TŻta związek z kuzynką- oceńcie

[201605300922]

Mam nadzieję, że cisza ze strony Autorki to nie objaw, że Misiu obiecał, że tatuażu nie zrobi i żyli długo i szczęśliwie (dalej we troje, tylko lepiej to ukrywając).

Czy tylko ja mam taki mało sympatyczny charakter, że po trzymiesięcznym ,,związku" po takiej akcji po prostu zerwałabym kontakt, a na jego próby ze strony takiego polipa odpisałabym soczyste ,,idź być obrzydliwy gdzie indziej?" albo coś nieco mniej uprzejmego? Bo mam takie refleksje na swój temat właśnie Autorka tu kombinowała, co napisać, jakieś argumenty w ogóle rzeczowe, wow. NIe krytykuję jej, po prostu jakoś nie brałabym takiej reakcji w ogóle pod uwagę.

[Thalie_]

Historia rodem z "Dlaczego Ja". Bardzo chore, bardzo niemoralne ale niestety ludzkie, takie historie się zdarzają. Mam nadziej, że autorce uda się wyplątać z tego układu, odbudować poczucie własnej wartości i stworzyć udany związek.

[ptasie__mleczko]

Napisane przez Gosiaczek1969

Są kraje gdzie dorosłe osoby ze sobą spokrewnione mogą uprawiać seks (brat z siostrą we Francji) i nie jest to karalne - gdzieś to czytałam.
Tak silny związek z inna kobietą gdy spotyka się z Tobą jest niemoralny. Rozstałaby się z takim chłopakiem. Nie chciałabym być "zamiast niej" do łóżka i żeby rodzinie i znajomym pokazać.

u nas też można (nie mam na mysli siostry z bratem, czy matki z synem itd). Mam koleżankę, która ze swoim kuzynem bierze ślub i nie ma problemu, dostała dyspensę od księdza (babcie były siostrami, więc nie jest to dalekie kuzynostwo). Więc nie wiem skąd przekonanie, że nie wolno?

Dla mnie to ewidentna zdrada. Mówi Ci ze kocha inną a co z Tobą? jestes na doczepkę? na spełnienie jego seksualnych fantazji? A jeśli podczas seksu z Tobą będzie myślał o niej? Kiepska sprawa też bym uciekała, póki jeszcze czas.

[Ramona_85]

Napisane przez ptasie__mleczko

u nas też można (nie mam na mysli siostry z bratem, czy matki z synem itd). Mam koleżankę, która ze swoim kuzynem bierze ślub i nie ma problemu, dostała dyspensę od księdza (babcie były siostrami, więc nie jest to dalekie kuzynostwo). Więc nie wiem skąd przekonanie, że nie wolno?

no to jest kuzynostwo z II linii
u mnie w rodzinie tez tak było i bez problemu zawarli ślub kościelny, nie można natomiast kuzynostwu z I linii, czyli jeśli rodzice byliby rodzeństwem

[Wampierz]

Fuu, ale chory układ. Obrzydliwe.

Dziewczyno, na twoim miejscu nie pakowałabym się w taki związek. Dziewczyny mają rację, gość jest trwale i głęboko związany z kuzynką. Pomyśl tylko. Przecież miał inne dziewczyny i z nimi zerwał (nie akceptowały jego związku z nią). A z nią jego związek wciąż wygląda tak samo. Może świadomie cię nie okłamuje, ale w takim razie sam siebie okłamuje. To nie jest "żeńska wersja jego". Każdy, kto ma rodzeństwo przeciwnej płci, wie że związek siostrzano-braterski wygląda inaczej.

Poza tym, może oni teraz uważają, że uprawianie seksu byłoby nieetyczne, ale to się może zmienić. W Polsce związek z kuzynem nawet pierwszego stopnia nie kwalifikuje się jako kazirodztwo, mogą się nawet hajtnąć. Dzieciom też to może nie zaszkodzić... przecież są małżeństwa kuzynów, większość ma zdrowe dzieci. Pomyśl, jeśli kiedyś spotkają taką parę...

Układ uważam za chory, dlatego że bawią się w jakieś erotyczno-romantyczne gierki i jednocześnie idą w zaparte, szukają innych partnerów, którym opowiadają o swoim związku i vice versa... to jest dopiero obleśne, nie to, że ktoś się zakocha w kuzynce.



I jaki to "facet idealny"? Facet idealny, to nie taki, z którym nigdy nie masz konfliktów, nie ma o nic pretensji czy gorszego humoru, tylko jak już taki, który nie jest w wieloletnim, romantyczno-erotycznym w związku z inną kobietą.

[Paprotka_]

Napisane przez Ramona_85

no to jest kuzynostwo z II linii
u mnie w rodzinie tez tak było i bez problemu zawarli ślub kościelny, nie można natomiast kuzynostwu z I linii, czyli jeśli rodzice byliby rodzeństwem

No właśnie zastanawiam się, czy gdyby się postarać to nie byłoby możliwe. Babcie mojego taty były siostrami rodzonymi, czyli moja babcia i mój dziadek byli kuzynostwem w I linii. Dostali dyspensę na ślub z Watykanu. To było pod koniec lat 40 XX wieku i na pewno wiele się zmieniło, ale ciekawa jestem czy dziś nie byłoby to możliwe (oczywiście przy większym nakładzie starań i finansów ). Z drugiej strony - nawet gdyby Kościół wyraził zgodę to pewnie z USC już by się nie udało.

edit: doczytałam. E-prawnik twierdzi że ślub cywilny można w takiej sytuacji zawrzeć - niedozwolone są śluby w linii prostej, ślub kościelny jest niedozwolony do czwartego stopnia pokrewieństwa, ale można dostać dyspensę.

Autorko - ewakuuj się.

[mpt]

Jestem świeżo po Wilku z Wall Street, więc polecam zabrać jegomościa na film i w momencie, kiedy jeden z bohaterów, który ożenił się z kuzynką odpowiada dlaczego wziął się za nią i co zrobiłby, gdyby urodziło im się upośledzone dziecko - mrugnąć do niego znacząco :P
Swoją drogą film super, więc nie pożałujesz

[Catjusza]

Napisane przez inneed

Poza tym incydentem- związek naprawdę bardzo dobry...

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez inneed

Trochę aż mnie dziwią Wasze wypowiedzi, bo naprawdę do tej pory myślałam że przesadzam.

Jest taka grupa kobiet, których aż żal nie walić po rogach. Zaliczasz się do nich.
Coś jest z tobą mocno nie tak. Na terapię idź.

[jesienny_lisc]

Napisane przez Paprotka_

edit: doczytałam. E-prawnik twierdzi że ślub cywilny można w takiej sytuacji zawrzeć

Było napisane, w tym temacie, kilkanaście razy

[Paprotka_]

Napisane przez jesienny_lisc

Było napisane, w tym temacie, kilkanaście razy

A, no widzisz. Przeglądałam ten wątek wcześniej i wydawało mi się, że przeczytałam wszystkie strony, teraz więc zajrzałam już tylko na ostatnią. Napisałam posta po przeczytaniu zacytowanego przeze mnie i wpadł mi w oko post Wampierza. Więc zaczęłam szperać. W końcu łatwiej google przekopać, niż zauważyć że się kilka stron wątku pominęło

[Wampierz]

Dlatego uważam, że ich związek i "wyrzeczenie" są chore.

Sama znam małżeństwa kuzynów I stopnia, tylko że to normalni ludzie i po prostu, zaręczali się i brali ślub a nie odstawiali jakieś chore jazdy. W dzisiejszych czasach można też zrobić badania genetyczne, żeby znać ewentualne ryzyko jakichś chorób dziedzicznych. BTW takie ryzyko występuje tylko, jeśli rodzina jest obciążona genetycznie. Wszyscy, których znam, mają zdrowe dzieci.

[Hultaj]

nie rozumiem czemu oni (ponoć) koncentrują się na tym, że nie mogą ze sobą ten tego zamiast zainteresować się, co rzeczywiście zrobić mogą. Też kiedyś czytałam, że związki kuzynostwa są dopuszczalne, więc po co te smęty i tatuaże? Babcia zachwycona, że wnuczek z wnuczką śpią w jednym łożu? Nikt nie widzi, że coś z tą bliziuteńką relacją raczej jest nie tak? Grubymi nićmi szyta ta historia, ot co.
Albo facet po prostu lubi trójkąty, jego kobieta też, może się nudzą tylko we 2, i szukają frajerki, która zaakceptuje ''poligamię'', szkoda tylko, że jeśli tak, to kłamią dziewczynie jak najęci zamiast grać w otwarte karty.
Całuski, przytulaski, pląsanie nago, tatuażyki ale coś jeszcze nu nu nu, dobre sobie.

[Viktra]

Jestem w szoku, zaraz wracam Dla mnie to jest chore, wiele można zaakceptować, ale to? Dziewczyno wiej! Znam wiele związków z róznymi 'zboczeniami', że tak to ujmę, ale coś takiego? Tego sie po prostu nie da zaakceptować i być z takim typem

[Potyczka]

Obawiam się, że milczenie autorki nie oznacza nic dobrego.

[Catjusza]

Napisane przez Hultaj

nie rozumiem czemu oni (ponoć) koncentrują się na tym, że nie mogą ze sobą ten tego zamiast zainteresować się, co rzeczywiście zrobić mogą. Też kiedyś czytałam, że związki kuzynostwa są dopuszczalne, więc po co te smęty i tatuaże? Babcia zachwycona, że wnuczek z wnuczką śpią w jednym łożu? Nikt nie widzi, że coś z tą bliziuteńką relacją raczej jest nie tak? Grubymi nićmi szyta ta historia, ot co.
Albo facet po prostu lubi trójkąty, jego kobieta też, może się nudzą tylko we 2, i szukają frajerki, która zaakceptuje ''poligamię'', szkoda tylko, że jeśli tak, to kłamią dziewczynie jak najęci zamiast grać w otwarte karty.
Całuski, przytulaski, pląsanie nago, tatuażyki ale coś jeszcze nu nu nu, dobre sobie.

Pewnie poza tym mają za☠☠☠iście nudne życie i lubią je sobie tak podkręcać. Ach, tak już być w ogródku, już witać się z gąską...pofantazjować jak to by się ją pożarło na wszystkie możliwe sposoby, ale nie, nie, nie ! Nie wolno ! Niektórzy mają większą frajdę z odmawiania sobie seksu niż z samej konsumpcji.
Babcia zachywcona, bo babcie to zwykle są ślepe, pewnie jej przez myśl nie przejdzie, że oni by coś mogli więcej ze sobą ten tego Babcia choć stara, to naiwna (w sumie to nawet bez tego 'choć') jak większość znanych mi babć.
Może.

Fajne story, mi się podoba

[201604191001]

Napisane przez Potyczka

Obawiam się, że milczenie autorki nie oznacza nic dobrego.

Też tak myślę. Najpewniej ją urobił i teraz się nie przyzna

[szprotka_]

albo faceta kręcą, w jakiś tam sposób, niedostępne dziewczyny. taki fetysz. autorka się wstrzymuje z seksem (jej prawo, oczywista oczywistość żeby nie było). no i pseudo związek z kuzynką i też, że niby seks nu nu.

[201708160922]

A chlopak nie bzyknie ani tu, ani tu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Michel_]

Chłopak nie ma do Ciebie za grosz szacunku - okej.
Ale że Ty sama siebie nie szanujesz? Tego nie łapie.
Na Twoim miejscu nie wierzyłabym w ani jedno Jego słowo - jak dla mnie, to skoro chodzą nago w swoim towarzystwie (!) to pewnie i ze sobą spali.
Tu już nawet nie chodzi o niego, tylko o Ciebie - że jesteś to w stanie zaakceptować i godzisz się na to.
Miej trochę jakiegoś poczucia własnej godności i skończ to, bo nie wierze że takie rzeczy się dzieją, serio..

[inneed]

Napisane przez _Judith_

Też tak myślę. Najpewniej ją urobił i teraz się nie przyzna

Urabia mnie, co Wam będę ściemniać.

Wysłałam maila. Jasno napisałam, że nie widzę innego wyjścia, niż zerwanie.

Mówię, żeby nie przyjeżdżał, ale on nie dopuszcza takiej możliwości, mówi, że musimy porozmawiać na żywo bo on ma mnóstwo do powiedzenia, a ja podobno przypisuję kuzynce za dużą rolę w jego życiu.

Nie mówię, że do niego wrócę, ale nie wykluczam tego.

Wiadomo przecież było, jak to się potoczy, jesteście mądre, wszystko dało się przewidzieć.

A ja mówiąc "nie przyjeżdżaj" myślę tylko "przyjedź, przyjedź!"... Wściekajcie się, macie prawo, trudno, nie jestem na tyle silna psychicznie.

Przed jego wizytą przeczytam sobie cały wątek od początku do końca, wydrukuję maila, którego mu wysłałam, spróbuję nie dać się omamić.

Ale- ogarniam wizytę u psychologa. Muszę iść do lekarza rodzinnego po skierowanie (dzwoniłam, dowiedziałam się).

[jesienny_lisc]

Nie biczuj się, jesteś mądrą dziewczyną, tylko młodą i w ciężkiej sytuacji

Jeśli też uważasz, że to dobry pomysł, pogadać na żywo, to niech przyjedzie. Ale absolutnie NIE do Ciebie. Nie wiem, czy zazwyczaj jest tak, że on u Ciebie nocuje, ale powiedz, że nie zgadzasz się, na nocowanie w Twoim mieszkaniu, że możecie spotkać się na mieście.
Żeby nie było tak, że zdenerwowana, nie będziesz mogła się go pozbyć, bo jest u Ciebie w domu i nie ma gdzie iść.

[Potyczka]

Autorko, przede wszystkim fajnie, ze sie odezwalas. Mysle, ze podjelas sluszne kroki, ale obawiam sie ze bezskuteczne on nagle poczul zagrozenie i wszystko Ci powie byle bys wrocila do niego. Ty mu uwierzysz, bo potrzebujesz zeby ktos Cie kochal i bedzie Ci sie lamac serce jak on bedzie odgrywac scene rozpaczy. Kurcze, Tobie nie bedzie dobrze w tym zwiazku. Sprawdzilas mu telefon przed dowoedzeniem sie o tej sytuacji, to co bedzie teraz? Bedziesz sie meczyc, naprawde nie warto. Obawiam sie, ze nikomu z bliskich o tym nie powiedzialas, bo sie wstydzisz. Rozumiem to, ale przydaloby Ci sie realne wsparcie. Jak jestes z wroclawia, to chetnie skocze z Toba na kawe i pogadam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Linea86]

Napisane przez inneed;

...a ja podobno przypisuję kuzynce za dużą rolę w jego życiu.

Jasne moze teraz powie ze zle zinterpretowalas ich relacje? Przeciez sam mowil ze to najwazniejsza kobieta w jego zyciu i nie ma przed nia zadnych tajemnic. Chce sobie zrobic tatuaz ktory ich na zawsze polaczy ale oczywiscie teraz to Twoja wina bo zle odczytalas ich relacje? Smiechu warte

[Thalie_]

Nie daj się urobić!!!! Walcz o siebie i swój komfort psychiczny (przy nim na pewno go nie doświadczysz) Komuś kto już raz był w toksycznym/nieszczęśliwym związku wbrew logice łatwiej się wpakować w następny podobny. Teraz będzie Cię wpędzał w poczucie winy, że to nic takiego poważnego a Ty rozdmuchujesz aferę czy przekręcasz jego słowa albo coś źle zrozumiałaś.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607040940]

Nie daj się urobić

[Pestka88]

Decyzja jest Twoja. Tylko pamiętaj, że zasługujesz na więcej, a więcej od niego nie dostaniesz. Będzie robił, to co robił wcześniej, tylko Ty się nie dowiesz. Może tatuażu nie walnie - nic poza tym. Zmarnujesz tylko czas i będziesz bardziej cierpiała. On Ci powie teraz wszystko, co chcesz usłyszeć - że jesteś najważniejsza, że to tylko kuzyna, że ograniczy kontaktu. Tylko że to nie będzie nic warte.

[Villga]

Napisane przez jesienny_lisc

Nie biczuj się, jesteś mądrą dziewczyną, tylko młodą i w ciężkiej sytuacji

Jeśli też uważasz, że to dobry pomysł, pogadać na żywo, to niech przyjedzie. Ale absolutnie NIE do Ciebie. Nie wiem, czy zazwyczaj jest tak, że on u Ciebie nocuje, ale powiedz, że nie zgadzasz się, na nocowanie w Twoim mieszkaniu, że możecie spotkać się na mieście.
Żeby nie było tak, że zdenerwowana, nie będziesz mogła się go pozbyć, bo jest u Ciebie w domu i nie ma gdzie iść.

Zgadzam się. Spotkajcie sie ale w jakimś publicznym miejscu, np.kawiarni. On bedzie mniejsze sceny urządzał, a Ty bedziesz się mogła skupic na faktach a nie scenach rodem z telenoweli. I zawsze będziesz mogla wyjść- z własnego domu byłoby ciężko.
Nie popieram nawet rozważania dania mu szansy ale to Twoje życie.
Powodzenia.

[elvegirl]

"ma mnóstwo do powiedzenia" - taaa, już całe mnóstwo powiedział, dziękujemy za więcej rewelacji Już jest na bank po konsultacjach z nią i ma plan co Ci powiedzieć, jak odkręcić, jak zmanipulować.


Autorko, ja Ci tylko przypomnę Twoje słowa z pierwszego posta w tym wątku:
"Mój poprzedni związek był pasmem zdrad ze strony chłopaka i moją obsesją na tym punkcie, bo chciałam ratować związek a czułam że on ciągle to robi- wyciągnęłam z tego lekcję aby nigdy nie dawać drugiej, trzeciej, czwartej "ostatniej" szansy."

Wiadomo że rozstanie jest trudne, że boli, że to są duże emocje, że się zaangażowałaś, że nie chcesz tego, ale to dopiero 3 miesiące, każdy tydzień dłużej to więcej emocji, zaangażowania i trudniejsze podjęcie decyzji o rozstaniu. Podobno wyciągnęłaś lekcję z poprzedniego związku - teraz ją wykorzystaj. Nie pchaj się w bagno tego samego sortu, co związek z eksem.

[tiniaczek]

Badz dzielna, na dluzsza mete wyjdzie Ci to na zdrowie.

[elvegirl]

I dobrze dziewczyny piszą - spotkanie w publicznym miejscu, obowiązkowo. Żadnej intymności Twojego lokum.