Rozstanie z facetem, część XX

[egocentryczna]

pozwolicie,że dołącze??
wczoraj rozstałam się tż,po 2letnim związku. po poniżaniu, kłamstwach, zaniedbywaniu.
myślałam, że będę w tym tkwić już zawsze. ale dałam radę,oderwałam się.już raz zerwałam,ale nie byłam tego pewna i wróciłam po 2tyg.teraz już tego nie zrobię.
prześladuje mnie tylko to dziwne uczucie,że nas już nie ma i żyjemy osobno.naprawde nie potrafię tego opisać.płakałam raz,staram się trzymać.pozdrawiam i poczytuję.

[oh Mandy]

Napisane przez egocentryczna

pozwolicie,że dołącze??
wczoraj rozstałam się tż,po 2letnim związku. po poniżaniu, kłamstwach, zaniedbywaniu.
myślałam, że będę w tym tkwić już zawsze. ale dałam radę,oderwałam się.już raz zerwałam,ale nie byłam tego pewna i wróciłam po 2tyg.teraz już tego nie zrobię.
prześladuje mnie tylko to dziwne uczucie,że nas już nie ma i żyjemy osobno.naprawde nie potrafię tego opisać.płakałam raz,staram się trzymać.pozdrawiam i poczytuję.

Czyli to, co u mnie.

Bądź silna, dasz radę

[egocentryczna]

oh Mandy, ile jesteś po zerwaniu?

najlepsze bylo w tym wszystkim to,ze jak powiedzialam,ze to koniec, to on zaproponowal przerwe.smieszne.
zycie studenckie tak go pochlonelo.

[oh Mandy]

Napisane przez egocentryczna

oh Mandy, ile jesteś po zerwaniu?

najlepsze bylo w tym wszystkim to,ze jak powiedzialam,ze to koniec, to on zaproponowal przerwe.smieszne.
zycie studenckie tak go pochlonelo.

niecały tydzień, byliśmy razem 16miesięcy.

wiesz, generalnie najbardziej boli to, że o nas nie walczyli. ja swojemu powiedziałam, że to koniec, oddałam pierścionek zaręczynowy, a on nawet mnei nie zatrzymał

[egocentryczna]

mnie tez nie zatrzymal.. wiem co czujesz. za 1 razem widzialam,ze nie chce sie rozstawac,a tym razem bylo calkiem inaczej.moze to i lepiej.przynajmniej nie zmieklam.

[Ofelia 20]

Napisane przez egocentryczna

mnie tez nie zatrzymal.. wiem co czujesz. za 1 razem widzialam,ze nie chce sie rozstawac,a tym razem bylo calkiem inaczej.moze to i lepiej.przynajmniej nie zmieklam.

Ja z moim poprzednim eksem, też się rozstałam, dlatego, że nie byłam zadowolona ze związku. Miałam wtedy nadzieję, że może mnie zatrzyma i będzie chciał wszystko naprawić, ale nie I nie żałuje, że tamto się skończyło To była bardzo dobra decyzja, sama ja podjęłaś nie bez powodu, więc szybko wrócisz do siebie

[talkshit]

hej
ja wczoraj dostalam kopa w dupe
ide was nadrobic

[oh Mandy]

Napisane przez talkshit

hej
ja wczoraj dostalam kopa w dupe
ide was nadrobic

tzn? ;> coś przeoczyłam chyba

[egocentryczna]

Napisane przez Ofelia 20

Ja z moim poprzednim eksem, też się rozstałam, dlatego, że nie byłam zadowolona ze związku. Miałam wtedy nadzieję, że może mnie zatrzyma i będzie chciał wszystko naprawić, ale nie I nie żałuje, że tamto się skończyło To była bardzo dobra decyzja, sama ja podjęłaś nie bez powodu, więc szybko wrócisz do siebie

Ja na szczescie nie mialam nadziei,ze mnie zatrzyma.Nie chcialam tego.W glowie mialam tylko ''powiedz,ze to koniec,bez powrotu''.I dalam rade.

[Wenusjanka19]

Straszne jest to wychodzenie z domu i modlenie się o to żeby go nie spotkać , boję się że jak go zobaczę to wszytko wróci. Czasami jest dobrze , staram się zapomnieć ale jak pomyślę sobie ,że tyle razem przeżyliśmy , tyle wspólnie spędzonego czasu , a teraz nie istniejemy dla siebie -bolesna prawda.

[karrramba]

Napisane przez egocentryczna

pozwolicie,że dołącze??
wczoraj rozstałam się tż,po 2letnim związku. po poniżaniu, kłamstwach, zaniedbywaniu.
myślałam, że będę w tym tkwić już zawsze. ale dałam radę,oderwałam się.już raz zerwałam,ale nie byłam tego pewna i wróciłam po 2tyg.teraz już tego nie zrobię.
prześladuje mnie tylko to dziwne uczucie,że nas już nie ma i żyjemy osobno.naprawde nie potrafię tego opisać.płakałam raz,staram się trzymać.pozdrawiam i poczytuję.

Nie musisz opisywac tego uczucia - wszystkie dobrze wiemy, jak to jest Niestety nie ma na to żadnego uniwersalnego lekarstwa - ale rozmowa z nami bardzo pomaga, więc witamy i czekamy na zwierzenia

Napisane przez talkshit

hej
ja wczoraj dostalam kopa w dupe
ide was nadrobic

talkshit, opowiadaj zaraz, co się stało?

Napisane przez Ofelia 20

Ja z moim poprzednim eksem, też się rozstałam, dlatego, że nie byłam zadowolona ze związku. Miałam wtedy nadzieję, że może mnie zatrzyma i będzie chciał wszystko naprawić, ale nie I nie żałuje, że tamto się skończyło To była bardzo dobra decyzja, sama ja podjęłaś nie bez powodu, więc szybko wrócisz do siebie

Ja tak samo z moim, a on nawet nie potrafił ze mną porozmawiać w twarz, tylko wszystko smsami załatwił, zresztą wiecie, jak było... Jak sobie przypomnę, to mnie szlag trafia i mnie szarpie od wewnątrz

[Carola16]

nie mogę się z tym pogodzić... może to głupie ale chciałabym go znów usłyszeć, mimo wielu przykrych słów

co do tego co pisałam poprzednio o zmianie pracy - zrobiłam to ( rzuciłam pracę do której chodziłam tylko ze względu na niego) i znalazłam nową która bardziej mi się podoba

ale co z tego skoro wszystko widzę w szarych barwach...nawet studia przestają mnie cieszyć

[MalgosiaM]

A ja znów namieszałam, miałam się nie odzywac a wysmażyłam list, napisał kiedys ze nie moze byc ze mna jak ja bym tego chciała wiec mu napisałam jak na[rawde chciałam, kiedys rowniez pisal ze nie kocha mnie jak ja jego, wiec napisalam ze uczuc sie nie mierzy i jesli cos czuje niech da temu szanse i czas... potem ponizajac sie juz zupełnie powiedziałam ze niezależnie od decyzji chce zebysmy sie przyjaźnili... tylko jak te prztjazn sobie wyobraza? odpisał o trzeciej nad ranem ze czytał kilka godzin yen moj list w te i we w te... nic wiecej... rano podziekowałam grzecznie ze spedzil noc czytajac i ze rozumiem ze zastanawia sie i nie wie i ze moze potrzebna nam jest jeszcze jedna rozmowa i zeby pomyslal o tym i d.... ani słowa cały dzień... ja go nie rozumiem... facet nie do komunikacji zupełnie... i cco ja mam robic zadałam mu kilka pytan nie dostałam odpowiedzi... naciskac czy znow czekac jak idioyka az sie odezwie... chce juz zamknac ten rozdział.... przyjaźń to przyjaźn ,kolejna szansa to sie staramy, ma mnie gdzies niech t powie a nie buja ze jestem najlepszym człowiekiem jakiego zna

[elvegirl]

MałgosiaM - co on ma jeszcze zrobić, żeby do Ciebie w końcu dotarło że Cię nie chce? Realnie w twarz Ci napluć?

Kobieto, zastanów się, co byś zrobiła ze swoją córką, gdyby się wpakowała w coś takiego? Jaki przykład dziecku dajesz, no zlituj się...

Przecież to się już ciągnie w cholerę czasu...

[talkshit]

Napisane przez karrramba

Nie musisz opisywac tego uczucia - wszystkie dobrze wiemy, jak to jest Niestety nie ma na to żadnego uniwersalnego lekarstwa - ale rozmowa z nami bardzo pomaga, więc witamy i czekamy na zwierzenia

talkshit, opowiadaj zaraz, co się stało?

Ja tak samo z moim, a on nawet nie potrafił ze mną porozmawiać w twarz, tylko wszystko smsami załatwił, zresztą wiecie, jak było... Jak sobie przypomnę, to mnie szlag trafia i mnie szarpie od wewnątrz

w sumie to mi glupio teraz , wczoraj sie napiłam , on tez pił ...
i tak jakos wyszło ze do Niego napisalam on mi odpisal ze sie nie odzywał bo nie mial nic na koncie .. ja ze okej i tak piszemy piszemy , on pije dalej .. ja tak samo ... no i napisalam mu ze tesknie a on zebym nie pisala mu takich rzeczy jak jest pijany .. ja ze okej i potem mi napisal ze poznał kogos 6 dni temu ... szczeka mi opadla odpisalam mu tylko acha i ze zycze mu szczescia , a on ze tez raz dwa sobie kogos poznam .. ja ze wiem o tym [ no bo co mialam mu innego odpisac , ze nie chce zwiazku i nikogo poznawac bo mi na nim zalezy ] a on zebym nie byla taka pewna siebie , bo az taka za✂✂✂ista nie jestem ' ... zatkało mnie .. napisalam tylko ze miło mi to slyszec ... a on dobranoc .

[elvegirl]

pijesz - nie pisz

[talkshit]

Napisane przez Wenusjanka19

Straszne jest to wychodzenie z domu i modlenie się o to żeby go nie spotkać , boję się że jak go zobaczę to wszytko wróci. Czasami jest dobrze , staram się zapomnieć ale jak pomyślę sobie ,że tyle razem przeżyliśmy , tyle wspólnie spędzonego czasu , a teraz nie istniejemy dla siebie -bolesna prawda.

znam to
chcialabym sie wyprowadzic z tej wiochy i miec pewnosc ze na Niego nie wpadne ..bo co mi lepiej sie robi , wyjde z kumpela ii jest on i od nowa sie zbierac ex nie widzialam , wiedzialam ze na Niego nie wpadne , jedyna okazja jaka moze byc to zlot jakis czy cos .. ale to dopiero za rok i w sumie terazz nim czasem pisze i ciesze sie ze jest szczesliwy wiec moge go spotkac

Napisane przez Carola16

nie mogę się z tym pogodzić... może to głupie ale chciałabym go znów usłyszeć, mimo wielu przykrych słów

co do tego co pisałam poprzednio o zmianie pracy - zrobiłam to ( rzuciłam pracę do której chodziłam tylko ze względu na niego) i znalazłam nową która bardziej mi się podoba

ale co z tego skoro wszystko widzę w szarych barwach...nawet studia przestają mnie cieszyć

super z ta praca ja szukam od lipca roboty i nic nie ma

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez elvegirl

pijesz - nie pisz

dokladnie

[karrramba]

Napisane przez talkshit

w sumie to mi glupio teraz , wczoraj sie napiłam , on tez pił ...
i tak jakos wyszło ze do Niego napisalam on mi odpisal ze sie nie odzywał bo nie mial nic na koncie .. ja ze okej i tak piszemy piszemy , on pije dalej .. ja tak samo ... no i napisalam mu ze tesknie a on zebym nie pisala mu takich rzeczy jak jest pijany .. ja ze okej i potem mi napisal ze poznał kogos 6 dni temu ... szczeka mi opadla odpisalam mu tylko acha i ze zycze mu szczescia , a on ze tez raz dwa sobie kogos poznam .. ja ze wiem o tym [ no bo co mialam mu innego odpisac , ze nie chce zwiazku i nikogo poznawac bo mi na nim zalezy ] a on zebym nie byla taka pewna siebie , bo az taka za✂✂✂ista nie jestem ' ... zatkało mnie .. napisalam tylko ze miło mi to slyszec ... a on dobranoc .

Kurde takshit, narozrabiałaś Ile razy mamy powtarzać, że jak idziesz pić, to telefonu się nie bierze, albo się go głęboko chowa? Bacik się należy

A tego, co napisał, to nie wiem, czy można traktować całkiem poważnie... Nie wiadomo, ile on wypił i w jakim był stanie. Chociaż rozumiem Twój szok, bo moją szczękę też musiałabym zbierać z podłogi po takich tekstach. Dobrze, że nie popisałaś o tym, że tylko z nim chcesz być itd - to jest pozytywne
Jedno jest pewne - masz zakaz zbliżania się do telefonu!

[talkshit]

Napisane przez karrramba

Kurde takshit, narozrabiałaś Ile razy mamy powtarzać, że jak idziesz pić, to telefonu się nie bierze, albo się go głęboko chowa? Bacik się należy

A tego, co napisał, to nie wiem, czy można traktować całkiem poważnie... Nie wiadomo, ile on wypił i w jakim był stanie. Chociaż rozumiem Twój szok, bo moją szczękę też musiałabym zbierać z podłogi po takich tekstach. Dobrze, że nie popisałaś o tym, że tylko z nim chcesz być itd - to jest pozytywne
Jedno jest pewne - masz zakaz zbliżania się do telefonu!

wiem dlatego skasowalam Jego numer , a ze nie znam Go na pamiec to wiem ze juz nic takiego nie zrobie , a co do tego ile wypił to nie mam pojecia , nigdy nie wiedzialam kiedy jest juz dosc pijany ... zawsze na 2 dzien mi mowil ze nie pamieta tego i tego itp a wydawał sie byc trzezwy głupia jestem wiem .. ale przynajmniej wiem , ze juz nic z tego nie bedzie skoro kogos poznal ja mu grzecznie napisalam ze szczescia mu zycze a on z tym tekstem mi wyskoczył , dziwnie sie poczulam po tym .. ale okej

[Carola16]

Talkshit - też się ciesze że w tak szybkim czasie ją znalazłam, w dodatku dużo bliżej od mojej miejscowości niż ta poprzednia

znów chce mi się płakać...a jutro mam uczelnie, ciekawe czy mi coś do głowy wejdzie bo w sumie myślę tylko o jednym

[talkshit]

Napisane przez Carola16

Talkshit - też się ciesze że w tak szybkim czasie ją znalazłam, w dodatku dużo bliżej od mojej miejscowości niż ta poprzednia

znów chce mi się płakać...a jutro mam uczelnie, ciekawe czy mi coś do głowy wejdzie bo w sumie myślę tylko o jednym

to dobrze ze jestes zadowolona
tez bym chciala pojsc gdzies do pracy , ale ciezko cos znalez i tak siedze praktycznie caly czas w domu sama


nie płacz ja jutro tez do szkoły , przynajmniej jakos mi czas zleci


z checia bym sobie gdzies wyskoczyło ale raz ze na tej wiosce nie ma z kim , a dwa ze nawet jakbym chciala pojechac do znajomych to kazdy teraz siedzi z Tz ,albo wychodza grupami , gdzie same pary grr

[h2o0]

Napisane przez Wenusjanka19

Straszne jest to wychodzenie z domu i modlenie się o to żeby go nie spotkać , boję się że jak go zobaczę to wszytko wróci. Czasami jest dobrze , staram się zapomnieć ale jak pomyślę sobie ,że tyle razem przeżyliśmy , tyle wspólnie spędzonego czasu , a teraz nie istniejemy dla siebie -bolesna prawda.

Kiedy ja spotykam swojego eks, to mam nogi jak z waty, serce mało mi z piersi nie wyskoczy, a potem tak trudno mi się uspokoić...

[oleczka220]

Ja tez dzisiaj siedze i czytam wasz watek, nie najlepszy humor niestety..

[Carola16]

no właśnie też tak myślę, przynajmniej do 18 siedzę w szkole i nie będzie czasu na użalanie się nad sobą...

najbardziej chodzą mi po głowie i bolą jak cholera te słowa : "teraz to sobie myślę że 2 lata to był zmarnowany czas "- nie docenił tego że schudłam 35 kg żeby mnie zauważył, że ograniczyłam do zera swoje kontakty ze znajomymi bo uważał że to banda półgłówków itp

cóż mam nadzieję że mnie doceni teraz, kiedy już nie jesteśmy razem...
chociaż czy to możliwe ?!- szczerze wątpię patrząc na jego charakter

[Lady Marmalade]

no to jutrzejsze spotkanie zostalo przesuniete na inny termin . eks ma jakies problemy w domu. powiedzial, ze powie mi pozniej o co chodzi ... domyslam sie o co chodzi

[talkshit]

Napisane przez Carola16

no właśnie też tak myślę, przynajmniej do 18 siedzę w szkole i nie będzie czasu na użalanie się nad sobą...

najbardziej chodzą mi po głowie i bolą jak cholera te słowa : "teraz to sobie myślę że 2 lata to był zmarnowany czas "- nie docenił tego że schudłam 35 kg żeby mnie zauważył, że ograniczyłam do zera swoje kontakty ze znajomymi bo uważał że to banda półgłówków itp

cóż mam nadzieję że mnie doceni teraz, kiedy już nie jesteśmy razem...
chociaż czy to możliwe ?!- szczerze wątpię patrząc na jego charakter

ja jutro tylko do 12 , ale potem o 14 ide na mecz .. gdzie on pewnie tez bedzie

tez by mnie takie słowa zabolaly masakra ! mnie zabolalo to co mi wczoraj napisal , a co dopiero uslyszec takie cos

Napisane przez oleczka220

Ja tez dzisiaj siedze i czytam wasz watek, nie najlepszy humor niestety..

[oh Mandy]

Haha, słuchajcie do mnie się on praktycznie cały dzień nie odzywał.. Jakiś czasu napisał mi że przeprasza że się nie odzywał, ale rzucił telefon w kąt i go nie sprawdzał
Nie odpisałam na to... Dostałam przed chwilą następnego smsa: Bez złości już, Kocham Cię.
Odpisałam ironicznie : Ależ ja się nie złoszczę, przecież rzuciłeś telefon w kąt, o co miałabym być zła?

Czekam na koleżankę, ale humor mam fatalny

[trupiegi]

Parę wieczornych refleksji:
Słucham do obrzydzenia w kółko popularnej na ślubach piosenki. Do OBRZYDZENIA.
Przez kilka najbliższych miesięcy nie chcę faceta. Nie uznaję także przygód łóżkowych. Oczyszczenie.
Chciałabym wiedząc to, co teraz wiem, wykorzystać 2 lata temu, kiedy zaczęło się psuć.
Kundera napisał b. mądre słowa, przekładam z czeskiego: "Człowiek nigdy nie może wiedzieć, czego ma chcieć, ponieważ żyje tylko jednym życiem i nie może go w żaden sposób porównać do swoich poprzednich żyć, ani poprawić ich w następnych życiach. (...) Człowiek żyje za pierwszym razem i bez przygotowania. Jak gdyby aktor grał w przedstawieniu bez jakiejkolwiek próby". Tak było ze mną i z nim. Teraz umiałabym trzasnąć drzwiami, kiedy było trzeba. Drugiego życia nie będzie.

[Carola16]

pewnie pod wpływem tego co się stało tak myślę ale nie chce mieć już wcale żadnego faceta... żadnego !

dobra dziewczynki trzymajcie się jakoś miłego wieczoru i dobrej nocy
ja muszę jeszcze uszykować kilka rzeczy na jutro i idę spać (o ile mi się uda)

[LusciousElegance]

dzisiaj miałam cały dzien zajęty, praktycznie nie myślałam o nim i powiem wam, że po tym dniu nawet teraz nie mam jakiś głębszych rozmyśleń i wiem na pewno, że dam rade!
Chcę dorosłego faceta, nie jakiegoś szczeniaka, który teraz korzysta z życia jak może, w dodatku jest dwulicowym dupkiem, który co innego mówi co innego robi. Musiałam się tutaj wygadać, chociaż wiadomo rozum inaczej, serce inaczej.
Ale facet z którym byłam szczęsliwa w moich oczach - umarł.
To nie ta sama osoba. Jestem tylko dumna, że ze mną mógł być prawdziwy, tylko ze mną był taki dobry, kochany i tego na pewno nie zapomne.