Rozstanie z facetem - część 8 :( - Strona 100 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-03-14, 18:24   #2971
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Lovelyyy Pokaż wiadomość
Ja też po naszym pierwszym zerwaniu upiłam się i zadzwoniłam do Niego. Oj to było złe posunięcie które wszystko pogorszyło. Później zresztą było jeszcze dużo złych posunięć. W ogóle nie stosowałam się do tego żeby nie dzwonić, nie pisać, nie prosić, wręcz przeciwnie. Pod koniec już nie miałam nadziei i los się do mnie odwrócił. Teraz też się od środy wieczór nie odzywam do Niego, ale i On milczy a to tak cholernie boli. Jest na gg a ja się muszę powstrzymywać żeby nie napisać. Usunęłam też Jego nr ale później przywróciłam żeby sprawdzać czy jest w domu. Głupie wiem ale jakoś mi tak lepiej.

Ja czuje że po tamtym rozstaniu.. no rozstaniach, jestem na tyle silniejsza żeby do niego nie pisać nie patrzeć na opisy żeby się wreszcie pierwszy raz nie płaszczyć i tak bardzo chce mu pokazać że jest mi dobrze bez niego(chociaż nie jest) że chyba w tym wytrwam wtedy też tak miałam cieszyłam się jak był na gg bo to znaczyło że był w domu, a teraz teraz nie, niech sobie robi co chce. Trzeba znaleźć w sobie siłę ja się zmobilizowałam
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach

_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:25   #2972
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

witajcie kochane.
jej, myslałam ze dlugo tutaj nie trafie. ale coz... moja sytuacja jest tak beznadziejna ze az momentami smieszna. moj tż zachował sie jak gimnazjalista.
Z dnia na dzien przestal sie do mnie odzywać, a przed tym zachowywal sie zupelnie inaczej niz jak go poznalam (nasze bycie ze soba trwalo bardzo krotko). zglupialam w pewnym momencie. jak to mozliwe ze czlowiek moze zmienic sie tak nagle z romatycznego idealnego dżentelmena w pijącego, chamskiego prostaka? w tym momencie mysle ze po prostu zbyt krotko sie znalismy, ze zwyczajnie chcial dobrze wypasc i udawał.
Nasz zwiazek mysle ze jest juz skonczony. natomiast nie daje mi spokoju jedno - skoro bez slowa wyjasnienia nie odzywamy sie do siebie od... tygodnia, dwoch (rozmowa zaczynana zawsze przeze mnie szybko zostawala urywana) to mysle ze konieczne jest spotkanie, prawda? nie moge tak, bez definitywnych słow...
ale naprawde nie rozumiem tego milczenia. bylo miedzy nami bardzo dobrze, on naprawde sie staral. to mozlwie? widocznie tak.

Ale generalnie sie pozbieralam dosc szybko, choc ciagle mi brakuje... takiego mocnego pozytywnego myslenia jak dawniej. on tak pieknie wypelnil moj swiat.
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:29   #2973
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez charlotte11 Pokaż wiadomość
witajcie kochane.
jej, myslałam ze dlugo tutaj nie trafie. ale coz... moja sytuacja jest tak beznadziejna ze az momentami smieszna. moj tż zachował sie jak gimnazjalista.
Z dnia na dzien przestal sie do mnie odzywać, a przed tym zachowywal sie zupelnie inaczej niz jak go poznalam (nasze bycie ze soba trwalo bardzo krotko). zglupialam w pewnym momencie. jak to mozliwe ze czlowiek moze zmienic sie tak nagle z romatycznego idealnego dżentelmena w pijącego, chamskiego prostaka? w tym momencie mysle ze po prostu zbyt krotko sie znalismy, ze zwyczajnie chcial dobrze wypasc i udawał.
Nasz zwiazek mysle ze jest juz skonczony. natomiast nie daje mi spokoju jedno - skoro bez slowa wyjasnienia nie odzywamy sie do siebie od... tygodnia, dwoch (rozmowa zaczynana zawsze przeze mnie szybko zostawala urywana) to mysle ze konieczne jest spotkanie, prawda? nie moge tak, bez definitywnych słow...
ale naprawde nie rozumiem tego milczenia. bylo miedzy nami bardzo dobrze, on naprawde sie staral. to mozlwie? widocznie tak.

Ale generalnie sie pozbieralam dosc szybko, choc ciagle mi brakuje... takiego mocnego pozytywnego myslenia jak dawniej. on tak pieknie wypelnil moj swiat.

Jeżeli mój związek skończył się bez definitywnych słów, bez żadnych słów, po ponad dwóch latach to ty też sobie powinnaś z tym poradzić.
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach


Edytowane przez _Desolation
Czas edycji: 2010-03-14 o 18:32
_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:35   #2974
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

po dwoch latach przestaliscie sie nagle do siebie odzywać, tak po prostu, bez zadnej ktotni, po ostatnim spotkaniu czule sie zegnając, mowiac sobie do zobaczenia oby jak najszybciej?
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:41   #2975
Nadia_91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez charlotte11 Pokaż wiadomość
po dwoch latach przestaliscie sie nagle do siebie odzywać, tak po prostu, bez zadnej ktotni, po ostatnim spotkaniu czule sie zegnając, mowiac sobie do zobaczenia oby jak najszybciej?
czarlotte wiem, że to szokujące, ale u mnie również tak było.
Cały wieczór razem, ponad 5 godzin, bardzo miłe chwile, namiętne pożegnanie. A później nie odzywanie się i ignorowanie moich prób podjęcia rozmowy. W zasadzie na siłę wyciągnęłam, że to koniec, bo tak to by mi nawet pewnie nie raczył powiedzieć. ŻAL DUPĘ ŚCISKA
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę?
On: I poranki i deszcz i wiosnę-
- ślubuję.


miss u every day.

Nadia_91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:42   #2976
Lovelyyy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 163
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
czarlotte wiem, że to szokujące, ale u mnie również tak było.
Cały wieczór razem, ponad 5 godzin, bardzo miłe chwile, namiętne pożegnanie. A później nie odzywanie się i ignorowanie moich prób podjęcia rozmowy. W zasadzie na siłę wyciągnęłam, że to koniec, bo tak to by mi nawet pewnie nie raczył powiedzieć. ŻAL DUPĘ ŚCISKA
Oni trochę przesadzają
Lovelyyy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:43   #2977
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez charlotte11 Pokaż wiadomość
po dwoch latach przestaliscie sie nagle do siebie odzywać, tak po prostu, bez zadnej ktotni, po ostatnim spotkaniu czule sie zegnając, mowiac sobie do zobaczenia oby jak najszybciej?

Tak tak właśnie było. On się do mnie nie odezwał. A od kolegi usłyszałam że powiedział że po prostu ma mnie dość, i że nie zerwie bo jestem za bardzo uparta i wie że sobie go nie odpuszczę itp :/ dla tego nie mam zamiaru odezwać się do niego ani słowem chociaż nie moge bez niego żyć.
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach

_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:44   #2978
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Skoro juz myślałaś o rozstaniu, to na pewno nie jest to błąd. Byłaś przyzwyczajona do obecnosci faceta, alezenie do kogoś. Teraz jesteś singlem i trzeba jakos wypełnić czas, któery zajmował facet. Ale skoro już były przesłanki do rozstania - nie wyrzucaj sobie, ze źle zrobilas. Nikt nigdy nie rozstaje sie, bo w 100 % przestalo mu zalezec, nie kocha, itd. Pomijam zdrady, pobicia przez partnera, jakas kradziez, czy inne swinstwo.
co ciekawe w ogóle nie mogę sobie przypomnieć tych wątpliwości i złych chwil. tzn wiem, ze tak było ale emocjonalnie tego nie pamiętam. idealizuje przeszłość...
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:47   #2979
Nadia_91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Lovelyyy Pokaż wiadomość
Oni trochę przesadzają
No dokładnie. I jeszcze to wszystko miało miejsce przez komunikator, bo jak stwierdził pewnie bym się rozpłakała i on by nie wiedział, co zrobić. Nawet w takiej chwili myślał o swoim komforcie. A jak mu, powiedziałam, co to ma być w ogóle, że przecież dopiero, co się widzieliśmy i było super, to co usłyszałam? ,,Udawałem, żebyś myślała, że tak jest'' Oł jeeee
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę?
On: I poranki i deszcz i wiosnę-
- ślubuję.


miss u every day.

Nadia_91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:47   #2980
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
czarlotte wiem, że to szokujące, ale u mnie również tak było.
Cały wieczór razem, ponad 5 godzin, bardzo miłe chwile, namiętne pożegnanie. A później nie odzywanie się i ignorowanie moich prób podjęcia rozmowy. W zasadzie na siłę wyciągnęłam, że to koniec, bo tak to by mi nawet pewnie nie raczył powiedzieć. ŻAL DUPĘ ŚCISKA
Tez miałam tak z byłym. z tym, że po spotkaniu zobaczyłam jego opis na gg, że... kocha jakąś Martę Wtedy myślałam, że imię mu się pomyliło i tak na serio chodziło o mnie Pojechałam następnego dnia do niego. Spotkałam go własną z ową Martą. Był bardzo niemiły, wręcz wyzwał mnie od szmat. no i mam się WRESZCIE odpie^%$# A poprzedni wieczór był na serio milutki (to ten pan od wysypki, który potem mnie tak prosił o powrót). Wcześniej opisywałam koleżankę, która od siostry TŻa dowiedziała się, że jej mężczyzna za parę miesięcy zostanie tatą. Po prawie 3 lata związku. Sam zainteresowany po namiętnym wieczorze nie odezwał się więcej. Minęło 5 lat, jeśli ie 6 i cisza. Zdarza się.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:50   #2981
Lovelyyy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 163
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
No dokładnie. I jeszcze to wszystko miało miejsce przez komunikator, bo jak stwierdził pewnie bym się rozpłakała i on by nie wiedział, co zrobić. Nawet w takiej chwili myślał o swoim komforcie. A jak mu, powiedziałam, co to ma być w ogóle, że przecież dopiero, co się widzieliśmy i było super, to co usłyszałam? ,,Udawałem, żebyś myślała, że tak jest'' Oł jeeee
Nie no, jakiś palant. Zresztą mój nie lepszy, też woli takie rozmowy przez gg załatwić i mieć z głowy
Lovelyyy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 18:54   #2982
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
No dokładnie. I jeszcze to wszystko miało miejsce przez komunikator, bo jak stwierdził pewnie bym się rozpłakała i on by nie wiedział, co zrobić. Nawet w takiej chwili myślał o swoim komforcie. A jak mu, powiedziałam, co to ma być w ogóle, że przecież dopiero, co się widzieliśmy i było super, to co usłyszałam? ,,Udawałem, żebyś myślała, że tak jest'' Oł jeeee

To ja mam jeszcze lepiej. Po ostatnim rozstaniu robiłam mu wyzuty czemu jeszcze dzień wcześniej do mnie przyszedł i się zemną kochał i do tego mówił że mnie kocha a nagle na drugi dzien twierdzi że już nie kocha a on
"bo myślałem że to lubisz "
Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać.
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach


Edytowane przez _Desolation
Czas edycji: 2010-03-14 o 18:55
_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 19:02   #2983
Nadia_91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Tez miałam tak z byłym. z tym, że po spotkaniu zobaczyłam jego opis na gg, że... kocha jakąś Martę Wtedy myślałam, że imię mu się pomyliło i tak na serio chodziło o mnie Pojechałam następnego dnia do niego. Spotkałam go własną z ową Martą. Był bardzo niemiły, wręcz wyzwał mnie od szmat. no i mam się WRESZCIE odpie^%$# A poprzedni wieczór był na serio milutki (to ten pan od wysypki, który potem mnie tak prosił o powrót). Wcześniej opisywałam koleżankę, która od siostry TŻa dowiedziała się, że jej mężczyzna za parę miesięcy zostanie tatą. Po prawie 3 lata związku. Sam zainteresowany po namiętnym wieczorze nie odezwał się więcej. Minęło 5 lat, jeśli ie 6 i cisza. Zdarza się.
O rany, nie wiem, jak można być tak podłym
Twoja historia i koleżanki jest taka nieprawdopodobna, bo zawsze wydawało mi się, że tacy ludzie po prostu NIE ISTNIEJĄ. To jest okropne, że wydaje Ci się, że kogoś znasz a tu taki numer... Jestem w szoku. Zawsze idealizowałam sobie zachowania ludzkie. Myślałam, że każdy jest taki oh ah wspaniały i dobry. Wkraczanie w dorosłość weryfikuje moje poglądy na życie, a zderzenie z rzeczywistością bywa czasem bardzo bolesne...
Ale jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział: ,,Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy.''

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Lovelyyy Pokaż wiadomość
Nie no, jakiś palant. Zresztą mój nie lepszy, też woli takie rozmowy przez gg załatwić i mieć z głowy
No wiem, że palant To jest skończony idiota, który nie ma żadnych ambicji i ma jakieś dziwno-żałosno-śmieszne poglądy na życie. WSZYSCY nasi wspólni znajomi się z niego śmieją. Powinnam miec go już dawno z głowy, a dalej mnie trzyma.
Spotkałam go...
Jakieś dwa miesiące temu spotkałam go przypadkiem na ulicy, ale mnie nie widział. Momentalnie łzy mi pociekły, cała się trzęsłam i nawet nie pamiętam, jak znalazłam się w domu. Znowu go spotkałam... przypadkiem. Parę godzin temu. Tym razem twarzą w twarz. Nie wiem, kto był bardziej zmieszany... ,,Cześc'', ,,czesc'' i pogadane. Nie płacze, nie trzęsą mi się ręce, ale smutek wrócił mimo że było już naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że mi to przejdzie do jutra. Ale i tak moja reakcja jest milion razy lepsza, niż ta ostatnia.
Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
To ja mam jeszcze lepiej. Po ostatnim rozstaniu robiłam mu wyzuty czemu jeszcze dzień wcześniej do mnie przyszedł i się zemną kochał i do tego mówił że mnie kocha a nagle na drugi dzien twierdzi że już nie kocha a on
"bo myślałem że to lubisz "
Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać.
Lol, jaki on troskliwy i patrz, jak dbał o to, żeby Tobie było dobrze. Boki zrywac. Trzeba miec tupet... Porażka jakaś.
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę?
On: I poranki i deszcz i wiosnę-
- ślubuję.


miss u every day.

Nadia_91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 19:04   #2984
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Lovelyyy Pokaż wiadomość
Nie no, jakiś palant. Zresztą mój nie lepszy, też woli takie rozmowy przez gg załatwić i mieć z głowy
Właśnie. mojemu nawet nie mogłam mówić o poważnej rozmowie bo od razu by nie miał czasu się zobaczyć. Wszystko co najważniejsze by na gg załatwiał
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach

_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 19:09   #2985
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
Ale jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział: ,,Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy.''
Nie pozwole siebie tak traktować. Nie pozwalajmy na to. Nie ma takiego na swiecie zeby pozwolic sie ponizać przez sama sobą.

Wyciagne go na to spotkanie chocby nie wiem co. I to ja odejde, nie on. I z takim skutkiem ze bedzie zalował, juz sie postaram aby tak bylo.

Zawsze z podniesioną glową. Zawsze.
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 19:20   #2986
Nadia_91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 375
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez charlotte11 Pokaż wiadomość
Nie pozwole siebie tak traktować. Nie pozwalajmy na to. Nie ma takiego na swiecie zeby pozwolic sie ponizać przez sama sobą.

Wyciagne go na to spotkanie chocby nie wiem co. I to ja odejde, nie on. I z takim skutkiem ze bedzie zalował, juz sie postaram aby tak bylo.

Zawsze z podniesioną glową. Zawsze.
Brawo!! I tak ma być Jedyne, co możemy teraz stracić to honor.
Ja mu nie pisałam żadnych rozpaczliwych wiadomości, nie dzwoniłam, nie błagałam. I ciesze się, chociaż byłam tego bliska. Jejku, ale mnie podniosła na duchu Twoja wypowiedź. Już się nie załamuję tym, że spotkałam byłego. Niech mnie widzi taką uśmiechniętą nawet codziennie, a co! (chociaż na początku byłam nieźle zmieszana) Pozdrawiam gorąco.
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę?
On: I poranki i deszcz i wiosnę-
- ślubuję.


miss u every day.

Nadia_91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 19:32   #2987
charlotte11
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 110
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Nadio, nie ma niczego wazniejszego.
charlotte11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 19:32   #2988
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
Brawo!! I tak ma być Jedyne, co możemy teraz stracić to honor.
Ja mu nie pisałam żadnych rozpaczliwych wiadomości, nie dzwoniłam, nie błagałam. I ciesze się, chociaż byłam tego bliska. Jejku, ale mnie podniosła na duchu Twoja wypowiedź. Już się nie załamuję tym, że spotkałam byłego. Niech mnie widzi taką uśmiechniętą nawet codziennie, a co! (chociaż na początku byłam nieźle zmieszana) Pozdrawiam gorąco.

No właśnie do takiego samego wniosku doszłam. Po co mamy się przed nimi płaszczyć, dawać im satysfakcje żeby im się nie wiadomo co wydawało. A poza tym trzeba pomyśleć że to tylko pogarsza sytuacje! Trzeba zachować klasę choćby dla samych siebie. Ja też jestem dumna z siebie że nic do niego nie napisałam i mam nadzieje że nie napisze.
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach

_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 19:34   #2989
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

czuje się fatalnie. myślę o tym co nas łączyło, o wspólnych, planach, wakacjach tym, że wszystko przeżyliśmy razem po raz pierwszy. i ja to zepsułam. to tak boli
wybaczcie ale dawno nie miałam tak fatalnego dnia muszę się wyżalić
chciałabym się jakoś znieczulic, zasnąć i się obudzić nie pamiętając o nim...
moje życie straciło sens i wartość
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 19:46   #2990
cochonnetta
Wtajemniczenie
 
Avatar cochonnetta
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 167
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Hej dziewczyny.

Myślałam, że nigdy nie trafię na ten wątek, ale jednak .. . Muszę się wygadać, ale nie bardzo mam komu, a tutaj wszystkie przechodzimy mniej więcej to samo.

Byłam z moim chłopakiem 1,5 roku . Rozstaliśmy się 5 dni temu. Najgorsze jest to, że jeszcze niedawno wszystko było cudownie. Angażowałam się w ten związek coraz bardziej i bardziej. Przez kilka ostatnich dni rzeczywiści troche sie popsuło. Spotkaliśmy się, żeby o tym pogadać. Od pierwszych słów padło, że nie chcemy sie rozstawać tylko naprawić to co złe, ale gadaliśmy, gadaliśmy. Mój eks powiedział mi, że jego uczucia do mnie ostatnio trochę przygasły i w końcu palnęłam, że może faktycznie czas sie rozstać. Gadaliśmy dalej, aż w końcu nie mając już żadnych pomysłów eks stwierdził, że trzeba coś postanowić. Przez noc przemyśleliśmy sprawę i stwierdziliśmy, że tak będzie najlepiej. Tzn w sumie on tak stwierdził, a ja przytaknęłam.
Jednak to było trochę inaczej niż u Was, rozmowa przebiegała bardzo spokojnie wręcz przyjaźnie. Byłam spokojna. Oczywiście pojawiły się łzy. Właściwie to na zmianę śmialiśmy się i płakaliśmy. Zapewniliśmy się o wzajemnym wsparciu. Może to i głupie, ale nie chcemy tracic kontaktu. Dzwonimy do siebie, piszemy smsy w piątek wieczorem sie spotkaliśmy . Oczywiście skończyło sie płaczem, ale wiem że ten płacz kiedyś minie, a nie chce tracić osoby, której mimo, że kocham to jest też moim najlepszym przyjacielem i wsparciem w trudnych chwilach.

Teraz wiadomo jest mi smutno, tęsknie, aż nie wierzę, ze to sie mogło stać. Momentami też żałuje, żałuje że wtedy w ogole zaczęłam temat rozstania, ale z drugiej strony od początku związku wiedzieliśmy, że nie jest to związek na całe życie. Przynajmniej na tym etapie. Zbyt wiele nas dzieli, chodzi mi głównie o podejście do życia, priorytety, wiara. Do tego byłam jego pierwszą dziewczyną, więc sam był w tym wszystkim pogubiony i nie za bardzo wiedział co robić. kiedyś i tak byśmy się rozstali, może i lepiej, że teraz .. ale nie ukrywam, że to cholernie boli

Do tego jeszcze mam problemy rodzinne i w ogóle kompletnie wszystko mi sie wali.

Pocieszam się jednak tym, że nieszczęścia chodzą parami, ale szczęścia też , jest trudno, ale wiem, że dam rade
cochonnetta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 20:15   #2991
forumkowiczka
Zadomowienie
 
Avatar forumkowiczka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

jeju tez chcialabym wierzyc ze dam rade. Wlasnie przyjechalam na mieszkanie studenckie...nie placze ale widze nasze wspolne lozko ((
__________________
,,Wiesz Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy...za bardzo"
forumkowiczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 21:02   #2992
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez Nadia_91 Pokaż wiadomość
O rany, nie wiem, jak można być tak podłym
Twoja historia i koleżanki jest taka nieprawdopodobna, bo zawsze wydawało mi się, że tacy ludzie po prostu NIE ISTNIEJĄ. To jest okropne, że wydaje Ci się, że kogoś znasz a tu taki numer... Jestem w szoku. Zawsze idealizowałam sobie zachowania ludzkie. Myślałam, że każdy jest taki oh ah wspaniały i dobry. Wkraczanie w dorosłość weryfikuje moje poglądy na życie, a zderzenie z rzeczywistością bywa czasem bardzo bolesne...
Ale jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział: ,,Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy
Istnieją, istnieją. Nie spodziewałam się takiego zagrania, bo już wcześniej podejrzewałam kolesia, że coś kombinuje, tyko nie umiałam mu udowodnić, złapać na gorącym uczynku. Powiedziałam, że coś mi nie pasuje. Błagał o szansę i ją dostał. Jak ja nawalę i proszę o szansę, to po to, by ja dobrze wykorzystać - na swój plus. Jak widać, nie każdy docenia wyciągnięta rękę. A z koleżankami, których mężczyźni gdzieś na boku zostali tatusiami, to nie jedyna historia. Innej dziewczynie facet podziękował po ponad 5 latach. Też chodziło o jakąś ciążę na boku. Najlepsze jest to, że na dniach ma zostać tatą, a to kumpelki pisze, ze żałuje, w Boże Narodzenie chciał się umówić na pasterkę, daje sobie opisy na gg "dawno cię miła nie widziałem" i takie tam. dziewczyna współczuje tylko tej nowej, bo już od progu ma przewalone z tym gościem. On 26 lat, małolata 16. I zaraz urodzi.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 21:03   #2993
Penta
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Drogie porzucone!

Kilka dni temu poczytałam Wasze historię i nie ukrywam, z wieloma na ten moment potrafię się zidentyfikować.

W wielkim skrócie, co by nie zanudzać: 3 lata razem, z czego dwa piękne, udane - natomiast ostatni - wielka nauka przez doświadczenie! Od momentu, gdy zaczęłam wymagać, by zadbał o mnie z zaangażowaniem, a nie prozaicznym odruchem mieszczącym się w jego komforcie - zaczęły się problemy, kłótnie, terror psychiczny... Właściwie cały ostatni rok.
Kupiliśmy razem mieszkanie, aplauz rodziny i znajomych, ale... CO KOMU PRZEZNACZONE, TO NA DRODZE ROZKRACZONE.

Posypało się. Wyprowadziłam się dwa miesiące temu i to było ciężkie doświadczenie, ale bez niego nie zrozumiałabym, że ten związek nie ma przyszłości. CZASEM COŚ NIE MA PRZYSZŁOŚCI i trzeba to przejść. Wziąć to tak, jak jest.

Jeszcze kilka dni temu się przespaliśmy, ale w kontekście rozstania takie ruchy wtórne przestają oddziaływać, bynajmniej na mnie.

Powiem Wam, Drogie Kobitki, że warto zachować spokój. Przeboleć rozstanie.

Nakręciłam się na to, byśmy spróbowali jeszcze raz, ponieważ twierdzę, że ludzie teraz jakoś szybko z siebie rezygnują. Zamiast zadbać o siebie i chcieć się poznawać. Natomiast poznawanie polega chyba przede wszystkim, na poznaniu MROCZNEJ STRONY człowieka. To działa w obu kierunkach.

Trzymajcie się! )))))
Penta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 21:07   #2994
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 629
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Ja tak sobie myślę że jak znowu go jutro zobaczę na uczelni to nie wiem czy będę taka twarda
Wiem że muszę zachować się z klasą chce się do niego uśmiechać i pokazać że jestem szczęśliwa.
Tylko boje się ze coś we mnie pęknie
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach

_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 21:11   #2995
forumkowiczka
Zadomowienie
 
Avatar forumkowiczka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

a tymczasem moj tz...byly tz dodal zdjecie na nk gdzie na palcu nosil jeszcze obraczke ktora kupilismy sobie na znak tego,ze jestesmy ze soba,ze jestesmy dla soiebie wazni...ostatnimi czasy nosil ja na szyi
__________________
,,Wiesz Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy...za bardzo"
forumkowiczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 21:34   #2996
Lovelyyy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 163
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Wieczór i mi znowu źle. Byłam na basenie na który chodziliśmy razem. Ciągle miałam nadzieję że zaraz zjawi się spóźniony. Nie zjawił się. Wyszłam wcześniej bo już nie mogłam się powstrzymać od płaczu, chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu. A teraz jak najszybciej chcę iść spać i nie myśleć o tym. A On nadal milczy.
Lovelyyy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 21:44   #2997
frambi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 292
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Dziewczyny wreszcie znalazłam w sobie na tyle siły i zakończyłam to,zerwaalm kontakt teraz tylko aby wytrwać w milczeniu i nie odzywać się pod żadnym pozorem pierwsza... Ale dam radę... pożegnałam się i już mi lżej... nawet nie wchodzę na gg żeby sprawdzićczy coś odp na moje pożegnanie... po co? no własnie nie warto teraz trzeba milczeć jak najdłużej
__________________
[rock]508089[/rock]
frambi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 21:47   #2998
irie18*
Wtajemniczenie
 
Avatar irie18*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez frambi Pokaż wiadomość
Dziewczyny wreszcie znalazłam w sobie na tyle siły i zakończyłam to,zerwaalm kontakt teraz tylko aby wytrwać w milczeniu i nie odzywać się pod żadnym pozorem pierwsza... Ale dam radę... pożegnałam się i już mi lżej... nawet nie wchodzę na gg żeby sprawdzićczy coś odp na moje pożegnanie... po co? no własnie nie warto teraz trzeba milczeć jak najdłużej
no i super ja teraz tez milczę bo wiem jakby zareagował jakbym zadzwoniła. ale potrzebuje go. nie umiem bez niego żyć
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów
irie18* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 21:50   #2999
frambi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 292
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Cytat:
Napisane przez irie18* Pokaż wiadomość
no i super ja teraz tez milczę bo wiem jakby zareagował jakbym zadzwoniła. ale potrzebuje go. nie umiem bez niego żyć
Musimy być silne i trwać w milczeniu... bo inaczej pokazujemy naszą słaboś... napisalam ofszem,że go kocham i jak będzie kiedyś chciał może wrócić... ale nie napisałam że wiecznie czekać nie będę ... teraz muszę milczeć i odżyć
__________________
[rock]508089[/rock]
frambi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-03-14, 21:58   #3000
Asiunka89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 17
GG do Asiunka89
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(

Witam, jestem tu nowa a moze raczej to jest mój pierwszy post tutaj, ale codziennie szukam tu czegoś dla mnie ciekawego..
No i znalazlam ten wątek, od rana myslalam zeby coś napisać, żeby coś komuś powiedzieć.
Byłam z Nim 3 lata. 2 lata cudne, ostatni taki sobie, ostatni miesiac - jakas masakra.
Zerwał ze mną 13 lutego gdzieś lekko po północy (noo fajnie walentynki nie?) 14 się nachlał, i poszedł do naszej wspolnej (?) kolezanki. Ona oczywiście przyjela go z otwartymi ramionami :/ Przyszedł do mnie 16 we wtorek, błagać o wybaczenie, powiedzial mi wszystko o niej. Najbardziej zadzwilo mnie to.. że to była również i moja kolezanka! Cholera! Przeciez tak się nie robi. No ale dobra, oczywiscie ja glupia i naiwna przyjelam go z powrotem. Jednak tamtej takich rzeczy naopowiadal, ze nie przestawala do niego pisac, dzwonic i te sprawy, a on z jakiegos dziwnego powodu nie chcial z nią skonczyc. Poszedl niby z nią pogadać, powiedział mi ze siedzieli w samochodzie. No ale okej, zaufanie się posypało calkowicie. Moje zaufanie. A on i tak miał to gdzieś, powiedzial mi ze jak teraz przyszedl to powinnam mu zaufać, od razu bez niczego. On nie wie chyba co to zaufanie.
Tygodnie po tym byly jeszcze gorsze, ona pisala, on mi pokazywal esemesy, ja mialam schizy ze gdzie on jest, bo nie odbiera tel, nie ma go na gg, tel wylaczony. Starać nie starał się wogole, chyba ze cos mowilam o niej to od razu "Ale ja Cie kochaam, jestes moja jedyną. wiesz ze kocham tylko Ciebie." A tak to nic. Zauwazylam, ze jesli okazywalam uczucia, mowilam slodko, staralam się - on robił na odwrót.
No i doszlismy do punktu koncowego. Wczoraj - poszlismy na piwko, tzn ja na piwko, on na 6. Pił po kryjomu, poszedl na jedno do baru wrocil pijany jak stonka. Powiedzial mi ze skoro ja jade na wycieczke z kolezankami (a takimi znajomymi ze studiow, ale oczywiscie namawialam go zeby tez jechal, bo przeciez to wycieczka edukacyjna), to on pojedzie do kuzyna do innego miasta.. jeszcze pare miesiecy temu mowil ze razem do niego pojedziemy ale coz.. pomyslalam ze jak chce sam to niech jedzie sam. No ale wczoraj siedzimy na tym piwku, a on do kumpla czy nie pojedzie z nim. Powiem tyle - nie bylam wsciekla, zrobilo mi się cholernie smutno. A na koniec, przychodzi kelnerka i daje rachunek, a ten sie na mnie patrzy. No to ja od razu "Dac Ci pieniadze?" Choc nigdy za nic nie placilam.. on zapraszal mnie, wiec zdziwilo mnie gdy powiedzial TAK (przy kumplach, kumpelach), pomyslalam ze moze nie ma, nie wiem. Dalam mu tą piątke, on schowal i kelnerce podal dwie stówy, i zostawil jej jakos 16 zlotych napiwku. Dobre. A później do mnie mowi, ze jego kolega po niego przyjedzie dwu osobowym autem, i zebym sobie jakos dojazd do domu zorganizowala. Na koniec rzucił "NARA WSZYSTKIM" i poszedl. yyy.. Przyszlam do domu. Dzwoni. 'Moglabys wejsc na gg?" Weszlam. A on "moglibysmy to skonczyc? I zapomniec o naszych z***a**ych dwoch latach?" No niezle. Odpowiedzialam, ze spoko. Przy okazji napisalam do tamtej, ze niewiem kiedy ona ma urodziny, ale ze daje jej GO w prezencie
Dzisiaj. Pisze rano "wczoraj bylem pijanyy.." Ja do niego "NO I?" a on odpisal po 4 godzinach ze "No i to, ze mnie to teraz wszystko je*ie.. Nie chce zebys pomyslala ze zerwalem dlatego ze bylem pijany" Ja mu napisalam ze jak by on tego nie zrobil, to ja bym to zrobila i na jedno by wyszlo. Później do mnie "Nie wchodź *****a szmato na moje gg kur**" No niezle. Ja mu napisalam, ze troszke grzeczniej ze po pierwsze NIE wchodzilam, a po drugie za takie odzywki moze sobie zapomniec o swoim numerze bo zaraz go nie bedzie mial i na koncu mu napisalam slodkie 'pa" a ten do mnie "no Pa moja byla dziewczyno od robienia lodów" No niezle..
No i siedze teraz sama oczywiscie, bo pozbylam sie przez te lata wszystkich znajomych - prócz jego oczywiscie. Nie wiem czemu popelnilam ten blad. Nie odzywam sie do niego, i nie zamierzam. Tylko najgorsze jest to.. ze chodzimy razem na studia. We wtorki mamy ze sobą zajęcia.. Nie wiem jak ja to zrobie.. Boję się, że się na niego rzuce, zwyzywam i pobije przy wszystkich.

Sorki, ze sie tak rozpisalam.. ale naprawde nie mam komu się wygadać, jak komuś cos mowie to nawet mnie nie sluchaja albo mówia, ze jestem gluuupia, albo zebym go zostawila, albo zebym znalazla sobie innego. Nikt mnie nie rozumie. Dlatego pisze tu..
Pozdrawiam
Asiunka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.