Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[Rarita]

Napisane przez kathy8998

Hej Dziewczyny Śledzę Was już od dawna i zainteresował mnie ten kurs eurokobiety. Jednak nie znalazłam odpowiedzi na 2 ważne dla mnie pytania- rozumiem, że po zarejestrowaniu oni wybierają osoby i to nie jest tak, że każdy może zrobić ten kurs? Bo takie info znalazłam w Internecie. A po drugie, czy to jest bez względu na wykształcenie i wiek? Jeżeli odpowiedzi już się pojawiły to przepraszam, nie znalazłam

1. Kurs może zrobić każda kobieta
2. Z tego co wiem to wykształcenie i wiek podawane są tam tylko w celach statystycznych i to nie ma wpływu na to, czy możesz realizować kurs...
No chyba, że się mylę to niech mnie ktoś poprawi

Dziewczyny, jak będzie padało jeszcze parę dni to ja oszaleję w domu, potrzebuję powietrza!!!

[Madia]

Ja się rejestrowałam dwa dni temu (jakoś tak) i od razu dostałam dostęp do tych wykładów. Nie wiem czy ten certyfikat dostanę czy nie, bo nawet jak nie to i tak jest tam kilka rzeczy, których po prostu chcę się dowiedzieć.

Zaznaczyłam, że studiuję dziennie (och...ta moja aktywność zawodowa mnie kiedyś zabije, czuję się jak jakiś pracoholik normalnie ;/ ) no i tam pytania stricte o wiek nie było, ale PESEL trzeba było podać, więc wiek mają

[kathy8998]

Napisane przez Rarita

1. Kurs może zrobić każda kobieta
2. Z tego co wiem to wykształcenie i wiek podawane są tam tylko w celach statystycznych i to nie ma wpływu na to, czy możesz realizować kurs...
No chyba, że się mylę to niech mnie ktoś poprawi

Dziewczyny, jak będzie padało jeszcze parę dni to ja oszaleję w domu, potrzebuję powietrza!!!

Dziękuję za pomoc I jeszcze jedno, osoby aktywne zawodowo również?

Od jutra ma być już słonko A weekend upalny

[Aninek]

Napisane przez kathy8998

Od jutra ma być już słonko A weekend upalny

Wiadomo,miałam wolne kilka dni i wyjazd w ub. weekend
ale niech skończy się ta masakra pogodowa,oszaleć można!

[klaaa]

O tak, pogoda mało przyjemna.

Byłam dziś na rozmowie kwalifikacyjnej na praktyki w banku i szczerze mówiąc modle się żeby jednak nie oddzwonili, bo i tak odmówię. Pytam się co miałabym robić na takich praktykach i odpowiedz to: witać klientów, pytać się o co chodzi, pomagać w obsłudze bankomatu, czyli jednym słowem nic, ale oczywiście dostałam zapewnienie, że praktyki nie polegają na robieniu kawy i kserowaniu, jak dla mnie to jedno i to samo i tak się nic nie nauczę .
No cóż może zbyt ambitnie podchodzę do praktyk, ale ja jednak wolałabym się czegoś nauczyć, a nie zmarnować czas.
Ale trudno, w piątek mam kolejną rozmowę, co prawda zdecydowania dalej, ale ja już wolę tracić czas na dojazd, ale przynajmniej coś z tego mieć.

[Puntodivista]

Napisane przez klaaa

No cóż może zbyt ambitnie podchodzę do praktyk, ale ja jednak wolałabym się czegoś nauczyć, a nie zmarnować czas.

Nie zbyt ambitnie. U nas praktykanci i stażyści zapieprzają jak pracownicy i wgryzają się w tematy a nie parzą kawkę. Szukaj dobrej praktyki, to możliwe

[sylvia_doll]

Pogoda nieciekawa... a ja jutro prawo jazdy !!!
Dziewczyny wesprzyjcie mnie

[Aninek]

Napisane przez klaaa

O tak, pogoda mało przyjemna.

Byłam dziś na rozmowie kwalifikacyjnej na praktyki w banku i szczerze mówiąc modle się żeby jednak nie oddzwonili, bo i tak odmówię. Pytam się co miałabym robić na takich praktykach i odpowiedz to: witać klientów, pytać się o co chodzi, pomagać w obsłudze bankomatu, czyli jednym słowem nic, ale oczywiście dostałam zapewnienie, że praktyki nie polegają na robieniu kawy i kserowaniu, jak dla mnie to jedno i to samo i tak się nic nie nauczę .
No cóż może zbyt ambitnie podchodzę do praktyk, ale ja jednak wolałabym się czegoś nauczyć, a nie zmarnować czas.
Ale trudno, w piątek mam kolejną rozmowę, co prawda zdecydowania dalej, ale ja już wolę tracić czas na dojazd, ale przynajmniej coś z tego mieć.

Moja koleżanka szukała ponad 3 miesiące praktyk,które by jej odpowiadały.Albo odmówisz od razu,albo powiedz, że dasz odpowiedź w piątek

Napisane przez sylvia_doll

Pogoda nieciekawa... a ja jutro prawo jazdy !!!
Dziewczyny wesprzyjcie mnie

Wspieram,będzie dobrze

Po raz pierwszy od dawna mam mnóstwo zapału do roboty

[Madia]

Napisane przez klaaa

No cóż może zbyt ambitnie podchodzę do praktyk, ale ja jednak wolałabym się czegoś nauczyć, a nie zmarnować czas.
Ale trudno, w piątek mam kolejną rozmowę, co prawda zdecydowania dalej, ale ja już wolę tracić czas na dojazd, ale przynajmniej coś z tego mieć.

Myślę, że uda Ci się w końcu coś znaleźć. Kurczę, no sama bym nie chciała tracić czasu na takie bzdury, które nic nie dadzą oprócz wypracowanych godzin.

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Sylvia_doll: będzie dobrze, może akurat się wypogodzi? Bo rozumiem, że się denerwujesz z powodu deszczu Trzymam kciuki!

[Coma_]

Może któraś z Was miałby ochotę wypowiedzieć się...

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post27970548

... i podnieść nam wątek?
Konstruktywna krytyka również mile widziana

[klaaa]

Napisane przez sylvia_doll

Pogoda nieciekawa... a ja jutro prawo jazdy !!!
Dziewczyny wesprzyjcie mnie

Będzie dobrze, w taką pogodę nie będzie wielu kierowców, ale może będzie wreszcie ładnie. . Pamiętam raz miałam jazdy w ogromną ulewę, jechałam wtedy akurat dużą trasą i praktycznie nic nie widziałam, a mój inteligentny instruktor nagrywał sobie komórką ulewę .

[Aninek]

Napisane przez Coma_

Może któraś z Was miałby ochotę wypowiedzieć się...

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post27970548

... i podnieść nam wątek?
Konstruktywna krytyka również mile widziana

A niech będzie,już coś piszę

[Coma_]

Napisane przez Aninek

A niech będzie,już coś piszę

Dzięks

[slodkimiod]

A ja nie mam siły na zmiany, nie mam niczego na czym mogłabym się oprzeć w tej chwili

[Coma_]

Napisane przez slodkimiod

A ja nie mam siły na zmiany, nie mam niczego na czym mogłabym się oprzeć w tej chwili

No wiesz... możesz mieć na przykład wątek i nas... Niestety klucz do motywacji tkwi wewnątrz człowieka, więc musiałabyś jednak coś z siebie wykrzesać... choć iskrę

[Aninek]

Napisane przez Coma_

Dzięks

Nie ma sprawy,w końcu otworzyłyście mi z dziewczynami oczy na to,że warto zrobić ten nieszczęsny kurs komputerowy to tak w ramach odwdzięczenia się

[witch_18]

Ja nie mogę się jakoś ogarnąć ostatnio,wracam z pracy,robię obiad,potem jakiś aerobik albo wyjście ze znajomymi,bo trochę mi się tego teraz nazbierało i wracam to nic tylko mycie i spanie

[Aninek]

Napisane przez witch_18

Ja nie mogę się jakoś ogarnąć ostatnio,wracam z pracy,robię obiad,potem jakiś aerobik albo wyjście ze znajomymi,bo trochę mi się tego teraz nazbierało i wracam to nic tylko mycie i spanie

I tak dobrze,że masz siły na aerobik...

[aako]

dziewczyny wy sie znacie a ja chciałabym poprawić angielski.
Do tej pory przeczytałam tylko o tym eTutor, ale chwilowo nie mogę sobie pozwolić na abonament.
czy znacie jakieś inne tego typu programy do uczenia się słówek ?

[Coma_]

Napisane przez aako

dziewczyny wy sie znacie a ja chciałabym poprawić angielski.
Do tej pory przeczytałam tylko o tym eTutor, ale chwilowo nie mogę sobie pozwolić na abonament.
czy znacie jakieś inne tego typu programy do uczenia się słówek ?

Prof. Henry ew. strona ang.pl, palabras

[aako]

Napisane przez Coma_

Prof. Henry ew. strona ang.pl, palabras

dzięki
a twoim zdaniem ktory z nich jest najlepszY?

[Coma_]

Napisane przez aako

dzięki
a twoim zdaniem ktory z nich jest najlepszY?

Jak dla mnie bezkonkurencyjny jest eTutor Ale jeżeli już ma być jakaś konkurencja to zdecydowanie profesor Henry - jeżeli nie masz kasy, to możesz go pobrać z innych źródeł (chomik, torrent, rapid, p2p... czyli illegal)

[Little brown]

Witajcie

Chciałam się pochwalić, że od ubiegłego piątku jestem już panią magister . No ale to jeszcze nie koniec mojej edukacji

Czy często się irytujecie ludzkimi zachowaniami? Może zacznę od tego, że jestem osoba bezkonfliktową i raczej spokojną (w znaczeniu niekłótliwą, bo ogólnie wszystkim się denerwuję i stresuję). Zauważyłam, że strasznie dużo rzeczy mnie w ludziach wkurza, irytuje (w ich zachowaniach, poglądach). Nie mam na myśli, aż tak bardzo osób mi dalekich i mało znanych z którymi mam mały kontakt. Chodzi mi bardziej o członków mojej rodziny z którymi mieszkam oraz rodzinę mojego narzeczonego. Oczywiście nie wychodzę z założenie, że jestem idealna itd, co to to nie i też zdaje sobie sprawę że każdy ma prawo myśleć i postępować tak jak chce. Nigdy oczywiście nie zwracam nikomu uwagi ani nie krytykuję. To co myślę najczęściej zachowuję dla siebie (chodzi tutaj głównie o rodzinę Tż). Czy Wy swoim Tż mówicie, że np coś Was irytuje w teściowej albo że teściowa jakoś 'dziwnie' myśli ? Zdarza mi się oczywiście do Tż czasami coś powiedzieć o jego rodzinie, ale mam nadzieje, że robię to w sposób stosowny i zawsze zaznaczam że jest to moja opinia (wyrażenie swojego zdania a nie wtrącanie się). Mój Tż znowu jest wiecznie miły (aż chyba czasem za bardzo...) i nigdy nikomu ze swojej rodziny nic nie powie... Wychodzi z założenie, że skoro przyjeżdża co 2-3 tygodnie to woli pewne sprawy przemilczeć a nie komuś zwracać uwagę. No ok, ale obawiam się że w perspektywie dalszego naszego wspólnego życia pewne zachowania jego rodziny będą na nas wpływać... i może już teraz warto zaznaczyć jak chce się być traktowanym

[Aninek]

Little Brown- po pierwsze gratuluję mgr
Po drugie-uważam,że jak najbardziej trzeba mówić,co nam przeszkadza,nawet jak są to przysłowiowe drobiazgi im wcześniej,tym lepiej,zwłaszcza,że masz już obawy o ewentualne wpływy zachowania rodziny TŻ.Da się to zrobić z humorem i kulturalnie - moim zdaniem nie należny jednak z tym zwlekać.
Pochwalisz się,co planujesz dalej?

A ja jestem nadal strasznie rozbita,dziś postanowiłam zrobić realny plan działania,żeby lato nie minęło mi na pracy i narzekaniu,jak ja to nic nie robię.Denerwuje mnie fakt,że czekam już 4 miesiąc na odpowiedź odnośnie mojego art.i nie bardzo mogę zapytać,co z nim się dzieje-pytałam w czerwcu 2 razy i pan mnie trochę opierniczył"trwa proces recenzyjny a to zajmuje nieco czasu" i takie.Jak po 4 miesiącach odrzucą ten art.to autentycznie się załamię

[luskap]

Napisane przez Little brown

Witajcie

Chciałam się pochwalić, że od ubiegłego piątku jestem już panią magister . No ale to jeszcze nie koniec mojej edukacji

Czy często się irytujecie ludzkimi zachowaniami? Może zacznę od tego, że jestem osoba bezkonfliktową i raczej spokojną (w znaczeniu niekłótliwą, bo ogólnie wszystkim się denerwuję i stresuję). Zauważyłam, że strasznie dużo rzeczy mnie w ludziach wkurza, irytuje (w ich zachowaniach, poglądach). Nie mam na myśli, aż tak bardzo osób mi dalekich i mało znanych z którymi mam mały kontakt. Chodzi mi bardziej o członków mojej rodziny z którymi mieszkam oraz rodzinę mojego narzeczonego. Oczywiście nie wychodzę z założenie, że jestem idealna itd, co to to nie i też zdaje sobie sprawę że każdy ma prawo myśleć i postępować tak jak chce. Nigdy oczywiście nie zwracam nikomu uwagi ani nie krytykuję. To co myślę najczęściej zachowuję dla siebie (chodzi tutaj głównie o rodzinę Tż). Czy Wy swoim Tż mówicie, że np coś Was irytuje w teściowej albo że teściowa jakoś 'dziwnie' myśli ? Zdarza mi się oczywiście do Tż czasami coś powiedzieć o jego rodzinie, ale mam nadzieje, że robię to w sposób stosowny i zawsze zaznaczam że jest to moja opinia (wyrażenie swojego zdania a nie wtrącanie się). Mój Tż znowu jest wiecznie miły (aż chyba czasem za bardzo...) i nigdy nikomu ze swojej rodziny nic nie powie... Wychodzi z założenie, że skoro przyjeżdża co 2-3 tygodnie to woli pewne sprawy przemilczeć a nie komuś zwracać uwagę. No ok, ale obawiam się że w perspektywie dalszego naszego wspólnego życia pewne zachowania jego rodziny będą na nas wpływać... i może już teraz warto zaznaczyć jak chce się być traktowanym

Gratuluję mgr!
A co do pogrubionego to ja jestem taka sama. Widzę, ze mam w Tobie pokrewną duszę, bo co nie napiszesz, to ja mogę się z tym utożsamić
Mnie też strasznie irytują ludzie, denerwują mnie ich zachowania, pewność siebie, podczas gdy niewiele mają do powiedzenia, to ciągłe przechwalanie się, podczas gdy naprawdę nie ma czym. Przykład? Moja koleżanka, którą bardzo lubię, irytuje mnie tym, że myśli, ze jest świetna z angielskiego, udziela korepetycji, a kiedy bym z nią nie rozmawiała to przekręca słowa, ma zły akcent i złą wymowę. Ale uważa, że zna świetnie ten język, bo była 3 m-ce w Ameryce Ja jeśli udzielam korepetycji, to czuję się odpowiedzialna za to co komuś mówię i chcę być jak najbardziej profesjonalna, w końcu biorę za to kasę...
co do rodziny TŻta, to też mnie bardzo irytują i zwykle mówię to TŻtowi, no ale czasem odpuszczam, bo nie chcę wychodzić na zrzędę, ze wszystko mi się w nich nie podoba... zwłaszcza, ze z nimi mieszkam. A wcześniej ich nie znałam tak dobrze, więc mi nie przeszkadzało. Mój TŻ za to jest raczej pyskaty i zwraca uwagę, a nawet jeśli trzeba to potrafi ochrzanić.

Napisane przez Aninek

A ja jestem nadal strasznie rozbita,dziś postanowiłam zrobić realny plan działania,żeby lato nie minęło mi na pracy i narzekaniu,jak ja to nic nie robię.Denerwuje mnie fakt,że czekam już 4 miesiąc na odpowiedź odnośnie mojego art.i nie bardzo mogę zapytać,co z nim się dzieje-pytałam w czerwcu 2 razy i pan mnie trochę opierniczył"trwa proces recenzyjny a to zajmuje nieco czasu" i takie.Jak po 4 miesiącach odrzucą ten art.to autentycznie się załamię

A co to za artykuł?

Ja mam w poniedziałek obronę i bardzo się boję, bo nie wiem jakich pytań się spodziewać... Nie mieliśmy żadnych zagadnień ani nic. Mam nadzieję, że będziecie trzymać kciuki!

Poza tym jest więcej niż prawdopodobne, że od 1 sierpnia zaczynam pracę! tzn na razie staż, ale mam duże szanse na pracę potem. To spełnienie moich marzeń, bo u nas o pracę bardzo ciężko, mam już dość siedzenia w domu (siedzę od jakichś 3 lat) a w związku z budową domu, pieniądze są bardzo potrzebne...

[Aninek]

Napisane przez luskap

A co to za artykuł?

Ja mam w poniedziałek obronę i bardzo się boję, bo nie wiem jakich pytań się spodziewać... Nie mieliśmy żadnych zagadnień ani nic. Mam nadzieję, że będziecie trzymać kciuki!

Poza tym jest więcej niż prawdopodobne, że od 1 sierpnia zaczynam pracę! tzn na razie staż, ale mam duże szanse na pracę potem. To spełnienie moich marzeń, bo u nas o pracę bardzo ciężko, mam już dość siedzenia w domu (siedzę od jakichś 3 lat) a w związku z budową domu, pieniądze są bardzo potrzebne...

Art.o Abelardzie,wysłany do jednego z czasopism tzw.punktowanych (jestem na doktoracie,a tam liczą się każde punkciki)...i tak sobie czekam i czekam i nie wiem,co o tym myśleć.

Super,że udało się ze stażem jak się tam pokażesz z dobrej str.to naprawdę jest szansa na pracę

Obrona to przysłowiowy pikuś,ale denerwować się każdy musi

[Coma_]

Little Brown gratki

Aninek, nie wiedziałam, że robisz doktorat tak z ciekawości, czy aby dostać się na doktorat musi być wysoka średnia ze studiów? Czy może wystarczy dobra ocena na dyplomie i jakieś publikacje na koncie? Jak to było u Ciebie?

Jejku dziewczyny, nie spałam ani minuty od wczoraj od 5:30 czyli prawie od 33h zawaliłam sprawę bo zaczęłam się za późno uczyć na egzamin... a strasznie mi zalezało No ale już mam go za sobą ufff... W ogóle dziś takie mi głupie myśli po głowie chodziły, bo przeczytałam, że człowiek może nie spać ileśtam godzin, ale później... no kaput...

[Aninek]

Napisane przez Coma_

Little Brown gratki

Aninek, nie wiedziałam, że robisz doktorat tak z ciekawości, czy aby dostać się na doktorat musi być wysoka średnia ze studiów? Czy może wystarczy dobra ocena na dyplomie i jakieś publikacje na koncie? Jak to było u Ciebie?

Jejku dziewczyny, nie spałam ani minuty od wczoraj od 5:30 czyli prawie od 33h zawaliłam sprawę bo zaczęłam się za późno uczyć na egzamin... a strasznie mi zalezało No ale już mam go za sobą ufff... W ogóle dziś takie mi głupie myśli po głowie chodziły, bo przeczytałam, że człowiek może nie spać ileśtam godzin, ale później... no kaput...

Wszystko zależy od tego,jakie wymagania ma dany wydział czy kierunek.Do samej rozmowy dopuszczają na podst.średniej (minimum 4,0),potem są punkty za rozmowę (jak się wypowiadasz i jak ciekawy masz temat), dodatkowo liczone są publikacje czy konferencje,ale podobno one najmniej. Choć nie wiem,jak jest teraz-np. na filozofii UAM (mój kierunek) po zmianach w tym roku przyjmą tylko 4 osoby,ale wszystkie ze stypendium.Jak ja zdawałam,przyjęto nas 10,ale tylkop połowa (niestety,nie ja)otrzymała styp.

[Little brown]

Napisane przez luskap

Gratuluję mgr!
A co do pogrubionego to ja jestem taka sama. Widzę, ze mam w Tobie pokrewną duszę, bo co nie napiszesz, to ja mogę się z tym utożsamić
Mnie też strasznie irytują ludzie, denerwują mnie ich zachowania, pewność siebie, podczas gdy niewiele mają do powiedzenia, to ciągłe przechwalanie się, podczas gdy naprawdę nie ma czym. Przykład? Moja koleżanka, którą bardzo lubię, irytuje mnie tym, że myśli, ze jest świetna z angielskiego, udziela korepetycji, a kiedy bym z nią nie rozmawiała to przekręca słowa, ma zły akcent i złą wymowę. Ale uważa, że zna świetnie ten język, bo była 3 m-ce w Ameryce Ja jeśli udzielam korepetycji, to czuję się odpowiedzialna za to co komuś mówię i chcę być jak najbardziej profesjonalna, w końcu biorę za to kasę...
co do rodziny TŻta, to też mnie bardzo irytują i zwykle mówię to TŻtowi, no ale czasem odpuszczam, bo nie chcę wychodzić na zrzędę, ze wszystko mi się w nich nie podoba... zwłaszcza, ze z nimi mieszkam. A wcześniej ich nie znałam tak dobrze, więc mi nie przeszkadzało. Mój TŻ za to jest raczej pyskaty i zwraca uwagę, a nawet jeśli trzeba to potrafi ochrzanić.
A co to za artykuł?

Ja mam w poniedziałek obronę i bardzo się boję, bo nie wiem jakich pytań się spodziewać... Nie mieliśmy żadnych zagadnień ani nic. Mam nadzieję, że będziecie trzymać kciuki!

Poza tym jest więcej niż prawdopodobne, że od 1 sierpnia zaczynam pracę! tzn na razie staż, ale mam duże szanse na pracę potem. To spełnienie moich marzeń, bo u nas o pracę bardzo ciężko, mam już dość siedzenia w domu (siedzę od jakichś 3 lat) a w związku z budową domu, pieniądze są bardzo potrzebne...

Aninku a jeśli mogę wiedzieć co Cie denerwuje/ irytuje w rodzinie Twojego Tż?

[klaaa]

Little brown gratuluje
luskap powodzenia i również gratuluje pracy

A ja się pochwalę, że mam praktyki i wreszcie jakieś sensowne . Oczywiście po środowej rozmowie dziś oddzwonili, ale podziękowałam za takie praktyki. Dziś miałam kolejną rozmowę i jak się okazało była to tylko formalność, bo i tak mnie już chcieli. I strasznie się cieszę z tego, co prawda mam bardzo daleko na te praktyki, ale myślę, że warto, to tylko miesiąc. Centrala dużej, bardzo znanej ogólnopolskiej firmy, więc myślę, że to dobry początek .