Koty- część V

[Lenka 91]

Napisane przez donka_bez_ogonka

J
Ja bym jakoś szczególnie się tym nie przejmowało. Zdarzyło jej się i tyle. Kitty też raz nam kupę walnęła w samochodzie Boże co za smród był! Ja to tłumaczyłam tak, że człowiekowi powiesz "idź do łazienki i zrób siku, bo będziemy jechać samochodem i nie będzie gdzie zrobić" a kotu jak to wytłumaczysz?
Jak mieliśmy wcześniej samochód, to Kitty była spokojna, ale jak zmieniliśmy to całą drogę potrafiła miauczeć i miaaaaaauu i miaaaau Łojezu! Coś jej widocznie nie pasowało. Może dawała nam znać, że za głośny samochód kupiliśmy

haha no właśnie dobrze że kupa była zwarta i że narobiła do transportera ale nie ma sie co gniewać bo to nie jej wina w końcu dziecko czasem potrafi gadać a nie wytrzyma i sie zleje luz zrzyga


któraś miałą taki żwirek drewniany z tessco mogę prosić o jakieś szczegóły

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Nimfa20

O matko, przegapiłam? Nie ma Fuffiego!?

Nie przegapiłaś Wcześniej nie było tu o tym wspominane. No chyba, że przez PW, ktoś życzliwy Ci przekazał tą wiadomość.

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez Lenka 91

haha no właśnie dobrze że kupa była zwarta i że narobiła do transportera ale nie ma sie co gniewać bo to nie jej wina w końcu dziecko czasem potrafi gadać a nie wytrzyma i sie zleje luz zrzyga

Nasza była pół rzadka i nie w transporterku

któraś miałą taki żwirek drewniany z tessco mogę prosić o jakieś szczegóły

Ja miałam. Podściółka drzewna dla zwierząt- to się zwie. Super sprawa. Sypie się do kuwety mało, a jak kot zaczyna kopać w kuwecie to robi się tego więcej! Nie śmierdzi! Pochłania zapachy! Nie zbryla się... Coś jeszcze?

[Nimfa20]

Napisane przez Miskaa78

Stasiek - mam 4 futra

Oooo, fajnie masz

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez iwona1110

Brakuje mi czasu na pisanie ale witam wszystkie nowe kocie mamy

Wszystkie kochamy koty i to nas łączy - na tym powinnyśmy się skupić.

Ostatnio zdjęłam do prania hamak z drapaka i Horus nie miał gdzie leżeć. A zazdrosny był o to że dotykam jego własność

Wymiękam

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Ja miałam taki zwykły TESCOwy drapak. Taki mały pal i tyle. Kitty się na nim tylko wyciągała No i jak go ruszałam to go broniła, ale nigdy nie widziałam jej drapiącej, więc w sumie cieszę się, że wydałam tylko 20 zł, a nie 200 czy 600. Z drugiej strony nie wiem jakby zareagowała na taki duży i wypasiony, no ale jak to się mówi "musztarda po obiedzie".

O to to to to Kupię na razie jakiś mały pal, a w przyszłym miesiącu rufi, wypaśny 180cm (tyle, co ja, haha). Tylko, czy im się nie odwidzi Albo właśnie musztarda

[Nimfa20]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Bo na forum jest Siejka
Już z niej karmy robią! haha

Napisane przez Siejusia

Przynajmniej świeże...

Wariatki

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35364786]haha, przez chwile tak pomyslałam, ale stwierdziłam, ze niee, to przecież niemożliwe

dziękuję za odpowiedzi dotyczące karmy, mam nadzieję, że w niedługim czasie trafie na jakąś większą karmę

dziewczyny, prawda jest taka, że koty raczej nie bawią się na takich "wypaśnych" drapakach, prawda? Zachorowałam na 2 duże (po prawie 200zł), ale rozsądek mówi mi, że i tak będą stały nieużywane, jak drapak mojej koleżanki (która mieszkała u nas z kotem, kot drapał wszystko, tylko nie ten drapak, a przyznam, że sama miałam ochotę się na nim bawić). Mam na oku 2:
jeden taki http://allegro.pl/k30-drapak-dla-kot...430118332.html
a drugi taki http://allegro.pl/68v-drapak-dla-kot...tml#tabsAnchor

pierwszy to zdecydowany faworyt ale zastanawiam się, czy jest sens kupować coś takiego. Czy nie lepiej sprawić zwykły pal do drapania[/QUOTE]

Ja zamawiam te karmy:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm...vit/175g/48908
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm...kattovit/32284
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm...a/orijen_karma
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm...s_natures_best
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karm..._probne/174592


Drapaki super! Ja bym chyba na razie zamówiła ten pierwszy. Moje koty nie były nauczone korzystania z drapaka. Teraz stoi na komodzie i siedzą tam, bo mają fajny widok na podwórko i wróble pod rynną.

Drapią i tak mój fotel albo krzesło od kompa. Myślę, że jak kota trochę poduczysz, to będzie korzystał

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez Lenka 91

ale wczoraj jak jechaliśmy był mały wypadek Nensi nagle w transporterze zaczęła strasznie miauczeć masakra jak przeraźliwie sie wydzierała nie było gdzie stanąć na poboczu ... i nagle zapaszki... zrobiła qupala do transportera bidula to zjechaliśmy do Tessco wypuściłam ją pogłaskałam uspokoiłam, wyczyściłam transporter auto wywietrzyliśmy i dalej w droge ale dalej sie wydzierała byłam przerażona co sie dzieje a ona luzem w aucie była i sie darła. TŻ sie wystraszył ze mu do auta narobi więc gdzieś zjechaliśmy na polną uliczkę i wzięłam ją na trawę poleżała chwile i sie uspokoiła. Potem dałam ją do transportera i na swoje kolana ale tak sie wyrywała masakra co ona wyrabiała zaczęła walić głową w zamki i sie wydostała ale dojechaliśmy szczęśliwie ... nie wiem co jej sie stało bo w domu do kuwety nie poszła więc nie wiem o co chodziło ale tak mi było przykro na nią patrzeć jak sie męczy

Ojej Ja dostaję drgawek jak mam z kotem/kotami jechać tylko do weta
Z dwoma masakra. Miauczą, pers na szczęście nie próbuje się wydostać. Cham d tej pory jeździł w szelkach, bo nie miałam drugiego transportera.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez iwona1110

Malla dokładnie. Jak przywiozłam Horusa miał 12 tygodni. Wydawał mi się taki mały. Na początku go na drapak wsadzałam z tekstem. "Horusku pani cię podsadzi bo przecież ty się zabijesz na tym drapaku" TŻ do dziś się ze mnie nabija za ten tekst bo Horus jak wiewiórka po drapaku biega.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Nimfa20
dzięki za linki!

a z drapakiem faktycznie wstrzymam się, wolę kupić stabilniejszy, polecanej firmy

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

O matko, przegapiłam? Nie ma Fuffiego!?

Można było się łatwo domyślić...
[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35369083]Kupię na razie jakiś mały pal, a w przyszłym miesiącu rufi, wypaśny 180cm (tyle, co ja, haha).[/QUOTE]
To dobre wyjście. Mały pal może się oprzeć kilogramowym maleństwom, a potem możesz go umieścić na balkonie lub w innym pomieszczeniu.

Napisane przez Miskaa78

BTW mam piękna zagryziona mysz na tarasie w ramach akcji podziel sie posiłkiem

Może powinnaś zacząć suplementować sobie taurynę?

Napisane przez donka_bez_ogonka

Ja to tłumaczyłam tak, że człowiekowi powiesz "idź do łazienki i zrób siku, bo będziemy jechać samochodem i nie będzie gdzie zrobić" a kotu jak to wytłumaczysz?

Odpowiednio wcześniej daję kotu jeść, pić, biegam z nim, a potem sam idzie do kuwety.

Napisane przez donka_bez_ogonka

Jak mieliśmy wcześniej samochód, to Kitty była spokojna, ale jak zmieniliśmy to całą drogę potrafiła miauczeć i miaaaaaauu i miaaaau Łojezu! Coś jej widocznie nie pasowało. Może dawała nam znać, że za głośny samochód kupiliśmy

Może jakieś dźwięki nieprzyjazne wydaje, których ludzkie ucho nie wychwytuje, może to kwestia wibracji... Teraz to sobie możemy gdybać.

[Madzik_2905]

ile kosztuje ten żwirek w tesco?

[Siejusia]

Napisane przez Nimfa20

Wariatki

Odrobinkę

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Malla

Odpowiednio wcześniej daję kotu jeść, pić, biegam z nim, a potem sam idzie do kuwety.

Nie miałam możliwości odpowiednio wcześniej... Bo ja w pracy, TŻ w pracy, a po pracy pakowaliśmy kota i wyjeżdżaliśmy.

Może jakieś dźwięki nieprzyjazne wydaje, których ludzkie ucho nie wychwytuje, może to kwestia wibracji... Teraz to sobie możemy gdybać.

Może... Może też czuła psa, ale pies był wożony tym samochodem jakieś 7 lat temu.... No ale tak jak napisałaś "teraz to sobie możemy gdybać".

[Lenka 91]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Ja miałam. Podściółka drzewna dla zwierząt- to się zwie. Super sprawa. Sypie się do kuwety mało, a jak kot zaczyna kopać w kuwecie to robi się tego więcej! Nie śmierdzi! Pochłania zapachy! Nie zbryla się... Coś jeszcze?

jak to wygląda w kwestii funduszy czy potrafisz porównać np z takim zwykłym bentonitowym ? i czy jak kot sie załatwi od razu trzeba sprzatać czy jesli zostanie to do np wieczora nic sie z tym śmierdzacego nie zrobi? jak kot narobi trzeba tylko śmierdziuchy wyjąć czy całość wymienić ? do kibelka można wyrzucać? hmm co by tu jeszcze jak nasika to nie śmierdzi?????

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Madzik_2905

ile kosztuje ten żwirek w tesco?

Oj nie pamiętam już... ale coś koło 10 zł. Z czego starcza na b. długo, bo tak jak pisałam wcześniej sypie się go malutko, tak tylko żeby ledwo przykrył spód kuwety, a później on się tak jakby rozwarstwia i jest go tyyyyyleee!

[coffee lover]

Wróciłam od weta, mój Giguś jest już zdrowy Musi jeszcze wytrzymać podanie 2 tabletek i koniec

Dziaiaj planujemy go wykąpać pierwszy raz, ma wokól uszu włoski posklejane od maści leczniczej, co widać na załączonym zdjęciu

[Madzik_2905]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Oj nie pamiętam już... ale coś koło 10 zł. Z czego starcza na b. długo, bo tak jak pisałam wcześniej sypie się go malutko, tak tylko żeby ledwo przykrył spód kuwety, a później on się tak jakby rozwarstwia i jest go tyyyyyleee!

chyba się przejadę do tesco akurat muszę laptopa na gwarancję oddać, może to mnie zmobilizuje

[Lenka 91]

Napisane przez coffee lover

Wróciłam od weta, mój Giguś jest już zdrowy Musi jeszcze wytrzymać podanie 2 tabletek i koniec

Dziaiaj planujemy go wykąpać pierwszy raz, ma wokól uszu włoski posklejane od maści leczniczej, co widać na załączonym zdjęciu

jaki on puchaty a na ten drugiej fotce ma zarąbistą minkę

[Malla]

Nie robi się Wam beton z bentonitowych? Jak była u mnie Mała, to nie byłam w stanie wyjmować siuśków, bo zamiast się zbrylać, papa zastygała na amen. A to był Benek zbrylający...

Napisane przez donka_bez_ogonka

Nie miałam możliwości odpowiednio wcześniej... Bo ja w pracy, TŻ w pracy, a po pracy pakowaliśmy kota i wyjeżdżaliśmy.

Jak kupowałam transporter, to w promocji był taki wypasiony z wgłębieniem na wyjmowaną kuwetkę. Kosztował zaledwie 300 zł czy coś koło tego

[coffee lover]

Napisane przez Lenka 91

jaki on puchaty a na ten drugiej fotce ma zarąbistą minkę

Puchaty, puchaty, on uwielbia się bardzo czesać, kocha szczotkowanie

[Madzik_2905]

coffee lover - jaka puchata podusia

[Siejusia]

Żwirek który wygrał Ancijomak, World's Best, u nas się nie sprawdził. Genialnie zbryla, jest szalenie wydajny i w zasadzie to są plusy. Ma bardzo intensywny zapach, kiedy Ancij się załatwiał, wystawiał głowę za drzwiczki kuwety. Kiedy wchodzi się do domu, to unosi się nieprzyjemny zapach, na początku myślałam że kot miał biegunkę i nie zdążył do kuwety...
Wyrzucałam go do toalety, ale nie do końca jest tak, że żwirek jej nie zapycha...
Pierwszy raz zdarzyło się, żeby Ancijomak załatwił się poza kuwetę, właśnie w trakcie używania tego produktu. Ale jeśli Wasze kotki korzystają z drewnianych żwirków i są przyzwyczajone do jego specyficznego zapachu, to może się sprawdzić. Jeszcze jedna rzecz to to, że Ancijomak po wyjściu z kuwety miał kolor brązowy. Ten żwir strasznie pyli. My wróciliśmy do Benka i Ancijomak nie chce wyjść z kuwety. Więc sądzę że zostaniemy przy nim

[Nimfa20]

Napisane przez Miskaa78

przemycamy
ja mam oprócz kotów 4 psy (miałam 5 ale tej z pierwszej psiej fotki już nie ma i 2 akwaria)
witamy w gronie świrów

prawie kot

O , miks chyba? Uwielbiam duże psy, które szybko się uczą. Marzę o owczarku albo dogu niemieckim

Co było psiaczkowi?

[Madzik_2905]

Napisane przez Malla

Nie robi się Wam beton z bentonitowych? Jak była u mnie Mała, to nie byłam w stanie wyjmować siuśków, bo zamiast się zbrylać, papa zastygała na amen. A to był Benek zbrylający...

Jak kupowałam transporter, to w promocji był taki wypasiony z wgłębieniem na wyjmowaną kuwetkę. Kosztował zaledwie 300 zł czy coś koło tego

też miałam Benka tego, tragedia. Musiałam co dwa dni kuwetę myć, bo nie szło tego łopatką zabrać drewniany jest najlepszy

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Lenka 91

jak to wygląda w kwestii funduszy

Coś około 15,22zł (właśnie sprawdziłam na necie) za 8l.

czy potrafisz porównać np z takim zwykłym bentonitowym ?

Chciałam zobaczyć jak to jest z bentonitowym i kupiłam taki duży wór... Byłam na siebie tak cholernie zła! Był do niczego! Jak Kitty zrobiła siku, to wyglądało to jakby w kuwecie miała beton! Do tego jak to sprzątałam, to musiałam mieć nos zakryty, bo tak śmierdziało. Parę siku, parę sprzątań i trzeba było żwirek albo wymienić, albo dosypać, bo kuweta prawie pusta zostawała. Do łopatki się strasznie przyklejał i w ogóle był do du**.

i czy jak kot sie załatwi od razu trzeba sprzatać czy jesli zostanie to do np wieczora nic sie z tym śmierdzacego nie zrobi?

Śmiało można zostawić do wieczora. Ja często sprzątałam kuwetę właśnie wieczorami po pracy, więc zawsze coś tam znalazłam, ale nie śmierdziało.
Powiem nawet tak, że raz w pt. mieliśmy szybką akcję pakowania się i nie sprzątnęłam Kitty kuwety. Przyjechaliśmy w niedz. wieczorem i coś śmierdzi po mieszkaniu. Myślałam, że to z kuwety, ale nie byłam pewna więc poprosiłam TŻta żeby powąchał... Powiedział, że czuć.... las A śmierdziało z kanalizy

jak kot narobi trzeba tylko śmierdziuchy wyjąć czy całość wymienić ?

Wystarczy wyjąć bobki

do kibelka można wyrzucać?

Nie wiem, czy było napisane na opakowaniu, czy to ja sobie tak ubzdurałam, ale ja do kibla nie wyrzucałam.

jak nasika to nie śmierdzi?????

Ja czułam trociny

[Siejusia]

Napisane przez Malla

Nie robi się Wam beton z bentonitowych? Jak była u mnie Mała, to nie byłam w stanie wyjmować siuśków, bo zamiast się zbrylać, papa zastygała na amen. A to był Benek zbrylający...

Ja kupuję błękitnego Benka compact i jest niezły. Nie zbryla tak jak World's Best, przykleja się do kuwety, ale skrobię łopatką i wtedy odchodzi.

[Nimfa20]

Napisane przez Miskaa78

ano ktos sobie jechał na groby pewnie bo to koło 1 listopada było, jesień bez kropli deszczu, dobrze ze psinkę zobaczyłam bo już powyginana była okrutnie teraz sobie mieszka na kanapie kundelasek mały




Twoja wątróbka juz wystudzona aaaa a mój potrafił z patelni w trakcie smażenia podwędzić

BTW mam piękna zagryziona mysz na tarasie w ramach akcji podziel sie posiłkiem

Za mną, mamą i babcią przyszła kiedyś kotka z cmentarza, też 1 listopada
Szła za nami, przechodząc z jednego rowu do drugiego, ale tak przez całą drogę

Jak była powyginana

O, niechby mój spróbował Chociaż...Co bym mu zrobiła

Ja znalazłam wracając z ogródka padniętą mysz na środku ścieżki Kocia mama uczy maluchy polować.

Hmm... I jak przyrządziłaś posiłek?

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Malla

Nie robi się Wam beton z bentonitowych? Jak była u mnie Mała, to nie byłam w stanie wyjmować siuśków, bo zamiast się zbrylać, papa zastygała na amen. A to był Benek zbrylający...

O to, to to!!
To jest wspomnienie, które najbardziej mi utkwiło w pamięci. Dobrze to ujęłaś "papa zastygała na amen". Ja bym do tego dodała jeszcze, że jak się udało to odczepić od dna kuwety, to łopatka była tak uwalona, że ciężko było ją domyć.

[Nimfa20]

Napisane przez Lenka 91

któraś miałą taki żwirek drewniany z tessco mogę prosić o jakieś szczegóły

Ja miałam z Carrefoura. Dla gryzoni polecam, dla kotów zdecydowani mniej. Siuśki wsiąkają, ale nie wiem czy się nadaje. Może z tych lepszych tak. Troty się rozwalają przy wyciąganiu.

[Lenka 91]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Coś około 15,22zł (właśnie sprawdziłam na necie) za 8l.


Chciałam zobaczyć jak to jest z bentonitowym i kupiłam taki duży wór... Byłam na siebie tak cholernie zła! Był do niczego! Jak Kitty zrobiła siku, to wyglądało to jakby w kuwecie miała beton! Do tego jak to sprzątałam, to musiałam mieć nos zakryty, bo tak śmierdziało. Parę siku, parę sprzątań i trzeba było żwirek albo wymienić, albo dosypać, bo kuweta prawie pusta zostawała. Do łopatki się strasznie przyklejał i w ogóle był do du**.




Śmiało można zostawić do wieczora. Ja często sprzątałam kuwetę właśnie wieczorami po pracy, więc zawsze coś tam znalazłam, ale nie śmierdziało.
Powiem nawet tak, że raz w pt. mieliśmy szybką akcję pakowania się i nie sprzątnęłam Kitty kuwety. Przyjechaliśmy w niedz. wieczorem i coś śmierdzi po mieszkaniu. Myślałam, że to z kuwety, ale nie byłam pewna więc poprosiłam TŻta żeby powąchał... Powiedział, że czuć.... las



Wystarczy wyjąć bobki



Nie wiem, czy było napisane na opakowaniu, czy to ja sobie tak ubzdurałam, ale ja do kibla nie wyrzucałam.



Ja czułam trociny

przekonałaś mnie musze wypróbować

[Nimfa20]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Nie przegapiłaś Wcześniej nie było tu o tym wspominane. No chyba, że przez PW, ktoś życzliwy Ci przekazał tą wiadomość.

Nie kojarzę, żeby mi ktoś przekazywał...

[Siejusia]

Napisane przez donka_bez_ogonka

O to, to to!!
To jest wspomnienie, które najbardziej mi utkwiło w pamięci. Dobrze to ujęłaś "papa zastygała na amen". Ja bym do tego dodała jeszcze, że jak się udało to odczepić od dna kuwety, to łopatka była tak uwalona, że ciężko było ją domyć.

Coś w tym jest, ale w zaistniałej sytuacji priorytetem jest dla mnie to, żeby Ancij chciał załatwiać się w kuwecie... Ten żwir lubi najbardziej, więc niech mu będzie.

[Nimfa20]

Napisane przez Siejusia

Odrobinkę

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez coffee lover

Wróciłam od weta, mój Giguś jest już zdrowy Musi jeszcze wytrzymać podanie 2 tabletek i koniec

Dziaiaj planujemy go wykąpać pierwszy raz, ma wokól uszu włoski posklejane od maści leczniczej, co widać na załączonym zdjęciu

To super! Ja za to jestem z moim persem przed...