O dzidzie sie staramy,i na dwie kreski tak dlugo czekamy:(problemy,problem y i problem

[wpaula]

Napisane przez Linka1984

inseminacja waha się procentowo od 1-20% , przy PCO , przy słabym nasieniu sięga nawet 15-20% natomiast u kobiet ktore nie mają zadnych przyczyn mechanicznych a nasienie jest dobre iui ma bardzo niskie wskaźniki poczytaj na stronach klinik

http://www.4krokidocudu.pl/inseminacja.html podają 5-25%

http://www.artemida-online.pl/publik...omaciczna.html

podają średnio 5% - 8%

http://www.mamazone.pl/tv/film,21777...seminacja.aspx

podają od kilku do kilkunastu procent tylko

A dalej naturalny stosunek ma oko 20-40% szans na ciąze
Oczywiscie mowimy o niepłodnosci - jak zdorwej kobiecie dasz iui to dalej zostaje 20-40%

wiem jakie sa statystyki i ze jak jest niewidomego pochodzenia to mniejsza skutecznosc ale zawsze lepiej sporobowac niz nie skoro stosunek nie daje efektu to juz lepiej czegos innego wtedy rozbudza sie nowa nadzieja ooptymizm i moze akurat sie uda mnie napedzaja energia jakies koeljne etapy badania rzeczy ktore pozwalaja isc na przod , gdybym miala sie starac kilkanascie meisiecy nic nie robiac chyba bym sie zalamala :P


a tak na marginesie to ejstem dzis w 10 dc i zastanawiam sie keidy zaczac testy owu robic , narazie nie staralismy sie maz do 23 w pracy prawie masakra;/ nie chce zaczac za wczesnie zeby czasem na owulke nie bylo juz za malo sily ;/ najgorsza jest wlasnie ta praca, ja czuje sie dobrze juz nie plamie nic sie nie dzieje , dwa dni mierzylam ph w pochwie i mam ksiazkowe co oznacza ze nawet infekcja mnie nie dopadla po szpitalu czym jestem zaskoczona bo zcesto miewalam takze czekam tylko na owulke oby jednak sie poakzala 3 dni pzred owulka zawsze mam sluz sliski a teraz mam nadzieje ze to sie nie zmieni ;/

[czarna_mala]

Napisane przez Linka1984

myśmy się poznali 28 sierpnia a tą prace zaczał od 1 wrzesnia..wiec ja nie wiem jak to jest inaczej..ale..w sumie z premedytacją zaczełam sie z nim spotykać..dość skomplikowana sprawa tzn wtedy miałam plan..
ja jestem po jednym niudanym małżeństwie..ono mnie męczyło , mąz ciągle chciał ze mną spedzać czas , wszedzie razem , zawsze razem..jak sie rozwiodłam stwierdzilam ze nigdy wiecej w zyciu..jestem zbyt niezależną i lubiąca osobą wolność..ja chce luźny związek albo wcale..tak 3 lata bujałam się raz z jednym raz z drugim a czasem z dwoma naraz po 3 latach ( tego pamietnego 28 sierpnia) poznałam mojego obecnego męża. Na pierwszej randce mu powiedzialam ze jestem związkofob , nie znosze jak ptaszki jeść sobie z dziubków i w ogole lubie byc sama..myślałam ze go odstrasze..a on mi " wiesz..ja też". 2 dni poźniej zaczał prace w tej firmie..i od początku mamy siebie tak na prawde tylko w weekendy. Zazwyczaj jedzie w poniedzialek i wraca w piatek , zdarzają się sytuacje ze wraca w środę , w czwartek , ze czasem 4 tygodnie w ogole nie wyjezdza bo akurat nie ma serwisów. On jest serwisantem na terenie całej polski wiec jego praca wyglada tak ze jedzie w pon np. do poznania , naprawia tam co ma naprawić i wieczorem jedzie już do bydgoszczy bo we wtorek rano juz ma serwis w bydgoszczy..tak przemieszcza się te 5 dni i na koniec zjezdza do domu Pierwsze swieta jak został w domu 4 tygodnie cięzko mi było..nie mogłam się przyzwyczaić ze jest , ze musze robic obiad dla 2 osob , ze nie pojde sobie spontanicznie na zakupy po pracy czy do koleżanki na ploty. Ale z biegiem czasu sie tak nauczyliśmy zyć Oboje jestesmy zadowoleni i nam taka 'rozłąka' słuzy..poza staraniami
Jeśli uda się nam z dzieckiem wiem i jestem swiadoma ze wiekszość czasu bede sama..ale myślę ze dam rade..bo ja lubie byc sama mimo ze kocham męza nad zycie

A ja nie znoszę być sama w domu

Napisane przez pszczola189

mmm, bigos zupa ogórkowa... podziel się!


Jabłko? No, to już mi się bardziej podoba będę dziś w sklepie to sobie kupię zapas bo jabłka to ja uwielbiam

A co do uczucia głodu, to w ciągu dnia nie, ale rano jak się obudzę i mam wstać, to czuję się tak głodna, że zjadłabym konia z kopytami..

Zapraszam, mam jeszcze trochę i gołąbki od mamy jeszcze mam

Napisane przez Linka1984

inseminacja waha się procentowo od 1-20% , przy PCO , przy słabym nasieniu sięga nawet 15-20% natomiast u kobiet ktore nie mają zadnych przyczyn mechanicznych a nasienie jest dobre iui ma bardzo niskie wskaźniki poczytaj na stronach klinik

http://www.4krokidocudu.pl/inseminacja.html podają 5-25%

http://www.artemida-online.pl/publik...omaciczna.html

podają średnio 5% - 8%

http://www.mamazone.pl/tv/film,21777...seminacja.aspx

podają od kilku do kilkunastu procent tylko

A dalej naturalny stosunek ma oko 20-40% szans na ciąze
Oczywiscie mowimy o niepłodnosci - jak zdorwej kobiecie dasz iui to dalej zostaje 20-40%

Ja się nie znam, ale prędzej czy później zajdziesz

[wpaula]

Moja lekarka powiedziala ze na wiosne jak nie zajde to zrobi mi droznosc jajaowodw i zaraz po tym inseminacje jesli oczywiscie jajowody beda drozne , no ja sie na to zgodze bo co mam zrobic :P nie mam wyjscia chce dzidziusia bede probowac wszelkich metod powiedziala tez ze jesli sa nieduze zrosty to takie hsg czesto udraznia pod wplywem cisnienia i kontrastu jajowody i wteedy tez mowi inseminacja to dobre rozwiazanie i mowi ze sporo pacjentek po takiej akcji zaszlo od razu w ciaze takze ejstem pelna optymizu jak sie nie uda trudno bede walczyc dalej i na pewno latwo sie nie poddam :P

[pszczola189]

Napisane przez Linka1984

praca jest sama w sobie extra , nigdy by nie znalazł na miejscu w miescie takiej pracy ze swoim wykształceniem Wczesniej pracował na stanowisku kierowniczym w kregielni i zarabiał 3x mniej
Poza staraniami jego praca mi nie przeszkadza..jest fajnie..zatęsknię , w weekendy jest miodzio jak sie nie widzimy w tygodniu , w ogole sie nie kłócimy , bzykamy się jak króliki - a w tygodniu ja latam po kolezankach , na zakupy , pracuje i mi tak wygodnie..

co do pogrubionego... rozwaliłaś mnie tym

Napisane przez czarna_mala

Zapraszam, mam jeszcze trochę i gołąbki od mamy jeszcze mam

Nieeeee, nie rób mi tego! bigos, zupa ogórkowa, gołąbki, co jeszcze? Głodna jestem! Ślinotoku przez Ciebie dostanę!

[Linka1984]

Napisane przez wpaula

wiem jakie sa statystyki i ze jak jest niewidomego pochodzenia to mniejsza skutecznosc ale zawsze lepiej sporobowac niz nie skoro stosunek nie daje efektu to juz lepiej czegos innego wtedy rozbudza sie nowa nadzieja ooptymizm i moze akurat sie uda mnie napedzaja energia jakies koeljne etapy badania rzeczy ktore pozwalaja isc na przod , gdybym miala sie starac kilkanascie meisiecy nic nie robiac chyba bym sie zalamala :P


a tak na marginesie to ejstem dzis w 10 dc i zastanawiam sie keidy zaczac testy owu robic , narazie nie staralismy sie maz do 23 w pracy prawie masakra;/ nie chce zaczac za wczesnie zeby czasem na owulke nie bylo juz za malo sily ;/ najgorsza jest wlasnie ta praca, ja czuje sie dobrze juz nie plamie nic sie nie dzieje , dwa dni mierzylam ph w pochwie i mam ksiazkowe co oznacza ze nawet infekcja mnie nie dopadla po szpitalu czym jestem zaskoczona bo zcesto miewalam takze czekam tylko na owulke oby jednak sie poakzala 3 dni pzred owulka zawsze mam sluz sliski a teraz mam nadzieje ze to sie nie zmieni ;/

ja zaczełam już po 6 miesiącach bać się ze nie idzie i już zaczełam chodzić do lekarza od niepłodnosci , coś mi w środku mowiło ze coś jest nie tak chociaż byłam w świetnej kondycji fizycznej i psychicznej jeśli chodzi o starania..teraz po 1,5 roku moja psychika siadła..szwankuje czasem płacze ze nam nie idzie..a czasem budze się z nadzieją ze jak nie teraz to moze za jakiś czas nas to szczescie dosięgnie..takze z humorami to u mnie..jak w kalejdoskopie

generalnie nie rozumiem kobiet / par ktore po 2-3 latach dopiero idą do kliniki , ba sa pary co 5-6 lat starań i dopiero zasięgają opini lekarza..ja jestem zwolennikiem działania.
Jak zauwazyłaś jestem realistką , wiem jakie szanse ma sex, jakie szanse ma iui , jakie szanse ma ivf itd. Postanowilam ze na głowie stane a zrobie wszystko co oferuje medycyna. Naturalne starania sie skonczył ale za 3 tyg zaczynamy inseminację , 3 razy spróbuje , a nóz się uda akurat wszystko się zgra i zaskoczy , tego nie wiemy i nawet jesli jest tylko 5% ja spróbuję bez zastanawiania się w ogole nad celowością tego. Jeśli się ni uda to podejme trzeci krok i bede waliła ivf aż się zadłuże i bank zabierze mi mieszkanie ale zrobie wszystko aby moje dziecko powstało , bo je
szcze go nie ma a już jest najważniejsze i zrobie dla niego wszystko

Napisane przez czarna_mala

A ja nie znoszę być sama w domu



Ja się nie znam, ale prędzej czy później zajdziesz

ja lubie..ale po 5 dniach mi się nudzi i akurat mąz przyjezdza
Oby szybciej niz poźniej nie?

[czarna_mala]

Napisane przez pszczola189

Nieeeee, nie rób mi tego! bigos, zupa ogórkowa, gołąbki, co jeszcze? Głodna jestem! Ślinotoku przez Ciebie dostanę!

Mam pisać co jeszcze mam w zanadrzu?

Napisane przez Linka1984

ja zaczełam już po 6 miesiącach bać się ze nie idzie i już zaczełam chodzić do lekarza od niepłodnosci , coś mi w środku mowiło ze coś jest nie tak chociaż byłam w świetnej kondycji fizycznej i psychicznej jeśli chodzi o starania..teraz po 1,5 roku moja psychika siadła..szwankuje czasem płacze ze nam nie idzie..a czasem budze się z nadzieją ze jak nie teraz to moze za jakiś czas nas to szczescie dosięgnie..takze z humorami to u mnie..jak w kalejdoskopie

generalnie nie rozumiem kobiet / par ktore po 2-3 latach dopiero idą do kliniki , ba sa pary co 5-6 lat starań i dopiero zasięgają opini lekarza..ja jestem zwolennikiem działania.
Jak zauwazyłaś jestem realistką , wiem jakie szanse ma sex, jakie szanse ma iui , jakie szanse ma ivf itd. Postanowilam ze na głowie stane a zrobie wszystko co oferuje medycyna. Naturalne starania sie skonczył ale za 3 tyg zaczynamy inseminację , 3 razy spróbuje , a nóz się uda akurat wszystko się zgra i zaskoczy , tego nie wiemy i nawet jesli jest tylko 5% ja spróbuję bez zastanawiania się w ogole nad celowością tego. Jeśli się ni uda to podejme trzeci krok i bede waliła ivf aż się zadłuże i bank zabierze mi mieszkanie ale zrobie wszystko aby moje dziecko powstało , bo je
szcze go nie ma a już jest najważniejsze i zrobie dla niego wszystko

ja lubie..ale po 5 dniach mi się nudzi i akurat mąz przyjezdza
Oby szybciej niz poźniej nie?

Linka może i IUI nie daje dużych szans, a mimo wszystko czasami zdarzają się cuda, i oby szybciej, oby

A jak coś, to dajesz sobie powtórną szansę z laparo? Czy nie chcesz tego znowu przechodzić? Ja trzymam kciuki i gdzieś głęboko wiem, że dzięki Twojemu samozaparciu uda Ci się, UDA, wierzę w to głęboko, bo każda z nas będąc kobietą powinna poznać smak macierzyństwa

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

A i oficjalnie chciałam podziękować za zaproszenie do K

[Linka1984]

Napisane przez czarna_mala

Linka może i IUI nie daje dużych szans, a mimo wszystko czasami zdarzają się cuda, i oby szybciej, oby

A jak coś, to dajesz sobie powtórną szansę z laparo? Czy nie chcesz tego znowu przechodzić? Ja trzymam kciuki i gdzieś głęboko wiem, że dzięki Twojemu samozaparciu uda Ci się, UDA, wierzę w to głęboko, bo każda z nas będąc kobietą powinna poznać smak macierzyństwa A i oficjalnie chciałam podziękować za zaproszenie do K

jak bedzie trzeba to jeszcze 3 razy sie położe na laparskopię

zobacz a ja niechcąco się wypisalam z klubu :P

[czarna_mala]

faktycznie nie ma Cię która jest moderatorem?

[Natuś-77]

Napisane przez czarna_mala

Zazdraszczam

Kocham Tatry od pierwszego wejrzenia uwielbiam noclegi na Pardałówce i widok na Tatry esh rozmarzyłam się, trzeba namówić męża i w drogę, tylko niech Robaczek się zaklimatyzuje lepiej w swoim mieszkanku

A no i skąd podoba mi się imię Hania? Byliśmy kiedyś na mszy z Mężem w kościele z trzech trójkątów przy Drodze do Olczy (może kojarzysz, spory kościół) i tam chrzcili Hankę na tej mszy od tamtej pory imię Hania jest naszym faworytem więc jak będzie dziołcha to problem z wyborem imienia mamy z głowy

Ano dziekuję Hanuś, moja Hanuś też mi się widzi bardzo
No u nas jakby co, to też raczej bardzo tradycyjne i typowo podhalańskie imiona będą

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Napisane przez Linka1984

myśmy się poznali 28 sierpnia a tą prace zaczał od 1 wrzesnia..wiec ja nie wiem jak to jest inaczej..ale..w sumie z premedytacją zaczełam sie z nim spotykać..dość skomplikowana sprawa tzn wtedy miałam plan..
ja jestem po jednym niudanym małżeństwie..ono mnie męczyło , mąz ciągle chciał ze mną spedzać czas , wszedzie razem , zawsze razem..jak sie rozwiodłam stwierdzilam ze nigdy wiecej w zyciu..jestem zbyt niezależną i lubiąca osobą wolność..ja chce luźny związek albo wcale..tak 3 lata bujałam się raz z jednym raz z drugim a czasem z dwoma naraz po 3 latach ( tego pamietnego 28 sierpnia) poznałam mojego obecnego męża. Na pierwszej randce mu powiedzialam ze jestem związkofob , nie znosze jak ptaszki jeść sobie z dziubków i w ogole lubie byc sama..myślałam ze go odstrasze..a on mi " wiesz..ja też". 2 dni poźniej zaczał prace w tej firmie..i od początku mamy siebie tak na prawde tylko w weekendy. Zazwyczaj jedzie w poniedzialek i wraca w piatek , zdarzają się sytuacje ze wraca w środę , w czwartek , ze czasem 4 tygodnie w ogole nie wyjezdza bo akurat nie ma serwisów. On jest serwisantem na terenie całej polski wiec jego praca wyglada tak ze jedzie w pon np. do poznania , naprawia tam co ma naprawić i wieczorem jedzie już do bydgoszczy bo we wtorek rano juz ma serwis w bydgoszczy..tak przemieszcza się te 5 dni i na koniec zjezdza do domu Pierwsze swieta jak został w domu 4 tygodnie cięzko mi było..nie mogłam się przyzwyczaić ze jest , ze musze robic obiad dla 2 osob , ze nie pojde sobie spontanicznie na zakupy po pracy czy do koleżanki na ploty. Ale z biegiem czasu sie tak nauczyliśmy zyć Oboje jestesmy zadowoleni i nam taka 'rozłąka' słuzy..poza staraniami
Jeśli uda się nam z dzieckiem wiem i jestem swiadoma ze wiekszość czasu bede sama..ale myślę ze dam rade..bo ja lubie byc sama mimo ze kocham męza nad zycie

Bardzo Cię rozumiem Linko, ja właściwie bardzo długo tak się bujałam, dopiero jak to mówi moja mama "w wieku średnim" doznałam olśnienia, ze koniec takiej beztroski, ze potrzebuje już normalności.
Też trochę doceniam, że mój J pracuje na trzy zmiany więc czasu dla siebie samej mi nie brakuje

[czarna_mala]

Napisane przez Linka1984

jak bedzie trzeba to jeszcze 3 razy sie położe na laparskopię

Dobre podejście

[czarownica_tea]

matko bosko aleście się rozpisały... nadrobić nie mogę

na taką rękę opuchnięto po pobraniu krwi, to przyłożyć opatrunek z sody i podreptać do lekarza bo to wygląda na zapalenie żył- niestety.

mdłości mogą być (oprócz wzrostu progesteronu i bety) wywołane przez wzrost TSH, ale z tego co pamiętam z położnictwa im większe mdłości tym lepiej dla rozwoju ciąży . Moja kumpela we wczesnej ciąży rzygała jak kot i zdecydowanie pomogła jej "nalewka" imbirowo-cytrynowa (bez % oczywiście). Zalewała wrzątkiem imbir i cytrynę, dodawała małą łyżkę miodu. Dolewała to po wystygnięciu do wody mineralnej i popijała cały dzień. poza tym jadła bardzo małe porcje ale co 1h.

po zmianie na Letrox chyba dostanę jakiejś manii. Mam dziwny przypływ energii, gorąco mi, nie mam ochoty na jedzenie i jakoś mnie nosi. No i wyląduję w wariatkowie po tej drugiej stronie. Ehhh

[czarna_mala]

Wiecie jak się wkurzyłam? Śpię sobie, a tu telefon, myślę nie odbieram, niech sobie dzwoni. Minęło trochę czasu, ktoś nie daje za wygraną, no to w półśnie zeskoczyłam z łóżka i podbiegłam do telefonu, a kto dzowni mama bo za długo śpię i w nocy nie usnę no to wkurzona gadam z nią i chciałam opuścić rolety w sypialni, i jedna się zawadziła, no i niewiele myśląc podskoczyłam, żeby ją odwadzić no i zaczął boleć mnie brzuch, ja chyba oszaleję

[Lucy31]

Napisane przez czarna_mala

Wiecie jak się wkurzyłam? Śpię sobie, a tu telefon, myślę nie odbieram, niech sobie dzwoni. Minęło trochę czasu, ktoś nie daje za wygraną, no to w półśnie zeskoczyłam z łóżka i podbiegłam do telefonu, a kto dzowni mama bo za długo śpię i w nocy nie usnę no to wkurzona gadam z nią i chciałam opuścić rolety w sypialni, i jedna się zawadziła, no i niewiele myśląc podskoczyłam, żeby ją odwadzić no i zaczął boleć mnie brzuch, ja chyba oszaleję

eh te mamy

I mi się ból podbrzusza rozszalał Po nospie tyci lżej ale tylko na chwilę, a teraz znowu, eh mocno

[Linka1984]

Napisane przez Lucy31

eh te mamy

I mi się ból podbrzusza rozszalał Po nospie tyci lżej ale tylko na chwilę, a teraz znowu, eh mocno

który Ty masz dc? 27 ? 9dfl?

[Kiara_kier]

skarby, ja tylko tak na szybko, bo nie daję rady Was nadrabiać, tyyyle piszecie

Gina przełożyłam, mamy się zdzwonić w pt żeby ustalić dokładny termin.
@ dalej jest. Mało, ale jest. I co dziwne @ mam ze śluzem, takim rozciągliwym właściwie to teraz pod wieczór już w ogóle jest jakby śluz z krwią jasną. kompletnie już nie wiem o co chodzi

Pisałyście o świętach. Ja jestem od wszystkiego co słodkie, tj. ciasta, tarty, pierniczki itd.

czarna: czytałam na ciążowym, że kobiety w ciąży mają skurcze
cholera, mam nadzieję, że nic Ci się nie stało, ani fasolce!!

Naama: ja mam na łapach masę siniaków po ostatnich pobieraniach, wyglądaja ja krwiaki jakieś, bo każdy zajmuje ok. 12cm ręki

Lucy: ja trzymam ogromnie kciuki żeby te wszystkie objawy oznaczały jedno! CIĄŻĘ!

kochane, na resztę odp. jutro

[wpaula]

Napisane przez Kiara_kier

skarby, ja tylko tak na szybko, bo nie daję rady Was nadrabiać, tyyyle piszecie

Gina przełożyłam, mamy się zdzwonić w pt żeby ustalić dokładny termin.
@ dalej jest. Mało, ale jest. I co dziwne @ mam ze śluzem, takim rozciągliwym właściwie to teraz pod wieczór już w ogóle jest jakby śluz z krwią jasną. kompletnie już nie wiem o co chodzi

Pisałyście o świętach. Ja jestem od wszystkiego co słodkie, tj. ciasta, tarty, pierniczki itd.

czarna: czytałam na ciążowym, że kobiety w ciąży mają skurcze
cholera, mam nadzieję, że nic Ci się nie stało, ani fasolce!!

Naama: ja mam na łapach masę siniaków po ostatnich pobieraniach, wyglądaja ja krwiaki jakieś, bo każdy zajmuje ok. 12cm ręki

Lucy: ja trzymam ogromnie kciuki żeby te wszystkie objawy oznaczały jedno! CIĄŻĘ!

kochane, na resztę odp. jutro

ja tez mialam taki sluz rozciagliwy z krwwia zmieszana w cyklu w ktorym mialam wykrytego polipa i torbiel na jajniku w trakcie owulacji taki sluz z krwia byl :O tez bylam w szoku o co chodzi do tej pory nie wiem , mam nadzieje ze juz to sie nie powtorzy po usunieciu

[czarna_mala]

Kiara_kier na pewno nic mi nie jest, dziewczyny uprawiają sporty w ciąży, skaczą, a ja się będę jednym podskokiem zagnębiać poza tym gadałam przed chwilą z koleżanką, i ona upadła na lodzie na początku ciąży i urodziła zdrowego synka także jestem dobrej myśli przynajmniej teraz, bo mam tak, że za minutę mogę zacząć płakać, eh te hormony

A na dodatek cały czas mnie mdli, nawet lodówki nie mogę otworzyć potem biegnę do łazienki i ciągnie mnie, ale nie wymiotuję nawet jak zobaczyłam masło, to mi niedobrze, a jutro muszę ugotować obiad, nie wiem jak ja tego dokonam, przecież muszę coś jeść nie mdli mnie tylko przez pół godziny po jedzeniu, ale jak będę tak dużo jeść, to ja w ciągu miesiąca przytyję z 10 kg

[Linka1984]

ja zawsze mam @ śluzowy , skrzepy,wątróbki itd zabarwione krwia taka uroda..od zawsze od nastolatki . Nigdy nie 'krwawilam' zywą krwią - jest to ponoc zalezne od grubosci endometrium , im grubsze tym w wiekszych kawałkach sie zluszcza

[czarna_mala]

Napisane przez Linka1984

ja zawsze mam @ śluzowy , skrzepy,wątróbki itd zabarwione krwia taka uroda..od zawsze od nastolatki . Nigdy nie 'krwawilam' zywą krwią - jest to ponoc zalezne od grubosci endometrium , im grubsze tym w wiekszych kawałkach sie zluszcza

To ja w takim razie, prawie wogóle endometrium nie miałam bo rzadko leciały mi skrzepy, przeważnie 2-3 dc, a pierwszego dnia to raczej żywa krew była...

[Linka1984]

Napisane przez czarna_mala

To ja w takim razie, prawie wogóle endometrium nie miałam bo rzadko leciały mi skrzepy, przeważnie 2-3 dc, a pierwszego dnia to raczej żywa krew była...

jakbys miałla endometrium to byś w ciąże nie zaszła trza mieć ok 9mm po owu ja miewam takie po 18mm..no jakos to musi się złuszczyć , więc przy @ mam takie skrzepy po 2 cm nawet. Ogolnie moja @ to sam sluz z krwią

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

wymyslilam ze zmienie wystroj mieszkania...znudzilo mi się , potrzebuje zmiany...
w sobote jade po kanape , kolejny tydzien sprzatam kazdy zakamarek mieszkania, wywalam połowe rzeczy i zmeniam wszystkie kolory i dodatki..moze to mi humor poprawi

[czarna_mala]

Napisane przez Linka1984

jakbys miałla endometrium to byś w ciąże nie zaszła trza mieć ok 9mm po owu ja miewam takie po 18mm..no jakos to musi się złuszczyć , więc przy @ mam takie skrzepy po 2 cm nawet. Ogolnie moja @ to sam sluz z krwią

więc chyba na to brałam Acard i Magnez?!

Mykam spać, bo mąż gnędzi z sypialni, że mu zimno samemu na łóżku, mam iść za kaloryfer tylko ja mam zawsze łapy jak z lodu i nogi też

dobranoc for All

[kingula111]

hahaha nie bylo mnie caly dzien na kapie a tu tyle stron napisanych,nie próżnujecie,a ile sie usmialam hahahahaha wariatki szalone

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

a mozecie mi kochane napisac co z tymi moimi badaniami jak zrobie 20-21 dnia cyklu to bedzie ok???bo mam zrobic w drugiej polowie cyklu

[Natuś-77]

Napisane przez Linka1984

jakbys miałla endometrium to byś w ciąże nie zaszła trza mieć ok 9mm po owu ja miewam takie po 18mm..no jakos to musi się złuszczyć , więc przy @ mam takie skrzepy po 2 cm nawet. Ogolnie moja @ to sam sluz z krwią

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

wymyslilam ze zmienie wystroj mieszkania...znudzilo mi się , potrzebuje zmiany...
w sobote jade po kanape , kolejny tydzien sprzatam kazdy zakamarek mieszkania, wywalam połowe rzeczy i zmeniam wszystkie kolory i dodatki..moze to mi humor poprawi

Linkuś, hej Babnkowo ci pomorze!!
Chyba każdej babie pomagają takie zmiany a i przy porządkach można się całkowicie zresetować

PS: U mnie temp. 36,9 śluz z oliwkowego zrobił się brunatny więc pewnie @ za progiem (nigdy wcześniej tak nie miałam, nawet jak pojawił się brudnawy śluz to w ciągu godziny rozbujała się @), Jakoś się nie przejmuję, ponieważ mój mąż jest pełen siły i wigoru. Po odebraniu wyników poczuł się jak właściciel stajni Ferrari i już mnie uspokoił, że jakby co to...uderzymy ze zdwojoną siłą w kolejnym cyklu.

[Lucy31]

Napisane przez Linka1984

który Ty masz dc? 27 ? 9dfl?

28dc. Zobaczymy co będzie dalej. Tempka 37. Brzuch nie boli, póki co
Poprzedni cykl po Clo liczył 34 dni, no zobaczymy jak będzie teraz

Napisane przez Natuś-77

Linkuś, hej Babnkowo ci pomorze!!
Chyba każdej babie pomagają takie zmiany a i przy porządkach można się całkowicie zresetować

PS: U mnie temp. 36,9 śluz z oliwkowego zrobił się brunatny więc pewnie @ za progiem (nigdy wcześniej tak nie miałam, nawet jak pojawił się brudnawy śluz to w ciągu godziny rozbujała się @), Jakoś się nie przejmuję, ponieważ mój mąż jest pełen siły i wigoru. Po odebraniu wyników poczuł się jak właściciel stajni Ferrari i już mnie uspokoił, że jakby co to...uderzymy ze zdwojoną siłą w kolejnym cyklu.

hm no zobaczymy czy Ci się @ rozwinie
Dobrze że mężuś pełen wigoru Jak widać wyniki dodały mu skrzydeł

[czarna_mala]

Witam Kobitki

Napisane przez Natuś-77

PS: U mnie temp. 36,9 śluz z oliwkowego zrobił się brunatny więc pewnie @ za progiem (nigdy wcześniej tak nie miałam, nawet jak pojawił się brudnawy śluz to w ciągu godziny rozbujała się @), Jakoś się nie przejmuję, ponieważ mój mąż jest pełen siły i wigoru. Po odebraniu wyników poczuł się jak właściciel stajni Ferrari i już mnie uspokoił, że jakby co to...uderzymy ze zdwojoną siłą w kolejnym cyklu.

ja trzymam kciuki za nieprzyjście @

Napisane przez Lucy31

28dc. Zobaczymy co będzie dalej. Tempka 37. Brzuch nie boli, póki co
Poprzedni cykl po Clo liczył 34 dni, no zobaczymy jak będzie teraz

Lucy a może nie przyjdzie małpiocha?

[Lucy31]

Napisane przez czarna_mala

Witam Kobitki



ja trzymam kciuki za nieprzyjście @



Lucy a może nie przyjdzie małpiocha?

No licze na to, ale coś nie czuję aby sie udało

[czarna_mala]

Napisane przez Lucy31

No licze na to, ale coś nie czuję aby sie udało

Będzie co ma być nie nakręcaj się na nic i nie nastawiaj się na nic, lepiej się pozytywnie zaskoczyć

[Lucy31]

Ja to raczej jakoś pesymistycznie to wszystko widzę w tym cyklu..

[Linka1984]

Napisane przez Lucy31

Ja to raczej jakoś pesymistycznie to wszystko widzę w tym cyklu..

a czasem wyjatkowo pesymistyczne nastawianie daje odwrotne skutki :P w wielu przypadkach na tym forum...

[pszczola189]

Napisane przez czarna_mala

Mam pisać co jeszcze mam w zanadrzu?

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

A i oficjalnie chciałam podziękować za zaproszenie do K

Nieee no, litości dziewczyno, ja przez Ciebie to się wykończę!

A jeśli chodzi o zaproszenie, to był Linki pomysł, więc jej podziękuj

Napisane przez Linka1984

zobacz a ja niechcąco się wypisalam z klubu :P

już masz zaproszenie spowrotem

Napisane przez czarna_mala

A na dodatek cały czas mnie mdli, nawet lodówki nie mogę otworzyć potem biegnę do łazienki i ciągnie mnie, ale nie wymiotuję nawet jak zobaczyłam masło, to mi niedobrze, a jutro muszę ugotować obiad, nie wiem jak ja tego dokonam, przecież muszę coś jeść nie mdli mnie tylko przez pół godziny po jedzeniu, ale jak będę tak dużo jeść, to ja w ciągu miesiąca przytyję z 10 kg

Oj, znam ten ból.. Jak wcześniej pierwsze co robiłam rano po wstaniu z łóżka to był spacer do lodówki, tak teraz no najlepiej to bym tam w ogóle nie wchodziła żeby jej nawet na oczy nie widzieć. Od kilku dni zaczynam dzień kubkiem herbaty z cytryną, to jedyne co mi wchodzi. A no i wczoraj mój mąż z firmowej imprezy przyniósł mi kilka mandarynek, to zjadłam, ale dobrze, że były kwaśne i soczyste, bo jakby słodkie były to nie wiem.. Ogólnie teraz słodkiego to nie jem, ale nie dlatego, że nie lubię, tylko po prostu nie włazi. Mam dwa pączki w lodówce, ale chyba mąż będzie musiał je zjeść bo ja raczej nie dam rady. Moja koleżanka jak była w ciąży to jedyne co jadła to mandarynki, jej mąż musiał jechać jakieś 45 km do hurtowni i tam kupił skrzynkę mandarynek, to mi chyba też tak by pasowało