Dlaczego kochamy kotki?

[Ive_85]

Napisane przez agusnik

Ive_85 caly czas zastanawiam sie jak ta Twoja kotka wskakuje na te drzwi,ze nie spadnie... Musi miec perfekcyjnie opanowene wywazenie rownowagi...

Też się nad tym zastanawiam..Ona jeszcze na tych drzwiach akrobacje wyprawia. A potem wraca jak przyszła-na szafę, potem drugą obok i na łóżko.

Napisane przez elianka

hm.. moje kochanie wpadło wczoraj do muszli klozetowej.. nic mu sie nie stało oczywiście, ale zdoała zmoczyć pół chałupy, mnie TŻ i na koniec mokry i obrażony poszedł spać do naszego łóżka- do środka w pościel...

Znam to-moja notorycznie wpada mi do wanny-najczęściej jak nalewam wodę, czasem jak się już kąpię. Mój TŻ się śmieje, że to specjalna kąpiel z dodatkiem kota . Tyle, że ona jak chce wyschnąć to kładzie się na kolanach-jak już spodnie stają się za mokre to wraca nad kaloryfer.

Napisane przez arrakis

hehe - moja wypuscilam na balkon bo tak ciekawie przez okno snieg ogladala...podeszla...pow achala...pacnela lapka...i wrocila - mokre,zimne...hehe - dalej przez opkno tylko ogladala hehh

a na swieta moja wariatka chciala powachac plomien swieczki i przypalila sobie wasy nad jednym okiem hehe

Ja jej śniegu przyniosłam do kuchni-spacała łapką i w nogi.. A na płatki przez szybę to poluje-z gonitwami kuchnia-pokój (a może po drugiej stronie to nie pada ).
Co do świeczki to zakładałam wątek jak próbowała płomień ugryźć.. A jak ją przypalił (na szczęście tylko końcówki wąsów tych nad brwiami) to próbowała go spacać łapką (ugryzł kotka to trzeba pobić ).

[mala77]

witam wszystkie kociary
nie wypowiadałam się jeszcze tutaj, ale z racji zamieszkania z potworami wypada. Oto potwory /Lech i Jarosław lat 5,5miesiąca/. Wprawdzie nie są moje /współmieszkanki/ ale i tak je kocham jak swoje.

i w pełni zgadzam się z opisem Elianki: koty mają służących

[rzastin]

Oto mój kot /i pies przy okazji/ http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=255

Historia zakocenia /w odcinkach, nie chcę dublować wypowiedzi- bieda sama przyjdzie do domu /

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=146687
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...t=pokocha%B3am

[becia_leszno]

Napisane przez mala77

witam wszystkie kociary
nie wypowiadałam się jeszcze tutaj, ale z racji zamieszkania z potworami wypada. Oto potwory /Lech i Jarosław lat 5,5miesiąca/. Wprawdzie nie są moje /współmieszkanki/ ale i tak je kocham jak swoje.

i w pełni zgadzam się z opisem Elianki: koty mają służących

A skąd pomysł na takie imiona hihi Rewelacja

[mala77]

tego nie wie chyba nikt głównie dlatego chyba że bliźniaki.

[Kattarina]

Napisane przez arrakis

nie sa za duze,pokazuje mi sie ze upload failed....

...a teraz sie udalo moze to jakis blad wizaazowy byl

ciesze sie,ze Lilith sie podoba - ona chyba wie,ze jest tak sliczna,ze nie mozna sie na nia nawet wkurzyc

Napisane przez mala77

witam wszystkie kociary
nie wypowiadałam się jeszcze tutaj, ale z racji zamieszkania z potworami wypada. Oto potwory /Lech i Jarosław lat 5,5miesiąca/. Wprawdzie nie są moje /współmieszkanki/ ale i tak je kocham jak swoje.

i w pełni zgadzam się z opisem Elianki: koty mają służących

Napisane przez rzastin

Oto mój kot /i pies przy okazji/ http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=255

Historia zakocenia /w odcinkach, nie chcę dublować wypowiedzi- bieda sama przyjdzie do domu /

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=146687
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...t=pokocha%B3am

Brak mi slow Kociarze to bezapelacyjnie najwspanialsze futrzaki i profesjonalni modele, pozujacy do zdjec

[moee]

dawno mnie tu nie bylo.. sliczne te Wasze mordeczki

Moja Mała przechodzi ciezki okres teraz.. teskni za szczurkiem i ciagle miauka, chodzi w miejsca gdzie Bobi sypial i w ogole jest nieznosna na jedno dziwna sytuacja i nie domyslilabym sie o co jej chodzi ,gdyby tak samo nie reagowala jak corka wyjedzie w ogole kocica ktora jest strasznie za ludzmi
nowe fotki mojego brzydactwa nizej
zdjecia jakies takies bo moja corka robila

[śliweńka]

Napisane przez mala77

witam wszystkie kociary
nie wypowiadałam się jeszcze tutaj, ale z racji zamieszkania z potworami wypada. Oto potwory /Lech i Jarosław lat 5,5miesiąca/. Wprawdzie nie są moje /współmieszkanki/ ale i tak je kocham jak swoje.

i w pełni zgadzam się z opisem Elianki: koty mają służących

Jakie kochane A te imiona to akurat jak bliźniacy najsłynniejsi jak narazie.

[Ive_85]

Ja chcę takiego
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...5&d=1170070034

Chociaż jednego...
Czy one się czymś różnią?

A już widzę..

[śliweńka]

Lech i Jarosław a gdzie ten jeden ma gips ponoć rękę złamał?

[mala77]

koty Wam mruczą. mrrrrrr
różnią się układem plam i Lech ma bardziej okrągłą głowe.
gipsu nie ma

[Kattarina]

Napisane przez moee

dawno mnie tu nie bylo.. sliczne te Wasze mordeczki

Moja Mała przechodzi ciezki okres teraz.. teskni za szczurkiem i ciagle miauka, chodzi w miejsca gdzie Bobi sypial i w ogole jest nieznosna na jedno dziwna sytuacja i nie domyslilabym sie o co jej chodzi ,gdyby tak samo nie reagowala jak corka wyjedzie w ogole kocica ktora jest strasznie za ludzmi
nowe fotki mojego brzydactwa nizej
zdjecia jakies takies bo moja corka robila

moee- jakie "brzydactwo" sama slodycz, w futerku

[sabbatha]

Napisane przez moee

dawno mnie tu nie bylo.. sliczne te Wasze mordeczki

Moja Mała przechodzi ciezki okres teraz.. teskni za szczurkiem i ciagle miauka, chodzi w miejsca gdzie Bobi sypial i w ogole jest nieznosna na jedno dziwna sytuacja i nie domyslilabym sie o co jej chodzi ,gdyby tak samo nie reagowala jak corka wyjedzie w ogole kocica ktora jest strasznie za ludzmi
nowe fotki mojego brzydactwa nizej
zdjecia jakies takies bo moja corka robila

ale twoja kicia podobna do mojej ^^


a propo tematu - kotki kochamy za to ze rano przychodza do lozka, slinia koszulke i robia mry mry ugniatajac nas łapkami ^^

[Ive_85]

Dziś odkryłam po co wysiewa się kotu trawę..

[Kattarina]

Swietne fotki , niestety nie moge ich powiekszyc moze to wina wizazu

[mala77]

rewelacja. tylko coś ta trawa chyba nie zdąrzyła bardzo urosnąć

[kamaO]

http://video.interia.pl/obejrzyj,film,42677

http://video.interia.pl/obejrzyj,film,43756

http://video.interia.pl/obejrzyj,film,43235

Widziałyście już?

[Ive_85]

Napisane przez Kattarina

Swietne fotki , niestety nie moge ich powiekszyc moze to wina wizazu

Dziwne..U mnie się powiększają..

Napisane przez mala77

rewelacja. tylko coś ta trawa chyba nie zdąrzyła bardzo urosnąć

Zdąrzyła, zdąrzyła tylko została wygryziona, powyciągana, wygrzebana i wygnieciona. Będę musiała wysiać nową, bo po przekroczeniu 3 cm wysokości trawa traci walory spożywcze (oczywiście z punktu widzenia kota ).

Napisane przez kamaO

http://video.interia.pl/obejrzyj,film,43235

Widziałyście już?

Ten najlepszy! Zupełnie jakbym widziała moją przy akwarium .

[Kattarina]

Napisane przez kamaO

Widziałyście już?

Napisane przez Ive_85

Dziwne..U mnie się powiększają...

A u mnie w dalszym ciagu , gdy otwiera sie nowe okno, to jest puste , pomimo, ze pojawia sie komunikat: gotowe

[becia_leszno]

Moja Nuśka ma cos w rodzaju depresji od kiedy Szarusia jest u nas Nula nie bawi sie, ciagle spi... nawet jeśli ma ochote na zabawę to Szarusia i tak jest szybsza do zabawek i Nula rezygnuje. Szarusia Nulę ciągle zaczepia bo chce się bawić a Nula ucieka. Przykro na to patrzec, mam nadzieję, ze moja dawna zwariowana Nula powróci. W sumie mała jest u nas dopiero drugi tydzień więc Nula może czuć sie jeszcze zagrożona. Ciekawe ile potrwa to ich dogadywanie się.

[keira24]

Napisane przez arrakis

a oto Lilith

http://kln.zwm.punkt.pl/sylwester2006/IMG_7294.JPG

Arrakis Twoja kicia jest śliczna . Tylko jak ją zobaczyłam to pomyślałam, że to siostra mojej Topci . Moja zamiast białego futerka ma takie beżowe .

Jak tylko będę mogła załączę zdjęcie. Teraz znowu mam jakieś problemy .

[Ive_85]

Kocich akrobacji ciąg dalszy (zasłonić kotom oczy!) oraz do czego służą kabelki..

[Gladys]

ile powinien ważyć zdrowy, dorosły kot? moja kotka waży 4 kg czy to dużo??

Ive_85 śliczny kociak, no i fotki

[Ive_85]

Napisane przez Gladys

ile powinien ważyć zdrowy, dorosły kot? moja kotka waży 4 kg czy to dużo??

Ive_85 śliczny kociak, no i fotki

I tak i nie. Jeżeli jesteś w stanie po przyciśnięciu (lekkim!) kociego boku wyczuć żebra i wcięcie "w tali" to jest wszystko w porządku, jeżeli nie to kotka ma nadmiar tłuszczyku, jeżeli przy głaskaniu czuć żebra (bez naciskania) to kot za chudy. (Mocny skrót z podręcznika). Gdzieś mam tabelki średniej wagi kota (w zależności od rasy, płci i długości) jak chcesz to poszukam.
A udało nam się "złapać" akrobatkę w locie i na gorącym uczynku w kabelkach (oficjalnie to jej tam nie wolno się bawić).

[Gladys]

Napisane przez Ive_85

I tak i nie. Jeżeli jesteś w stanie po przyciśnięciu (lekkim!) kociego boku wyczuć żebra i wcięcie "w tali" to jest wszystko w porządku, jeżeli nie to kotka ma nadmiar tłuszczyku, jeżeli przy głaskaniu czuć żebra (bez naciskania) to kot za chudy. (Mocny skrót z podręcznika). Gdzieś mam tabelki średniej wagi kota (w zależności od rasy, płci i długości) jak chcesz to poszukam.
A udało nam się "złapać" akrobatkę w locie i na gorącym uczynku w kabelkach (oficjalnie to jej tam nie wolno się bawić).

dzięki nie, narazie chyba nie trzeba tabelek, pytałam tak z ciekawości bo ją dziś zważyłam a dokładnie to ją jutro obmacam bo już poszła spać
moja jak zeskakuje z czegokolwiek to strasznie ją słychać nie jest zbyt dyskretnym kotkiem ale tak to już jest jak się śpi całymi dniami i strach wyjść na dwór bo zimno

[keira24]

Ive 85 śliczna ta Twoja kicia .

Ja niestety nadal nie mogę załączyć zdjęć, ale znalazłam fotki Topci w innym wątku...

http://pretty.wizaz.pl/forum/attachment.php?attachment id=480635&d=1152457586

http://pretty.wizaz.pl/forum/attachment.php?attachment id=480634&d=1152457586

http://pretty.wizaz.pl/forum/attachment.php?attachment id=480633&d=1152457586

http://pretty.wizaz.pl/forum/attachment.php?attachment id=480632&d=1152457586

[SiSleyS]

Szkoda że nie mogę mieć kotka....
A miałam wcześniej 3 kotki: Psotkę, Pumę i Tygryska.

Puma musiała wrócić na wieś skąd była przez nas zabrana, bo źle czuła się w mieście, mimo, że mam dom z dużym ogrodem. Na wsi od razu odżyła, a ja nie miałam serca trzymać jej mimo tego, że bardzo ją kochałam.

Psotka zaginęła, nie wiem do dzisiaj co się stało z moim kotkiem...

Tygrysek pewnego dnia też zaginął, wrócił po 2 tygodniach, całkowicie wychudzony i miauczał tak dziwnie, jakby głos stracił, aż secre sie krajało, nie chciał mnie wypuścic do sklepu jak chciałam iść po jedzenie dla niego.
Po pewnym czasie zaczął mieć problem z żołądkiem, nie mógł jeść, załatwić się- w końcu zdecydowałiśmy się na operacje by usunąć mu coś so zalegało w brzuszku- tak wykazywał rentgen.
Jak rodzice wrócili do domu po operacji (ja nie mogłam iść bo musiałam się uczyć- nie wybaczę sobie tego do końca życia) to już nie wrócili z Tygryskiem bo okazało się, że jak weterynarz otworzył mu brzuszek to miał ogromnego raka żołądka jak pięść, powiedział, że pierwszy raz widzi tak młodego kotka z takim rakiem...

Przepraszam za offtopic ale komuś musiałam sie wyżalić...

Ja kocham wszystkie kotki, miałam zawsze tzw. 'dachowce' bo woliłam przygarnąć kotka który potrzebuje opieki niż rasowego.

A kocham je za to jakie są, czyli:
za swój koci charakterek,
że jak jest mi smutno to przyjdzie do mnie i się przytuli,
za wszystkie akrobacje,
demolki domu,
za drapanie mnie i mebli,
za miauczenie,
za futerko,
za podkradanie jedzenia ze stołu itp. itd.

No już skończyłam.

[Gladys]

Napisane przez SiSleyS

Szkoda że nie mogę mieć kotka....
A miałam wcześniej 3 kotki: Psotkę, Pumę i Tygryska.

Puma musiała wrócić na wieś skąd była przez nas zabrana, bo źle czuła się w mieście, mimo, że mam dom z dużym ogrodem. Na wsi od razu odżyła, a ja nie miałam serca trzymać jej mimo tego, że bardzo ją kochałam.

Psotka zaginęła, nie wiem do dzisiaj co się stało z moim kotkiem...

Tygrysek pewnego dnia też zaginął, wrócił po 2 tygodniach, całkowicie wychudzony i miauczał tak dziwnie, jakby głos stracił, aż secre sie krajało, nie chciał mnie wypuścic do sklepu jak chciałam iść po jedzenie dla niego.
Po pewnym czasie zaczął mieć problem z żołądkiem, nie mógł jeść, załatwić się- w końcu zdecydowałiśmy się na operacje by usunąć mu coś so zalegało w brzuszku- tak wykazywał rentgen.
Jak rodzice wrócili do domu po operacji (ja nie mogłam iść bo musiałam się uczyć- nie wybaczę sobie tego do końca życia) to już nie wrócili z Tygryskiem bo okazało się, że jak weterynarz otworzył mu brzuszek to miał ogromnego raka żołądka jak pięść, powiedział, że pierwszy raz widzi tak młodego kotka z takim rakiem...

Przepraszam za offtopic ale komuś musiałam sie wyżalić...

Ja kocham wszystkie kotki, miałam zawsze tzw. 'dachowce' bo woliłam przygarnąć kotka który potrzebuje opieki niż rasowego.

A kocham je za to jakie są, czyli:
za swój koci charakterek,
że jak jest mi smutno to przyjdzie do mnie i się przytuli,
za wszystkie akrobacje,
demolki domu,
za drapanie mnie i mebli,
za miauczenie,
za futerko,
za podkradanie jedzenia ze stołu itp. itd.

No już skończyłam.

jeszcze kiedyś będziesz miała

ja moją też przygarnęłam, a ona strasznie szybko się do nas przywiązała

[Ive_85]

Napisane przez keira24

Ja niestety nadal nie mogę załączyć zdjęć, ale znalazłam fotki Topci w innym wątku...

Wygląda jak czarny kot, który wpadł w puszkę z farbą..
Cudo .
Gdyby tak jeszcze moje śliczności chciało być chociaż raz w tygodniu grzeczne.. Idę sprawdzić co robi, bo taka cisza jest podejrzana (jeśli akurat nie śpi).

[Ive_85]

Napisane przez becia_leszno

Moja Nuśka ma cos w rodzaju depresji od kiedy Szarusia jest u nas Nula nie bawi sie, ciagle spi... nawet jeśli ma ochote na zabawę to Szarusia i tak jest szybsza do zabawek i Nula rezygnuje. Szarusia Nulę ciągle zaczepia bo chce się bawić a Nula ucieka. Przykro na to patrzec, mam nadzieję, ze moja dawna zwariowana Nula powróci. W sumie mała jest u nas dopiero drugi tydzień więc Nula może czuć sie jeszcze zagrożona. Ciekawe ile potrwa to ich dogadywanie się.

Po doświadczeniach z wprowadzaniem drugiego (młodszego kota-a wcześniej psa) wiem, że powinnaś rozruszać kotkę. Wyciągnij ją do zabawy za plecami przybysza-wymiziaj, wyprzytulaj, wybaw-niech zobaczy, że nadal ją kochasz, a nowy kot ma być jej towarzyszem, a nie ją zastąpić.
Mój starszy kot tak się obraził o sukę (a potem drugi raz o kotkę), że potrafił zniknąć na cały dzień i przez 2-3 dni nie jeść . Do dziś jest lekko obrażony-kocha tylko moją mamę i mojego TŻ-ta (ale jego każde futro kocha to się nie liczy) nikt inny nie może go wziąć na kolana ani wygłaskać dłużej.