Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE! cz.III

[insane_p]

Napisane przez la'Mbria

Insane, pokarało cię troszku, ale może to i lepiej- od dziś bedziesz grzeczna nawadniaj się i zjedz coś lekkiego, moze cie przeczyści i po sprawie będzie?

oj pokarało, byłam w wc dziś już 4 razy, a brzuch cały czas bolał, teraz jest trochę lepiej
Na szczęście nie muszę nić robić, więc się lenię i relaksuję I jak mi się zupa uleży, a brzuch przejdzie to poćwiczę Dzisiaj nowy trening - mam tremę

[tamlin111]

Napisane przez martolina1982

dziewczyny chodźcie robimy wspolne wyzwanie nie wiem na dupkę czy brzuch. chyba, ze macie inne pomysły. chyba żadnej nie zaszkodzi nad bebzolem popracować. nie wiem jak wam, ale mnie zbrzydły te ćwiczenia z you tube czy płyt. za dłuuuugo dla mnie, a tak to tego troche, tamtego i tez 40 minut zleci.

Ja tam na wyzwania się nie piszę, bo u mnie zumba psuje plany
Teraz Trips ma nowe wyzwanie od dziś właśnie. Widziałaś na fb? Dziewczyny polecają wyzwania z nią.

Napisane przez insane_p

Dzien dobry! Ja wczoraj wypiłam trochę piwa wieczorem i mnie pokarało... Nie spalam pól nocy i brzuch mnie okropnie boli wiec w pracy ciezko... Jezdzi mi po jelitach, boli żołądek, okropnie :P

Biedna

Napisane przez la'Mbria

jest przepyyyyszna...tak na marginesie- własnie na śniadanie dziś wpadł mi wielki kawał, wczoraj była na kolację...i w sobote na obiad waga w sobotę rano- 66,9...waga dziś rano 68,9kg...dwa kilo na plusie no ale warto było, oj warto....
U kuwa to ja tej pizzy nie chcę jak ona takie skutki daje Masakra, żeby aż 2 kilo.

a przepis specjalnie dla Ciebie:
1 i1/2 filizanki sera odtłuszczonego utartego najdrobniej jak sie da (ja daję Gouda Menu B z mlekovity)

1 i1/2 filizanki mąki migdałowej

1/4 filiżanki mąki z ciecierzycy (kupujesz cieciorkę i mielisz najdrobniej jak się da, albo kupujesz gotową- koszt ok. 12 pln za 400g)

1/4 filizanki mielonego siemienia lnianego

1/2 łyżeczki czosnku granulowanego, trochę soli, ewentualnie przypraw włoskich do smaku

2 całe jajka
1/4 filiżanki oliwy extra vergine (daję ciut mniej)
1/2 filizanki wody (daję ciut mniej)

piekarnik rozgrzewasz do 180 stopni, mieszkasz suche składniki w dużej misce,
jajka, wodę i oliwe w małej, potem mokre mieszasz z suchymi- wyjdzie ciasto w konsystencji strasznie lepkie i rzadkie, wygląda do złudzenia jak niemowlęca kupa (fuuu!)
jesli masz wałek i stolnicę silikonową, to proponuję wałkować na silikonie, do drewna- wszystko się przyklei.
Ewentualnie na papierze do pieczenia rozwałkuj (ale wtedy też połóż papier na górę), bo klei się naprawde okropnie.
Piecz 20 minut samo ciasto.
Potem wyjmujesz, nakładasz "farsz" wedle uznania (ja dałam sos z przecieru pomidorowego i ziół włoskich, ser utarty,pieczarki, szynkę i kiełbasę- pół na pół, oliwki zielone i sporo sera na wierzch.
I z farszem zapiekasz do rozpuszczenia sera czyli 10-15 min.

ciasto ma konsystencję jak półkruche, albo jak z mąki razowej ...hm...jakby trochę zakalec (wiadomo- nie ma pszenicy wiec jest cieniutkie, trochę chrupiące i moze się lekko rozlatywać, im więcej sera, tym lepiej się trzyma). Ale jest smaczne, nie ciaży na kiszkach, a rozkład białko/wegle/tłuszcz ma calkiem przyzwoity.

według przepisu na porcję wypada:
B-9g
T-16g (tłuszcz masz z migdałów, sera, oliwy i siemienia lnianego, więc raczej zdrowy, szczególnie gdy wybierzesz odtłuszczony ser- to są liczby z przepisu, a w nim nie ma mowy o odtłuszczonym serze, wiec pewnie tych tłuszczy może być ciut mniej)
W-5g (to mnie najbardziej cieszy- mniej węgli niż białka w pizzy!)
kcal- 185kcal
wiadomo, że będzie więcej po dodaniu składników farszu, ale ja sie najadam 1 kawałkiem takiej pizzy, bo jest ona niesamowicie sycąca (chyba przez migdały i siemię, dosłownie pęcznieje w brzuchu)

Dzięki, ale jak widzę, za skomplikowane jak dla mnie Poza tym za dużo na plusie za taką małą przyjemność

Napisane przez swinka94

z tego megatrudnego egzaminu dostałam 3,5 także jeszcze zdam 2 eseje zaliczeniowe i pierwszy semestr za mną. od jutra zaczynam też zajęcia, dziś jeszcze ferie

Gratuluję

Napisane przez insane_p

oj pokarało, byłam w wc dziś już 4 razy, a brzuch cały czas bolał, teraz jest trochę lepiej
Na szczęście nie muszę nić robić, więc się lenię i relaksuję I jak mi się zupa uleży, a brzuch przejdzie to poćwiczę Dzisiaj nowy trening - mam tremę

Wariatka, normalnie wariatka. Chora ale ćwiczyć będzie. Może lepiej odpuścić ten jeden dzień.

[insane_p]

Napisane przez tamlin111

Wariatka, normalnie wariatka. Chora ale ćwiczyć będzie. Może lepiej odpuścić ten jeden dzień.

W końcu Insane
Nieeee, bo jak opuszczę dziś to potem ciężko będzie zacząć. Wolę zrobić lżej, nie dawać z siebie 101%, tylko ciut mniej, ale nie czuć, że przerwałam, bo wtedy motywacja mi ucieka

A na te problemy wc-towe dzisiejsze (w drugą stronę) to zaaplikuję sobie trochę gorzkiej czekolady (kupiłam 77% kakao)

[creature666]

Hej dziewczyny
Świnka i Insane zdrówka

Zaspałam dziś do urzędu dla bezrobotnych, ale i tak pojechałam... i dobrze... laska dała dwie oferty pracy, jedna pod nosem, bo na lotnisku. Otwierają niedługo nowy terminal, no i tam też pełno roboty.Ale z lotniskiem może być ciężko, bo godziny pracy mają takie, że idź pan w .
Druga to pomoc przy niepełnosprawnych dzieciach. Nie wiem dokladnie gdzie, ale pewnie w okolicy też... No i jest możliwość szkoleń, podniesienia kwalifikacji... jadę w środę - zobaczymy... No i też kwestia godzin.

Młody się osikał - chleje wodę jakby mu za to płacili...
Co do wyzwań to ja dzisiaj zaczynam te co ma Tipsi na FB, tzn niektóre to już robię ale ustawię tak jak ona pisze. No i na jakiś czas wracam do Mel B... (trening dla zaawansowanych)
Mam nadzieję, że TŻ przeniesie tą bieżnię w tym tyg i będę też biegać

Niedawno zjedliśmy obiad, Młody poszedł spać, ale za wcześnie na ćwiczenia bo jeszcze się nie ułożyło w brzuchu

Wpadnę później

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

Dzięki, ale jak widzę, za skomplikowane jak dla mnie Poza tym za dużo na plusie za taką małą przyjemność

no jakbyś normalną codziennie jadła przez 3 dni w dodatku taką wypasioną w rozmiarze XXL to pewnie więcej byś zlapała- nie o jakośc pizzy chodzi, ale o ilość którą wchlonęłam
zjedz 3 pizze plus to co ja w Walentynki i zobaczymy czy 2 kilo to tak dużo...osobiście spodziwałam się ponad 7dyszek ważyć po tym wszystkim (wino przecież też wpadło i milka 300g,potem jeszcze raz milka 100g i żelki 300g, lody, kawa w kawiarni...pizza z tego to chyba najzdrowsza była)
ale jak przyszło tak i spadnie- jutro pewnie zostanie kilo nadwyżki a za dwa dni nic nie będzie muszę się tylko porządnie skupić

ale jesli za skomplikowana to trudno niestety prostszego przepisu nie mam tzn. mam ale jeszcze nie testowany, więc nie bedę się dzielić

p.s.TŻ własnie mi napisał smsa "została jeszcze pizza? jakby co, to mamy skladniki na ciasto?"
czwarty dzień?!

[creature666]

Pyszna musi być ta Twoja pizza!

[insane_p]

Napisane przez la'Mbria

no jakbyś normalną codziennie jadła przez 3 dni w dodatku taką wypasioną w rozmiarze XXL to pewnie więcej byś zlapała- nie o jakośc pizzy chodzi, ale o ilość którą wchlonęłam
zjedz 3 pizze plus to co ja w Walentynki i zobaczymy czy 2 kilo to tak dużo...osobiście spodziwałam się ponad 7dyszek ważyć po tym wszystkim (wino przecież też wpadło i milka 300g,potem jeszcze raz milka 100g i żelki 300g, lody, kawa w kawiarni...pizza z tego to chyba najzdrowsza była)

jak Ty w siebie to wszystko mieścisz?!

Poćwiczyłam Fajny ten 5 workout Jak przy 3 płakałam jak pierwszy raz robiłam to tu jestem mega zadowolona, chociaż oczywiście ciężki jak nie wiem i nie dałam rady robić tylu powtórzeń ile Jillian by chciała

[la'Mbria]

Napisane przez insane_p

jak Ty w siebie to wszystko mieścisz?!

Poćwiczyłam Fajny ten 5 workout Jak przy 3 płakałam jak pierwszy raz robiłam to tu jestem mega zadowolona, chociaż oczywiście ciężki jak nie wiem i nie dałam rady robić tylu powtórzeń ile Jillian by chciała

Insane, normalnie jem dużo objetosciowo np. Na śniadanie kostkę twarogu plus jajecznice z 3jajek i kawę, więc z objetoscia nie mam problemu-worek bez dna mam zamiast żołądka

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

Insane, normalnie jem dużo objetosciowo np. Na śniadanie kostkę twarogu plus jajecznice z 3jajek i kawę, więc z objetoscia nie mam problemu-worek bez dna mam zamiast żołądka

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

O ja cie pierd....
Dla mnie jajecznica z dwóch jaj plus warzywa to dość.

[creature666]

Pocwiczona - zdolowana...
Zyc mi sie nie chce,jakis dol na mnie wlazl i nie chce sobie pojsc
Ide spac,nie bede zamulac...
Dobranoc

[Ashya_]

Wiecie może gdzie mogę kupić świeżą papryczke chilli?

[tamlin111]

Creature a może powinnaś poszukać pomocy u specjalisty. Ciągle jakieś doły, wahania nastroju, brak chęci do życia albo na odwrót. To nie jest normalne aby tak co chwilę zmieniać nastawienie. Przecież to musi strasznie męczyć.

[tamlin111]

Gdzie Wy? Dziwnie sniadanie bez Was smakuje

Nadalka widziałam wpis o Stimerii, ohyda straszna. Ja jadłam jakieś inne, choć nie, nie jadłam, wyrzuciłam.
Ale mogę Ci polecić warzywa z Kauflandu, 5 iles kosztuje spora paczka, są trzy rodzaje, pyszne po prostu. Nazwe spisze Ci w domu, bo nie pamiętam a nie mogę znaleźć w necie. Kocham je normalnie.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Ja od dziś zaczynam plankowe wyzwanie. Kto ze mną???

[nadalka]

Napisane przez tamlin111

Gdzie Wy? Dziwnie sniadanie bez Was smakuje

Nadalka widziałam wpis o Stimerii, ohyda straszna. Ja jadłam jakieś inne, choć nie, nie jadłam, wyrzuciłam.
Ale mogę Ci polecić warzywa z Kauflandu, 5 iles kosztuje spora paczka, są trzy rodzaje, pyszne po prostu. Nazwe spisze Ci w domu, bo nie pamiętam a nie mogę znaleźć w necie. Kocham je normalnie.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Ja od dziś zaczynam plankowe wyzwanie. Kto ze mną???

ok, to będę czekać na nazwę.
zjadłam to gówno, ale wybrałam tylko to co bardziej suche, a te gluty tak mnie obrzydziły że

[creature666]

Napisane przez tamlin111

Creature a może powinnaś poszukać pomocy u specjalisty. Ciągle jakieś doły, wahania nastroju, brak chęci do życia albo na odwrót. To nie jest normalne aby tak co chwilę zmieniać nastawienie. Przecież to musi strasznie męczyć.

Wlasnie widzisz kochana takie latwe to tez nie jest... Na polskiego specjaliste mnie nie stac,bo pewnie na jednej wizycie by sie nie skonczylo,45min/£ok50... Po prostu mnie nie stac...
A jesli sie zglosze o pomoc tu w angielskiej sluzbie zdrowia,to jest duze prawdopodobienstwo,ze moga mi zabrac dziecko - tak! niestety taka jest prawda... Podciagna mnie pod umyslowo niestabilna i nara...

Wiec jakos musze sobie radzic sama...

Dzien dobry tak w ogole
Te wyzwanie to super sprawa
Kupilam pas neoprenowy bieznia jeszcze w tym tyg stanie w drugim pokoju i jazda A propo pasa - kiedys baaaaardzo sie w nim pocilam No ale wiecie u mnie jest z czego wypocic

Dziewczynki kochane wpadne pozniej,bo zaraz po mnie kolezanka przyjedzie... Buzka i milego dzionka

[martolina1982]

hej ja dziś nie wiem jak się nazywam. mam w robocie Majkę. chora, a 3 zwolnienia nie wezmę. J. ma kombinować, by iść jutro do pracy na 14:00 na taką jakby 2 zmianę. tak to ja nie pociagnę. niby mam możliwość, ale nie daje mi pracować. nudzi jej się

ja podłączam się tamlin. planki akurat lubię i dorzucam 15 minut hula-hop

spojrzę na tę, jak jej tam, na fb. nie mam jej zalajkowanej to nie znam

nadalko co ciebie tak mało tutaj?

HaGie a co u Ciebie? przykro mi, że ciagle nic nie znaleźliście.

creaturko to super te ofertki. ja wolałabym na lotnisku. a co do godzin to kochana nigdy! nie trafisz tak byś z dzieckiem to pogodziła. szkoda by było przepuscic te oferty. szukaj opiekunki czy jakiegoś "przedszkola". kiedyś trzeba. czy teraz czy za rok to i tak zamieszanie to samo, a na dobre ci wyjdzie, gwarantuję. i dołki miną i spięcia z TŻ, i waga sama w robocie poleci. to wg mnie oczywiscie, by było najlepsze co by cie teraz mogło spotkać. nie szukaj wymówek, bo wiem, ze to sie zaraz tak wkreca, ze widzi sie same przeszkody.

[nadalka]

Ja mało się odzywam bo dieta ostatnio średnio mi wychodzi.

[tamlin111]

Napisane przez creature666

Wlasnie widzisz kochana takie latwe to tez nie jest... Na polskiego specjaliste mnie nie stac,bo pewnie na jednej wizycie by sie nie skonczylo,45min/£ok50... Po prostu mnie nie stac...
A jesli sie zglosze o pomoc tu w angielskiej sluzbie zdrowia,to jest duze prawdopodobienstwo,ze moga mi zabrac dziecko - tak! niestety taka jest prawda... Podciagna mnie pod umyslowo niestabilna i nara...
Kur... ale paranoja, no i jakie ceny. Szok. Dobrze, że wiosna idzie, zawsze to raźniej na dusz, a jeszcze jakby praca wpadła, to w ogóle by ekstra było.

Dziewczynki kochane wpadne pozniej,bo zaraz po mnie kolezanka przyjedzie... Buzka i milego dzionka

Napisane przez martolina1982

hej ja dziś nie wiem jak się nazywam. mam w robocie Majkę. chora, a 3 zwolnienia nie wezmę. J. ma kombinować, by iść jutro do pracy na 14:00 na taką jakby 2 zmianę. tak to ja nie pociagnę. niby mam możliwość, ale nie daje mi pracować. nudzi jej się
Znów chora? Co tym razem?

ja podłączam się tamlin. planki akurat lubię i dorzucam 15 minut hula-hop

spojrzę na tę, jak jej tam, na fb. nie mam jej zalajkowanej to nie znam
Wyzwanie plankowe akurat u Ewki było wrzucone gdzieś w posty. Postaram się odnaleźć, bo sobie wydrukowałam. W każdym bądź razie dziś 30 sekund. A dochodzi się do 4,5 minuty

creaturko to super te ofertki. ja wolałabym na lotnisku. a co do godzin to kochana nigdy! nie trafisz tak byś z dzieckiem to pogodziła. szkoda by było przepuscic te oferty. szukaj opiekunki czy jakiegoś "przedszkola". kiedyś trzeba. czy teraz czy za rok to i tak zamieszanie to samo, a na dobre ci wyjdzie, gwarantuję. i dołki miną i spięcia z TŻ, i waga sama w robocie poleci. to wg mnie oczywiscie, by było najlepsze co by cie teraz mogło spotkać. nie szukaj wymówek, bo wiem, ze to sie zaraz tak wkreca, ze widzi sie same przeszkody.

Popieram

Napisane przez nadalka

Ja mało się odzywam bo dieta ostatnio średnio mi wychodzi.

Co znaczy średnio? Mam nadzieję, że nie płyniesz. Co się dzieje, że zebrać się nie możesz?

[tamlin111]

Planki

[nadalka]

Nic takiego, po prostu jakoś się tak zapominam. Albo jak się wkurzę to jem.

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

O ja cie pierd....
Dla mnie jajecznica z dwóch jaj plus warzywa to dość.

bez pieczywa?
bo ja jem bez, więc może dlatego większe objętości wchłaniam a moze po prostu większy mam zołądek

Napisane przez creature666

Pocwiczona - zdolowana...
Zyc mi sie nie chce,jakis dol na mnie wlazl i nie chce sobie pojsc

Creaturko, co się znów stało?
Pisz pisz...my tu jesteśmy od tego, zeby wysłuchać gdy coś na wątrobie leży

Napisane przez Ashya_

Wiecie może gdzie mogę kupić świeżą papryczke chilli?

w lidlu

Napisane przez tamlin111

Gdzie Wy? Dziwnie sniadanie bez Was smakuje

Nadalka widziałam wpis o Stimerii, ohyda straszna. Ja jadłam jakieś inne, choć nie, nie jadłam, wyrzuciłam.
Ale mogę Ci polecić warzywa z Kauflandu, 5 iles kosztuje spora paczka, są trzy rodzaje, pyszne po prostu. Nazwe spisze Ci w domu, bo nie pamiętam a nie mogę znaleźć w necie. Kocham je normalnie.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Ja od dziś zaczynam plankowe wyzwanie. Kto ze mną???

ja tylko napisz coś więcej o tym wyzwaniu ile razy jaki czas itp?
W lidlu są nowe warzywa na patelnię- wzięłam, ale jeszcze nie jadłam, jakieś "hiszpańskie"...próbo wała któraś z Was?

Napisane przez martolina1982

hej ja dziś nie wiem jak się nazywam. mam w robocie Majkę. chora, a 3 zwolnienia nie wezmę. J. ma kombinować, by iść jutro do pracy na 14:00 na taką jakby 2 zmianę. tak to ja nie pociagnę. niby mam możliwość, ale nie daje mi pracować. nudzi jej się

ja podłączam się tamlin. planki akurat lubię i dorzucam 15 minut hula-hop

spojrzę na tę, jak jej tam, na fb. nie mam jej zalajkowanej to nie znam

nadalko co ciebie tak mało tutaj?

HaGie a co u Ciebie? przykro mi, że ciagle nic nie znaleźliście.

creaturko to super te ofertki. ja wolałabym na lotnisku. a co do godzin to kochana nigdy! nie trafisz tak byś z dzieckiem to pogodziła. szkoda by było przepuscic te oferty. szukaj opiekunki czy jakiegoś "przedszkola". kiedyś trzeba. czy teraz czy za rok to i tak zamieszanie to samo, a na dobre ci wyjdzie, gwarantuję. i dołki miną i spięcia z TŻ, i waga sama w robocie poleci. to wg mnie oczywiscie, by było najlepsze co by cie teraz mogło spotkać. nie szukaj wymówek, bo wiem, ze to sie zaraz tak wkreca, ze widzi sie same przeszkody.

Marta, a może ty Majce jakieś suple włącz do diety?
Witaminę C, albo do wszystkiego ogórki kiszone dodawaj (mój ostatnio zjadł nawet do banana i do pomidorówki kazał sobie wkroic-uwielbia ogóry!)...albo jakiś probiotyk niech zjada.
A pije twoja młoda soczki, albo syropy z wodą mieszane, takie smakowe?
Może jej wit.c w proszku dosypuj do soczków (ja młodemu dosypuję- w smaku nie czuć za bardzo, leciutko kwaskowy posmak daje, a chyba na odporność pomaga).
Wit. c czysta, laboratoryjna do analizy na allegro kosztuje niecałe 40pln za 800g- to Wam na rok wystarczy dla całej rodziny

A tak w ogóle- dziś drugi dzień biegałam co prawda jedyne 2,5 km, ale za to szykuje sie, że będę tak codziennie biegać- młody rowerem jeździ do "joboty" a ja za nim muszę biec fajnie dziś było- Matka się poruszała, a przy okazji dzieciak sie pożytecznych rzeczy uczy i juz mi zapowiedział, że "jaczej nie będę już jeździć twoim duzim jowejem"

[tamlin111]

Napisane przez nadalka

Nic takiego, po prostu jakoś się tak zapominam. Albo jak się wkurzę to jem.

Mam nadzieje, że w granicach rozsądku to jedzenie

Napisane przez la'Mbria

bez pieczywa?
bo ja jem bez, więc może dlatego większe objętości wchłaniam a moze po prostu większy mam zołądek
Oczywiście, że bez. Ja prawie wcale pieczywa nie jem, co kilka dni kromkę pełnoziarnistego chlebka.

ja tylko napisz coś więcej o tym wyzwaniu ile razy jaki czas itp?
Patrz wyżej

W lidlu są nowe warzywa na patelnię- wzięłam, ale jeszcze nie jadłam, jakieś "hiszpańskie"...próbo wała któraś z Was?
Nie jadłam jeszcze, czekam na opinię Twoją

A tak w ogóle- dziś drugi dzień biegałam co prawda jedyne 2,5 km, ale za to szykuje sie, że będę tak codziennie biegać- młody rowerem jeździ do "joboty" a ja za nim muszę biec fajnie dziś było- Matka się poruszała, a przy okazji dzieciak sie pożytecznych rzeczy uczy i juz mi zapowiedział, że "jaczej nie będę już jeździć twoim duzim jowejem"

Ale fajnie, gdyby nie Boczek to tez bym tak za Paulą mogła biegac. Ale bieg z wózkiem, nie za bardzo

[nadalka]

Zależy kto jaką ma tą granicę. Ale tak serio. To sznuruję mordę od dziś. Bo mam równo 75 kg :-(

________
Wysłane z acera. Przepraszam za błędy!

[la'Mbria]

Napisane przez nadalka

Ja mało się odzywam bo dieta ostatnio średnio mi wychodzi.

oj chyba każdej z nas jakoś ostatnio gorzej idzie...
no może Tamlin się nie opier.d.ala ale wszystkim jakoś słabo spada ostatnio...czy mi sie wydaje tylko?
Laski!
Idę na rower, pierdziu....mam taką głęboką potrzebę rozruszania tyłka, że aż mnie boli znaczy nie tyłek boli, tylko jak patrzę jaka pogoda za oknem to mnie boli, ze jeszcze siedzę w domu, przeglądam oferty pracy, zamiast albo tą robote już mieć i siedzieć w niej, zarabiać kasę, albo jeździć po tym pieknym słońcu.


Kur..wa...coraz bardziej mnie dołuje brak roboty
Najgorsze jest to, ze jak wysyłam na "kiepskie" stanowiska, to nawet nie oddzwaniają, bo kwalifikacje mam za dobre, raz babka oddzwoniła i sie śmiała, że mam lepsze kwalifikacje od kierownika, więc jakbym mogła na to stanowisko aplikować (i że poszuka mi czegoś lepszego)... a jak wysyłam na te "odpowiednie dla moich kwalifikacji" to brakuje mi zawsze czegoś, najczęściej biegłego angielskiego i drugiego języka obcego, albo prawa jazdy...plan miałam taki, ze jak tylko dostanę robotę jakąkolwiek, to idę do niej, nawet na nocki, pal sześć! zarabiam na kurs prawka, robię to prawo jazdy (jeździc autem umiem, po małych miescinach jeździłam bez problemu,ale w Wawie się boję, więc nie wiem jak mi pójdzie), idę na intensywny kurs anglika i do lepszej roboty startuję...no ale kucze! Najpierw musze zacząć od badziewnej roboty, a takiej szukam przez agencje pośrednictwa pracy, które moje CV w większości już dostały (to z pełnymi kwalifikacjami), więc teraz głupio mi wysyłać z okrojonymi..i taka paranoja jakaś się tworzy (albo sama sobie ją tworzę)
Laski, dziś byłam w agencji- babka się za głowę złapała, dlaczego ja szukam takiej badziewnej roboty (np. zmianowej, albo na nocki), a ja lubię mieć pracę zmianową no i co poradzę na to?! nienawidzę za to pracować od 8 rano ...dobra, nie mędzę, tylko oblecę oferty które mi zostały i na rower!
Creaturko....ja ciebie rozumiem doskonale z tymi nastojami, mi sie ostatnio udzielają takie dołki, gdy np. wyślę odpowiedzi na 5 ofert pracy i nikt nie oddzwoni
Ja siedzę, pół dnia piszę listy motywacyjne, przerabiam je pod pracodawców (nie ubarwiam, po prostu dostosowuję pod ofertę), piszę jakieś testy on-line..jakieś zadania rekrutacyjne, a potem
Także Kochana, jak masz szansę na robotę i w dodatku blisko domu- bierz! nawet za nieduże pieniadze, ale bierz! do ludzi wyjdziesz, będziesz się siłą rzeczy więcej usmiechać, młody ci się zsocjalizuje bardziej gdy do żlobka pójdzie, albo nawet jesli nianię mu załatwisz- zawsze dziecko inaczej się chowa z obcą osobą, uczy sie innych rzeczy niz bedąc tylko z rodzicami. Mówię ci, żłobek albo sprwdzona opiekunka to dla rozwoju dziecka też bardzo ważna rzecz-zobacz, ja nie pracuję na stałe, a mimo to, posyłam dziecko do żłobka codziennie, własnie dla jego rozwoju, żeby miał stycznośc z innmi dziećmi z opiekunkami itp.
Bierz robotę Kochana! Przynajmniej na waciki zarobisz

[tamlin111]

To żeś sobie pofolgowała... dużo

[nadalka]

Do dużo..

________
Wysłane z acera. Przepraszam za błędy!

[la'Mbria]

Napisane przez tamlin111

Ale fajnie, gdyby nie Boczek to tez bym tak za Paulą mogła biegac. Ale bieg z wózkiem, nie za bardzo

hehe..dodatkowe kilogramy z przodu to takie cardio razem z siłownią
Ja chyba kupię młodemu przyczepkę taką o http://allegro.pl/h40-przyczepka-row...947498011.html

i będę go wozić w niej na dłuższe trasy (czytaj powyżej 10km) bo już cięzkawo mi z tyłu na rowerze z nim, a że przyczepka jest odpinana, to moze też parę razy rolki założę młodego w przyczepkę i jaaazda...bosh!
Rolek też mi sie strasznie chce- widać wiosna idzie, bo mnie na "aktywność na dworze" bierze
A po roleczkach pupcia sie zaokrągla lepiej niż po przysiadach EWELINA, słyszysz?

Tamlin- robię wyzwanie plankowe razem z tobą!
robisz coś jeszcze na brzuch systematycznie?
bo mi już pomysłów nie starcza, a brzuszysko mi sie ruszyc nie chce za bardzo
ja robię tiffoczki i jakies takie ćwiczenia w staniu z ciężarkiem, ale chyba jednak będe musiała jakies brzuszki (chociaż na piłce) zacząć...mam w pasie 78cm (a w najszerszym miejscu bioder- 88cm i już mi kości miednicy wystają), w ogóle- spadają mi cm z kazdej czesci ciała, ale z brzucha zawsze najmniej i zawsze na końcu (np. z ud miesięcznie idzie ze 2-3 cm, z bioder- też ze 2 miesięcznie, a z brzucha góra centymetr, mam wrazenie, ze miałam wieksze "wcięcie" w talii jak byłam gruba, niż teraz (tak jakby moje biodra dążyły do zrownania się z talią- normalnie jak u chuopa!)

Czyli w sumie mam już wyzwanie posladkowe (bardzo przyjemne)
plankowe
pompkowe...może któraś się przyłączy?? mogą być też damskie pompeczki, albo przy ścianie
jeszcze mnie naciagnijcie na cos może jakiś triceps?

Napisane przez nadalka

Zależy kto jaką ma tą granicę. Ale tak serio. To sznuruję mordę od dziś. Bo mam równo 75 kg :-(

Nadalka! sznuruj, oj sznuruj!
chociaz wierzę, ze to w kichach ci siedzi, a nie "prawdziwy" wzrost, ja wczoraj gluta z siemienia na noc wypiłam, to się pozbyłam 0,9kg nadwyżki z weekendu, ale czuję, ze mi jeszcze coś zostało, wiec dziś tez glucik na kolację

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

oj chyba każdej z nas jakoś ostatnio gorzej idzie...
no może Tamlin się nie opier.d.ala ale wszystkim jakoś słabo spada ostatnio...czy mi sie wydaje tylko?

Ja się nie opierd... ale i tak waga chyba stwierdziła, że teraz jest dobrze, bo ciągle obok tych 59 latam Szczerze mówiąc to mi szkoda tego co osiągnęłam, dlatego pilnuję się. W soboty z reguły mniej, ale w tygodniu jestem grzeczna. Chyba bym sobie nie wybaczyła, jakbym się zapuściła, po to aby gęba mielić. Jak po sobocie zobaczyłam że 60 przekroczyłam, to wściekłam się. Co prawda już znów koło 59 jestem, ale mimo wszystko do jasnej cholery, nie tyle o to walczyłam, aby teraz to zniszczyć. I to mnie hamuje gdy chcę rękę po coś wyciągnąć.

Napisane przez la'Mbria

!
Rolek też mi sie strasznie chce- widać wiosna idzie, bo mnie na "aktywność na dworze" bierze
A po roleczkach pupcia sie zaokrągla lepiej niż po przysiadach EWELINA, słyszysz?
Ja nie umiem na rolkach

Tamlin- robię wyzwanie plankowe razem z tobą!
robisz coś jeszcze na brzuch systematycznie?
Mój zestaw to Ewka, agrafka na nogi i ręce, trochę brzuszków, przysiadów i teraz planki. Na twisterze jeszcze się pokręcę ale to 10 minut dziennie i nie co dziennie

Czyli w sumie mam już wyzwanie posladkowe (bardzo przyjemne)
plankowe
pompkowe...może któraś się przyłączy?? mogą być też damskie pompeczki, albo przy ścianie

Ja nie mogę pompkowego bo nie mam kawałka kości w łokciu prawym i reki nawet nie wyprostuje do końca, także, te 15-cie damskich jest ok, ale później ból się pojawia.

[nicki86]

Oj mi dobrze dieta idzie... aż za. Od soboty praktycznie dieta płynna. Ząb mnie boli( co śmieszniejsze nie był zaniebany, tylko niedawno robiony), ale właśnie wróciłam od dentysty, jestem po kanałowym i mam nadzieje że wrócę do żywych i do normalniejszego jedzenia, chociaż uprzedziła mnie że mogę spuchnąć i wtedy do niej po antybiotyk mam przyjść...eh.

Nadalka, umiesz jeździć na rolkach?

[la'Mbria]

Napisane przez nicki86

Oj mi dobrze dieta idzie... aż za. Od soboty praktycznie dieta płynna. Ząb mnie boli( co śmieszniejsze nie był zaniebany, tylko niedawno robiony), ale właśnie wróciłam od dentysty, jestem po kanałowym i mam nadzieje że wrócę do żywych i do normalniejszego jedzenia, chociaż uprzedziła mnie że mogę spuchnąć i wtedy do niej po antybiotyk mam przyjść...eh.

Nadalka, umiesz jeździć na rolkach?

oj...współczuję zęba
ja umiem, ale tak "szosowo", a nie artystycznie, że tak powiem
znaczy szczyt moich umiejętności to jechać prosto, czasem skręcić i się nie wywalić...no chyba, ze jadę z górki-wtedy na bank się wywale (strasznie się boję z górki na rolkach zjeźdzać)
ale i tak uwielbiam (tylko nie mam z kim jeździć, bo młode za młode, a stary- twierdzi, ze ma kiepskie rolki i jak sprzeda stare, a kupi nowe fitnessowe, wtedy ze mną pojeździ)- czytaj-> nigdy

Napisane przez tamlin111

Ja się nie opierd... ale i tak waga chyba stwierdziła, że teraz jest dobrze, bo ciągle obok tych 59 latam Szczerze mówiąc to mi szkoda tego co osiągnęłam, dlatego pilnuję się. W soboty z reguły mniej, ale w tygodniu jestem grzeczna. Chyba bym sobie nie wybaczyła, jakbym się zapuściła, po to aby gęba mielić. Jak po sobocie zobaczyłam że 60 przekroczyłam, to wściekłam się. Co prawda już znów koło 59 jestem, ale mimo wszystko do jasnej cholery, nie tyle o to walczyłam, aby teraz to zniszczyć. I to mnie hamuje gdy chcę rękę po coś wyciągnąć.


Ja nie mogę pompkowego bo nie mam kawałka kości w łokciu prawym i reki nawet nie wyprostuje do końca, także, te 15-cie damskich jest ok, ale później ból się pojawia.

no to lypa
ja mam wrazenie, ze mój organizm uwważa,że dla mnie te 66-67 jest ok i też jakoś ciągle się kręcę koło tego, ale ja mu dam takie głupie myślenie! ma spadać, spadać, spadać...jeszcze chociaż te 10 kg