Klasa sama w sobie - wątek miłośniczek klasyki, elegancji i prostoty część IV

[lleenka]

Napisane przez weronika7

Dziewczyny, widziałyście może w którymś sklepie online sukienki w takim stylu? Chętnie bym się na taką skusiła

Skąd zdjęcie?

Napisane przez hihi

Illenko jeśli chodzi o kombinezon to moim zdaniem zdecydowanie zarowy

Napisane przez Ag4

Illenko w obu wyglądasz ale chyba ten zarowy bardziej do mnie przemawia.
Wybieram się na zakupy do Poznania w tym tygodniu, też pomierzę

Dziękuję za opinię
Czekam na Wasze wrażenia i zdjęcia w kombinezonach, szczególnie Gabi i wtedy porównam się i zdecyduję na jeden Dostałam dzisiaj smsa, że moje piątkowe odwołanie od negatywnie rozpatrzonej reklamacji w Zarze zostało rozpatrzone pozytywnie więc zarowy kombinezon miałabym prawie za darmo (musiałabym dopłacić jedynie 30zł), więc może się skuszę. Choć planowałam wymianę na jeansy lub czarne spodnie. Doradźcie, co wybrać?

Napisane przez naciulatko

Kolega zachowuje się niepoważnie. Dziwię się, bo na jego miejscu chciałabym iść na weselę z taką laską, ale jego strata
Dziękuję za masę komplementów Torebka jest z Parfois. Kupowałam ją około dwóch miesięcy temu, zdążyłam już reklamować i przysłali mi nową z Warszawy
Dlaczego jeszcze nie miałaś na sobie białej sukienki? Ja bardzo lubię ten kolor, zwłaszcza w czasie wakacji. Noś koniecznie
W kombinezonach wyglądasz prześlicznie Na Twoim miejscu zdecydowałabym się na zarowy Zachęciłaś mnie do zakupu!

Haha dziękuję za tę laskę Ale chyba marna ze mnie laska skoro mam problem z facetami Kolega ostatecznie napisał mi smsa w czwartek (który do mnie nie dotarł), że nie może ze mną iść, bo przyjeżdża do niego kolega z Anglii... O dziwo dopiero po mojej interwencji w sobotę dostałam taką wiadomość. Także rzeczywiście muszę szukać kogoś innego.

Przyjrzę się torebkom z Parfois, bo szukam właśnie kopertówki i jakiejś małej na ramię. Z jakiego powodu ją reklamowałaś?

Nie miałam odpowiedniej okazji, żeby ją założyć Moja jedyna biała sukienka (upolowana w sh zresztą) jest krótka, bardzo obcisła i ma ogromny dekolt na plecach (bardzo podobna do tej, co prezentowała kiedyś Anna Mucha), więc musiałabym do niej mieć idealną figurę, a z moim odstającym brzuszkiem mam wciąż problem Ale od wczoraj znowu ćwiczę, więc może niedługo ją założę.

Dziękuję bardzo Przymierz koniecznie kombinezony i kup

[naciulatko]

Napisane przez lleenka

Skąd zdjęcie?





Dziękuję za opinię
Czekam na Wasze wrażenia i zdjęcia w kombinezonach, szczególnie Gabi i wtedy porównam się i zdecyduję na jeden Dostałam dzisiaj smsa, że moje piątkowe odwołanie od negatywnie rozpatrzonej reklamacji w Zarze zostało rozpatrzone pozytywnie więc zarowy kombinezon miałabym prawie za darmo (musiałabym dopłacić jedynie 30zł), więc może się skuszę. Choć planowałam wymianę na jeansy lub czarne spodnie. Doradźcie, co wybrać?



Haha dziękuję za tę laskę Ale chyba marna ze mnie laska skoro mam problem z facetami Kolega ostatecznie napisał mi smsa w czwartek (który do mnie nie dotarł), że nie może ze mną iść, bo przyjeżdża do niego kolega z Anglii... O dziwo dopiero po mojej interwencji w sobotę dostałam taką wiadomość. Także rzeczywiście muszę szukać kogoś innego.

Przyjrzę się torebkom z Parfois, bo szukam właśnie kopertówki i jakiejś małej na ramię. Z jakiego powodu ją reklamowałaś?

Nie miałam odpowiedniej okazji, żeby ją założyć Moja jedyna biała sukienka (upolowana w sh zresztą) jest krótka, bardzo obcisła i ma ogromny dekolt na plecach (bardzo podobna do tej, co prezentowała kiedyś Anna Mucha), więc musiałabym do niej mieć idealną figurę, a z moim odstającym brzuszkiem mam wciąż problem Ale od wczoraj znowu ćwiczę, więc może niedługo ją założę.

Dziękuję bardzo Przymierz koniecznie kombinezony i kup

Jeansy i spodnie zawsze znajdziesz, a idealny kombinezon już nie. Także zdecydowanie kupiłabym kombinezon Czy on jest na tyle cienki, że można go założyć jak jest gorąco na dworze?
Problem z facetami na pewno nie wynika z tego, że coś jest z Tobą nie tak. Raczej stawiałabym na to, że masz wymagania, którym nie każdy może sprostać
Mam nadzieję, że znajdziesz partnera idealnego Powodzenia w poszukiwaniu!
Torebkę reklamowałam, ponieważ oderwał się łańcuszek. Miałam trochę przejść z reklamacją, aczkolwiek ostatecznie otrzymałam nową torebkę, a na tym mi zależało To był spontaniczny zakup - spodobało mi się, że to dość spora kopertówka, w którą mieszczę wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy.
Moim zdaniem masz figurę idealną, ale trzymam kciuki za ćwiczenia

[weronika7]

Napisane przez sanepidek

http://www.reserved.com/pl/pl/woman/...aterials-dress

Napisane przez ladybird1122

A może tutaj cos Ci się spodoba?

http://www.jestesmodna.pl/sukienki/s...a_kt090_2.html
http://www.jestesmodna.pl/sukienki/s...nka_kt032.html
http://www.jestesmodna.pl/sukienki/s...udrey_s17.html
http://figl.pl/sklep/produkt/722-sukienka_m112/1

Dziękuję za linki, piękne sukienki

Napisane przez lleenka

Skąd zdjęcie?

Znalazłam na pinterest

[ZlaZlosliwaZlosnica]

Napisane przez gosica

dziewczyny, tu macie ładny kombinezon

http://www.mangooutlet.com/PL/p0/out...=1375478075415

boski szkoda, że jest już niedostępny

[lleenka]

Napisane przez naciulatko

Dziękuję, naprawdę bardzo mi miło
Niektórzy myślą, że to taka kokieteria, a dla mnie to naprawdę duży problem. Zastanawiałam się czy nie wybrać się do psychologa, bo mam wrażenie, że inaczej ten temat będzie mnie dręczył do końca życia. Mam tak, że jak zjem coś słodkiego (bo fast foodów, słodkich napojów itp. nie tykam nigdy) albo coś nadprogramowego to mam ogromne wyrzuty sumienia. Wczoraj byłam z rodziną u dziadków. Dziadek chciał mi sprawić komplement, powiedział, że trochę przybrałam i od razu lepiej wyglądam, bo się o mnie martwił (aczkolwiek zaznaczam, że nigdy nie miałam problemów, że jestem bardzo chuda, żadna anoreksja nigdy mi nie groziła), a ja się rozpłakałam. Poszłam do drugiego pokoju i cała rodzina kolejno do mnie przychodziła i mówiła jak pięknie wyglądam... Było mi nieziemsko głupio, bo wiem, że mój dziadek to bardzo przeżywał. Poza tym wyszłam na kretynkę, ale niestety widzę, że mam z tym duży problem. Myślę, że to wynika z tego, że rok temu schudłam ponad 20 kilogramów i mam bzika na punkcie wagi. Straszliwie boję się, że przytyję... Aż wstyd mi jest pisać takie rzeczy na forum

Rozumiem Cię doskonale Sama mam identyczny problem. Tak, jak napisała hihi nie schudłam w głowie mimo że wizualnie schudłam. Ogromne wyrzuty sumienia dopadają mnie codziennie. Po zjedzeniu czegoś, czego nie powinnam lub większej ilości od razu czuję się gruba i wiem, że przytyłam. Tak, jak Ty nie potrafię zaspokoić się jedną tabliczką czekolady, tylko wcinam od razu całą. Co kilka miesięcy dopada mnie taki kryzys, że przez kilka dni codziennie jem coś słodkiego lub/ i fast foody, piję colę i mimo świadomości, że robię źle i że skończy się to dużym przybraniem na wagę, to ja kontynuuję i czuję wręcz oczyszczenie Po takim obżarstwie wracam do normalnego i zdrowego jedzenia i trybu życia, często na początku stosując oczyszczającą głodówkę. Też mi bardzo głupio i wstyd się do tego przyznawać... Wiem, ze nie jest to normalne i też powinnam udać się do psychologa. Jestem świadoma, że kompleksy z powodu wyglądu będą mi towarzyszyć do końca życia.

Trzymam za Ciebie mocno kciuki Mam nadzieję, że uda Ci się zmienić myślenie, bo przede mną dłuuuuuga droga.

Napisane przez naciulatko

Jeansy i spodnie zawsze znajdziesz, a idealny kombinezon już nie. Także zdecydowanie kupiłabym kombinezon Czy on jest na tyle cienki, że można go założyć jak jest gorąco na dworze?
Problem z facetami na pewno nie wynika z tego, że coś jest z Tobą nie tak. Raczej stawiałabym na to, że masz wymagania, którym nie każdy może sprostać
Mam nadzieję, że znajdziesz partnera idealnego Powodzenia w poszukiwaniu!
Torebkę reklamowałam, ponieważ oderwał się łańcuszek. Miałam trochę przejść z reklamacją, aczkolwiek ostatecznie otrzymałam nową torebkę, a na tym mi zależało To był spontaniczny zakup - spodobało mi się, że to dość spora kopertówka, w którą mieszczę wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy.
Moim zdaniem masz figurę idealną, ale trzymam kciuki za ćwiczenia

Masz rację Dodatkowo lato powoli będzie dobiegać do końca, więc to ostatni moment na kombinezon. Co prawda materiał zarowego jest grubszy od tego z poprzedniej kolekcji (mam na myśli ten Mariny), ale spokojnie założyłabym go w gorący dzień, a wieczorkiem to już na pewno Ten z Mango wydawał mi się jeszcze grubszy i samo zakładanie go w przymierzalni mnie niesamowicie męczyło i wciąż czułam gorąco.

Dziękuję Też cicho wierzę, że jeszcze uda mi się znaleźć odpowiedniego partnera, przede wszystkim tańczącego

Przypomniałaś mi, że muszę reklamować torebkę z h&m z powodu oderwanego łańcuszka!

Dziękuję Też trzymam za Ciebie kciuki!

Po wczorajszych ćwiczeniach czuję się zdecydowanie lepiej i nawet mam wrażenie, że schudłam Zastosowałam też wczoraj po raz pierwszy ten preparat na cellulit i dziś zakładam sukienkę

Napisane przez weronika7

Znalazłam na pinterest

[hihi]

Napisane przez lleenka

Wiem, ze nie jest to normalne i też powinnam udać się do psychologa. Jestem świadoma, że kompleksy z powodu wyglądu będą mi towarzyszyć do końca życia.

Trzymam za Ciebie mocno kciuki Mam nadzieję, że uda Ci się zmienić myślenie, bo przede mną dłuuuuuga droga.

No no no, tylko bez takiego myślenia! Właśnie nastaw się, że uda Ci się to przepracować, że uda Ci się zmienić własne myślenie, że będziesz w stanie cieszyć się sobą i swoim wyglądem.

Ja wiem, że to może zabrzmieć totalnie absurdalnie i pseudo-psychologicznie, ale myślenie i nastawienie to podstawa, jak nie połowa sukcesu i bez wiary się nie uda. A wtedy choćbyśmy wyglądałby lepiej od wszystkich miss świata razem wziętych, spoglądanie w lustro i tak będzie nas wkurzało i nigdy nie będziemy z siebie zadowolone

[sskers]

Napisane przez hihi

Ja wiem, że to może zabrzmieć totalnie absurdalnie i pseudo-psychologicznie, ale myślenie i nastawienie to podstawa, jak nie połowa sukcesu i bez wiary się nie uda. A wtedy choćbyśmy wyglądałby lepiej od wszystkich miss świata razem wziętych, spoglądanie w lustro i tak będzie nas wkurzało i nigdy nie będziemy z siebie zadowolone

Zgadzam się absolutnie. Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu we wszystkim co robimy Idąc chociażby na rozmowę kwalifikacyjną z nastawieniem "nie dam rady", "to nie dla mnie", "ja nie umiem"? Raczej marne szanse że uda się przejść pozytywnie przez nią. Wiadomo, że każdy z Nas ma jakieś niedociągnięcia..w ciele, w umiejętnościach, ale myk polega na tym żeby skupiać się na tych pozytywnych stronach, ale też żeby na naszą korzyść przekręcać nasze wady. Ja zawsze mówię sobie "ja nie dam rady?". No i działa

[Olcia]

Napisane przez sskers

Zgadzam się absolutnie. Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu we wszystkim co robimy Idąc chociażby na rozmowę kwalifikacyjną z nastawieniem "nie dam rady", "to nie dla mnie", "ja nie umiem"? Raczej marne szanse że uda się przejść pozytywnie przez nią. Wiadomo, że każdy z Nas ma jakieś niedociągnięcia..w ciele, w umiejętnościach, ale myk polega na tym żeby skupiać się na tych pozytywnych stronach, ale też żeby na naszą korzyść przekręcać nasze wady. Ja zawsze mówię sobie "ja nie dam rady?". No i działa

Ja właśnie należę do tych osób z negatywnym nastawieniem. Nie dam rady na egzaminie, nie dam rady zaparkowac samochodu... dlatego (między innymi) chcę wybrac się do psychologa, bo sama nie potrafię tego zwalczy dlatego niacialutko uważam, że jeśli rozważasz wizytę to jest to dobry pomysł wiadomo, że psycholog psychologowi nie równy, ale jest to osoba, która ma nam pomóc, a warto zawalczyc o swoje dobre samopoczucie

przepraszam, że się tak wtrąciłam w temat, bo ostatnio tylko Was podczytuję, bo jestem bez komputera

Ileenka, wyświetlałam Twoje zdjęcia na telefonie więc nie jestem w stanie powiedziec, w którym kombinezonie bardziej mi się podobasz, ale figurę masz super

[blekitne_niebo]

Cześć dziewczyny
Ja dalej jestem chora, ale postanowiłam poświęcić przymusowy pobyt w domu na porządki Zrobiłam generalną selekcję ubrań, co oznacza, że ich zbiory się znacznie uszczupliły - część sprzedałam, część oddałam. Moja letnia szafa przedstawia się tak jak na zdjęciu, czyli nie za dużo ubrań, za to wszystkie w ulubionych kolorach i fasonach Jak widać przeważa biel - czysta lub w połączeniu z czarnym, chłodny błękit i mała domieszka cytryny i czerni

Podobnie jest z ubraniami na jesień-zimę, pozostawiłam tylko te ulubione, reszty się pozbyłam. Czuję ulgę

naciulatko, popieram rady dziewczyn. Postaram się wysłać Ci dzisiaj PW

[iwona200]

Dziewczyny, czy jest u Was sklep LINDEX?

Wcześniej znałam go tylko ze słyszenia, nie wiedziałam, że jest w Polsce. Wczoraj byłam przejazdem w CH w Gliwicach i weszłam do tego sklepu i jestem nim zachwycona. Praktycznie same klasyczne rzeczy, mnóstwo mi się spodobało. Kupiłam tam na wyprzedaży idealne ciemne rurki skinny za 45 zł Wzięłam od razu 2 pary, bo już daaaaawno nie trafiłam na tak dobrze dopasowane jeansy.

[elizka1987]

Napisane przez sskers

A ja używałam przez dłuższy czas i nigdy mi się nie obsypywał Ale z niego zrezygnowałam, bo albo moje rzęsy się do niego przyzwyczaiły, albo coś zmienili w składzie i jak kiedyś robił na moich rzęsach efekt wow, to teraz jest ledwo miernie.

No to potestuję i zobaczę jak się u mnie spisuje.

Napisane przez iwona200

Dziewczyny, czy jest u Was sklep LINDEX?

Wcześniej znałam go tylko ze słyszenia, nie wiedziałam, że jest w Polsce. Wczoraj byłam przejazdem w CH w Gliwicach i weszłam do tego sklepu i jestem nim zachwycona. Praktycznie same klasyczne rzeczy, mnóstwo mi się spodobało. Kupiłam tam na wyprzedaży idealne ciemne rurki skinny za 45 zł Wzięłam od razu 2 pary, bo już daaaaawno nie trafiłam na tak dobrze dopasowane jeansy.

Niestety nie ma u mnie tego sklepu nad czym ubolewam.

[Fionaaa]

Napisane przez blekitne_niebo

Cześć dziewczyny
Ja dalej jestem chora, ale postanowiłam poświęcić przymusowy pobyt w domu na porządki Zrobiłam generalną selekcję ubrań, co oznacza, że ich zbiory się znacznie uszczupliły - część sprzedałam, część oddałam. Moja letnia szafa przedstawia się tak jak na zdjęciu, czyli nie za dużo ubrań, za to wszystkie w ulubionych kolorach i fasonach Jak widać przeważa biel - czysta lub w połączeniu z czarnym, chłodny błękit i mała domieszka cytryny i czerni

Podobnie jest z ubraniami na jesień-zimę, pozostawiłam tylko te ulubione, reszty się pozbyłam. Czuję ulgę

naciulatko, popieram rady dziewczyn. Postaram się wysłać Ci dzisiaj PW

Uwielbiam patrzeć na tak uporządkowane ubrania

Ja właśnie też próbuję pozbyć się niepotrzebnych rzeczy na All, ale słabo mi idzie Dziwi mnie to, bo są naprawdę fajne, a tu praktycznie żadnego zainteresowania Część ubrań oddałam znajomej znajomej, która jest w ciężkiej sytuacji, część zaś miałam sprzedać a tu

[ladymoonn]

Napisane przez iwona200

Dziewczyny, czy jest u Was sklep LINDEX?

Wcześniej znałam go tylko ze słyszenia, nie wiedziałam, że jest w Polsce. Wczoraj byłam przejazdem w CH w Gliwicach i weszłam do tego sklepu i jestem nim zachwycona. Praktycznie same klasyczne rzeczy, mnóstwo mi się spodobało. Kupiłam tam na wyprzedaży idealne ciemne rurki skinny za 45 zł Wzięłam od razu 2 pary, bo już daaaaawno nie trafiłam na tak dobrze dopasowane jeansy.

ja już kiedyś się zachwycałam pasiakami stamtąd ostatecznie zamawiałam sobie pasiaka na holenderski adres, bo tak mi zależało
nie wiem jak z innymi rzeczami, ale bluzka jest z serii holy&whyte i jest bardzo dobra gatunkowo

Napisane przez blekitne_niebo

Cześć dziewczyny
Ja dalej jestem chora, ale postanowiłam poświęcić przymusowy pobyt w domu na porządki Zrobiłam generalną selekcję ubrań, co oznacza, że ich zbiory się znacznie uszczupliły - część sprzedałam, część oddałam. Moja letnia szafa przedstawia się tak jak na zdjęciu, czyli nie za dużo ubrań, za to wszystkie w ulubionych kolorach i fasonach Jak widać przeważa biel - czysta lub w połączeniu z czarnym, chłodny błękit i mała domieszka cytryny i czerni

Podobnie jest z ubraniami na jesień-zimę, pozostawiłam tylko te ulubione, reszty się pozbyłam. Czuję ulgę

naciulatko, popieram rady dziewczyn. Postaram się wysłać Ci dzisiaj PW

super to wygląda, tak kolorystycznie poukładane, moja pedantyczna dusza czuje się dopieszczona chociaż sama preferuję ułożenie rodzajem ubrania

[iwona200]

Napisane przez ladymoonn

ja już kiedyś się zachwycałam pasiakami stamtąd ostatecznie zamawiałam sobie pasiaka na holenderski adres, bo tak mi zależało
nie wiem jak z innymi rzeczami, ale bluzka jest z serii holy&whyte i jest bardzo dobra gatunkowo

super to wygląda, tak kolorystycznie poukładane, moja pedantyczna dusza czuje się dopieszczona chociaż sama preferuję ułożenie rodzajem ubrania

Dużo było rzeczy w tego Holy&Whyte i rzeczywiście mnóstwo pasiaków. Sama miałam w ręce sweterek w paski z kamieniami przy dekolcie ale zauważyłam te jeansy, a nie miałam przy sobie za dużo gotówki
Ja do tego sklepu mam niestety 60 km.

[ZlaZlosliwaZlosnica]

Napisane przez iwona200

Dziewczyny, czy jest u Was sklep LINDEX?

Wcześniej znałam go tylko ze słyszenia, nie wiedziałam, że jest w Polsce. Wczoraj byłam przejazdem w CH w Gliwicach i weszłam do tego sklepu i jestem nim zachwycona. Praktycznie same klasyczne rzeczy, mnóstwo mi się spodobało. Kupiłam tam na wyprzedaży idealne ciemne rurki skinny za 45 zł Wzięłam od razu 2 pary, bo już daaaaawno nie trafiłam na tak dobrze dopasowane jeansy.

to prawda, ten sklep jest świetny

[emely]

Napisane przez lleenka

Dostałam dzisiaj smsa, że moje piątkowe odwołanie od negatywnie rozpatrzonej reklamacji w Zarze zostało rozpatrzone pozytywnie więc zarowy kombinezon miałabym prawie za darmo (musiałabym dopłacić jedynie 30zł), więc może się skuszę. Choć planowałam wymianę na jeansy lub czarne spodnie. Doradźcie, co wybrać?


Zdecydowanie kombinezon !


Haha dziękuję za tę laskę Ale chyba marna ze mnie laska skoro mam problem z facetami Kolega ostatecznie napisał mi smsa w czwartek (który do mnie nie dotarł), że nie może ze mną iść, bo przyjeżdża do niego kolega z Anglii... O dziwo dopiero po mojej interwencji w sobotę dostałam taką wiadomość. Także rzeczywiście muszę szukać kogoś innego.

To możemy sobie podać rękę , po tym co napisałaś przypomniała mi się sytuacja sprzed dwóch, kiedy zapraszałam b. dobrego kolegę na wesele, odpowiedź miał mi dać na następny dzień, a nawet się nie odezwał ... suma sumarum poszłam sama

[Ag4]

Napisane przez lleenka

Po wczorajszych ćwiczeniach czuję się zdecydowanie lepiej i nawet mam wrażenie, że schudłam Zastosowałam też wczoraj po raz pierwszy ten preparat na cellulit i dziś zakładam sukienkę

ja zaczęłam intensywnie jezdzić na rowerze. Korzystam póki jest ciepło. Dziś zrobiłam 20 km Nie mówię, że było łatwo ale dałam radę i jestem z siebie dumna! jutro zwiększamy dystans
ah, no i kupiłam sobie nową syrenę i się masuję pod prysznicem


Kupiłam dziś białe trampy szkoda było mi kasy na conversy (wolałam kupić nowy bidon i licznik na rower i jeszcze na kask zostało, ale nei znalazłam odpowiedniego) i kupiłam podróby, ale na szczęscie bez żadnych napisów czy znaczków. Zwykłe białe, do kostki. Prezentują się super Chyba jeszcze czerwone sobie kupię.

[Forget_me]

Hej dziewczyny
Pewnie nie uwierzycie, ale przed chwilką wstałam Poprzedniej nocy prawie w ogóle nie mogłam spać, w pracy prawie usypiałam. Do tego miałam naprawdę ciężki dzień. Ludzi masa, pracy masa. Taka drzemka była mi potrzebna Choć teraz jestem tak wybita, że nie wiem, co mam ze sobą zrobić
Dzisiaj byłam w biurze podróży i coraz bardziej się przekonuję, że żona przyjaciela nam spieprzy wakacje Poszłam potwierdzić rezerwacje i odebrać vouchery na samolot, a na miejscu dowiedziałam się przypadkowo kolejnej sensacji, czyli żona przyjaciela w piątek dzwoniła z pytaniem, ile ich wyniesie rezygnacja z wycieczki Najlepsze jest to, że dzisiaj z przyjacielem gadałam i słowem nie wspomniał o jakiejkolwiek rezygnacji!!! Ba, nawet zaproponował, że on podskoczy i przy odbiorze ich voucherów, odbierze też i nasze
Po wyjściu z biura zadzwoniłam do niego i powiedział mi, że nie chciał mnie denerwować, bo jego żona znowu wymyśla. Podobno była u ginekologa i cosik jej powiedział i stąd jej pomysł z rezygnacją. Stwierdził też, że on jej ten pomysł już z głowy wybił, bo nie ma zamiaru tracić 2000 zł na jej durne pomysły. Ja jednak wiem, że nawet jeśli pojadą, to będzie cały pobyt marudzić i tylko będzie psuła innym humor. Pojedziemy w czwórkę, ale czas spędzać będziemy we dwoje, bo ona będzie chciała tylko siedzieć w pokoju Jeszcze nie wylecieliśmy, a już problemy Nie byłoby ich, jakbyśmy jej ulegli i polecieli po raz drugi do Egiptu, albo do Tunezji. Wybraliśmy Turcję, która jej się kojarzy z deszczem i teraz jest co chwila jakaś akcja

Z fajnych rzeczy W sobotę byliśmy z małżonem na skokach spadochronowych Ja fakt faktem tylko patrzyłam, ale po tym, jak już małżon znalazł się w jednym kawałku obok mnie i powiedział, że to jest właśnie to stwierdziłam, że chyba czas na pokonanie swojego lęku wysokościowego W przyszłym roku zamierzam również skoczyć, a co Małżona tak wzięło, że chce robić kurs skoczka Ten pomysł do mnie nie przemawia, bo co innego skakać podpiętym do kogoś, a co innego samemu i być zdanym tylko na siebie. Już teraz o mało nie osiwiałam czekając na dole na niego. A kiedy jeszcze przed skokiem dostał do podpisania dokumenty, kogo powiadomić w razie śmierci, to myślałam, że wybuchnę płaczem. Na szczęście nic się nie stało, a małżon jest strasznie zadowolony
Później skoczyliśmy sobie na jedzonko do Poznania, a wieczór zakończyliśmy w kinie Fajny to był weekend

Napisane przez hihi

Współczuję Ci strasznie, bo sama mam super Teściów, z którymi jestem praktycznie bliżej niż z własnymi rodzicami, a oni mnie traktują jak własną ukochaną córkę, której nigdy nie mieli, więc tym bardziej sobie wyobrażam jak musi być Ci ciężko Ale nie daj się i się tym nie przejmuj, bo zwariujesz

Zazdroszczę Ci fajnych teściów Ja myślałam na początku, że chociaż teścia mam fajnego, ale okazało się, że przebywanie z tą niezrównoważoną kobietą pod jednym dachem wpłynęło także i na jego psychikę
Ty widzę masz taką sytuację, jak mój małżon. On też jest bardzo związany z moją mamą i jest z nią zdecydowanie bliżej niż z teściami. Jak gdzieś wychodzimy, on wiecznie moją mamę zachwala. Ja na temat jego rodziców nie mogę powiedzieć nic dobrego niestety

Napisane przez lleenka

Jak Twój humor?


Moja siostra ma identycznie- teściowie traktują ją, jak własną ukochaną córkę, której nie mają i często to za nią stoją murem, a nie za swoim jedynym synem. Przykro mi Forget_me, że spotyka Cię tyle przykrości z ich strony I właśnie- nie daj się i nie przejmuj

Już nieco lepiej, choć dzisiaj znowu mnie zirytowała żona przyjaciela. Nie wiem skąd się biorą takie kobiety. Tym bardziej, że nie jest to jej pierwszy taki występ

Dziękuję Kochana za słowa otuchy Staram się tym wszystkim nie przejmować, ale czasami jest ciężko

[Forget_me]

Napisane przez fashionismypassion

Niestety niektórzy oczekują wiele, ale sami nie potrafią już odwdzięczyć się tym samym.

Ja zauważyłam, że jak trzeba podpisać umowę i płacić to nie ma najmniejszego problemu. Problemy pojawiają się kiedy trzeba coś załatwić. Nagle okazuje się, że człowiek staje się intruzem i wszystkim przeszkadza.

Wylatujemy w najbliższy poniedziałek już się doczekać nie mogę. Właśnie jestem na etapie tworzenia listy rzeczy, które musimy spakować, które jeszcze trzeba kupić. Na szczęście przez weekend na spokojnie przygotujemy się do podróży.

Jak ktoś ma marudzenie we krwi zawsze znajdzie powód, żeby wyrazić swoje niezadowolenie. Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził. Mam nadzieję, że koleżanka nie będzie swoim marudzeniem uprzykrzać Wam wypoczynku.

W który region Turcji się wybieracie ?

Kochana, czyli Ty już od dzisiaj w Grecji bawisz? Udanego wypoczynku Odpocznij i naładuj akumulatory i kolejne miesiące
Nas najbliższy wyjazd czeka na weekend sierpniowy. Do Krakowa się wybieramy Mam nadzieję, że urlop w pracy dostanę Później już też będę powoli myślała o zakupach związanych stricte z wylotem

Kumpela niestety to taki typ, że jak cosik sobie ubzdura, to nie ma zmiłuj. Musi być jak ona chce, koniec, kropka Najbardziej żal mi jej męża, bo biedny jest pod strasznym pantoflem Jakby się jej sprzeciwił, to jest taka obraza, że szkoda nawet na ten temat pisać. Summa summarum i tak musi ją ja wszystko przepraszać

My do Alany'i się wybieramy

Napisane przez lleenka

Dziewczyny wklejam się w kombinezonie z Mango Tak, jak uprzedzałam s-ka była opięta i materiał rozchodził się na biuście, a m-ka za długa i szeroka (ostatnie zdjęcie). Głębokość dekoltu można regulować guziczkiem. Jest pasek, ale wydaję mi się, że bez niego jest lepiej tylko te wystające szlufki Materiał odstawał na plecach, gdzie jest długi błyskawiczny zamek. Mój brzuszek odstawał też, ale walczę z nim Dodatkowo nie jestem pewna, czy do mojej figury pasują takie rękawki. Mam wrażenie, że dodatkowo pogrubiają ręce. Gabi obiecała przymierzyć ten i zarowy Liczę, że i Wy porównacie oba, bo kompletnie nie wiem, na który mogłabym się zdecydować.

Moim zdaniem w Zarowym lepiej

Napisane przez Phoebee

Swoją przygodę zaczynałam od Colosal - ładnie rodzielał, pogrubiał i wydłużał, ale kruszył się niemiłosiernie.A drobinki tuszu wpadały mi do oka.To zniechęciło mnie do dalszych eksperymentów. Dla osób noszących soczewki wpadajace do oka drobinki sa niesamowicie uciążliwe. Reasumujac , efekt : tak, trwałość: nie.

Mam podobne odczucia Świetnie wydłuża, rozdziela, ale strasznie się kruszy. Do tego zauważyłam, że przy stosowaniu jednego podkładu z Maybelline odbija się pod oczyma tworząc paskudny efekt pandy Z tuszy lubię 2000 Calorie Teraz chcę wypróbować ten nowy z Max Factora

Napisane przez blekitne_niebo

Cześć dziewczyny
Ja dalej jestem chora, ale postanowiłam poświęcić przymusowy pobyt w domu na porządki Zrobiłam generalną selekcję ubrań, co oznacza, że ich zbiory się znacznie uszczupliły - część sprzedałam, część oddałam. Moja letnia szafa przedstawia się tak jak na zdjęciu, czyli nie za dużo ubrań, za to wszystkie w ulubionych kolorach i fasonach Jak widać przeważa biel - czysta lub w połączeniu z czarnym, chłodny błękit i mała domieszka cytryny i czerni

Podobnie jest z ubraniami na jesień-zimę, pozostawiłam tylko te ulubione, reszty się pozbyłam. Czuję ulgę

Podoba mi się Twoja szafa

Napisane przez iwona200

Dziewczyny, czy jest u Was sklep LINDEX?

W Poznaniu nie ma

Napisane przez Fionaaa

Ja właśnie też próbuję pozbyć się niepotrzebnych rzeczy na All, ale słabo mi idzie Dziwi mnie to, bo są naprawdę fajne, a tu praktycznie żadnego zainteresowania Część ubrań oddałam znajomej znajomej, która jest w ciężkiej sytuacji, część zaś miałam sprzedać a tu

Też muszę posprzedawać troszkę rzeczy na All., ale jak pomyślę, że mam porobić fotki ciuchów, to mnie trafia Odkładam to już od jakiegoś czasu i zebrać się nie mogę. Jednak przed wylotem na wakacje muszę, nie ma innej opcji

[Melliana]

Napisane przez hihi

Oj, rzeczywiście wygląda to na kłopot... Może Ty po prostu po schudnięciu tych 20kg nie schudłaś w swojej głowie? Bo to bardzo częsty problem, że ludzie chudną dziesiątki kilogramów, są wręcz chudzi, a nadal nie potrafią przestawić głowy na nową rzeczywistość i doprowadzają się do wariactwa.

Ja rozumiem kontrolę i niestety, osoby, które wyszły z nadwagi czy otyłości, szczególnie szybko i niekoniecznie w 100% zdrowo i rozsądnie najczęściej muszą się pilnować latami, o ile nie do końca życia, aby nie przytyć, ale to nie powinno oznaczać tak ekstremalnego rygoru, bo można wpaść w ortoreksję, która w ostrych wersjach wcale nie jest dużo lepsza od anoreksji...

Współczuję Ci bardzo, ale jednocześnie mocno wspieram i trzymam kciuki, abyś wyszła na prostą i z dietą i z myśleniem o jedzeniu i z myśleniem o sobie samej.

W razie czego to polecam wątki na dietetyce, gdzie dziewczyny z różnymi zaburzeniami jedzenia dzielą się z sobą swoimi problemami i wspierają się wzajemnie.

Mądra kobieta z Ciebie. Dobrze, że piszesz takie rzeczy.

Naciulatko, obiektywnie: jest bardzo dobrze, normalnie wyglądasz

I jeszcze jedno: nastawienie to połowa sukcesu. Banał, wiem, bla bla bla, pozytywne myślenie... A jednak. Jeśli ktoś szuka problemów, to je znajduje. Jeśli o nich bez przerwy myśli i spodziewa się ich, to je dostaje. Przykładów pełno, nawet na tym forum.

Polecam Wam książkę Martina Seligmana „Co możesz zmienić, a czego nie możesz" i potem „Optymizmu można się nauczyć". Warto nad sobą popracować. Psychologów nie neguję, acz... Znam kilku zupełnie prywatnie i niestety uważam, że sami mają ze sobą poważne problemy...

[zielona2]

Napisane przez blekitne_niebo

Cześć dziewczyny
Ja dalej jestem chora, ale postanowiłam poświęcić przymusowy pobyt w domu na porządki Zrobiłam generalną selekcję ubrań, co oznacza, że ich zbiory się znacznie uszczupliły - część sprzedałam, część oddałam. Moja letnia szafa przedstawia się tak jak na zdjęciu, czyli nie za dużo ubrań, za to wszystkie w ulubionych kolorach i fasonach Jak widać przeważa biel - czysta lub w połączeniu z czarnym, chłodny błękit i mała domieszka cytryny i czerni

Podobnie jest z ubraniami na jesień-zimę, pozostawiłam tylko te ulubione, reszty się pozbyłam. Czuję ulgę

naciulatko, popieram rady dziewczyn. Postaram się wysłać Ci dzisiaj PW

Szafa robi wrażenie. Idealny porządek.Aż sie rozmarzyłam

Blekitne_niebo a co z blogiem?

naciulatkonawet nie wiesz jak dobrze rozumiem o czym piszesz... Najgorsze jest to ze nie chce sie przyznać sama sobie, ze jest problem. A jest i to duży... Jak coś to pisz na PW

[lleenka]

Napisane przez hihi

No no no, tylko bez takiego myślenia! Właśnie nastaw się, że uda Ci się to przepracować, że uda Ci się zmienić własne myślenie, że będziesz w stanie cieszyć się sobą i swoim wyglądem.

Ja wiem, że to może zabrzmieć totalnie absurdalnie i pseudo-psychologicznie, ale myślenie i nastawienie to podstawa, jak nie połowa sukcesu i bez wiary się nie uda. A wtedy choćbyśmy wyglądałby lepiej od wszystkich miss świata razem wziętych, spoglądanie w lustro i tak będzie nas wkurzało i nigdy nie będziemy z siebie zadowolone

W przyszłości, jak będę piekielnie bogata to pozbędę się wszystkich swoich kompleksów i wtedy będę się cieszyć sobą w 100%. Kilka lat temu zanim założyłam aparat ortodontyczny mój znajomy stwierdził, że obawia się, że tkwię w błędnym niezamkniętym kole: wyleczenie jednego kompleksu automatycznie włącza kolejny, dostrzegam kolejne wady, które staram się zwalczyć i tak w kółko. Mam straszne kompleksy z powodu wyglądu i nie tylko. Paradoksalnie wiem, że dzięki swojemu wyglądowi osiągnąłem wiele. Jestem świadoma tego wszystkiego naprawdę. Myślę nawet czasem, że specjalnie zamykam się w takim kole, bo łatwiej jest mi wtedy pewne rzeczy wytłumaczyć mimo że niewielkim wysiłkiem mogłabym zmienić własne myślenie.

Masz rację Pozytywne myślenie i nastawienie oparte na wierze w siebie i samoakceptacji jest podstawą.

Napisane przez sskers

Zgadzam się absolutnie. Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu we wszystkim co robimy Idąc chociażby na rozmowę kwalifikacyjną z nastawieniem "nie dam rady", "to nie dla mnie", "ja nie umiem"? Raczej marne szanse że uda się przejść pozytywnie przez nią. Wiadomo, że każdy z Nas ma jakieś niedociągnięcia..w ciele, w umiejętnościach, ale myk polega na tym żeby skupiać się na tych pozytywnych stronach, ale też żeby na naszą korzyść przekręcać nasze wady. Ja zawsze mówię sobie "ja nie dam rady?". No i działa

To prawda. Wierzę w moc pozytywnego nastawienia i myślenia! Często powtarzam, ze pozytywne myślenie kształtuje rzeczywistość Ale aby osiągnąć to, o czym marzymy- pozytywnym myślom powinny towarzyszyć działania w tym kierunku. Bez jakiegokolwiek działania, myśli się nie urzeczywistnią. Często wracam do Sekretu, to tam się o tym dowiedziałam.

Napisane przez Olcia

Ja właśnie należę do tych osób z negatywnym nastawieniem. Nie dam rady na egzaminie, nie dam rady zaparkowac samochodu... dlatego (między innymi) chcę wybrac się do psychologa, bo sama nie potrafię tego zwalczy dlatego niacialutko uważam, że jeśli rozważasz wizytę to jest to dobry pomysł wiadomo, że psycholog psychologowi nie równy, ale jest to osoba, która ma nam pomóc, a warto zawalczyc o swoje dobre samopoczucie

Ileenka, wyświetlałam Twoje zdjęcia na telefonie więc nie jestem w stanie powiedziec, w którym kombinezonie bardziej mi się podobasz, ale figurę masz super

Trzymam mocno kciuki za Ciebie Oby walka z negatywnym nastawieniem zakończyła się sukcesem!

Dziękuję

Napisane przez emely

To możemy sobie podać rękę , po tym co napisałaś przypomniała mi się sytuacja sprzed dwóch, kiedy zapraszałam b. dobrego kolegę na wesele, odpowiedź miał mi dać na następny dzień, a nawet się nie odezwał ... suma sumarum poszłam sama

Faceci Najgorsze w moim przypadku jest to, że mój kolega się zgodził początkowo, gdy go zapraszałam i ani słowem nie wspomniał o wizycie kolegi z Anglii. Dopiero następnego dnia mi to zakomunikował prosząc o dzień na podjęcie decyzji, bo czekał na potwierdzenie przyjazdu. Potem ta sytuacja z niedostarczonym smsem, w którym ostatecznie kolega napisał, że nie może ze mną pójść... Brałam pod uwagę pójście sama, ale potwierdziłam kuzynowi przybycie z osobą towarzyszącą zaraz po zgodzie kolegi, więc nie wypada mi chyba teraz przyjść samej. Choć rok temu byłam sama na weselu u mojej kuzynki i bawiłam się naprawdę dobrze i nawet znalazłam partnera Kierowca państwa młodych też był sam i się zintegrowaliśmy Mam na oku drugiego kolegę (świetnie tańczy), z którym byłam na weselu dwa lata temu, ale z racji, że wesele jest w moich rodzinnych stronach to musielibyśmy do mnie przyjechać, on nocowałby (w pokoju obok) i nie wiem dlaczego, ale wywołuje to u mnie pewien dyskomfort

Napisane przez Ag4

ja zaczęłam intensywnie jezdzić na rowerze. Korzystam póki jest ciepło. Dziś zrobiłam 20 km Nie mówię, że było łatwo ale dałam radę i jestem z siebie dumna! jutro zwiększamy dystans
ah, no i kupiłam sobie nową syrenę i się masuję pod prysznicem


Kupiłam dziś białe trampy szkoda było mi kasy na conversy (wolałam kupić nowy bidon i licznik na rower i jeszcze na kask zostało, ale nei znalazłam odpowiedniego) i kupiłam podróby, ale na szczęscie bez żadnych napisów czy znaczków. Zwykłe białe, do kostki. Prezentują się super Chyba jeszcze czerwone sobie kupię.

Gratuluję Ja też dzisiaj ćwiczyłam.

Gdzie kupiłaś trampki?

Napisane przez Forget_me

Z fajnych rzeczy W sobotę byliśmy z małżonem na skokach spadochronowych ...

Już nieco lepiej, choć dzisiaj znowu mnie zirytowała żona przyjaciela. Nie wiem skąd się biorą takie kobiety. Tym bardziej, że nie jest to jej pierwszy taki występ

Dziękuję Kochana za słowa otuchy Staram się tym wszystkim nie przejmować, ale czasami jest ciężko

Moim zdaniem w Zarowym lepiej

Wow! Moim marzeniem jest skok ze spadochronem! Kiedyś na pewno skoczę! Jak tylko zaczniesz kurs to podziel się wrażeniami. Oj emocji Ci Twój mąż dostarczył

Na prawdę współczuję z powodu tej marudy

Rozumiem, że jest Ci ciężko czasami, ale najważniejsze, że masz oparcie ze strony męża!

Dziękuję



Aha- na wątku zarowym znalazłam blog kulinarny, który zainspirował mnie do zrobienia dzisiaj http://xcookandlookx.blogspot.com/20...z-ososiem.html polecam!

[gabi1234]

wprawdzie sie tu nie udzielam, ale chyba nie przegonicie mnie stad? odnosnie kompleksow sie chcialam wypowiedziec....kazda je ma i mysle ze na to potrzeba tylko czasu...pewnie ze fajnie jest pracowac nad soba, doskonalic sie, dbac o siebie swoje wnetrze i aparycje..ja mysle ze z wieliem kompleksy mijaja....a przynajmniej ich ogrom i wielkosc.....kiedys jak bylam w waszym wieku tez bardziej przejmowalam sie swoimi wadami...a teraz.....tez je mam caly czas aleuczynilam z nich swoje znaki rozpoznawcze....potrafie sie z nich smiac gdy zostaja zauwazone.....staram sie je akceptowac oswajac je bo to w koncu mi przyszlo z nimi zyc a w zgodzie tak jakos razniej ;-)

dziewczyny jestescie na pewno piekne trzeba w to tylko uwierzyc...to co nam wydaje sie brzydkie dla.innych naprawde moze byc piekne

pozdrawiam was baaaaaardzo cieplutko :-*

[hihi]

Napisane przez sskers

Zgadzam się absolutnie. Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu we wszystkim co robimy Idąc chociażby na rozmowę kwalifikacyjną z nastawieniem "nie dam rady", "to nie dla mnie", "ja nie umiem"? Raczej marne szanse że uda się przejść pozytywnie przez nią. Wiadomo, że każdy z Nas ma jakieś niedociągnięcia..w ciele, w umiejętnościach, ale myk polega na tym żeby skupiać się na tych pozytywnych stronach, ale też żeby na naszą korzyść przekręcać nasze wady. Ja zawsze mówię sobie "ja nie dam rady?". No i działa

Żeby nie było xzbyt łatwo, to nie wystarczy sobie powiedzieć "dam rade, odniosę sukces" i siedzieć na 4 literach czekając aż sukces wkroczy dumnie przez drzwi i nas przywita Po powiedzeniu sobie, że dam radę trzeba zrobić krok w tym kierunku

Napisane przez blekitne_niebo

Cześć dziewczyny
Ja dalej jestem chora, ale postanowiłam poświęcić przymusowy pobyt w domu na porządki Zrobiłam generalną selekcję ubrań, co oznacza, że ich zbiory się znacznie uszczupliły - część sprzedałam, część oddałam. Moja letnia szafa przedstawia się tak jak na zdjęciu, czyli nie za dużo ubrań, za to wszystkie w ulubionych kolorach i fasonach Jak widać przeważa biel - czysta lub w połączeniu z czarnym, chłodny błękit i mała domieszka cytryny i czerni

Podobnie jest z ubraniami na jesień-zimę, pozostawiłam tylko te ulubione, reszty się pozbyłam. Czuję ulgę

Ile jasnego!

Też lubię czasami zrobić gruntowne porządki, pozbyć się tego czego nie potrzebuje, przetrzebić szafy, powywalać stare gazety czy jakieś drobiazgi. Zawsze daje mi to poczucie takiego psychicznego oczyszczenia i lekkości

Napisane przez Ag4

ja zaczęłam intensywnie jezdzić na rowerze. Korzystam póki jest ciepło. Dziś zrobiłam 20 km Nie mówię, że było łatwo ale dałam radę i jestem z siebie dumna! jutro zwiększamy dystans
ah, no i kupiłam sobie nową syrenę i się masuję pod prysznicem

Kupiłam dziś białe trampy szkoda było mi kasy na conversy (wolałam kupić nowy bidon i licznik na rower i jeszcze na kask zostało, ale nei znalazłam odpowiedniego) i kupiłam podróby, ale na szczęscie bez żadnych napisów czy znaczków. Zwykłe białe, do kostki. Prezentują się super Chyba jeszcze czerwone sobie kupię.

Zdradźcie mi proszę gdzie jeździcie na rowerach? Ja planuję zakup roweru od dawna, ale powstrzymuje mnie to, że wydaje mi się, że nie mam gdzie jeździć. Pobiegać pójdę na bieżnię, ale rowerem? Dróg rowerowych u mnie nie ma praktycznie wcale, więc po prostu nie wiem jak to zorganizować...

Napisane przez Melliana

Mądra kobieta z Ciebie. Dobrze, że piszesz takie rzeczy.

A dziękuję ale to chyba z wiekiem przychodzi. Czasami taaakaa stara się tu na wizażu czuję

Napisane przez lleenka

W przyszłości, jak będę piekielnie bogata to pozbędę się wszystkich swoich kompleksów i wtedy będę się cieszyć sobą w 100%. Kilka lat temu zanim założyłam aparat ortodontyczny mój znajomy stwierdził, że obawia się, że tkwię w błędnym niezamkniętym kole: wyleczenie jednego kompleksu automatycznie włącza kolejny, dostrzegam kolejne wady, które staram się zwalczyć i tak w kółko. Mam straszne kompleksy z powodu wyglądu i nie tylko. Paradoksalnie wiem, że dzięki swojemu wyglądowi osiągnąłem wiele. Jestem świadoma tego wszystkiego naprawdę. Myślę nawet czasem, że specjalnie zamykam się w takim kole, bo łatwiej jest mi wtedy pewne rzeczy wytłumaczyć mimo że niewielkim wysiłkiem mogłabym zmienić własne myślenie.

To ja trzymam za Ciebie kciuki, aby było tak jak chcesz, tylko zdradzę Ci, że kasa wcale nie rozwiązuje problemów, bo można mieć depresję siedząc w willi za miliony w szlafroczku od Diora, z Birkin na stoliku i maybachem na podjeździe

Napisane przez gabi1234

wprawdzie sie tu nie udzielam, ale chyba nie przegonicie mnie stad? odnosnie kompleksow sie chcialam wypowiedziec....kazda je ma i mysle ze na to potrzeba tylko czasu...pewnie ze fajnie jest pracowac nad soba, doskonalic sie, dbac o siebie swoje wnetrze i aparycje..ja mysle ze z wieliem kompleksy mijaja....a przynajmniej ich ogrom i wielkosc.....kiedys jak bylam w waszym wieku tez bardziej przejmowalam sie swoimi wadami...a teraz.....tez je mam caly czas aleuczynilam z nich swoje znaki rozpoznawcze....potrafie sie z nich smiac gdy zostaja zauwazone.....staram sie je akceptowac oswajac je bo to w koncu mi przyszlo z nimi zyc a w zgodzie tak jakos razniej ;-)

dziewczyny jestescie na pewno piekne trzeba w to tylko uwierzyc...to co nam wydaje sie brzydkie dla.innych naprawde moze byc piekne

pozdrawiam was baaaaaardzo cieplutko :-*

Izuś, tak jak piszesz

[zielona2]

Napisane przez gabi1234

wprawdzie sie tu nie udzielam, ale chyba nie przegonicie mnie stad? odnosnie kompleksow sie chcialam wypowiedziec....kazda je ma i mysle ze na to potrzeba tylko czasu...pewnie ze fajnie jest pracowac nad soba, doskonalic sie, dbac o siebie swoje wnetrze i aparycje..ja mysle ze z wieliem kompleksy mijaja....a przynajmniej ich ogrom i wielkosc.....kiedys jak bylam w waszym wieku tez bardziej przejmowalam sie swoimi wadami...a teraz.....tez je mam caly czas aleuczynilam z nich swoje znaki rozpoznawcze....potrafie sie z nich smiac gdy zostaja zauwazone.....staram sie je akceptowac oswajac je bo to w koncu mi przyszlo z nimi zyc a w zgodzie tak jakos razniej ;-)

dziewczyny jestescie na pewno piekne trzeba w to tylko uwierzyc...to co nam wydaje sie brzydkie dla.innych naprawde moze byc piekne

pozdrawiam was baaaaaardzo cieplutko :-*

Nic dodać nic ująć.


Gabi fajnie ze normalnie można wejść na Twojego bloga bo kiedyś próbowałam i nie dało rady.

Mogę jeszcze zapytać jaki sport uprawiasz\co cwiczysz ze masz tak swietnie wymodelowane nogi?

[sskers]

Napisane przez gabi1234

wprawdzie sie tu nie udzielam, ale chyba nie przegonicie mnie stad? odnosnie kompleksow sie chcialam wypowiedziec....kazda je ma i mysle ze na to potrzeba tylko czasu...pewnie ze fajnie jest pracowac nad soba, doskonalic sie, dbac o siebie swoje wnetrze i aparycje..ja mysle ze z wieliem kompleksy mijaja....a przynajmniej ich ogrom i wielkosc.....kiedys jak bylam w waszym wieku tez bardziej przejmowalam sie swoimi wadami...a teraz.....tez je mam caly czas aleuczynilam z nich swoje znaki rozpoznawcze....potrafie sie z nich smiac gdy zostaja zauwazone.....staram sie je akceptowac oswajac je bo to w koncu mi przyszlo z nimi zyc a w zgodzie tak jakos razniej ;-)

Ja kiedyś, jak byłam nastolatką też byłam zakompleksiona z każdego możliwego powodu. Krótkich szortów nie, bo gruba, bo cellulit. Ale pewnego pięknego dnia przestałam się tym przejmować i od razu zaczęłam być zauważana przez płeć przeciwną, a wręcz mieć duże powodzenie. Uśmiech i radość z tym kim jesteśmy to najlepszy magnes na wszystko. A jak ktoś mierzy drugą stronę miarą rozstępów to cóż..czy warto się przejmować?

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Napisane przez hihi

Żeby nie było xzbyt łatwo, to nie wystarczy sobie powiedzieć "dam rade, odniosę sukces" i siedzieć na 4 literach czekając aż sukces wkroczy dumnie przez drzwi i nas przywita Po powiedzeniu sobie, że dam radę trzeba zrobić krok w tym kierunku

Trzeba Ale wielu osobom brak pewności co do swojej osoby z powodu jakichś wyimaginowanych kompleksów nie pozwala niestety na taki "gest". Więc zmiana podejścia to wg mnie właśnie pierwszy krok ku zmianom

[caarolaaa]

jak ja dawno tu nie byłam ! ale wpadłam tylko na chwilkę żeby pozdrowić Was i przesłać buziaki z Zakopanego pogoda jest super, chociaż czasem grzeje za mocno. Nadrobię Was po powrocie do domu

[ZlaZlosliwaZlosnica]

Powoli przygotowuję swoją szafę na wczesną jesień i doszłam do wniosku, że przydałby mi się nowe balerinki.

Od kilki dni chodzą za mną baleriny marki Hunter, ale sama nie wiem co mam o nich myśleć, z jednej strony mam wątpliwości co do tego rzucającego się w oczy loga, a z drugiej strony coś mnie do nich przyciąga Dziewczyny, pomocy

[justytynka]

Napisane przez ZlaZlosliwaZlosnica

Powoli przygotowuję swoją szafę na wczesną jesień i doszłam do wniosku, że przydałby mi się nowe balerinki.

Od kilki dni chodzą za mną baleriny marki Hunter, ale sama nie wiem co mam o nich myśleć, z jednej strony mam wątpliwości co do tego rzucającego się w oczy loga, a z drugiej strony coś mnie do nich przyciąga Dziewczyny, pomocy

Powiem Ci, że logo jest za duże i generalnie balerinki szału nie robią

[fauxlige]

Cześć dziewczyny
Rzadko sie udzielam, ale czytam was codziennie i wiem, że macie doświadczenie z różnymi kosmetykami i mazidłami.

Czy stosowałyscie kiedyś kolagen? Mam ostatnio problem z cerą i sąsiadka poleciła mi własnie kolagen. Zresztą to nie pierwsza osoba zachwalajaca jego właściwości, ale wcześniej przepuszczałam to uchem, bo jakoś nie wierzylam w cudowną moc specyfików.

Macie z tym jakieś doświadczenia? Jeżeli tak to proszę o odpowiedź. Pozdrawiam as wszystkie i życzę wam miłego, słonecznego dnia!