![]() |
#271 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
pewnie gdybyśmy mieszkali w tym samym mieście to ja u niego w ogóle bym nie spała a on u mnie sporadycznie, w jakichś szczególnych okolicznościach.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#272 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#273 | |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
Gwiazdeczka1978 - no patrz, nawet chyba na początku to zaznaczyłam.... Chciałam wiedzieć w jakiej sytuacji są inne osoby w moim wieku, podobnej sytuacji, jak sobie z tym radzą (albo nie radzą), a nie " co to ja bym zrobiła na miejscu Twoim rodziców, na zbity pysk bym wywaliła was oboje, Ciebie i Twojego TŻ"... Bo takie wypowiedzi nic nie dają, nie pomagają w żadnym wypadku.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. Edytowane przez ciri15 Czas edycji: 2010-02-09 o 13:25 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#274 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 1 647
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
i dotarło to do ciebie dopiero na 10 stronie wątku? no to masz niezły zapłon
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#275 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
mam 25 TZ spi w innym pokoju jak przyjezdza do mnie gdzie mieszkam z rodzicami( chwilowo jestesmy w innych miastach)
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#276 | |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
Tutaj prostuję tylko niektórych głupie domysły, nadinterpretacje. Co by nie mówić, ja chyba wiem lepiej jak się sytuacja u mnie w domu przedstawia, jacy są moi rodzice, itp.? A niektórzy piszą jakby siedzieli obok, a nawet jakby siedzieli im w głowach... Rozumiem przypuszczenia, sugestie, ale rzeczywistą ocenę pozostawcie mnie.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#277 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
![]() Po drugie mogłabym powiedzieć, jak to wszystko wyglądało swego czasu u mnie, sklerozy nie mam, ale nie widzę tu konkretnie potrzeby by się wywnętrzniać. Dość powiedzieć, że mogłabys się byc może zdziwić, nie tylko tym, że uważam, że jednak w Twoim domu decydentami są Twoi rodzice a nie Ty z TZem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#278 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#279 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Mam więcej lat niż autorka. Moi rodzice są niewierzący, nic ich nie obchodzą sąsiedzi, mieszkamy w anonimowym bloku. Nigdy nie spał u mnie TŻ (mam własny pokój), nigdy nie przychodzi nawet niezapowiedziany przynajmniej chwilę wcześniej. Moi rodzice potrafią chodzić po domu w bieliźnie, mieć totalny bałagan, spać w środku dnia itp. Ich prawo i ja to szanuję i nie zamierzam ich obarczać TŻ-tem wędrującym w środku nocy do łazienki. Co innego wakacje - wtedy mamy normalnie razem pokój.
Ja u niego też nigdy nie spałam. I jakoś żyjemy i mamy się dobrze ![]()
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#280 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
![]() A tak odnośnie tematu... To moim zdaniem Twoi rodzice pozwalają Wam i tak na wiele, bo Twój chłopak siedzi do późna, a rodzice wymagają tylko tyle, by nie siedział do rana. Nie jest to chyba wielkie poświęcenie z Waszej strony - rozejść się do siebie - skoro i tak zasypiacie, więc nie robicie nic razem, tylko po prostu śpicie? To już równie dobrze każde może spać u siebie. Ewentualnie Ty nocuj u niego, skoro jego rodzice nie mają nic przeciwko. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#281 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
Tylko ciekawe jak długo jego rodzice nie mieliby niczego przeciwko, gdyby takie coś się pod ich dachem zaczęło regularnie odbywać? Co innego mówić, że OK, gdy coś się dzieje u kogoś, a co innego mieć to na swojej głowie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#282 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Nie mogę być tego pewna,co by było gdyby... Ale chłopak jego siostry czasem siedzi wieczorami(właściwie nocami) i jakoś nie ma z tego powodu nieprzyjemności, więc... No ale jak powiedziałam, nie wiem jak to by było w moim wypadku.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#283 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Jestem dokładnie w takiej samej sytuacji. Ja i chłopak mamy tyle lat co ty. Moi rodzice nie pozwalają żeby chłopak u mnie nocował. Jeśli chodzi o jego rodziców nie mają nic przeciwko żebym u nich nocowała mimo, że mają małe dziecko. Co więcej jego mama rano nam jeszcze śniadanko robi co dla mnie jest jeszcze bardziej krępujące. Ja przestałam walczyć z rodzicami. Chłopak nigdy u mnie nie śpi, a ja u niego nocuję tylko jak jest jakaś okazja: sylwester itp. Czekam z niecierpliwością aż razem zamieszkamy i wtedy nikt się nie będzie wtrącał co i jak
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#284 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: szafa
Wiadomości: 189
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Hmm moi rodzice owszem zgadzają się na spanie TŻ u nas, ale w grę wchodzą tylko i wyłącznie osobne łóżka i pokoje
![]() ![]() ![]() Z drugiej strony dzieli nas jakieś 35 km, a on ma auto więc raczej problemów z powrotami nie ma, a skoro wiemy jak wygląda sytuacja, to nie nalegamy. I chciał nie chciał póki z nimi mieszkam muszę się na to zgadzać, chociaż nie powiem, żeby mi jakoś to przeszkadzało, nie myślę o tym i nie walczę o swoje, bo to walka z wiatrakami, poza tym potem wakacje, ferie czy jakiś weekend tylko we dwoje rekompensuje nam to. Bo obowiązkowo ferie i wakacje muszą być, o czym po ostatnich feriach zgodnie stwierdziliśmy!
__________________
Zarezerwowany dla mnie. Pachnący tylko mną. Nie szuka innej. http://suwaczki.slub-wesele.pl/200808313538.html http://suwaczki.slub-wesele.pl/20120602060120.html PS. zaczynam chudnąć! Jest: 53,5 kg Marzę o 48 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#285 |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
W tym wątku jest tyle krzyku i złości gdyż niestety NIKT nie potrafi przyjąć stanowiska drugiej strony. Zamiast się wypowiedzieć, to każda osoba chce przekonać do swoich racji i nie mówicie, że nie bo komentarze typu "oby moje dzieci mi takich niespodzianek nie sprawiały" albo " to ich dom jak możesz?!".. nie jest raczej ustosunkowaniem się do problemu.
Poza tym z całym szacunkiem.. ale niektóre osoby chyba zapominają, że nie każdy ma taką SIELANKE w domu. Luba bardzo super że informujecie siebie gdzie wychodzicie, i rozumiem, że nie wyobrażasz sobie, nie porozmawiać ze swoim synem a tym bardziej jakby wpadał na weekend jak autorka... ale halo... ze skrajności w skrajność? Można przyjechać porozmawiać z rodzicami zjeść rodzinny obiad pośmiać sie i wieczorem spotkać ze swoją drugą połówką, bo chyba synek nie musi teraz całego dnia mamusi poświęcać? Niektórzy mówią "dom rodziców ich prawa" i ok, święta racja... ale czy to zdrowe podejście? Nie mówie, że trzeba z tym WALCZYĆ... o nie nie!... Bo jak mówi przysłowie starego drzewa się nie przesadza i w tym wypadku trzeba ich zasady przyjąć.... ALE do momentu o ile nie wyprowadzki, i pójścia na swoje to jeśli osoby z jakichś powódów decydują się na życie pod jednym dachem ale dzieci pracując, opłacają tą połowę utrzymania domu to w tym wypadku mają prawo coś powiedzieć.. a zaznaczam to gdyż z niektórych wypowiedzi odniosłam wrażenie, iż dla kilku osób jedynie formalna wyprowadzka jest ważna.... jakby tak było moja mama do dzis by musiała prosić babcie o "pozwolenie" wyjścia gdziekolwiek. Co do informowania gdzie się idzie, dla innych to taka normalna kwestia, a dla innych niestety nie. Po własnym przyjkładzie wiem, że nie lubie w domu mówić o czymkolwiek związanym z moją osobą, i to nie ze względu że chce zrobic na złość,ani też nie uważam by był to dowód mojej "niedojrzałości", powód jest prosty, nigdy nie rozmawiałam swobodnie z rodzicami, pytania nigdy nie padały jak "do człowieka" tylko jak w wojsku gdzie co , po co kiedy, kto jeszcze itp.... Czy to takie trudne do zrozumienia, że wystarczy ZMIENIĆ FORME pytania i już lepiej to brzmi.. ale o tym wspomniał już ktoś w trakcie... I tu nie chodzi o chęć wychowywania rodziców jak ktoś zarzucił (;/) jednak o to, że każdy ma prawo czuć się szanowany NAWET dziecko przez rodzica, i że rodzic pyta z faktycznej troski a nie BO MA TAKIE PRAWO. Ostatnią kwestią jest Wasza argumentacja, że może rodzice sie czują niekomfortowo, bo nie mogą z maseczką czy w piżamie a może i nago latać po domu bo jest OBCY W DOMU ![]() ![]() Mówicie troche zrozumienia dla rodziców.... ok... wszystko ładnie pięknie... ale autorka sama mówi, że wpada czasem na weekendy, więc na te 7 dni w tygodniu, akurat tego 1(!) dnia musi chcieć im się pierdzieć tak że każdy musi usłyszeć (taki przykład ktoś podawał że się nawet wypierdzieć nie dadzą), mamuśki muszą latać w tonie maseczki na twarzy i do tego w samej bieliźnie!....? ![]() A może też tak to zrozumienie mogło by działać w obie strony? Już pomijając fakt nocowania, ale że posiedzą nawet do późna (czyli 2-3) to jest AŻ TAKIE ZŁE, skoro się też widują od czasu do czasu?... Jakby uprawiała sex za ścianą i odgłosy tych uniesień słychać by było w całym domu to ok, rozumiem, to nie wydapa w żadnym wypadku.. ale to że usną i leżą obok siebie jest złem??....:/.... ps: Luba napisałaś w jednym komentarzu, że na miejscu mamy syna być już dziewczyny nie lubiła za to że się nie marwti jak on dotrze do domu i nie dba o to by on też się na swoim wyrku mógł rozciągnąć.... Heheh... każda mamuśka najlepiej by najechała na dziewczyne a nie przemówiła swojemu synkowi? Gdyż wątpie, ze chłopak czy to autorki czy każdy inny mający taką sytuację działa pod przymusem i nie ma włąsnego zdania na temat tego co robi...
__________________
. Edytowane przez marta1210 Czas edycji: 2010-02-19 o 01:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#286 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Trzeba uszanować zdanie rodziców i nic innego się na to nie poradzi
![]() Rodziców się nie wybiera i trzeba szanować ich zdanie i zasady panujące w domku...
__________________
the pain that was eating me inside Razem! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#287 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
Swoją drogą ... przewijał się tutaj temat mieszkania studenckiego autorki, która coś tam pisała, że nie ma tam warunków aby TŻ przyjeżdżał. Czyli potrafi wziąć pod uwagę zdanie koleżanek z pokoju/mieszkania, ale rodziców zrozumieć już trudniej. Nie ważne, że mają duży dom, to nie o to chodzi. Chodzi o jakiś kompromis. A autorka wyraźnie nie ma na ochoty na kompromisowe rozwiązanie. (choć mam nadzieję, że jednak co nieco zrozumiała, tak jak tu deklaruje ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#288 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
Cytat:
Wiesz, gdybyś bez unoszenia się, na spokojnie przeczytała co ja pisałam w tym temacie, to pewnie zrozumiałabyś o czym pisałam. Ale rozumiem, ze temat u niektórych wzbudza emocje. U mnie nie, bo nie ma takiego powodu. Także zauważyłam to co MarudexuS. Jakos w sytuację koleżanek ze studenckiego mieszkania można sie wczuć, wczucie sie w sytuację własnych, podkreslam własnych, rodziców jest dla niektórych nie do zrobienia.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#289 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#290 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Prostuję: nie przejeżdżam co weekend, to bywa rzadko, zazwyczaj co 2 tygodnie.
Jednak dla moich koleżanek TZ jest bardziej obcy niż dla rodziców, bo to nie u nich w domu bywał przez 2 lata i przez całe życie nie będą go znosić. A i tak to nie jest powód tego że rzadko do mnie przyjeżdża na studia. Moi rodzice inaczej odczuwają jego obecność niż moje koleżanki. Co wy się tak tego weekendu uczepiłyście, że to dla moich rodziców czas relaksu? Czasem jest tak że każdego dnia w weekend pracują. I jakoś nigdy w piżamach po domu nie chodzą, mama sobie żadnych maseczek nie robi i w ogóle nic z tych rzeczy. A nawet jeśli by robiła to raczej by się przy moim chłopaku tego nie wstydziła.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#291 | ||
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
MarudexuS owszem jestem osobą pracującą i doskonale wiem co to znaczy weekend, tylko ja wychodze z założenia, że wszystko można ugadać, jeśli domownicy powiedzieliby mi, że mają jakieś plany na weekend albo by nikt nie wpadał bo chcą wypocząć to nie ma sprawy!!.. to dla mnie rzecz najzwyklejsza na świecie!
Ale po Twojej wypowiedzi wychodzi na to, że co weeknd oni chcą odpoczywać i wtedy tak ma być, owszem może tak być bo to ich dom i mogą sobie decydować do woli ALE mogliby też w jakimś stopniu iść na ugode, TYM BARDZIEJ, że jak powyżej autorka wątku powiedziała nie przyjeżdża w każdy weekend, czyli nawet co te 2 tygodnie to mają 14 dni i jeden dzień z tych wszystkich to nie jest wielka tragedia tylko umiejętnosć traktowania dzieci jak członków rodziny a nie jak potomstwo do podporządkowania się. Poza tym skoro autorka już uściśliła, że jej rodzice często w weekend także pracują, to tym bardziej nie jest to kwestia relaksu, czy też jego braku. I tak jak już napisałam, to jest ich dom i autorka nie ma sensu by się kłóciła bo starych drzew się nie przesadza, jednak oceniając ogólną "umiejętność" do życia w rodzinie, to jak dla mnie daleko by mówić o tej kwestii. Cytat:
Cytat:
Owszem nie napisałaś, ani czy byś odpuściła, czy też nie odpuściła synowi. ALE na pewno nie napisałaś że cytuje "bardzo sie dziwisz" rodzicom chłopaka... jedynie zdanie jakie widze to "na miejscu jego mamuni bym cie nie lubiła"... czyli nie oceniłaś jego rodziców tylko jako mama dla swego syna ze swoimi regułami w swoim domu już wiesz że owa panna by była na pozycji "stracona". Poza tym zauważ ze rodzice chłopaka nie robią problemów, z nocowaniem Autorki u nich, i przykre jest to, że rodzice nie potrafią rozmawiać z dziećmi i iść na jakiś kompromis, tylko mają zdanie dziecka w nosie bo ich jest najlepsze i tu niestety zaczyna się "tworzyć" odległość między domownikami, którą nie naprawią wspólne rozmowy o niczym w rodzinnym gronie czy wspólne obiadki. Gdyż ewidentnie w pewnym momencie dziecko < w znaczeniu młodej osoby dla rodziców> ma za złe, że nigdy się z nimi nie liczyli. Zauważ, że autorka w jednym poście pisała, że "musi kąbinować" co prawda napisała to z uśmiechem, ale przykre jest, że cwaniakuje że nie powie rodzicom iż przyjeżdża w czwartek który spędzi u Tż-ta a dopiero w piątek pojawi się w domu. A jak dla mnie to jest "efekt" braku porozumienia w rodzicie. <zaznaczam, ze OBOPULNEGO>. Poza tym Luba rozumiem doskonale, Twoje zdanie na temat, że Twoje dzieci mogą mieć kilka związków aż znajdą tą swoją prawdziwą miłość i że przecież teraz nie będziesz każdego z ich partnera traktować jak "członka rodziny". Jednak powiedz mi w jakim momencie taka osoba, a dokładniej partner/partnerka Twojej córki/Twojego syna stałby się dla Ciebie członkiem rodziny?
__________________
. Edytowane przez marta1210 Czas edycji: 2010-02-19 o 16:16 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#292 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
![]() A ktos, kto się zachowuje w moim domu niekulturalnie jest oczywiscie na straconej pozycji (ale nie od razu, musi sobie zasłużyć na nielubienie, po prostu), nawet jesli jest to np. dziewczyna mojego syna. Trudno, ale ja nie mam obowiązku lubic wszytskich ludzi a tym bardziej takich, którzy nie wiedzą kiedy ode mnie wyjść. Nie widzę w tym nic złego, jesli ktos nie szanuje mnie i tego co mówię (zakładając, że wczesniej, tak jak rodzice autorki, zwracałabym synowi uwagę, żeby jego dziewczyna wcześniej wychodziła do domu) to ja takiej osoby także szanowac nie będę. Sorry, ale żadna osoba nie ma mojej sympatii tylko dlatego, że jest sympatią mojego dziecka. Dopiero jak kogos poznam, ten ktos zachowa sie jak kulturalny człowiek, jesli uzna, że mam w swoim własnym domu jakieś prawa ![]() ![]() Jasne, że na poczatku chyba każda normalna matka podchodzi do miłości swoich dzieci z niejaką symapatią i dopiero trzeba byłoby mi zajść za skórę żebym zdecydowanie kogos znielubiła. Czyli na wejściu to raczej ludzi lubie lub sa mi obojetni, dopiero na chamstwo odpowiadam znielubieniem, to chyba normalne. Na pytanie, które zadałas na koncu, juz w tym watku odpowiadałam. Jeszcze raz powtarzam, trzeba przeczytac całość, żeby wyrobić sobie jakies zdanie, wyrywanie zdań nie daje pełnego obrazu i zaciemnia wręcz obraz. ![]() Już mi się nie chce przeszukiwać swoich postów, więc w razie niejasności poczytaj wszystko jeszcze raz. I jeszcze, az do skutku, czyli zrozumienia. Czasem OBOPÓLNE zadowolenie jest niemozliwe, świat nie jest miłym miejscem gdzie dokładnie wszyscy musza być szczęśliwi. Niestety czasem jest tak, że trzeba się podporządkować, ustąpić i dać za wygraną. I jakos tak ten świat jest urządzony, że czasem muszą ustąpić rodzice a czasem dzieci i wtedy ktos jest mniej zadowolony ![]()
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-02-19 o 17:46 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#293 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
Poza tym zapomniał wół jak cielęciem był... Gdyż jakos mi się wierzyć nie chce, że wszystkie tutaj mamy broniące praw do luzu w swoim własnym domu itp bo to ich dom ich zasady, to grzecznie za młodych czasów <owszem za młodych, młodzieńczych itp. tj tych "nastu" lat, a nie 40 latki czujące się młodo nie o to chodzi, mimo że gratuluje pozytywnego nastawienia> wracając do tematu, to że grzecznie wracały do rodziców mając ich za najważniejsze osoby na świecie i nigdy nie kierowały się sercem, zauroczeniem, zakochaniem i nie miały przed oczami tego swojego wybranka, z którym na koniec świata by poszły.
__________________
. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#294 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
Nie chodzi o to, że ktoś nie może siedzieć w czyimś domu nawet i do rana. Chodzi o to, że jesli komus w tym domu to przeszkadza to człowiek dobrze wychowany dostosowywuje się do tego, bierze pod uwagę zdanie gospodarzy i nawet z bólem serca ale wychodzi. Trudno, ale swoim zachowaniem pokazujemy i to jakim jesteśmy człowiekiem, czy szanujemy innych ludzi, czy liczymy sie ze zdaniem rodziców swojej sympatii itd. Człowiek po prostu sam sobie wystawia świadectwo, ja nikogo bez powodu chamem nie nazwę ![]() Cytat:
Zreszta ja się szybko wyprowadziłam z domu, nie daltego, że mi sie w domu nie podobało ale dlatego, że wyjechałam na studia. I jakoś mój facet nie przyjeżdżał do mnie do domu ale do mojego pokoju w akademiku i tam moglismy sobie życ jak chcemy ![]()
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-02-19 o 18:15 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#295 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
![]() Cytat:
Kulturalny gość wynosi się przed 22 ... aah, przepraszam, zapomniałam, że savoir vivre to dla obecnych nastolatków czarna magia ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#296 | ||
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
I się zgadzam, ale zauważ, że rodzice owszem mówili, że im się to nie podoba ale od uszanowania tego jest córka w tym wypadku bo to jej zwracali uwagę. Nie wiemy czy jej chłopak wie, że takie uwagi padały czy miał okazje jedynie "zasmakować" komentarzy jej rodziców np jak taty autorki mówiącego do niej by swojemu chłopakowi powiedziała by już poszedł do domu....Chociąż mógł ją poprosić i tylko do niej powiedzieć by już swojego Tż-ta do domu wysłała...ale to też kwestia wyczucia a nie "pokazania" kto ma tu prawa... bo odniosłam niestety takie wrażenie, a sama bym nie potrafiła tak nikomu uwagi zwrócić, tym bardziej nie mówiac do tej osoby!! tylko do swojego dziecka by temu komuś powiedziało... Cytat:
Poza tym gratuluje że sie szybko wyprowadziłaś i że miałaś taką możliwość, ale z tego co mi się wydaje to mieszkanie w akademiku raczej było opłacane przez rodziców? mogę się mylić, ale uwierz że niektórych nie stać nawet by dziecku opłacić pobyt na studiach w innym mieście, już nie mówiąc że student nie zarobi tyle by opłacić mieszkanie gdyz przy studentach dziennych trudno zarobic taką kwotę, a jeśli mówimy o studentach zaocznych to mimo pozorów koszt związany ze studiami nie jest malutki, plus mieszkanie które nawet za wynajęcie pokoju w mieszkaniu studenckim z opłatami trzeba liczyć minimum 600zł, gdzie na chwilę obecną pracuje się za marne 1500 netto jako student.... Może i ktoś uzna to za wyolbrzymione, ale niestety nie zgadzam się z tekstem "nie pasuje Ci to się wyprowadź"... gdyz niestety nie zawsze jest to takie proste jak niektórzy twierdzą. ---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ---------- Powtarzam zapomniał wół jak cielęciem był i nie wierze, że zawsze tak rozsądnie do kwestii uczuć podchodziłaś i nie miałaś nigdy ochoty spędzić z tym swoim wybrankiem noc ze względu tylko i wyłącznie na jego obecność.
__________________
. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#297 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Cytat:
Cokolwiek by nie mówić i w jednej i w drugiej sytuacji nie wykazały się dzieci a nie rodzice. Nawet nie wiesz do czego byłabyś zdolna i nie masz pojęcia do jakich uwag byłabys zdolna gdyby Twoja córka i jej chłopak w Twoim własnym domu robili z ciebie głupa i olewali Twoje prośby sikiem prostym ![]() Cytat:
Cytat:
![]() ![]() I nigdzie nie napisałam, że ktos ma się wyprowadzić jak mu nie pasuje. A poza tym nie mówimy o mnie i moim akademiku a autorka przecież studiuje w innym miescie i ma tam mieszkanie. Tego tez nie doczytałaś? I całe wyliczenia tutaj sa niepotrzebne. Co prawda mieszkanie dzieli z koleżankami ale co to za przeszkoda, prawdaż? ![]() Marto, poczytaj jednak cały wątek.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-02-19 o 18:59 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#298 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 321
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
a ja obecnie mam 20 lat Mój TŻ 27 , śpimy normalnie w jednym łóżku .
Poznaliśmy się gdy miałam 18 lat na początku z racji tego że TŻ mieszka 40km od mojej miejscowości nocował w innym pokoju , a potem już ze mną i jest czasem 5 dni w tyg , a zawsze na cały weekend od pt -poniedziałku . Sądzę , że szczera rozmowa z rodzicami by pomogła , dać jakieś swoje argumenty za ... Ale powiem Ci , że gdy byłam z byłym gdzie mieszkał on 7km od mojej miejscowości to nie było nawet mowy na ten temat aby nocował . Ale może też wynikać z tego , że rodzica np . Nie odpowiada Twój TŻ i dlatego chcą uniknąć tego nocowania . |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#299 | |
mj
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Przeczytałam dokładnie cały wątek i owszem widziałam, że autorka na studiach oddalonych o 100 km co pewnie też uważasz za nieistotne i chłopak przecież teleporter ma w pokoju, także zaznaczyła że z pewnych względów nie może on non stop tam przyjeżdżać i nocować, ale jednocześnie mówiła, że kiedyś u niej był i jednak chyba w śpiworze nie nocował?! A to i tak nie zmienia faktu, że nie mówimy tu o wprowadzeniu się jej chłopaka do domu tylko jeden dzień na 2 tygodnie spędzają czas dłużej i chyba lepiej jak nawet posiedzą w pokoju, niż na ławce w parku o tej porze roku.
Cytat:
![]() Owszem bym nie powiedziała czegoś takiego bo sama tego nie toleruje, bym powiedziała na osobności swojemu dziecku, nie wspominając już, że dla mnie fakt że sobie śpią na łóżku w pokoju NIE JEST powodem do wypraszania, nie chodzą po całym domu, nie robią szumu i problemów, tylko sobie spokojnie w pokoju siedzą więc proszę byś przestała mi mówić że wiesz lepiej co ja sądze.
__________________
. Edytowane przez marta1210 Czas edycji: 2010-02-19 o 19:26 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#300 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 542
|
Dot.: Rodzice-TŻ-nocowanie
Dziewczyny nie sprzeczajcie się. Po części i jedna i druga ma rację. Marta piszesz "Zapomniał wół jak cielęciem był". Wiesz, może to być odniesienie do Lubej, jednak ... Opiszę Ci moją sytuację, tak po krótce. Mam 20 lat, mój Tż 23. Jesteśmy ze sobą od 3 lat. Początki naszego zwiazku były trudne, ale jak to mówią małymi kroczkami do celu.. i teraz jest naprawdę super. Sprawa wygląda tak, że mój Tż wychodzi ode mnie najpóźniej punkt 22, jeśli np. chce wejść do pokoju moich rodziców to puka, jest kulturalny, zawsze się przywita i pożegna. Ma do nich przeogromny szacunek. I to JA rozmawiałam z rodzicami, tzn. mój tato mi mówił emm... jakie panują"zasady", że tak to ujmę, czego mamy przestrzegać itp. Mówię tu o tym wychodzeniu o 22 głównie. Ja przekazywałam to dalej Tżowi i on to normalnie przyjął
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Studentka Fizjoterapii. Świeżynka. Edytowane przez effectt Czas edycji: 2010-02-19 o 19:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:14.