Mamusie Majowo- Czerwcowe 2010 !!! (:

[dafreen]

Napisane przez kropka75

No tak mi się wydawało, że tzn. że podgrzewany. To chyba nie bardzo fajnie...

Powiedziałaś TŻ, że coś tam dynda czy nie chcesz go nakręcać?

Ciekawe czy mi zmierzą szyjkę. Ech... i znowu będzie stres czy wszystko ok. Moja szyjka ma feler i cały czas się dygam, co z tego będzie... Choć wczoraj mnie gin pocieszał, że wygląda bardzo ładnie i zamknięta...

TZ była ze mną i trochę nas zatkało jak się okazało, że to usg dowcipne , ale zniósł to dzielnie... potem mówił, że tyle wrażeń , że połowy rzeczy nie słyszał i nie zauważył... też jeszcze nie nastawia się na płeć... zobaczymy na połówkowym w 20 tyg... w końcu to jeszcze tylko 6

moja szyjka tez może nie najlepsza, ale póki co jak to określił gin "daje radę" więc się nie martwię na zapas... moją koleżankę podwiązali, tzn. założyli jej szwe bo się rozłaziła i wszyscy mówili, że zaraz urodzi... ja mówiłam, że przenosi... szczęśliwie jest już w terminie i pewnie niedługo się rozsypie

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez dafreen

to ja sie melduję po usg prenatalnym...

wszystko jest ok, mały ma wszystkie narządy wewnętrzne, pięknie się kształtuje serduszko, nerki, żołądek, piękny prosty kręgosłup, przeźernośc ok, kość nosowa ok, oczy, uszy, kształt czaszki wszystko ok... machał łapkami jakby chciał gina przegonić... bo usg był o dowcipne... mam piękne zdjęcie 3d i filmik z maluchem ... miedzy nóżkami "coś dynda", ale gin powiedział, żeby się jeszcze nie nastawiać....
ma całe 7 cm i waży ok 70 g, posłuchałam serduszka 156/min
płynu owodniowego wystarczająco, kosmówka w porządku bez cech odklejenia, szyjka długa i zamknięta
fajnie było zobaczyć jak macha łapką i wierci się... trochę się denerwował, bo jak to określił mój gin dla dziecka takie badanie usg to tak jakby go włożyć do kuchenki mikrofalowej i nastawić rozmrażanie...
wklejam Wam zdjątka

superasnie fotki. - tzn, dzidek śliczny.

[kropka75]

Napisane przez dafreen

TZ była ze mną i trochę nas zatkało jak się okazało, że to usg dowcipne , ale zniósł to dzielnie... potem mówił, że tyle wrażeń , że połowy rzeczy nie słyszał i nie zauważył... też jeszcze nie nastawia się na płeć... zobaczymy na połówkowym w 20 tyg... w końcu to jeszcze tylko 6

Twardziel.
Mój wiedział, że będzie dowcipne, ale nie przewidzieliśmy badania. Jednakże chłop wie od czego jest ginekolog, więc też poszło sprawnie.

Napisane przez dafreen

moja szyjka tez może nie najlepsza, ale póki co jak to określił gin "daje radę" więc się nie martwię na zapas... moją koleżankę podwiązali, tzn. założyli jej szwe bo się rozłaziła i wszyscy mówili, że zaraz urodzi... ja mówiłam, że przenosi... szczęśliwie jest już w terminie i pewnie niedługo się rozsypie

Ja się staram nie martwić, ale wczoraj mi się gin dość mocno upierał przy L4, więc nie wiem na ile ta moja szyjka ma szansę zostać zamknięta.

U mnie jest ten problem, że ja jej całej nie mam, jestem po konizacji. Może być wszystko.

[cate_]

Dziewczyny super te Wasze dzieciaczki, już nie mogę się doczekać swojego USG a przerażona jestem coraz bardziej bo dzisiaj moja szwagierka urodziła w 7 miesiącu.

[dafreen]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14942414]
superasnie fotki. - tzn, dzidek śliczny.[/QUOTE]

dziękuję

[QUOTE=kropka75;14942473]Twardziel.
Mój wiedział, że będzie dowcipne, ale nie przewidzieliśmy badania. Jednakże chłop wie od czego jest ginekolog, więc też poszło sprawnie.

Ja się staram nie martwić, ale wczoraj mi się gin dość mocno upierał przy L4, więc nie wiem na ile ta moja szyjka ma szansę zostać zamknięta.

U mnie jest ten problem, że ja jej całej nie mam, jestem po konizacji. Może być wszystko. [/QUOT]

ja myślę Kropuś, że trzeba po pierwsze zwolnić obroty i to się tyczy zarówno mnie jak i Ciebie, bo obie chyba czasem się przepracowujemy i stresujemy... i słuchać gina... on chce dobrze dla nas i bezpiecznie dla dziecka... jeśli czujesz się na siłach jeszcze pracować a szyjka jest w porządku to nie ma sensu iśc na zwolnienie tylko zeby isc, ale jak tylko coś będezie nie tak to zmykaj i nie martw się na zapas... w życiu juz tak jest, że zawsze wszystko jakoś się układa... a to "jakoś" często znaczy lepiej choć niekoniecznie lżej...
ja też chciałam pracować co najmniej do końca stycznia, ale mój organizm już daje mi sygnał, że raczej nie dam rady... trudno, Okruch ważniejszy, a praca jest tylko praca, zawsze znajdzie się inna...

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez cate_

Dziewczyny super te Wasze dzieciaczki, już nie mogę się doczekać swojego USG a przerażona jestem coraz bardziej bo dzisiaj moja szwagierka urodziła w 7 miesiącu.

nie ma co się martwić na zapas Kochana.... ja urodziłam w 8 pierwsze dziecko, wszystko będzie dobrze, pozytywne nastawienie i myślenie naprawdę czyni cuda...
ja się dziś tak zdenerwowałam przed usg, ze mało mi głowy nie rozsadziło z bólu... zupełnie niepotrzebnie, bo ani mnie ani dzidkowi na zdrowie to nie wychodzi....
będzie dobrze musi być innych opcji nie widze

[basiak]

Napisane przez Biricchina

a i jeszcze... mam coś takiego, że jak patrzę na swoje zdjęcia z usg, które są przecież na maxa powiększone to wydaje mi się, że dzidzia jest już taaaka duża. Dopiero po chwili uświadamiam sobie, że przecież maluszek ma 6cm, stópka 8mm a przez to powiększenie wydaje mi się, że w brzuszku noszę olbrzyma jakiegoś.
Któraś z Was też tak ma?

Ja tak mam

Dziewczyny - super fotki maluchów

Daf - Twoje to wogóle bezkonkurencyjne I super, że wszystko ok!

[dafreen]

Napisane przez basiak

Ja tak mam

Dziewczyny - super fotki maluchów

Daf - Twoje to wogóle bezkonkurencyjne I super, że wszystko ok!

dziękujemy

[DAnia]

Napisane przez kropka75

Daj mu instrukcję, że ma tulić i już.

Chyba tak muszę zrobić... A ja jak prawdziwa kobieta (a nie siła fachowa ) czekam, aż się domyśli

Napisane przez dafreen

to ja sie melduję po usg prenatalnym...
wszystko jest ok, mały ma wszystkie narządy wewnętrzne, pięknie się kształtuje serduszko, nerki, żołądek, piękny prosty kręgosłup, przeźernośc ok, kość nosowa ok, oczy, uszy, kształt czaszki wszystko ok... machał łapkami jakby chciał gina przegonić... bo usg był o dowcipne... mam piękne zdjęcie 3d i filmik z maluchem ... miedzy nóżkami "coś dynda", ale gin powiedział, żeby się jeszcze nie nastawiać....
ma całe 7 cm i waży ok 70 g, posłuchałam serduszka 156/min
płynu owodniowego wystarczająco, kosmówka w porządku bez cech odklejenia, szyjka długa i zamknięta
wklejam Wam zdjątka

Dafreen super wiadomości i zdjątka cuuudne

Widzę, że temat pracy ruszyłyście Ja właśnie wczoraj miałam burzliwą rozmowę na ten temat z TŻ. Cały czas myślę, że jak na badaniu w połowie listopada wszystko będzie ok, to jeszcze choć na trochę wrócę do pracy. A mój TŻ oczywiście uważa, że powinnam siedzieć w domu już do końca. Problemem jest to, że pracuję na 1,5 etatu, w tym część to praca z dziećmi - tego się troszkę boję... Ale siedzieć na L4 jeszcze pół roku? Jakiś koszmar...

[Edzia400]

Napisane przez dafreen

TZ była ze mną i trochę nas zatkało jak się okazało, że to usg dowcipne , ale zniósł to dzielnie... potem mówił, że tyle wrażeń , że połowy rzeczy nie słyszał i nie zauważył... też jeszcze nie nastawia się na płeć... zobaczymy na połówkowym w 20 tyg... w końcu to jeszcze tylko 6

moja szyjka tez może nie najlepsza, ale póki co jak to określił gin "daje radę" więc się nie martwię na zapas... moją koleżankę podwiązali, tzn. założyli jej szwe bo się rozłaziła i wszyscy mówili, że zaraz urodzi... ja mówiłam, że przenosi... szczęśliwie jest już w terminie i pewnie niedługo się rozsypie

Dzidzia urocza normalnie sie zakochałam dobrze ze wszystko jest super ciesze sie bardzo


Dziewczyny powiedzcie mi czy ja równiez musze miec usg prenatalne bo moj gin powiedział ze jest wszystko idealne i ze co do mnie nie ma wskazan by na takie mnie skierować ja juz sama zgłupiałam czy isc czy nie tymbardziej iz jak napisała dafreen dziecku to nie słuzy tzn czuje sie jak w piekarniku

kiedysz weszlam do automatu i nie bylo to miłe to co dopiero jak cos jeszcze przypieka

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez DAnia

Widzę, że temat pracy ruszyłyście Ja właśnie wczoraj miałam burzliwą rozmowę na ten temat z TŻ. Cały czas myślę, że jak na badaniu w połowie listopada wszystko będzie ok, to jeszcze choć na trochę wrócę do pracy. A mój TŻ oczywiście uważa, że powinnam siedzieć w domu już do końca. Problemem jest to, że pracuję na 1,5 etatu, w tym część to praca z dziećmi - tego się troszkę boję... Ale siedzieć na L4 jeszcze pół roku? Jakiś koszmar...

myślę, że jak się zdrowotnie unormujesz, to możesz wrócić, tym bardziej, że mam wrażenie, że lubisz swoją pracę i jest ci potrzebna, żeby nie zwariować, Ale może postaraj się zmniejszyć zakres obowiązkó? 1,5 etatu to dużo.

Napisane przez Edzia400

Dziewczyny powiedzcie mi czy ja równiez musze miec usg prenatalne bo moj gin powiedział ze jest wszystko idealne i ze co do mnie nie ma wskazan by na takie mnie skierować ja juz sama zgłupiałam czy isc czy nie tymbardziej iz jak napisała dafreen dziecku to nie słuzy tzn czuje sie jak w piekarniku

jeśli chcesz, to udaj się prywatnie na takie USG.Wszystko zależy od Ciebie samej. Są ciężarówki, które nawet,mimo wskazań, nie chcą na te usg pójść, a są takie, które je zrobią nawet jak według lekarza ciąża jest "podręcznikowa".
Jeśli masz się niepotrzebnie stresować, to lepiej idź na te usg.

[kropka75]

Napisane przez Edzia400

Dziewczyny powiedzcie mi czy ja równiez musze miec usg prenatalne bo moj gin powiedział ze jest wszystko idealne i ze co do mnie nie ma wskazan by na takie mnie skierować ja juz sama zgłupiałam czy isc czy nie tymbardziej iz jak napisała dafreen dziecku to nie słuzy tzn czuje sie jak w piekarniku

Nikt nie musi.
Jeśli są wskazania, jest skierowanie. Pozostali mogą zrobić prywatnie.

Ja wczoraj miałam nadzieję na podciągnięte pod wskazania skierowanie - jednak dr zobaczył już kość nosową, więc nie mógł pokombinować że nie widać ani że ma wątpliwości, bo obraz był na to zbyt wyraźny, a musiałby dołączyć do skierowania fotkę z USG. Więc idę i zapłacę, bez wskazań.

Jeśli chcesz, możesz zrobić, sama dla siebie i swojego spokoju. Nie bój się, dziecko Ci się nie ugotuje.

[DAnia]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;14943626]myślę, że jak się zdrowotnie unormujesz, to możesz wrócić, tym bardziej, że mam wrażenie, że lubisz swoją pracę i jest ci potrzebna, żeby nie zwariować, Ale może postaraj się zmniejszyć zakres obowiązkó? 1,5 etatu to dużo. [/QUOTE]
Dzięki Zdrowotnie już na poprzednim badaniu było wszystko ok, ale że wcześniej były małe problemy, to ginka zadecydowała o L4 do końca I trymestru. A moją pracę rzeczywiście bardzo lubię. Realnie w tygodniu pracuję 48h, więc nie jest tego aż tak dużo. Jeśli zdecyduję się wrócić, to nie sądzę, żeby ktoś mi np. zechciał zmniejszyć ilość godzin... Jeden lekarz już mi zaproponował, żeby zrezygnować z jednej pracy Ale na to mnie chwilowo po prostu nie stać. Będę decydować w połowie listopada

[kropka75]

Napisane przez DAnia

Widzę, że temat pracy ruszyłyście Ja właśnie wczoraj miałam burzliwą rozmowę na ten temat z TŻ. Cały czas myślę, że jak na badaniu w połowie listopada wszystko będzie ok, to jeszcze choć na trochę wrócę do pracy. A mój TŻ oczywiście uważa, że powinnam siedzieć w domu już do końca. Problemem jest to, że pracuję na 1,5 etatu, w tym część to praca z dziećmi - tego się troszkę boję... Ale siedzieć na L4 jeszcze pół roku? Jakiś koszmar...

1,5 etatu to trochę dużo na ciążę. A praca z dziećmi... no cóż, spore ryzyko chorób wieku dziecięcego, angin, gryp... Jesteś pewna, że to dobry pomysł?

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Napisane przez DAnia

Ale na to mnie chwilowo po prostu nie stać. Będę decydować w połowie listopada

Ano tak, odwieczny dylemat... ech...

[Edzia400]

https://polki.pl/rodzina_ciaza_artykul,10010685.html

ciekawe rzeczy tam pisza

[DAnia]

Napisane przez kropka75

1,5 etatu to trochę dużo na ciążę. A praca z dziećmi... no cóż, spore ryzyko chorób wieku dziecięcego, angin, gryp... Jesteś pewna, że to dobry pomysł?

Dlatego właśnie boję się pracy z dziećmi i nie jestem pewna, czy to dobry pomysł. Usiłowałam dowiedzieć się czegoś od ginki, ale powiedziała mi, że jak tylko będę się czuła na siłach, to mogę pracować. Tak naprawdę to mogłabym spokojnie wrócić to tej drugiej pracy - tam głównie siedzę w biurze, jest spokojniej. No i trochę im namieszałam nagłym zniknięciem. Ale z tego co wiem, jeśli już wracam, to do obu...

[Jaatkaa85]

A mnie dawno nie bylo.

Byłam potworną rzygaczką, mniej wiecej przeszło, choć mdlości jeszcze mam od czasu do czasu, za to teraz mi się włącza mieszanie smaków.
Zjadlam dzisiaj w kolejności: skrzydełko kurczaka , banana, skrzydełko, banana - i to wszystko w ciągu 5 minut. Potem jeszcze 2 kostki czekolady.

[sparkly]

A to nasze dwa skarby

[Puma13]

Kropka, super wiadomości, nie potrzebnie denerwowałaś się wizytą.

Lea, my, za doroślejszymi materacami jeszcze sie nie rozglądaliśmy, ale po przeprowadzce będzie trzeba.

Wkurzył mnie dzisiaj facet, umowa w banku miała być w tym tygodniu, ale coś tam, co tam i bedzie w przyszłym. Zaraz będę mordować
Do tego rano przez 2 godziny musiałam być głodna (skandal), bo musiałam iść na badanie krwi przed czwartkową wizytą.

Ale za to jak wróciłam, to zjadłam kanapeczki z: masełkiem, szyneczką z warzywami, żółtym serem, majonezem, ketchupem, musztardą i twarożkiem i było mi taaak dobrze.

A coś Eniggmy ostatnio nie wiedać?

[Jaatkaa85]

Napisane przez Puma13

Do tego rano przez 2 godziny musiałam być głodna (skandal), bo musiałam iść na badanie krwi przed czwartkową wizytą.

Też tak miałam niedawno i tez uważałam za skandal. Poprzedniego dnia, pzred pobraniem krwi, zastanawiałam się, co ja przez ranek, do godz. 9 zrobię z pustym żołądkiem i jak uda mi się to przetrwac.

[Puma13]

Sparkly, cudne

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Jaatkaa, najgorsze, że ja nie wiem, ile godzin powinno być się na czczo. Jak w nocy o 4 wstawałam na siku, to po drodze napiłam się pepsi. Zorientowałam się dopiero rano, jak pobrała mi już krew.

[dafreen]

Napisane przez DAnia

Dafreen super wiadomości i zdjątka cuuudne

Napisane przez Edzia400

Dzidzia urocza normalnie sie zakochałam dobrze ze wszystko jest super ciesze sie bardzo

dziękujemy

Napisane przez sparkly

A to nasze dwa skarby

jakie cuda małe dwa, śliczności

[DAnia]

Napisane przez sparkly

A to nasze dwa skarby

Cuudne

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kobiety, fotki cuudo Sparkly, pierwszy raz widzę bieliźniaki na foto, fajnie
A właśnie, co z Enigmą??? Faktycznie dawno jej nie było...

Napisane przez DAnia

Chyba tak muszę zrobić... A ja jak prawdziwa kobieta (a nie siła fachowa ) czekam, aż się domyśli


Dafreen super wiadomości i zdjątka cuuudne

Widzę, że temat pracy ruszyłyście Ja właśnie wczoraj miałam burzliwą rozmowę na ten temat z TŻ. Cały czas myślę, że jak na badaniu w połowie listopada wszystko będzie ok, to jeszcze choć na trochę wrócę do pracy. A mój TŻ oczywiście uważa, że powinnam siedzieć w domu już do końca. Problemem jest to, że pracuję na 1,5 etatu, w tym część to praca z dziećmi - tego się troszkę boję... Ale siedzieć na L4 jeszcze pół roku? Jakiś koszmar...

Aniu, a w jakim charakterze z dziećmi?
Sama pracuję półtora etatu, ale w szkole to 30 godzin jest. Z tym, że jak dziecko przychodzi zasmarkane, to po prostu wysyłam info do rodzica, by chore dziecko zatrzymał w domu Tak robiłam i przed ciążą, nie widzę powodu, by dziecko, inne dzieci i ja mielibyśmy się męczyć. A przede wszystkim - nawet potężnie smarkające tylko dziecko w szkole jednak się męczy, i często się dziwię, czemu rodzice posyłają dziecko do szkoły. Oczywiście mam tu an myśli katar, gdzie w ciągu 5 lekcji dziecko jest w stanie 100pak chusteczek wysmarkać...

A jutro chyba moim dzieciakom powiem o ciąży W listopadzie jedziemy do Krakowa na 1 dzień i ja z nimi nie pojadę, muszę im to wyjaśnić. Ale najpierw mały opr, taką plamę na teście diagnostycznym dali, że szok :/ Musimy teścik wspólnie przerobić.

A brzuchol rośnie, roooooośnie...

[yolanda9]

Biricchina, dafreen, Anna_paw śliczne foty mam nadzieję i ja takie mieć już za tydzień

Napisane przez Biricchina

Yola fajna spódniczka.

dziękuję chociaż jedna się wypowiedziała

Napisane przez Jaatkaa85

A mnie dawno nie bylo.

Byłam potworną rzygaczką, mniej wiecej przeszło, choć mdlości jeszcze mam od czasu do czasu, za to teraz mi się włącza mieszanie smaków.

niektóre z Was to naprawdę mają przeboje

Napisane przez Jaatkaa85

Zjadlam dzisiaj w kolejności: skrzydełko kurczaka , banana, skrzydełko, banana - i to wszystko w ciągu 5 minut. Potem jeszcze 2 kostki czekolady.

no całkiem nieźle

Napisane przez sparkly

A to nasze dwa skarby

łłłłaaaałłłł jakie fajne!!! Pierwszy raz widzę bliźniaki na usg

Witam dziewczynki popołudniowo

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14946981]
A brzuchol rośnie, roooooośnie...[/QUOTE]
o kurczę! też już masz niezłe mieszkanko dla szkraba

[Puma13]

Szajajaba, jaki już okazały

Ja myślałam, że mój też rośnie i jest duży, ale odkąd odwiedzam regularnie wc to się jakoś zmniejszył

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A wiecie co najlepsze? Że brzuch mam, a od początku ciąży schudłam

[stokrotka_to_ja]

śliczny masz brzuchol

[lindsley]

Śliczne macie te zdjęcia swoich maluchów

Napisane przez kropka75

Twardziel.
Mój wiedział, że będzie dowcipne, ale nie przewidzieliśmy badania. Jednakże chłop wie od czego jest ginekolog, więc też poszło sprawnie.

Przed chwilą zapytałam Tz-a czy wytrzyma jak usg będzie dowcipne to powiedział, że najwyżej wyjdzie. Nie miałam jeszcze takiego usg. Mam nadzieję, że to w czw też będzie przez brzuszek, o ile będzie
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14946981]
A brzuchol rośnie, roooooośnie...[/QUOTE]
jaki już duży.

Mój też rośnie, nie zważę się jednak bo bateria w wadze chyba padła

[DAnia]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14946981]
A właśnie, co z Enigmą??? Faktycznie dawno jej nie było... [/QUOTE]
Właśnie, dawno się nie odzywała...

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14946981]
Aniu, a w jakim charakterze z dziećmi?
Sama pracuję półtora etatu, ale w szkole to 30 godzin jest. Z tym, że jak dziecko przychodzi zasmarkane, to po prostu wysyłam info do rodzica, by chore dziecko zatrzymał w domu Tak robiłam i przed ciążą, nie widzę powodu, by dziecko, inne dzieci i ja mielibyśmy się męczyć. [/QUOTE]
Jako psycholog. Ale ja moich dzieci nie mogę odesłać. Mogę najwyżej siedzieć w swoim pokoju, ale moja praca nie polega na unikaniu dzieci

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14946981]A brzuchol rośnie, roooooośnie...[/QUOTE]
No całkiem okazały już, nie powiem Piękny domek dla dzidzi

[kardashi]

Śliiiczne dzidzie
Ja chce juuż na usg chce zobaczyć swego brzdąca
a odebrałam wyniki na te przeciwciała.. Nie wiem naprawdę jak one tu badają. Bo z wawy przyszły wyniki i co? przeciwciał nie wykryto
Az kupilam następne śpioszki

Aleee mnie baba na poczcie wkuuurzyła! multum ludzi jedna przy okienku a druga sobie siedzi.. i się patrzy! Aż jej powiedziałam ze z tego co widac na tabliczce przerwę ma od 11 do 11.30 a nie od 15. i raz moment przyszła do okienka.

Pochwale się Wam mymi łupami

A były takie fajne śpioszki z napisem "moja mama jest ładniejsza od twojej" Ale duży rozmiar
i zamówię chyba na all z napisem "made by tata"