Pedagodzy, studentki i studenci pedagogiki

[anlejka]

Jesteśmy genialne, że tak powiem nieskromnie
We wtorek miałam prezentację i zajęcia warsztatowe "jak radzić sobie ze stresem". W czasie prowadzenia swojej części musiałam wyjść z sali, bo się popłakałam
Następnego dnia miałam prezentację z tą samą koleżanką z komunikacji interpersonalnej. To było w dniu kolokwium z logo-umrzyj-pedii. Dzień wcześniej do 23 z minutami robiłam jeszcze zadania na prezentację, bo stwierdziłam, że na logo to się już nie nauczę za dużo. I miałam o stereotypach, więc na jednym brystolu miałam do opisu idealną kobietę, a na drugim idealnego mężczyznę. Zostało mi miejsca, więc narysowałam ludziki. Grupa wypełniała. My potem coś opowiadamy z koleżanką, patrzę na grupę a one coś tną. I nagle mi pokazują. Przy dziewczynce: "Kochamy logopedię!" i miliony serduszek, a przy chłopcu hasło jak z reklamy: "Logopedia- wiesz więcej niż encyklopedia". Po zajęciach od razu poleciałyśmy całym rokiem do pani wręcz ją błagać o to żeby kolokwium nie robiła. Powiedziała, że jesteśmy okropne, wredne, wstrętne, miałyśmy trzy tygodnie no ale dobrze
A potem jeszcze nasze zajęcia skróciła o godzinę, bo stwierdziła, że musiałyśmy się całą noc uczyć do kolokwium, bo zasypiamy jej na zajęciach. Zasypiałyśmy, bo- z racji odwołanego kolokwium- wypełzłyśmy przed uczelnię i leżałyśmy na trawie w słonku przez dwie godziny A w sali była duchota i w ogóle, więc każda ledwo żyła

[asi1989]

To fakt, logopedia jest mega trudna, ale moim zdaniem do przeżycia, sama przez to przechodziłam w zeszłym roku, a był to egzamin ustny

[adziorek1990]

Logopedię da się przeżyć Ja mam nadzieję, że przeżyję

Anlejka ja znów mam prośbę do Ciebie Bo Ty masz świetne pomysły Muszę napisać scenariusz zajęć muzycznych dla klasy I.
I kurcze nie wiem co napisać żeby zrealizować grę na instrumentach.. W przedszkolu dałam , że dziecko odtwarza rytm wystukany przez prowadzącą A co można ciekawego zrobić z dziećmi w podstawówce?
Masz/macie może jakieś pomysły?
Dżizas..te scenariusze mnie wykończą

[anlejka]

Może jakaś improwizacja muzyczna na cymbałkach <w tym momencie zabija mnie pani z muzyki>. Przepraszam! Dzwonkach! Albo jakaś orkiestra Orffa? Myśmy na zajęciach robili do piosenki o deszczu. Dzwonki były kroplami deszczu, woreczek foliowy wiatrem, marakasy kroplami deszczu odbijającymi się od czegoś tam i można tak wymyślać

[adziorek1990]

Napisane przez anlejka

Może jakaś improwizacja muzyczna na cymbałkach <w tym momencie zabija mnie pani z muzyki>. Przepraszam! Dzwonkach! Albo jakaś orkiestra Orffa? Myśmy na zajęciach robili do piosenki o deszczu. Dzwonki były kroplami deszczu, woreczek foliowy wiatrem, marakasy kroplami deszczu odbijającymi się od czegoś tam i można tak wymyślać

Ja takie coś ujęłam w formie : tworzenie muzyki
Czyżby mi się coś popierniczyło ?

Bo mam ująć 5 form aktywności:
śpiew, słuchanie, granie, tworzenie, ruch przy muzyce

[anlejka]

aaaa! to nie
To skoro granie to może jakaś prosta melodia, część na cymbałkach ( ), część na trójkątach itp.?

A ja w poniedziałek się wystawiam z drugiego kierunku Będę tworzyć balonowe zwierzątka

[adziorek1990]

Napisane przez anlejka

aaaa! to nie
To skoro granie to może jakaś prosta melodia, część na cymbałkach ( ), część na trójkątach itp.?

A ja w poniedziałek się wystawiam z drugiego kierunku Będę tworzyć balonowe zwierzątka

ooo! tak pójdę w ten deseń co Ty mówisz!

balonowe zwierzątka?! Zawsze chciałam mieć chociaż jedno!
Ja tydzień temu (we wtorek) bawiłam się w Picassa!

P.S Moja baba też by mnie zabiła za użycie słowa "cymbałki"

[Enchante]

hej Dziewczyny

czy jest tu jakaś pedagożka, która studiuje edukacje dla bezpieczeństwa i zarządzanie kryzysowe? Widziałam taką specjalizację w Bydgoszczy i Krakowie. Zastanawiam się czy warto i jak wygląda sprawa z przedmiotami. Interesuje mnie głównie 2 stopień.

[anlejka]

Napisane przez adziorek1990

ooo! tak pójdę w ten deseń co Ty mówisz!

balonowe zwierzątka?! Zawsze chciałam mieć chociaż jedno!
Ja tydzień temu (we wtorek) bawiłam się w Picassa!

P.S Moja baba też by mnie zabiła za użycie słowa "cymbałki"

Ano balonowe
Zaczynają się jutro u nas Cieszynalia. Robię drugi kierunek, o jakże zacnej nazwie animacja społeczno-kulturalna. I w ramach Cieszynalii mamy Dzień Twórczości Animatora i to jest taka pierwsza impreza z ASK organizowana od początku do końca przez nas. Każdy z nas się musi zaprezentować, pokazać co lubi robić, dlaczego i po co. Musi sobie wybrać miejsce i uzasadnić dlaczego właśnie ono i tak dalej. Ja z braku laku wzięłam balony i teraz siedzę i rozkminiam jak zrobić gąsienicę

[adziorek1990]

Napisane przez anlejka

Ano balonowe
Zaczynają się jutro u nas Cieszynalia. Robię drugi kierunek, o jakże zacnej nazwie animacja społeczno-kulturalna. I w ramach Cieszynalii mamy Dzień Twórczości Animatora i to jest taka pierwsza impreza z ASK organizowana od początku do końca przez nas. Każdy z nas się musi zaprezentować, pokazać co lubi robić, dlaczego i po co. Musi sobie wybrać miejsce i uzasadnić dlaczego właśnie ono i tak dalej. Ja z braku laku wzięłam balony i teraz siedzę i rozkminiam jak zrobić gąsienicę

FAJNO! Zrobisz mi jakieś zwierzątko ?

[anlejka]

Napisane przez adziorek1990

FAJNO! Zrobisz mi jakieś zwierzątko ?

Dawaj!
Wczoraj oglądałam filmiki jak zrobić chomika np. Umarłam i powiedziałam newer ewer
TO chcę jutro osiągnąć jako efekt końcowy od ludzi Liczę na to, że oni będą mieli lepszy pomysł na to niż ja
Pięć godzin męczyłam się z rozpisaniem Króla Lear na punkty napięcia i punkt kulminacyjny

[adziorek1990]

Napisane przez anlejka

Dawaj!
Wczoraj oglądałam filmiki jak zrobić chomika np. Umarłam i powiedziałam newer ewer
TO chcę jutro osiągnąć jako efekt końcowy od ludzi Liczę na to, że oni będą mieli lepszy pomysł na to niż ja
Pięć godzin męczyłam się z rozpisaniem Króla Lear na punkty napięcia i punkt kulminacyjny

Świetne! Zrób mi taką! Genialna!
Dasz radę! Będę Cię wspierała duchowo!

[sugar_kitty]

Pedagożki, czy pisząc pracę licencjacką/ magisterską, do każdego przypisu musiałyście podawać numery stron, na których można znaleźć tą konkretną informację?
Męczę się z magisterką głównie przez te nr str. w przypisach, o ile łatwiej by mi się pisało bez tego :P

[anlejka]

Napisane przez adziorek1990

Świetne! Zrób mi taką! Genialna!
Dasz radę! Będę Cię wspierała duchowo!

Jestem po.
Będę w telewizji
Co prawda telewizja zabrała mnie jako asystenta osoby niepełnosprawnej, więc niby studiuję trzeci kierunek I stwierdzili, że to są zajęcia terapeutyczne Bo okazało się, że dziś u nas też jest dzień godności czy coś takiego i ze szkół specjalnych do nas przyjeżdżali i AONy prowadziły im zajęcia. A ja akurat miałam korytarz przy ich sali, więc wyszło jak wyszło
A żeby było śmieszniej... Nawet nie wiem co to za telewizja i kiedy będzie transmitowane

[adziorek1990]

Napisane przez sugar_kitty

Pedagożki, czy pisząc pracę licencjacką/ magisterską, do każdego przypisu musiałyście podawać numery stron, na których można znaleźć tą konkretną informację?
Męczę się z magisterką głównie przez te nr str. w przypisach, o ile łatwiej by mi się pisało bez tego :P

Musiałam podawać nr. stron do każdego przypisu

Napisane przez anlejka

Jestem po.
Będę w telewizji
Co prawda telewizja zabrała mnie jako asystenta osoby niepełnosprawnej, więc niby studiuję trzeci kierunek I stwierdzili, że to są zajęcia terapeutyczne Bo okazało się, że dziś u nas też jest dzień godności czy coś takiego i ze szkół specjalnych do nas przyjeżdżali i AONy prowadziły im zajęcia. A ja akurat miałam korytarz przy ich sali, więc wyszło jak wyszło
A żeby było śmieszniej... Nawet nie wiem co to za telewizja i kiedy będzie transmitowane

Ha A ja dzisiaj pisałam kolosa z edukacji matematycznej Mam nadzieję,że będzie 5

[pannafu]

Czeeeść Pedagożki Nie miałam internetu przez ponad tydzień
Zaraz postaram się Was nadrobić.

Poradźcie Mam zrobić prezentację multimedialną na temat:Pedagogika Nowego Wychowania. Myśl psychologiczna XIX wieku i początków XX wieku. Mam opracować Freuda. Mogę tu wcisnąć teorię psychoanalizy? Id, ego, superego? Kompletnie nie mam pojęcia.

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Napisane przez anlejka

Uwaga! Chwalę się!
Pierwsze z zeszłego tygodnia. Masa jakaś tam śmieszna: mąka, olej, gorąca woda. Pani robiła szczurka, a ja z czystego lenistwa chciałam zrobić chomika. Stwierdzono, że to świnka morska
Drugie, Antek. Znaczy uczę się na poprawę jutrzejszego kolokwium
I ostatnie, moja piękna, mała dłoń, o której jest tu gdzieś wierszyk Gipsowy odlew czy coś w ten deseń.

WOW, jakie słodkie to pierwsze stworzonko Masz talent

Napisane przez anlejka

Bo jest żrąca Ja tam nie mam nic przeciwko, żeby niektóre dzieci wyżrało
Ogólnie chodziło o to, że dzieci wszystkiego próbują, a jednak sól do zdrowych nie należy- choć ja jadłam masę solną jak byłam mała i jestem PRAWIE normalna. No i dzieci jak to dzieci mogą mieć jakieś zadrapania czy coś. U nas w grupie np. połowie się pokazały jakieś drobne ranki, zadrapania czy coś i to właśnie podczas pracy z masą solną, bo nagle zaczęło szczypać, piec i nie dało rady bawić się dalej, bo bolało

padłam i nie wstanę, hahahaha

Napisane przez adziorek1990

A więc (ściągnełam 2 swoje prace z innego wątku bo komputer czyściłam i wypierdzieliłam wsjo) a resztę pokaże jak może zdjęcia porobie : janiołki - pierwsze jakie w życiu zrobiłam I jajco Jajec zrobiłam kilka Ale jedno sfotografowałam

Śliczne Następna zdolniacha!

Napisane przez adziorek1990

Laseczki Miałyście coś na edukacji muzycznej o cechach osobowościowych nauczyciela muzyki w kształceniu zintegrowanym i przedszkolnym??

Nie. Jeszcze nie.

Napisane przez anlejka

Dawaj!
Wczoraj oglądałam filmiki jak zrobić chomika np. Umarłam i powiedziałam newer ewer
TO chcę jutro osiągnąć jako efekt końcowy od ludzi Liczę na to, że oni będą mieli lepszy pomysł na to niż ja
Pięć godzin męczyłam się z rozpisaniem Króla Lear na punkty napięcia i punkt kulminacyjny

Ale czadowe Też chcę takie cudeńko

Napisane przez adziorek1990

Ha A ja dzisiaj pisałam kolosa z edukacji matematycznej Mam nadzieję,że będzie 5

Na pewno

Ja jestem na etapie wybierania po raz 3 tematu pracy licencjackiej, bo promotor stwierdził, że mój pierwszy temat, jak i drugi nadaje się na pracę mgr Obecny mi się nie podoba. Chciałam jakiś muzyczny, ale kompletnie nie mam pomysłu jaki

[anlejka]

U mnie dziewczyna na roku porównywała świadomość muzyczną u dzieci, które nie chodzą na żadne dodatkowe muzyczne zajęcia i tych co chodzą. Może coś Ci to podpowie.

[Lidia Paulina]

Pedagożki kochane! Czy ja mogę do Was dołączyć? We wrześniu mam praktyki w przedszkolu i już trzęsę portkami! Przygarnijcie mnie, wesprzyjcie dobrym słowem...

[justka89]

Napisane przez Lidia Paulina

Pedagożki kochane! Czy ja mogę do Was dołączyć? We wrześniu mam praktyki w przedszkolu i już trzęsę portkami! Przygarnijcie mnie, wesprzyjcie dobrym słowem...

Oczywiście możesz się dołączyć. Praktyki w przedszkolu są słodkie. Jak będziesz miała jakieś wątpliwości to pisz, a my postaramy Ci się jakoś pomóc.

[adziorek1990]

Napisane przez Lidia Paulina

Pedagożki kochane! Czy ja mogę do Was dołączyć? We wrześniu mam praktyki w przedszkolu i już trzęsę portkami! Przygarnijcie mnie, wesprzyjcie dobrym słowem...

Napisane przez justka89

Oczywiście możesz się dołączyć. Praktyki w przedszkolu są słodkie. Jak będziesz miała jakieś wątpliwości to pisz, a my postaramy Ci się jakoś pomóc.

Zgadzam się Witamy w naszym gronie!
Zazdroszczę Ci praktyk w przedszkolu! Jakbym mogła to chodziłabym tak razem z Tobą W razie czego pytaj! Pomożemy, doradzimy

[justka89]

Napisane przez adziorek1990

Zgadzam się Witamy w naszym gronie!
Zazdroszczę Ci praktyk w przedszkolu! Jakbym mogła to chodziłabym tak razem z Tobą W razie czego pytaj! Pomożemy, doradzimy

Też bym poszła.

[anlejka]

Napisane przez justka89

Też bym poszła.

Ja też! Ja też!

Nie żeby coś, praktyki w szkole też miło wspominam, ale tam to się już musiałam narobić
W przedszkolu miałam asystenckie, więc siedziałam i tylko trzymałam trzylatki na bezpieczną odległość coby mnie nie zasmarkały z rozpaczy za mamą
I choćby nie wiadomo co, pokochałam je od początku Mimo, że niektóre potrafiły wyć osiem godzin z krótką przerwą kiedy się im wciskało łyżkę z jedzeniem do paszczy

[Lidia Paulina]

Dzięki, Kochane!

Więc tak... Na jakiej specjalności jestem, to widać w podpisie. We wrześniu robię 100 godzin w zwykłym przedszkolu, koleżanka Mamy jest dyrektorką i mnie wysłała do trzylatków A w przyszłym roku muszę zrobić 80 godzin w oddziałach integracyjnych. Mam nadzieję, że uda mi się załapać na integracyjne przedszkole...

Mętlik mam ogromny! Nie wiem, czy będę musiała brać buty na zmianę, kanapki, jak mnie nauczycielka z dzieckiem zostawi na chwilę (teoretycznie nie wolno, a w praktyce... ), a ono się na przykład sokiem obleje, to czym mam je wytrzeć No kurczę, takie scenariusze mi się w głowie rodzą...

Nie, żebym minęła się z powołaniem, ale ja tę pedagogikę traktuję po macoszemu. Zanim w ogóle poszłam na studia zastanawiałam się nad tym kierunkiem, ale postawiłam na polonistykę, zakochałam się w tych studiach... A na drugim roku zaczęłam pedagogikę. I męczą mnie te studia. Są proste, to fakt, ale pierwszy rok to wyłącznie teoria! Koleżanka we Wrocławiu od razu miała hospitacje w przedszkolu, a my nic. Sucho. Filozofia, etyka, socjologie, psychologie i co... I ja mam teraz być bogatsza w jakąś stricte pedagogiczną wiedzę, niż przed rokiem? Masakra. A chcę to skończyć, chcę mieć papierek, możliwość pracy z dziećmi, bo pracę z dziećmi uwielbiam. Ale coraz bardziej się boję. I odsuwam myśl o pracy w przedszkolu czy w szkole na miejsce planu B - wtedy, kiedy nie uda mi się znaleźć pracy jako redaktor czy korektor...

No i teraz do tego przedszkola... Do mojego własnego, 2 minuty od rodzinnego domu. Będzie przyjaźnie, to na pewno, ale... Ja nie chcę wyjść na kogoś zupełnie nieogarniętego. Zwykle swobodnie czuję się w pracy z dziećmi, ale nikt mi nie patrzy na ręce, a przy nauczycielce, to pewnie się zestresuję i będę robiła jakieś głupoty.

Ratunku!

[adziorek1990]

Napisane przez Lidia Paulina

Dzięki, Kochane!

Więc tak... Na jakiej specjalności jestem, to widać w podpisie. We wrześniu robię 100 godzin w zwykłym przedszkolu, koleżanka Mamy jest dyrektorką i mnie wysłała do trzylatków A w przyszłym roku muszę zrobić 80 godzin w oddziałach integracyjnych. Mam nadzieję, że uda mi się załapać na integracyjne przedszkole...

Mętlik mam ogromny! Nie wiem, czy będę musiała brać buty na zmianę, kanapki, jak mnie nauczycielka z dzieckiem zostawi na chwilę (teoretycznie nie wolno, a w praktyce... ), a ono się na przykład sokiem obleje, to czym mam je wytrzeć No kurczę, takie scenariusze mi się w głowie rodzą...

Nie, żebym minęła się z powołaniem, ale ja tę pedagogikę traktuję po macoszemu. Zanim w ogóle poszłam na studia zastanawiałam się nad tym kierunkiem, ale postawiłam na polonistykę, zakochałam się w tych studiach... A na drugim roku zaczęłam pedagogikę. I męczą mnie te studia. Są proste, to fakt, ale pierwszy rok to wyłącznie teoria! Koleżanka we Wrocławiu od razu miała hospitacje w przedszkolu, a my nic. Sucho. Filozofia, etyka, socjologie, psychologie i co... I ja mam teraz być bogatsza w jakąś stricte pedagogiczną wiedzę, niż przed rokiem? Masakra. A chcę to skończyć, chcę mieć papierek, możliwość pracy z dziećmi, bo pracę z dziećmi uwielbiam. Ale coraz bardziej się boję. I odsuwam myśl o pracy w przedszkolu czy w szkole na miejsce planu B - wtedy, kiedy nie uda mi się znaleźć pracy jako redaktor czy korektor...

No i teraz do tego przedszkola... Do mojego własnego, 2 minuty od rodzinnego domu. Będzie przyjaźnie, to na pewno, ale... Ja nie chcę wyjść na kogoś zupełnie nieogarniętego. Zwykle swobodnie czuję się w pracy z dziećmi, ale nikt mi nie patrzy na ręce, a przy nauczycielce, to pewnie się zestresuję i będę robiła jakieś głupoty.

Ratunku!

Ja buty na zmianę brałam Odnośnie posiłków - mnie dyrektorka się zapytała czy chciałabym jeść posiłki razem z dziećmi, jeśli tak to nie ma problemu Jednak ja powiedziałam, że nie bo podobnie jak Ty miałam niecałe 5 minut drogi do przedszkola, więc brałam sobie jabłko
Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie pice było głównie przy posiłkach (oczywiście zdarzało się, że dziecko piło przed/po posiłku, ale bardzo rzadko) , więc istniało małe prawdopodobieństwo, że się obleje A jeśli już takie coś się stało to były ręczniki papierowe, ściereczki w łazience
Musisz być przygotowana na to, że możesz zostać sama z dziećmi, u mnie się to zdarzało, rzadko i na chwilę, ale jednak , mimo to dzieci były fajne, grzeczne, nie pozabijały się Zawsze wtedy brałam wszystkie na dywan i wymyślałam jakąś zabawę - żebym miała wszystko pod kontrolą
Jeśli będziesz miała fajną Panią/opiekunkę to na pewno będziesz czuła się mega swobodnie. Ja miałam genialną Panią - czułam się jak w domu z rodzeństwem ( z resztą we wszystkich grupach wiekowych)
Pamiętam, że na praktyki w przedszkolu czekałam jak głupia, nie mogłam się doczekać A na praktyki w szkole już mniej
Nie myśl o tym... będzie dobrze!

A odnośnie teorii na studiach - jest ona na każdym kierunku. Fakt 1 rok to była sama teoria, ale my np. robiłyśmy coś z dziećmi. Chodziłyśmy do szkół, pracowałyśmy z dziećmi Na 2 i 3 roku jest już więcej praktyki , zajęć technicznych/plastycznych/muzycznych gdzie jest więcej działania a mniej teorii!

[Lidia Paulina]

Dziękuję, adziorek1990
Ale co do tego, że teoria jest na każdych studiach, to się nie zgodzę. To znaczy nie zgodzę się, że na każdych studiach na pierwszym roku jest TYLKO teoria. A pedagogika to moim zdaniem taki kierunek, gdzie praktyka, a nawet zwykła hospitacja jest bardzo ważna - tak dla obycia się z przyszłym zawodem. No ale mój uniwerek tego nie ogarnia i nie ma kasy na podpisanie umów ze szkołami etc...

[adziorek1990]

Napisane przez Lidia Paulina

Dziękuję, adziorek1990
Ale co do tego, że teoria jest na każdych studiach, to się nie zgodzę. To znaczy nie zgodzę się, że na każdych studiach na pierwszym roku jest TYLKO teoria. A pedagogika to moim zdaniem taki kierunek, gdzie praktyka, a nawet zwykła hospitacja jest bardzo ważna - tak dla obycia się z przyszłym zawodem. No ale mój uniwerek tego nie ogarnia i nie ma kasy na podpisanie umów ze szkołami etc...

Nie musisz się ze mną zgadzać ja tylko mówię to co wywnioskowałam z rozmów z ludźmi studiującymi inne kierunki
A co do praktyki, ja miałam/mam praktyk bardzo dużo Praktyki śródroczne między zajęciami, praktyki miesięczne, 2 tygodniowe Przedmioty w ramach których chcąc nie chcą chodziło się do szkół i uczyło się dzieci różnych rzeczy, przygotowywanie bajek dla dzieci, gier, zabaw, nakręcanie tego Miałam na prawdę dużo praktyki, która czasami "bokami mi wychodziła" Także to chyba zależy od uczelni

[anlejka]

Napisane przez Lidia Paulina

Dziękuję, adziorek1990
Ale co do tego, że teoria jest na każdych studiach, to się nie zgodzę. To znaczy nie zgodzę się, że na każdych studiach na pierwszym roku jest TYLKO teoria. A pedagogika to moim zdaniem taki kierunek, gdzie praktyka, a nawet zwykła hospitacja jest bardzo ważna - tak dla obycia się z przyszłym zawodem. No ale mój uniwerek tego nie ogarnia i nie ma kasy na podpisanie umów ze szkołami etc...

I w sumie taka jest prawda. Ja np. po swoich studiach w ogóle się nie czuję przygotowana do pracy z dziećmi. Bo czego można się nauczyć mając praktyki 3x75 godzin? No nie oszukujmy się. Gdyby nie fakt, że ja sama mam żywy kontakt z dziećmi to w życiu bym na tych studiach nie była i kto wie, może bym teraz wybierała specjalizację na medycynie czy coś
Dobrze, że się martwisz o to co się stanie jeśli dziecko się sokiem obleje. Ja w ogóle o tym nie myślałam. Pewnego dnia pani mnie zostawiła samą (za ścianą miałam panią dyrektor, więc w razie czego wystarczyło wołać), i dopiero jak zostałam sama to zaczęłam panikować. Ale nie co ze soczkiem, ja zaczęłam snuć czarne scenariusze: a co jeśli się wywróci i rozbije głowę? Ach tak! Najpierw dyrektor, potem pogotowie, a potem rodzice. A co jeśli się zakrztusi? Ok, za nogi i do góry. I w ciągu tych pięciu minut tak bacznie obserwowałam każde dziecko żeby tylko się ładnie bawiło, a najlepiej jakby stanęły w miejscu i przestały oddychać, taką przerwę od życia, póki pani nie wróci Ale w życiu tak szybko nie powtórzyłam sobie pierwszej pomocy

Pokonałam logopedię Piątka

[Lidia Paulina]

Napisane przez anlejka

I w sumie taka jest prawda. Ja np. po swoich studiach w ogóle się nie czuję przygotowana do pracy z dziećmi. Bo czego można się nauczyć mając praktyki 3x75 godzin? No nie oszukujmy się. Gdyby nie fakt, że ja sama mam żywy kontakt z dziećmi to w życiu bym na tych studiach nie była i kto wie, może bym teraz wybierała specjalizację na medycynie czy coś
Dobrze, że się martwisz o to co się stanie jeśli dziecko się sokiem obleje. Ja w ogóle o tym nie myślałam. Pewnego dnia pani mnie zostawiła samą (za ścianą miałam panią dyrektor, więc w razie czego wystarczyło wołać), i dopiero jak zostałam sama to zaczęłam panikować. Ale nie co ze soczkiem, ja zaczęłam snuć czarne scenariusze: a co jeśli się wywróci i rozbije głowę? Ach tak! Najpierw dyrektor, potem pogotowie, a potem rodzice. A co jeśli się zakrztusi? Ok, za nogi i do góry. I w ciągu tych pięciu minut tak bacznie obserwowałam każde dziecko żeby tylko się ładnie bawiło, a najlepiej jakby stanęły w miejscu i przestały oddychać, taką przerwę od życia, póki pani nie wróci Ale w życiu tak szybko nie powtórzyłam sobie pierwszej pomocy

Pokonałam logopedię Piątka

Gratuluję!!
A co do czarnych scenariuszy... No właśnie, w sumie to zawsze zanim coś nowego mnie spotka, to układam różne możliwe scenariusze (nie tylko czarne), zastanawiam się, co zrobię i w gruncie rzeczy potem czuję się lepiej przygotowana ;-)

A dziewczynom, które mają praktykę, hospitacje, jakikolwiek "oficjalny" kontakt z dziećmi w trakcie roku, szalenie zazdroszczę. Bo u mnie na pierwszym kierunku, na tej samej uczelni, specjalizacja nauczycielska w ramach zaliczania jednego z przedmiotów musiała hospitować kilka lekcji w podstawówce i jedną poprowadzić. Na zajęciach konspekty piszą. Zawsze coś, prawda? A my nic... A do tego na wydziale bałagan straszny.

Jeszcze nawet praktyki nie miałam, a już tracę powołanie Mam nadzieję, że mi w przedszkolu wróci

[justka89]

Pierwszy rok pedagogiki to masakra, sama teoria do potrzebna. Na drugim już było ciekawiej. Na licencjacie praktyk miałam aż 75h w przedszkolu. Na mgr będę miała 25h. Śmiech na sali z tymi praktykami. Praktycznie pierwszy rok mgr to znowu sama teoria do potrzebna. Z 3 czy 4 przedmioty może przydatne.
Ja swoje praktyki w przedszkolu wspominam bardzo miło. Opiekunka lepsza mi się nie mogła trafić. Dwa dni miałam tak, ze byłam sama z dzieciakami i pomocą opiekuna. Babka złamała nogę, a dużo babeczek było na L4. Za ścianą miałam dyrkę i w razie czego była pomoc. W sumie nie była mi potrzebna. Miałam jedno dziecko które dostało ataku epi ( nie wiedziałam ze takie w grupie mam, oczywiście byłam sama z pomocą) Narobiła takiego szumu, że masakra. Była bardziej wystrachana ode mnie. Jakoś "super" mi poszło, ułożyłam dziecko do odpowiedniej pozycji, wezwałam pogotowie. Wszyscy byli w szoku za mój stoicki spokój

[adziorek1990]

Czyli chyba jestem jakaś nienormalna bo ja sama żadnych scenariuszy nie układałam Wychodziłam i zawszę wychodzę z założenia "Co ma być to będzie, nie ma sensu o tym myśleć" Ja praktyk mam bardzo dużo, co więcej mam kontakt z dziećmi, często opiekowałam/opiekuje się dziećmi sąsiadów i jakoś nic mnie jak na razie nie przeraża
Nie tracę zapału Jest dobrze, podoba mi się to, co studiuję