sześćdziesiątki z plusem

[starsza pani]

Napisane przez taka taka

biorąc pod uwagę powyższe i to, że mój mąż i córka sami sobie gotują, jestem kompletnie bezmyślna

: hahaha:

[taka taka]

idę walczyć, inaczej się tego nie da nazwać
muszę dziś pokonać wszystkich Inwestorów, a sił coraz mniej

miłego dnia

[starsza pani]

Napisane przez taka taka

idę walczyć, inaczej się tego nie da nazwać
muszę dziś pokonać wszystkich Inwestorów, a sił coraz mniej

miłego dnia

Do urlopu jeszcze tylko 8 (?) dni.Wytrzymasz.Choćby rzutem na taśmę.
Miłego dnia????-w taką szarugę za oknem

[Babygia]

Nie,Danusia,to przesuwanie bylo od nich,bo profesorek mial jakies sympozja,potem moj chlop bal sie,ze go przy tym nie bedzie,a teraz stanelo ostatecznie na 2.08.
Nie obawiam sie niczego,bo po pierwsze to rozmowa-co dalej z tego wyniknie,zobaczymy.Moja lekarka powiedziala,ze koniecznie chce mnie z tego wyciagnac,bo szkoda Asia na raka.Pozyjemy,zobaczymy.O ni decyduja.No dobra,ja troszke tez.Po drugie,o terapii tej nie napisano niczego,o czym bym juz nie wiedziala,ludzi ktorzy przez to przeszli tez znam,wszyscy wyzdrowieli.Wiec co powoduje pewien dyskomfort,to mysl o skutkach ubocznych,ale nie jest to mysl natarczywa,daje sie z tym zyc.Musze.i nie zamierzam sobie glupim Hep c niszczyc komfortu zycia,to jest powazne,ale nie pozwole temu kierowac i zawladnac moim zyciem.W sumie rzadko nawet o tym mysle.Szkoda czasu.
Sabbath-wiersz fajny,ale koniec wychodzi zawsze troche inaczej,gdy patrze na niego z innej perspektywy.A mam ich kilka.Niby taki sam a juz troche inny.Jak diament.

[Sabbath]

Napisane przez Babygia

Sabbath-wiersz fajny,ale koniec wychodzi zawsze troche inaczej,gdy patrze na niego z innej perspektywy.A mam ich kilka.Niby taki sam a juz troche inny.Jak diament.

Ale tam nigdzie nie jest napisane, że człowiek jest zawsze taki sam. Tylko, że takim jest się, jakim jest. Co przecież nie wyklucza zmiany.
Jest głębsze - bo dla mnie diament to niezwykła krystaliczna struktura i tylko jako taka mnie interesuje.

Z węglem jest jak z człowiekiem: z tych samych, identycznych atomów może powstać miękki grafit (też kryształ) i twardy diament. Abo już niekrystaliczna sadza po prostu (bo to trzecia postać, w jakiej występuje w przyrodzie czysty węgiel).
A większość to i tak "węgiel", który wcale węglem nie jest. Jak ludzie, których większość nie chce być Ludźmi, tylko jakimiś ludziopodobnymi, pozbawionymi wewnętrznej struktury istotami...

Tyle z mojej strony o diamentach.
Kiedy się je spali zostaje dwutlenek węgla. Bez popiołu. To piękne. Takie... czyste (sic!).

[Babygia]

Napisane przez Sabbath

Ale tam nigdzie nie jest napisane, że człowiek jest zawsze taki sam. Tylko, że takim jest się, jakim jest. Co przecież nie wyklucza zmiany.
Jest głębsze - bo dla mnie diament to niezwykła krystaliczna struktura i tylko jako taka mnie interesuje.

Z węglem jest jak z człowiekiem: z tych samych, identycznych atomów może powstać miękki grafit (też kryształ) i twardy diament. Abo już niekrystaliczna sadza po prostu (bo to trzecia postać, w jakiej występuje w przyrodzie czysty węgiel).
A większość to i tak "węgiel", który wcale węglem nie jest. Jak ludzie, których większość nie chce być Ludźmi, tylko jakimiś ludziopodobnymi, pozbawionymi wewnętrznej struktury istotami...

Tyle z mojej strony o diamentach.
Kiedy się je spali zostaje dwutlenek węgla. Bez popiołu. To piękne. Takie... czyste (sic!).

Swietnie to ujelas.Wlasnie o cos podobnego mi chodzilo,tylko tego tak pieknie nie umialabym wyrazic jak Ty.Bardzo intensywnie odczuwam,tylko czasem brak mi latwosci wyrazenia tych odczuc.Moze dlatego tez mam takietrudnosci w kontaktach miedzyludzkich.Jak czasem czegos nie potrafie wyrazic,zamykam dziob na klodke siedze i gapie sie jak makrela na kucharza,a ludzie mysla ze jestem zarozumiala.Tylko tu potrafie sie jakos najszczerzej uzewnetrznic.
Ale wlasnie o ta wielowarstwowosc mi chodzilo,oraz o punkt spojrzenia roznych osob z roznych perspektyw.Dlatego ten wiersz mi sie spodobal i od razu do mnie przemowil.

[Kota]

Weszłam najpierw na Perfumy, a tam -dyskusje o perfumeryjnym spełnieniu, o tym, że celem jest droga, o poszukiwaniu zapachowego Graala, o dojrzałości osobowości, tutaj- poezja....

A ja - prozaiczna Kota-romatyczny flakonik Lalique, które miałam w torebce, zostawiłam w pracy, bo musiałam zrobić miejsce na 50 zaczepów meblowych i dwa opakowania gwoździ, które zakupiłam. W torebce pałętają mi się też śrubokręty- krzyżakowy i prosty, dzisiaj w pracy razem z trzema facetami przerzuciłam z magazynu ok 800 obrazów, następnie ułożyliśmy je numerycznie, mniejsza część została powieszona, kupione zaczepy czekają na jutro- nie wszystkie obrazy są w nie zaopatrzone, więc trzeba będzie je przybijać.
Jutro tyrki ciąg dalszy, do domu wróciłam skonana- oj, nanosiłam się dziś, a ile kilometrów zrobiłam.

Gdzie znajdzie sie przytulisko dla prozaicznej Koty?
Moim marzeniem- tylko kawa, perfumeryjne spełnienie mam głęboko w nosie, moja osobowość jest dojrzała chyba tylko do wyciągnięcia się w fotelu z nogami na podnóżku, umysł zamknał mi się na poezję .
Tak że zawitałam do Was w takim stanie. . (diabelski humor mnie nie opuszcza).
Tym niemiej wszystkim.

[Babygia]

Napisane przez Kota

Weszłam najpierw na Perfumy, a tam -dyskusje o perfumeryjnym spełnieniu, o tym, że celem jest droga, o poszukiwaniu zapachowego Graala, o dojrzałości osobowości, tutaj- poezja....

A ja - prozaiczna Kota-romatyczny flakonik Lalique, które miałam w torebce, zostawiłam w pracy, bo musiałam zrobić miejsce na 50 zaczepów meblowych i dwa opakowania gwoździ, które zakupiłam. W torebce pałętają mi się też śrubokręty- krzyżakowy i prosty, dzisiaj w pracy razem z trzema facetami przerzuciłam z magazynu ok 800 obrazów, następnie ułożyliśmy je numerycznie, mniejsza część została powieszona, kupione zaczepy czekają na jutro- nie wszystkie obrazy są w nie zaopatrzone, więc trzeba będzie je przybijać.
Jutro tyrki ciąg dalszy, do domu wróciłam skonana- oj, nanosiłam się dziś, a ile kilometrów zrobiłam.

Gdzie znajdzie sie przytulisko dla prozaicznej Koty?
Moim marzeniem- tylko kawa, perfumeryjne spełnienie mam głęboko w nosie, moja osobowość jest dojrzała chyba tylko do wyciągnięcia się w fotelu z nogami na podnóżku, umysł zamknał mi się na poezję .
Tak że zawitałam do Was w takim stanie. . (diabelski humor mnie nie opuszcza).
Tym niemiej wszystkim.

To perfumiarki jeszcze Graala nie znalazly i cwaluja po swiecie pelne nadziei?pare dni temu podrzucilam im pare nowosci jesiennych,a tu nic...No masz babo placek.
Ach,czasami tak sie robi albo muzycznie,albo lirycznie,cale szczescie,mamy roznorodnosc.I nie przejmuj sie-ja mam urlop,to wypoczywam i nachodzi mnie ochota na wiele rzeczy,ale gdy wracam po calym dniu pracy,to tez tylko walnac sie gdzies do pozycji horyzontalnej (zadnych kosmatych mysli ,prosze) i miec spokoj.Znam ten bol.

[Kota]

Ano, ni ma Graala schował się gdziesik, jak to on.
Babi, do kiedy masz urlop- bo masz, tak zrozumiałam?

[taka taka]

Napisane przez Kota

Gdzie znajdzie sie przytulisko dla prozaicznej Koty?
Moim marzeniem- tylko kawa, perfumeryjne spełnienie mam głęboko w nosie, moja osobowość jest dojrzała chyba tylko do wyciągnięcia się w fotelu z nogami na podnóżku, umysł zamknał mi się na poezję .
Tak że zawitałam do Was w takim stanie. . (diabelski humor mnie nie opuszcza).
Tym niemiej wszystkim.

Koto, jestem z Tobą, z tą różnicą, że moja osobowość zaginęła w walce
po 11 godzinach na nogach, wróciłam z tarczą, ale niewiele brakowało, a by mnie pogrzebali żywcem

jeszcze nie koniec tego miłego dnia, teraz idę się udzielać towarzysko, niestety mam zobowiązania i nie mogę nie iść, jeśli wypiję cokolwiek alkoholowego, to padnę, bo cały dzień nic nie jadłam
za stara już jestem na takie tempo, ja chcę fotel, pled, książkę i okulary

[Babygia]

Bo z tym Graalem to moze tak jak z kroliczkiem...Nie o to chodzi,by "zlapac,ale by gonic go....",tak brzmial tekst piosenki z dawnych czasow(Skaldowie?) wedlug sklerotycznej Baby.
Mam,juz od tygodnia.I jeszcze nastepne 3,leze plackiem jak foka,czytam ksiazki,ogladam filmy(wlasnie pogonilam oblanego do wypozyczalni po kolejny dysk "Weeds" genialna seria amerykanska bardzo politycznie niepoprawna o samotnej mlodej mamie-wdowie z porzadnego przedmiescia,zajmujacej sie handlem marihuany.I kto,powiecie ,w porzadnej dzielnicy kira?A prawie wszyscy ci,co nie pija.Slowo daje,mieszkalam w porzadnej dzielnicy,i w wielu przypadkach tak jest.Albo pija,albo innych uzywek uzywaja.Wszyscy twierdza,ze nieprawda,ze okazjonalnie-a tak,jak mowi moj maz-przy kazdej okazji.
Co ja robie,nie powiem.Tyle tylko,ze nie pije.
No dobra,scenerie troche przerysowalam,ale naprawde ,na porzadnych przedmiesciach dzieje sie czesto takie cuda,ze blokowisko by sie nie powstydzilo.
W moim miescie dzieje sie tez niemalo.Ale od miasta nie oczekuje nikt nic innego,i przynajmniej nie ma takiej hipokryzji,jak na "porzadnych przedmiesciach"
Oha,obym znowu nie wsadzila kija w mrowisko,hehehe.....

[Sabbath]

Napisane przez Babygia

Bo z tym Graalem to moze tak jak z kroliczkiem...Nie o to chodzi,by "zlapac,ale by gonic go....",tak brzmial tekst piosenki z dawnych czasow(Skaldowie?) wedlug sklerotycznej Baby.

Mnie się Graal kojarzy z piciem napojów wyskokowych wyłącznie (no - jeszcze z Monty Pythonem i Indianą Jonesem ), więc analogia do mnie trafia, jak najbardziej. Chodzi przecież o to, by pić, możliwie dużo i z upodobaniem, a nie o to, by się upić. To się zdarza niejako przy okazji...

Napisane przez Babygia

Mam,juz od tygodnia.I jeszcze nastepne 3,leze plackiem jak foka...

Plackiem to leżą placki, foka leży foką, czyli znacznie bardziej twórczo i konstruktywnie, często i dłużej, ale za to z przerwami. Foki są cudne.
Hmm... Bardzo na temat urlopu to było, nie ma co...

I /ciach/ na wszystkie babskie seriale. Powinnam mieć taką urzędową adnotację: "nie dotyczy".

[Babygia]

Napisane przez Sabbath

Mnie się Graal kojarzy z piciem napojów wyskokowych wyłącznie (no - jeszcze z Monty Pythonem i Indianą Jonesem ), więc analogia do mnie trafia, jak najbardziej. Chodzi przecież o to, by pić, możliwie dużo i z upodobaniem, a nie o to, by się upić. To się zdarza niejako przy okazji...
Moze byc,czemuz nie.I ja mam swoja przeszlosc,wiem o czym piszesz.
Dzis jednak,od paru lat,skonczylam z alkoholem.
Ale innych przyjemnosci sobie nie odmawiam...Zadna ze mnie umartwiaczka.



Plackiem to leżą placki, foka leży foką, czyli znacznie bardziej twórczo i konstruktywnie, często i dłużej, ale za to z przerwami. Foki są cudne.
Hmm... Bardzo na temat urlopu to było, nie ma co...

No,niech bedzie,leze wtedy konstruktywnie.Czytajac,o gladajac filmy,i inne takie(terroryzujac rodzine)
A o urlopie nieduzo,bo i nic sensacyjnego sie na razie,na sucuescie nie dzieje.

I /ciach/ na wszystkie babskie seriale. Powinnam mieć taką urzędową adnotację: "nie dotyczy".

Tluke sie w biust,to nie jest babski serial,seriali babskich nie znosze,oper mydlanych,tych daily sopaps...To niesamowicie przegiety film o tym,jak w tym porzadnym miasteczku od podszewki nic nie jest takie,na jakie wyglada!i wszystko dzieje sie w dymie pachnacym...trawka,i jest bardzo zabawne!

[Sabbath]

Napisane przez Babygia

Tluke sie w biust...

Baby, nie rób tego, proooszę...

[Kota]

Tak, Babygio, nie tłucz się! Nie tłucz się w biust!
Idę oglądać serial- porucznika Borewicza.

Zobaczyłam odcinek "Grobowiec rodziny von Rauch".
Nie ma Was, uciekam.

[taka taka]

Napisane przez Kota

Nie ma Was, uciekam.

ja właśnie jestem, spać nie mogę
wypiłam tylko szklaneczkę, zjadłam duuużo
jestem w formie
ale jestem już sama

idę czytać o Graalu


edit:
spróbuję usnąć
nie ma z kim pogadać ):

[Sabbath]

Kotusiu, ja się nie snobuję na istotę eteryczną, żyjącą poezyjami, ja po prostu myślę analogiami, obrazami, kolorami, mam śmietnik w głowie, wszystkie zmysły poplątane i do tego ciągle na haju...

Przypomina mi się mój ulubiony kabaret Potem:

Poetka Ara (uduchowiona) - My poeci obcujemy z eterem.
Malarz Jakiśtam - My z terpentyną. Też się można nawąchać.

Pójdę się chyba wykąpać, bo już sama nie wiem, co piszę.
Miłego piątku.

[Kota]

Napisałam post, sieć mi go zjadła w trakcie wysyłania- po prostu wtedy akurat bezczelnie zawiesiła się...
Nie posądzam Ciebie, Sabbath, o snobowanie- broń Boże, broń Boże akurat po prostu rozśmieszyły mnie w tym momencie moje śrubokręty w zestawieniu z toczącymi się dyskusjami...
Czasami też mi się coś pomyśliwuje, ale wczoraj to już zupełnie nic.

Taka, wróciłaś zatem z tarczą i w dobrym stanie, i rozsnuwasz kuszące perpektywy fotela, okularów, książki, ech, marzenia...

[starsza pani]

Napisane przez Kota

Taka, wróciłaś zatem z tarczą i w dobrym stanie, i rozsnuwasz kuszące perpektywy fotela, okularów, książki, ech, marzenia...

To nie są marzenia,to jest radosna rzeczywistośc wybrańców losu. Warunek: urodzić się sześcdziesiąt kilka lat temu. Żeby szczęście bylo pełne wyrzucić z domu wszystkie lustra.Bo bilans musi wyjść na zero.
Coś mi się wydaje,że lato się skończyło-listopad za oknem.

[Babygia]

Napisane przez Sabbath

Kotusiu, ja się nie snobuję na istotę eteryczną, żyjącą poezyjami, ja po prostu myślę analogiami, obrazami, kolorami, mam śmietnik w głowie, wszystkie zmysły poplątane i do tego ciągle na haju...

Przypomina mi się mój ulubiony kabaret Potem:

Poetka Ara (uduchowiona) - My poeci obcujemy z eterem.
Malarz Jakiśtam - My z terpentyną. Też się można nawąchać.

Pójdę się chyba wykąpać, bo już sama nie wiem, co piszę.
Miłego piątku.

Sabbath,tygrysico,wiesz jakie jestesmy w tym do siebie podobne?Wlasnie o tym Ci pisalam wczesniej-mam caly Jarmark uczuc,odczuc w sobie,i za malo slow,aby je wyrazic.Ale w srodku jeden koktail kolorow,odczuc,zapachow,s makow,wspomnien,emocji... .Czasami sciaga w dol.czasami daje -jak piszesz haja,jakiego po zadnym joincie w zycie nie mialam.Ani po eterze,ani po terpentynie....
Biust oszczedzilam(okresu dostalam,i tak juz bolal,jakbym sie przywalila w wyzej wymieniony,to bym z bolu fikolka wyinela)
Filmy ostatnio ogladane:
The Good german
Lonely hearts killers
Good shepherd
Apocalypto
Weeds
Prestige-swietny David Bowie-uwielbiam!
Marquise
Dreamgirls-dno i klapa na miara Bollywood,za co toto dostalo oscara?
Pan`s Labyrinth-wstrzasajace i gleboko smutne
Ania z zielonego wzorza-cala,z kontynuacja-dla poprawienia humoru
jeszcze mam 3 tyg przed soba,a nowosci wiele.
Koncze moja afere trucicielska,obok podczytuje z jednej strony Milosc staropolska A.Lisak,z drugiej Kobiety w czasach wypraw krzyzowych.Co za postacie,ludzie kiedys byli jacys bardziej pelnokrwisci niz my,cieplarniane kwiatki!
Danusia,ja tez boje sie starzenia.Ale co nam to pomoze?Mamy dwie opcje-bedziemy sie starzec i bedziemy mimo wszystko staraly sie brac z zycia co daje i sie tym cieszyc,lubic mlodziez i byc przez nia lubiana,(ja wierze w zycie przedsmiertne),i na starzenie starac patrzec sie z pogoda.Powiesz-mowisz tak,bo mlodsza jestes.Tak jest,ale i ja juz przekroczylam granice pierwszej swiezosci,a pamietam jeszcze ta mloda dziewczyne,ktora jeszcze nawet 10% swoich planow nie zrealizowala,i zal mi jej rowniez,i wiem,ze moje zycie jest za krotkie,aby mi sie to udalo.
Ale mamy wokol siebie tyle kochajacych nas ludzi,przejazni,ktorych nawet nie za bardzo doceniamy,rzeczy,ktore wydaja nam sie zbyt oczywiste,ze staja sie pospolite,na co pozwolic nie powinnysmy,poniewaz pospolitymi nie sa.
Takich i innych rzeczy nauczylam sie w trakcie choroby mamy.W skrajnych sytuacjach poznajemy prawdziwa wartosc zjawisk i rzeczy,oby tych skrajnych doznan oszczedzilo nam Uniwersum,a my starajmy otworzyc sie na codzienne radosci.Nawleczone jak paciorki na sznureczek wspomnien,skladaja sie na to,czego tak tesknie szukamy-szczescie.

[starsza pani]

Napisane przez Babygia

Danusia,ja tez boje sie starzenia.Ale co nam to pomoze?

Asiu,kochanie,żle mnie zrozumiałaś.Ja uważam obecny okres życia za najszczęśliwszy.Starzenie to stan normalny ,nie ma zmiłuj.Ale za to mam wspomniany przez Taką taką fotel,okulary,książki...C zytanie tychże książek do której mi się podoba w nocy ,wylegiwanie się rano także.Dzieci odchowane,wnuki prześliczne,przemądre,nie znajdziesz takich drugich w Unii Europejskiej,marne bo marne ale jakieś tam pieniądze przyniesie listonosz co miesiąc,Starszy Pan siada z tobą do śniadania i kolacji a czasem bukiecik kwiatków położy na szafce obok łóżka.Chwilo-trwaj.A lustra?Cóż,trzeba wyrzucić.Coś za coś.
PS.A z kremu,perfum,nowego ciucha,fryzjera i chęci zatrzymania na sobie spojrzenia przechodzącego ulicą przystojnego 60-cio latka nie rezygnuję.

[bietkadd]

Napisane przez starsza pani

.A z kremu,perfum,nowego ciucha,fryzjera i chęci zatrzymania na sobie spojrzenia przechodzącego ulicą przystojnego 60-cio latka nie rezygnuję.

Kocham Cię za takie słowa i wielkie za to !!!
Chwilo- trwaj to także moje motto życiowe !
I mimo jeszcze zabiegania, cieszę się każdą chwilą dla siebie , dla tego szpakowatego przystojniaka obok .
Absolutnie optymistycznego dnia życzę !!!!

[Babygia]

Fakt,troche to jakos nie w ta komorke mozgowa wlaszlo,co mialo.
Cale szczescie,ze jestes tak harminijnie z tym wszystkim pogodzona,tak tylko pomyslalam,wiesz,ja tez mam takie momenty,ze powyrzucalabym wszystkie lustra,metryki,wsaszila sobie na glowe papierowa torbe z napisem grubym flamastrem-MALOLAT-bo przewaznie tak sie czuje.Chyba ze kosci skrzypia.
Cudnie jest na tym swiecie(choc niedoskonalym jest),i pokokietowac panow mozna,a co,jak sa tego warci.A niektorzy sa jak najbardziej.

[Sabbath]

Napisane przez Babygia

Sabbath,tygrysico,wiesz jakie jestesmy w tym do siebie podobne?Wlasnie o tym Ci pisalam wczesniej-mam caly Jarmark uczuc,odczuc w sobie,i za malo slow,aby je wyrazic.Ale w srodku jeden koktail kolorow,odczuc,zapachow,s makow,wspomnien,emocji... .Czasami sciaga w dol.czasami daje -jak piszesz haja,jakiego po zadnym joincie w zycie nie mialam.Ani po eterze,ani po terpentynie....

Wiem, a jakże!
Pewnie dlatego tak mi odpowiada Twój ekspresyjny, nieco rozbałaganiony, a z pewnością barwny jak cyrkowy korowód sposób pisania... I myślenia.

I też tak mam, że mój organizm bez nijakich dopalaczy i chemicznych substytutów potrafi dać mi takiego kopa, że żadne dragi nigdy mnie nie bawiły. No nie działają i już! Trzy, cztery doby, to ja potrafię szaleć bez zmęczenia napędzana piwem i kiełbaskami (i towarzystwem oczywiście, muzyka tez nie w kij dmuchał). Wizje? A po diabła mi wizje po chemii, skoro ja na co dzień mam kalejdoskop wszelkiej maści idei i konceptów na skinienie... Bez skinienia właściwie!
Masz rację - ani po eterze, ani po terpentynie.

Uwielbiam Cię, Ty najwredniejsza, najbardziej szalona Wariatko świata...

[Babygia]

Napisane przez Sabbath

Wiem, a jakże!
Pewnie dlatego tak mi odpowiada Twój ekspresyjny, nieco rozbałaganiony, a z pewnością barwny jak cyrkowy korowód sposób pisania... I myślenia.

I też tak mam, że mój organizm bez nijakich dopalaczy i chemicznych substytutów potrafi dać mi takiego kopa, że żadne dragi nigdy mnie nie bawiły. No nie działają i już! Trzy, cztery doby, to ja potrafię szaleć bez zmęczenia napędzana piwem i kiełbaskami (i towarzystwem oczywiście, muzyka tez nie w kij dmuchał). Wizje? A po diabła mi wizje po chemii, skoro ja na co dzień mam kalejdoskop wszelkiej maści idei i konceptów na skinienie... Bez skinienia właściwie!
Masz rację - ani po eterze, ani po terpentynie.

Uwielbiam Cię, Ty najwredniejsza, najbardziej szalona Wariatko świata...

I ja Cie uwielbiam,Rycerko,Wojowni co,Drapieznico Tygrysico,moglabym z Toba Rzym podpalic,chcesz?No moze Rzymu szkoda,ale jakis stosik,krzaczek,np.Jurek Krzak?ladnie by sie palil,jak myslisz???Mozna by bylo przy tym ogniu dwie kaczuszki ladnie upiec....
Nie,dragi maca tylko moj jakis pokrecony dziwnymi hormonami i nie w ta strone polaczonymi synapsami mozg,popsuja caly efekt.
Cyrkowy krowod...Zaraz mi to stanelo przed oczami-jakze mi sie to podoba,dziekuje!!!Pozwol ze zatrzymam ten uroczy obraz w mojej glowie-pelen kolorow,dzwiekow,zapachow-sliczny!Moglabym asystentka magika i magikiem w jednej osobie-przy moim mozgu zaden problem!:cmok :

[Kota]

Dobra, dobra, uwielbiajcie się Tygrysice, pomacham Wam idę zaraz spać.

Czy u którejś z was też jest tak tragicznie zimno? Czy też takie ulewy? Czy lato uwzięło się głównie na Gdańsk?

[Babygia]

Niestety nie,pogoda uwziela sie na cala Europe.Napoludniu smaza sie na skwarki,upaly byly ok 50 stopni,a u nas epoka lodowcowa.W normalnie o tej porze wsciekle goracym Stuttgarcie mamy identyczna pogode-leje,wieje,i musialam wlaczyc ogrzewanie,bo z zimna spac nie moglam.
A kocica przez to chyba znowu rui dostala i terroryzuje wszystkich dookola.

[starsza pani]

Kota,nie,nie tylko na Gdańsk.U nas szaro ,brzydko i nieklawo.Snuje się po domu jak senna mara.W dodatku wczoraj obejrzałam kawałek jakiegoś wyjątkowo bzdurnego serialu "Życie po życiu" i nie mogłam usnąć w nocy bo bałam się duchów
(pukam się teraz w głowę).
Trzymajcie się kochane-aby do wiosny.
Pomyślcie-Johanna w Egipcie .Dobrze ,że chociaż Jej jest dobrze.
Luba też miała urlop w słońcu.
Myślę,że Taka taka też załatwi tam na górze,że od 13 -go kiedy wyrusza na wywczasy słoneczko błyśnie.

[sr.johanna]

Witam was
Wrocilam z cudownie cieplego Egiptu do strasznie zimnych Niemczech
Ja marzne!!!!!!!!Ja chce spowrotem
Niestety
Stesknilam sie za Wami!!!!!
Zmeczona jestem...ide sie polozyc...spalam w samolocie tylko godzine!!!!!

[Babygia]

Hej Sloneczka,dzien dobry!Wczoraj byl sliczny dzien,prawie caly czas bylam w miescie,najpierw z corka,a potem z przyszywanym Synkiem(osobisty u swojej dziewczyny),tak mnie przegonili,a poniewaz bylam na szpilkach,myslalam,ze do domu przyjjde na rekach.Szczescie,ze Alex byl autem,przyszlismy do domu,zrobilam mu kolacje,kawke pogadalismy,ogladnelismy koncert LIVE EARTH z Londynu,i padlam do lozka.
Asia,cudnie musialo byc w Egipcie,slonce,zabytki,hi storia(ktorej nigdy nie bede miala dosc...)Musze sie kiedys wybrac.
A teraz zabawne zdjecie-wiecie,ze Jureczek io ja nie mamy zgodnych gustow,jezeli chodzi o (moje) ciuchy.On by wolal taka pelnokrwista babke,co to:mini,szpile,dekolty,a ja to takie fru-fru.Ok,lubie szpile i moga byc dekolty,ale w innym wydaniu.Co on mi juz nie nakupowal za rzeczy,ktore pozniej w ebayu opychalam,by unknac kompromitacji!
Wczoraj jednak bylismy na zakupach.Obok supermarketu znajduje sie dosc przyzwoity sklep obuwniczy z butami po przyzwoitej cenie.No i mieli pierwsze nowosci jesienne,w tym bardzo zgrabne,ciemnobrazowej kozaczki na szpilce.Wyjatkowo wpadly mi w oko,bo i ladnie skrojone,i cena bardzo dobra(29 Euronow).Jureczek,ktoremu bardzo podobaja sie na mnie kozaczki zapial niesmialo,nauczony doswiadczenie,ze uwazac trzeba,bo moge zaczac parskac.jednak malo biedak nie siadl ze zdumienia,gdy ja wyglosilam pochwale buciorow.Zlapal za wozek z wiktualami i pogonil mnie do sklepu,kazac nie wracac bez pudla z butami.Mnie tam takich rzeczy 2 razy powtarzac nie nalezy,swinskim truchtem podyrdalam do sklepu,wskoczylam w buciki-mieciutkie,dobrze leza,siup,bierzemy.
W domu przymiarka,rodzina chwali,butki rzucam na lozko,potem je spakuje,teraz musze najpierw zarcie do lodowki upchac.Wracam do sypialki,i kto jako ostatni uzanl kozaki za swietne na kazda pore dnia i nocy????
Spojrzcie ponizej:
Micia klein.jpg

Tak to juz chyba bedzie zawsze u nas wygladalo....
Buzka