz sobie kreskę a la gejsza

Ja akurat nie mam skłonności do wydawania kasy na zółte cienie do powiek - wiem, że nie jest to w moim stylu i nawet jak widze pieknie pomalowana modelke, to zastanawiam się - czy ja bym sie takmalowała? gdzie, do pracy? Czy ja w ogóle lubię taki kolor? - I wena do zakupów odchodzi.

W ciagu ostatniego roku z kolorówki nabyłam tylko podkład, bo poprzedni mi sie skończył oraz podwójke cienie Joko "Winter Glamour". Piekne opakowanie, cudowny efekt rozświetlenia na powiekach. A poza tym mam jeszcze sporo cieni: podwójne zielone Lumene, potrójne Inglota w odcieniach lila, potrójne Inglota w odcieniachbrązu i burgunda (porazka, wyglądam jak ofiara pobicia), poczwórne Isadory w odcieniach bezu, bieli i lila.

Aha, kupiłam też różowy rozświetlacz do policzków Sephory i porządny pędzel do rózu, za poradę dziewczyn ze Scent Baru. Tak w zasadzie jedyną kolorówką (oprócz niezbędnej kredki do brwi lub szerego cienia) jest dla mnie lakier do paznokci. Jak nie mam pomalowanych pazurów, to chodze nie w sosie. No cóż, taki bzik.

Ja mam największy problem z cieniami. Posiadam kanarkowy żółty, matowy z Inglota i wyglądam całkiem, całkiem Odwagę do noszenia też mam Ale tak jak piszesz, to kolor na pewne okazje, nie na wszystkie. Mam podwójne z EL, w odcieniu ciemnego brązu i różu, wyglądam w nich, jak uczestniczka ciężkiej libacji. Ogólnie mam wrażenie, że brązy to totalnie nie moja paleta kolorystyczna, jeżeli chodzi o cienie do powiek. Mam jeszcze trzeci - w postaci musu, z Bel,l wersja z drobinkami. Ten lubię najbardziej - jest jasnoróżowy i mimo, że ma tysiące drobinek, nałożony tylko na ruchomej powiece, spokojnie mogę używać na każdą okazję.

Moje największe "wtopy" to cienie właśnie. Kupowałam, bo kolor mi się podobał. Teraz chcę świadomie i racjonalnie coś sobie dopasować. Myślałam właśnie o bardzo jasnym, pastelowym różu - w wersji perłowej, rozświetlającej. Mam chrapkę na fiolety - ale po zmianie koloru włosów ciężko mi dobrać coś, co nie będzie za bardzo przytłaczać. Problem w tym, że bardzo lubię zdecydowane, mocne, nasycone kolory cieni do powiek - a tu łatwo przesadzić.

[Aggie125]

Madzik, a jesteś typem chodnym czy ciepłym?

Ja podobno jestem typem chodnym, róże, fiolety, wszelkie odcienie niebieskiego, rozświetlona biel, gołebi szary - bardzo mi pasują. Ale różowe cienie to dla mnie porażka, wyglądam, jakbym miała zaczerwienione oczy. Jedynym różowym cieniem jaki moge stosować jest sypki cień Inglot AMC, ale to ciemny róz z dodatkiem złota

Ja natomiast od jakiegoś czasu marzę o beżowych ustach. Niektóre dziewczyny wyglądaja rewelacyjnie w mocniej podkreslonych oczach i jasnych ustach. Ale ja wyglądam jak kretyn, bo mam naturalnie rózową barwę ust. Wszelkie beże sprawiaja wrażenie, jakbym sobie usta zaszpachlowała I porzuciłam mysl o beżach

[madziczka]

Napisane przez Aggie125

Madzik, a jesteś typem chodnym czy ciepłym?

Ja podobno jestem typem chodnym, róże, fiolety, wszelkie odcienie niebieskiego, rozświetlona biel, gołebi szary - bardzo mi pasują. Ale różowe cienie to dla mnie porażka, wyglądam, jakbym miała zaczerwienione oczy. Jedynym różowym cieniem jaki moge stosować jest sypki cień Inglot AMC, ale to ciemny róz z dodatkiem złota

Ja natomiast od jakiegoś czasu marzę o beżowych ustach. Niektóre dziewczyny wyglądaja rewelacyjnie w mocniej podkreslonych oczach i jasnych ustach. Ale ja wyglądam jak kretyn, bo mam naturalnie rózową barwę ust. Wszelkie beże sprawiaja wrażenie, jakbym sobie usta zaszpachlowała I porzuciłam mysl o beżach

Aggie - żebym to ja wiedziała, jakim typem jestem Ułatwiłoby mi to wybory. Mam dosyć jasną cerę o ciepłym, żółtawym odcieniu, jasnozielone oczy, ciemne rzęsy i brwii. Mój naturalny kolor włosów to ciemny brąz, prawie czarny, i ten brąz był chłodnawy. Tzn. moje włosy nie miały rudawej poświaty.

Z kolorami mam ten problem, że dobrze mi zarówno w zimnych jak i ciepłych ( jeżeli chodzi o ubiór). W makijażu - mam wrażenie, że paradoksalnie lepiej mi w chłodnych. Niedobrze wyglądam w brązowych cieniach do powiek, brązowych i pomarańczowych szminkach. Ale o dziwo - pomarańczowy róż do policzków już mi pasuje. Jestem zdezorientowana

Co do beżowych szminek - tu będę trochę nieskromna i napiszę, że to odcień w którym mi najlepiej na ustach. Słyszę to od koleżanek, mamy - że to MÓJ kolor pomadki czy błyszczyka. Więc posiadam baterię szminek i błyszczyków w tym jednym kolorze. Potrafię mieć 3 błyszczyki i 3 szminki w jednym odcieniu - beżu właśnie

[miss natasha]

Napisane przez bluegirl

Czaję się na zakup takich lampek, gwiazdek na okno
http://www.allegro.pl/item490683635_...ed_lampki.html
Widziała któraś z Was na żywo?
Marzyłyby mi się niebieskie, a na Allegro same białe gwiazdki.

śliczne

Napisane przez gwaihally

Dziewuszki i chłopczyki, przepraszam że się wtrącę tylko na chwilę. Może ktoś wie, gdzie można kupić Armani Prive Bois d'Encens? Np. w Londynie. Albo przez internet.

zdaje się, że £120 w Harrodsie, ale mogę jeszcze sprawdzić Przez net to raczej tylko z USA.

Napisane przez Aggie125

Ja natomiast od jakiegoś czasu marzę o beżowych ustach. Niektóre dziewczyny wyglądaja rewelacyjnie w mocniej podkreslonych oczach i jasnych ustach. Ale ja wyglądam jak kretyn, bo mam naturalnie rózową barwę ust. Wszelkie beże sprawiaja wrażenie, jakbym sobie usta zaszpachlowała I porzuciłam mysl o beżach

ja też tak mam ostatnio się wybrałam do MACa po beżową pomadkę [bo mają takie piękne kolory ] a jak się zaczęłam maziać testowo, to myślałam że padnę

[hecate]

Ja od lat maluje sie podobnie.

Stawiam na podkreslenie oka. Mam obrysowane oczy czarna, nieco przeciagnieta kreska.
Ostatnio zastosowalam modyfikacje i moja kreska jest grubsza, zaczyna sie delikatnie ale ku zewnetrznemu kacikowi nabiera wyrazu.

Codziennie jednakze zmieniam pod ta kreska cien do powiek - a raczej jego kolor.

Dzis akurat delikatnie - zloty w wewnetrzym kaciku roztarty jasnym perlowym cieniem.

Usta muskam jasnymi blyszczydlami, bezem ale lubie i roz. Nie przepadam za czerwienia. Zreszta pokdreslone mocno oczy i usta nie podobaja mi sie.

Zawsze podklad i policzki rozswietlone - jedynie tonacje lekko zlotawe lub brzoskwiniowe. W rozach rozowych wygladam straszliwie.
Maluje sie codziennie i nie wyobrazm sobie wyjsc na ulice bez 'tapety'

Moja wersja minimalistyczna to kreska na gornej powiece i tusz. Podklad moglabym odpuscic.

[Sabbath]

Napisane przez Kagan

Wlaśnie o to lenistwo chodzi Chciałabym takie cóś, co to 3w1 jest. Nie lubię dużej ilości "tapety " na twarzy. Zaraz mi przeszkadza, swędzi mnie, zapominam, że mam, wycieram policzek o bark, bo jak mam rękawiczki na rekach to bark najbliżej i później ślady na fartuchu mam

Kaganku, ja nie używam bazy na co dzień. Co najwyżej Perfectionista nieco (czy to jest baza?).
Podkład nakładam cienką warstwą na świeżo nałożony krem - wpracowuję go dłońmi w skórę tak, żeby był naturalnie niewidoczny (i niewyczuwalny). Po wyschnięciu omiatam transparentnym pudrem zmiatając nadmiar pustym pędzlem i tapety nie ma.
Choć oczywiście wiele zależy od podkładu i pudru. Dla mnie najlepszy, naturalny podkład to Vichy (przeciwzmarszczkowy oczywiście) i z moich doświadczeń wynika, że większość górnopółkowych zostaje grubszą warstwą na skórze jednak - czasem to pożądane, więc nie będę tu wybrzydzała na nie.


Madzik, Tobie akurat makijaż wychodzi perfekcyjnie. Szczególnie żółty - widziałam.


A w kwestii kosmetycznego Świętego Graala, to chyba parę ich już mam.
Ostatnio dzięki Annmarie odkryłam Graala w kategorii różów do policzków - IsaDora SnowWhite - szkoda. że to limitowanka była.

No i muszę się pochwalić - z racji konieczności dokonania wampirzego make upu na konwent odkryłam, że LipFusion ma wreszcie kryjące pomadki w ofercie.
Kupiłam czerwoną jak krew, plus konturówka EL i dają radę kilkanaście godzin bez poprawek, a usta jak tafla lustra. Będę piękna (jesli się w końcu wyśpię!!! ).