Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

[zlotniczanka]

Napisane przez ilios

Tu jest chyba wlasnie pies pogrzebany, bo kobieta nie ma byc recepta na szczescie w zyciu i "lekiem na cale zlo"
Dwie nieszczesliwe, nielubiace siebie samych osoby nie stworzą nagle szczesliwego zwiazku, to nie jak w matematyce, ze dwa minusy dają plus, zyli dlugo i szczesliwie.

dokładnie. A szczęśliwa i lubiąca siebie kobieta nie chce być plasterkiem i protezą dla życiowej marudy.
Drogi UżytkownikuBeta - cóż z tego, że jak kobieta się Tobą interesowała, to czułeś szybsze bicie serca i bardziej Ci się chciało żyć - jak nie poukładasz sobie samego siebie, nie polubisz siebie i nie docenisz tego, kim jesteś, to cóż, to opadnie. Powietrze zejdzie z opony, a Ty będziesz nieszczęśliwy, tylko z kimś u boku. Kwestia postrzegania samotności siedzi w Twojej głowie, skoro uważasz się za samotnego przegrywa to trudno, by ktoś dostrzegł w Tobie coś więcej.

[Bardzo_Szary_Kot]

Napisane przez zlotniczanka

Kwestia postrzegania samotności siedzi w Twojej głowie, skoro uważasz się za samotnego przegrywa to trudno, by ktoś dostrzegł w Tobie coś więcej.

I to jest chyba sedno.

Na różnych forach pełno jest wątków pozakładanych przez facetów typu: "Czy dziewczynie nie będzie przeszkadzać, że... jestem niski / noszę okulary /mam rude włosy / mam aparat na zębach" itp.

I ktoś kiedyś mądrze odpowiedział: "Dziewczynie nie powinno to przeszkadzać, ale pod warunkiem, że Tobie samemu nie będzie to przeszkadzać".

[UzytkownikBeta]

Napisane przez stewardesa

Nie znam żadnej, znam za to wielu nieudaczników twierdzących, że takie znają.
A stać Cię na to? Tak naprawdę, a nie tak jak tu zaraz będziesz twierdzić.
Nie odpowiedziałeś na żadne pytanie.

odpowiedziałem na wszytskie, ale nie ogarniam tego cytowania, wszystko zlało się w jedno, odpowiedzi są kolorowe między Twoimi teoriami.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez zlotniczanka

dokładnie. A szczęśliwa i lubiąca siebie kobieta nie chce być plasterkiem i protezą dla życiowej marudy.
Drogi UżytkownikuBeta - cóż z tego, że jak kobieta się Tobą interesowała, to czułeś szybsze bicie serca i bardziej Ci się chciało żyć - jak nie poukładasz sobie samego siebie, nie polubisz siebie i nie docenisz tego, kim jesteś, to cóż, to opadnie. Powietrze zejdzie z opony, a Ty będziesz nieszczęśliwy, tylko z kimś u boku. Kwestia postrzegania samotności siedzi w Twojej głowie, skoro uważasz się za samotnego przegrywa to trudno, by ktoś dostrzegł w Tobie coś więcej.

Super, uwielbiam czytanie bez zrozumienia. Jestem marudą, zrzędą, nieudacznikiem, męską ☠☠☠☠ą, przegrywem, bo miałe szczelność wyrazic swój ból, który nazbierał się przez lata złych doświadczeń z kobietami. Gdybym sam sobie tak bardzo przeszkadzał to nie byłbym tym kim jestem. Nie wiem jakie macie o mnie wyobrazenie , ale pewnie beznadziejne, nie mam zamiaru udowadniać jakie to mam pieniądze itd., bo na kasie mi nie zalezy. Mam jej tyle, że mógłbym sobie wynając dziwki z playboya na kilka lat, ale nie w tym tkwi mój problem. Szkoda, że w sytuacji na co dzień każda mówi jaki to jestem fajny itp, wiec w czym jest mój problem???? W tym, że nie wzbudzam pożądania na poziomie fizycznym jak i psychicznym. Znam goscia średniowyglądającego z super dzieczyną, ale on jest jednym z wyzej w drabince kiboli lechii gdańsk, wiec socjologicznie jest interesującą partią.

[stewardesa]

Napisane przez UzytkownikBeta

odpowiedziałem na wszytskie, ale nie ogarniam tego cytowania, wszystko zlało się w jedno, odpowiedzi są kolorowe między Twoimi teoriami.

To weź moje pytania w cudzysłów albo cokolwiek.

Napisane przez UzytkownikBeta

Super, uwielbiam czytanie bez zrozumienia. Jestem marudą, zrzędą, nieudacznikiem, męską â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ą, przegrywem, bo miałe szczelność wyrazic swój ból, który nazbierał się przez lata złych doświadczeń z kobietami. Gdybym sam sobie tak bardzo przeszkadzał to nie byłbym tym kim jestem.

To, że napisałeś w pierwszym poście, że nie będziesz się użalać i pisać, jakie to kobiety są złe, to nie znaczy, że dalej tego nie robisz. My tu chcemy znaleźć przyczynę Twoich niepowodzeń, ale kiedy to robimy, to Ty to olewasz i dalej wylewasz swoje żale i narzekasz, że Grey, że lecimy (wszystkie albo niektóre) na kasę, na wygląd, status społeczny itd.
Tak, to zrozumiałe, że lata złych doświadczeń spowodowały frustrację, którą teraz wylewasz, ale to Ci nic nie da.

Napisane przez UzytkownikBeta

Nie wiem jakie macie o mnie wyobrazenie , ale pewnie beznadziejne, nie mam zamiaru udowadniać jakie to mam pieniądze itd., bo na kasie mi nie zalezy. Mam jej tyle, że mógłbym sobie wynając dziwki z playboya na kilka lat, ale nie w tym tkwi mój problem.

Oooch, jaki Ty szlachetny, możesz, a nie chcesz <Wizażanki klękają>

Napisane przez UzytkownikBeta

Szkoda, że w sytuacji na co dzień każda mówi jaki to jestem fajny itp, wiec w czym jest mój problem???? W tym, że nie wzbudzam pożądania na poziomie fizycznym jak i psychicznym. Znam goscia średniowyglądającego z super dzieczyną, ale on jest jednym z wyzej w drabince kiboli lechii gdańsk, wiec socjologicznie jest interesującą partią.

No coś się tutaj nie zgadza. Skoro masz tyle kasy, że mógłbyś sobie wynając dziwki z Playboya na kilka lat, to stoisz w wuj wyżej w hierarchii od kibica Lechii

[zlotniczanka]

Napisane przez UzytkownikBeta

odpowiedziałem na wszytskie, ale nie ogarniam tego cytowania, wszystko zlało się w jedno, odpowiedzi są kolorowe między Twoimi teoriami.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------



Super, uwielbiam czytanie bez zrozumienia. Jestem marudą, zrzędą, nieudacznikiem, męską ☠☠☠☠ą, przegrywem, bo miałe szczelność wyrazic swój ból, który nazbierał się przez lata złych doświadczeń z kobietami. Gdybym sam sobie tak bardzo przeszkadzał to nie byłbym tym kim jestem. Nie wiem jakie macie o mnie wyobrazenie , ale pewnie beznadziejne, nie mam zamiaru udowadniać jakie to mam pieniądze itd., bo na kasie mi nie zalezy. Mam jej tyle, że mógłbym sobie wynając dziwki z playboya na kilka lat, ale nie w tym tkwi mój problem. Szkoda, że w sytuacji na co dzień każda mówi jaki to jestem fajny itp, wiec w czym jest mój problem???? W tym, że nie wzbudzam pożądania na poziomie fizycznym jak i psychicznym. Znam goscia średniowyglądającego z super dzieczyną, ale on jest jednym z wyzej w drabince kiboli lechii gdańsk, wiec socjologicznie jest interesującą partią.

Jesteś, bo pielęgnujesz w sobie ten ból, zamiast zrobić porządek. Do tego dorabiasz jakieś socjologiczne teorie.
Przyszedłeś się poużalać nad sobą, spoko. Ale dostałeś jasne rady: jak chcesz jednak coś zmienić w swoim życiu, to przestań to robić.
Powiem tak - mam kilku kumpli w swoim wieku, też samotni. I nie wyobrażam sobie, co by się miało stać, bym się nimi zainteresowała. Właśnie z powodów ich jęków i marudzenia. Efekt jest taki, że spotykam się z młodszymi. Bo oni nie mają takiego ciśnienia, nie sabotują wszystkiego podświadomie i nie czuć od nich desperacji i obniżonego poczucia własnej wartości. Naprawdę myślisz, że nie da się wyczuć tego, jakie masz nastawienie do tematu? I to jeszcze przez kobiety?

[UzytkownikBeta]

Napisane przez stewardesa

To weź moje pytania w cudzysłów albo cokolwiek.

To, że napisałeś w pierwszym poście, że nie będziesz się użalać i pisać, jakie to kobiety są złe, to nie znaczy, że dalej tego nie robisz. My tu chcemy znaleźć przyczynę Twoich niepowodzeń, ale kiedy to robimy, to Ty to olewasz i dalej wylewasz swoje żale i narzekasz, że Grey, że lecimy (wszystkie albo niektóre) na kasę, na wygląd, status społeczny itd.
Tak, to zrozumiałe, że lata złych doświadczeń spowodowały frustrację, którą teraz wylewasz, ale to Ci nic nie da.
Oooch, jaki Ty szlachetny, możesz, a nie chcesz <Wizażanki klękają>
No coś się tutaj nie zgadza. Skoro masz tyle kasy, że mógłbyś sobie wynając dziwki z Playboya na kilka lat, to stoisz w wuj wyżej w hierarchii od kibica Lechii

Znajomy z pracy, starszy o 10 lat, znalazł sobie partnerkę, z którą ma czysty układ. Wynajmuje jej mieszkanie, ona jest jego kobietą.
Nie wiem czemu ze mnie ironizujesz skoro wczesniej sama sprowokowałaś.

Kolega kibol nie ma hajsu, ale jestem samcem alfa, dominuje charakterem.

[gamblenka]

Napisane przez UzytkownikBeta

Super, uwielbiam czytanie bez zrozumienia. Jestem marudą, zrzędą, nieudacznikiem, męską ☠☠☠☠ą, przegrywem, bo miałe szczelność wyrazic swój ból, który nazbierał się przez lata złych doświadczeń z kobietami. Gdybym sam sobie tak bardzo przeszkadzał to nie byłbym tym kim jestem. Nie wiem jakie macie o mnie wyobrazenie , ale pewnie beznadziejne, nie mam zamiaru udowadniać jakie to mam pieniądze itd., bo na kasie mi nie zalezy. Mam jej tyle, że mógłbym sobie wynając dziwki z playboya na kilka lat, ale nie w tym tkwi mój problem. Szkoda, że w sytuacji na co dzień każda mówi jaki to jestem fajny itp, wiec w czym jest mój problem???? W tym, że nie wzbudzam pożądania na poziomie fizycznym jak i psychicznym. Znam goscia średniowyglądającego z super dzieczyną, ale on jest jednym z wyzej w drabince kiboli lechii gdańsk, wiec socjologicznie jest interesującą partią.

Twój problem tkwi w tym, że nie potrafisz tego zostawić. Nie umiesz o tym zapomnieć, bo nie wierzysz, że przy takiej postawie zaufania życiu - ono samo przyniesie ci rozwiązania. Mam kolegę o podobnym myśleniu do twojego. Takie myślenie czuć na kilometr. Niestety. Nie piszę tego, jako osoba, która cię nie rozumie, bo długo też miałam problem z ludźmi, dopóki tego nie zostawiłam.

[UzytkownikBeta]

Napisane przez zlotniczanka

Jesteś, bo pielęgnujesz w sobie ten ból, zamiast zrobić porządek. Do tego dorabiasz jakieś socjologiczne teorie.
Przyszedłeś się poużalać nad sobą, spoko. Ale dostałeś jasne rady: jak chcesz jednak coś zmienić w swoim życiu, to przestań to robić.
Powiem tak - mam kilku kumpli w swoim wieku, też samotni. I nie wyobrażam sobie, co by się miało stać, bym się nimi zainteresowała. Właśnie z powodów ich jęków i marudzenia. Efekt jest taki, że spotykam się z młodszymi. Bo oni nie mają takiego ciśnienia, nie sabotują wszystkiego podświadomie i nie czuć od nich desperacji i obniżonego poczucia własnej wartości. Naprawdę myślisz, że nie da się wyczuć tego, jakie masz nastawienie do tematu? I to jeszcze przez kobiety?

To nie są żadne socjologiczne teorie tylko potwierdzone fakty przez naukę medyczną oraz psychologię.
Nie jestem żadną zrzędą na co dzień, umiem odróżnić marudzenie nad uchem kobiety od żartów, flirtu i przyjemnej rozmowy o błahostkach. Nie wiem jakich masz kolegów, może zdziadziałych pierdzieli oglądających trudne sprawy, więc taki obraz przedstawia Ci się w głowie każdego samotnego faceta, który narzeka tylko na to, że jest samotny. Mam swoje lata, biologii nie oszukam, mogę nawet tańczyć na Księżycu, ale potrzeba bliskości jest u mnie teraz najmocniejsza. Też nie miałbym parcia tak jak twoi młodsi adoratorzy, gdyby interesowały się mną kobiety.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:38 ----------

Napisane przez gamblenka

Twój problem tkwi w tym, że nie potrafisz tego zostawić. Nie umiesz o tym zapomnieć, bo nie wierzysz, że przy takiej postawie zaufania życiu - ono samo przyniesie ci rozwiązania. Mam kolegę o podobnym myśleniu do twojego. Takie myślenie czuć na kilometr. Niestety. Nie piszę tego, jako osoba, która cię nie rozumie, bo długo też miałam problem z ludźmi, dopóki tego nie zostawiłam.

Możesz rozwinąć temat? W jaki sposób zostawiłaś za sobą chęć bliskości?

[zlotniczanka]

Napisane przez UzytkownikBeta

To nie są żadne socjologiczne teorie tylko potwierdzone fakty przez naukę medyczną oraz psychologię.
Nie jestem żadną zrzędą na co dzień, umiem odróżnić marudzenie nad uchem kobiety od żartów, flirtu i przyjemnej rozmowy o błahostkach. Nie wiem jakich masz kolegów, może zdziadziałych pierdzieli oglądających trudne sprawy, więc taki obraz przedstawia Ci się w głowie każdego samotnego faceta, który narzeka tylko na to, że jest samotny. Mam swoje lata, biologii nie oszukam, mogę nawet tańczyć na Księżycu, ale potrzeba bliskości jest u mnie teraz najmocniejsza. Też nie miałbym parcia tak jak twoi młodsi adoratorzy, gdyby interesowały się mną kobiety.

Nie, to są inteligentni, zabawni faceci na poziomie, ale podszyci desperacją. Tak, jak i Ty.

[stewardesa]

Napisane przez UzytkownikBeta

Znajomy z pracy, starszy o 10 lat, znalazł sobie partnerkę, z którą ma czysty układ. Wynajmuje jej mieszkanie, ona jest jego kobietą.
Nie wiem czemu ze mnie ironizujesz skoro wczesniej sama sprowokowałaś.

Kolega kibol nie ma hajsu, ale jestem samcem alfa, dominuje charakterem.

Nadal nie odpowiadasz na pytania. Nie wiem, na co liczysz. Napisałeś tu chyba po to, żeby zmienić swoją sytuację, a tymczasem ignorujesz najważniejsze kwestie. W jakim celu tutaj piszesz?

Wyszukujesz w swoim otoczeniu takie przykłady, którym nie sprostasz, abyś mógł się łatwiej usprawiedliwić. Podejrzewam, że daleko Ci wyglądem i osobowością do typowego kibola, więc już znalazłeś wytłumaczenie, żeby jojczyć na świat. A jakiegoś przeciętnego, normalnego kolegi z ładną kobietą u boku to nie masz? Dlaczego z niego nie próbujesz brać przykładu?

[UzytkownikBeta]

Napisane przez stewardesa

Nadal nie odpowiadasz na pytania. Nie wiem, na co liczysz. Napisałeś tu chyba po to, żeby zmienić swoją sytuację, a tymczasem ignorujesz najważniejsze kwestie. W jakim celu tutaj piszesz?

Wyszukujesz w swoim otoczeniu takie przykłady, którym nie sprostasz, abyś mógł się łatwiej usprawiedliwić. Podejrzewam, że daleko Ci wyglądem i osobowością do typowego kibola, więc już znalazłeś wytłumaczenie, żeby jojczyć na świat. A jakiegoś przeciętnego, normalnego kolegi z ładną kobietą u boku to nie masz? Dlaczego z niego nie próbujesz brać przykładu?

Na jaką kwestię Ci nie odpowiedziałem?

Czego tu szukam? Chyba niczego, chcę przetrwać jakoś ten okres

No własnie nie mam takich znajomych. Wszyscy, którzy są "normalniejsi" z charakteru od tego kibola są albo przystojni, albo mają taką pracę, w której są non stop z kobietami, więc ich poziom obycia z nimi jest naprawdę wysoki, albo są przystojni. Jeden jest całkiem normalny, ale jego poziom inteligencji jest tak wysoki jak Kuby Wojewódzkiego, więc tym może nadrobić. Ja taki bystry nie jestem.

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez zlotniczanka

Nie, to są inteligentni, zabawni faceci na poziomie, ale podszyci desperacją. Tak, jak i Ty.

Jakie widzisz rozwiązanie na pozbycie się tej desperacji? Odpuszczenie? Tylko że całe życie było naznaczone niepowodzeniem u kobiet, a Ty byś chciała, żeby ktoś nie był zdesperowany? To tylko kastrat wchodzi w grę.

[stewardesa]

Napisane przez UzytkownikBeta

Na jaką kwestię Ci nie odpowiedziałem?

Napisane przez stewardesa

No właśnie, takiej jak Ty nie chcesz, tylko lepszą. Niby jak masz ją zdobyć? Ludzie dobierają się na podobnym poziomie atrakcyjności.
Skąd wiesz, że nie jesteś paszczurem?
Nigdy o tym nie słyszałam. Idź do innego chirurga.
To cofnięte uzębienie też brzmi słabo. Rozmawiałeś o tym z lekarzem? Są jakieś szyny do noszenia, ale to chyba na wysuniętą szczękę, nie wiem dokładnie, ale coś się na pewno da z tym zrobić.
To czego oczekujesz, jak podrywasz ładniejsze od siebie?
Co masz przez to na myśli, że nie jesteś męski?
Zdradzasz się tym. Były tu już trolle narzekające na tę książkę i jak to ona nas niby odmieniła. Bo przedtem nigdy nam to nie przyszło do głowy. Może chociaż nie mów tego kobietom, z którymi się spotykasz, bo zerowe pojęcie o seksie i frustracja jego brakiem będzie bić z Twoich teorii.

Napisane przez UzytkownikBeta

Czego tu szukam? Chyba niczego, chcę przetrwać jakoś ten okres

Jaki?

Napisane przez UzytkownikBeta

No własnie nie mam takich znajomych. Wszyscy, którzy są "normalniejsi" z charakteru od tego kibola są albo przystojni, albo mają taką pracę, w której są non stop z kobietami, więc ich poziom obycia z nimi jest naprawdę wysoki, albo są przystojni.

W jaki jeszcze sposób świat Ci nie sprzyja?
To co z tą operacją plastyczną?

Napisane przez UzytkownikBeta

Jeden jest całkiem normalny, ale jego poziom inteligencji jest tak wysoki jak Kuby Wojewódzkiego, więc tym może nadrobić. Ja taki bystry nie jestem.

Coraz lepsi idole.

[zlotniczanka]

A czy jesteś w stanie zapomnieć o tych niepowodzeniach i uznać, że zaczynasz z czystą kartą? Jesteś w stanie wybaczyć sobie brak pozytywnych doświadczeń i jednak wypracować w sobie przekonanie, że zasługujesz na lepsze?
Jak pozbyć się desperacji? Nie patrzeć na każdą potencjalną dziewczynę, jak na partnerkę, nie obserwować jej, czy spełnia warunki czy nie. Po prostu nastawić się na miłe spędzenie czasu, na to, że masz kontakt z żywym człowiekiem. Widzieć w kobietach najpierw właśnie człowieka, a dopiero potem potencjalną żonę.

[UzytkownikBeta]

"No właśnie, takiej jak Ty nie chcesz, tylko lepszą. Niby jak masz ją zdobyć? Ludzie dobierają się na podobnym poziomie atrakcyjności.
"Nie chciałbym najnowszego Lamborghini. Wystarczy dobry Mercedes." Póki co na Poloneza Cię nie stać."

Jak to się ma do teorii Twoich koleżanek z tego forum? Przecież to facet jest większym wzrokowcem, a kobiety są takie czułe i w ogóle ach i och, więc wnętrzem można nadrobić.

"Skąd wiesz?"

Od koleżanek i kolegów, na przywitanie bardzo często mnie wąchają i pytają czym tak ładnie pachnę. Cera idealna, ani jednego pryszcza, gładka, może zbyt delikatna, nie mam grubej męskiej, twardej skóry.

"Nigdy o tym nie słyszałam. Idź do innego chirurga."

Od kogo miałaś słyszeć? Jesteś ekspertem chirurgii? Byłem u doktora Bieleckiego z Poznania, przejdę się być może do innego, ale dopiero jak rozwiążę problem z moją chorobą.

"To cofnięte uzębienie też brzmi słabo. Rozmawiałeś o tym z lekarzem? Są jakieś szyny do noszenia, ale to chyba na wysuniętą szczękę, nie wiem dokładnie, ale coś się na pewno da z tym zrobić."

Dziś mam wizytę. Mam problem ze stawem skroniowo-żuchwowym, którego ból nasila się na tle nerwowym, więc wizyta wręcz konieczna.

"To czego oczekujesz?"

Podbicia samooceny, tak jak dziewczyny wstawiają ekshibicjonistyczne zdjęcia na instagramy, żeby każdy mówił jaka to ona "słitasna", tak ja chciałem chociaż porozmawiać.

"Co masz przez to na myśli?"

Nie kipię testosteronem samca alfa, nie jestem hałaśliwym typem, nie umiem nawijać bezmyslnego makaronu na uszy tylko po to, żeby spróbowac sie dobrać do majtek. Widzę jak zachowują się moi niektórzy znajomi, dla mnie to żenada, ale jak widzę przynosi to im efekt, ale oni mają męską szczękę, regularne surowe rysy, wygląd ponad przeciętny.

"Zdradzasz się tym. Były tu już trolle narzekające na tę książkę i jak to ona nas niby odmieniła. Bo przedtem nigdy nam to nie przyszło do głowy. Może chociaż nie mów tego kobietom, z którymi się spotykasz, bo zerowe pojęcie o seksie i frustracja jego brakiem będzie bić z Twoich teorii."

Mój przyjaciel o tym rozmawia ze swoimi koleżankami, nie zgadzają się z nim w paru kwestiach tak jak i Ty, ale jakoś jemu ta "frustracja" nie jest przypisywana, bo jest bardzo przystojny i praktycznie w ogóle nie musi zaczynać rozmowy, opowiadać o swoich pasjach, ani o nie pytać, bo dziewczyny robią to za niego.


---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez stewardesa

Jaki?


W jaki jeszcze sposób świat Ci nie sprzyja?
To co z tą operacją plastyczną?

Coraz lepsi idole.

Okres mojej choroby, nie chcę tutaj o niej wspominać, bo nie chcę nikogo brać na litość. Do tego poczucie frustracji, która własnie od nie dawna leży mi na duszy.

Nie lubię ironii, sam tego nie stosuję i miło by było, gdybyś również tego nie robiła. Co do operacji, to jest dla mnie kwestia otwarta.

Nie rozumiem o czym mówisz w kwestii idoli. Przeszkadza Ci inteligencja Kuby W. ? Sam go nie lubię, jego poglądów, nastawienia i zachowania, ale umysł ma niesamowicie giętki

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez zlotniczanka

A czy jesteś w stanie zapomnieć o tych niepowodzeniach i uznać, że zaczynasz z czystą kartą? Jesteś w stanie wybaczyć sobie brak pozytywnych doświadczeń i jednak wypracować w sobie przekonanie, że zasługujesz na lepsze?
Jak pozbyć się desperacji? Nie patrzeć na każdą potencjalną dziewczynę, jak na partnerkę, nie obserwować jej, czy spełnia warunki czy nie. Po prostu nastawić się na miłe spędzenie czasu, na to, że masz kontakt z żywym człowiekiem. Widzieć w kobietach najpierw właśnie człowieka, a dopiero potem potencjalną żonę.

Uważasz, że do każdej wysyłam amorki jak tylko do mnie się uśmiechnie? Że nie umiem wyjść na lody czy do restauracji na obiad bezinteresownie? Co poradzę na to, że jak podoba mi się jakaś dziewczyna to chciałbym ją poznać, pójść na randkę? Czy kobiety nie robią tego tak samo? Czy trzeba udawać, kamuflować swoje intencje, grać, żeby przypadkiem nie wydało się jakie mamy "plan" co do drugiej osoby? Gdy ktoś komuś się podoba, nawiązuje się fajna relacja, to któraś ze stron zaczyna odczuwać więcej. Myślisz, że robię w głowie jakąś listę cech potencjalnej żony ??? Nie tak zrozumiałaś widocznie moje wcześniejsze posty.

Przez lata pracowałem nad sobą, zmieniałem się, moje ciało i umysł ewoulowały. Wiesz co mnie jeszcze boli od środka? SMSy od banków, sieci komórkowych, a nigdy żadnej wiadomośći od jakiejkolwiek dziewczyny , np.: "co u Ciebie? Może skoczymy razem coś zjeść?" Wolały bajerować z "niegrzecznymi", bo z nimi są emocje. Ze mną jest co najwyżej fajnie i można pogadać. Nawet dziś jestem wujkiem dobrą radą jak komuś coś doradzić trzeba, to każdy z chęcią do mnie. Pomogłem moim kumplom ułożyć życie z kobietami, a sobie nie potrafie, o ironio.

[stewardesa]

Napisane przez UzytkownikBeta

Jak to się ma do teorii Twoich koleżanek z tego forum? Przecież to facet jest większym wzrokowcem, a kobiety są takie czułe i w ogóle ach i och, więc wnętrzem można nadrobić.

Jak to się ma do tego:

Napisane przez UzytkownikBeta

Nie lubię ironii, sam tego nie stosuję i miło by było, gdybyś również tego nie robiła. Co do operacji, to jest dla mnie kwestia otwarta.

? I kto tak napisał?

Napisane przez UzytkownikBeta

Od koleżanek i kolegów, na przywitanie bardzo często mnie wąchają i pytają czym tak ładnie pachnę. Cera idealna, ani jednego pryszcza, gładka, może zbyt delikatna, nie mam grubej męskiej, twardej skóry.

No nieeee, to nie jest żaden dowód na nie bycie paszczurem.

Napisane przez UzytkownikBeta

Od kogo miałaś słyszeć? Jesteś ekspertem chirurgii?

No Nie no, jak masz problem ze stawem skroniowo-żuchwowym, to oczywiście lekarz wie lepiej, ale ja bym się jeszcze przeszła do innego, jak napisałeś.

Napisane przez UzytkownikBeta

Nie kipię testosteronem samca alfa, nie jestem hałaśliwym typem, nie umiem nawijać bezmyslnego makaronu na uszy tylko po to, żeby spróbowac sie dobrać do majtek. Widzę jak zachowują się moi niektórzy znajomi, dla mnie to żenada, ale jak widzę przynosi to im efekt, ale oni mają męską szczękę, regularne surowe rysy, wygląd ponad przeciętny.

Wyrzuć puasowskie poradniki. Nie poruchałeś i nie poruchasz dzięki nim.

Napisane przez UzytkownikBeta

Mój przyjaciel o tym rozmawia ze swoimi koleżankami, nie zgadzają się z nim w paru kwestiach tak jak i Ty, ale jakoś jemu ta "frustracja" nie jest przypisywana, bo jest bardzo przystojny i praktycznie w ogóle nie musi zaczynać rozmowy, opowiadać o swoich pasjach, ani o nie pytać, bo dziewczyny robią to za niego.

Ale o czym konkretnie z nimi rozmawia?

Napisane przez UzytkownikBeta

Nie lubię ironii, sam tego nie stosuję i miło by było, gdybyś również tego nie robiła. Co do operacji, to jest dla mnie kwestia otwarta.

Trudno się powstrzymać jak ktoś tyle rozmyśla nad powodem swojej samotności, oczywiście błądząc całkowicie, że dochodzi do wniosku, że za mało/wcale kobiet jest w jego pracy i to jest przyczyną.

Napisane przez UzytkownikBeta

Nie rozumiem o czym mówisz w kwestii idoli. Przeszkadza Ci inteligencja Kuby W. ? Sam go nie lubię, jego poglądów, nastawienia i zachowania, ale umysł ma niesamowicie giętki

Nie dostrzegam jej aż tak jak Ty.

[UzytkownikBeta]

Napisane przez stewardesa

Jak to się ma do tego:
? I kto tak napisał?
No nieeee, to nie jest żaden dowód na nie bycie paszczurem.
No Nie no, jak masz problem ze stawem skroniowo-żuchwowym, to oczywiście lekarz wie lepiej, ale ja bym się jeszcze przeszła do innego, jak napisałeś.
Wyrzuć puasowskie poradniki. Nie poruchałeś i nie poruchasz dzięki nim.
Ale o czym konkretnie z nimi rozmawia?
Trudno się powstrzymać jak ktoś tyle rozmyśla nad powodem swojej samotności, oczywiście błądząc całkowicie, że dochodzi do wniosku, że za mało/wcale kobiet jest w jego pracy i to jest przyczyną.
Nie dostrzegam jej aż tak jak Ty.

Co chwilę jedna pisze, że woli mieć brzydszego, ale miłego, za chwilę, że to i to jest ważne, miliony innych for(szczegolnie kilka lat wczesniej) to przerabiały i wszytskie pisały że wnętrze jak będzie cudowne, to nie ważne czy rudy czy pryszczaty. Na szczęście wiele kobiet jak Ty nie oszukuje i mówi jak jest.

Nie mi oceniać czy jestem paszczurem, ale o tym czy jestem przystojny to z nikim nie rozmawiałem. Jak chcesz to podeslę Tobie fotki mojej twarzy.

Co do operacji chodziło mi o nos, kwestia żuchwy jest innym przypadkiem, odczuwam dyskomfort i muszę działać.

Mam w dupie pua poradniki, czuję się psychicznie wyżej niż buractwo odgrywające teatr by poznać dziewczynę. Ale są ludzie w tym temacie, którzy mają inne podejscie niż Ci się wydaje, stawiający na rozwój, dopiero potem na uwodzenie, bez sztucznych tekstów i wierszyków z rękawa.

O życiu, seksie, żartuje, dotyka,żartuje, nie mówi nic, o jedzeniu, spaniu, dotyka znowu, żartuje, nie mówi nic. Jest sobą, interesują się nim ludzie.

Ja postrzegam inaczej, nie każdy widzi to samo.

[stewardesa]

Napisane przez UzytkownikBeta

Co chwilę jedna pisze, że woli mieć brzydszego, ale miłego, za chwilę, że to i to jest ważne, miliony innych for(szczegolnie kilka lat wczesniej) to przerabiały i wszytskie pisały że wnętrze jak będzie cudowne, to nie ważne czy rudy czy pryszczaty.

Nie widziałam takich wypowiedzi.

Napisane przez UzytkownikBeta

Nie mi oceniać czy jestem paszczurem, ale o tym czy jestem przystojny to z nikim nie rozmawiałem. Jak chcesz to podeslę Tobie fotki mojej twarzy.

podeślij

Napisane przez UzytkownikBeta

Mam w dupie pua poradniki, czuję się psychicznie wyżej niż buractwo odgrywające teatr by poznać dziewczynę.

Widzisz, dostrzegasz to, że nie radzisz sobie w tej kwestii tak dobrze jak inni, więc próbujesz sobie wmówić, że jesteś od nich lepszy i że tylko buraki mają powodzenie. Mają, ale nie tylko oni i tego próbujesz nie dostrzegać, bo musiałbyś się zderzyć z prawdą.

Napisane przez UzytkownikBeta

Ale są ludzie w tym temacie, którzy mają inne podejscie niż Ci się wydaje, stawiający na rozwój, dopiero potem na uwodzenie, bez sztucznych tekstów i wierszyków z rękawa.

I naprawdę odnoszą sukcesy?

[UzytkownikBeta]

Napisane przez stewardesa

Nie widziałam takich wypowiedzi.
podeślij
Widzisz, dostrzegasz to, że nie radzisz sobie w tej kwestii tak dobrze jak inni, więc próbujesz sobie wmówić, że jesteś od nich lepszy i że tylko buraki mają powodzenie. Mają, ale nie tylko oni i tego próbujesz nie dostrzegać, bo musiałbyś się zderzyć z prawdą.
I naprawdę odnoszą sukcesy?

podaj mi jakis mail, bo prywatnie tutaj nie mogę załadować zdjęc.

Nie mówię, że tylko buraki. Buraki to są wyhodowani w tej pseudospołeczności, wiekszosc facetów jest normalna, ale są przystojni. Nieprzystojni tez mają dziewczyny, ale mają super charakter.

Odnoszą sukcesy, bo zmienili swoje życie. To nie polega na sztucznym teatrzyku przy kobiecie, a na tym by być jak najlepszą, normalną wersją siebie. Moich dwóch kolegów odnalazło się w tym temacie, znaleźli "wspólny język" z kobietami. Nie ma to nic wspolnego z ich wykorzystywaniem, a radością z obcowania z nimi.

[zlotniczanka]

Napisane przez UzytkownikBeta

podaj mi jakis mail, bo prywatnie tutaj nie mogę załadować zdjęc.

Nie mówię, że tylko buraki. Buraki to są wyhodowani w tej pseudospołeczności, wiekszosc facetów jest normalna, ale są przystojni. Nieprzystojni tez mają dziewczyny, ale mają super charakter.

Odnoszą sukcesy, bo zmienili swoje życie. To nie polega na sztucznym teatrzyku przy kobiecie, a na tym by być jak najlepszą, normalną wersją siebie. Moich dwóch kolegów odnalazło się w tym temacie, znaleźli "wspólny język" z kobietami. Nie ma to nic wspolnego z ich wykorzystywaniem, a radością z obcowania z nimi.

no i tego właśnie Tobie brakuje, bo Ty nie lubisz obcować sam z sobą. To się naprawdę czuje w kontakcie z drugim człowiekiem i to jest przyczyna Twoich niepowodzeń.
Ale, oh wait, nie umiem czytać ze zrozumieniem i źle wszystko odbieram.

[stewardesa]

Napisane przez UzytkownikBeta

podaj mi jakis mail, bo prywatnie tutaj nie mogę załadować zdjęc.

Nie mówię, że tylko buraki. Buraki to są wyhodowani w tej pseudospołeczności, wiekszosc facetów jest normalna, ale są przystojni. Nieprzystojni tez mają dziewczyny, ale mają super charakter.

Odnoszą sukcesy, bo zmienili swoje życie. To nie polega na sztucznym teatrzyku przy kobiecie, a na tym by być jak najlepszą, normalną wersją siebie. Moich dwóch kolegów odnalazło się w tym temacie, znaleźli "wspólny język" z kobietami. Nie ma to nic wspolnego z ich wykorzystywaniem, a radością z obcowania z nimi.

Wysłałam Ci pw.

Super charakter możesz wyrobić.

Jeśli to działa, to idź na te kursy czy co oni tam robią. Tylko czy Ty widziałeś ich sukcesy czy oni się tylko tym chwalą? Może głupio się przyznać, że wyrzucili pieniądze w błoto.

[zlotniczanka]

super charakter to kwestia dopasowania, nie ma, że są cechy uniwersalne, które każdemu podpasują. Każdy osobnik mniej więcej czuje, jakie cechy ma idealny partner, intuicyjnie.

[ilios]

Napisane przez zlotniczanka

super charakter to kwestia dopasowania, nie ma, że są cechy uniwersalne, które każdemu podpasują. Każdy osobnik mniej więcej czuje, jakie cechy ma idealny partner, intuicyjnie.

Dokładnie. Tak samo z wyglądem tak naprawdę, charakterystyczne cechy tez sie podobają, moja BFF jest od 10 lat (niedawno wzięli ślub) z kolesiem, ktory dla mnie jest paszczurem mega, okrągła twarz, delikatne rysy, mega wysokie czoło, niemalże jak łysina, zarost jak chce zapuszczać to ma 3 włosy na krzyż, jedyne co moge o nim powiedzieć pozytywnego to, ze jest wysoki. Natomiast zdaniem K on jest bardzo przystojny! Nie to, ze z braku laku albo cos, nigdy nie narzekała na brak wielbicieli, nie to, ze kasa albo jakis bajer, on sie jej zwyczajnie podoba.

Wiec moze zamiast wydawać kasę na operacje, najpierw zajmij sie swoją psychika, bo tam jest problem, a nie np w nosie. Do tego powiedzmy, ze zrobisz operacje. Kobiety jako wielbicielki mini nosków beda sie ustawiały w kolejce. Ta, ktora wybierzesz przyprowadzisz do domu i co - schowasz stare zdjęcia, przyznasz sie czy poczekasz az geny wielkiego nosa ujawnia sie w Waszym dziecku i dla połowy rodziny i znajomych (z jej strony) bedzie wielka (...) niespodzianka?

Zastanawia mnie jeszcze - tyle kasy zaoszczędziłeś nie wydając jej na dziewczyny z Playboya a szkoda Ci paru zł na konto na sympatii?

[stewardesa]

Y. Nie ogarniam. Wszystko z Tobą w porządku. Nosa nie operuj, bo masz rzymski i wielu osobom się takie podobają. Cerę rzeczywiście masz idealną. Jak to robisz? Cofnięta szczęka ledwo zauważalna, żadna wada.
To ja nie wiem, co jest nie tak. Chyba tylko Twoje przekonanie o tym. W ogóle podejście:

Napisane przez UzytkownikBeta

Nie wyobrażam sobie, żebym miał konkurować na jakimkolwiek portalu o samicę, na 1 przeciętną kobietę są dziesiątki, na ładne setki chętnych samców. Porzucając ego, nie widzę siebie walczącego o względy, przebijającego się ponad resztę stada. Tak to wszytsko działa w naturze, że to samiec ma się o wszystko starać plus wyglądać, a kobieta ma mieć cycki, tyłek, nogi, usta, włosy, ma rzucać zanętę, a potem ze stada wybierze najodpowiedniejszego.

Jeśli nie wyobrażasz sobie się starać, to jak chcesz to zrobić?

Ile masz wzrostu?
Co zamieściłeś w opisie?
Masz za sobą jakieś związki/relacje?

[Elfir]

Napisane przez Bardzo_Szary_Kot

Ja zmarnowałem kilka lat na byciu nieśmiałym i zahukanym chłopaczyną. Żaliłem się rodzicom (bo nie miałem komu innemu), a oni pocieszali i mówili "bądź sobą, wszystko się w końcu ułoży". Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że była to jedna z najbardziej za przeproszeniem chujowych rad, jaką w życiu słyszałem.
.

No jak dorosła osoba ma problem, to raczej psycholog, terapeuta by się nadawał do takich rozmów. Bo to, że jest się nieśmiałym i zahukanym to właśnie wina wychowania, więc rodzice to zły adres na uzyskanie rady.

[gamblenka]

Napisane przez stewardesa

Y. Nie ogarniam. Wszystko z Tobą w porządku. Nosa nie operuj, bo masz rzymski i wielu osobom się takie podobają. Cerę rzeczywiście masz idealną. Jak to robisz? Cofnięta szczęka ledwo zauważalna, żadna wada.
To ja nie wiem, co jest nie tak. Chyba tylko Twoje przekonanie o tym. W ogóle podejście:
Jeśli nie wyobrażasz sobie się starać, to jak chcesz to zrobić?

Ile masz wzrostu?
Co zamieściłeś w opisie?
Masz za sobą jakieś związki/relacje?

Ja także chcę zdjęcie! Jestem ciekawa. Wyślę ci, autorze maila na pw.

[Elfir]

Napisane przez UzytkownikBeta

albo mają taką pracę, w której są non stop z kobietami, więc ich poziom obycia z nimi jest naprawdę wysoki, .

Zdecydowanie zrób sobie kurs nauczycielski lub wychowania przedszkolnego, ewentualnie pielęgniarza/salowego. Będziesz się obracał w sfeminizowanym środowisku i samo pójdzie.

[lolek9000]

UzytkownikBeta straszny z ciebie maruder...
Jesteśmy na podobnej pozycji ale Twojego jęczenia po prostu nie da się czytać ale to nie tylko jęczenie to też dyskredytacja, a wręcz obrażanie innych ...
Nie masz 15 lat i musisz mieć świadomość ,że nie jesteś pępkiem świata ,musisz zaakceptować fakt,że świata nie zmienisz, pracuj nad sobą tak by stać się atrakcyjny.
Atrakcyjny nie przez operacje plastyczne ale przez przebojowość, charyzmę, poczucie humoru (tylko nie pisz że te wszystkie cechy masz...)
Możesz też zyskać na atrakcyjności poprzez inne aktywności jak taniec czy siłownia

[gamblenka]

Napisane przez lolek9000

UzytkownikBeta straszny z ciebie maruder...
Jesteśmy na podobnej pozycji ale Twojego jęczenia po prostu nie da się czytać ale to nie tylko jęczenie to też dyskredytacja, a wręcz obrażanie innych ...
Nie masz 15 lat i musisz mieć świadomość ,że nie jesteś pępkiem świata ,musisz zaakceptować fakt,że świata nie zmienisz, pracuj nad sobą tak by stać się atrakcyjny.
Atrakcyjny nie przez operacje plastyczne ale przez przebojowość, charyzmę, poczucie humoru (tylko nie pisz że te wszystkie cechy masz...)
Możesz też zyskać na atrakcyjności poprzez inne aktywności jak taniec czy siłownia

On tylko stara się wyjaśnić, że naturalnym jest bycie sfrustrowanym w jego sytuacji. On pracował nad sobą, żeby być atrakcyjnym, przynajmniej nad swoim charakterem. No i przez lata robił to wszystko i nic z tego nie wychodziło. No i się starał, starał i starał i nic. A wokół innym jakoś przychodziło to samo, naturalnie, bez wysiłku. Też bym była sfrustrowana. Tym bardziej, że człowiek rzeczywiście tego potrzebuje. Też bym miała momenty, kiedy nic mi się nie chce, tylko narzekać. Tym bardziej jest to irytujące, kiedy tu padają rady, żeby zmienił charakter, żeby siebie zaakceptował, itp. Czyli takie, o których już milion razy słyszał, próbował wprowadzić w życie i nic. Z resztą ja miałam bardzo podobny problem i żadna z tych rad mi nie pomogła. Nawet mityczne "pokochaj siebie". W takiej sytuacji, jak autora tylko wiara może coś zmienić. Wiara w to, że los, życie, czy Bóg się zatroszczy i da mu to, czego potrzebuje w dobrym momencie. Bo na dotychczasowym doświadczeniu tej wiary nie oprze. I będzie tylko w kółko narzekał, a to właśnie... w tym narzekaniu jest problem.

Żeby znaleźć dziewczynę wcale nie trzeba być przebojowym, ani charyzmatycznym. Jest masa nieśmiałych chłopaków nawet z problemami, którzy mają dziewczyny.

[stewardesa]

Napisane przez gamblenka

Żeby znaleźć dziewczynę wcale nie trzeba być przebojowym, ani charyzmatycznym. Jest masa nieśmiałych chłopaków nawet z problemami, którzy mają dziewczyny.

No właśnie chyba nie ma.

[gamblenka]

Napisane przez stewardesa

No właśnie chyba nie ma.

Oj, znam kilku takich. Jest też masa szarych myszek dziewczyn, które mają facetów. To naprawdę nie ma nic do rzeczy. Jak ktoś jest z natury samotnikiem, który wielu ludzi nie potrzebuje i imprez nie lubi, to nie znaczy, że jest skazany na samotność. Autor może niekoniecznie jest tego typu samotnikiem, ale zmieniać się w króla towarzystwa nie musi. Ja w okresie, kiedy bałam się ludzi miałam chłopaka.