bezrobociu się nie damy i plotkowanie zaczynamy!

[antunka]

Gwiazdeczko faktycznie masz nieciekawą sytuację. Przykre, że w naszym kraju tak ciężko o pracę. Życzę Wam aby jak najszybciej sytuacja się zmieniła oczywiście na lepsze.

Przypomnij mi na jakim stażu jesteś? Ja drugi tydzień stażuje i bardzo mi się tu podoba ale na stałe zatrudnienie pewnie nie mam szans.

[guantanamera]

Gwiazdeczko, a nie mozesz postarac się o jakieś stypendium? Masz trudną sytuację finansową, może coś się znajdzie?

[Ariena]

Gwiazdeczko faktycznie sytuacja nie ciekawa. Szkoda że przez brak pracy nie możesz pomóc Ale może faktycznie postaraj się o jakieś stypendium socjalne na uczelni!

[201609081836]

Gwiazdeczko hmm a moze sie uda i po stazu cie zatrudnia niestety u nas bez znajomosci krucho, naprawde przykro zeby czlowiek zapiep...nie zarobil godziwych pieniedzy ktore starczaly by na godne zycie...o czym ja pisze u nas ciezko dostac ta praceczlowiek chce cos robic, zdobyc wyksztalcenie a tu pod gorke.nie mowiac o mieszkaniu na ktore aby zarobic trzeba robic do smierci albo kredyt o ile sa odpwiednie zarobki (tylko kto ma az tak wysokie)na x lat masakra. Co do stypendium jesli nie dostajesz warto sie o nie postarac zawsze to cos grosza wpadnie.

[gwiazdeczka172]

Pisze z telefonu więc przepraszam że nie cytuje. odpisze tak ogólnie.

Dzisiaj już mi trochę lepiej. staram się o tym nie myśleć.

staz mam w warsztacie terapii zajęciowej czyli zgodny z moim wykształceniem. sprawa wygląda tak że tam są już miejsca obsadzone i nie ma więcej. teraz jestem instruktorem w pracowni rękodzieła i plastycznej. można powiedziec że zostałam tam wsadzona w zastępstwie innej terapeutki która aktualnie jest na zwolnieniu (miala wypadek i uszkodziła kręgosłup). zwolnienie ma do 7 grudnia bodajże. ja staz mam do 24 listopada i jedyne na co mogę liczyć to umowa zastępstwo na ten czas aż tamtą babka wroci... więc niestety nie zostanę zatrudniona.

jeśli chodzi o stypendium to oczywiście przez wszystkie lata studiów dostawałam socjalne. teraz też będę się starać ale nie wiem czy dostane bo dochod na osobę w rodzinie za zeszły rok rozliczeniowy będą dość wysokie bo wtedy rodzice pracowali. co prawda teraz wykaże dochód utracony ale z drugiej strony rodzice mają zasiłek. a żeby było jeszcze lepiej to jeśli dobrze zrozumiałam info że strony mojej uczelni to chyba będzie trudniej o ta stypke bo trzeba będzie spełniać jeszcze jakiej warunki. nie wiem już sama. wniosek na pewno będę składać. pieniążki jakieś były - niewielkie ale zawsze. zobaczymy jak to będzie.

tak mi jest zwyczajnie źle bo kurde idzie jesień, zima a ja szczerze mówiąc nie mam w czym chodzic.

ach mówię wam - jak nie urok to sraczka.

wyrobilam sobie w końcu książeczkę sanepidowska więc po stazu pojde do jakiegoś kebaba czy coś. o albo do mc donalda - pójdę po frytki, zostanę na dłużej i będą do mnie mówic PANI KIEROWNIK


dziękuje za słowa wsparcia! :-*

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

ps. przepraszam za błędy ale pisalam ze słownikiem t9 a on lubi wstawiać co jemu wygodnie :-P

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez gwiazdeczka172

Pisze z telefonu więc przepraszam że nie cytuje. odpisze tak ogólnie.

Dzisiaj już mi trochę lepiej. staram się o tym nie myśleć.

staz mam w warsztacie terapii zajęciowej czyli zgodny z moim wykształceniem. sprawa wygląda tak że tam są już miejsca obsadzone i nie ma więcej. teraz jestem instruktorem w pracowni rękodzieła i plastycznej. można powiedziec że zostałam tam wsadzona w zastępstwie innej terapeutki która aktualnie jest na zwolnieniu (miala wypadek i uszkodziła kręgosłup). zwolnienie ma do 7 grudnia bodajże. ja staz mam do 24 listopada i jedyne na co mogę liczyć to umowa zastępstwo na ten czas aż tamtą babka wroci... więc niestety nie zostanę zatrudniona.

jeśli chodzi o stypendium to oczywiście przez wszystkie lata studiów dostawałam socjalne. teraz też będę się starać ale nie wiem czy dostane bo dochod na osobę w rodzinie za zeszły rok rozliczeniowy będą dość wysokie bo wtedy rodzice pracowali. co prawda teraz wykaże dochód utracony ale z drugiej strony rodzice mają zasiłek. a żeby było jeszcze lepiej to jeśli dobrze zrozumiałam info że strony mojej uczelni to chyba będzie trudniej o ta stypke bo trzeba będzie spełniać jeszcze jakiej warunki. nie wiem już sama. wniosek na pewno będę składać. pieniążki jakieś były - niewielkie ale zawsze. zobaczymy jak to będzie.

tak mi jest zwyczajnie źle bo kurde idzie jesień, zima a ja szczerze mówiąc nie mam w czym chodzic.

ach mówię wam - jak nie urok to sraczka.

wyrobilam sobie w końcu książeczkę sanepidowska więc po stazu pojde do jakiegoś kebaba czy coś. o albo do mc donalda - pójdę po frytki, zostanę na dłużej i będą do mnie mówic PANI KIEROWNIK


dziękuje za słowa wsparcia! :-*

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

ps. przepraszam za błędy ale pisalam ze słownikiem t9 a on lubi wstawiać co jemu wygodnie :-P

dobrze ze nie popadłaś w jakiś dół

właśnie, pójdziesz do kebaba ;D

ja nie mam kasy na wyrobienie ksiażeczki, wiec ide od padziernika na nianie zaczynam podyplomowe studia. Jak je skoncze to wtedy juz z mezem ;D pewnie gdzies wyjedziemy bo w moim kochanym Olsztynie to ja g****no znajde a nie prace

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Witam Was, wiem, że pojawiam się jak duch, coś napiszę i znikam

Gwiazdeczko Bardzo Ci współczuję. Dobrze, że się nie poddajesz, bo to podstawa, trzeba wierzyć, że w końcu będzie lepiej


Dziewczyny chciałabym prosić was o głosy w konkursie, zależy mi na wygranej tego bonu, bo na taką kasę to ja chyba mogę liczyć tylko w urodziny

https://wizaz.pl/akcje/rossmann/ross....php?pid=91406

[tajkuna]

Ja też nie mam w czym chodzić. Ale ostatnio chodzę na szmaty i to mnie ratuje, np mam 2 żakiety za 1ł każdy, bardzo fajne, czarny i biały, dziś np kupiłam dzińsy za 1zł, zobaczę jak je wypiorę jakie będą, czy będę w nich chodzić to się okaże jeszcze, z wyglądu mi się podobają, biodrówki, nie są może najmodniejsze, ale fajne są, ostatnio za 1zł kupiłam też tunikę na lato . Tunikę jest bardzo fajna nikt by nie powiedział ,że ze szmateksu, wygląda jak ze sklepu. Żeby całkiem modnie wyglądać, to trzeba by co miesiąc chodzić na sklepy i kupować ciuchy i mieć ogrom kasy, bo moda zmienia się z miesiąca na miesiąc. Ja nie lubię kupować ciuchów w sklepach, bo mam szerokie biodra i wolę czasami przejść się na szmaty. A po drugie na sklepy nie mam kasy, więc pozostają szmaty.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Czarnooka_Paula

dobrze ze nie popadłaś w jakiś dół

właśnie, pójdziesz do kebaba ;D

ja nie mam kasy na wyrobienie ksiażeczki, wiec ide od padziernika na nianie zaczynam podyplomowe studia. Jak je skoncze to wtedy juz z mezem ;D pewnie gdzies wyjedziemy bo w moim kochanym Olsztynie to ja g****no znajde a nie prace

Ja dostałam pieniążki od rodziców na tą książeczkę.
Ogółem to bym jej nie wyrabiała - bo nikt ode mnie nie wymagał, nie wysyłałam CV na oferty gdzie była wymagana i mimo, że chciałam ją wyrobić to zwlekałam i zwlekałam a jak pamiętacie ledwo co zaczęłam staż i dostałam ofertę do złobka (a tam książeczka jest wymagana) więc szybko ją wyrabiałam, a że później kicha wyszła z tą pracą (bo nie mam jeszcze mgr) to i tak już cały proces dokonczyłam


Z dołami to jest różnie, ale przecież jakbym usiadła i płakała to nic bym nie zdzialała...


No tak widzę, że data ślubu wyznaczona my jeszcze nie mamy (zresztą muszę TŻta zaciągnąć na rozmowę ). Z drugiej strony jak tu cos planować jak grosza przy duszy człowiek nie ma by wejść na tą nową drogę życia

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Napisane przez tajkuna

Ja też nie mam w czym chodzić. Ale ostatnio chodzę na szmaty i to mnie ratuje, np mam 2 żakiety za 1ł każdy, bardzo fajne, czarny i biały, dziś np kupiłam dzińsy za 1zł, zobaczę jak je wypiorę jakie będą, czy będę w nich chodzić to się okaże jeszcze, z wyglądu mi się podobają, biodrówki, nie są może najmodniejsze, ale fajne są, ostatnio za 1zł kupiłam też tunikę na lato . Tunikę jest bardzo fajna nikt by nie powiedział ,że ze szmateksu, wygląda jak ze sklepu. Żeby całkiem modnie wyglądać, to trzeba by co miesiąc chodzić na sklepy i kupować ciuchy i mieć ogrom kasy, bo moda zmienia się z miesiąca na miesiąc. Ja nie lubię kupować ciuchów w sklepach, bo mam szerokie biodra i wolę czasami przejść się na szmaty. A po drugie na sklepy nie mam kasy, więc pozostają szmaty.

Ja tam też chodzę na lumpeksy i można znaleźć naprawdę super rzeczy!
Kurczę zazdroszczę tych żakietów, bo ja nie mam a w sobotę idę na wesele i nie mam nic na mojego garba ubrać muszę iść do sąsiadki coś pożyczyć

[tajkuna]

Te żakiety są proste nie jakieś typowo weselne. Na wesele by od biedy były. Chodziłam w nich teraz przez miesiąc do pracy jak pracowałam.

[Ariena]

Mi by się przydały jakieś spódniczki do pracy bo ciągle w spodniach chodzę, ale czekam do wypłaty. Po ostatniej wypłacie, gdzie prawie cala poszła na część rachunków zostawiłam sobie 300 zł i się obkupiłam na wyprzedaży F&F w Tesco. Za 150 zł kupiłam dżinsy, 2 bluzeczki koszulowe i 2 takie przeźroczyste delikatne na jakieś okazje. Bluzki koszulowe przecenione z 60 zł na 20 zł, a te delikatne z 80zł na 18 zł Jedynie spodnie były w normalnej cenie, bez promocji. W weekend jeszcze poszperam tam za sweterkiem cardiganem. I może właśnie spódnicą, ale jak patrzyłam to nie było fajnych i nie będę kupować spódnicy za 80 zł.

[antunka]

Oj dziewczyny jak ja Was rozumiem. Przez rok bezrobocia prawie nic sobie nie kupiłam do ubrania bo nie miałam za co. Jedynie jakąś sukienkę na rozmowy kwalifikacyjne. Teraz zaczęłam staż i mi wstyd bo garderoba bardzo uboga. Ratują mnie spódnice, które sama sobie uszyłam Codziennie wieczorem tracę z 20 min na zastanowienie się w co się ubrać następnego dnia żeby ciągle nie chodzić w tym samym.
Mój ulubiony lumpeks zrobił się tak drogi jak sklepy, za spódnicę trzeba zapłacić nawet 50 zł. Za złotówkę nigdy nic nie widziałam w lumpeksach.

Tydzień temu miałam iść na wesele ale musiałam odmówić właśnie ze względu na brak kasy. Nie mam kompletnie w co się ubrać, nie mam od kogo pożyczyć więc musiałabym zainwestować w jakąś kieckę. Prezent też trzeba dać, kwiaty itp. No masakra jak to bezrobocie wpływa na całe nasze życie. Smutno mi było tym bardziej, że nikt z rodziny nie zaproponował mi pomocy finansowej. Wszyscy się dobrze bawili i nikomu przez myśl nie przyszło, żeby się chociaż zapytać czemu nie idę. Ale takie życie, umiesz liczyć licz na siebie.

A swoją pierwszą wypłatę mam już rozplanowaną do co grosza Aż listę musiałam zrobić i wykluczyć rzeczy, które muszą poczekać jeszcze miesiąc

[guantanamera]

Ja tez czekam na swoją pierwszą wypłatę i chciałabym kupić jakieś fajne buty, spódnicę, ze dwie bluzki i ponczo /pelerynę.

[201609081836]

Napisane przez antunka

Oj dziewczyny jak ja Was rozumiem. Przez rok bezrobocia prawie nic sobie nie kupiłam do ubrania bo nie miałam za co. Jedynie jakąś sukienkę na rozmowy kwalifikacyjne. Teraz zaczęłam staż i mi wstyd bo garderoba bardzo uboga. Ratują mnie spódnice, które sama sobie uszyłam Codziennie wieczorem tracę z 20 min na zastanowienie się w co się ubrać następnego dnia żeby ciągle nie chodzić w tym samym.
Mój ulubiony lumpeks zrobił się tak drogi jak sklepy, za spódnicę trzeba zapłacić nawet 50 zł. Za złotówkę nigdy nic nie widziałam w lumpeksach.

Tydzień temu miałam iść na wesele ale musiałam odmówić właśnie ze względu na brak kasy. Nie mam kompletnie w co się ubrać, nie mam od kogo pożyczyć więc musiałabym zainwestować w jakąś kieckę. Prezent też trzeba dać, kwiaty itp. No masakra jak to bezrobocie wpływa na całe nasze życie. Smutno mi było tym bardziej, że nikt z rodziny nie zaproponował mi pomocy finansowej. Wszyscy się dobrze bawili i nikomu przez myśl nie przyszło, żeby się chociaż zapytać czemu nie idę. Ale takie życie, umiesz liczyć licz na siebie.

A swoją pierwszą wypłatę mam już rozplanowaną do co grosza Aż listę musiałam zrobić i wykluczyć rzeczy, które muszą poczekać jeszcze miesiąc

a no niestety, aby isc na rozmowe trzeba miec w czym isc, aby miec na te ubrania trzeba pracowaci jak to zrobic...ja jeszcze nie dostalam kasy i nie dosc ze mam wszystko rozplanowaneto jeszcze zamiast wplacic na prawko zwinelam 2 stowy na ciuchyi teraz bede musiala dolozyc ale czlowiek jest durny

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez guantanamera

Ja tez czekam na swoją pierwszą wypłatę i chciałabym kupić jakieś fajne buty, spódnicę, ze dwie bluzki i ponczo /pelerynę.

kurcze ale macie fajnie ja spodnic nie lubieciagle tylko spodnie ja jeszcze musze kilka rzeczy dokupic na jesien, na pierwszym miejscu kurtka tylko nie ma fajnych u mnie, jakies takie grube jak na zime moze od razu na zime sobie walne torebke(oczywiscie przez ramie)jegginsy czy tez zwane tregginsami(kocham)kilka bluzek z dlugim tylko u mnie same swetry maja...i jeszcze jakies jedne botki bo w piatek juz zakupilam ale przydalyby sie chociaz ze 2 pary

[antunka]

Mnie koleżanka z pracy dzisiaj uświadomiła, że muszę sobie kupić jakieś półbuty na... zimę. Bo zimą nie będę siedziała 8 godzin w biurze w kozakach, najlepiej mieć półbutki na przebranie. Kolejny wydatek

[guantanamera]

Ja to najchętniej kupiłabym emu, bo zmarźluch jestem

[gwiazdeczka172]

Hej
U mnie ok wszystko.

W sobotę byliśmy na weselu - wybawiliśmy się, było fajnie. Dzisiaj niestety doszła do nas smutna informacja, bo teściowa pani młodej dzisiaj zmarła zdążyła dać im błogosławieństwo. Tragedia... Myśleli, że śpi, a ona już nie żyła. Prawdopodobnie wylew...

Mam też małego stresa, bo nie wiem co dalej z moją mgr. Podobno moja promotor złamała nogę i chce zrezygnować z bycia promotorem na mojej uczelni. Nic jeszcze nie wiadomo - ale nie powiem mam stracha - bo nie wiem czy zaproponują nam kogoś innego czy jak? A może nie obronimy się w tym roku akademickim?



A co tam u Was?

[guantanamera]

Obronicie się, uczelnia musi zapewnić Wam promotora.
A co do teściowej panny młodej to masakra... Szok po prostu.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez guantanamera

Obronicie się, uczelnia musi zapewnić Wam promotora.
A co do teściowej panny młodej to masakra... Szok po prostu.

No ja mam nadzieję!
Wiesz to na razie była taka plotka (jakaś tam dziewczyna powiedziała). Więc musimy się teraz dowiedzieć co i jak...


Co nie? Tragedia...

[Ariena]

A mi dni lecą w pracy strasznie szybko, nie starcza czasu. Jest koniec miesiąca i coraz gorzej (mniej czasu, więcej roboty). Jednak o wiele lepsza atmosfera odkąd odeszła babka co mnie szkoliła. Sama zatruwała atmosferę. Teraz jestem na zmianie z super babką co była wcześniej na magazynie, dogadujemy się, znalazłyśmy wspólny język. Ona ma tam umowę do końca listopada a potem znowu nie wiadomo.

W weekend chyba w końcu pójdę na grzyby do lasu, może już będą, albo może już były.

[antunka]

Mi również czas płynie błyskawicznie. Trzeci tydzień mojego stażu mija a kompletnie tego nie czuję. Ale to zasługa fajnej atmosfery w pracy. Bardzo mi się tam podoba a ja nareszcie odżyłam

Ja też nie mam czasu na grzyby i nie bardzo mam się z kim wybrać bo wszyscy zabiegani. Za to na sobotę zaplanowałam mycie okien

[joanna_87]

ale pusto tutakj ja mialam inny nick, ale postanowilam zmienic, nadal jestem bezrobotna

[201609081836]

Napisane przez joanna_87

ale pusto tutakj ja mialam inny nick, ale postanowilam zmienic, nadal jestem bezrobotna

a no pusto widocznie wiekszosc pracujaca lub pilnie szukajacaoj to nieciekawie a dlugo szukasz?ja to juz nie mam sily o tym myslec (bezrobociu)braku perspektyw

[antunka]

Ja jestem Ale wolałabym porozmawiać o czymś pozytywnym, poplotkować o życiu bo po to ten wątek został założony. Możemy np. pozachwycać się pięknym latem tej jesieni Codziennie rano specjalnie jade wolniej żeby nacieszyć się pięknymi widokami. Dzisiaj np. widziałam ogromny klucz gęsi odlatujących do ciepłych krajów. Nie wiem czemu ale lubię wczesną jesień. A Wy?

[201609081836]

ja tez lubietylko teraz denerwuje mnie bo wychodze rano strasznie zimno pozniej w poludnie upal a pozniej znow zimno i nie wiadomo jak sie ubieracjuz bym wolala albo zimno albo cieplo...fajnie juz liscie leca i mozna oberwac kasztanem po glowieno tak bezrobocie nie za sympatyczny temat ale w koncu watek o tez o tym wiec warto pogadac na wszsystkie nurtujace nas zmartwienia

[Ariena]

No mi zostały 2 miesiące pracy, a potem nie wiadomo co z moją umową. :/
Jutro znów muszę powysyłać CViki.

Kupiliśmy samochód drugi dla mnie. Mój pierwszy samochód w życiu. Taki tylko żeby jeździć do pracy, bo musieliśmy pożyczać od kiedy zaczęłam pracę. Matiza srebrnego kupiliśmy, jak na swoje 10 lat ma mało przebiegu, zadbany, fajnie się prowadzi i mało zapłaciliśmy. Aktualnie ciągle siedzę na all.. bo chcę dokupić nowe pokrowce bo są okropne i dywaniki nowe bo są jedynie zużyte welurowe a potrzebuję gumowe na jesień i zimę.

[antunka]

Napisane przez sonnewampire

ja tez lubietylko teraz denerwuje mnie bo wychodze rano strasznie zimno pozniej w poludnie upal a pozniej znow zimno i nie wiadomo jak sie ubieracjuz bym wolala albo zimno albo cieplo...fajnie juz liscie leca i mozna oberwac kasztanem po glowieno tak bezrobocie nie za sympatyczny temat ale w koncu watek o tez o tym wiec warto pogadac na wszsystkie nurtujace nas zmartwienia

Ja się ubieram warstwowo. Rano czasem ubieram płaszczyk jesienny, pod spodem sweter a pod nim krótki rękaw. I w ciągu dnia powoli się rozbieram
Typowy temat o bezrobociu jest na Praca i biznes a tu raczej plotkujemy. Czasem trzeba oderwać myśli od tego przygnębiającego tematu.

Napisane przez Ariena

No mi zostały 2 miesiące pracy, a potem nie wiadomo co z moją umową. :/
Jutro znów muszę powysyłać CViki.

Kupiliśmy samochód drugi dla mnie. Mój pierwszy samochód w życiu. Taki tylko żeby jeździć do pracy, bo musieliśmy pożyczać od kiedy zaczęłam pracę. Matiza srebrnego kupiliśmy, jak na swoje 10 lat ma mało przebiegu, zadbany, fajnie się prowadzi i mało zapłaciliśmy. Aktualnie ciągle siedzę na all.. bo chcę dokupić nowe pokrowce bo są okropne i dywaniki nowe bo są jedynie zużyte welurowe a potrzebuję gumowe na jesień i zimę.

Gratuluję własnej fury. Super uczucie prawda? Moją Cytrynką wszyscy się zachwycają tylko nie ja. Co chwile ktoś mnie wypytuje a to o rocznik a to o spalanie a to ile dałam za nią. Ale komfort niesamowity. Już zaczynam odkładanie kasy na opony zimowe

[guantanamera]

My kupujemy auto w grudniu, takie są plany, ale nie wiem jaki model. Nic mi nie przychodzi do głowy

[tajkuna]

ja to tylko lato i wiosnę lubię. Teraz rano już jest zimno, nie zawsze słońce świeci, a ja uwielbiam latać w leginsach, tunikach. które mam same z krótkim rękawem. Nie lubię dzinsów, jakoś mnie pogrubiają. Zimą i jesienią nie mam w co się ubrać, w pasie jestem szczupła, z mieszczę się nawet czasami w rozmiar S ale w biodrach szeroka, rozmiar pewnie M czy 38 i w żadnych spodniach dobrze nie wyglądam i nie umie dobrać spodni na siebie.

[guantanamera]

To nos spodnice z taką kobiecą figurą bedziesz wygladala swietnie. Najlepiej olowkowe, dopasowane.