Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków;) cz. IV

[LifeIsSoSad]

Napisane przez wiewioora1

wiesz co... dojechanie do WORDu to jakies 30 minut jazdy... a reszta tam w środku... wiec straciłam 1,5godz. Jazdy miałam mieć od 16 do 18... w WORDzie bylismy o 16.30... o 17.30 instruktor pojechal, bo miał nastepne jazdy. A ja zostałam. I czekałam dalej.

to Ty w swoim miescie miałas worda i na jezdzie szłas sie umawiac ?;] ja mialam egzamin w miescie 50 km od mojego wiec heh innej opcji specjalnie nie widzialam

[wiewioora1]

No jak mi powiedzial, ze to normalne i że kursanci tak robią... to też tak zrobiłam.
No trudno

[LifeIsSoSad]

nie no nic sie nie stało najwazniejsze zeby zdac no nie ?

[wiewioora1]

dokładnie
mam nadzieję, że będzie dobrze
myślałam, że troszkę szybciej będę mieć ten egz. teoretyczny... ale i tak dobrze ze mam termin przed świętami ciekawe ile czasu będę czekac na praktyczny...

[LifeIsSoSad]

ja na szczescie zdaje w Elblągu a tam sie z 2-3 tygodnie czeka ale i tak nastepny egzamin chce dopiero po swietach zeby sie w tym roku juz tym nie stresowac

[wiewioora1]

ja teorie chciałam mieć za sobą przed świętami i w nowym roku brać się już za praktyczny...
oby skutecznie

[Asiuniaaa]

adzipersik więc opisze, moze mi z tym lepiej będzie

więc na wywołanie czekałam z godzinę, starszne nerrwy, kogo wywolywali to ja się telepałam, taki stress...
no ale wreszcie wywołali.
wychodzi ku mnie taki niski Pan,kolo 30stki pyta się czy Pani Joanna, ja tak i wsiadamy do auta, pokazuje dowód, podpisalam się (o dziwo mi się ręka nie telepała tak jak za 1 razem) i przeszliśmy patrzyć pod maskę.
Wszystko ok pokazałam, potem światełka. Tylko Pan mnie pouczył, ze mam mu mówić oprocz tego jakie światla to głośno czy działają. Mowilam, wszystko ok, kazał się przygotować do jazdy. Ustawiłam fotel, lusterka, pasy miałam sobie zapiąć jak już podjadę na łuk. ale Pan do mnie: ,, ja tak niemiło Panią zapytam ale czy Pani jest w ciąży"? to się zorientowałam ze muszę zapiąć pasy ;P no więc zapięłam, włączyłam światełka, podjechałam na łuk, i do dzieła ( tego się najbardziej bałam). Łuczek zrobiłam, cofam juz tyłem, zatrzymalam sie a Pan do mnie ,, proszę wysiąść i zaciągnąć ręczny".. sobie mysle co jest nie tak? a on mi mowi, ,,widzi Pani tu nie stoi całkiem w kopercie.. a ja: ,,no i co teraz" Pan: no to powtóreczka.. Mnie juz stresik zjada całkowicie powoli, ale za 2 razem się udało pan zdjął kurtkę i wyjezdzamy z placu wzniesienie bez problemowo ;]
przy wyjeździe Pan do mnie: ,,proszę skręcic w prawo" a ja w leewo.. centralnie sobie strony pomylilam, ale Pan powiedzial, ze mi uzna bo wszystko dobrze zasygnalizowalam i poprawnie włączyłam się do ruchu, tylko ze udam ze nie uslyszalam jego polecenia miły facet, zapytal czy moze wlaczyc radio czy mi nie bedzie przeszkadzac ja ze wrecz przeciwnie, i włączyl ;D
no i jezdzilam.. 10 minut. w ten czas zmienialam raz pas, skrecalam, zawracalam na rondzie i o malo co nie wyprzedzilam rowerzysty na pasach, ale zorientowalam się gdy poczulam delikatne hamowanie i usmiech Pana egzaminatora
niestety.. dojechalismy do takiego malutkiego skrzyzowania z jednym malym swiatelkiem. Nigdy tam nie bylam z moim instruktorem.. no i bachh.. Pan zahamowal calkowicie i mowi: ,,co Pani robi, przeciez było czerwone światło" :| ja tej sygnalizacji nawet nie zauwazylam;/ skupilam sie czy na pasach nikogo nie ma a światla nie widzialam. no i tak wlasnie oblalam moje drugie podejscie.
w drodze powrotnej jadąć juz jako pasazer wcale się nie dolowalam, wrecz przeciwanie rozmawialam sobie milo z Panem egzaminatorem dawał mi cenne rady ojj jak chcialabym na niego znowu trafic i zebym juz za 3 razem takiego durnego błędu nie popelnila;/ moja głupota wyszla tutaj.. same widzicie jak to ze mną jest ;P
sorki za taki dlugi opis, ale az mi lepiej jak wam to opisalam ;D
12 stycznia podejście number trzy 8 rano tym razem wczoraj jak jezdzilam była 14.35 więc ruch jak nie wiem..
ale i tak sukcesem dla mnie jest to, ze wyjechałam na miasto i zrobiłam łuk.. choc jak miałam 2 szansę to myslalam, ze mnie nerwy kompletnie zjedzą i obleję znów na łuku.

[Mondzia]

Tak to jest właśnie, przez stres popełniamy takie głupie błędy

Podobnie jak ja - zapomniałam sobie o opuszczeniu hamulca ręcznego i dziwiłam się czemu mi auto nie chce ruszyć

W przyszłości będziemy się z tego śmiać

[alisza]

Napisane przez LifeIsSoSad

ja na szczescie zdaje w Elblągu a tam sie z 2-3 tygodnie czeka ale i tak nastepny egzamin chce dopiero po swietach zeby sie w tym roku juz tym nie stresowac

ja tez z Elblaga moze kiedys sie sptkamy na egzaminie hyhy

[LifeIsSoSad]

Napisane przez Mondzia

Tak to jest właśnie, przez stres popełniamy takie głupie błędy

Podobnie jak ja - zapomniałam sobie o opuszczeniu hamulca ręcznego i dziwiłam się czemu mi auto nie chce ruszyć

W przyszłości będziemy się z tego śmiać

heh ja tez zapomniałam ale egzaminator do mnie "ręczny!" w sumie juz mogł mnie oblac... nie no jestem beznadziejna...

Napisane przez alisza

ja tez z Elblaga moze kiedys sie sptkamy na egzaminie hyhy

o moze a ile razy juz zdawałas?

[carrola]

LifeIsSoSad, Asiuniaaa i tak możecie być z siebie dumne, że wyjechałyście na miasto. Ja odpadłam już na łuku, więc poszło mi znacznie gorzej.
Ciekawe jak tam dzisiaj panna kinia.

[alisza]

Napisane przez LifeIsSoSad

o moze a ile razy juz zdawałas?

2 mam nadzieje ze do 3 razy sztuka
jest u nas jakis starszy pan ktory nie dosc ze pomaga to nietrudno u niego zdac, moze w koncu na niego trafie
a Ty pierwszy raz czy juz tez z doswiadczeniem??

[LifeIsSoSad]

Napisane przez alisza

2 mam nadzieje ze do 3 razy sztuka
jest u nas jakis starszy pan ktory nie dosc ze pomaga to nietrudno u niego zdac, moze w koncu na niego trafie
a Ty pierwszy raz czy juz tez z doswiadczeniem??

pierwszy... chyba wiem o którym mowisz bardzo sympatyczny ciagle sie usmiecha mielismy z nim teoretyczny test... ja miałam egzamin praktyczny z takim młodym brunetem calkiem przystojnym. Maciej O. się nazywał... no ale oblac mnie musiał mam nadzieje ze znowu na niego trafie a jak nie to własnie na tego miłego starszego pana... no i ze sie tak nie zesram nastepnym razem ;p bo to była porazka... stres absolutny

[syskaa90]

Napisane przez LifeIsSoSad

no ale za 2 razem zdałas;D jakbym ja miala za 2 zdac to bym z radosci normalnie skakała ehhhh kurde straciłam wiare w siebie... nie tyle w umiejetnosci prowadzenia samochodu tylko w umiejetnosc opanowania sie i działania w stresowych sytuacjach ;/ masarka jakas

Powiem Ci szczerze, ze ja na drugim egzaminie nie byłam opanowana. Trzęsłam się i w ogóle nie iwedziałam co się dzieje, a mimo to zdałam... Szczęście, fart, przypadek: nazwij to jak chcesz. Potrezbujesz po prostu wyrozumiałego egzaminatora

[LifeIsSoSad]

Napisane przez syskaa90

Powiem Ci szczerze, ze ja na drugim egzaminie nie byłam opanowana. Trzęsłam się i w ogóle nie iwedziałam co się dzieje, a mimo to zdałam... Szczęście, fart, przypadek: nazwij to jak chcesz. Potrezbujesz po prostu wyrozumiałego egzaminatora

no słuchaj... mi sie wydawało ze mój był wyrozumiały a i tak oblałam hehe ...

[pusunia]

Napisane przez Asiuniaaa

adzipersik więc opisze, moze mi z tym lepiej będzie

więc na wywołanie czekałam z godzinę, starszne nerrwy, kogo wywolywali to ja się telepałam, taki stress...
no ale wreszcie wywołali.
wychodzi ku mnie taki niski Pan,kolo 30stki pyta się czy Pani Joanna, ja tak i wsiadamy do auta, pokazuje dowód, podpisalam się (o dziwo mi się ręka nie telepała tak jak za 1 razem) i przeszliśmy patrzyć pod maskę.
Wszystko ok pokazałam, potem światełka. Tylko Pan mnie pouczył, ze mam mu mówić oprocz tego jakie światla to głośno czy działają. Mowilam, wszystko ok, kazał się przygotować do jazdy. Ustawiłam fotel, lusterka, pasy miałam sobie zapiąć jak już podjadę na łuk. ale Pan do mnie: ,, ja tak niemiło Panią zapytam ale czy Pani jest w ciąży"? to się zorientowałam ze muszę zapiąć pasy ;P no więc zapięłam, włączyłam światełka, podjechałam na łuk, i do dzieła ( tego się najbardziej bałam). Łuczek zrobiłam, cofam juz tyłem, zatrzymalam sie a Pan do mnie ,, proszę wysiąść i zaciągnąć ręczny".. sobie mysle co jest nie tak? a on mi mowi, ,,widzi Pani tu nie stoi całkiem w kopercie.. a ja: ,,no i co teraz" Pan: no to powtóreczka.. Mnie juz stresik zjada całkowicie powoli, ale za 2 razem się udało pan zdjął kurtkę i wyjezdzamy z placu wzniesienie bez problemowo ;]
przy wyjeździe Pan do mnie: ,,proszę skręcic w prawo" a ja w leewo.. centralnie sobie strony pomylilam, ale Pan powiedzial, ze mi uzna bo wszystko dobrze zasygnalizowalam i poprawnie włączyłam się do ruchu, tylko ze udam ze nie uslyszalam jego polecenia miły facet, zapytal czy moze wlaczyc radio czy mi nie bedzie przeszkadzac ja ze wrecz przeciwnie, i włączyl ;D
no i jezdzilam.. 10 minut. w ten czas zmienialam raz pas, skrecalam, zawracalam na rondzie i o malo co nie wyprzedzilam rowerzysty na pasach, ale zorientowalam się gdy poczulam delikatne hamowanie i usmiech Pana egzaminatora
niestety.. dojechalismy do takiego malutkiego skrzyzowania z jednym malym swiatelkiem. Nigdy tam nie bylam z moim instruktorem.. no i bachh.. Pan zahamowal calkowicie i mowi: ,,co Pani robi, przeciez było czerwone światło" :| ja tej sygnalizacji nawet nie zauwazylam;/ skupilam sie czy na pasach nikogo nie ma a światla nie widzialam. no i tak wlasnie oblalam moje drugie podejscie.
w drodze powrotnej jadąć juz jako pasazer wcale się nie dolowalam, wrecz przeciwanie rozmawialam sobie milo z Panem egzaminatorem dawał mi cenne rady ojj jak chcialabym na niego znowu trafic i zebym juz za 3 razem takiego durnego błędu nie popelnila;/ moja głupota wyszla tutaj.. same widzicie jak to ze mną jest ;P
sorki za taki dlugi opis, ale az mi lepiej jak wam to opisalam ;D
12 stycznia podejście number trzy 8 rano tym razem wczoraj jak jezdzilam była 14.35 więc ruch jak nie wiem..
ale i tak sukcesem dla mnie jest to, ze wyjechałam na miasto i zrobiłam łuk.. choc jak miałam 2 szansę to myslalam, ze mnie nerwy kompletnie zjedzą i obleję znów na łuku.

hehe
ale przynajmniej jak powiedział ci to zajarzyłaśco z tą ciąża

dasz rade nastepnym razem
i zycze miłego egzaminatora


Panna Kinia czekamy

[Asiuniaaa]

z tymi pasami to mój instruktor tez mi tak powtarzał
fajny gość naprawdę był z tego egzaminatora, widdać było, ze nie chcial mnie oblać, ale za głupotę właśnie tak się płacii...
no nic... podobno do 3 razy sztuka narazie o tym nie myślę Po Sylwestrze wykupię sobie parę jazd, wezmę się za to, narazie poświęce się szkole do świat ;]

carrola za pierwszym razem też oblałam na łuku, więc się nie przejmuj stres poprostu wygrał, 2 raz będzie łatwiejszy, zobaczysz wyćwiczysz bardziej łuk i będzie ok
za 2 razem tak miałam wyćwiczone, że powtórka łuku mi starszna nie była i ją zrobiłam ale przed 3 podejściem też sobie trochę pojeżdze na placu bo moglabym wyjść z wprawy..

czekamy Panna Kinia..

[carrola]

Napisane przez Asiuniaaa

carrola za pierwszym razem też oblałam na łuku, więc się nie przejmuj stres poprostu wygrał, 2 raz będzie łatwiejszy, zobaczysz wyćwiczysz bardziej łuk i będzie ok
za 2 razem tak miałam wyćwiczone, że powtórka łuku mi starszna nie była i ją zrobiłam ale przed 3 podejściem też sobie trochę pojeżdze na placu bo moglabym wyjść z wprawy..

czekamy Panna Kinia..

Koniecznie muszę pojeździć jeszcze po łuku, do lutego mam mnóstwo czasu, więc mam nadzieję, że jakoś to wyćwiczę i następnym razem będzie lepiej. A Ty już masz to opanowane, więc w kolejnym terminie na pewno śmigniesz na miasto i wszystko się uda.

[panna kinia]

Napisane przez carrola

Ciekawe jak tam dzisiaj panna kinia.

Napisane przez Asiuniaaa

czekamy Panna Kinia..

napiszę tak ... m_matrka jeśli jesteś dobrą wróżką to juro zdasz!

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

mam rozumieć ze zdałaś? pisz szybko ze tak bo inaczej oszaleje

[panna kinia]

[1=4c2ea920fcf0cb3d39288a6 c961f1efcc2286102_684b5c0 01d1f4;9978965]mam rozumieć ze zdałaś? pisz szybko ze tak bo inaczej oszaleje[/quote]
ZDAŁAM !!!!!

[pusunia]

Napisane przez panna kinia

ZDAŁAM !!!!!

gratuluje
czekamy na relację
z tego co pamiętam to miałyśmy 1 podejście tego samego dnia i ty już zdałaś ja dalej czekam

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

Napisane przez panna kinia

ZDAŁAM !!!!!

ja wiedziałam po prostu wiedziałam : jupi: opowiadaj ze szczegółami którym samochodem jeździłaś bo mijałam jedna egzaminacyjna i nie wiem czy to ty

[Asiuniaaa]

panna Kinia GRATULACJEEE

[strawberka]

Napisane przez panna kinia

ZDAŁAM !!!!!

gratuluję kiniu

[martini.]

Napisane przez panna kinia

ZDAŁAM !!!!!

No nareszcie wieści!!!

Tak się cieszę

[AgiGagi]

oooooooo GRATULUJĘ! to teraz opowiadaj jak było

[papryka85]

Napisane przez panna kinia

ZDAŁAM !!!!!

Moje gratulacje!!!!!!!

[LifeIsSoSad]

Napisane przez panna kinia

ZDAŁAM !!!!!

moje gratulacje

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez panna kinia

ZDAŁAM !!!!!

gratuluję