Rozstanie z facetem XXiX

[YouStynka88]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

No jakby chciał uprawiać seks to nawet to nie było żadnych przeszkód. On po prostu nie chciał, mimo ze miał ochotę na seks (pewne rzeczy widać nawet przez spodnie ).. Nie wiem czy on się z kimś spotyka... Czy we mnie szuka sobie otwartej furtki... hmmm...

Nie o seks mi chodziło, bo przecież jest szansa, że mu zależy.

Ja zostałam potraktowana bez żadnej czułości, rozmowy, tylko krzykiem

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez YouStynka88

Nie o seks mi chodziło, bo przecież jest szansa, że mu zależy.

Ja zostałam potraktowana bez żadnej czułości, rozmowy, tylko krzykiem

Przynajmniej masz sytuację jasną. A u mnie jest takie nie wiadomo co - po raz drugi z resztą Więc chyba mimo wszystko to ja jestem w gorszej sytuacji. Mimo, że nie czekam aż wróci, to pewnie gdzieś tam na samym dnie serca jakaś malutka iskierka nadziei siedzi.

[YouStynka88]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Przynajmniej masz sytuację jasną. A u mnie jest takie nie wiadomo co - po raz drugi z resztą Więc chyba mimo wszystko to ja jestem w gorszej sytuacji. Mimo, że nie czekam aż wróci, to pewnie gdzieś tam na samym dnie serca jakaś malutka iskierka nadziei siedzi.

Spokojnie, licytować się nie zamierzam.. bo każdy psychicznie przeżywa to na swój sposób. Chodzi mi o to, że u mnie to był szok, jak uderzenie w twarz, brzuch, po łbie jak kto woli.

[yellowbird]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Czekam na wiadomość

Wieczorem będę miała więcej czasu i weny na pisanie o takich pierdołach to napiszę

[alarunka]

Nadzieja mimo wszystko jest najgorsza, najlepiej pogodzić się z całą sytuacją jak najszybciej, bo im szybciej to zrobimy to o tyle szybciej będzie to za nami.

[YouStynka88]

Napisane przez alarunka

Nadzieja mimo wszystko jest najgorsza, najlepiej pogodzić się z całą sytuacją jak najszybciej, bo im szybciej to zrobimy to o tyle szybciej będzie to za nami.

Z mojego punktu widzenia i siedzenia, jest równie ciężko, właśnie to przeżywam. Już kiedyś byłam w zawieszeniu czy się zejdziemy ...bo bardzo chciałam mu wybaczyć.
Teraz będąc w tej sytuacji wcale lepiej się nie czuję ..jakbym miała nie mieć żadnej przyszłości.
Wiem, ze to głupie ..ale wcale nie jest mi prościej o nim zapomnieć

[Kdjdfn]

Napisane przez alarunka

Nadzieja mimo wszystko jest najgorsza, najlepiej pogodzić się z całą sytuacją jak najszybciej, bo im szybciej to zrobimy to o tyle szybciej będzie to za nami.

Ja próbuję się godzić, ale nie wiem jak. Czasami jest dobrze, a czasami znowu płaczę. Choć i tak z dnia na dzień jest coraz lepiej. Dzisiaj mija 4 dzień.

[alarunka]

Napisane przez Kdjdfn

Ja próbuję się godzić, ale nie wiem jak. Czasami jest dobrze, a czasami znowu płaczę. Choć i tak z dnia na dzień jest coraz lepiej. Dzisiaj mija 4 dzień.

U mnie w sumie 3... Pierwsze dwa to istny koszmar. Normalnie funkcjonuję, ale bez tej iskierki w oku. Czasem tak jak Ty płaczę, czasem się uśmiechnę. Ale emocje są bardzo zmienne. Z minuty na minuty jest inaczej. Ciężko.

[YouStynka88]

Napisane przez Kdjdfn

Ja próbuję się godzić, ale nie wiem jak. Czasami jest dobrze, a czasami znowu płaczę. Choć i tak z dnia na dzień jest coraz lepiej. Dzisiaj mija 4 dzień.

U mnie identycznie. Niby od 2 tyg się nie widzieliśmy, w wigilię sie wygłupiłam zadzwoniłam to mnie rozłączył dwa razy ...już potem nie zadzwoniłam. Niby odcięcie totalne, zero kontaktu. A jednak ta durna łepetyna moja wraca do wspomnień i wtedy (po np godzinie spokoju) płaczę.

[Kdjdfn]

Napisane przez YouStynka88

U mnie identycznie. Niby od 2 tyg się nie widzieliśmy, w wigilię sie wygłupiłam zadzwoniłam to mnie rozłączył dwa razy ...już potem nie zadzwoniłam. Niby odcięcie totalne, zero kontaktu. A jednak ta durna łepetyna moja wraca do wspomnień i wtedy (po np godzinie spokoju) płaczę.

Zrobiłam sobie listę plusów i minusów i chyba ten obrazek dobrze ilustruje sytuację:

[YouStynka88]

Napisane przez Kdjdfn

Zrobiłam sobie listę plusów i minusów i chyba ten obrazek dobrze ilustruje sytuację:

hehe super! Rozbawiłaś mnie ..dzięki

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Napisane przez alarunka

U mnie w sumie 3... Pierwsze dwa to istny koszmar. Normalnie funkcjonuję, ale bez tej iskierki w oku. Czasem tak jak Ty płaczę, czasem się uśmiechnę. Ale emocje są bardzo zmienne. Z minuty na minuty jest inaczej. Ciężko.

będzie lepiej macie moje słowo

[smutnaja88]

Mój się dziś odezwał (tak zabijcie mnie że się dałam). Napisał że "nie jest mu lekko", że bierze po sylwestrze wolne i będzie spał i że im sylwester (gdzie mieliśmy isć razem) nie wypalił, więc pewnie skończą na Narodowym... zapytał jak mój kredyt i tyle. A słowem o zabraniu rzeczy nie wspomniał!

[Kdjdfn]

Napisane przez alarunka

U mnie w sumie 3... Pierwsze dwa to istny koszmar. Normalnie funkcjonuję, ale bez tej iskierki w oku. Czasem tak jak Ty płaczę, czasem się uśmiechnę. Ale emocje są bardzo zmienne. Z minuty na minuty jest inaczej. Ciężko.

Mam identycznie i marzę o tym, żeby się to już skończyło!

[Vaineth]

Napisane przez ciezko_jest_lekko_zyc

Widzieliśmy się dzisiaj. Przyjechał do mnie po ten tablet, wyszedł bez tableta było miło, rozmawialiśmy, przytulaliśmy się. 2 razy się całowaliśmy. Do niczego nie doszło, próbowałam go podpuścić ale powiedział, że nie chce. Jakoś dziwnie się czuję - spodziewałam się większej euforii na jego widok, ale z drugiej strony jak powiedział, że już jedzie to chciałam, żeby został
W ogóle to było tak, że jak miał do mnie jechać, to mu powiedziałam, żeby mi powiedział jak będzie wychodził na tramwaj (żebym wiedziała czy musze sie szybciej ogarnąć hehe) i zawsze mi tak pisał jak do mnie jechał 'wychodze na tramwaj/autobus'. A dziś mi odpisał 'po co mam ci to napisać?' to mu powiedziałam po co a on na to 'myślałem żebyś tamtego wygoniła " ..... bez komentarza..... Przyjechał, podpytywał dla kogo się tak wystroiłam (spódniczke założyłam) i powiedział, że pewnie później na randkę idę aż w końcu tak leżymy obok siebie, on na mnie patrzy i pyta 'a tak serio - masz kogoś?' i żebym mu powiedziała, bo i tak sie dowie.. a ja na niego popatrzyłam i pokiwałam głową, że tak.. (mimo, że nie mam nikogo w tej chwili). To tak posmutniał, mina mu się zmieniła z wesołej na przygaszoną i albo mi sie zdawało albo sobie wmawiam albo miał oczy zaszklone... Nie chciał powiedzieć co o tym myśli, powiedział, że to 'jego sprawa co uważa' i 'jego sprawa co z tym zrobi'. Potem zmieniłam wersje na prawdziwą, więc już w ogóle sie zdezorientował.. I ja sie wtedy wkurzyłam = zapytałam co to między nami zmienia czy kogoś mam? Odpowiedział, że nic nie zmienia.
Zapytałam go czy by poszedł ze mną do kina po nowym roku, odpowiedział 'nie wiem, pomyślimy o tym, rozważymy to' i za chwile dodał 'po co chcesz ze mną iść do kina skoro masz innego'
Jak wychodził to dał mi buziaka i powiedział 'powodzenia'... A ja mu na to, że sie dziwnie czuję, że wychodzi i tak na prawde nic nie jest jasne.. A on na to, że pogadamy jak sie znowu spotkamy i jak już się namyślę czy się z kimś spotykam czy nie
No i tak wyglądało nasze spotkanie..... Ciekawa jestem co myślicie

Z jednej strony również zazdroszczę jednak jak pomyślę, że taka sytuacja tylko powoduje jeszcze większy mętlik w głowie, to Ci współczuję. Nie wiesz na czym stoisz...
Sama czuję się fatalnie po niejednoznacznych wiadomościach od byłego, robię sobie ogromną nadzieję... Co by dopiero było po takim spotkaniu.

[alarunka]

Napisane przez Kdjdfn

Mam identycznie i marzę o tym, żeby się to już skończyło!

Moim priorytetem jest teraz to, by nie polec w walce o odzew. Dziewczyny w razie czego, to nie odpisywać na życzenia noworoczne? W sumie nie jestem pewna czy się odezwie, ale wolałabym, żeby milczał, zupełnie nie wiem co zrobić, gdy jednak skusi się, żeby mi wysłać życzenia..

[kawa_o]

jak on Ci wysle życzenia to mu tylko odpisz, dziękuje,wzajemnie.
ja wątpie,ze dostane, nawet na swieta mi nie napisał...a rok temu pamiętam, ze w sylwka dzwonił do swojej eks, a na mnie ma wyj....

[Kdjdfn]

Ja bym nie odpisywała, bo wiem, że u mnie odpis wiązał by się z nadzieję, że gadka dalej się pociągnie. Poza tym miałabym satysfakcję, że tak jak on nie dzwoni i am w dupie tak i ja. Z tym, że ja nie mam co liczyć na życzenia czy smsa dlatego łatwo mi powiedzieć. :P

[kawa_o]

jedy, dla mnie to jest okropne, bo on co roku o północy wysyłał tym najbliższym smsy z zyczeniami, a mnie teraz potraktuje jak obcą osobę, jak bym mu cos zrobiła...

[MM1234]

Napisane przez Kdjdfn

Mam identycznie i marzę o tym, żeby się to już skończyło!

Dziewczyny ja już 2 miechy i nadal czuję się i zachowuję jak 1 dnia., mam już najgorsze myśli, nie chce mi się żyć

Sent from my C1605 using Wizaz Forum mobile app

[YouStynka88]

Napisane przez MM1234

Dziewczyny ja już 2 miechy i nadal czuję się i zachowuję jak 1 dnia., mam już najgorsze myśli, nie chce mi się żyć

Eh ...ja się łudzę, że z każdym dniem będzie lepiej, chciałabym tego.

[smutnaja88]

Hop hop...źle zrobiłam, że z nim gadałam nie?

[Kdjdfn]

Napisane przez MM1234

Dziewczyny ja już 2 miechy i nadal czuję się i zachowuję jak 1 dnia., mam już najgorsze myśli, nie chce mi się żyć

Sent from my C1605 using Wizaz Forum mobile app

Współczuję Ci bardzo, to straszne, że aż tak długo czasu się trzyma. Przerażona jestem. A wychodzisz z domu? Może za mało i dlatego tak przeżywasz?

Napisane przez smutnaja88

Hop hop...źle zrobiłam, że z nim gadałam nie?

Znaczy ja się Tobie nie dziwię, że odebrałaś. Też na pewno bym tak zrobiła.

[Vaineth]

Napisane przez smutnaja88

Hop hop...źle zrobiłam, że z nim gadałam nie?

Jeżeli miałaś postanowione, że nie będziecie rozmawiać, ze nie utrzymujecie kontaktu, to tak. Ale też bym odebrała

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nadi83]

Napisane przez Young_Wild_Free

myślicie, że złożą nam życzenia noworoczne?

Mój na pewno nie tzn. jak jeszcze chciał zostać "fajnymi znajomymi" to pewnie tak (dobry z niego aktor, nie? wszystko na pokaz jaki to on dobry i dojrzały. ) ale skoro wykrzyczał mi "odpier...się, wypierd...mnie z fb, usuń mój numer i zapomnij" a potem "daj mi spokój PROSZĘ" (chory typ - najpierw sam wysyła zaproszenie do fb, zawraca głowę, a jak się wydały wszystkie oszustwa od początku to wyzywa, grozi a potem niby takiego biedaka zgrywa) to chyba o życzeniach nie ma mowy

Napisane przez kawa_o

a znacie jakis sposób zebym mogla sie dowiedziec czy on kogos ma? chcialabym wiedziec wtedy bym łatwiej go znienawidzila

Ja wiedziałam. Po 1 od jego rodziny, po 2 on sam mi wspomniał, po 3 siedzi cały czas na portalu randkowym i szuka. Może popróbuj któregos z tych źródeł (nie iem, jakie masz relacje z jego bliskimi czy jaką on jest osobą)

Napisane przez YouStynka88

Spokojnie, licytować się nie zamierzam.. bo każdy psychicznie przeżywa to na swój sposób. Chodzi mi o to, że u mnie to był szok, jak uderzenie w twarz, brzuch, po łbie jak kto woli.

Dokładnie, każdy na swój sposób i każdy tyle, ile mu potrzeba. Czasem taki szok jest lepszy, tylko musi byc bardzo mocny. Mi dopiero sobota pomogła.

Napisane przez MM1234

Dziewczyny ja już 2 miechy i nadal czuję się i zachowuję jak 1 dnia., mam już najgorsze myśli, nie chce mi się żyć

Szczerze? Ja chyba do ostatniej chwili zanim wydała się prawda o tym, co robił to miałam nadzieję, ze może jednak się kiedyś opamięta, może wróci, że nie jest zdolny do takich świństw. Ja chyba jestem osobą, która musi dostać porządnego kopa, by się otrząsnąć. Może Ty tez musisz, np. zobaczyć go kimś innym, usłyszec opinię innych na jego temat, jednym słowem przeżyc jakiś szok.

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

kurcze, bylam ogladac mieszkania

jedno super za drogie, a w drugim idealnym ceną jakaś laska mnie ubiegła o dwie godziny i wpłaciła kaucję
a mialam taką nadzieję ze w czwartek, najpozniej w sobotę się wyprowadzę
teraz widzę, ze nie bedzie tak prosto...
a ja nie zaczne od nowa poki sie nie wyprowdze

[YouStynka88]

Napisane przez nadi83

Dokładnie, każdy na swój sposób i każdy tyle, ile mu potrzeba. Czasem taki szok jest lepszy, tylko musi byc bardzo mocny. Mi dopiero soobta pomogła.
.

Niech i mi coś pomoże

[smutnaja88]

Napisane przez Vaineth

Jeżeli miałaś postanowione, że nie będziecie rozmawiać, ze nie utrzymujecie kontaktu, to tak. Ale też bym odebrała

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Miałam postanowione wewnętrznie....ale on powiedział przy rozstaniu żebym nie pozwoliła by kontakt się urwał, że chce go mieć... Nie zaprzeczyłam. Nic nie powiedziałam.

Nie dzwonił-pisał na gmailu.... i odpisałam.

[YouStynka88]

Dziewczyny, ja teraz dopiero po dwóch tyg poczułam siłę, by usunąć resztę zdjęć moich i eks, które gdzieś tam w różnych folderach miałam zapisane. Teraz już wszystkie usunęłam.

[Vaineth]

Napisane przez smutnaja88

Miałam postanowione wewnętrznie....ale on powiedział przy rozstaniu żebym nie pozwoliła by kontakt się urwał, że chce go mieć... Nie zaprzeczyłam. Nic nie powiedziałam.

Nie dzwonił-pisał na gmailu.... i odpisałam.

Więc też bym odpisała... Robię to za każdym razem, gdy były napisze. Nie umiem się powstrzymać.
Choć to nie wpływa na nas dobrze.

Jak się czujesz po tej rozmowie?