Pierwsze suknie to jest znak, że za rok powiemy TAK! - PM 2012

[melod_y]

Napisane przez niut0

Nie będzie końca świata w 2012?



a tak serio - aż do piątku mamy czekać

Po prostu nie chcę zapeszać i zbyt wcześnie się cieszyć bo moze nie wypalić albo cos innego nie wyjść

Madziuniusia WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
MIŁOŚCI RADOSNYCH DNI, MAŁO ZMARTWIEŃ, UDANYCH PRZYGOTOWAŃ WESELNYCH. STO LAT!

[kindziulindzia]

madziuniusia wszystkiego najlepszego spełnienia marzeń i jak najmniej problemów, sto latek u boku TŻ, i uśmiechu na codzień

[sztuczka_magiczka]

Dzień dobry. Dziś 1 rok 1 miesiąc 1 dzień, ale humoru jak nie było to i tak nie ma :/

Napisane przez Madziuniusia

Co do teściowej- nie przejmuj się. Moja matka... zresztą matka TŻ też muszą zawsze wszystko wiedzieć. Ostatnio nawet jak byliśmy u kamerzysty to w pewnym momencie aż przesadziła. Bo nie wiem jak wy, ale jak nam ktoś daje płytę z wesela, to oglądam w sumie tylko przysięgę z kościoła, resztę przewijam. A ta zaczęła opowiadać, że jak ona brała ślub 30 lat temu to nie mieli kamerzysty tylko jej mąż podłączył mikrofonpod głośnik i mają całą mszę ślubną nagraną i że po tylu latach super jest obejrzeć/ usłyszeć całą mszę i że ona chce żeby była cała msza nagrana. To aż zaczęliśmy sie smiac z TŻ, że chyba jej sie coś pomieszało. Spoko- jak dołoży kasy na jeszcze jedną płyte to może być. Bo mi cała msza potrzebna nie jest. Wole mieć nagrane 1000 innych rzeczy.

No to ostro masz... współczuję... Z kolei moja teściowa jest PRZEKONANA, że film ze ślubu i wesela obejrzymy może raz czy dwa i będzie się kurzył. No bo skoro ją by to nie emocjonowało i nie cieszyło to z jakiej racji ja mogę czuć inaczej? Także grubo niestety :p

Napisane przez etusiaaa

sztuczka_magiczka zgadzam się z Tobą u mnie na początku też było rewelacyjnie i w ogóle zabiegaliśmy o siebie dużo bardziej.
Z biegiem czasu to przechodzi zaczynają się problemy i życie (chociaż nie mieszkamy razem). Ale muszę przyznać że od czasu do czasu robimy sobie taki nastrojowy wieczór ja zrobię jakąś ekstra kolację zapalamy świeczki słuchamy muzyki i w ogóle. Całkiem może być przyjemnie wystarczy że oboje chcemy wieczoru bez TV czy komputera.

Nom, jednak tak jest w rzeczywistości że z czasem atmosferka słabnie... I wiesz, my tv włączamy może ze 2 razy w tygodniu jak naprawdę jakiś program ma być (;p) gorzej z kompem bo wsiąkamy na dłużej zazwyczaj , ale świeczki czy winko bywają u nas, nastrojowej muzyczki też często razem słuchamy - chodziło mi raczej o to, że TŻ sam z siebie nie zdobywa się na jakieś romantyczności... Nie ma takich spontanicznych wyznań miłości jak kiedyś, nie jest taki czuły jak wcześniej... A po wczoraj takiego focha strzelił, że jak przed chwilką do niego dzwoniłam to był bardzo oschły ech :/ Rozumiem, że był zmęczony po pracy, ale też nie bierze pod uwagę tego, że ja mogę się źle czuć...

[gosza_m]

MadziuniusiaHepi Bepi tu ju!!! Spełnienia wszystkich marzeń, dużo zdrówka, miłości i radości. Mnóstwo pozytywnej energii oraz uśmiechu na twarzy!!! ps. i żeby rozwiązały się Twoje problemy wątkowo- kuzynowskie

100 lat w szczęściu i miłości!!!!!!

Napisane przez etusiaaa

[B]...wiesz co z teściowymi tak jest moja niby jest super babka nie mam jej nic do zarzucenia, ale gdy powiedzieliśmy jej o weselu to zaczęło się a jaki TŻ bedzie miał garnitur zaczęła mi wymyślać etykiety do przyklejenia na alkohol owszem ma ona 70 lat ale nie pozwolę jej na to żeby mi zrobiła wesele jak w latach 70:/ i jedno kobieta ma bzika na tle jedzenia ja nie jem dużo a ona wciska we mnie jedzenie!!! wiem wiem może troszczy się zebym nie była głodna jak jestem u niej ale cóż zrobić. A i co najgorsze mój TŻ jest jej jednym synem i tylko on jej został w domu i czasami przesadza z opiekuńczością nam nim. Boję się trochę że go za bardzo rozpieszcza:/

No właśnie ostatni jej został, bo siostra hajtnięta, ale mieszka w tym samym domu. Tylko, że przypadek mojego pana R. jest podobny do Jagódki. Jego siostra gówno robi i jest najlepsza, a on biedak musi zapierniczać i jest najgorszy, bo przecież nic nie robi, itp, itd... jego siostra dostała dom, opłacili jej wesele, matka auto kupiła, za prywatne studia zapłaciła, a TŻ nie ma nic. Na wszystko zapracował sam. Nawet jak ma urlop to już w domu mu pracę wymyślają i go "uziemiają", dlatego nie podróżujemy, bo nie ma kiedy. Ale w zeszłym roku spakował się i na 6 dni nas nie było. Czaicie, że codziennie wieczorem jego matka do nas dzwoniła... TŻ się rozłączał.

Jagodzia nie zazdroszczę Ci tych ojcowskich jazd. Posadź ich jak najdalej od siebie
No właśnie a propo sadzania rodziców, chcecie ich przy sobie, czy Wasz główny stolik będzie się składał ze świadków i najbliższych przyjaciół???Ja się zaczynam nad 2gą opcją zastanawiać.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Sztuczka oj w TŻta leczem Ale wiesz, ja też tak czasem mam, żadko wybucham, ale jak już to jest kiepsko... i też nachodzą mnie myśli, że może jakaś nie ten tego jestem
Ale my mamy takie charaktery, że żaden nie chce popuścić, a jak już to oboje.

[jagodzia133]

Napisane przez gosza_m

Jagodzia nie zazdroszczę Ci tych ojcowskich jazd. Posadź ich jak najdalej od siebie
No właśnie a propo sadzania rodziców, chcecie ich przy sobie, czy Wasz główny stolik będzie się składał ze świadków i najbliższych przyjaciół???Ja się zaczynam nad 2gą opcją zastanawiać.

Kochanie moje ja powiem Ci tak oczywiście z dala od siebie przy moim stole będziemy tylko my i nasi starsi z osobami toważyszącymi(przy naszym stole jest 6miejsc łącznie z naszymi) nasze ustawienie stołów jest w literę U i potem najbliżej nas sadzamy młodzież rodzeństwo znajomych przyjaciół a dalej osoby starsze.
Rodzicom powiemy że nie mogą siedzieć koło nas bo wtedy najważniejsze osoby na ślubie będą skupione w jednym miejscu i przez to ci co będą siedzieć dalej będą czuli się poszkodowani dlatego moi rodzice będą siedzieli po lewej stronie blisko swoich znajomych i rodziny a teściowie po prawej blisko swojej rodziny i w ten sposób będą daleko od nas i od siebie dobrze to wymyśliłam co nie??

[madzia2306]

Napisane przez gosza_m

MadziuniusiaHepi Bepi tu ju!!! Spełnienia wszystkich marzeń, dużo zdrówka, miłości i radości. Mnóstwo pozytywnej energii oraz uśmiechu na twarzy!!! ps. i żeby rozwiązały się Twoje problemy wątkowo- kuzynowskie

100 lat w szczęściu i miłości!!!!!!



No właśnie ostatni jej został, bo siostra hajtnięta, ale mieszka w tym samym domu. Tylko, że przypadek mojego pana R. jest podobny do Jagódki. Jego siostra gówno robi i jest najlepsza, a on biedak musi zapierniczać i jest najgorszy, bo przecież nic nie robi, itp, itd... jego siostra dostała dom, opłacili jej wesele, matka auto kupiła, za prywatne studia zapłaciła, a TŻ nie ma nic. Na wszystko zapracował sam. Nawet jak ma urlop to już w domu mu pracę wymyślają i go "uziemiają", dlatego nie podróżujemy, bo nie ma kiedy. Ale w zeszłym roku spakował się i na 6 dni nas nie było. Czaicie, że codziennie wieczorem jego matka do nas dzwoniła... TŻ się rozłączał.

Jagodzia nie zazdroszczę Ci tych ojcowskich jazd. Posadź ich jak najdalej od siebie
No właśnie a propo sadzania rodziców, chcecie ich przy sobie, czy Wasz główny stolik będzie się składał ze świadków i najbliższych przyjaciół???Ja się zaczynam nad 2gą opcją zastanawiać.

co do pogrubionego to podobną sytuację miał mój tż ale w troszke bardziej lajtowej wersji... głównie chodzi o robotę przy gospodarce itd... jego brat to leń patentowany nic mu sie nie chce robic kompletnie.. jakbym ja była jego matka to bym go utemperowała kurna facet ma 24 lata a ma taki burdel w pokoju że żeby tam wejśc trzeba odgarnąc wszystko co leży na podłodze a jeśli chodzi o robotę przy gospodarce to zawsze tż musiał wszystko robic załtwiac jak były żniwa to załatwiac przyczepę no bo brciszek nie pojedzie na szczęście sie to troche uspokoiło bo tż się zbuntował ale jak widzę jak się zachowuje jego brat to mi witki opadają ostatnio teściowa coś narzekala na tżta to jej wprost powiedziałam że raczej by brata utemperowała a nie tżta... bo już mi nerwy puściły...
co do sadzania rodziców to ja raczej wolałabym miec samych świadków i najbliższych znajomych

[vesna84]

Madziuniusia
wszystkiego najlepszego!!!!

[sztuczka_magiczka]

Madziuniusia sto lat sto lat

Jagodziu, właśnie - przykro mi, że masz taką nieciekawą sytuację z tymi faderami... Mam nadzieję, że będzie w tej kwestii u Ciebie lepiej, albo będziesz podchodziła do tego z dużym dystansem

[jagodzia133]

Napisane przez sztuczka_magiczka

Madziuniusia sto lat sto lat

Jagodziu, właśnie - przykro mi, że masz taką nieciekawą sytuację z tymi faderami... Mam nadzieję, że będzie w tej kwestii u Ciebie lepiej, albo będziesz podchodziła do tego z dużym dystansem

dziewczyny ja sobie dam radę mam mocny tyłek jak to się mówi... ja swojemu już nie nadskakuję ostatnio po prostu walę prosto z mostu do niego w sobotę też mu wygarnęłam nawrzeszczałam a niego a co nie dam sobie już wejść na głowę i od tego czasu to on zaczyna koło mnie skakać zaczął z psami wychodzić mniej się czepia jak coś chce to prosi mnie ładnie. A przed weselem go poproszę żeby mi wstydu nie narobił żeby nie reagował na ojca tżta a za to po weselu niech robią co chcą mogą się pozabijać ale chociaż żeby się powstrzymał podczas najważniejszego dnia w moim życiu. I o tym samym każe pogadać tżtowi z jego ojcem. Mam nadzieję ze uszanuje to. A jak coś odwalą to zapakuję ich w samochód wywiozą ich mam w d.... co będą gadać.

[Madziuniusia]

jagodzia133, niut0, tusia_m, melod_y, kindziulindzia, gosza_m, vesna84, sztuczka_magiczka Dziekuję ja stawiam

a nie mówiłam wam wczoraj u TŻ był jego brat cioteczny z włoch i TŻ zagadał do niego czy będziemy mogli jechać jego samochodem do ślubu- odp brzmi tak i czy będziemy mogli jechać do nich w podróż poslubną- odp brzmi tak yeah genialnie- już się cieszę. Podróż poslubna we Florencji

samochodzik taki jak w załączniku. Taki sam kolor.

[jagata]

Heja! Zrobiłam sobie przerwę kawową, ale jestem tylko na chwilę bo mam mnóstwo spraw do załatwienia i nie chce po godzinach zostawać.

Madziuniusia - STOOOOOOOOOO LAAAAAAAAAAT!!

Ja planuję aby przy nas siedzieli świadkowie i ich osoby towarzyszące i nasi znajomi. Rodziców usadzimy gdzieś blisko, ale przy stołach z rodziną. Tym bardziej, że TŻta mama będzie sama i nie chciałabym, aby zostawała przy stole sama jak my będziemy tańczyć a moi rodzice pójdą coś załatwiać. Między swoimi na pewno będzie czuć się bardziej swobodnie.

[sztuczka_magiczka]

Napisane przez gosza_m

Sztuczka oj w TŻta leczem Ale wiesz, ja też tak czasem mam, żadko wybucham, ale jak już to jest kiepsko... i też nachodzą mnie myśli, że może jakaś nie ten tego jestem
Ale my mamy takie charaktery, że żaden nie chce popuścić, a jak już to oboje.

No właśnie my oboje jesteśmy dosyć poukładali i ugodowi... Ale jak tak zarzucamy się nawzajem jakimiś pretensjami, kto co miał zrobić a czego nie zrobił to takie dziwne rzeczy potem wychodzą, że szok ;( No a potem ciche dni... mimo, że tak naprawdę nic się nie stało...

[jagodzia133]

Napisane przez Madziuniusia

jagodzia133, niut0, tusia_m, melod_y, kindziulindzia, gosza_m, vesna84, sztuczka_magiczka Dziekuję ja stawiam

a nie mówiłam wam wczoraj u TŻ był jego brat cioteczny z włoch i TŻ zagadał do niego czy będziemy mogli jechać jego samochodem do ślubu- odp brzmi tak i czy będziemy mogli jechać do nich w podróż poslubną- odp brzmi tak yeah genialnie- już się cieszę. Podróż poslubna we Florencji

samochodzik taki jak w załączniku. Taki sam kolor.

oooooooo no to świetna wiadomość samochodzik piękny a podróż poślubna też super i to moim zdaniem lepsza taka niż przez biuro podróży ale niestety my będziemy musieli. Zazdroszczę

[Madziuniusia]

jagata dziękuję ślicznie

[tusia_m]

Napisane przez gosza_m

No właśnie ostatni jej został, bo siostra hajtnięta, ale mieszka w tym samym domu. Tylko, że przypadek mojego pana R. jest podobny do Jagódki. Jego siostra gówno robi i jest najlepsza, a on biedak musi zapierniczać i jest najgorszy, bo przecież nic nie robi, itp, itd... jego siostra dostała dom, opłacili jej wesele, matka auto kupiła, za prywatne studia zapłaciła, a TŻ nie ma nic. Na wszystko zapracował sam. Nawet jak ma urlop to już w domu mu pracę wymyślają i go "uziemiają", dlatego nie podróżujemy, bo nie ma kiedy. Ale w zeszłym roku spakował się i na 6 dni nas nie było. Czaicie, że codziennie wieczorem jego matka do nas dzwoniła... TŻ się rozłączał.

ja pikolę..... co za baba :/. Normalnie się wkurzyłam I dobrze robił, że się rozłączał!! Ja to bym na jego miejscu całkiem tel. wyłączyła.

Napisane przez jagodzia133

dziewczyny ja sobie dam radę mam mocny tyłek jak to się mówi... ja swojemu już nie nadskakuję ostatnio po prostu walę prosto z mostu do niego w sobotę też mu wygarnęłam nawrzeszczałam a niego a co nie dam sobie już wejść na głowę i od tego czasu to on zaczyna koło mnie skakać zaczął z psami wychodzić mniej się czepia jak coś chce to prosi mnie ładnie. A przed weselem go poproszę żeby mi wstydu nie narobił żeby nie reagował na ojca tżta a za to po weselu niech robią co chcą mogą się pozabijać ale chociaż żeby się powstrzymał podczas najważniejszego dnia w moim życiu. I o tym samym każe pogadać tżtowi z jego ojcem. Mam nadzieję ze uszanuje to. A jak coś odwalą to zapakuję ich w samochód wywiozą ich mam w d.... co będą gadać.

Mam nadzieję, że Wasi ojcowie pójdą po rozum do głowy i nie odwalą Wam żadnej szopki na weselu
Ale akcja, którą opisałaś wcześniej (tzn. spotkanie Waszych ojców) to masakra jakaś. Dobrze, że skończyło się tylko ma wymianie zdań.
Szkoda, że mają takie stosunki, w końcu po Waszym ślubie staną się rodziną....


etusiaaa - teściówka ładuje w Ciebie jedzenie???? Jak by widziała moją Ja naprawdę kobietę baaardzo lubię. jest to ogromnie ciepła, miła, serdeczna i otwarta osoba, która traktuje mnie jak członka rodziny. Jedną z jej wad jest..... to że za wszelką cenę chce, żebym więcej jadła!! Np. przychodzę do nich na niedzielny obiad, teściowa leje zupę, mówię, że chcę 1 kielnię i trochę. a ta mi 2 kielnie i trochę Potem co chwilę mówi, że mam jeszcze tego mięsa spróbować, że ten kawałek jeszcze mam zjeść itd. Mnie juz kur.wica bierze. Na szczęście TŻ zawsze stoi po mojej stronie i czasem ostro przetnie jej gadkę o tym, co mam jeszcze zjeść.
Ale ostatnio to przegięła. Robiliśmy grilla i "podjeżdżała" z talerzem mięsa i mówiła, żeby każdy wziął sobie po kawałku karczku i polędwiczki. no to wzięłam. taka porcja i tak była dla mnie za duża, ale ok. to ona mówi, że została jeszcze jedna polędwiczka i mam sobie ją wziąć. Ja jej wyraźnie gadam, że ja już mam DOSYĆ, że nawet jeszcze tych rzeczy nie zjadłam i że NIE CHCĘ. A co ona?? Zrzuciła mi, kur.wa noga, tę polędwiczkę na talerz z tekstem, że na pewno ją zjem......... Wiem, że to tylko głupia polędwiczka (Boże, jak to brzmi ), ale ja jestem cięta na takie zachowanie. Jeśli chcę się czymś poczęstować albo jestem głodna to biorę.

[madzia2306]

Madziuniusia sto lat i wszystkiego co najlepsze życzę ci takim wyjątkowym dniu

[Madziuniusia]

Napisane przez madzia2306

Madziuniusia sto lat i wszystkiego co najlepsze życzę ci takim wyjątkowym dniu

Dziekuję


Co do teściowej i wpychania jedzenia to normalnego nawet nie wpycha- ale ciasto... nie mam prawa odmówić.

[jagodzia133]

my też planujemy nie tracić kasy na wypożyczanie samochodu. Poprosimy chrzestnego ojca tżta o samochód to nówka z salonu rocznik 2009. I wydaje mi się, że się nadaje bo to chyba nie przeszkadza że to komi jest.

[melod_y]

Napisane przez sztuczka_magiczka

No właśnie my oboje jesteśmy dosyć poukładali i ugodowi... Ale jak tak zarzucamy się nawzajem jakimiś pretensjami, kto co miał zrobić a czego nie zrobił to takie dziwne rzeczy potem wychodzą, że szok ;( No a potem ciche dni... mimo, że tak naprawdę nic się nie stało...

A własnie przypomniało mi się po tym wstawionym zdjeciu samochou. W okolicy syn mechanika od 2 lat reperował jakies stare zabytkowe auto. Normalnie dniami i nocami nad nim siedział bo musiał to być niezły złom. I Ostatnio wiedzieliśmy z TŻ że stoi już na zewnątrz i pięknie wyglądał. A w Sobotę jak jechałam rano na zajęcia, patrze a On jedzie tym samochodem! Pierwsza myśl : "Boże udało mu się i ten samochód jeździ!" Muszę dodać ze samochód jest dość stary, , ma 7 metrów długości szeroki, niski, cudo! Zawsze z TZ zachwycamy się takim autkami. Nie zaprzeczę że myśleliśmy też aby nim jechać do śluby, więc tym bardziej radość i szczęście nas ogarnęło że samochodzik odpalił i prezentuje się boooooosko.

Możecie się smiać ale wole takiego niż limuzyne

[madzia2306]

Napisane przez jagodzia133

my też planujemy nie tracić kasy na wypożyczanie samochodu. Poprosimy chrzestnego ojca tżta o samochód to nówka z salonu rocznik 2009. I wydaje mi się, że się nadaje bo to chyba nie przeszkadza że to komi jest.

powiem ci że to auto fajnie wygląda ja bym barała nie wszystkie kombi ładnie wyglądają ale ten sie bardzo ładnie prezentuje

[Madziuniusia]

Napisane przez jagodzia133

my też planujemy nie tracić kasy na wypożyczanie samochodu. Poprosimy chrzestnego ojca tżta o samochód to nówka z salonu rocznik 2009. I wydaje mi się, że się nadaje bo to chyba nie przeszkadza że to komi jest.

pewnie, ze nie przeszkadza;P to tak jak u mnie mógłby sie ktoś przyczepić, że nie jest w kolorze białym, czarnym lub srebrnym. A ja i tak planuję mieć jakiś czerwono biały bukiet tkże zrobi się białą dekoracje samochodu i będzie git.

[jagodzia133]

no to mnie pocieszyłyście a się stresowałam że może nie wypada czy coś kamień z serca
melod_y samochód cudny :P jak by mój sąsiad albo znajomy miał takiego też bym go wybrała bez wahania

[kotek6]

witam

siedzę w pracy z tż on jakiś markotny dziś wiec chowam się za komputerem by nie było wojny. Zbliża się ważny egzamin i tż już czuje nacisk że musiał by się uczyć a nie ma materiałów :/

marylka80

No wlasnie Czyli ceny w PL porownywalne do naszych Mam nadzieje ze uda ci sie kupic taniej na ebay-u.
A tak w ogole to mam pytanko do ciebie, bo w avatarku masz takie ladniusie obraczki, bardzo proste i eleganckie, rozumiem ze to biale zloto tak? Czy to sa wasze obraczki? Jesli tak czy mogłabym rosic o namiary gdzie je kupilas, bo strasznie mi sie taki wzor podoba .

co do klatek to wiesz mam rok czasu by je kupić wiec coś liczę wyszukać z tego co ostatnio oglądałam to średnio kosztują od 6 do 10 dolarów za takie lepsze (nowe) a koszty transportu to nie problem bo mam bardzo dużo rodziny rozsianej po świecie co do obrączek to znajoma mi kiedyś podesłała ich zdjęcie to jest białe złoto ale producenta nie znam (raczej podejrzewam ze to yes albo apart) podobają nam się i też planujemy je poszukać i dać sobie zrobić u jubilera zastanowiłam się też nad tytanem (w podobnej koncepcji) ale pięknie w katalogu wygalał ale w realu wydawały mi się za ciemne takie tandetne ;/wiec będziemy mieli jeszcze poszukiwania ....

sikoreczka111 te z ikei takie troche za bardzo zabudowane....myślę że jeśli powiesić je na takich nóżkach to nadają się zamiast świeczników w sumie to jeszcze stoi pod znakiem zapytania. Jeszcze podobają mi się takie jak na zdjęciu całe świeczniki tylko tego koszt jest większy .... co do sali to wydaje mi się ze nie powinno tak bardzo sie gryźć (choć lepiej sprawdzały by się różne odcienie żółci od kremu po pomarańcz) Całość dekoracji oparła bym o taki ozdobny sufit z materiału (tzw obniżany) i dużo kwiatów (bardzo bardzo dużo)

Nika0208 ślicznie wyglądałaś winetki to fajna sprawa u nas na prawno będą choćby w postaci takich tablic przed salą

Madziuniusia pogadaj z siostra przeproś i daj jej czas na opadnięcie emocji do ślubu jeszcze daleko STO LAT STO LAT a auto pierwsza klasa :d my też będziemy mieli samochód od kolegi po co tracić kasę a ja chcę takie normalne auto i skromne zdobienie a nie jakieś cuda

MARGIDA wydaje mi się że lepsze byłby by białe albo białe z różową kokardą a np róży bukiet i nic więcej by nie przedobrzyć

(kicia) super wyglądasz i jejunia jaki ten twój tż romantyczny aż się wzruszyłam mojego objechałam (w żartach) że on to taki nie jest

sztuczka_magiczka

Widziałam już takie inspiracje widziałam - super to wygląda a ile chcesz takich klatek?

widzę że masz alergię tak jak ja na bolerko a co do klatek to jakieś maks 6 i z 4-6 świeczników zależnie od liczby gości

gosza_m po to jesteśmy by7 słuchać i głaskać po głowę wiec sie nie krępuj ...a od siebie powiem tylko ach te teście i te mamusie :/

melod_y co to za wiadomość ?

[gosza_m]

Napisane przez jagodzia133

my też planujemy nie tracić kasy na wypożyczanie samochodu. Poprosimy chrzestnego ojca tżta o samochód to nówka z salonu rocznik 2009. I wydaje mi się, że się nadaje bo to chyba nie przeszkadza że to komi jest.

A ile miejsca będziecie mieli Może uda Wam się coś zmajstrować

Napisane przez melod_y

A własnie przypomniało mi się po tym wstawionym zdjeciu samochou. W okolicy syn mechanika od 2 lat reperował jakies stare zabytkowe auto. Normalnie dniami i nocami nad nim siedział bo musiał to być niezły złom. I Ostatnio wiedzieliśmy z TŻ że stoi już na zewnątrz i pięknie wyglądał. A w Sobotę jak jechałam rano na zajęcia, patrze a On jedzie tym samochodem! Pierwsza myśl : "Boże udało mu się i ten samochód jeździ!" Muszę dodać ze samochód jest dość stary, , ma 7 metrów długości szeroki, niski, cudo! Zawsze z TZ zachwycamy się takim autkami. Nie zaprzeczę że myśleliśmy też aby nim jechać do śluby, więc tym bardziej radość i szczęście nas ogarnęło że samochodzik odpalił i prezentuje się boooooosko.

Możecie się smiać ale wole takiego niż limuzyne

Gosza lubi to! kocham takie samochody!!!!

[jagodzia133]

Napisane przez gosza_m

A ile miejsca będziecie mieli Może uda Wam się coś zmajstrować


Gosza lubi to! kocham takie samochody!!!!

zmajstrować tzn?? ja chcę aby w naszym samochodzie jechał świadek świadkowa i my. Oni z przody my z tyłu. Nie chcę się cisnąć we trójkę z tyłu albo żeby mi się suknia pomięła. A jak nie to my będziemy jechać jednym a nasi świadkowie drugim :P a co ;p

[tusia_m]

Napisane przez Madziuniusia

jagodzia133, niut0, tusia_m, melod_y, kindziulindzia, gosza_m, vesna84, sztuczka_magiczka Dziekuję ja stawiam

a nie mówiłam wam wczoraj u TŻ był jego brat cioteczny z włoch i TŻ zagadał do niego czy będziemy mogli jechać jego samochodem do ślubu- odp brzmi tak i czy będziemy mogli jechać do nich w podróż poslubną- odp brzmi tak yeah genialnie- już się cieszę. Podróż poslubna we Florencji

samochodzik taki jak w załączniku. Taki sam kolor.

To fantastycznie! Nie dość, że zaoszczędzicie na samochodzie to w dodatku podróż poslubna do Florencji mmmmm
A autko bardzo ładne

[melod_y]

Napisane przez jagodzia133

no to mnie pocieszyłyście a się stresowałam że może nie wypada czy coś kamień z serca
melod_y samochód cudny :P jak by mój sąsiad albo znajomy miał takiego też bym go wybrała bez wahania

Napisane przez gosza_m

A ile miejsca będziecie mieli Może uda Wam się coś zmajstrować


Gosza lubi to! kocham takie samochody!!!!

super że się Wam podoba. Ale na prawde nie macie pojęcia jak fantastycznie on wygląda na zywo! Kosmos! Inny świat inna epoka hehe Na prawde kilmat od niego bije fantastyczny! Ja miałam banana na buzi jak się z nim mijałam Mam nadzieje że użyczy Nam go. musi TZ zagadać do chłopaczka jak będzie w ich warsztacie albo kiedyś Mam nadzieje że się zgodzi

[gosza_m]

Jagodziu co można na tyłach dużego samochodu zmajstrować???

[jagodzia133]

Napisane przez gosza_m

Jagodziu co można na tyłach dużego samochodu zmajstrować???

aaaaaaaaaaaaaaaa :P no co ty wiesz ja ja bym po takiej akcji wyglądała o tak o :P

[kotek6]

wy byście tylko majstrowali zboczuszki ja do ślubu jadę tylko ja tż i kierowca nasz kierowca bedzie dzielił butelkami na szlogach bo nie chce się gnieść w samochodzie na tyle z 4 na tyle :/ potem suknia wygląda masakrycznie