wyolbrzymiam? - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-16, 22:05   #271
vanniaa
Zadomowienie
 
Avatar vanniaa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: srodziemnomorskie
Wiadomości: 1 351
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
A może to ja robie coś źle? Może ze mną jest coś nie tak skoro nie potrafię mu wytłumaczyć tego co źle robi i do czego ma nieprawidłowe podejście. Może ktoś źle na niego wpływa? Ktoś źle mu radzi?

Już drugi dzień siedzimy w domu (on u siebie, ja u siebie) i się nie spotkaliśmy. Bo on potrzebuje czasu! Tak napisał. Tylko na co? On mi cały czas powtarza że nie pasuje mu moje zachowanie, to jak podchodzę do związku. Że się nie staram. Zaproponował mi przed chwilą żebym została u niego na noc. Przecież to nie normalne. Dwa dni olewania i nagle wspólna noc? Bo niby coś zaplanował....
tlumaczyc to mozna dwuletniemu dziecku, dlaczego ma nie dotykac garacego piekarnika.... czesto powtarzasz, ze mu cos tlumaczysz. z partnerem sie dyskutuje i dazy obustronnie do jakiegos kompromisu.

rozumiem, ze masz sie dolozyc do ubezpieczenia, czy czegos tam, jego auta, bo on po ciebie przyjezdza i cie odwozi? a gdybys sie wypiela na jego auto i pojechala autobusem, pociagiem czy chocby poszla na piechote? nie przyszlo i tobie do glowy sie obrazic i uniesc honorem? z tego co piszesz- twoj facet wiecznie ma focha, a i tlumaczenia nie pomagaja.
nie zerwiesz z nim bo boisz sie samotnosci? z tego co doczytalam to masz 23 moze juz 24 lata. tzn, jesli dobrze rozumuje boisz sie tgo, ze juz do konca zycia bedziesz calkiem sama, lekko liczac tak z 50, 60 lat samotnosci i wspomnienno, tez bym sie bala.
czy moze chodzilo o pozostawanie w jakims tam okresie czasu bez pary? i to jest problem dla ciebie? tzn, ze nikt ci nie pomietosi cyckow w tym czasie? wiesz na to tez sa sposoby, wystarczy pojsc do klubu, pubu, dyskoteke, czy innego takiego przybytku, a nie jeden, a wielu chetnych sie znajdzie do mietoszenia. i nawet kase na drinka wyloza, kredytow zadac nie beda
sorry, ze w takim tonie, ale ty nie masz zadnego poczucia wlasnej wartosci.

zapomnialam dodac: on ma prawidlowe podejscie... do ciebie. przeciez dziala

Edytowane przez vanniaa
Czas edycji: 2011-02-16 o 22:09
vanniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 22:35   #272
just_a_woman
Raczkowanie
 
Avatar just_a_woman
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 265
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez vanniaa Pokaż wiadomość
rozumiem, ze masz sie dolozyc do ubezpieczenia, czy czegos tam, jego auta, bo on po ciebie przyjezdza i cie odwozi? a gdybys sie wypiela na jego auto i pojechala autobusem, pociagiem czy chocby poszla na piechote? nie przyszlo i tobie do glowy sie obrazic i uniesc honorem? z tego co piszesz- twoj facet wiecznie ma focha, a i tlumaczenia nie pomagaja.

nie zerwiesz z nim bo boisz sie samotnosci? z tego co doczytalam to masz 23 moze juz 24 lata. tzn, jesli dobrze rozumuje boisz sie tgo, ze juz do konca zycia bedziesz calkiem sama, lekko liczac tak z 50, 60 lat samotnosci i wspomnienno, tez bym sie bala.
czy moze chodzilo o pozostawanie w jakims tam okresie czasu bez pary? i to jest problem dla ciebie?
tzn, ze nikt ci nie pomietosi cyckow w tym czasie? wiesz na to tez sa sposoby, wystarczy pojsc do klubu, pubu, dyskoteke, czy innego takiego przybytku, a nie jeden, a wielu chetnych sie znajdzie do mietoszenia. i nawet kase na drinka wyloza, kredytow zadac nie beda
sorry, ze w takim tonie, ale ty nie masz zadnego poczucia wlasnej wartosci.

zapomnialam dodac: on ma prawidlowe podejscie... do ciebie. przeciez dziala
Mi jezdzenie autobusem czy chodzenie na piechotę nie sprawia problemu. Wiadomo, samochód to wygoda ale bez tego tez da sie żyć.
Czasami bywało tak, że Tż nie mógł po mnie przyjechać autem (różne sa powody) i chciałam żeby po mnie wyszedł na przystanek czy chociaż naprzeciw gdy szłam na piechote. Albo robił to na siłę albo nie wychodził. I to też nie jest tak że on zawsze mnie zawozi i przywozi z pracy. Jego nie ma praktycznie od poniedziałku do piątku w domu (taką ma pracę), ostatnie 2-3 tyg. były takie że był na "urlopie przymusowym" więc więcej autem jezdziłam.


Chodziło też o samotność w sensie braku znajomych. Bo w tej chwili to jest tak że "nasza paczka" to my i jego kuzyn z partnerką. Po rozstaniu wiadomo co by było. I tego jestem pewna, że ja już bym kontaktu z nimi nie miała.
Chociaż muszę przyznać, że ostatnio bliską mi osobą stała się koleżanka z pracy. Mam nadzieję, że to nie chwilowe (to tak na marginesie)


Ja nie należę do takich osób

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli. Możesz jaśniej?
__________________

Ironia. Gdy płacząc przez Niego, tylko do Niego chciałabyś się przytulić...


just_a_woman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 22:37   #273
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
I jak sobie poradziłaś z tym rozstaniem? Było Ci ciężko? Miałaś takie myśli, że może jednak można było walczyć o ten związek? Przecież odezwał się do Ciebie tylko raz w taki sposób. Chociaż w sumie trudno to oceniać, bo tak naprawdę nie wiem co do Ciebie powiedział
Byłam długo wściekła, ale nie uroniłam ani 1 łzy. Co z tego, że 1 raz? O raz za dużo.

Podaję linki (nie chcę mi się znowu pisać, wiec wklejam moje wypowiedzi z innych wątków):

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post24587985

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post24889770


Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2011-02-16 o 22:48
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 23:05   #274
vanniaa
Zadomowienie
 
Avatar vanniaa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: srodziemnomorskie
Wiadomości: 1 351
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
Mi jezdzenie autobusem czy chodzenie na piechotę nie sprawia problemu. Wiadomo, samochód to wygoda ale bez tego tez da sie żyć.
Czasami bywało tak, że Tż nie mógł po mnie przyjechać autem (różne sa powody) i chciałam żeby po mnie wyszedł na przystanek czy chociaż naprzeciw gdy szłam na piechote. Albo robił to na siłę albo nie wychodził. I to też nie jest tak że on zawsze mnie zawozi i przywozi z pracy. Jego nie ma praktycznie od poniedziałku do piątku w domu (taką ma pracę), ostatnie 2-3 tyg. były takie że był na "urlopie przymusowym" więc więcej autem jezdziłam.


Chodziło też o samotność w sensie braku znajomych. Bo w tej chwili to jest tak że "nasza paczka" to my i jego kuzyn z partnerką. Po rozstaniu wiadomo co by było. I tego jestem pewna, że ja już bym kontaktu z nimi nie miała.
Chociaż muszę przyznać, że ostatnio bliską mi osobą stała się koleżanka z pracy. Mam nadzieję, że to nie chwilowe (to tak na marginesie)


Ja nie należę do takich osób

Nie bardzo rozumiem co masz na myśli. Możesz jaśniej?
ale moglabys mu pokazac, ze ten samochod masz gleboko w d...? jak by mi taka akcje zrobil, to cala droge bym szla obok tego samochodu, a do niego nie wsiadla!

moze czas sie otworzyc wlasnie na nowe znajomosci? kiedy bog zamyka drzwi, otwiera okno. mozna miec jeszcze wiele paczek znajomych. wiem co mowie, jestem troszke starsza od ciebie, ale bedac doladnie w twoim wieku tez rozstalam sie z dlugoletnim partnerem. i teraz z perspektywy czasu moge byc tylko wdzieczna lososwi za to, ze nam sie nie udalo. pozniej zmienialam/zmieniam miasta, znajomosci, paczki przyjaciol, z prawdziwymi przyjaciolmi mam staly kontakt, ale bardzo bardzo rzadki(odleglosc) czasami tez jestem calkiem sama...
to byl tylko przyklad,ze wcale nie trzeba byc w stalym zwiazku, a coz uklad niewiele by sie zmienil, tylko bylby bardziej klarowny.
to, ze on dobrze wie jak z toba postepowac, czyli robi to prawidlowo, bo odnosi skutek, ciagle jestes z nim.

Edytowane przez vanniaa
Czas edycji: 2011-02-16 o 23:11
vanniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 23:28   #275
just_a_woman
Raczkowanie
 
Avatar just_a_woman
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 265
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez vanniaa Pokaż wiadomość
ale moglabys mu pokazac, ze ten samochod masz gleboko w d...? jak by mi taka akcje zrobil, to cala droge bym szla obok tego samochodu, a do niego nie wsiadla!
Już kiedyś była taka akcja. Było to baardzo dawno temu. Umówiliśmy się, że przyjadę do niego autobusem a on wyjdzie po mnie na przystanek. W międzyczasie gdy autobus stał na dworcu (mniej więcej w połowie drogi) on podjechał autem i powiedział że mam wysiąść bo przyjechał po mnie. Już nie pamietam o co dokładnie chodziło, czy mieliśmy gdzieś jechać czy po prostu mu sie nie chciało wyjśc na przystanek. Wkurzyłam się i nie wysiadłam, jechałam autobusem jak do przystanku gdzie byłam umowiona z Tż a On jak ten głupek jechał za autobusem. Oczywiście była awantura i skonczyło się na tym że wrociłam sama na piechotę do domu.
Więc to pokazuje, że potrafię być zołzą!

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Byłam długo wściekła, ale nie uroniłam ani 1 łzy. Co z tego, że 1 raz? O raz za dużo.

Podaję linki (nie chcę mi się znowu pisać, wiec wklejam moje wypowiedzi z innych wątków):

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post24587985

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post24889770

Dzięki za linki
__________________

Ironia. Gdy płacząc przez Niego, tylko do Niego chciałabyś się przytulić...


just_a_woman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-16, 23:40   #276
vanniaa
Zadomowienie
 
Avatar vanniaa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: srodziemnomorskie
Wiadomości: 1 351
Dot.: wyolbrzymiam?

Czasami bywało tak, że Tż nie mógł po mnie przyjechać autem (różne sa powody) i chciałam żeby po mnie wyszedł na przystanek czy chociaż naprzeciw gdy szłam na piechote. Albo robił to na siłę albo nie wychodził

to, przepraszam jest twoj facet, czy kto? poczyta j co tu nawypisywalas do tej pory, odpowiedzi sama sobie dajesz tylko nie chcesz ich chcesz dostrzec-
vanniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 00:03   #277
activ61
Raczkowanie
 
Avatar activ61
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 244
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
Wkurzyłam się i nie wysiadłam, jechałam autobusem jak do przystanku gdzie byłam umowiona z Tż a On jak ten głupek jechał za autobusem. Oczywiście była awantura i skonczyło się na tym że wrociłam sama na piechotę do domu.
Więc to pokazuje, że potrafię być zołzą!
przemyśl to jeszcze raz i zastanów sie kto wyszedł wtedy na głupka
__________________
Mężczyzna nie musi być piękny,
Wystarczy, że wdzięczny ma gest,
Gdy głos ma milusi, być piękny nie musi,
Chociaż wcale nie szkodzi, gdy jest
activ61 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-02-17, 06:34   #278
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
Już nie naciska pod względem kasy na auto. Jak na razie chyba to zrozumiał. Chociaż ma zdanie takie jakie miał to wie, że ja mam inne i akceptuje to (chyba)
(...)
A odpowiesz na pytanie, co on dokładnie robi dla Was, Waszego związku, jak się stara (tu i teraz, nie, że pół roku temu, czy miesiąc temu obiecał). Konkrety proszę.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 09:11   #279
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: wyolbrzymiam?

Jako, że ogólniki do Ciebie nie trafiają zadam szereg pytań:


1. Czy jego zachowanie w towarzystwie się zmieniło na stałe (chodzi mi o te macanki)?

2. Czy zaczął Ci okazywac czułośc ?

3. Czy szanuje Ciebie, Twoje zdanie, potrzeby i oczekiwania?

4. Czy stara się o Ciebie i o wasz związek? Jeśli tak to w jaki sposób?

5. Czy Ty czujesz się kochana, czy Ci to okazuje a nie tylko mówi?

6. Jakie on ma zapatrywania na waszą przyszłośc (przy tak długim związku jakieś miec powinien) ?

7. Czy jesteś w stanie zaakceptowac i życ z wszystkimi jego wadami? (ludzie się nie zmieniają jeśli sami nie chcą, a nawet jak chcą to w małym stopniu)

8. Czy czujesz się w tym związku w pełni szczęśliwa, szanowana, kochana ?


Odpowiedz sobie (bo mi nie musisz) szczerze na te pytania, i zastanów się po odpowiedziach czy to naprawdę ma sens. Rozumiem, że kochasz i, że nie jest łatwo, jednak jeśli po grubszych przemyśleniach obraz wychodzi kiepski to miłośc to nie wszystko. Nie uzupełnisz swoją miłością braków w związku i nie naprawisz nią jego zachowań. A z czasem po prostu przestaniesz kochac, tylko, że wtedy możesz sie obudzic jako kobieta po 40, która spędziła tyle lat życia z kimś kto nie był tego wart.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 18:20   #280
ston3d
Zadomowienie
 
Avatar ston3d
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 538
Dot.: wyolbrzymiam?

W Polsce teraz jest przewaga kobiet, więc trzeba brać co dają, nawet facetów którzy chcą naciągnąć na kredyt i nie raczą wyjść na przystanek po "narzeczoną"

Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
Już kiedyś była taka akcja. Było to baardzo dawno temu. Umówiliśmy się, że przyjadę do niego autobusem a on wyjdzie po mnie na przystanek. W międzyczasie gdy autobus stał na dworcu (mniej więcej w połowie drogi) on podjechał autem i powiedział że mam wysiąść bo przyjechał po mnie. Już nie pamietam o co dokładnie chodziło, czy mieliśmy gdzieś jechać czy po prostu mu sie nie chciało wyjśc na przystanek. Wkurzyłam się i nie wysiadłam, jechałam autobusem jak do przystanku gdzie byłam umowiona z Tż a On jak ten głupek jechał za autobusem. Oczywiście była awantura i skonczyło się na tym że wrociłam sama na piechotę do domu.
Więc to pokazuje, że potrafię być zołzą!
Ta, zołzą, nie zapominaj, że to Ty wracałaś z buta do domu
__________________
Włosomaniaczka
Obecnie: ~60 cm
Cel I: do ziemi
Cel II: żeby ukochany mógł wejść po nich na 3 piętro



Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania.

ston3d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 19:56   #281
kocurek04
Raczkowanie
 
Avatar kocurek04
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 244
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez activ61 Pokaż wiadomość
przemyśl to jeszcze raz i zastanów sie kto wyszedł wtedy na głupka
: hahaha:
__________________
Nie wiem,
czy w ogóle jest to możliwe,
aby uchwycić moment,
w którym rozpoczyna się miłość.
Nie jakieś tam zakochanie,
ale miłość

BLOG
kocurek04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 21:59   #282
just_a_woman
Raczkowanie
 
Avatar just_a_woman
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 265
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Jako, że ogólniki do Ciebie nie trafiają zadam szereg pytań:


1. Czy jego zachowanie w towarzystwie się zmieniło na stałe (chodzi mi o te macanki)?

2. Czy zaczął Ci okazywac czułośc ?

3. Czy szanuje Ciebie, Twoje zdanie, potrzeby i oczekiwania?

4. Czy stara się o Ciebie i o wasz związek? Jeśli tak to w jaki sposób?

5. Czy Ty czujesz się kochana, czy Ci to okazuje a nie tylko mówi?

6. Jakie on ma zapatrywania na waszą przyszłośc (przy tak długim związku jakieś miec powinien) ?

7. Czy jesteś w stanie zaakceptowac i życ z wszystkimi jego wadami? (ludzie się nie zmieniają jeśli sami nie chcą, a nawet jak chcą to w małym stopniu)

8. Czy czujesz się w tym związku w pełni szczęśliwa, szanowana, kochana ?
1. Na stałe się nie zmieniło. Był spokój jakiś czas ale teraz to powraca. Może nie w takim stopniu jak kiedyś ale wystarczająco, żebym tego nie akceptowała.

2. Okazywać czułość to On często okazuje, ale w taki sposób, że czuję się pożądana a nie kochana

5. Tak jak napisałam wczesniej, czuję sie bardziej pożądana niż kochana (nie mówie, że pożadanie jest złe!). Dla niego okazywanie czułości to np. całowanie po szyji, uchu, taka jakby gra wstępna (lubię to ale jeśli mam na to ochotę, a nie kiedy On chce pokazać jak to mnie kocha i chce uszczęsliwić)

6. Jeśli chodzi o przyszłość to mamy podobnie. Wspólne mieszkanie, ślub, dzieci. On by już nawet teraz mógł mieć dziecko, wiem że cieszyłby się gdybym była w ciąży (o! to jest jego pozytywna cecha!).

8. Nie czuję się w pełni szczęsliwa (praktycznie to wogle nie czuję się szczęśliwa), nie jestem w pełni szanowana ani nie czuję się w pełni kochana (przynajmniej w takim stopniu jak bym chciała)

Cytat:
Napisane przez ston3d Pokaż wiadomość
Ta, zołzą, nie zapominaj, że to Ty wracałaś z buta do domu
Dobra dziewczyny, nie śmiejcie sie ze mnieJa tam wtedy patrzałam tylko na to żeby do auta nie wsiąść. Myślałam że powiecie że wtedy źle zrobiłam bo przecież przyjechał po mnie, a nie czekał w domu. Przynajmniej sobie spacerek zrobiłam


Dzisiaj dowiedziałam się, że jestem materialistką, że dla mnie liczy sie tylko kasa, że nie mam serca skoro nie chce mu pożyczyć (tak, pożyczyć już teraz a nie dać!) skoro mam pieniądze a nie są mi teraz potrzebne, bo przecież powinniśmy sobie pomagać.
__________________

Ironia. Gdy płacząc przez Niego, tylko do Niego chciałabyś się przytulić...



Edytowane przez just_a_woman
Czas edycji: 2011-02-17 o 22:04
just_a_woman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 22:17   #283
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
6. Jeśli chodzi o przyszłość to mamy podobnie. Wspólne mieszkanie, ślub, dzieci. On by już nawet teraz mógł mieć dziecko, wiem że cieszyłby się gdybym była w ciąży (o! to jest jego pozytywna cecha!).
to nie jest pozytywna cecha bo on nawet nie ma kasy na remont samochodu a co dopiero na ciągłe kupowanie pieluch, zabawek, doktorów, książeczki, wypady do wesołego miasteczka poza tym dziecko od małego żyłoby w przekonaniu że mężczyzną staje się przez to, że się kogoś umie złapać za cycka
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 22:39   #284
just_a_woman
Raczkowanie
 
Avatar just_a_woman
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 265
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund Pokaż wiadomość
to nie jest pozytywna cecha bo on nawet nie ma kasy na remont samochodu a co dopiero na ciągłe kupowanie pieluch, zabawek, doktorów, książeczki, wypady do wesołego miasteczka poza tym dziecko od małego żyłoby w przekonaniu że mężczyzną staje się przez to, że się kogoś umie złapać za cycka
Chodziło mi tu raczej o podejście w kwesti posiadania dzieci, ogólnie, że chce je mieć. Lubi dzieci i ma do nich odpowiednie podejście.
Oczywiście, że o dziecku na chwilę obecną można zapomnieć, nie ma na to warunków.
__________________

Ironia. Gdy płacząc przez Niego, tylko do Niego chciałabyś się przytulić...


just_a_woman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 22:43   #285
ston3d
Zadomowienie
 
Avatar ston3d
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 538
Dot.: wyolbrzymiam?

Przecież masz już jedno dziecko.
__________________
Włosomaniaczka
Obecnie: ~60 cm
Cel I: do ziemi
Cel II: żeby ukochany mógł wejść po nich na 3 piętro



Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania.

ston3d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-02-17, 22:45   #286
just_a_woman
Raczkowanie
 
Avatar just_a_woman
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 265
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez ston3d Pokaż wiadomość
Przecież masz już jedno dziecko.
Dobrze, że pampersów nie muszę mu zmieniać
__________________

Ironia. Gdy płacząc przez Niego, tylko do Niego chciałabyś się przytulić...


just_a_woman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 22:47   #287
polekk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 36
Dot.: wyolbrzymiam?

Kobieto! Jeżeli jesteś nieszczęśliwa to rzuć to zwierze! Nie rozumiem... na prawdę nie rozumiem co Cię przy nim trzyma... Aż mi się szkoda Ciebie robi, jak mówisz, że jesteś z tym zwierzęciem 5 lat!

Nie szanuje Cie, wykorzystuje za każdym razem. A najgorsze jest to, że o tym wiesz i nic z tym nie zrobisz!

Mężczyzna Twojego życia powinien Cię nosić i całować po rękach, to on powinien pragnąć Twojego szczęścia i uszczęśliwiać Cię. Nigdy na odwrót!
Zamiast marnować czas i się upokarzać, weź się w garść i skończ to przedstawienie. On jest z Tobą tylko dlatego, że chodzisz pod jego dyktando. Znalazł sobie takiego kozła ofiarnego... naiwniaka, który będzie tańczył, jak mu zagra. Przykro mi to mówić, ale oboje jesteście dziwni. Nie masz poczucia własnej wartości, a on to wykorzystuje.

Dla niego liczy się tylko Twoje ciało, nie interesują go Twoje uczucia i potrzeby. Ma to gdzieś! Oprzytomnij... możesz być na prawdę szczęśliwa.

Edytowane przez polekk
Czas edycji: 2011-02-17 o 22:50
polekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 22:47   #288
Kaffienka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 345
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
Chodziło mi tu raczej o podejście w kwesti posiadania dzieci, ogólnie, że chce je mieć. Lubi dzieci i ma do nich odpowiednie podejście.
Oczywiście, że o dziecku na chwilę obecną można zapomnieć, nie ma na to warunków.
Nie ma warunków? Chyba nie ma odpowiedniego partnera. Cały wątek przeczytałam i z twoich odpowiedzi bije jedno: "jestem z nim, bo boję się być sama".

Powiem Ci tak. Jestem w podobnym wieku co ty. Byłam w związku, gdzie byłam zaręczona i mieliśmy zaplanowany ślub. Zerwałam pół roku przed. Pobyłam sama przez ok 1,5 roku, bo chciałam się skupić na sobie, na własnych planach i celach i zupełnie przypadkiem, nie szukając i nie myśląc o związkach, poznałam kogoś. Jesteśmy już razem rok.

Jesteś młoda, jeszcze zdążysz kogoś bardziej odpowiedniego poznać do zakładania rodziny i płodzenia dzieci. A przede wszystkim kogoś bardziej odpowiedniego, by dawać mu miłość i ją też otrzymywać w zamian. Szanuj się dziewczyno, bo jak Ty tego robić nie będziesz, to nikt nie będzie.

Edytowane przez Kaffienka
Czas edycji: 2011-02-17 o 22:53 Powód: błąd
Kaffienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 23:00   #289
polekk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 36
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez Kaffienka Pokaż wiadomość
Nie ma warunków? Chyba nie ma odpowiedniego partnera. Cały wątek przeczytałam i z twoich odpowiedzi bije jedno: "jestem z nim, bo boję się być sama".

...

Jesteś młoda, jeszcze zdążysz kogoś bardziej odpowiedniego poznać do zakładania rodziny i płodzenia dzieci. A przede wszystkim kogoś bardziej odpowiedniego, by dawać mu miłość i ją też otrzymywać w zamian. Szanuj się dziewczyno, bo jak Ty tego robić nie będziesz, to nikt nie będzie.
Dokładnie. Nie marnuj się dłużej. Bo im dłużej w tym tkwisz, tym bardziej się pogrążasz.

I nie bój się samotności. Zanim zaczęłaś z nim być jakoś dawałaś sobie radę. Nie ma sensu, żeby być z kimś takim, tylko ze strachu przed samotnością.

Paranoja...
polekk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-17, 23:17   #290
ston3d
Zadomowienie
 
Avatar ston3d
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 538
Dot.: wyolbrzymiam?

A może ten koleś jest fenomenalny w łóżku i autorka chodzi naćpana oksytocyną i endorfinami przez ciągłe orgazmy? I dlatego nie ogarnia.
__________________
Włosomaniaczka
Obecnie: ~60 cm
Cel I: do ziemi
Cel II: żeby ukochany mógł wejść po nich na 3 piętro



Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania.


Edytowane przez ston3d
Czas edycji: 2011-02-17 o 23:19
ston3d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 06:39   #291
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
1. Na stałe się nie zmieniło. Był spokój jakiś czas ale teraz to powraca. Może nie w takim stopniu jak kiedyś ale wystarczająco, żebym tego nie akceptowała.

2. Okazywać czułość to On często okazuje, ale w taki sposób, że czuję się pożądana a nie kochana

5. Tak jak napisałam wczesniej, czuję sie bardziej pożądana niż kochana (nie mówie, że pożadanie jest złe!). Dla niego okazywanie czułości to np. całowanie po szyji, uchu, taka jakby gra wstępna (lubię to ale jeśli mam na to ochotę, a nie kiedy On chce pokazać jak to mnie kocha i chce uszczęsliwić)

6. Jeśli chodzi o przyszłość to mamy podobnie. Wspólne mieszkanie, ślub, dzieci. On by już nawet teraz mógł mieć dziecko, wiem że cieszyłby się gdybym była w ciąży (o! to jest jego pozytywna cecha!).

8. Nie czuję się w pełni szczęsliwa (praktycznie to wogle nie czuję się szczęśliwa), nie jestem w pełni szanowana ani nie czuję się w pełni kochana (przynajmniej w takim stopniu jak bym chciała)
(...)
Dzisiaj dowiedziałam się, że jestem materialistką, że dla mnie liczy sie tylko kasa, że nie mam serca skoro nie chce mu pożyczyć (tak, pożyczyć już teraz a nie dać!) skoro mam pieniądze a nie są mi teraz potrzebne, bo przecież powinniśmy sobie pomagać.
Czyli jesteś od seksu (stąd to uczucie, że on Cię pożąda, a nie kocha - bo tak właśnie jest) i od sięgania po kasę, aby go ratować z opresji. Tylko i wyłącznie od tych dwóch rzeczy. I nawet Ty już o tym wiesz, a co z tym robisz? Nic, bo ponarzekanie sobie na forum to jest nic. Zastanawiam się ile jeszcze będziesz żyła nadzieją, że on się nagle, od tak sobie zmieni i beznadzieja przerodzi się w radość, byle jakie uczucie w miłość, egoizm w "MY"?

To, że facet sobie gada, że "możemy mieć dziecko chociażby i dzisiaj", przy braku środków na to, odpowiedzialności z jego strony, realnego spojrzenia na sprawę, to wg Ciebie pozytyw?? Zrób sobie z nim to dziecko, to szybko się przekonasz jak on sobie wyobrażał bycie z ciężarną kobietą, a potem bycie ojcem dla tego dziecka.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2011-02-18 o 06:41
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 07:20   #292
kocurek04
Raczkowanie
 
Avatar kocurek04
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 244
Dot.: wyolbrzymiam?

[QUOTE=just_a_woman;251711 70]
6. Jeśli chodzi o przyszłość to mamy podobnie. Wspólne mieszkanie, ślub, dzieci. On by już nawet teraz mógł mieć dziecko, wiem że cieszyłby się gdybym była w ciąży (o! to jest jego pozytywna cecha!).

8. Nie czuję się w pełni szczęsliwa (praktycznie to wogle nie czuję się szczęśliwa), nie jestem w pełni szanowana ani nie czuję się w pełni kochana (przynajmniej w takim stopniu jak bym chciała)


Do tworzenia rodziny trzeba byc dojrzałym emocjonalnie, psychicznie. Już nie mówie o wydatkach jakie sie po slubie uzbierają, opłaty za mieszkanie, życie, dziecko-a przy dziecku to juz mega wydatki. Wy oboje nie dorosliscie do tworzenia rodziny.
chociaz jest takie powiedzenie "trafił swoj na swego".

Dziewczyno czy Ty sama siebie słyszysz "on sie zmienia" albo "nie on sie zmienił kiedys a teraz znow jest taki jak na poczatku"
Nie jesteś z nim szczęśliwa to po cholere jeszcze z nim jesteś.
nie docieraja do ciebie żadne argumenty zewsząd, a nadal ciagniesz ten wątek.
Ja nie wiem, użalasz sie sama nad sobą czy może chcesz litość wzbudzić, tylko w kim i po co.
Dostałas tysiąc rad co zrobić, sama obiecałas ze zakonczysz ten zwiazek, jesli sytuacja sie powtórzy. powtórzyło sie a Ty nadal siedzisz z tym obleśnym facetem i nadal pozwalasz sie poniżać....no wybacz ale ja czegoś takiego nie rozumiem.
I nie chodzi o to ze sie z Ciebie smiejemy bo jesteśmy chamscy, ale ty sama stajesz sie smieszna jak piszesz teksty typu 'nie jestem z nim szczęśliwa", "czuje sie bardziej pożądana niż kochana" .
jak dla mnie to twoje zachowanie przypomina mi dziecko ktoremu sie nie chce kupic zabawki.

Jeśli chodzi o kwestie samotności. po pierwsze nie jestes stara i napewno znalazłabyś kogos wartościowego, no ale jesli ty wolisz byc bankomatem i lalka dmuchaną dla swojego OWEGO partnera, którego PONOĆ kochasz, to wybacz, ale ja juz zupełnie nie rozumiem gdzie sie podziała twoja duma i kobiecość...
zresztą gdybyś kochała swojego FACETA to nie nawypisywałabyś tu takich glupot i obelg w jego strone, bo kochać kogoś to nie tylko chodziś z kims za ręke, sypiać czy sie całować, na miłość składa sie również szacunek i zrozumienie. To że on cie nie szanuje to juz wiadome, ale jak tak patrze na twoje wypowiedzi to widze ze i ty jego juz nie szanujesz, bo obrażasz go przed innymi, przed nami.
"jak wejdziesz miedzy wrony, musisz krakać jak i ony' czyli to mówi samo przez sie. jestes taka sama jak twój PAN

z mojej strony to by było na tyle, bo co bym nie napisała to do ciebie jak grochem o sciane. nic nie dociera.życzę powodzenia i dalszego poniżania sie przez facetem który i tak Cie nie bedzie szanował, bo to juz taki typ.
__________________
Nie wiem,
czy w ogóle jest to możliwe,
aby uchwycić moment,
w którym rozpoczyna się miłość.
Nie jakieś tam zakochanie,
ale miłość

BLOG

Edytowane przez kocurek04
Czas edycji: 2011-02-18 o 09:10
kocurek04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 10:10   #293
vanniaa
Zadomowienie
 
Avatar vanniaa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: srodziemnomorskie
Wiadomości: 1 351
Dot.: wyolbrzymiam?

[QUOTE=kocurek04;25173500]
Cytat:
Napisane przez just_a_woman Pokaż wiadomość
6. Jeśli chodzi o przyszłość to mamy podobnie. Wspólne mieszkanie, ślub, dzieci. On by już nawet teraz mógł mieć dziecko, wiem że cieszyłby się gdybym była w ciąży (o! to jest jego pozytywna cecha!).

8. Nie czuję się w pełni szczęsliwa (praktycznie to wogle nie czuję się szczęśliwa), nie jestem w pełni szanowana ani nie czuję się w pełni kochana (przynajmniej w takim stopniu jak bym chciała)


Do tworzenia rodziny trzeba byc dojrzałym emocjonalnie, psychicznie. Już nie mówie o wydatkach jakie sie po slubie uzbierają, opłaty za mieszkanie, życie, dziecko-a przy dziecku to juz mega wydatki. Wy oboje nie dorosliscie do tworzenia rodziny.
chociaz jest takie powiedzenie "trafił swoj na swego".

Dziewczyno czy Ty sama siebie słyszysz "on sie zmienia" albo "nie on sie zmienił kiedys a teraz znow jest taki jak na poczatku"
Nie jesteś z nim szczęśliwa to po cholere jeszcze z nim jesteś.
nie docieraja do ciebie żadne argumenty zewsząd, a nadal ciagniesz ten wątek.
Ja nie wiem, użalasz sie sama nad sobą czy może chcesz litość wzbudzić, tylko w kim i po co.
Dostałas tysiąc rad co zrobić, sama obiecałas ze zakonczysz ten zwiazek, jesli sytuacja sie powtórzy. powtórzyło sie a Ty nadal siedzisz z tym obleśnym facetem i nadal pozwalasz sie poniżać....no wybacz ale ja czegoś takiego nie rozumiem.
I nie chodzi o to ze sie z Ciebie smiejemy bo jesteśmy chamscy, ale ty sama stajesz sie smieszna jak piszesz teksty typu 'nie jestem z nim szczęśliwa", "czuje sie bardziej pożądana niż kochana" .
jak dla mnie to twoje zachowanie przypomina mi dziecko ktoremu sie nie chce kupic zabawki.

Jeśli chodzi o kwestie samotności. po pierwsze nie jestes stara i napewno znalazłabyś kogos wartościowego, no ale jesli ty wolisz byc bankomatem i lalka dmuchaną dla swojego OWEGO partnera, którego PONOĆ kochasz, to wybacz, ale ja juz zupełnie nie rozumiem gdzie sie podziała twoja duma i kobiecość...
zresztą gdybyś kochała swojego FACETA to nie nawypisywałabyś tu takich glupot i obelg w jego strone, bo kochać kogoś to nie tylko chodziś z kims za ręke, sypiać czy sie całować, na miłość składa sie również szacunek i zrozumienie. To że on cie nie szanuje to juz wiadome, ale jak tak patrze na twoje wypowiedzi to widze ze i ty jego juz nie szanujesz, bo obrażasz go przed innymi, przed nami.
"jak wejdziesz miedzy wrony, musisz krakać jak i ony' czyli to mówi samo przez sie. jestes taka sama jak twój PAN

z mojej strony to by było na tyle, bo co bym nie napisała to do ciebie jak grochem o sciane. nic nie dociera.życzę powodzenia i dalszego poniżania sie przez facetem który i tak Cie nie bedzie szanował, bo to juz taki typ.

problem w tym, ze jesli autorka zdecyduje sie zerwac z tym facetem, to przy jej poczuciu godnosci i poszanowaniu samej siebie, wpadnie w rece dokladnie takiego samego typa. i ten drugi, trzeci i kolejny bedzie z nia wyprawial dokladnie to samo. zmienia sie jedynie szczegoly- zamiast mietoszenia piersi, bedzie miala mietoszone kolana, zamiast kredytow i pozyczek, nowy nabywca nie bedzie sobie zalowal na piwko-powiedzmy. zmienia sie sczegoly istota pozostanie. Bo to, autorko, jest w tobie. ty lubisz byc nieszczesliwa, lubisz jak sie toba pomiata i dopoki tego w sobie nie zmienisz, faceci podobni do obecnego szybko cie znajda. a ty, jak do tej pory, bedziesz sie trzymala jednego cieplego slowa, czy tez pocalunku, bo przeciez on taki dobry dla mnie.

jeszcze jedno, chociaz nie wiem po co to pisze. skoro boisz sie,ze bez twojego tz zostaniesz sama, bo macie wspolnych znajomych itp. a nie pomyslalas, o tym ze znajomi, moga np, wyjechac do innego miasta, sprawic sobie dzieci, ktore absoruja, nie oszukujmy sie. i co wtedy? rozumiem, ze bedziesz wiodla szczesliwe zycie z obecnym tz?
vanniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-02-18, 11:08   #294
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez kocurek04 Pokaż wiadomość
problem w tym, ze jesli autorka zdecyduje sie zerwac z tym facetem, to przy jej poczuciu godnosci i poszanowaniu samej siebie, wpadnie w rece dokladnie takiego samego typa.
Zgadzam się.
just_a_woman w waszym związku nie zmieniło sie nic na plus, a Ty nadal nie czujesz się w pełni szczęśliwa, boisz się odejść i nie odjedziesz. Co jeszcze musiało by się stać, żebyś przejrzała na oczy? Ty jesteś przyzwyczajona już do takiego życia i takiego traktowania. Musisz się zastanowić, co chcesz z tym zrobić, bo jeśli nie wprowadzisz dużych zmian, to skoro i tak tyle już wytrzymałaś, to pewnie potrafisz o wiele więcej...
Ty chyba w ogóle nie chesz nic zmieniać.
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 11:52   #295
kocurek04
Raczkowanie
 
Avatar kocurek04
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 244
Dot.: wyolbrzymiam?

Cytat:
Napisane przez malamenda2009 Pokaż wiadomość
Zgadzam się.
just_a_woman w waszym związku nie zmieniło sie nic na plus, a Ty nadal nie czujesz się w pełni szczęśliwa, boisz się odejść i nie odjedziesz. Co jeszcze musiało by się stać, żebyś przejrzała na oczy? Ty jesteś przyzwyczajona już do takiego życia i takiego traktowania. Musisz się zastanowić, co chcesz z tym zrobić, bo jeśli nie wprowadzisz dużych zmian, to skoro i tak tyle już wytrzymałaś, to pewnie potrafisz o wiele więcej...
Ty chyba w ogóle nie chesz nic zmieniać.
Autorka wątku przyszła z problemem 24 sierpnia 2010 roku mamy luty 2011, problemy zamiast maleć wciąż sie nasilają. a Autorka nic nie robi, by to zmienić.
Co do podkreślonego: na końcu postawiłabym 100 wykrzykników.
__________________
Nie wiem,
czy w ogóle jest to możliwe,
aby uchwycić moment,
w którym rozpoczyna się miłość.
Nie jakieś tam zakochanie,
ale miłość

BLOG
kocurek04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 16:56   #296
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
Dot.: wyolbrzymiam?

[QUOTE=vanniaa;25176295]
Cytat:
Napisane przez kocurek04 Pokaż wiadomość
[/B]
problem w tym, ze jesli autorka zdecyduje sie zerwac z tym facetem, to przy jej poczuciu godnosci i poszanowaniu samej siebie, wpadnie w rece dokladnie takiego samego typa. i ten drugi, trzeci i kolejny bedzie z nia wyprawial dokladnie to samo. zmienia sie jedynie szczegoly- zamiast mietoszenia piersi, bedzie miala mietoszone kolana, zamiast kredytow i pozyczek, nowy nabywca nie bedzie sobie zalowal na piwko-powiedzmy. zmienia sie sczegoly istota pozostanie. Bo to, autorko, jest w tobie. ty lubisz byc nieszczesliwa, lubisz jak sie toba pomiata i dopoki tego w sobie nie zmienisz, faceci podobni do obecnego szybko cie znajda. a ty, jak do tej pory, bedziesz sie trzymala jednego cieplego slowa, czy tez pocalunku, bo przeciez on taki dobry dla mnie.

jeszcze jedno, chociaz nie wiem po co to pisze. skoro boisz sie,ze bez twojego tz zostaniesz sama, bo macie wspolnych znajomych itp. a nie pomyslalas, o tym ze znajomi, moga np, wyjechac do innego miasta, sprawic sobie dzieci, ktore absoruja, nie oszukujmy sie. i co wtedy? rozumiem, ze bedziesz wiodla szczesliwe zycie z obecnym tz?
no to teraz ona w ogóle nie odejdzie bo skoro inny będzie taki sam to zostanie przy źle które zna
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:30   #297
vanniaa
Zadomowienie
 
Avatar vanniaa
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: srodziemnomorskie
Wiadomości: 1 351
Dot.: wyolbrzymiam?

[QUOTE=Ilsa Lund;25186645]
Cytat:
Napisane przez vanniaa Pokaż wiadomość
no to teraz ona w ogóle nie odejdzie bo skoro inny będzie taki sam to zostanie przy źle które zna
hm, rzeczywiscie, nie pomyslalam


cos z cytowaniem jest nie tak, cytuje za : ilsa lund

Edytowane przez vanniaa
Czas edycji: 2011-02-18 o 17:32 Powód: poprawka
vanniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-02-18, 18:21   #298
sarah123
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 52
Dot.: wyolbrzymiam?

3. Po czymś takim chyba z miejsca bym rzuciła chłopaka... Złościć się o moje nazwisko obok jego nazwiska? SZOK

4. Jeśli chce taki fajniutki samochodzik, to niech sobie go sam kupi, a nie na kredyt i do tego na Ciebie. Dziewczyno, dobrze, że nie wzięłaś kredytu dla takiego pajaca.
sarah123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 18:33   #299
just_a_woman
Raczkowanie
 
Avatar just_a_woman
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 265
Dot.: wyolbrzymiam?

Związek zakończony.

Przez ostatni tydzień było dobrze. Do wczoraj. Tż napisał do mnie smsa "co by musiało się stać żeby mógł mi zrobić zdjęcia erotyczno rozbierane". Napisałam, że ja tego nie chce. Doskonale wie jakie mam do tego podejście. Oczywiście było oburzenie, że nie potrafie nic dla niego zrobić. Od słowa do słowa przeszło do tego, że jestem materialistką, że liczą się dla mnie tylko pieniądze, że nie mam serca bo nie chce mu pomóc finansowo. A ja w kółko powtarzałam, że gdyby wpadł w kłopoty na które nie miałby wpływu to bym mu pomogła. On że dla niego nie ma to znaczenia czy ma kłopoty z własnej winy czy nie, bo ja powinnam mu pomóc. Bo myślał, że może na mnie polegać. Wyszłam na tą najgorszą. Zarzucał, że nic nie robię dla związku, że się nie staram, że jestem oschła, że wszyscy mają o mnie złe zdanie. Jeszcze się mnie zapytał bezczelnie czy te pieniądze, które jest mi winien ma mi przelać na konto czy dać gotówką, żebym wkoncu miała "swoje pieniążki".
Przyrównał naszą sytuacje do tonącego statku, że gdy statek tonie to kapitan zostaje a reszta ucieka i patrzy żeby ratować swoje tyłki. I że ja jestem taka uciekającą osobą, patrzącą tylko na siebie. Tłumaczyłam, że kapitan wyruszając w rejs nie wie, że statek zatonie a On wiedział, jakie koszty będą związane z autem. Mówiłam mu żeby najpierw odłożył pieniądze.

Powiedziałam mu o też tym, że opisywałam to wszystko na forum i jakie jest o Nim zdanie. Nie pokazałam mu postów. On jest pewny, że pisałam tu wszystko tak, żeby On wyszedł na najgorszego.
On nie chciał się rozstać, mówił że kocha. Zapytał czy jestem tego pewna, czy nie przyjdę za tydzień na kolanach błagać żebym mogła wrócić. Powiedziałam, że nie jestem pewna i mam nadzieję, że nie bedę żałować ale na pewno nie przyjdę za tydzień na kolanach.

Dziewczyny, napisałam to bo czuję, że jestem Wam to winna. Dziękuję za wszystko co pisałyście, za zainteresowanie moimi problemami.
Jest mi teraz bardzo źle...
__________________

Ironia. Gdy płacząc przez Niego, tylko do Niego chciałabyś się przytulić...


just_a_woman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 19:07   #300
kocurek04
Raczkowanie
 
Avatar kocurek04
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 244
Dot.: wyolbrzymiam?

No i nareszcie zakończyłaś ten toksyczny związek
Tylko błagam nie wracaj do niego choćby nie wiem jak bardzo źle Ci było.
A jeśli będzie aż tak fatalnie to pisz do nas, na forum. Służymy pomocą, no przynajmniej ja
Trzymaj się
__________________
Nie wiem,
czy w ogóle jest to możliwe,
aby uchwycić moment,
w którym rozpoczyna się miłość.
Nie jakieś tam zakochanie,
ale miłość

BLOG
kocurek04 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-31 21:07:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.