naprawić błąd...

[Myszunia19]

Witam. niektore z Was znają moją poplątaną i burzliwą historię- ale nie o to sie teraz rozchodzi. otóż jakiś czas temu zostawilam fajnego faceta dla swojego bylego( z tym co o zostawilam bylam dwa miesiace). szybko zdalam sobie sprawe ze to był błąd. zdałam sobie sprawe ze jednak mi na tamtym zalezalo... pomozcie mi.... prosze... nie wiem co mam zrobic zeby sie z nim skontaktowac... zeby sprobowac wyjasnic wszystko i poprosic o przebaczenie... probowalam pisac ale niestety mi nie odpisal. a naprawde bardzo mi zalezy. wiem ze to byla najglupsza rzecz jaka kiedykolwiek zrobilam- powrót do mojego ex. jednak zaslepilo mnie to ze jeszcze cos do niego czulam. bardzo na Was licze. macie tyle mądrych rad i świetnych pomysłów...

[Mad Woman]

hmmmmm...jedyne co przychodzi na mysl i wydaje sie byc sensownym rozwiązaniem to -zapomnij o nim i daj mu spokoj.wiem ze teraz musi Ci byc cieżko,wiem tez co znaczy takie niezdecydowanie ..ale stalo sie juz i nic nie zmienisz
Moze kiedys z czasem ...jeszcze sie na siebie natkniecie

takie zycie i konsekwencje naszych decyzji,napewno go bardzo zranilas i ja radzilabym dac mu juz spokoj

trzymaj sie cieplo

[Aggie125]

Jedynym wyjściem byłoby pogadanie z nim i prośba o druga szansę, jednak skoro chłopak Ci nie odpisał... A jak daleko od siebie mieszkacie? Nie możesz po prostu wybrać sie do niego i poprosić o chwile rozmowy?

[ilusione]

coz... zawsze mozna sprobowac porozmawiac... ale twarza w twarz a nie napisac... chcoiaz to ze ty sie odezwalas a on milczy jest raczej jednoznacznym sygnalem ze sprawa nie wyglada rozowo... zreszta chyba trudno mu sie dziwic...

[wiewioora83]

Skoro Ci nie odpisał, to najwidoczniej nie ma ochoty się z Tobą kontaktować... a Ty powinnaś to uszanować...

[izaxxx]

Ja bym tak łatwo nie odpuscila. Idz do niego, popros zeby chociaz Cie wysłuchal, co dalej z tym zrobi to bedzie jego decyzja.
Trzymam kciuki

[wiewioora83]

Napisane przez izaxxx

Ja bym tak łatwo nie odpuscila. Idz do niego, popros zeby chociaz Cie wysłuchal, co dalej z tym zrobi to bedzie jego decyzja.
Trzymam kciuki

I po co tak molestować chłopaka? Pewnie dopiero co uporał się z tym, że został rzucony dla innego...

[izaxxx]

Napisane przez wiewioora83

I po co tak molestować chłopaka? Pewnie dopiero co uporał się z tym, że został rzucony dla innego...

Gdybys naprawde kochala, to bys tak nie zrobila?
Jesli nie bedzie chcial jej widziec, zamknie drzwi przed nosem.
Warto sprobowac, niz pozniej pluć sobie w brode

[wiewioora83]

Napisane przez izaxxx

Gdybys naprawde kochala, to bys tak nie zrobila?
Jesli nie bedzie chcial jej widziec, zamknie drzwi przed nosem.
Warto sprobowac, niz pozniej pluć sobie w brode

Gdybym naprawdę kochała, to nie rzuciłabym go dla innego - to po pierwsze... a po drugie - napisała do niego i nie odpisał, czyli najwyraźniej nie ma ochoty na kontakt... owszem, można próbować, ale trzeba też uszanować uczucia tej drugiej osoby...

[Myszunia19]

boje sie do niego isc. a ma on kontakt z moja przyjaciolka. ona obiecala ze z nim pogada ale jakos nie ma okazji. powiedziala mi tylko ze dziwnym zbiegiem okolicznosci rozmowa zawsze schodzi na moj temat i tomek(ten chlopak) strasznie duzo wiedzial na temat tego ze zostawilam bylego no i wiedzial o takim malym szczegole(nie wiem skad) ze hmmm dostal w policzek... dla mnie to dziwne ze jest ciekawy co u mnie. no a jak go ona zapytala kiedys(jakis miesiac temu czy by wybaczyl to odpowiedzial" nie wiem ale moze to by bylo nudne"(

[izaxxx]

Napisane przez wiewioora83

Gdybym naprawdę kochała, to nie rzuciłabym go dla innego - to po pierwsze... a po drugie - napisała do niego i nie odpisał, czyli najwyraźniej nie ma ochoty na kontakt... owszem, można próbować, ale trzeba też uszanować uczucia tej drugiej osoby...

Autorka wątku zrozumiała swój błąd, chce go naprawic, uczucia drugiej osoby sa wazne, ale wyjasnienia sprawy bym sobie nie odpusciła.

[justyna_dt]

A ja bym się nie poddawała. On na pewno przeżywa i jest rozdarty. Może potrzebuje kolejnego bodźca, bo na pewno boi się, że sytuacja się powtórzy. Musisz go zapewnić, że tak się nie stanie (i dotrzymać tego!), ale twarzą w twarz, nie przez sms-a czy telefon.
Trzymam kciuki

[Myszunia19]

licze ze jeszcze moja przyjaciolka z nim pogada... moze to cos da... przynajmniej bede wiedziec czy mam jeszcze na co liczyc...

[justyna_dt]

Ech, te baby... :P nie, nie przyjaciółka. Ty z nim pogadaj. Takie przerzucanie sprawy przez kogoś zwykle nic do sytuacji nie wnosi, jedynie przedłuża cały proces, a czasem i zaszkodzi, bo się druga osoba irytuje.

[Aggie125]

Napisane przez Myszunia19

boje sie do niego isc. a ma on kontakt z moja przyjaciolka. ona obiecala ze z nim pogada ale jakos nie ma okazji. powiedziala mi tylko ze dziwnym zbiegiem okolicznosci rozmowa zawsze schodzi na moj temat i tomek(ten chlopak) strasznie duzo wiedzial na temat tego ze zostawilam bylego no i wiedzial o takim malym szczegole(nie wiem skad) ze hmmm dostal w policzek... dla mnie to dziwne ze jest ciekawy co u mnie. no a jak go ona zapytala kiedys(jakis miesiac temu czy by wybaczyl to odpowiedzial" nie wiem ale moze to by bylo nudne"(

Takich spraw NIGDY nie zalatwia się przez trzecią osobę! Skoro tak Ci zalezy na chłopaku, a nie potrafisz nawet stanąć przed nim twarza w twarz, to odpuśc sobie. Gdyby to mnie rzucił chłopak, a następnie przyslal kolege, aby gadał ze mną w jego imieniu, to bym pokazała owemu koledze drzwi.

A to co mówi przyjaciółka brzmi jak tel;enowela. A Ty zamiast iśc do chłopaka i po ludzku z nim porozmawiać, karmisz się tym co Ci przyjaciółka gada. Nie zdziw sie tylko, jak za parę tygodni okażę sie, że przyjaciółka właśnie zaczęła z nim chodzić...

[justyna_dt]

Napisane przez Aggie125

Takich spraw NIGDY nie zalatwia się przez trzecią osobę! Skoro tak Ci zalezy na chłopaku, a nie potrafisz nawet stanąć przed nim twarza w twarz, to odpuśc sobie. Gdyby to mnie rzucił chłopak, a następnie przyslal kolege, aby gadał ze mną w jego imieniu, to bym pokazała owemu koledze drzwi.

A to co mówi przyjaciółka brzmi jak tel;enowela. A Ty zamiast iśc do chłopaka i po ludzku z nim porozmawiać, karmisz się tym co Ci przyjaciółka gada. Nie zdziw sie tylko, jak za parę tygodni okażę sie, że przyjaciółka właśnie zaczęła z nim chodzić...

O... no przecież, nie wpadłam na to, ale to całkiem możliwe jest

[Nina_84]

A czy Ty by nie miałaś swojego długiego wątku pt. "Rozterki myszuni"?

[201803290936]

Napisane przez Myszunia19

Witam. niektore z Was znają moją poplątaną i burzliwą historię- ale nie o to sie teraz rozchodzi. otóż jakiś czas temu zostawilam fajnego faceta dla swojego bylego( z tym co o zostawilam bylam dwa miesiace). szybko zdalam sobie sprawe ze to był błąd. zdałam sobie sprawe ze jednak mi na tamtym zalezalo... pomozcie mi.... prosze... nie wiem co mam zrobic zeby sie z nim skontaktowac... zeby sprobowac wyjasnic wszystko i poprosic o przebaczenie... probowalam pisac ale niestety mi nie odpisal. a naprawde bardzo mi zalezy. wiem ze to byla najglupsza rzecz jaka kiedykolwiek zrobilam- powrót do mojego ex. jednak zaslepilo mnie to ze jeszcze cos do niego czulam. bardzo na Was licze. macie tyle mądrych rad i świetnych pomysłów...

Twój ex facet Cię olewał i doszło do rozstania, więc nagle sobie uświadomiłaś, że jednak facet "przechodni" był lepszy. Sorry, dokonałaś wyboru. Wiem, że może ostro to zabrzmi, ale dorośnij wreszcie dziewczyno. Znowu zaczynasz szukać NA SIŁĘ. Naucz się być sama, cenić siebie bez faceta, to może jakiś związek Ci wyjdzie. Ale Ty nie - najpierw na siłę chciałaś się zgrać z exem - kilka wątków na ten temat (całowanie etc.), potem na siłę uratować ten "związek", teraz nagle inny chłopak - jaki on to nie był super. Nie dziwię się facetowi, że nie chce grać roli pocieszyciela. Myślę, że nie szukasz z nim kontaktu, bo nagle coś zrozumiałaś, ale dlatego, że nie chcesz i nie umiesz być sama. Naucz się tego, naprawdę Ci się to w życiu przyda.

[Myszunia19]

Napisane przez Doris1981

Twój ex facet Cię olewał i doszło do rozstania, więc nagle sobie uświadomiłaś, że jednak facet "przechodni" był lepszy. Sorry, dokonałaś wyboru. Wiem, że może ostro to zabrzmi, ale dorośnij wreszcie dziewczyno. Znowu zaczynasz szukać NA SIŁĘ. Naucz się być sama, cenić siebie bez faceta, to może jakiś związek Ci wyjdzie. Ale Ty nie - najpierw na siłę chciałaś się zgrać z exem - kilka wątków na ten temat (całowanie etc.), potem na siłę uratować ten "związek", teraz nagle inny chłopak - jaki on to nie był super. Nie dziwię się facetowi, że nie chce grać roli pocieszyciela. Myślę, że nie szukasz z nim kontaktu, bo nagle coś zrozumiałaś, ale dlatego, że nie chcesz i nie umiesz być sama. Naucz się tego, naprawdę Ci się to w życiu przyda.

i tu sie mylisz. praktycznie zaraz po tym jak sie z nim rozstalam- mimo ze z exem bylo fajnie ja chcialam wracac. a najgorsze zze eowi czesto mowilam o tamtym chlopku....

[Aggie125]

Napisane przez Myszunia19

i tu sie mylisz. praktycznie zaraz po tym jak sie z nim rozstalam- mimo ze z exem bylo fajnie ja chcialam wracac. a najgorsze zze eowi czesto mowilam o tamtym chlopku....

No to przełam wreszcie swoją "dumę" - zawaliłaś sprawę, więc musisz sama spróbować wyjasnić z nim ta sprawę. Napisanie maila czy smsa to żaden trud, dlaczego więc olany przez Ciebie chłopak miałby Ci odpisywać? Radzę spróbować się z nim spotkac i to jak najszybciej, może uda się jakoś odzyskać jego zaufanie.

[studi]

Prawda jest taka, ze chłopaka nie kochałąs, gdyby tak było to nie wrciłabyś do byłego,a teraz probujesz niczym tonący brzytwy się chwytać za wszelką cenę-przyrki mi musiałam to napisac,bo chcesz wrocić do tego chłopaka tak na siłę:/Wydaje mi się nie powinnaś nić robić, nie wiadomo jak on to rozstanie przezył,moze dopiero co sie pozbierał, poza tym nie odpisuje Ci, a to chyba wystarczający dowód na to jaki ma stosunek do tej całej sprawy;/

[Myszunia19]

jak tylko wyzdrowieję to się do niego udam

[wiewioora83]

Napisane przez izaxxx

Autorka wątku zrozumiała swój błąd, chce go naprawic, uczucia drugiej osoby sa wazne, ale wyjasnienia sprawy bym sobie nie odpusciła.

Ale co tu wyjaśniać? Wszystko jest jasne - rzuciła swojego faceta dla innego... nie wyszło jej z tym drugim, więc chce wrócić do pierwszego... rzucając, podjęła ryzyko i teraz musi się liczyć z konsekwencjami swojego postępowania... Myślę, że skoro chłopak jej nie odpisał, to najzwyczajniej w świecie nie ma ochoty na żaden kontakt. Należy to uszanować i dać mu spokój.

[Myszunia19]

Głupia ze mnie gęś... jakis czas temu spotykalam sie ze wspanialym chlopakiem(2 miesiace) ktorego odstawilam dla mojego bylego. jeszcze jak z bylym bylam to zdalam sobie sprawe ze brakuje mi tamtego chlopaka. rozstalam sie z bylym i caly czas probuje przeprosic tamtego chlopaka(T). pisze do niego i prosilam o spotkanie. nie odzywa sie. moja przyjaciolka ktora ma z nim dobry kontakt powiedziala mi ze powiedzial ze moze sie odezwie ale nie w tym roku... jakos nie moge przestac o nim myslec... dzis postanowilam postawic wszystko na jedna karte i napisalam mu ze jesli nie chce mnie juz nigdy widziec ani ze mna rozmawiac to niech mi pusci strzalke albo napisze sms.... telefon milczy.... z tego co przyjaciolka mowila wyczula w jego glosie cos co mowilo ze za mna teskni i wracal w wielu rozmowach z nia do tematu mojej osoby... nie wiem co mam myslec. ja za pozno zrozumialam to co dla mnie wazne. wiem ze posypia sie na mnie gromy... ale moze znajda sie osoby ktore mi zyczliwie pomogą....

[201803290936]

Napisane przez Myszunia19

Głupia ze mnie gęś... jakis czas temu spotykalam sie ze wspanialym chlopakiem(2 miesiace) ktorego odstawilam dla mojego bylego. jeszcze jak z bylym bylam to zdalam sobie sprawe ze brakuje mi tamtego chlopaka. rozstalam sie z bylym i caly czas probuje przeprosic tamtego chlopaka(T). pisze do niego i prosilam o spotkanie. nie odzywa sie. moja przyjaciolka ktora ma z nim dobry kontakt powiedziala mi ze powiedzial ze moze sie odezwie ale nie w tym roku... jakos nie moge przestac o nim myslec... dzis postanowilam postawic wszystko na jedna karte i napisalam mu ze jesli nie chce mnie juz nigdy widziec ani ze mna rozmawiac to niech mi pusci strzalke albo napisze sms.... telefon milczy.... z tego co przyjaciolka mowila wyczula w jego glosie cos co mowilo ze za mna teskni i wracal w wielu rozmowach z nia do tematu mojej osoby... nie wiem co mam myslec. ja za pozno zrozumialam to co dla mnie wazne. wiem ze posypia sie na mnie gromy... ale moze znajda sie osoby ktore mi zyczliwie pomogą....

Myszuniu, kolejny wątek i znowu Ci napiszę (może ostro, ale dla Twojego własnego dobra): DOROŚNIJ. Koleżanka koleżance, trzy po trzy para piętnaście... Co jeszcze? Koleżanka zawsze powie, że widziała coś tam w oczach, że rzucił stęsknione spojrzenie, że sprawiał wrażenie smutnego... Facet się do Ciebie nie odzywa, daj mu czas na przemyślenie, a najlepiej święty spokój. Chłopak jest męczony przez Ciebie, przez Waszą koleżankę - odpowiedział coś na odczepnego, żeby mieć spokój i zyskać na czasie.

Najlepiej to daj mu wreszcie święty spokój. Jak macie być razem, to będziecie. Uczepiłaś się go nie z miłości, ale dlatego, że akurat Ci się nawinął i nie masz nikogo innego na celowniku - takie mam wrażenie. Nie umiesz być sama, nie umiesz odpuścić gdy trzeba, nie umiesz unieść się honorem i odejść z godnością. Najpierw go skywdziłaś, odrzuciłaś a teraz go męczysz i mieszasz mu w życiu. Naucz się czegoś na własnych błędach wreszcie, a podstawowy Twój błąd to był na razie taki, że w uczuciach większość rzeczy robisz NA SIŁĘ.

[Lemirka]

a jak Ci pomóc? Poczekaj aż sie chłopak odezwie. Trzymam kciuki.

[MorticiaAdams]

zbyt chaotyczna wypowiedź, mało co z tego rozumiem
ale zostawiłaś faceta dla innego tak, a ten drugi sie nie odzywa i zostalaś na lodzie?????


karma........

[201803290936]

Przeczytajcie poprzednie wątki Myszuni, to wszystko zrozumiecie. Rzuciła chłopaka dla innego (z którym była wcześniej), ciągnęła niezbyt udaną znajomość z tym innym, a gdy ją rzucił, to nagle sobie przypomniała o porzuconym przez siebie chłopaku.

[Myszunia19]

Napisane przez Doris1981

Przeczytajcie poprzednie wątki Myszuni, to wszystko zrozumiecie. Rzuciła chłopaka dla innego (z którym była wcześniej), ciągnęła niezbyt udaną znajomość z tym innym, a gdy ją rzucił, to nagle sobie przypomniała o porzuconym przez siebie chłopaku.

a wcale ze nie bo jeszcze jak z nim bylam to myslalam o panu T a pozniej ja okreslilam zasady i sie rozstalismy.

[Aggie125]

Napisane przez Myszunia19

a wcale ze nie bo jeszcze jak z nim bylam to myslalam o panu T a pozniej ja okreslilam zasady i sie rozstalismy.

Fak jest faktem, zostawiłaś chłopaka dla swojego byłego, a teraz chcesz to wszystko odwrócić. Teraz to chłopak powinien decydować czy dać Ci kolejną szansę czy nie. Nie męcz go, ani Ty, ani Twoja koleżanka (ona na pewno widziała w jego oczach to, co chciała zobaczyć), nie zmuszaj go, aby Ci puszczał strzałki. Niech chłopak przemyśli wszystko na spokojnie, może się odezwie, a może znajdzie kogoś innego.