Wasze pierwsze perfumy to...

[selya]

Napisane przez selya

To również moje pierwsze z wyższej półki. Zamówiłam sobie całe 75ml, uciułam pieniądze i... dostałam w prezencie Używałam z uwielbieniem, aż znudziły mi się doszczętnie.

taaa, skleroza to dziwna sprawa
pisałam o Oui Lancome
ale jeszcze przed nimi przywiozłam sobie z zagramanicy flaszkę Minotaura Palomy Picasso,
a potem dokupiłam Cacharel PH

Oui zażyczyłam sobie jak się zakochałam i zapragnęłam być baardzo kobieca
co też szybko mi minęło (mniej więcej po połowie flaszki, którą faktycznie opróżniałam z wielką namiętnością) i wróciłam do męskiego Cacharela

i to za tego Cacharela dostałam od chłopaka jeden z tych komplementów co się pamięta przez całe życie
ale to już inna historia i inne zakochanie

[Vanilla]

moje pierwsze perfumy kupiłam razem z siostrą w jakiejś drogerio-perfumerii w Krakowie obok rynku...byłam wtedy w LO i wtedy wszystko dzieliłam z siostrą i wtedy ten zakup perfum był nasz wspólny. Razem wybrałyśmy i razem używałysmy) Nie pamietam co to było, pamiętam tylko wygląd butelki, nazwy nie - a zapach przepiękny, chętnie dzisiaj bym sobie go przypomniała Później było Masumi ( w kulce) tez na spółkę z siosotrą, w międzyczasie dezodoranty Limara, Impulse itp.
Potem nastała era Avonu ( już bez siostry i sporadycznie jakichś perfum z niższej półki (m.in.od mojego wtedy faceta, a dzisiaj męża)
Na pierwsze górnopółkowe perfumy pozowoliłam sobie stosunkowo niedawno, bo 4 lata temu dopiero przełamałam się, żeby wydaać fortunę na perfumy. Kupiłam wtedy Miss Dior Cherie edp, które mam do dzisiaj i używam z przyjemnością i z jakimś takim szczególnym sentymentem, bo i tez kojarzą mi się z czyms wyjątkowo miłym w moim zyciu (a przy okazji -strasznie powoli "schodzą" bo są niesamowicie trwałe)

[velika]

gabriela sabatini "private edition". Zużyłam dwie flaszki, a potem kupiłam sobie w bezcłówce "Amor amor" i były moją miłością przez kilka lat. Nie mogę zrozumieć, jak mogła mi wystarczać jedna flaszka perfum

[Halkatlah]

Pierwsze z pierwszych - Vanilla Fields Coty i Vie Privee YR...miałam wtedy z 12-13 lat - Mama kupiła .

Później namiętnie zamiast perfum używałam olejków eterycznych, pamiętam, że taki o nazwie "night queen" zbierał mnóstwo komplementów.

Z perfumerii pierwszymi były Halloween del Pozo

[agape74]

Pierwsze perfumy: Kookai Oui-Non , mała 30-stka, dostana od taty w prezencie urodzinowym. Pierwsza połowa lat 90-tych... ach, co za czasy! Druga butla to Sun Moon Stars Lagerfelda, a potem już kupowałam regularnie perfumy za pieniądze ze stypendium .

[BAHAMONDE]

Kolejny wątek przypominający mi o Authentic Maroussi. Wiem, że minęło wiele lat, że pewnie teraz bym już ich nie wybrała, ale i tak tęsknię
Nie wybiera się któraś do Rosji?

[Kirra]

Moje pierwsze perfumy to Wild Musk Coty taki czarny owalny flakonik. Szkoda, że już ich nie można kupić

[Emiks]

Pierwsze markowe perfumy to ja hmmm... powiedzmy pożyczałam od mamy, która - jak sięgnę pamięcią - uwielbiała pięknie pachnieć, nieopatrznie zapominając o odstawieniu flakonika z powrotem na jej toaletce
No a już mój pierwszzy, wymarzony, własny, kupiony za długo chomikowane kieszonkowe, to był
Poison Dior jako nastolatka w powijakach a jaka byłam szczęśliwa, jaka dumna i jaka dorosła

[Soso]

Pierwszych perfum nie pamiętam, ale pierwszy górnopółkowy mój własny zapach to był Shalimar

A wczesniej podbierałam Mamie Eden

[agnieszka1970]

Ja już dokładnie nie pamietam, bo to było ze 20 lat temu (wow, jestem w wieku dinozaura ) - chyba Pleasures EL, lub Dune... ale Dune było raczej po studiach... Fakt jest taki, że jak poszłam na pierwszą rozmowę o prace, zresztą skuteczną, to potem mój szef wspominał: "pachniałaś Dune" To były początki mojej "kariery" w stolicy.
Teraz, kiedy niezbadany i nieokiełzanany los spowodował że znalazłam sie w Olsztynie nikt nie poznaje czym pachnę :-/ Czasem uświadomię "otoczenie", ale i tak potem nie pamietają

[sante]

moje pierwsze to obezwładniające Reve,specjalnie jezdziłam po nie do stolicy na do drogerii na Świętokrzyską.Pierwsze pewexoskie to Masumi w kulce i Blaze

[Pin up girl]

Christina Aguilera.

[selya]

Napisane przez sante

moje pierwsze to obezwładniające Reve,specjalnie jezdziłam po nie do stolicy na do drogerii na Świętokrzyską

oj ja tez miałam Reve
to była taka kwadratowa buteleczka z granatową nalepką, prawda?
za nic nie mogę sobie przypomnieć zapachu, ale na pewno je miałam

[siarka40]

moje najpierwszejsze perfumy to bylo Masumi w kulce. he he, ta reklama, kojarzycie?

[ewa1894]

DKN'y to to co uwielbiałam jako uczennica później studentka. Teraz gustuje w GUCCI Eau de Parfum II Uwielbiam

[sante]

Napisane przez selya

oj ja tez miałam Reve
to była taka kwadratowa buteleczka z granatową nalepką, prawda?
za nic nie mogę sobie przypomnieć zapachu, ale na pewno je miałam

zapach z 20metrowym ogonem

[grazynka11]

Moje pierwsze perfumy w liceum, które mnie zauroczyły to BLASE - nie miałam ich na własność ale ten zapach w tamtych czasach był synonimem luksusu niedostępnego wtedy dla mnie. Potem w czasie studiów były Yardley Chique i White Satin (kupowane w Pewexie).
A takie prawdziwe z górnej półki to GUCCI Eau de parfum - dzisiaj już nie do zdobycia a tak chciałabym do nich wrócić .

[_Roksi]

Moje pierwsze perfumy to Nature Millenaire Pamiętam, jak na początku liceum dostałam miniaturkę od koleżanki, bo stwierdziła, że ten zapach idealnie by do mnie pasował Później była własna duża flaszeczka, a później... je wycofali

[kamisia_17]

Moje pierwsze wysokopółkowe to 8ml pen L'eau par Kenzo, które dostałam jako dodatek do prezentu od Mikołaja

[Lea_ny]

Moje pierwsze "porządne" perfumy to Chanel Mademoiselle

[Luna83]

Jako kilkulatka zachwycałam się babcinymi "Być może...", kultowy zapach PRL Aż w końcu babcia mi je podarowała, czułam się taka dorosła Póżniej w czasach podstawówki regularnie spsikiwałam się dezodorantami Impuls oraz Shelley - o tych drugich chyba nie było mowy, pamiętacie je jeszcze?


A pierwsze "poważne to Zielony Liść Kenzo - byłam w ósmej klasie na wycieczce w Paryży i zakupiłam w Muzeum Perfum, jaka byłam wtedy szczęśliwa, buteleczkę mam do dziść. Użuwałyśmy ich na zmianę z mamą. To był rok 1998...

[szabeli]

Moje pierwsze nazywały się 90210. Były w takim sześciokątnym pudełku w komplecie z misiem-przypinką. Miałam ze 12 lat. Pamiętam jak założyłam nowy czerwony dres z hameryki, popsikałam się perfumami z hameryki i poszłam tańcować na dyskę klasową. Ale szyk

[Halkatlah]

Napisane przez Luna83

Póżniej w czasach podstawówki regularnie spsikiwałam się dezodorantami Impuls oraz Shelley - o tych drugich chyba nie było mowy, pamiętacie je jeszcze?

Ja podbierałam Mamie różowy dezodorant Limara

[Ivi 1988]

Mama byla konsultantka Oriflame (i ogolnie fanka kosmetykow,jak ja) i kupila mi kiedys takie 3 mini perfumy Oriflame'a a raczej chyba wody perfumowane. Najbardziej polubilam (i zapamietalam jako moje pierwsze) takie zolte z symbolem slonca lub ksiezyca-niestety nie pamietam. Teraz nie bylby to na pewno moj KWC ale wtedy podobal mi sie ten swiezy, cytrusowo-pomaranczowy zapaszek
Teraz moim hitem od wielu lat jest HP.

[jessica855]

Ivi one jeszcze są dostępne Sun, Moon i Eclipse
u mnie dziewczyny szalały za Sun, mi się też podobały, ale nie aż tak...

[Ivi 1988]

Napisane przez jessica855

Ivi one jeszcze są dostępne Sun, Moon i Eclipse
u mnie dziewczyny szalały za Sun, mi się też podobały, ale nie aż tak...

No wlasnie to byl Sun Bylam prawie pewna nazwy Naprawde milo wspominam!

[patusia_91]

Moje pierwsze perfumy , które dostałam od mamy to elvie oriflame psiknęłam się nimi może kilka razy i niestety rozbiły mi się w torebce. Spodobały mi się, więc kupiłam drugą buteleczkę, którą spotkał ten sam los co poprzedniczkę, to chyba był znak od niebios, żeby się nimi nie psikać nie kupiłam trzeciej...

[martasuszko]

Chipie Coty 13 lat temu, piękne były

[Basiulek]

Naomi Campbell Cat Deluxe- zużyłam 3 albo 4 flaszki, z czasem mi się przejadły, ale sentyment mam do nich i tak : )

[wantxme]

o jeeeeju..

nie pamietam dokadnie jaka to kolejnosc byla. Napewno pojawily sie dezodoranty wykrzykniki czarno biale,jakies o zapachu bzu.. potem faza na oriflame i te 3 slynne zapachy. Ja mialam niebieski.. nie wiem co w nim widzialam! potem avon. Pur blanca [ do dzis bardzo lubie ] , passion dance, the little black dress, jakies tam inna "zapaszki".. potem potem.. c-thru fioletowe z kuleczkami w srodku - uwielbialam je.. to byly za moje wlasne pieniadze.. kupilam 30 ml i mialam dlugo dopoki moja siostra mi je nie rozwalila chyba sobie je kupie dla przypomneina. aaaa i jeszcze uzywalam witch taki zółty slodziusienki.. tez mam pieekne wspomnienia.. to czasy 14-16 lat.. achhh to byly czasy.. potem mam dziure w pamieci..;p achh wiem potem byla podrobka bruno banani.. i jakies oriflame znowu. Potem za wlasne zarobione peniadze kylie minogue darling. Nastepnie adidas zielony.. nadal go lubie.. davidoff cool water- tez go wciaz lubie.. a pierwsze powazne to lanvin rumeur .. lubie je.. ale trzeba do nich dojrzec kupilam je w ciemno na necie.. nie spodobaly mi sie .. po jakims roku wyciaglam i mega szok..! piekne! a teraz czekam na lolitke i zakochalam sie w britney midnight fantasy..