Scent Bar VIII

[201608251020]

Betty - dalej nic... poczekam na razie, co on wyduma... I tak prawdopodobnie wychodzę dziś na miasto z kumpelą, więc w sumie czysta prawda -jedno małe niedopowiedzenie
Poczekam, będę miała neutralne opisy albo najlepiej brak jakichkolwiek i tyle...
Trzymam za słowo, że się odezwie...

[hecate]

Napisane przez paollino

Hecate ale nie wszyscy mają ten sam charakter i nie każdy uważa takie rzeczy za "branie pod włos" i "żal.pl"

Poza tym - 19 lat miałam 1,5 roku temu więc może łapię się jeszcze w pułap NASTOLATKÓW

Nie odpuszczajcie - pokażcie tylko pozornie że odpuściłyście, a oni sami zaczną wariować

Ale musisz pamietac, zer sa ludzie ktrorzy TAK wlasnie beda uwazac.
Prowokacje, niedopowiedzenia.
Nie chcialoby mi sie, albo ktos wyraza szczera chec by ze mna byc albo ja go sikiem prostym laserowym.

A takie zabawy - pokaze mu, ze juz mi zwisa tez sie czesto koncza zle.
Bo facet mysli - o zwisam jej, szkoda zachodu.

Kto kijem mieczem wojuje od miecza ginie.

A zamiast bawic sie takie 'gnienie kroliczka' moze wartaloby sie otworzyc na normalnego faceta, z ktorym mozesz pogadac, ustawic sie kulturalnie, zaplanowac weekend?

A nie czekac czy ksiaze sie odezwie, czy jest zazdrosny czy wbrew przeciwnie, ma w dupie.

Ja wrocilam z roboty i ide na silownie.

[danaida]

Napisane przez Sabbath

Taką gotowośc to sobie w sumie mogę w pupę włożyć... Przykro mi.
Jestem w trakcie posyłania w świat większości Demeterków. A Lava Rock miałam flaszkę... Napisali, że ciepły, ziemny zapach, to im uwierzyłam.

Sabb, ja to widzę inaczej

Nawet nie wiem, czy dałabym radę zmierzyć się choćby w sekundowym kontakcie z takim thrillerem wśród zapachów

Napisane przez Sabbath

Gryxiu, nie ma czego zazdrościć. Przy tak drastycznym obniżeniu podaży kalorii matabolizm musi spaść na łeb na szyję, a organizm dodatkowo dostaje informację, że grozi mu głód i nastawia się na gromadzenie zapasów na czas kolejnego kryzysu. Jak dla mnie takie drastyczne zrzucanie wagi jest nie tylko łatwe (łatwiej jest nie jeść, niż jeśc mądrze), ale i niezbyt... przyszlościowe.
Przeciez po czymś takim nawet na diecie 1500 kalorii bedzie się tyło na maxa.

Sabb, niestety dla wielu odchudzających masz racje. Kilka koleżanek boryka się z tym problemem. Bardzo szybko schudły znaczną ilość kilogramów i powrót do niewielkiego zwiększenia kalorii spowodował duży przyrost wagi. Przemiana materii tak się spowolniła, że nawet jedzenie wyłącznie surowych i gotowanych warzyw i owoców nie powoduje już u nich utraty kolejnych kilogramów. Im wolniejszy spadek wagi, tym większe prawdopodobieństwo jej utrzymania po zakończonym odchudzania.
Dlatego Gryxiu dobrze, że to nie Ty chudniesz te 8 kg w miesiąc.

[melkmeisje]

Napisane przez Betty83

Świetna wiadomość.
I przyjemnej nauki.

Napisane przez gryx82

Świetne wieści

Napisane przez Sabbath

Melkmeisje, super! Wspaniała wiadomość.

Maturę zdasz spoczko loczko.
A potem cztery miechy tylko dla Ciebie.

Zdrowia Ci życzę. i nie daj się zjeść stresowi.

Oj tak - kamień z serca I dziękuję!

Napisane przez Aragonte

Melk, ufff, że operacja na razie nie jest potrzebna
Trzymam kciuki za maturę i spełnienie późniejszych planów.
I do zobaczenia w październiku

No, mam nadzieję - do zobaczenia!
Za kciuki nie dziękuję, bo wiadomo...

Napisane przez rozwydrzona

Melk - no to świetnie i powodzenia w październiku! a kiedy piszesz egzaminy? no bo chyba nie zaczynasz polskim 4 maja?

Pisemne: 5,6,7
Ustne: 21 i 26

Napisane przez paollino

Hahaa dałam sobie opis na GG "słonko złapane--> grill --> podbijam city z B.!"
A po co mam mówić, że B. to moja przyjaciółka z dzieciństwa - Basia?

Niech nie myśli że siedzę wpatrzona w kompa/tel. i czekam aż się odezwie!
Momentalnie zmienił opis na "...." a teraz nie ma żadnego.
I DOBRZE MU TAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIECH BĘDZIE ZAZDROSNY!!!!!!

Wiesz, podpisuję się pod tym, co napisała Hecate, bo takie zabiegi jakoś dziwnie kojarzą mi się z akcjami gimnazjalnymi. I, jak widać, nie tylko mnie. Chyba wzięłabym poprawkę na to, ze ktoś może sobie jednak pomyśleć "żal.pl".

[danaida]

Napisane przez hecate

Ja wrocilam z roboty i ide na silownie.

Co za hart ducha. Dla mnie siłownia to tylko bladym świtem, bo potem to już mi się nie chce.

[madziczka]

Melk - dobre wieści

Trzymam kciuki za maturę, choć pewnie i tak nie trzeba

[bkc4v]

Napisane przez melkmeisje

Pisemne: 5,6,7
Ustne: 21 i 26

A Ty może się wybierasz na PW?? Powodzenia na maturze...

Ale matura to pikuś z tym co jest na studiach.

t_m.

[201608251020]

Ło matko... ktoś ledwo się zarejestrował i już ban stały?


Cóż, jak sobie pomyśli tak, to trudno... jego strata.

[Sabbath]

Napisane przez Betty83

Nie ma czego zazdrościć. Raczej współczuć, że ktoś doprowadził się do takiego stanu i jest zdesperowany na tyle, żeby się tak poświęcać

Poświęcać? Poświęcenie to jest zmiana stylu życia. Głodówka to pójście na łatwiznę. i desperacja też.

Napisane przez danaida

Sabb, ja to widzę inaczej

Nawet nie wiem, czy dałabym radę zmierzyć się choćby w sekundowym kontakcie z takim thrillerem wśród zapachów

No, one naprawdę śmierdziały. Nie, że pachniały nie w naszym stylu. Po prostu waliły zbukami.

Napisane przez danaida

Sabb, niestety dla wielu odchudzających masz racje. Kilka koleżanek boryka się z tym problemem. Bardzo szybko schudły znaczną ilość kilogramów i powrót do niewielkiego zwiększenia kalorii spowodował duży przyrost wagi. Przemiana materii tak się spowolniła, że nawet jedzenie wyłącznie surowych i gotowanych warzyw i owoców nie powoduje już u nich utraty kolejnych kilogramów. Im wolniejszy spadek wagi, tym większe prawdopodobieństwo jej utrzymania po zakończonym odchudzania.
Dlatego Gryxiu dobrze, że to nie Ty chudniesz te 8 kg w miesiąc.

Napisane przez melkmeisje

Pisemne: 5,6,7
Ustne: 21 i 26

Może nie będzie ustnych?

Napisane przez bkc4v

Ale matura to pikuś z tym co jest na studiach.

Nie zgadzam się.
Matura to koszmarny stres. Studia to frajda. nawet egzaminy zdaje się inaczej i na innych zasadach. jesteś partnerem dla swojego mistrza (czyli wykładowcy) a nie uczniakiem.
Przynajmniej jesli potrafisz sobie wyrobić taka pozycję, a to się na serio da.

Napisane przez paollino

Ło matko... ktoś ledwo się zarejestrował i już ban stały?

Bo to klon.

[201608251020]

Tak na świeżo - mam bulwers totalny! Basi rodzice nie puścili ze mną na imprezę!
Dziewczyny 21-letniej! A ja myślałam że to moi parentsi wydziwiają, ale widzę że moi przy jej to jakieś kurde Anioły na ziemi!
Argument jej mamy (dzwoniłam do niej żeby ją prosić osobiście jeszcze raz) : po co wy tam? Burza będzie na noc!
A NIEBO BEZ JEDNEJ CHMURKI................

Sabb - racja. Studia to inna sprawa. Traktują Cię jak dorosłego, odpowiedzialnego człowieka. A jak nie zdasz paru egzaminów w sesji, to masz jeszcze parę terminów legalnych poprawek i w zależności od przychylności wykładowcy paręnaście tych "cichych", do skutku
A matura? STRES. Ja wiedziałam że to jest tzw. "now or never". Ponieważ bardzo chciałam na dzienne wiedziałam, że jeśli nie zdam wysoko i się nie dostanę, to zaoczne i rok w plecy - poprawa za rok... A czy będąc już na zaocznych (i mając np. jakąś pracę) chciałoby mi się dalej walczyć o dzienne? Tego nie gwarantuję...

[rozwydrzona]

Wtrącę się, ale Sabb, teraz niestety nie ma tak, że wynik z pisemnego zwalnia z ustnego. Wyniki pisemnych dostajemy 30 czerwca, a ustne to osobna bajka... Także nic nikogo nie omija, niestety :/

a ja się załamałam ;p Ja tu staram się spaść z wagi, wyglądać jak człowiek, a tu słyszę komplement: ale schudłaś... w cyckach! Absolutnie mi się to nie podoba :P

[201608251020]

Napisane przez rozwydrzona

Wtrącę się, ale Sabb, teraz niestety nie ma tak, że wynik z pisemnego zwalnia z ustnego. Wyniki pisemnych dostajemy 30 czerwca, a ustne to osobna bajka... Także nic nikogo nie omija, niestety :/

Mnie też nie ominęło, dałam rady... i wy też dacie, bo czemu by nie?
Tylko spokojniutko i w miarę - BEZ STRESÓW!

Napisane przez rozwydrzona

a ja się załamałam ;p Ja tu staram się spaść z wagi, wyglądać jak człowiek, a tu słyszę komplement: ale schudłaś... w cyckach! Absolutnie mi się to nie podoba :P

Czy ja nie rozumiem czegoś czy to jest ironia?

Chciałabym słyszeć takie komplementy, bo mi ostatnio kumpela pojechała - rzeczywiście Paula, trochę Ci się przytyło...

[Zuziunia]

Napisane przez paollino

Tak na świeżo - mam bulwers totalny! Basi rodzice nie puścili ze mną na imprezę!
Dziewczyny 21-letniej! A ja myślałam że to moi parentsi wydziwiają, ale widzę że moi przy jej to jakieś kurde Anioły na ziemi!
Argument jej mamy (dzwoniłam do niej żeby ją prosić osobiście jeszcze raz) : po co wy tam? Burza będzie na noc!
A NIEBO BEZ JEDNEJ CHMURKI................

21 a słuchaj ja mam 23 i jakby nie to że zaprosiłam G. na wesele to by mnie mama na bal nie puściła....traktuje mnie jak małą niunię ale cóż najmłodsza jestem...

a koleżanka G.dawała mi 20 lat

[rozwydrzona]

paolla, napisałam coś tam na 'biało' i to będzie tłumaczyć moje niezadowolenie zaznacz mój tekst kursorem, to Ci się pokaże, co napisane na biało

[201608251020]

Ahahahahaha teraz widzę


Kurde... właśnie dzwoniła do mnie moja bliska kumpela ze studiów... Robimy razem większość projektów zaliczeniowych... Cholera, wiedziałam już, jak zadzwoniła i miała spłakany głos...
Po ciężkiej i długiej chorobie zmarł jej tata

Jeszcze 2 tygodnie temu mi pisała że nie pojedzie z nami na majówkę, bo musi być często z tatą w domu, no ale może już jesienią będzie lepiej....

Życie jest cholernie ulotne................... .........

[Zuziunia]

Napisane przez paollino

Ahahahahaha teraz widzę


Kurde... właśnie dzwoniła do mnie moja bliska kumpela ze studiów... Robimy razem większość projektów zaliczeniowych... Cholera, wiedziałam już, jak zadzwoniła i miała spłakany głos...
Po ciężkiej i długiej chorobie zmarł jej tata

Jeszcze 2 tygodnie temu mi pisała że nie pojedzie z nami na majówkę, bo musi być często z tatą w domu, no ale może już jesienią będzie lepiej....

Życie jest cholernie ulotne................... .........

straszne

dlatego życie trzeba brac garściami...

a my nadal z koleżanką szukamy osoby z A Rh- musi byc ta grupa i koniec!

[Betty83]

Napisane przez Zuziunia

straszne

dlatego życie trzeba brac garściami...

a my nadal z koleżanką szukamy osoby z A Rh- musi byc ta grupa i koniec!

A o co chodzi?
Ja mam 0- i teoretycznie mogę oddać każdemu minusowi.
Jeśli chodzi o krew dla konkretnej osoby, to do banku mogą się zgłaszać dawcy o różnych grupach (nie tylko zgodnej z biorcą) i oddawać krew dla tej osoby. W formularzu się wpisuje nazwisko i szpital w którym przebywa czy planuje zabieg.
Wtedy bank krwi przekazuje biorcy krew grupy której potrzebuje.
Więc chyba nie chodzi tylko o krew...

Edit: Chyba nie chodzi o ten łańcuszek: http://www.atrapa.net/chains/krew.htm
Wielu moich znajomych się na to nabrało....

[piroksena]

Napisane przez paollino

Zuziunia... niby powinnyśmy ich olać, ale głupie to, bo ciągle nam zależy.. i gdzieś tli się ta nadzieja, że tym razem to "czekanie na wyrok" może się opłaci...
Chociaż takie coś nigdy nie wróży nic dobrego... Jeśli facet za długo myśli, to nie zapowiada się różowo, bo zawsze wtedy wymyśli coś KOMPLETNIE BEZSENSOWNEGO

Napisane przez paollino

Pado mi - po długim weekendzie się odezwę... To zobaczymy...

Napisane przez paollino

Betty - dalej nic... poczekam na razie, co on wyduma... I tak prawdopodobnie wychodzę dziś na miasto z kumpelą, więc w sumie czysta prawda -jedno małe niedopowiedzenie
Poczekam, będę miała neutralne opisy albo najlepiej brak jakichkolwiek i tyle...
Trzymam za słowo, że się odezwie...

Z postów rozumiem, że jest jakiś gościu który wpadł Ci w oko, Ty jemu i tak dalej, wszystko byłoby pięknie i miło, ale on ma się niby namyslić co z tym dalej, czy chce w to wchodzić czy nie i da Ci (po weekendzie) znać a Ty, biedna, czekasz i się zamartwiasz co usłyszysz??
Nie chcę Cię dołować, ale... po co Ci facet który już na starcie tak merda ogonem?? Zastanowiłabym się, czy nie jest to jakaś przesłanka na dalszą Waszą (ewentualną) przyszłość. Ja bym tak nie mogła, nie mieć na nic wpływu i tak czekać na ten jego... - hm hm - wyrok, bić się z myslami, tłumić nadzieję bo, a nóż to co usłyszę nie będzie miało wymowy "YES". Jakoś nie widzę się po czymś takim w roli jego ukochanej (?).

Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię, miła Paollino, zapewne znasz faceta lepiej i wiesz czym jego zachowanie jest podyktowane.

[Zuziunia]

Napisane przez Betty83

A o co chodzi?
Ja mam 0- i teoretycznie mogę oddać każdemu minusowi.
Jeśli chodzi o krew dla konkretnej osoby, to do banku mogą się zgłaszać dawcy o różnych grupach (nie tylko zgodnej z biorcą) i oddawać krew dla tej osoby. W formularzu się wpisuje nazwisko i szpital w którym przebywa czy planuje zabieg.
Wtedy bank krwi przekazuje biorcy krew grupy której potrzebuje.
Więc chyba nie chodzi tylko o krew...

Edit: Chyba nie chodzi o ten łańcuszek: http://www.atrapa.net/chains/krew.htm
Wielu moich znajomych się na to nabrało....

Chodzi o szpik dla znajomej mojej koleżanki, nie wiem czemu ale musi byc ta grupa, bo nawet znalazłam 0Rh - i nie nadaje sie, musi byc A.
Ona choruje na ziarnice złośliwą i widocznie chemia nie pomogła

[201608251020]

Sama nie wiem czym no...
Też mi się jego zachowanie wcale a wcale nie podoba i jeśli w poniedziałek nic mi nie napisze, to ja sama mu napisze że mam go głęboko w ie (znaczy się eeee... poważaniu, ten tego no...) i żeby mi dał spokój, skoro on mi funduje takie huśtawki...

A było tak miło, póki nie poruszyliśmy tematu jego byłej.
Tylko po co omijać go, skoro i tak kiedyś sam by się nasunął?

[rozwydrzona]

ja mam A, ale Rh + ... chyba nie pomoże?

[Zuziunia]

Napisane przez rozwydrzona

ja mam A, ale Rh + ... chyba nie pomoże?

[Betty83]

Napisane przez Zuziunia

Chodzi o szpik dla znajomej mojej koleżanki, nie wiem czemu ale musi byc ta grupa, bo nawet znalazłam 0Rh - i nie nadaje sie, musi byc A.
Ona choruje na ziarnice złośliwą i widocznie chemia nie pomogła

W przypadku przeszczepu szpiku i grupa musi być zgodna i antygen, a z tym już ciężko bywa.

Trzymam kciuki

[edytapa68]

Napisane przez Sabbath

Melkmeisje, super! Wspaniała wiadomość.

Maturę zdasz spoczko loczko.
A potem cztery miechy tylko dla Ciebie.

Zdrowia Ci życzę. i nie daj się zjeść stresowi.

......................... ......................... ......................... ..................

Gryxiu, nie ma czego zazdrościć. Przy tak drastycznym obniżeniu podaży kalorii matabolizm musi spaść na łeb na szyję, a organizm dodatkowo dostaje informację, że grozi mu głód i nastawia się na gromadzenie zapasów na czas kolejnego kryzysu. Jak dla mnie takie drastyczne zrzucanie wagi jest nie tylko łatwe (łatwiej jest nie jeść, niż jeśc mądrze), ale i niezbyt... przyszlościowe.
Przeciez po czymś takim nawet na diecie 1500 kalorii bedzie się tyło na maxa.

Mleczareczko przyłączam się do życzeń Sabbath. Dasz radę

Sabbath, (jak zwykle ) dobrze prawisz o jo-jo.Moja dieta jest niskoglikemiczna,czyli warzywa, ryby,sałatki,makaron ryżowy i...wino. Efektów brak,ale czuję się świetnie, a do tego uwielbiam takie żarcie

[Zuziunia]

Napisane przez Betty83

W przypadku przeszczepu szpiku i grupa musi być zgodna i antygen, a z tym już ciężko bywa.

Trzymam kciuki

Póki co trudno nawet o os z taką grupą... kolegę w to wciągnęłam...miał sie popytać

[Sabbath]

Napisane przez paollino

Sabb - racja. Studia to inna sprawa. Traktują Cię jak dorosłego, odpowiedzialnego człowieka. A jak nie zdasz paru egzaminów w sesji, to masz jeszcze parę terminów legalnych poprawek i w zależności od przychylności wykładowcy paręnaście tych "cichych", do skutku

Tak szczerze, to trudno szanować i traktować jak partnera kogoś, kto kilkukrotnie przyłazi i nie nauczył się do egzaminu.

Napisane przez rozwydrzona

Wtrącę się, ale Sabb, teraz niestety nie ma tak, że wynik z pisemnego zwalnia z ustnego. Wyniki pisemnych dostajemy 30 czerwca, a ustne to osobna bajka... Także nic nikogo nie omija, niestety :/

Nie wiedziałam. Dziękuję.
Ale może to i dobrze, w końcu nabija się dwa razy punkty z tego samego przedmiotu. Tak.

Napisane przez paollino

Kurde... właśnie dzwoniła do mnie moja bliska kumpela ze studiów... Robimy razem większość projektów zaliczeniowych... Cholera, wiedziałam już, jak zadzwoniła i miała spłakany głos...
Po ciężkiej i długiej chorobie zmarł jej tata

Przykre to. Na śmierć bliskich nigdy nie jestesmy przygotowani. nawet jesli następuje po długiej chorobie.

Napisane przez paollino

Też mi się jego zachowanie wcale a wcale nie podoba i jeśli w poniedziałek nic mi nie napisze, to ja sama mu napisze że mam go głęboko w ie (znaczy się eeee... poważaniu, ten tego no...) i żeby mi dał spokój, skoro on mi funduje takie huśtawki...

To żart?
Będziesz go nagabywała po to, żeby mu powiedzieć, żeby dał Ci spokój?

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

To żart?
Będziesz go nagabywała po to, żeby mu powiedzieć, żeby dał Ci spokój?

Sab czemu Ty jesteś taka silna? Jak Ty to robisz?

Ja się rozpadam na tysiąc kawałków jak o G. myślę...
zafundował mi rozterkę i się nie odzywa... a najgorsze jest to, że jest wart tego, bo to wyjątkowa osoba.

[Figarro]

Napisane przez Betty83

A o co chodzi?
Ja mam 0- i teoretycznie mogę oddać każdemu minusowi.
Jeśli chodzi o krew dla konkretnej osoby, to do banku mogą się zgłaszać dawcy o różnych grupach (nie tylko zgodnej z biorcą) i oddawać krew dla tej osoby. W formularzu się wpisuje nazwisko i szpital w którym przebywa czy planuje zabieg.
Wtedy bank krwi przekazuje biorcy krew grupy której potrzebuje.
Więc chyba nie chodzi tylko o krew...

Edit: Chyba nie chodzi o ten łańcuszek: http://www.atrapa.net/chains/krew.htm
Wielu moich znajomych się na to nabrało....

Też mam 0- i wiem że w zagrożeniu życia podaje się ją każdej innej grupie
Niestety z nami jest już gorzej. Przekonałam się niestety osobiście

Edit:
Doczytałam
Jeśli chodzi o przeszczepy to MUSI być zgodność.....

[madziczka]

Myślę, że w tym co napisała Sabb, jest nie tylko siła ale i przede wszystkim zdrowy rozsądek

[201608251020]

Napisane przez Sabbath

Tak szczerze, to trudno szanować i traktować jak partnera kogoś, kto kilkukrotnie przyłazi i nie nauczył się do egzaminu.

Wiesz, statystykę zdawałam 4 razy. Za każdym razem 2 tygodnie ryłam jak dziki osioł, ale ni cholery nie szło tego zrozumieć... taka natura do ścisłych... Za każdym razem pani profesor Balcerowicz z szacunkiem i właściwą sobie klasą mówiła tylko "przykro mi". Za trzecim razem, jak się ciut podłamałam, to nawet tłumaczyła mi zadania, co gdzie zrobiłam i jak powinnam obliczyć. Szacunek dla takich ludzi, bo znam i takich, dla których nadal na 5 umie Bóg, na 4 on, a na 3 najwyżej - student...

Napisane przez Sabbath

To żart?
Będziesz go nagabywała po to, żeby mu powiedzieć, żeby dał Ci spokój?

Nie, po prostu po terminie, sama mu napiszę, że rozumiem co znaczy to milczenie i nie będę dłużej czekać...

Zuziunia - nigdy nie da się opanować emocji jeśli nam bardzo zależy... A i rozum milczy, gdy serce woła...