Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dzieci"

[Nika1980]

Witajcie Mamusie lipcowo- sierpniowe!

Zaglądam do Was czasem z sentymentu i ciekawości , zobaczyć co słychać u starych znajomych !
Za wszystkie trzymam kciuki , życzę łatwych i szybkich porodów, zdrowych dzieciaczków no i nieuciążliwych ostatnich tygodni/dni ciąży!


a tym z Was, które już urodziły serdecznie gratuluję i życzę cudownych chwil macierzyństwa!

-mamusia październikowa

[kamilka]

Napisane przez Miramej

Ja pisząc, że mam wszystko do torby, mam na myśli główne rzeczy, o żadnej wodzie jeszcze nie myślałam
Skurcz? , ale skoro zasnęłaś, to nie ma się czym przejmować, tak mówi mój gin

No własnie ja juz postanowiłam się tak ostatecznie zapakować... Żeby później nie było biegania... Wydaje się że to pare żeczy, a trochę z tym zeszło. I muszę torbę na większą wymienic, bo narazie się upchałam, ale jak mi dojdzie jeszcze tych kilka drobiazgów to bedzie problem...

Napisane przez magi77

Pakuj się, najgorzej jest zacząć, później już idzie szybko . Ja zrobiłam sobie taką szczegółową listę, nawet wpisałam telefon, ładowarkę itp., zeby jeszcze przed wyjściem zerknąć i zapakować reszte d***reli.
.

Na mojej liście ładowarka jest na 1 miejscu TŻ jak to zobaczył to mi mówi... "kobieto przeciez ty tam tylko na 3 dni idziesz... " Ale ja muszę wszystko miec

Napisane przez p4w

z położna sprawa wyglada tak, że w szpitalu pytają o przychodnię rodzinna, do której jesteśmy zapisane i do której chcemy zapisać dziecko

każda z nas w deklaracji składanej przy zapisywaniu się do przychodni musiała wybrać położną i to właśnie ona teraz przychodzi powiadomiona przez szpital

U nas się tą panią nazywa "pielęgniarka środowiskową" i jest samoistnie przydzielana. Z tego co szlyszalam, są to niemożliwie upierdliwe baby, wszędzie zaglądną, nawet do wc. Kuzynka rodziła w zeszłym roku, i mimo że jej mama jest położną (obie dobrze się znają) to nie odpuścila nic tylko wszystko musiała skontrolować. Jak by mogła to nawet by w szafach pogrzebała,... Nic się im nie podoba. I trzeba się bardzo kontrolować bo nie wiadomo kiedy przyjdzie na pierwszą wizytę- zwykle 2-3 dzień i jak by cos nieposprzątane było to się drze i problemy robi...

[Miramej]

Napisane przez Cassandra 23

Hej mamusie
(...)
Kuba coraz mniej spi, dzisiaj sie wogole nie wyspałam, pół nocy marudził

Dzisiaj przychodzi do nas połozna i pielęgniarka środowiskowa.

Może też Mu pogoda nie odpowiada
To aż dwie przychodzą? Myślałam, że tylko położna środowiskowa

Napisane przez mayaha

To wy sie juz pakujecie? Hmmmm, ja jeszcze nie wszystko mam kupione. We wtorek jade do okulistki na badanie dna oka i siatkowki, bo ma stwierdzic czy nie ma przeciwskazan do SN. Jak ostatnio bylam wszystko było OK ale wole sie upewnic. To moze wtedy sykne na zakupy i dokupie co mi brakuje. A w nastepny czwaqrtek gin. Mialam miec jutro wizyte ale jak bylam w ubieglym tyg to mi powiedzial ze łozysko jeszcze niedojrzale wiec wystarczy jak bede 16.07. To juz bedzie po terminei z OM.

No, ale ja zaczęłam dziś 38 tc, więc nie takie już , a do okulistki z jakiego powodu? Masz wadę wzroku?
A z łożyskiem to jest tak, że można chyba urodzić, jak jest niedojrzałe, tylko samo się nie odklei.

Napisane przez Kikunia81

Hej Dziewczyny,
Pisałam dzisiaj z Kasią, na 90% nie wyjdzie ze szpitala bez Laurki na świecie. Ma doła przez ten szpital, tęskni za domkiem i zwierzakami.
Niestety nie napisała jak wczorajszy holter i co lekarze mówią. Jak coś będę wiedzieć więcej to na pewno Wam przekażę.
Bidulka

Biedna ta nasza Kasia , ucałuj Ją od nas

Napisane przez Ania0104

najpierw zrrobiła szblon w Autocadzie ... potem go wydrukowała na 12 kartkacg, wycięła, odrysowała na ścianie a na końcu malowałyśmy farbami

o kurcze! ... ale by było! Mam nadzieje, ze dzisiaj juz nie kłuje

Ślicznie wyszło
No kłuje, ale na razie mniej. Wczoraj miałam takiego stracha, że nie da się tego opisać, nie jestem gotowa

Napisane przez magi77

Dziękuję za słowa otuchy
Staram się cały czas myśleć pozytwnie.
(...)
Ja też, z dwojga złego, cieszę się, że wiemy o tym, bo można szybko sprawdzić co i jak i interweniować. Koleżanka mamy z pracy nie wiedziała, że jej synek ma problem z nerkami i skończyło się tak, że małemu obumarła jedna nerka. Gdyby od razu interweniowali, to byłoby wszystko oki.

Pakuj się, najgorzej jest zacząć, później już idzie szybko . Ja zrobiłam sobie taką szczegółową listę, nawet wpisałam telefon, ładowarkę itp., zeby jeszcze przed wyjściem zerknąć i zapakować reszte d***reli.

Mam nadzieję, że będzie tak jak u Kuby Cass, że Maciek to wysika , a jak nie to lekarze będą w gotowości
Podziel się szczegółową listą

Napisane przez Cassandra 23

Wrzucam nowe fotki Kuby
Jak bedziecie miały dość to napiszcie

Fot.1 U babci na rękach

Ale On jest słodziak

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez p4w

z położna sprawa wyglada tak, że w szpitalu pytają o przychodnię rodzinna, do której jesteśmy zapisane i do której chcemy zapisać dziecko

każda z nas w deklaracji składanej przy zapisywaniu się do przychodni musiała wybrać położną i to właśnie ona teraz przychodzi powiadomiona przez szpital

mój synuś chyba ma się trochę lepiej , bo nocy tylko raz się budził
jadł o północy i potem ciumkał cyca od 4 do 5, potem wstał już o 8

więc sytuacja chyba się stabilizuje

A trzeba zapisać dziecko do tej samej przychodni, co my jesteśmy zapisani?
Kiedy taką deklarację się składało? Ja sobie nie przypominam
za unormowanie się sytuacji

Napisane przez Ania0104

a ja nie wybierałam położnej ... kurcze muszę zapytać kogoś, bo potem będzie problem

Siostro

Napisane przez Wojtusia

Mam od razu pytanko, jakie rożki kupiłyście? usztywniane czy zwykłe? bo nie wiem które lepsze są.
Te mi się podobają http://www.allegro.pl/item676717445.html
a te są usztywniane:
http://www.allegro.pl/item679953924_...uzy_wybor.html

Ja mam miękki.

Napisane przez arinitti

Hej Mamusie i Dzidziusie!
(...)
dziewuszki, dzięki za wsparcie, prace posuwają się do przodu - domek prawie gotowy na przyjęcie dzidzi, pranie się pierze, zakupy już zrobione, torba prawie spakowana

Zauważyłyście, że lekarze pod koniec ciąży często pytają - czy odczuwam ruchy? Każą też obserwować, czy wszystko w porządku. Trochę mnie to dezorientowało - no są, ale czy nie za mało ich, czy może za dużo itp. - jak to odróżnić? Więc ostatnio na USG pytam, jak to jest z tymi ruchami? Odpowiedź - po ok. 10 ruchów po śniadaniu, obiadku i kolacji (czyli w sumie ok. 30) jest ok.
Ale teraz znowu nie wiem - a jak dziecko jest bardzo ale to bardzo ruchliwe - to sygnał, że coś nie tak? A jak jest nieco spokojniejsze? Podobno dzieciaczki nasze teraz śpią ok. 20 godzin.

Mój nie kazał się jakoś wyjątkowo przejmować, mam liczyć 10 ruchów przez 6 godzin, czytałam ostatnio, że w prawidłowo przebiegającej ciąży nie ma potrzeby liczenia ruchów w ogóle . I szczerze mówiąc nie liczę, bo fioła chyba bym dostała.

Napisane przez Cassandra 23

Bo to w szpitalu jak juz dziecko sie urodzi przychodzi pielęgniarka i pyta sie do jakiej przychodni zapisujemy dziecko. Mnie sie nie pytala, jaką wybieram pielęgniarkę tylko którego pediatrę.

To skąd masz położną i pielęgniarkę środowiskową?

Napisane przez Svinecka

hej dziewczynki
(...)
dziekuje Wam wszystkim za cieple slowa i za kciuki
przydadza sie napewno

No pewnie, mają ogromną moc

[Cassandra 23]

Napisane przez kamilka

U nas się tą panią nazywa "pielęgniarka środowiskową" i jest samoistnie przydzielana. Z tego co szlyszalam, są to niemożliwie upierdliwe baby, wszędzie zaglądną, nawet do wc. Kuzynka rodziła w zeszłym roku, i mimo że jej mama jest położną (obie dobrze się znają) to nie odpuścila nic tylko wszystko musiała skontrolować. Jak by mogła to nawet by w szafach pogrzebała,... Nic się im nie podoba. I trzeba się bardzo kontrolować bo nie wiadomo kiedy przyjdzie na pierwszą wizytę- zwykle 2-3 dzień i jak by cos nieposprzątane było to się drze i problemy robi...

Co za baba
Jakby do mnie taka przyszła, to prędzej by wyszła jak weszła! Nikt mi nie bedzie po domu plądrował
Co ona sobie myśli
Moja mama jakby to zobaczyła to nie ręczę za nią...
U nas jest juz 2,5 tyg. od porodu i jeszcze nikt nie był. Mają byc dzisiaj.

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

[QUOTE=Miramej;13148958To aż dwie przychodzą? Myślałam, że tylko położna środowiskowa

A trzeba zapisać dziecko do tej samej przychodni, co my jesteśmy zapisani?

To skąd masz położną i pielęgniarkę środowiskową?[/QUOTE]

Jak bylismy z Kuba w przychodni to przyjmowała nas pielęgniarka i mówiła, że w prawdopodobnie w srodę odwiedzi mnie połozna i pielęgniarka... zrozumiałam, że dwie.

My zapisalismy Kube do zupełnie innej przychodni, bo w tej naszj nie ma pediatry.

Położna jest przydzielana z tej przychodni gdzie jest dziecko zapisane.

[aliisanka]

oj Kochane, tak regularnie Was podczytuję, i oglądam zdjęcia, tych dzieciątek które już wyszły z brzuszków, i tak się bardzo wzruszam ja już piąty miesiąc mam, więc jeszcze troszkę poczekam

[Wojtusia]

Napisane przez aliisanka

oj Kochane, tak regularnie Was podczytuję, i oglądam zdjęcia, tych dzieciątek które już wyszły z brzuszków, i tak się bardzo wzruszam ja już piąty miesiąc mam, więc jeszcze troszkę poczekam

Gratulacje, zobaczysz, szybko ci minie czas do porodu

[Ania0104]

Napisane przez Wojtusia

Cass śliczny synek

Mam od razu pytanko, jakie rożki kupiłyście? usztywniane czy zwykłe? bo nie wiem które lepsze są.
Te mi się podobają http://www.allegro.pl/item676717445.html
a te są usztywniane:
http://www.allegro.pl/item679953924_...uzy_wybor.html

Ja mam bez usztywniacza, ale się zastanawiam czy nie kupić drugiego ... chociaż znając zycie jak się bedę tak dalej zastanawiała to go nie kupie

Ale ten bez usztywnienia fajny!

Napisane przez arinitti

Hej Mamusie i Dzidziusie!

Tru, Ania - gratuluję ślicznych Maleństw!

dziewuszki, dzięki za wsparcie, prace posuwają się do przodu - domek prawie gotowy na przyjęcie dzidzi, pranie się pierze, zakupy już zrobione, torba prawie spakowana

Zauważyłyście, że lekarze pod koniec ciąży często pytają - czy odczuwam ruchy? Każą też obserwować, czy wszystko w porządku. Trochę mnie to dezorientowało - no są, ale czy nie za mało ich, czy może za dużo itp. - jak to odróżnić? Więc ostatnio na USG pytam, jak to jest z tymi ruchami? Odpowiedź - po ok. 10 ruchów po śniadaniu, obiadku i kolacji (czyli w sumie ok. 30) jest ok.
Ale teraz znowu nie wiem - a jak dziecko jest bardzo ale to bardzo ruchliwe - to sygnał, że coś nie tak? A jak jest nieco spokojniejsze? Podobno dzieciaczki nasze teraz śpią ok. 20 godzin.

Na koniec coś śmiesznego - ostatnio na usg lekarka pyta nas, czy znamy płeć. "Tak, prawdopodobnie córcia". Nic nie powiedziała, robi to usg. W pewnej chwili mówi do nas: "Na pewno dziewczynka, o tu widać jej cipkę" .
Rzeczywiście, widzieliśmy "bułeczkę" - więc będzie Marysia . Waży 3200!

I tym optymistycznym akcentem żegnam się dzisiaj z Wami kochane

więc gratuluję 99% dziewczynki ... bo wiadomo 1% zawsze jest szansa na chłopaka

Ale ... ale ... czy te gratulacje to dla mnie? ja jeszcze nie urdziłam

Napisane przez Cassandra 23

Bo to w szpitalu jak juz dziecko sie urodzi przychodzi pielęgniarka i pyta sie do jakiej przychodni zapisujemy dziecko. Mnie sie nie pytala, jaką wybieram pielęgniarkę tylko którego pediatrę.

ahaaaaaa

Napisane przez viki_22_83

Tru , Ania gratulacje dla Was i życzonka żeby pociechy zdrowo rosły

a ja niestety się przejechałam ,ciuszki przez noc powisiały no i nadal mokre , przewiesiłam je do łazienki może doschną. Co do rożka mam nieusztywniany, usztywnienie pomaga jak ktoś nie ma wprawy.

dziewcyzny ... jaka Ania urodziła???

nie prosiłam o deszcz ... ale do mnie sam przyszedł ... moze faktycznie ciuszki w łazience doschną

Napisane przez Svinecka

hej dziewczynki

ale sie dzis wyspalam - nowe lozko z nowym materacem jest boskie pierwszy raz od paru miesiecy nie bolal mnie kregoslup

mialam dzis sprzatac ale nie mam sily - chyba TZ z tesciowa posprzataja jak bede w szpitalu

z tym kinem to niezla mysl maly juz wieczorem dzis idzie spac do rodzicow wiec moze pojdziemy z TZ ostatni raz

lece zaraz do hurtowni bo okazalo sie, ze nie mam ani jednego pajaca na 56
milego dzionka

no i bardzo dobrze! musisz się zrelaksować przed tym Waznym dniem!!!

Napisane przez Nika1980

Witajcie Mamusie lipcowo- sierpniowe!

Zaglądam do Was czasem z sentymentu i ciekawości , zobaczyć co słychać u starych znajomych !
Za wszystkie trzymam kciuki , życzę łatwych i szybkich porodów, zdrowych dzieciaczków no i nieuciążliwych ostatnich tygodni/dni ciąży!


a tym z Was, które już urodziły serdecznie gratuluję i życzę cudownych chwil macierzyństwa!

-mamusia październikowa

cześć Nikuś ... oczywiście nie-dziękujemy za życzenia

[p4w]

Napisane przez kamilka

U nas się tą panią nazywa "pielęgniarka środowiskową" i jest samoistnie przydzielana. Z tego co szlyszalam, są to niemożliwie upierdliwe baby, wszędzie zaglądną, nawet do wc. Kuzynka rodziła w zeszłym roku, i mimo że jej mama jest położną (obie dobrze się znają) to nie odpuścila nic tylko wszystko musiała skontrolować. Jak by mogła to nawet by w szafach pogrzebała,... Nic się im nie podoba. I trzeba się bardzo kontrolować bo nie wiadomo kiedy przyjdzie na pierwszą wizytę- zwykle 2-3 dzień i jak by cos nieposprzątane było to się drze i problemy robi...

Napisane przez Cassandra 23

Co za baba
Jakby do mnie taka przyszła, to prędzej by wyszła jak weszła! Nikt mi nie bedzie po domu plądrował
Co ona sobie myśli
Moja mama jakby to zobaczyła to nie ręczę za nią...
U nas jest juz 2,5 tyg. od porodu i jeszcze nikt nie był. Mają byc dzisiaj.

u nas była dwa dni po powrocie ze szpitala i też wszystko krytykowała
oglądała Tomusia i mnie - tak mi zaczęła "udrażniać" piersi, że się poplakałam z bólu , a po tych krytykach czułam się jak wyrodna matka (nawet było źle, że kołyska się buja ) i beczałam cały dzień
zapowiedziała się na kolejną wizytę, ale moja mama zadzwoniła do niej, że nie potrzebujemy jej pomocy i ma nie przychodzić i kropka
tyle o miłej wizycie...

[UnholyOne]

Tru, serdeczne gratulacje.
Wymęczyłaś się, ale to już za Tobą

Cass, sliczny ten Twój synuś i juz jaki spory, kawał bobasa z niego

Eleeri, pisała, że ma nadzieję, że dzisiaj wyjdą. Młody skończył naświetlania wczoraj, ale dopiero dzisiaj lekarze podejmą decyzję.
Przesyła buziaki.

U mnie pada i zimno. Niedawno wstałam, bo spanie to rzecz, którą mogłabym robic non stop.
Musze iśc do sklepu, bo w lodówce pusto - na śniadanie tylko wasa.
A trzeba obiad dla Bartusia zrobić i w ogóle.
Idę coś w końcu zrobić w tym kierunku, bo zaraz wieczór będzie, a ja będę tu gniła.
Oj coś dzisiaj humor nie teges mam....

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Eleeri wychodzi dzisiaj - Mały już wypisany, teraz czeka na swój wypis.

[mayaha]

Napisane przez Wojtusia

Mam od razu pytanko, jakie rożki kupiłyście? usztywniane czy zwykłe? bo nie wiem które lepsze są.
Te mi się podobają http://www.allegro.pl/item676717445.html
a te są usztywniane:
http://www.allegro.pl/item679953924_...uzy_wybor.html

Ja mam usztywniany z mata kokosowa.

Napisane przez arinitti

Na koniec coś śmiesznego - ostatnio na usg lekarka pyta nas, czy znamy płeć. "Tak, prawdopodobnie córcia". Nic nie powiedziała, robi to usg. W pewnej chwili mówi do nas: "Na pewno dziewczynka, o tu widać jej cipkę" .
Rzeczywiście, widzieliśmy "bułeczkę" - więc będzie Marysia . Waży 3200!

No to gratuluje córeczki Duza juz z niej dziewczynka

Napisane przez Cassandra 23

Wspólczuje wiem co to za ból. W szpitalu mały non stop ciągnął cyca, na zmiane raz jeden raz drugi. Brodawki miałam popekane, całe w strupkach, krew leciała
Smarowałam Bepanthenem, troche pomagało.
Pielęgniarki kazały go odciagać od piersi (i dac na chwilkę smoczek), żeby cały czas nie ssał ale on ciągle płakał bo nie dość, że mało mleczka leciało to jeszcze mu cycusie zabierałam
Zaciskałam zęby i karmiłam...
Potem w domu jak go karmiłam było juz lepiej, piersi sie chyba zaczynały przyzwyczajać...ale co z tego jak produkcja mleka zaczynała strajkować

Przechlapane z tymi cycusiami :/ mi polozna kazała hartowac brodawki ale ja tego nie robie. Jakos nie mam odwagi a poza tym slyszlaam ze to wcale nie tkie konieczne tylko jakas nalecialosc :[ i nie ma sensu sie tak katowac

Napisane przez Miramej

No, ale ja zaczęłam dziś 38 tc, więc nie takie już , a do okulistki z jakiego powodu? Masz wadę wzroku?
A z łożyskiem to jest tak, że można chyba urodzić, jak jest niedojrzałe, tylko samo się nie odklei.

Mam wade wzroku, nie taka duza ale chce sprawdzic. Na co dzien chodze w soczewkach ale do porodu to sobie raczej odpuszcze.

Napisane przez Cassandra 23

Jak bylismy z Kuba w przychodni to przyjmowała nas pielęgniarka i mówiła, że w prawdopodobnie w srodę odwiedzi mnie połozna i pielęgniarka... zrozumiałam, że dwie.

My zapisalismy Kube do zupełnie innej przychodni, bo w tej naszj nie ma pediatry.

Położna jest przydzielana z tej przychodni gdzie jest dziecko zapisane.

A kiedy zapisywalas Kube? Po porodzie czy jeszcze przed. bo ja z połozna juz rozmawialam, a lekarza chce z innej przychodni tam gdzie ja chodze, bo mam znajomego.

[frida110]

Dzień dobry

Cass piękne zdjęcia Twojej dzidzi.

Coś z tym pakowaniem toreb jest, bo ja swojej też coś nie mogę spakować i odkładam to z dnia na dzień.

Rożek kupiłam bez poduszki i bez usztywnienia.

Svinecko jutro trzymam kciuki

[WrednaAfrodyta]

Cass Kubuś jest słodki i jaki pulchniutki

A czy mozna sie w ogole nie zgodzic żeby ta połozna przyszła??? Ja nie chce zeby jakies wredne babsko robiło mi uwagi....No chyba ze są wyjątki jakies i nie wszystkie takie są

[skierka1981]

ju z wróciłam, ale najpierw musiałam doczytać co u was - ktg ok - wreszcie tylko coś z ciśnieniem jej nie podeszło miałam 135/89 i pyta mnie czy nogi nie puchną no to mówię że puchną stopy. to mam jutro iść do jakiejś przychodni żeby ciśnienie zmierzyli i rano mocz do badania i u niej wyniki będą ok 13 to mam zadzwonić i powiedzieć co z ciśnieniem a ona zobaczy wyniki i powie co dalej ciśnienie mam ok sama powiedziała, żeby dolne nie przekraczało 90 to oki. nie wiem o co jej chodzi... pyta mnie a pani to o porodzie chyba nie myśli a ja że czemu ona ze termin na jutro a tu nic. to jej mówię że myślę intensywnie a ona do mnie że chyba za mało... nie wiem o co babce chodzi...no pójdę to ciśnienie zmierzyć i mąż rano zawiezie ten mocz do badania, zobaczymy - chyba że chce mnie poganiać żebym urodziłą( a jeszcze wcześniej zdarzało się że ciśnienie miałam wyższe niż to dzisiejsze to nawet ani razu nie skomentowała a tu jutro termin i mi wyskoczyła)
Wojtusia, ja mam kupiony rożek z wyjmowanym kokosowym wkładem, rożek ok 45 zł kosztował i wkład ok 13-15. myślę że to najlepsze rozwiązaniee - mam jeszcze normalny nie usztywniony ale to dlatego że kosztował w hurtowni 13 zł to go wzięłam dodatkowo
cass, maluszek śliczny
i super że eleeri dziś wychodzi
tylko kasi szkoda - buziaczki dla niej

siostra męża już pojechała do domu a ja spodziewam się jeszcze dziś koleżanki.
a z tą kawalerką to my chcieliśmy wynająć - bo tu co mieszkamy to mamy jeden duży pokój i na górze koleś mieszka ale on jest spoko i większość czasu go nie ma. tylko to taka kawalerka w piwnicy i z grzybem...to ja dziękuję - zostaniemy tutaj. wczoraj jeździłam z mężem do jego szefa i sobie pogadaliśmy przy okazji - mieszkanko służbowe i przeprowadzko jakoś na koniec roku. poza tym jego żona pożyczyła mi taką elektroniczną nianię - kamerka i do tego telewizorek, który np w kuchni można postawić i widzieć co maleństwo robi. poza tym ona ma jeszcze leżaczek, matę i karuzelę m.in i też ma nam pożyczyć więc super tak już mężowi mówiłam że obcy ludzie są bardziej życzliwi od włąsnej rodziny - czyt. mojej teściowej
oj się mi dziś Amelka wypina... a położna co ktg podpinała pyta na kiedy termin to jej mówię że jutro a ona co ma być to ja że dziewczynka i ona mówi że dziwne bo dziewczynki najczęściej rodzą się szyciej a chłopcy później - to dała mi do myślenia

[magi77]

Miramej napisałm się listy dla Ciebie i mi wcięło szlag by... Zaraz się zbiorę i znowu napiszę.

[marysia_258]

Witam mamusie

Tru serdeczne gratulacje

Svinecka trzymam z całej siły za jutrzejszy dzień

Cass jaki duży i śliczny jest Twój Kubuś

Ja myślałam że na L4 to będe miała więcej czasu, żeby z Wami posiedzieć a tu Ciągle coś robię gdzieś jeżdżę.... w piątek do hurtowni po resztę zakupów a jeszcze trochę tego do kpienia mam
A tak poza tym mamy się z Mają baaardzo na nic nie mogę narzekać
I oby tak zostało do samego końca.
Całuski dla Was kochane Lecę gotować obiadek

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Witam mamusie

Tru serdeczne gratulacje

Svinecka trzymam z całej siły za jutrzejszy dzień

Cass jaki duży i śliczny jest Twój Kubuś

Ja myślałam że na L4 to będe miała więcej czasu, żeby z Wami posiedzieć a tu Ciągle coś robię gdzieś jeżdżę.... w piątek do hurtowni po resztę zakupów a jeszcze trochę tego do kpienia mam
A tak poza tym mamy się z Mają baaardzo na nic nie mogę narzekać
I oby tak zostało do samego końca.
Całuski dla Was kochane

[Miramej]

Napisane przez Nika1980

Witajcie Mamusie lipcowo- sierpniowe!

Zaglądam do Was czasem z sentymentu i ciekawości , zobaczyć co słychać u starych znajomych !
Za wszystkie trzymam kciuki , życzę łatwych i szybkich porodów, zdrowych dzieciaczków no i nieuciążliwych ostatnich tygodni/dni ciąży!


a tym z Was, które już urodziły serdecznie gratuluję i życzę cudownych chwil macierzyństwa!

-mamusia październikowa

Cześc Nika , (nie)dziękujemy i tez życzymy wszystkiego dobrego

Napisane przez Cassandra 23

My zapisalismy Kube do zupełnie innej przychodni, bo w tej naszj nie ma pediatry.

Położna jest przydzielana z tej przychodni gdzie jest dziecko zapisane.

, właśnie się rozeznałam, że w naszej przychodni też nie ma pediatry, ale wiem już co i jak

Napisane przez aliisanka

oj Kochane, tak regularnie Was podczytuję, i oglądam zdjęcia, tych dzieciątek które już wyszły z brzuszków, i tak się bardzo wzruszam ja już piąty miesiąc mam, więc jeszcze troszkę poczekam

Zleci

Napisane przez p4w

u nas była dwa dni po powrocie ze szpitala i też wszystko krytykowała
oglądała Tomusia i mnie - tak mi zaczęła "udrażniać" piersi, że się poplakałam z bólu , a po tych krytykach czułam się jak wyrodna matka (nawet było źle, że kołyska się buja ) i beczałam cały dzień
zapowiedziała się na kolejną wizytę, ale moja mama zadzwoniła do niej, że nie potrzebujemy jej pomocy i ma nie przychodzić i kropka
tyle o miłej wizycie...

Nie straszcie , tak można?

Napisane przez UnholyOne

Oj coś dzisiaj humor nie teges mam....
(...)
Eleeri wychodzi dzisiaj - Mały już wypisany, teraz czeka na swój wypis.

Super, że wychodzą

Napisane przez skierka1981

ju z wróciłam, ale najpierw musiałam doczytać co u was - ktg ok - wreszcie tylko coś z ciśnieniem jej nie podeszło miałam 135/89 i pyta mnie czy nogi nie puchną no to mówię że puchną stopy. to mam jutro iść do jakiejś przychodni żeby ciśnienie zmierzyli i rano mocz do badania i u niej wyniki będą ok 13 to mam zadzwonić i powiedzieć co z ciśnieniem a ona zobaczy wyniki i powie co dalej ciśnienie mam ok sama powiedziała, żeby dolne nie przekraczało 90 to oki. nie wiem o co jej chodzi... pyta mnie a pani to o porodzie chyba nie myśli a ja że czemu ona ze termin na jutro a tu nic. to jej mówię że myślę intensywnie a ona do mnie że chyba za mało... nie wiem o co babce chodzi...no pójdę to ciśnienie zmierzyć i mąż rano zawiezie ten mocz do badania, zobaczymy - chyba że chce mnie poganiać żebym urodziłą( a jeszcze wcześniej zdarzało się że ciśnienie miałam wyższe niż to dzisiejsze to nawet ani razu nie skomentowała a tu jutro termin i mi wyskoczyła)
(...)
a z tą kawalerką to my chcieliśmy wynająć - bo tu co mieszkamy to mamy jeden duży pokój i na górze koleś mieszka ale on jest spoko i większość czasu go nie ma. tylko to taka kawalerka w piwnicy i z grzybem...to ja dziękuję - zostaniemy tutaj. wczoraj jeździłam z mężem do jego szefa i sobie pogadaliśmy przy okazji - mieszkanko służbowe i przeprowadzko jakoś na koniec roku. poza tym jego żona pożyczyła mi taką elektroniczną nianię - kamerka i do tego telewizorek, który np w kuchni można postawić i widzieć co maleństwo robi. poza tym ona ma jeszcze leżaczek, matę i karuzelę m.in i też ma nam pożyczyć więc super tak już mężowi mówiłam że obcy ludzie są bardziej życzliwi od włąsnej rodziny - czyt. mojej teściowej
oj się mi dziś Amelka wypina... a położna co ktg podpinała pyta na kiedy termin to jej mówię że jutro a ona co ma być to ja że dziewczynka i ona mówi że dziwne bo dziewczynki najczęściej rodzą się szyciej a chłopcy później - to dała mi do myślenia

Jakaś dziwna ta Twoja gin , ale najważniejsze, że ktg w porządku
Fajnie, że żona szefa taka życzliwa , i nie myśl tyle, Amelka to Amelka, zresztą tam jest słowo "najczęściej"

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez magi77

Miramej napisałm się listy dla Ciebie i mi wcięło szlag by... Zaraz się zbiorę i znowu napiszę.

magi kochana jesteś , ale może nie pisz drugi raz, bo przecież ręce Cię bolą

[czekoladka21]

Napisane przez Ania0104

hihihi ... to tak na ochłode

ja juz poprasowalam wszystkie ciuszki 2 godziny stalam przy zelazku

Napisane przez Wojtusia

Cass śliczny synek

Mam od razu pytanko, jakie rożki kupiłyście? usztywniane czy zwykłe? bo nie wiem które lepsze są.
Te mi się podobają http://www.allegro.pl/item676717445.html
a te są usztywniane:
http://www.allegro.pl/item679953924_...uzy_wybor.html

ja mam z usztywnieniem ktore mozna wyjac wiec 2w1

Napisane przez arinitti

.

Na koniec coś śmiesznego - ostatnio na usg lekarka pyta nas, czy znamy płeć. "Tak, prawdopodobnie córcia". Nic nie powiedziała, robi to usg. W pewnej chwili mówi do nas: "Na pewno dziewczynka, o tu widać jej cipkę" .
Rzeczywiście, widzieliśmy "bułeczkę" - więc będzie Marysia . Waży 3200!

I tym optymistycznym akcentem żegnam się dzisiaj z Wami kochane : cmok:

fajne imię- moja mama sie tak zwie

Napisane przez Nika1980

Witajcie Mamusie lipcowo- sierpniowe!

Zaglądam do Was czasem z sentymentu i ciekawości , zobaczyć co słychać u starych znajomych !
Za wszystkie trzymam kciuki , życzę łatwych i szybkich porodów, zdrowych dzieciaczków no i nieuciążliwych ostatnich tygodni/dni ciąży!


a tym z Was, które już urodziły serdecznie gratuluję i życzę cudownych chwil macierzyństwa!

-mamusia październikowa

dziekujemy-kciuki sie przydadza

Napisane przez skierka1981

(...)a położna co ktg podpinała pyta na kiedy termin to jej mówię że jutro a ona co ma być to ja że dziewczynka i ona mówi że dziwne bo dziewczynki najczęściej rodzą się szyciej a chłopcy później - to dała mi do myślenia

to stary przesad!! wczoraj to samo mi babcia powiedziala



nie mam komputera bo tż zabral mi laptopa ale pisze z lapa od brata!
lece smazyc kalafiora, a potem odpoczynek bo nogi mam jak banie od stania przy zelazku

[mayaha]

Napisane przez skierka1981

oj się mi dziś Amelka wypina... a położna co ktg podpinała pyta na kiedy termin to jej mówię że jutro a ona co ma być to ja że dziewczynka i ona mówi że dziwne bo dziewczynki najczęściej rodzą się szyciej a chłopcy później - to dała mi do myślenia

Dziwne
Bo akurat (co sobie w tym momencie przypominam) to trzy kolezanki ostatnio urodzily dziewczynki i kazda z nich ok 2 tyg po terminie z OM.
A inna urodzila synka 3 tyg przed czasem
To tak samo jak bujda ze jak sie ma chlopaka to jest mniejszy brzuch albo ze dziewczynki urode zabieraja
Własnie dzwonil facet od mebli. Beda dzis ok19tej. Nareszcie. chociaz dzis tylko mi regał przywioza ale obiecał ze jutro reszte czyli komode poleczki oraz szafke do przedpokoju. W koncu zacznie sie cos dziac bo juz bym cos zrobiła

[Cassandra 23]

Napisane przez WrednaAfrodyta

A czy mozna sie w ogole nie zgodzic żeby ta połozna przyszła??? Ja nie chce zeby jakies wredne babsko robiło mi uwagi....No chyba ze są wyjątki jakies i nie wszystkie takie są

Ja wogole nie wiem po co taka położna przychodzi
Jak juz ma zrobic wywiad srod. to niech zobaczy warunki w jakich dziecko mieszka (wiadomo są rózne rodziny) i na tym koniec.
A nie jeszcze cycuchy masuje i czepia sie matek
Nie wiem jak to dzisiaj u nas bedzie...ale mama chce byc obecna przy wizycie i jak bedzie trzeba to powie pare słów jesli bedzie podobna syt. jak u p4w.
Zreszta ja tez sie odezwę...mam w nosie te pielęgniarki niech sobie myślą co chcą.

[Ania0104]

Napisane przez p4w

u nas była dwa dni po powrocie ze szpitala i też wszystko krytykowała
oglądała Tomusia i mnie - tak mi zaczęła "udrażniać" piersi, że się poplakałam z bólu , a po tych krytykach czułam się jak wyrodna matka (nawet było źle, że kołyska się buja ) i beczałam cały dzień
zapowiedziała się na kolejną wizytę, ale moja mama zadzwoniła do niej, że nie potrzebujemy jej pomocy i ma nie przychodzić i kropka
tyle o miłej wizycie...

jak tak można wogóle????? No w szoku jestem!
Niech mi tylko słowo powie o kołysce, ze się buja to ją

Super, ze eleeri dzisaij wychodzi!!! ... mam nadzieję, ze zda nam relacje jak było - chociaż nie wiem czy chce wiedzieć , bo Ona to ciężki poród miała

UnholyOne, a co to za jakiś humor do Cie dopadł???

Napisane przez skierka1981

ju z wróciłam, ale najpierw musiałam doczytać co u was - ktg ok - wreszcie tylko coś z ciśnieniem jej nie podeszło miałam 135/89 i pyta mnie czy nogi nie puchną no to mówię że puchną stopy. to mam jutro iść do jakiejś przychodni żeby ciśnienie zmierzyli i rano mocz do badania i u niej wyniki będą ok 13 to mam zadzwonić i powiedzieć co z ciśnieniem a ona zobaczy wyniki i powie co dalej ciśnienie mam ok sama powiedziała, żeby dolne nie przekraczało 90 to oki. nie wiem o co jej chodzi... pyta mnie a pani to o porodzie chyba nie myśli a ja że czemu ona ze termin na jutro a tu nic. to jej mówię że myślę intensywnie a ona do mnie że chyba za mało... nie wiem o co babce chodzi...no pójdę to ciśnienie zmierzyć i mąż rano zawiezie ten mocz do badania, zobaczymy - chyba że chce mnie poganiać żebym urodziłą( a jeszcze wcześniej zdarzało się że ciśnienie miałam wyższe niż to dzisiejsze to nawet ani razu nie skomentowała a tu jutro termin i mi wyskoczyła)
Wojtusia, ja mam kupiony rożek z wyjmowanym kokosowym wkładem, rożek ok 45 zł kosztował i wkład ok 13-15. myślę że to najlepsze rozwiązaniee - mam jeszcze normalny nie usztywniony ale to dlatego że kosztował w hurtowni 13 zł to go wzięłam dodatkowo
cass, maluszek śliczny
i super że eleeri dziś wychodzi
tylko kasi szkoda - buziaczki dla niej

siostra męża już pojechała do domu a ja spodziewam się jeszcze dziś koleżanki.
a z tą kawalerką to my chcieliśmy wynająć - bo tu co mieszkamy to mamy jeden duży pokój i na górze koleś mieszka ale on jest spoko i większość czasu go nie ma. tylko to taka kawalerka w piwnicy i z grzybem...to ja dziękuję - zostaniemy tutaj. wczoraj jeździłam z mężem do jego szefa i sobie pogadaliśmy przy okazji - mieszkanko służbowe i przeprowadzko jakoś na koniec roku. poza tym jego żona pożyczyła mi taką elektroniczną nianię - kamerka i do tego telewizorek, który np w kuchni można postawić i widzieć co maleństwo robi. poza tym ona ma jeszcze leżaczek, matę i karuzelę m.in i też ma nam pożyczyć więc super tak już mężowi mówiłam że obcy ludzie są bardziej życzliwi od włąsnej rodziny - czyt. mojej teściowej
oj się mi dziś Amelka wypina... a położna co ktg podpinała pyta na kiedy termin to jej mówię że jutro a ona co ma być to ja że dziewczynka i ona mówi że dziwne bo dziewczynki najczęściej rodzą się szyciej a chłopcy później - to dała mi do myślenia

jakaś dziwna ta ginka ... przeciez porodu to nie można sobie tak zażyczyć i już .... mam nadzieję, że wyniki będą ok!!!

No i fajnie, ze Żona szefa pozcyzyła Wam nianię

Napisane przez czekoladka21

ja juz poprasowalam wszystkie ciuszki2 godziny stalam przy zelazku

a ja jeszcze nie zaczęłam ... tzn wczoraj troche poprasowałam, ale dzisaij od rana robie tyle rzeczy ze nie wiem kiedy skończe to prasowanie

Najpierw przebierałam czeresnie, potem robiłam z nich kompot, później spacer z psem, postawiłam zupkę ... obrałam fasolkę szparagową ... zrobiłam jedno pranie ... obrałam ziemniaczki i teraz ide rybkę smazyć

[magi77]

Miramej, nie ma sprawy, ale dłużej mi się schodzi, bo piszę na raty


Torba dla mnie, może część rzeczy wyda Wam się niepotrzebna, ale ja tam wolę mieć je ze sobą. Kolejność przypadkowa.

- koszule (3 sztuki-1szt do porodu,2-do codziennego użytku ) ,
- szlafrok,
- skarpetki,
- kapcie,
- klapki pod prysznic
- biustonosz do karmienia piersią(2szt),
- wkładki laktacyjne,
- majtki jedn. i siateczkowe,
- podkłady poporodowe, podpaski,
- ręczniki – 2 duże+jeden mały (ciemne kolory),
- ręczniki papierowe, chust.hig., papier toalet.,,
- maszynka d/g,
- deo
- szczoteczka d/z + pasta,
- żel pod prysznic,
- żel d/t,
- krem d/t
- szampon,
- laktacyd,
- tantum rosa,
- bephanten,
- płatki kosm.,
- po madka ochronna do ust
- szczotka d/w
- pilniczek (w razie zadarcia paznokcia, żeby nie zadrapać maluszka)
- mydło
- butelka ze smoczkiem, taka po wodzie min.
- tusz, błyszczyk,
- woda mineralna ,
- telefon komórkowy, ładowarka,
- aparat foto + baterie
- sok jabłkowy,
- suszarka,
- gumka d/w, opaska,
- krem poporodowy na rozstępy,
- lusterko,
- gąbka,
- drobne pieniądze,
- landrynki (u mnie w szpitalu pozwalają je ssać na porodówce, żeby dodać glukozy)
- długopis,
- zioła/herbatka laktacyjna,
-

Maćkowa torba:
- ubranka (pajace, body, kaftaniki, śpioszki, czapeczki, skarpetki, łapki)
- podstawowe kosmetyki,
- pieluchy tetrowe – 10szt, flanelowe – 2szt,
- pieluszki jednorazowe,
- szczoteczka d/w,
- kocyk, rożek, poduszka-rogal do karmienia,
- ręcznik kąpielowy,

Chyba o niczym nie zapomniałam, ale i tak wyszła niezła paka.

[kamilka]

Napisane przez WrednaAfrodyta

A czy mozna sie w ogole nie zgodzic żeby ta połozna przyszła??? Ja nie chce zeby jakies wredne babsko robiło mi uwagi....No chyba ze są wyjątki jakies i nie wszystkie takie są

Nie mam pojęcia... Chyba nie...
Ale wkurzające jest to że w normalnym domu się czepiają a w takich gdzie się 10 dziecko rodzi na kilku metrach bez warunków sanitarnych to nic nie robia??

Magi na mojej liście nie ma tylko tuszu, soku jabłkowego (może faktycznie lepiej wziąć?), gąbki, suszarki, landrynek i długopisu. Poza tym się pokrywamy

[UnholyOne]

Magi, pokaźna lista.
Ja nie mam ochoty sie pakować....

Mam doła, chyba jakiś kryzys 35/36 tyg.
Która godz. a ja dopiero ze sklepu wróciłam, obiadu nie ma - dziecko powinno juz zjeśc...
*******nik w chacie, pranie czeka na zdjęcie. podłoga do umycia, a ja nie mam ochoty...

Idę coś zjeśc, co tam przytargałam.

[magi77]

Napisane przez kamilka

Nie mam pojęcia... Chyba nie...
Ale wkurzające jest to że w normalnym domu się czepiają a w takich gdzie się 10 dziecko rodzi na kilku metrach bez warunków sanitarnych to nic nie robia??

Magi na mojej liście nie ma tylko tuszu, soku jabłkowego (może faktycznie lepiej wziąć?), gąbki, suszarki, landrynek i długopisu. Poza tym się pokrywamy

To super. Nic nie powinno nam zabraknąć

---------- Dopisano o 15:43 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez UnholyOne

Magi, pokaźna lista.
Ja nie mam ochoty sie pakować....

Mam doła, chyba jakiś kryzys 35/36 tyg.
Która godz. a ja dopiero ze sklepu wróciłam, obiadu nie ma - dziecko powinno juz zjeśc...
*******nik w chacie, pranie czeka na zdjęcie. podłoga do umycia, a ja nie mam ochoty...

Idę coś zjeśc, co tam przytargałam.

bidulko, wszystko będzie dobrze. To tylko przejściowy kryzys.

[Tulipfever]

Napisane przez kamilka

U nas się tą panią nazywa "pielęgniarka środowiskową" i jest samoistnie przydzielana. Z tego co szlyszalam, są to niemożliwie upierdliwe baby, wszędzie zaglądną, nawet do wc. Kuzynka rodziła w zeszłym roku, i mimo że jej mama jest położną (obie dobrze się znają) to nie odpuścila nic tylko wszystko musiała skontrolować. Jak by mogła to nawet by w szafach pogrzebała,... Nic się im nie podoba. I trzeba się bardzo kontrolować bo nie wiadomo kiedy przyjdzie na pierwszą wizytę- zwykle 2-3 dzień i jak by cos nieposprzątane było to się drze i problemy robi...

O rany, jaki terror
Rozumiem sprawdzic, pomoc w razie potrzeby- ale tak stresowac, to chyba sie mija z celem nieco

Napisane przez Miramej

Mój nie kazał się jakoś wyjątkowo przejmować, mam liczyć 10 ruchów przez 6 godzin, czytałam ostatnio, że w prawidłowo przebiegającej ciąży nie ma potrzeby liczenia ruchów w ogóle . I szczerze mówiąc nie liczę, bo fioła chyba bym dostała.

Mi tez mowili, zeby sie nie stresowac i nie liczyc, tylko obserwowac, czy sie dziecko rusza.

Napisane przez mayaha

Własnie dzwonil facet od mebli. Beda dzis ok19tej. Nareszcie. chociaz dzis tylko mi regał przywioza ale obiecał ze jutro reszte czyli komode poleczki oraz szafke do przedpokoju. W koncu zacznie sie cos dziac bo juz bym cos zrobiła

Super! Tylko sie nie przemecz

Cassandra piekne fotki! Poprosze o dokladke

Magi swietna lista! To ja sie tez podziele.

Dla siebie:
-2 koszule nocne
- biustonosz do karmienia
- 2 pary skarpetek
- klapki
- 3 pary siatkowych majtoch
- szczoteczka do zebow
- pasta do zebow
- chusteczki do demakijazu
- zel pod prysznic
- szampon
- balsam do ciala
- pilniczek (dzieki Magi!)
- tusz, blyszczyk, puder z lusterkiem
- chusteczki higieniczne
- grzebien
- podpaski
- komorka+ladowarka
- dokumenty
- aparat + baterie
- I-Pod


Dla meza (jest mozliwosc nocowania ze mna )
- koszulka
- bielizna
- szczoteczka do zebow
- mini zestaw do golenia
- batoniki Marsy ()

Dla dziecka:
- 2 x pajacyk
- 2 x body
- skarpetki
- czapeczka
- smoczek
- kocyk
- Maxi Cosy

To na obecna chwile tyle. Dodam, ze pieluszki oraz reczniki dostaniemy na miejscu.

[Miramej]

Napisane przez magi77

Miramej, nie ma sprawy, ale dłużej mi się schodzi, bo piszę na raty


Torba dla mnie, może część rzeczy wyda Wam się niepotrzebna, ale ja tam wolę mieć je ze sobą. Kolejność przypadkowa.

- koszule (3 sztuki-1szt do porodu,2-do codziennego użytku ) ,
- szlafrok,
- skarpetki,
- kapcie,
- klapki pod prysznic
- biustonosz do karmienia piersią(2szt),
- wkładki laktacyjne,
- majtki jedn. i siateczkowe,
- podkłady poporodowe, podpaski,
- ręczniki – 2 duże+jeden mały (ciemne kolory),
- ręczniki papierowe, chust.hig., papier toalet.,,
- maszynka d/g,
- deo
- szczoteczka d/z + pasta,
- żel pod prysznic,
- żel d/t,
- krem d/t
- szampon,
- laktacyd,
- tantum rosa,
- bephanten,
- płatki kosm.,
- po madka ochronna do ust
- szczotka d/w
- pilniczek (w razie zadarcia paznokcia, żeby nie zadrapać maluszka)
- mydło
- butelka ze smoczkiem, taka po wodzie min.
- tusz, błyszczyk,
- woda mineralna ,
- telefon komórkowy, ładowarka,
- aparat foto + baterie
- sok jabłkowy,
- suszarka,
- gumka d/w, opaska,
- krem poporodowy na rozstępy,
- lusterko,
- gąbka,
- drobne pieniądze,
- landrynki (u mnie w szpitalu pozwalają je ssać na porodówce, żeby dodać glukozy)
- długopis,
- zioła/herbatka laktacyjna,
-

Maćkowa torba:
- ubranka (pajace, body, kaftaniki, śpioszki, czapeczki, skarpetki, łapki)
- podstawowe kosmetyki,
- pieluchy tetrowe – 10szt, flanelowe – 2szt,
- pieluszki jednorazowe,
- szczoteczka d/w,
- kocyk, rożek, poduszka-rogal do karmienia,
- ręcznik kąpielowy,

Chyba o niczym nie zapomniałam, ale i tak wyszła niezła paka.

Dziękuję Ci bardzo Dobra Kobieto

Napisane przez UnholyOne

Magi, pokaźna lista.
Ja nie mam ochoty sie pakować....

Mam doła, chyba jakiś kryzys 35/36 tyg.
Która godz. a ja dopiero ze sklepu wróciłam, obiadu nie ma - dziecko powinno juz zjeśc...
*******nik w chacie, pranie czeka na zdjęcie. podłoga do umycia, a ja nie mam ochoty...

Idę coś zjeśc, co tam przytargałam.

, ja też mam coś podobnego, tylko mnie bardziej czas goni

[UnholyOne]

Kochane Wy moje

Może mi przejdzie z czasem...

Miramej, dotarł fotelik?

[evamoni]

Witam Was

Bylam dzisiaj w szpitalu. Lekarz zalecil cc, gdyz pekniecie krocza byloby dla mnie ryzykiem. Powiedzial przy tym, ze nie musze peknac a moge. Rys moze sie poglebic a nie musi. Nelly bedzie wazyla ok.3-3.2 kg To mnie pocieszyl i doradzil. Decyzja nalezy do mnie. Jutro rano mam dac odpowiedz. Jesli zdecyduje sie na cc, to w czwartek 16.07 mam isc na czczo do szpitala, od razu zrobia mi cc. Potem tylko bol pooperacyjny i do domu. Kurcze, ale sie boje. Sama nie bede, przyjedzie do mnie mama i pomoze przy dziecku. Nie wiem co mam robic. Isc na zywiol i ryzykowac, ze moze jednak nie pekne i urodze normalnie, czy decydowac sie na cc?
Dodam, ze nic za cc nie musze placic.

[Cassandra 23]

Napisane przez evamoni

Witam Was

Bylam dzisiaj w szpitalu. Lekarz zalecil cc, gdyz pekniecie krocza byloby dla mnie ryzykiem. Powiedzial przy tym, ze nie musze peknac a moge. Rys moze sie poglebic a nie musi. Nelly bedzie wazyla ok.3-3.2 kg To mnie pocieszyl i doradzil. Decyzja nalezy do mnie. Jutro rano mam dac odpowiedz. Jesli zdecyduje sie na cc, to w czwartek 16.07 mam isc na czczo do szpitala, od razu zrobia mi cc. Potem tylko bol pooperacyjny i do domu. Kurcze, ale sie boje. Sama nie bede, przyjedzie do mnie mama i pomoze przy dziecku. Nie wiem co mam robic. Isc na zywiol i ryzykowac, ze moze jednak nie pekne i urodze normalnie, czy decydowac sie na cc?
Dodam, ze nic za cc nie musze placic.

Wybrałabym cc ale wybór należy do Ciebie.
Jestem 2,5 tyg. po operacji a wogóle nie czuje, że ją miałam. W domu robie wszystko, odkurzam, myje podłogi i nic nie boli.
A blizny prawie wogole nie widać trzeba sie dobrze przyjrzec, zreszta jest pod majteczkami

[Miramej]

Napisane przez UnholyOne

Kochane Wy moje

Może mi przejdzie z czasem...

Miramej, dotarł fotelik?

Czekam na kuriera