Odchudzanie czas zacząć, Marzec.

[OneSweetTaste]

Napisane przez mindless

OneSweetTaste Moja Ty kochana. Dasz radę. Wierzę w Ciebie. Jakie te nowe zasady? Masz ochotę sie podzielić?

Ojj dzięki Ci wiele to dla mnie znaczy. Mogę się podzielić, jeśli Cię to interesuje. Oczywiście zaraz pojawią się setki krytyk itd, ale jakby to było proste, to nigdy nie miałabym problemu z wagą. :/Także jak chcecie, to krytykujcie. Wezmę wszystko pod uwagę, przemyślę, ale i tak zrobię koniec końców jak mi będzie wygodniej.:P

Otóż moje ogólne zasady to:
- ważę się codziennie rano (lubię kontrolować...), a co tydzień bilans ile zrzuciłam.
- co 2 tyg. mierzenie obwodów.
Jeśli chodzi o dietę to:
- Posiłki jem co 3h, a ostatni posiłek nie później niż 2-3h przed snem. Mniej więcej 21-22.
- Kolacja głównie białkowa, a reszta posiłków białko, węgle. Postaram się jak najlepiej to zbilansować. Chociaż liczenie kalorii mnie nie rajcuje, więc to wszystko będzie na oko.
- Będę pić co najmniej 1,5l wody niegazowanej dziennie.
- Przed śniadaniem 1 szklanka wody niegazowanej.
- 2 herbaty zielone/czerwone dziennie.
- Zero alko, słodyczy, gazowanego, słodkich napojów i słodzenia - jedynie przy wyjątkowych okazjach. I to też w ograniczonej ilości.
- Nie słodzę herbaty, kawy. Kawa ewentualnie z mlekiem.
- Zupy tak, ale bez makaronów, ziemniaków itp.
- Chleb jem czarny, razowy, który sama piekę. Najczęściej rano i na uczelnię na drugie śniadanie.
- Jeśli mnie najdzie ochota na słodkie, której nie powstrzymam to zjem jogurt, serek, jakiegoś banana z cynamonem i inne deserki z jogurtu naturalnego domowej roboty.( W sensie deserek a nie jogurt domowej roboty. Aż takim zapaleńcem nie jestem:P)
- Nie jem ziemniaków, makaronów, ryż ograniczam.
A co do ćwiczeń:
Podstawowe: ja chcę mieć takie pośladki, ja chcę mieć taki brzuch, ja chcę mieć takie ramiona i 10km rowerka stacjonarnego dziennie. Te pierwsze to są ok. 15 minutowe programy Tamilee Webb. Dają wycisk.
- Ćwiczę codziennie oprócz niedziel (bądź po prostu 1 dzień w tygodniu wolny.)
- We wtorki mam możliwość wykonania tylko rowerka. (Do domu wracam ok. 21 o całym dniu, więc to i tak będzie sukces.)
- Do niedzieli 07.03.2010 ćwiczę tylko na rowerku, ale 20km. Muszę rozkręcić organizm. Potem wracam do tych ćwiczeń podstawowych.
- Przynajmniej raz w tygodniu porządny stretching.

To na razie tyle, ale staram się trochę to jakoś uzupełniać. Nie wszystko się spamięta na jedną chwilę.

[klaudia192]

Z jedzeniem to różnie, ale raczej nie jem dużo i na pewno nie regularnie.. ale nigdy nie pomyślałam, że dlatego moje jeżdżenie nic nie daje...

[OneSweetTaste]

Napisane przez klaudia192

Z jedzeniem to różnie, ale raczej nie jem dużo i na pewno nie regularnie.. ale nigdy nie pomyślałam, że dlatego moje jeżdżenie nic nie daje...

Z doświadczenia wiem, że jeżdżenie na rowerku dużo daje, ale przy diecie. No i nie może to być za spokojna jazda, ale ważne żeby była równomierna. JA na tym swoim pipsztoku staram się utrzymać najmniej 15km/h (mam małe kółko zamachowe). Wiem, bo w sumie prawie na samym rowerku schudłam ok. 16kg w 2 miesiące. Ale jak nie stosowałam żadnej diety, efekty były zerowe. A no i w czasie jazdy wypijałam ok 1,5l wody. Wtedy jakoś mi najlepiej ta woda wchodzi.

[klaudia192]

To już teraz wiem, czemu mi to nic nie dawało... od jutra jakoś postaram się to ogarnąć i mam nadzieję, że coś się ruszy do przodu

[mindless]

OneSweetTaste Plan pełną parą widzę. Wierzę, że uda Ci się go wcielić w życie. Z pewnością się uda.

[CzerwonaKokarda]

Napisane przez OneSweetTaste

Z doświadczenia wiem, że jeżdżenie na rowerku dużo daje, ale przy diecie. No i nie może to być za spokojna jazda, ale ważne żeby była równomierna. JA na tym swoim pipsztoku staram się utrzymać najmniej 15km/h (mam małe kółko zamachowe). Wiem, bo w sumie prawie na samym rowerku schudłam ok. 16kg w 2 miesiące. Ale jak nie stosowałam żadnej diety, efekty były zerowe. A no i w czasie jazdy wypijałam ok 1,5l wody. Wtedy jakoś mi najlepiej ta woda wchodzi.

Dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie.

Pocieszyłaś mnie i zmotywowałaś zrazem. W takim razie niech szybko robi się ciepło i wskakuję na rower!

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

OneSweetTastenie ma co krytykować
"- Przed śniadaniem 1 szklanka wody niegazowanej" dziewczyny dodawaj trochę cytryny do wody jak piją na czczo

[niczka87]

Napisane przez klaudia192

To już teraz wiem, czemu mi to nic nie dawało... od jutra jakoś postaram się to ogarnąć i mam nadzieję, że coś się ruszy do przodu

No to widzisz. Napisz swój przykładowy jadłospis po ogarnięciu jak to napisałaś, to coś wymyślimy, dodamy, odejmiemy.
[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;17614736]OneSweetTastenie ma co krytykować
"- Przed śniadaniem 1 szklanka wody niegazowanej" dziewczyny dodawaj trochę cytryny do wody jak piją na czczo[/QUOTE]
Woda z cytrynką ogólnie w ciągu dnia, mniam.

[OneSweetTaste]

Dzięki Kochane
Zwykle jak czytałam takie plany, to mnie odrzucało. Z góry zakładałam, że mi się nie uda. A sobie to tak zaplanowałam, żeby nie było mi za bardzo pod górkę, a jednocześnie coś się zmieniło na lepsze.

A ta woda z cytrynką to jakaś konieczność? Czy dla walorów smakowych? Bo mnie trochę po kwaśnym ślinianki wykręca, więc już wolę samą wodę.

Cieszę się, że mogłam pocieszyć i zmotywować. Wiem jak to jest ważne. Mówię Wam, jak zobaczyłam zdjęcia swojego brzucha to padłam:P Takie motywacje też się przydają, także polecam!

[niczka87]

Napisane przez OneSweetTaste

A ta woda z cytrynką to jakaś konieczność? Czy dla walorów smakowych? Bo mnie trochę po kwaśnym ślinianki wykręca, więc już wolę samą wodę.

Podobno dobrze oczyscza. Żadna konieczność

[OneSweetTaste]

Napisane przez niczka87

Podobno dobrze oczyscza. Żadna konieczność

Aha, no dobrze. Spróbuję jak będzie źle to najwyżej przestanę dzięki

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez niczka87

Podobno dobrze oczyscza. Żadna konieczność

poprawia trawienie i na cerę też ponoć dobrze działa

[niczka87]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;17615558] poprawia trawienie i na cerę też ponoć dobrze działa[/QUOTE]
Samo zdrowie i uroda... haha!

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez niczka87

Samo zdrowie i uroda... haha!

Tak jeszcze szukałam coś na ten temat i znalazłam dietę cytrynowa
1 dzień - jedna cytryna 2 dzień- dwie cytryny i tak do kilku cytryn dziennie. Padłam

[niczka87]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;17615671]Tak jeszcze szukałam coś na ten temat i znalazłam dietę cytrynowa
1 dzień - jedna cytryna 2 dzień- dwie cytryny i tak do kilku cytryn dziennie. Padłam[/QUOTE]
Świrujesz? hahahahaha

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

"1 dzień - 1 cytryna - 10 dzień
2 dzień - 2 cytryny - 9 dzień
3 dzień - 3 cytryny - 8 dzień
4 dzień - 4 cytryny - 7 dzień
5 dzień - 5 cytryn - 6 dzień
Od pierwszego do piątego dnia zwiększamy spożywanie o jedną cytrynę, a od szóstego do dziesiątego dnia zmniejszamy o jedną cytrynę. W sumie przez 10 dni należy wypić 30 cytryn.
Sok z cytryny przygotowuje się następująco: cytrynę przekroić wszerz na dwie połowy, każdą wycisnąć i pić bez dodatku cukru. Jeśli nie możecie Państwo pić czystego soku cytrynowego, to można go rozcieńczyć wodą i dodać 1 łyżeczkę miodu."
I tak codziennie na czczo aż mnie wątroba na samą myśl boli

[DearWhoever]

ale ty tylko chcesz pić sok z cytryny ? : o czy to dodatek do mniej żarcia ?

DearWhoever Daj sobie czas. Odchudzanie to długi proces. Może jakieś zmiany w diecie musisz wprowadzić. Trudno powiedzieć. 8 kg od piwa?

no +jedzenie w sporych ilościach i piwo wieczorem piłąm 2x tygodniowo po 3 .. [tak około ] teraz nie tykam alkoholu na diecie dziewczyny jak myślicie palenie zielonego wpływa na tycie samo z siebie [jak nie je się na gastrofazie]. Bo wiem ze powoduje spadek cukru we krwi duzy , temu sie jesc chce , ale czy wplywa sam z siebie ze mozna przybrac na wadze ? Ta rzecz mnie dręczy.

a co do 'chce miec takie posladki' tamilee web to kiedyś ćwiczyłam to jak miałam 11 lat chyba xD codziennie przez 2 tygodnie , przez te cwiczenia tak sobie miesnie na nogach wyrobilam ze do tej pory je mam [ ale trzeba tez wziac pod uwage ze w tamtym roku jeszcze biegalam wyczynowo , trenowalam prawie rok bieganie pod okiem trenera 6 km to dla mnie była pestka ]

a co do tycia : ja jak się nażrę to puchnę po prostu : o puchną mi uda strasznie od wewnętrznych stron O.o

[dirtyy]

Napisane przez OneSweetTaste

Ojj dzięki Ci wiele to dla mnie znaczy. Mogę się podzielić, jeśli Cię to interesuje. Oczywiście zaraz pojawią się setki krytyk itd, ale jakby to było proste, to nigdy nie miałabym problemu z wagą. :/Także jak chcecie, to krytykujcie. Wezmę wszystko pod uwagę, przemyślę, ale i tak zrobię koniec końców jak mi będzie wygodniej.:P

Otóż moje ogólne zasady to:
- ważę się codziennie rano (lubię kontrolować...), a co tydzień bilans ile zrzuciłam.
- co 2 tyg. mierzenie obwodów.
Jeśli chodzi o dietę to:
- Posiłki jem co 3h, a ostatni posiłek nie później niż 2-3h przed snem. Mniej więcej 21-22.
- Kolacja głównie białkowa, a reszta posiłków białko, węgle. Postaram się jak najlepiej to zbilansować. Chociaż liczenie kalorii mnie nie rajcuje, więc to wszystko będzie na oko.
- Będę pić co najmniej 1,5l wody niegazowanej dziennie.
- Przed śniadaniem 1 szklanka wody niegazowanej.
- 2 herbaty zielone/czerwone dziennie.
- Zero alko, słodyczy, gazowanego, słodkich napojów i słodzenia - jedynie przy wyjątkowych okazjach. I to też w ograniczonej ilości.
- Nie słodzę herbaty, kawy. Kawa ewentualnie z mlekiem.
- Zupy tak, ale bez makaronów, ziemniaków itp.
- Chleb jem czarny, razowy, który sama piekę. Najczęściej rano i na uczelnię na drugie śniadanie.
- Jeśli mnie najdzie ochota na słodkie, której nie powstrzymam to zjem jogurt, serek, jakiegoś banana z cynamonem i inne deserki z jogurtu naturalnego domowej roboty.( W sensie deserek a nie jogurt domowej roboty. Aż takim zapaleńcem nie jestem:P)
- Nie jem ziemniaków, makaronów, ryż ograniczam.
A co do ćwiczeń:
Podstawowe: ja chcę mieć takie pośladki, ja chcę mieć taki brzuch, ja chcę mieć takie ramiona i 10km rowerka stacjonarnego dziennie. Te pierwsze to są ok. 15 minutowe programy Tamilee Webb. Dają wycisk.
- Ćwiczę codziennie oprócz niedziel (bądź po prostu 1 dzień w tygodniu wolny.)
- We wtorki mam możliwość wykonania tylko rowerka. (Do domu wracam ok. 21 o całym dniu, więc to i tak będzie sukces.)
- Do niedzieli 07.03.2010 ćwiczę tylko na rowerku, ale 20km. Muszę rozkręcić organizm. Potem wracam do tych ćwiczeń podstawowych.
- Przynajmniej raz w tygodniu porządny stretching.

To na razie tyle, ale staram się trochę to jakoś uzupełniać. Nie wszystko się spamięta na jedną chwilę.

plan suuuper tylko blagam, nie waż się codziennie, bo to Cie zdemotywuje

[niczka87]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;17615797]"1 dzień - 1 cytryna - 10 dzień
2 dzień - 2 cytryny - 9 dzień
3 dzień - 3 cytryny - 8 dzień
4 dzień - 4 cytryny - 7 dzień
5 dzień - 5 cytryn - 6 dzień
Od pierwszego do piątego dnia zwiększamy spożywanie o jedną cytrynę, a od szóstego do dziesiątego dnia zmniejszamy o jedną cytrynę. W sumie przez 10 dni należy wypić 30 cytryn.
Sok z cytryny przygotowuje się następująco: cytrynę przekroić wszerz na dwie połowy, każdą wycisnąć i pić bez dodatku cukru. Jeśli nie możecie Państwo pić czystego soku cytrynowego, to można go rozcieńczyć wodą i dodać 1 łyżeczkę miodu."
I tak codziennie na czczo aż mnie wątroba na samą myśl boli
[/QUOTE]
ostro, ale to tylko cytryny się żre? To takie oczyszczanko bardziej, głodówka.

Edit: moje śniadanko dziś to płatki ryżowo-pszenne z bananem, rodzynkami, cynamonem i jogurtem naturalnym.

[mindless]

Dzień dobry.

Plan na dzisiaj:
1) 2 kromki razowego chleba, biały serek, wędlina, actimel.
2) Batonik 'musli'.
3) 2 kromki razowego chleba, biały serek, wędlina.
4) Jabłko.
5) Activia.
50 minut ćwiczeń. Woda, zielona hebrata.
Właśnie jestem po śniadaniu. A Wy?

[lukkija]

dzien dobry, juz sie melduje z pustym brzuchem jak narazie Plan zywieniowy na dzis :
S: serek wiejski light z ogorkiem i rzodkiewka (pol bo calego nie dojem pewnie)
P: zawijaniec z wedliny drobiowej, selera naciowego i orzecha X3
O: mieszkanka kalafriorowo-brokulowa i moze omlet z 2 jajcow
P: troche rybki wedzonej (ok 50gram) z papryczka na stronie
K: druga polowka tego serka z rana

Jesli chodzi o palenie zielonego na diecie, to ja bym nie polecala (w ogole nigdy bym nie polecala z wiadomych wzgledow i to tez zdrowotnych).Dieta to nie tylko, czas odchudzania ale takze okazja do detoksyfikacji czyli oczyszczenia. Poziom cukru lepiej utrzymywac stabilny i nie fundowac swoiemu organizmowi hustawki-to nigdy dobrze nie dziala (na diecie czy nie)

[agusia_264]

Witam
Dziś 4 dzien mojej diety i jak narazie się powstrzymuje od kalorycznych, tuczących rzeczy także jestem z siebie dumna Dzis n śn jogurt ( w sumie to pół bo okropnie smakuje)naturalny bez cukru i musli naturalne , na obiad sałatka warzywna w międzyczasie pomarańcz i banan i na kolację coś z białkiem możeteż jakis jogurt ewentualnie jakaś rybka Miłego dnia

[kate_87]

Uff wreszcie przeczytałam wszystko co wczoraj napisałyście
U mnie wczoraj dzień z bardzo dziwnym jadlospisem wiec nie pisze ale dzis juz będzie ładnie:
S: chuda Activia z kiwi, szklanka mleka sojowego z płatkami owsianymi
2S: jabłko,
P: 3 wasy z sałatką, wedlinka, ogóreczkiem.
O: jeszcze nie wiem- pewnie jakieś mięsko z warzywkami i brązowym
ryżem
K: serek homo naturalny z jakimś warzywkiem.

Zmykam na śniadanko.
Milego dnia Wam wszystkim!

[OneSweetTaste]

Ja to jestem agentka... Z rana byłam tak zabiegana, że zapomniałam się zważyć i zmierzyć. Jutro to zrobię, trudno...
Na razie plan częściowo wykonany:
Przed śniadaniem wypiłam tą szklankę wody z sokiem z cytryny. Nie było tak źle
o 7 - płatki kukurydziane (złooo..ale dobre zło:P) z mlekiem i wkrojonym bananem + kanapka z polędwicą i ogórkiem kiszonym. Kubek zielonej herbaty bez cukru.
o 10 - kanapka z polędwicą i szczypiorkiem + jabłko

na obiadek planuję kurczaka podsmażanego (jak będzie źle to kapkę tłuszczyku przewiduję) na teflonie i surówkę koperkową.
A podwieczorek i kolacja to dla mnie odległe tematy:P

[lukkija]

Napisane przez OneSweetTaste

Ja to jestem agentka... Z rana byłam tak zabiegana, że zapomniałam się zważyć i zmierzyć. Jutro to zrobię, trudno...
Na razie plan częściowo wykonany:
Przed śniadaniem wypiłam tą szklankę wody z sokiem z cytryny. Nie było tak źle
o 7 - płatki kukurydziane (złooo..ale dobre zło:P) z mlekiem i wkrojonym bananem + kanapka z polędwicą i ogórkiem kiszonym
o 10 - kanapka z polędwicą i szczypiorkiem + jabłko

na obiadek planuję kurczaka podsmażanego (jak będzie źle to kapkę tłuszczyku przewiduję) na teflonie i surówkę koperkową.
A podwieczorek i kolacja to dla mnie odległe tematy:P

Platki kukurydziane to rzeczywiscie zlo, boi cukier w nich i soli sporo i ejszcze banan do tego i mleko, jak dla mnie troche za bardzo sobie "pocukrowalas"> z pewnoscia bedziesz miec duzo energii bo dalas sobie mocno weglowodanowego kopa ale tez i szyciej zachce sie jesc. Niestety zjadlas w wiekszosci weglowodany na sniadanie z niewielkim dodatkiem niezbyt wysokiej jakosci bialka (mleko )i podrasowalas znowu weglami na drugie sniadanie-chleb i jablko.Na twoim miejscu zjadla bym tak:
platki owsiane na wodzie z dodatkiem mleka odtluszczonego z polowka jablka, zamiast banana dosypalabym sobie cynamonu-ladnie pachnie i nadaje smak.Na drugie sniadanie ta kanapeczka z poledwicai warzywkami jak najbardziej, zamiast banana moze pare orzeszkow (wspomagaja prace mozgu i maja zdrowe oleje oraz blonnik).
Tak ja sobie to widze

[OneSweetTaste]

Nienawidzę ani płatków owsianych, ani cynamonu. Chociaż ten ostatni to jakoś jeszcze zniosę. Jadłabym te płatki owsiane,ale dla mnie to jakaś masakra. Nie chcę się tym "katować". Płatki kukurydziane i tak jadam rzadko. Chciałam zjeść kanapkę z serkiem wiejskim,ale się niestety zepsuł
Dzięki lukkija, wezmę to pod uwagę

[lukkija]

Ja tez kiedys platkow owsianych nie lubilam ale jakos sobie tak je zaczelam smacznie przyprawiac i dalo rade, choc troche to trwalo. Napisalm o platkach kukurydzianych, bo generalnie platki dostepne w sklepach maja duzo cukru nawet jesli nie sa teoretycznie slodzone. No i druga zmora to sol.Niektore produkty choc nie maja cuku az tak wiele, sa nizle posolone. Dzienne zapotrzebowanie czlowieka na sol to ok 6 gramow a niektore platki maja az ponad 2 gramy w porcji.Warto wiec czytac opakowania, bo ja wiadomo sol nie sprzyja odchudzaniu.

[OneSweetTaste]

Napisane przez lukkija

Ja tez kiedys platkow owsianych nie lubilam ale jakos sobie tak je zaczelam smacznie przyprawiac i dalo rade, choc troche to trwalo. Napisalm o platkach kukurydzianych, bo generalnie platki dostepne w sklepach maja duzo cukru nawet jesli nie sa teoretycznie slodzone. No i druga zmora to sol.Niektore produkty choc nie maja cuku az tak wiele, sa nizle posolone. Dzienne zapotrzebowanie czlowieka na sol to ok 6 gramow a niektore platki maja az ponad 2 gramy w porcji.Warto wiec czytac opakowania, bo ja wiadomo sol nie sprzyja odchudzaniu.

Ostatnio mam wrażenie, że tak naprawdę nic nie sprzyja odchudzaniu. Kurczę nie chciałabym tak wszystkiego ciąć, tylko się nauczyć, co zdrowe co nie. Co mogę zjeść więcej, a czego nie mogę w ogóle ruszyć na co dzień. Także naprawdę jestem wdzięczna może wreszcie wbiję sobie do głowy, że tu nie chodzi o schudnięcie tylko zmianę stylu żywienia i życia.
Uważam też, że tak do końca nie da się wszystkiego wyeliminować, nawet po mimo prób i wysiłków. Wiem po sobie, że jak coś sobie ubzduram i będę się tego trzymać, a jednak coś nie wyjdzie przez przypadek, własną głupotę, bądź zaniedbanie to będę sobie pluć w twarz. i tylko humor sobie zepsuję...:P Myślę, że jak człowiek postara się nie dosalać, ani nie dosładzać, to jeszcze jako tako da się to wszystko przeżyć. Poza tym oszaleć z tym można :P

[CzerwonaKokarda]

Wpadłam do domu na chwilkę, więc szybciochem maznę, co tam dzisiaj pochłonęłam.

10:00 - płatki owsiane z mlekiem i jabłkiem + kawa też z mlekiem (coś mi tu nie pasuje, może te ilości mleka?)

12:00 - dwie kromki chlebka razowego z szynką z indyka, sałatą, ogórem i pomidorem

Poprawiajcie młodszą stażem koleżankę, kobietki. Proszę.

[lukkija]

Napisane przez OneSweetTaste

Ostatnio mam wrażenie, że tak naprawdę nic nie sprzyja odchudzaniu. Kurczę nie chciałabym tak wszystkiego ciąć, tylko się nauczyć, co zdrowe co nie. Co mogę zjeść więcej, a czego nie mogę w ogóle ruszyć na co dzień. Także naprawdę jestem wdzięczna może wreszcie wbiję sobie do głowy, że tu nie chodzi o schudnięcie tylko zmianę stylu żywienia i życia.
Uważam też, że tak do końca nie da się wszystkiego wyeliminować, nawet po mimo prób i wysiłków. Wiem po sobie, że jak coś sobie ubzduram i będę się tego trzymać, a jednak coś nie wyjdzie przez przypadek, własną głupotę, bądź zaniedbanie to będę sobie pluć w twarz. i tylko humor sobie zepsuję...:P Myślę, że jak człowiek postara się nie dosalać, ani nie dosładzać, to jeszcze jako tako da się to wszystko przeżyć. Poza tym oszaleć z tym można :P

Nigdy nie da sie uniknac malych grzeszkow i nie ma sie co z tego powodu biczowac. Ja zauwazylam po sobie, ze dzialaja na mnie tylko diety o dosc scisle okreslonym rygorze np dieta SB, niskoweglowodanowe itp. Staram sie tez byc uwaznym czytelnikiem etykietek. Nie mam obsesji ale nauczylam sie sprawdzac, bo produkt produktowi nie rowny a niektore, zwlaszcza te intensywnie reklamowane, sa duzo gorsze od zwyklych tanszych zamiennikow. Idealem byloby wyeliminowac cala zywnosc przetworzona i mysle, ze wtedy raczej nie cierpielibysmy na nadwage, probemy ze skora, hormonami i tym podobnymi. Ciezko jednak to zrobic, bo po pierwsze nasz tryb zycia jest znacznie szybszy a po drugie, jedzenie przetworzone jest stosunkowo tanie. Od paru lat notuje sie tez niestety rosnaca tendencje do dodawania cukry, niemal do wszystkich produktow. Ceny cukru od lat ida w dol wiec stosuje sie go jako konserwant, zageszczacz i bog wie jeszcze co,Jest wszedzie ukryty niestety
A propos cukru, to przypomnialo mi sie o majonezie light. Hmm moze i ma mniej tluszczu ale ten za to zastepuje sie...cukrem! a dokladnie skrobia spozywcza. W efekcie kalorii ma tyle samo, tluszczu mniej a cukru wiecej. No chyba, ze kupujemy majo bez cukru (ja taki mam ze sklepu ze zdrowa zywnoscia) albo sami sobie robimy (zadna wielka filozofia, kiedys robilam ).
Nie poddawaj sie moja droga i nie popadaj w poczucie winy jesli cos zjadlas 'nie tak'. Zdrowszy styl zycia to cel ale jego osiagniecie to dlugi proces nauki. .Ja tez czasem i pewnie zbyt czesto padam ofiara wlasnych slabosci, stad tez i dietka znowu. Nikt nie jest idealny i nigdy nie bedzie, wazne zeby dac sobie czas

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez CzerwonaKokarda

Wpadłam do domu na chwilkę, więc szybciochem maznę, co tam dzisiaj pochłonęłam.

10:00 - płatki owsiane z mlekiem i jabłkiem + kawa też z mlekiem (coś mi tu nie pasuje, może te ilości mleka?)

12:00 - dwie kromki chlebka razowego z szynką z indyka, sałatą, ogórem i pomidorem

Poprawiajcie młodszą stażem koleżankę, kobietki. Proszę.

Mnie nie pasuje tylko to,ze bialka malo w sniadaniu bo to mleczne to niskiej jakosci. Nastepnym razem sprobuj platki na wodzie z odrobina mleka i dodaj sobie jakis orzeszkow, moze migdalka, pare suszonych rodzynek i bedzie bardzo pozywnie i jak blonnikowo! Dorzucilabym tez pare lyzeczek serka bialego light (niekoniecznie do owsianki) . Drugie sniadanie jak najbardziej, razowiec o tej porze dnia nie zaszkodzi. Na obiad postaraj sie zjesc cos bialkowego z warzywami. np rybke, kurczaka moze lbu indyka, ewentualnie wolowinke (choc ta droga i nie kazdy lubi).