Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[BYou]

Oliwko dla Dzielnej Anielki
My idziemy trochę innym torem szczepienia, prevenar miałyśmy z mmr-priorixem. Teraz mamy przypominającą hexę i varilrix

Monika tu reszta artykułu:

Podobno najbardziej popularne BLOGUJĄCE MAMUŚKI potrafią zarobić na reklamach do 30 tys. zł miesięcznie.
Gdy urodziłam pierwszą córkę, wzięłam listę najczęstszych błędów wychowawczych i zaczęłam je popełniać wszystkie po kolei. To będzie blog o tym, jak wiedza na temat właściwego wychowania ma się do codzienności, do wścieku i zmęczenia materiału. Jak dzieci potrafią dać kopa, a mimo tego się je kocha i chce jeszcze” – takim wpisem Aleksandra Michalak wkroczyła trzy lata temu do świata blogujących matek i ojców. Dziś znana jako Matka Sanepid, jest jedną z najbardziej wyrazistych blogerek w tej grupie. Wydała książkę i ma ponad 8 tys. wiernych fanów na Facebooku.

WÓZKOWA KARIERA

Popularność zdobyła, gdy postanowiła sprzedać niepotrzebny już wózek na jednym z portali aukcyjnych. Opis aukcji natychmiast stał się hitem sieci: „Ma dużą, wyblakłą gondolę (…). Kosz jest świetny do przewożenia worka kartofli (…), nigdy go nie składałam i nie wiem, czy da się go złożyć...” – napisała szczerze. I za tę szczerość internauci ją pokochali. Michalak przyznaje, że przed aukcją była zupełnie anonimowa, czytelnicy nie znali jej nazwiska, nigdy nie publikowała zdjęć dzieci. Nagła popularność wymusiła zmianę. – Czytelników przybywało lawinowo, pojawiła się propozycja wydania książki, wywiady, zdjęcia, spotkania w zakładach pracy – opowiada. – Musiałam pokazać twarz w telewizji, a z czasem ciężko było ukryć też urocze buzie moich córek. Nie ukrywam, że czasami mnie to uwiera, chociaż uważam, że córki urodę mają fantastyczną i obie mogłyby być twarzami jakiejś luksusowej marki samochodu rodzinnego albo biura podróży – śmieje się. Przyznaje jednak, że jako Matka Sanepid nieraz obrywała po uszach od czytelników, bo ci potrafią wytknąć każdy błąd. – Na przykład to, że gdy moje dzieci siedziały w wannie, ja w kuchni zmywałam naczynia. Zostałam potraktowana jak potencjalna morderczyni i tłumaczenia, że w łazience podczas kąpieli dzieci wiecznie krążą babcia, dziadek i ja, nie pomogły. Oczywiście łapią mnie też na tym, że dziecko zjadło frytki. Moje dzieci jedzą na co dzień zdrowo, dużo warzyw, owoców, ale wystarczy raz podczas podróży nakarmić maluchy frytkami, to już pojawiają się komentarze, jakbym co najmniej tuczyła je słoniną i cukrem w kostkach sześć razy dziennie – wylicza. Na szczęście, jak mówi, są też inne głosy. Takie jak ten: „Ojej, jak dobrze, że są mamy, które czasami dają dzieciom frytki... Do tej pory czułam się jak wyrodna matka, bo odwiedziliśmy Maca”.


BLOGI Z ZASADAMI
Niektórzy rodzice blogerzy skrupulatnie planują i ważą wszystko, co umieszczają w sieci. Anita Janeczek-Romanowska jest psychologiem dziecięcym, a od ponad roku także blogującą mamą. Prosi, żeby podkreślić, że na swoim blogu 3PlusPies. pl pisze o rodzicielstwie bliskości. – To refleksje na temat macierzyństwa, ale częściowo też dzielę się swoją zawodową wiedzą – tłumaczy. Blogerka nie potępia rodziców, którzy pokazują wizerunek dziecka, ale sama tego nie robi. – Nie piszę o intymnych sprawach swojej córki, trudnościach, jakich może doświadczać, nie opisuję sytuacji, w których mogłaby zostać ośmieszona. Nie robię tego w życiu codziennym, więc na blogu tym bardziej. Szacunek dla córki, jej granic i potrzeb, jest dla mnie najważniejszy – mówi. Nie jest odosobniona. Kamil Nowak, w sieci znany jako Blog Ojciec, praktycznie nie publikuje historii z życia wziętych. Woli się skupiać na ogólnych problemach wychowawczych. Pisze więc na przykład o tym, co by zrobił, gdyby któreś z jego trojga dzieci okazało się homoseksualistą. Albo bezlitośnie krytykuje rodziców, którzy poją swoje dzieci colą. Ma też inne zasady. – Staram się nie publikować wizerunku moich dzieci. Świat się zmienia i pewnie za 20 lat nikt się nie będzie przejmował kilkoma zdjęciami. Chcę jednak dać dzieciom możliwość decydowania o sobie. To jest ich wizerunek i niech same podejmą decyzję, co z nim zrobią. Podobnie z imionami czy ich prywatnymi lub wręcz intymnymi historiami. Będą miały całe życie, żeby się nimi podzielić, jeśli będą miały na to ochotę – tłumaczy.

CZY LENKA JEST GRUBA?
Krytyka to coś, z czym najlepsi blogerzy muszą się zmierzyć. Bywa bezlitosna. Kiedy Marlena Wróblewska, autorka bloga Makóweczki.pl, zamieściła jedną z kolejnych sesji swoich maluchów, czytelniczki w komentarzach szczegółowo przeanalizowały wszystkie fałdki jej córki, 2,5-letniej Lenki, twierdząc, że dziecko ma nadwagę. „Kłuje mnie tylko w oczy wygląd Lenki (…), rzuciły mi się w oczy pulchniejsze nóżki i rączki. Może jestem w błędzie. Nie wiem. Może skonsultujesz się z lekarzem?” – napisała jedna z nich. Wróblewska nie chciała z nami o tym rozmawiać. Jej blog jest jednym z najbardziej poczytnych w segmencie blogów lifestylowych i rodzicielskich. A ona należy do nielicznych blogerek, które na swoim pisaniu zarabiają. Rok temu w wywiadzie dla „Czasu Białegostoku” (Wróblewska jest białostoczanką) mówiła: „Na początku odzywałam się do firm przy okazji robienia konkursów dla mam. Na nagrody dostawałam czapeczki, szaliczki – zaczynało się więc od małych rzeczy. Potem były jakieś ubranka, buty, zabawki. Wcześniej rozliczałam się barterem, teraz już staram się robić to gotówkowo. Na początku myślałam, że skoro mi coś oferują, to biorę wszystko, dziś przebieram w ofertach, niejednokrotnie odrzucając nawet te dobrze płatne”.


GŁUPIE BLOGERKI

Na rozwój blogów rodzicielskich bez wątpienia ma wpływ to, co dzieje się w świecie celebrytów. Ulubiona mama plotkarskich portali, czyli Anna Mucha, blogerką jest od dawna, ale w czerwcu tego roku założyła firmowany własnym nazwiskiem serwis parentingowy Mamadu.pl, do którego współtworzenia zaprasza innych blogujących rodziców. Tematyki związanej z byciem mamą nie unika też na swoim blogu dziennikarka Beata Sadowska.

Tomek Tomczyk, dla wielu guru polskiej blogosfery znany jako Kominek, ocenił kiedyś parentingowe blogi jednym zdaniem: „Jest w nich wszystko, co najgorsze i najlepsze w blogosferze”. Czy można zarobić na takim blogu? Kominek mówi wprost: – Można, choć większość blogerek parentingowych jest zbyt głupia, aby zarabiać. Zamiast brać pieniądze za reklamę, godzą się na usługi barterowe (reklama w zamian za produkt). Wystarczy spojrzeć na ich blogi oblepione od góry do dołu banerami reklamowymi. To wszystko są bartery. Nieliczne, które poszły po rozum do głowy, zarabiają od 5 do 30 tys. miesięcznie, niemniej 90 proc. to mamuśki, które cieszą się z każdego prezentu i są w stanie reklamować wszystko i za darmo – mówi Tomczyk. Do tej kategorii z pewnością nie należą Maria i Jakub Paskowie. Małżeństwo, które prowadzi bloga Oczekujac.pl, nawet nie próbuje silić się na skromność. Sami o sobie piszą, że są najpopularniejszym blogiem parentingowym w Polsce. – To pierwszy blog pisany i tworzony w całości z udziałem obojga rodziców – mówi Jakub. Jego żona dodaje: – Nasz blog nie miał wcześniej napisanego biznesplanu, powstał z potrzeby serca i żadne z nas nie spodziewało się, że po dwóch latach będziemy w tym miejscu. Nasz blog nie jest też słupem ogłoszeniowym, wszystkie propozycje współpracy mocno filtrujemy. Nie jesteśmy i nigdy nie byliśmy nastawieni na kasę. To od początku był nasz rodzinny pamiętnik, pisany dla dziadków Gabi, którzy mieszkają 150 km od nas, i dla babci, która mieszka w północnych Niemczech. Czytając i oglądając inne blogi, można już w 30 sekund zobaczyć, czy blog to maszynka do zarabiania pieniędzy, czy jest prawdziwy i naturalny – uważa. Pasków w parentingowej blogosferze złoszczą ci, którzy nie mają na siebie pomysłu i po prostu kopiują najlepszych w nadziei, że będą zarabiać miliony.



BEZ PERSPEKTYW

Kominek broni tych rodziców, którzy nie mają oporów przed wylewnym chwaleniem się dziećmi. – W dobie serwisów społecznościowych oburzanie się na publikowanie zdjęć dzieci jest głupotą, bowiem nikomu takie zdjęcia nie szkodzą – uważa. Sam jednak nazywa grupę blogów parentingowych gatunkiem całkowicie nieperspektywicznym. – Dzieci rosną – tłumaczy. – Wielu rodziców blogerów zderza się z problemem buntu wśród swoich pociech, które już w okolicach piątego roku życia przestają wyrażać zgodę na publikację swego wizerunku, bo nie chcą wystawiać się na pośmiewisko wśród rówieśników. Proszę zauważyć, że mamy masę blogów z dziećmi do lat czterech i prawie w ogóle z dziećmi powyżej dziesiątego roku życia.

Blogujący rodzice tą diagnozą się nie przejmują. Matka Sanepid: – Gdy córki podrosną i bloga już nie będzie, będę pewnie myć autobusy wyjeżdżające z zakładu produkcyjnego w południowej Holandii. To pesymistyczna opcja. W końcu kto by chciał mieszkać w Holandii? A optymistycznie... Może będę pisała o podróżach, na które wreszcie będzie mnie stać, albo o hodowli kota rosyjskiego. Jakub Pasek: – Cezurą istnienia bloga nie będzie wiek córki czy też kolejnych dzieci, bo, jak wspomniałem, to nie one są osią naszej twórczości, a my sami jako rodzice nią jesteśmy. Więc pewnie to nasza emerytura będzie granicą. Choć, zaraz... Blog pary emerytów? To jest pomysł! �

[kasia86bgo]

No to ja wam powiem ze dzis poczulam sie jak PELNOPRAWNY pracownik - otoz Sam Szef postawil mnie na Kasia tak tak dobrze czytacie - bite 4h przyjmowalam zamowienia i je wydawalam. Szef w lekkin Szoku - ze to tak mi ladnie sprawnie Szlo - sam potem mi powiedzial ze nie spodziewal sie ze jestem "taka dobra", chcoc wiem zd jeszcze jestem ciut wolniejsza przy wydawaniu - no ale tak mi sie dobrzs pracowalo ze zeszlam z kasy o 15.35 ( gdzie normalnie juz musze byc na przystanku ) - na szczescie mama z siostra Milusia odebraly z przedszkola.

No i to na tyle dobrych wiadomosci.


Bo .....
- jak wrocilam do domku siostra do mnie ze Milus sie dzis przewrocil i rozciol sobie raczke ( srodek dloni - podobno biegnol przez kaluze i wywinol orla ) podobno oczyscili w przedszkolu zaplastrowali. Ale tak ze jak siostra zdejmowala plastra to maly plakal .
No wiec mowie siostrze Pokaz - ja tam paczam a tuu oo fiuu fiuuu - wiec mowi do siostry To Nie Jest Czyste - i co wzielam patyczek do uszu namoczylam woda - Aga trzymala Milusia ( ktory tak plakal ze serce mi sie kroilo ) a ja delikatnie naciskalam tym patyczkiem kolo ranki - i co WYCISLAM kamyczka takie max 2x2 milimetra i troszke krwi sie polalo - mowie wam wnerwilam sie ze dokaldnie mu nie wyciszcili.
Mam nadzieje ze juz Nigdy nie bede zmuszona do takiem interwencji - bo az sie Milus spocil a padl mi o 19.30 po kapieli .


Kocham Cie Emilianku <3.

[Demeter]

Napisane przez oliwka__

Demeter pytanie do Ciebie. Ty miałaś taki dziwny objaw na początku ciąży że cię nogi swędziały? coś tak mi się kojarzy

Czy któraś z was miała na początku ciąży swędzenie nóg i rąk? i było ok wg gina

Tak na poczatku ciazy mnie strasznie swędziały Ale zdarzylo sie moze 2 razy?

Napisane przez oliwka__

BYou my dziś byłyśmy na MMR-ce po 3 miesiącach po terminie i tydzień po skończonym antybiotyku w połowie października mamy hexe i prevenar? jakąś przypomnającą ja się nie orientuje

My tez mielismy teraz spoznione mmr i w listopadzie bedzie jeszcze.

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Kasia, biedny Miluś

Dragusia, wielkie za znalezienie mieszkania!

[cathlyn]

oliwka scarlet
dziękibo mam taką aukcję
http://allegro.pl/clarisonic-mia-2-b...556416590.html
i się zastanawiam ...

[alliw]

Hej

Pani, super że dziś lepiej

Kasia, cudne wieści z pracy a dla Milusia biednego cmok w rączkę

Dragusia, za mieszkanie, ja bym chyba szczepiła jeszcze w PL.

Eluśka dla Pawełka
Oliwka, Villga, dla dzielnych dziewczyn

Cath, ja mam mia2. Za taką cene to bym brała (ja kupowałam w sephorze -20% i tak była cholernie drogo)

Luna, J je na kolacje kasze. Moze spróbuj zamienic tą kasze w dzien czym innym? I wtedy na kolacje dasz.

[moni_ka.g]

BYou, Dzięki za artykuł

[cathlyn]

pani
nieustannie trzymam kciuki

luna
w YTwoim menu brakuje mi obiadu - 2 dania. Może jakoś pozmieniaj, żeby dać zupę wcześniej, potem 2 danie a na wieczór kaszę (jako jedyną w ciągu dnia?)

tasia
zachustuj Anię, będzie Wam łatwiej, ona będzie spokojniesza, a Ty bedziesz miec rece wolne dla Krzysia

dragusia
gratuluję mieszkania! czyżby coś się kroiło?

moderna
dzięki za skan z księgi, doczytalam
Na razie nic nie wykorzystam, bo nie chcę zmieniać jej wieczornych przyzwyczajeń, dobrze nam wychodzi zasypianie przy uu i chyba na razie nie zmienię. w dzień udaje mi sie ją ululać w nosidle, więc TŻ będzie próbował na rękach lub w nosidle, zobaczymy jak wyjdzie

dzisiaj byłam na basenie po raz pierwszy na prawdziwych zajećiach. Ogólnie fajnie, ale mogłam w ogóle przyjść sama, bo L. nie chciała robić NIC co instruktor proponował dla grupy - makarony, maty, pływanie na brzuchu - rodzic miał wyciągnięte ręce, na plecach, skoki do wody w makaronach, pogoń za piłkami. No kurcze, całe zajęcia rodzice pływali z dziećmi z jednego końca na drugi w różnych zabawach, a ja z L.; wtedy [po przeciwnej stronie a ona wychodziła z baseny stawała na brzegu i "skakała" do wody. Po zajeciach oczywiście nie chciała wyjść więc na siłę ją do szatni zaniosłam

Ale jak przyjechałam do domu to od razu padła spać, więc zdążyłam zrobić gar risoto, utłukłam schabowe i przyprawiłam udka kurczaka - obiad na trzy dni zropbiony, tylko kasze bede dogotowywac.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

alliw
tak myślę, że cena o wiele mniejsza niż to co Wy płaciłyście, może podróba?

[oliwka__]

cathlyn nie. nie podróba raczej nie ja bym kupowała śmiało, jak dwa lata temu kupowałam w sumie to zaraz 3 lata będzie to w usa kosztowały wtedy te szczoteczki coś między 120-199 dolarówp ile dobrze pamiętam a teraz weszła nowość więc cena starej spadła więc jak na sprowadzaną szczotczkę z usa to jest cena realna.
Kupuj śmiało w razie czego będę interweniować z moich rodzinnych okolic jest sprzedawca, sama zamówię u niego końcówki dziękuję

[scarlett26]

Napisane przez cathlyn

oliwka scarlet
dziękibo mam taką aukcję
http://allegro.pl/clarisonic-mia-2-b...556416590.html
i się zastanawiam ...

Obawialabym sie ze podróba, za tania jest, obejrzyj se na yt filmiki o podrobach

[Moderna]

Cathlyn nie ma za co wyslalam Ci go z mysla o drzemce w dzien, by udalo sie jej zasnac bez uu - ale widze, ze sobie swietnie radzisz, nosidlo to bardzo fajny pomysl

[Villga]

Oliwka, cieszę się, że Anielka tak dzielnie zniosła szczepienie.
Jak tam nauka?

U nas nocka z gorączką i teraz znów wróciła. Dałam ibum i mam nadzieję, że szybko minie.

Cat, Lila też bardzo dzielna:-*

[eluśka87]

Napisane przez kasia86bgo

No to ja wam powiem ze dzis poczulam sie jak PELNOPRAWNY pracownik - otoz Sam Szef postawil mnie na Kasia tak tak dobrze czytacie - bite 4h przyjmowalam zamowienia i je wydawalam. Szef w lekkin Szoku - ze to tak mi ladnie sprawnie Szlo - sam potem mi powiedzial ze nie spodziewal sie ze jestem "taka dobra", chcoc wiem zd jeszcze jestem ciut wolniejsza przy wydawaniu - no ale tak mi sie dobrzs pracowalo ze zeszlam z kasy o 15.35 ( gdzie normalnie juz musze byc na przystanku ) - na szczescie mama z siostra Milusia odebraly z przedszkola.

No i to na tyle dobrych wiadomosci.


Bo .....
- jak wrocilam do domku siostra do mnie ze Milus sie dzis przewrocil i rozciol sobie raczke ( srodek dloni - podobno biegnol przez kaluze i wywinol orla ) podobno oczyscili w przedszkolu zaplastrowali. Ale tak ze jak siostra zdejmowala plastra to maly plakal .
No wiec mowie siostrze Pokaz - ja tam paczam a tuu oo fiuu fiuuu - wiec mowi do siostry To Nie Jest Czyste - i co wzielam patyczek do uszu namoczylam woda - Aga trzymala Milusia ( ktory tak plakal ze serce mi sie kroilo ) a ja delikatnie naciskalam tym patyczkiem kolo ranki - i co WYCISLAM kamyczka takie max 2x2 milimetra i troszke krwi sie polalo - mowie wam wnerwilam sie ze dokaldnie mu nie wyciszcili.
Mam nadzieje ze juz Nigdy nie bede zmuszona do takiem interwencji - bo az sie Milus spocil a padl mi o 19.30 po kapieli .


Kocham Cie Emilianku <3.

Ojej.. ale sytuacja niefajna.. oby nigdy wiecej takich przypadkow *
No i brawa za pochwały, skrzydełka rosną klaski :

[Dragusia88]

Napisane przez Villga

Dziękujemy za kciuki. My już po szczepieniu, Kinga bardzo dzielna była i płakała z 10 sekund może Następne szczepienie w 5 roku życia

Dragusiu, ja bym chyba w Pl szczepila ale to Wasz wybór.

ale wam fajnie dopiero 5 lat

Napisane przez eluśka87

Mój mały był z tatą na szczepieniu.. i Pani pochwaliła jego umiejętności.. na prośbę przyniósł czapkę i sobie już nakładać zaczął jak mój mąż płacił.. jest mega mądry.. i metodą prób i błędów mu wiele wychodzi.. podobno na bilansie 2 latka jest pytanie czy reaguje na polecenia, moje dziecko juz dlugo reaguje... na kazda prosbe odpowiada .. chyba ze jest to coś co go nie dotyczy albo nie interesuje...

Napisane przez oliwka__

Demeter pytanie do Ciebie. Ty miałaś taki dziwny objaw na początku ciąży że cię nogi swędziały? coś tak mi się kojarzy

Czy któraś z was miała na początku ciąży swędzenie nóg i rąk? i było ok wg gina

chcesz nam coś powiedzieć ??

Napisane przez Luna0

Dziewczyny możecie mi powiedzieć co dawać dziecku na kolacje? K. odmówił mm i teraz nie wiem co robić.
To jego jadłospis:
6-200ml mm (jak dobrze pojdzie)
9-jajecznica/parówka/kanapka
12-kaszka
14-owoc/jogurt
17 zupka
20?? może drugi raz kaszka? to nie za dużo?

a drugie danie? kasza moze ale jedna bez glutenu chyba by musiala byc.
kanapki, naleśniki?

Napisane przez kasia86bgo

No to ja wam powiem ze dzis poczulam sie jak PELNOPRAWNY pracownik - otoz Sam Szef postawil mnie na Kasia tak tak dobrze czytacie - bite 4h przyjmowalam zamowienia i je wydawalam. Szef w lekkin Szoku - ze to tak mi ladnie sprawnie Szlo - sam potem mi powiedzial ze nie spodziewal sie ze jestem "taka dobra", chcoc wiem zd jeszcze jestem ciut wolniejsza przy wydawaniu - no ale tak mi sie dobrzs pracowalo ze zeszlam z kasy o 15.35 ( gdzie normalnie juz musze byc na przystanku ) - na szczescie mama z siostra Milusia odebraly z przedszkola.


Bo .....
- jak wrocilam do domku siostra do mnie ze Milus sie dzis przewrocil i rozciol sobie raczke ( srodek dloni - podobno biegnol przez kaluze i wywinol orla ) podobno oczyscili w przedszkolu zaplastrowali. Ale tak ze jak siostra zdejmowala plastra to maly plakal .
No wiec mowie siostrze Pokaz - ja tam paczam a tuu oo fiuu fiuuu - wiec mowi do siostry To Nie Jest Czyste - i co wzielam patyczek do uszu namoczylam woda - Aga trzymala Milusia ( ktory tak plakal ze serce mi sie kroilo ) a ja delikatnie naciskalam tym patyczkiem kolo ranki - i co WYCISLAM kamyczka takie max 2x2 milimetra i troszke krwi sie polalo - mowie wam wnerwilam sie ze dokaldnie mu nie wyciszcili.
Mam nadzieje ze juz Nigdy nie bede zmuszona do takiem interwencji - bo az sie Milus spocil a padl mi o 19.30 po kapieli .

za radzenie sobie.
biedny Miluś dobrze że się pozbyłaś tego kamyczka.

Napisane przez cathlyn

dragusia
gratuluję mieszkania! czyżby coś się kroiło?

dzisiaj byłam na basenie po raz pierwszy na prawdziwych zajećiach. Ogólnie fajnie, ale mogłam w ogóle przyjść sama, bo L. nie chciała robić NIC co instruktor proponował dla grupy - makarony, maty, pływanie na brzuchu - rodzic miał wyciągnięte ręce, na plecach, skoki do wody w makaronach, pogoń za piłkami. No kurcze, całe zajęcia rodzice pływali z dziećmi z jednego końca na drugi w różnych zabawach, a ja z L.; wtedy [po przeciwnej stronie a ona wychodziła z baseny stawała na brzegu i "skakała" do wody. Po zajeciach oczywiście nie chciała wyjść więc na siłę ją do szatni zaniosłam

nic się nie kroi. póki nie odpocznę na wczasach nic nie będzie
przekona się z czasem i będzie fajnie pływać


Pani kciuki dziś za wizytę

co do blogów to ja czytam Matkę Sanepid i Marjankę

[BYou]

Kasia współczuję

Monika nie ma za co

Villa mam nadzieję, że gorączka minie

Pani o której masz wizytę?


U nas w końcu słońce, już zapomniałam jak wygląda

[kasia86bgo]

Eluska
- nio rosna rosna.
Np dzis przyszlam na 8.00 ( mama ost zaprowadzila Milusia do przedszkola ). I co tylko ja i 2co myja kuchnie z restauracja - no ale zrobilam wszystko To co sie Robi na rozpoczecie dnia - ino szefa dalej nie ma - i NIE MA kto otworzyc bo ja nie mam uprawnien
Ale i tak jestem z siebie dumna.
Wyrobilam sie w czasie 45minut wiec od 30 odpoczywam - a pieniazki leca byle do 15.30 i moze dzis tez sie uda stanac na kasie


Tak wiec milego dalszego dnia dziewczynki
( chociaz ja wczoraj dostalam @ i umieram ).


Kocham Cie Emilianku <3.

[Villga]

Kasiu, biedny Milus :-*

Dragusiu, no chwila spokoju z tymi szczepieniami. My jeszcze bedziemy szczepic w 2 roku na pneumokoki.

Ja też czytam Matke Sanepid

[BYou]

Luna ja bym ta kaszkę z południa zamieniła na zupkę, o 16-17 dałabym drugie danie i kaszkę na kolację. Zosia je biały serek na kolację. Czasem omlet, kanapki z paskami bo kaszy nie ruszy.

[Moderna]

Napisane przez BYou

U nas w końcu słońce, już zapomniałam jak wygląda

u nas ma wyjsc po poludniu

panika kciuki za wizyte zacisniete

villga zdrowka a wysoka ta goraczka?

[Villga]

Moderna, nie mierzyłam ale czolko było gorące. 39 minimum obstawiam.

[Moderna]

brawa za wszystkie szczepienia, dzielne maluchy
my jeszzce tylko jeden przypominajacy i odra - w sumie beda to tylko 4 klucia od urodzenia uff - no i zastanawiam sie na ospa, ale z ta poczekam tak do wieku 2-3 lat.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Villga zdrowka, byc moze jak Kinga nie przechodzila jeszcze to jest to trzydniowka?

Czy znacie jakis przepis na ciasto lub deser z jezynami, bo nie wiem jak sie do nich zabrac, czy w ogole cos dobrego mozna z nich zrobic?

[Luna0]

Hej
jednak zamówiłam K. buty na zimę, właśnie przyszly i są świetne
a zamówiłam bo rozmiarówka jest i tak do niczego czyli 22/23-za małe i 24/25-troche za duże, więc wzięłam te za duże (mierzone wcześniej u siostrzenicy, ma troche luzu ale tyle ile być powinno) bo do 26/27 napewno tej zimy mu noga nie urośnie
Buciki świetne, Kamil właśnie w nich biega. Cieplutkie i bardzo tanie, spokojnie dałabym za nie więcej.
http://www.decathlon.pl/buty-dla-mal...d_8285905.html

Dostaliśmy od TŻ brata z Niemiec super buciki firmy Richter u nas chyba rzadko spotykana ale coś w stylu Ecco, kosztują ok 250zł ale za małe rozmiar 20 chyba były używane bo jest meszek w środku ale na zewnątrz ani śladu więc pewnie na dziecko w wózku.
Będę musiała je sprzedać, a tak mi szkoda bo porządne buciki


Kasia jestem w szoku luz luzem, ale to przestaje być bezpieczne. Dobrze że oczyściłaś mu to jeszcze raz.

Cathlyn myślałam że dzieci w tym wieku jeszcze nie jedzą dwudaniowych obiadów

Byou no to skoro tak mówicie to chyba będę podawać dwa dania. Tylko czy wtedy nie będzie za mało mm? Raz 200 ml i raz kaszka na 200ml wody?

Ciekawe jak Panika...

O matko, Kamil się popłakał jak chciałam ściągnać mu zimowe buty

[Agateczka*]

Napisane przez nestelle

no co Ty ! czym Ty się martwisz? maluteńkie stópki sa takie słodkie . poza tym mi trochę zal ze mojemu R tak rosnie stopa ,jak oglądam buty w sklepie i podają mi jego rozmiar to upieram się ze sa za duże na pewno ,przecież on taki malutki .potem okazuje się ze jednak nie

no słodkie słodkie ale jak widzę inne dzieci nawet młodsze i mają rączki i nóżki większe niż B to sie martwię że on nie rośnie

Napisane przez Tasia34

Pisalyscie o ciuszkach i butach na jesien/zime. Ja na razie boje sie Krzysiowi kupic cokolwiek, choc z cieplych rzeczy prawie nic nie ma. Ale... nozka urosla Mu z numeru 19 (pierwsze buty) do... 22 (buty nastepne)! Nie wiem kiedy i jak Jakos baaardzo szybko Teraz ma trampki i kaloszki 22, bede kupowac na biezaco. Tak samo z ubrankami - z rozmiaru 74 zrobilo sie 80/86... Jak tu cokolwiek planowac?

Dzis lepszy dzien, Ania wiecej spala i choc nic nie odpoczelam, bo dzieci spaly na zmiane, to psychicznie o niebo lepiej

Tasia kiedy Krzyś tak urósł nie wiarygodne a był malutki i miał stópkę jak mój B.
Będzie co raz lepiej zobaczysz

Napisane przez BYou

Agata hejo

Napisane przez scarlett26

A co do butów to wy non stop nowe kupujecie Zocha ma najmniejsze stopy na wątku - w 18 nieco luzu, 19 to kajak

No to wygrałaś

Napisane przez klementyna1

HejJestem-żyjęodnosnie złobka-u nas dziś tylko 1 dziecko plakało ok 10minut,reszta nie-za to 2,5-3latki dały popalić(żłobkowicze nie miały adaptacji, 2,5-3 latki po2godziny)
Z pzredszkolenj ławy-4ro latka siedzi i trzyma się zagłowę
- o czym tak myslisz?
-Nie mogę zrozumieć.... w tam tym roku i my i Bratki bylismy na dole (w sali),w tym roku my jesteśmy na górze i Bratki też chociaz powinny byc na dole....Moja mała głowa nie może tego pomiescić...

Napisane przez alliw

weź, Porodówka to jest sport ekstremalny chyba w zyciu nie obejrzę
A stópke Janek tez ma małą, sandałki mamy 20, teraz na jesien 21 dopiero bede kupować

E tam ja przed porodem też nie mogłam oglądać bo schizy miałam a teraz normalnie się rozklejam jak widzę te dzidziusie wyskakujące z brzuszka
No nie tak małą jak my 20 to już coś a ile ma J wzrostu mniej więcej?

Napisane przez Dragusia88

i uwaga uwaga
WYGRALIŚMY CASTING!!!!
mamy mieszkanie

super

Napisane przez Dragusia88

co do blogów to ja czytam Matkę Sanepid i Marjankę

Ja też


Hej hello
Powiedzcie mi czy wasze dzieci nim zaczęły się same puszczać i stawiać kroki to się najpierw strasznie bały? Mój B się panicznie boi za dwie ręce pójdzie za jedną nogi mu sztywnieją a sam to już w ogóle nie.


Kciuki i brawa za szczepienia dla odważnych maluchów, my mmr mamy odłożone ze względu na reh ale nie wiem do kiedy a po za tym się boję, czym bezpieczniej zaszczepić bo nie mam pojęcia

[Moderna]

zrobie tarte razowa z jezynami, ciekawe jaka wyjdzie
http://www.mojewypieki.com/przepis/r...rta-z-jezynami

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Agateczka niestety nie pomoge, moj M. wstal i poszedl, nigdy nie potrzebowal podparcia czy mojej reki - ale mysle, ze jak B. bedzie gotowy to i zacznie chodzic bez leku

[Dragusia88]

Napisane przez Agateczka*

Powiedzcie mi czy wasze dzieci nim zaczęły się same puszczać i stawiać kroki to się najpierw strasznie bały? Mój B się panicznie boi za dwie ręce pójdzie za jedną nogi mu sztywnieją a sam to już w ogóle nie.

hm.... jak wyciągałam do niego ręce to od razu na czworaka szedł nie chciał na dwóch. no chyba że przy ścianie to sobie szedł spokojnie, a dwie ręce go nie brałam raczej, unikałam tego.

[Agateczka*]

Napisane przez Moderna

Agateczka niestety nie pomoge, moj M. wstal i poszedl, nigdy nie potrzebowal podparcia czy mojej reki - ale mysle, ze jak B. bedzie gotowy to i zacznie chodzic bez leku

No ja tak myślę że potrzebuje dojrzeć tak jak do raczkowania i się przełamie mam nadzieję

Napisane przez Dragusia88

hm.... jak wyciągałam do niego ręce to od razu na czworaka szedł nie chciał na dwóch. no chyba że przy ścianie to sobie szedł spokojnie, a dwie ręce go nie brałam raczej, unikałam tego.

Ja też staram się za dwie nie prowadzać i w ogóle za ręce nie ale on sam szuka by sie złapać. A przy łóżku czy meblach czy nawet z pchaczem chodzi tylko puścić się bardzo boi...

[despa]

BYOu w szkole super. Jest wiekszy rygor niz sie spodziewalam, ale to mnie akurat cieszy, bo wiek 13 lat,plus zmiana szkoly plus hormony to mieszanka wybuchowa.Oliwia ma na rano, najpozniej skonczy o 14 w srode i tylko dlatego ze bedzie basen.
Co mi akurat sie podoba to zakaz uzywania telefonow ( Oliwia moze swoj wlaczyc tylko przy posilku zeby do mnie zadzwonic), mp3,4 tabletow. Maja " mundurki" ale sa to koszulki z logo, kolory nie dyskotekowe, spodniczki spodenki dluzsze niz plazowe. No i calkowity zakaz makijazy i farbowania wlosow. ( dla mnie samo w sobie pozwolenie 13 latce na farbowanie czy makijaz jest idiotyzmem, ale dzieci to widza u innych i temat sie przewija).
Czesc nauczycieli znam, bo gimnazjum jest na bazie mojej starej podstawowki, wiem czego sie spodziewac mniej wiecej....kadra raczej wymagajaca ale i konkretna. Najbardziej cieszy mnie ze trafili do tej wychowawczyni- smiejemy sie ze z bylem klasy w tej na 23 dzieci jest 10 " naszych".

A mala, rano byl placz,ale tylko tata zniknal bawila sie ladnie. Nie placze, je praktycznie calt czas sama i wszystko (?), dzis jak po nia poszlam pomagala cioci skladac zabawki. Jutro juz zostanie dluzej, zeby sprawdzic czy bedzie spala. Bo od poniedzialku juz i tak caly dzien.

BYou przyslij troche slonca, zimno niby nie jest ale taka pogoda z dupy, pranie mi sie kisi na balkonie schnac nie chce.

Ja jutro do pracy po urlopie, zmuenilam sobie godziny pracy do konca roju od 7 do 15 bo moja droga dojazdowa do pracy rozkopana, jadac tramwajem musialabym sie na trasie przesiadac na autobus potem znowu na tramwaj, wiec bede jezdzic tak jak rano, liczac na to ze omine korki i stanie w nich.

Panika trzymam kciuki za wizyte.

Agateczka ja nie prowadzalam w ogole. Raczkowala do mebli, wersalki lozeczka, wstawala i asekurujac sie stala i chodzila. Puscila sie sama.

[BYou]

Despa łap słonko
Dobrze ze szkołą na początku określiła warunki, jak widzę dziwnie z gimnazjum u nas to szał
To dobrze, że Emi je na pewno sobie poradzi.
Ja dziś drugi raz prawami bo pranie nie wyschlo od niedzieli. A jeszcze suszarkę polamalam-i zamówiłam.nową.

Agatka myślę, że Barti jak będzie gotowy to pójdzie sam. Popatrz jakie gigantyczne postępy zrobił w ciągu tych kilku miesięcy


Moderna widziałaś mojego posta odnośnie koktajli?

[Moderna]

Napisane przez BYou

Moderna widziałaś mojego posta odnośnie koktajli?

no widzialam, nawet pytalam, ktory jest Wasz ulubiony?
bo ja sie boje troche eksperymentowac z warzywnymi - szukam takiego, ktory bylby w smaku bardzo lagodny, ciekawa jestem tego avocado...

[BYou]

Moderna to ja przegapiłam Twój post:/ Zosia wszystko co ze szpinakiem, burakiem, pomidorem

[Moderna]

Napisane przez BYou

Moderna to ja przegapiłam Twój post:/ Zosia wszystko co ze szpinakiem, burakiem, pomidorem

to musze wyprobowac ktorys przepis - bo owocowe lubi, to moze i warzywne by polubil - a to niezla bomba wiataminowa