30+ ... zapraszam :)

[Bettix75]

Hejka
Dziewczyny, ostatnio oglądałam "Rozmowy w toku", w programie była mowa o zrzucaniu zbędnych kilogramów. Gośćmi specjalnymi były: dietetyczka i psycholog.
Była tam dziewczyna, która w ciągu roku schudła około 100kg Nie jadła w ogóle słodyczy i katowała się ćwiczeniami 5-6h dziennie. Na raz robiła 6.000 brzuszków Różnica w wyglądzie była nieziemska. Jednak pozostała jej rozciągnięta skóra...
Oczywiście ten sposób odchudzania został skrytykowany.

Ale dowiedziałam się od pani dietetyczki, że nie powinno się unikać węglowodanów i wbrew panującej opinii: ziemniaki, makaron, ryż i kasze nie tuczą tylko ODCHUDZAJĄ!!! Oczywiście spożywane w granicach rozsądku. I powiem Wam, bardzo mi się spodobała ta wypowiedź

Lenka, nie wiem czy ten sposób pomoże i Tobie, ale mi na opuchnięcia i zatrzymywanie wody pomaga picie kefiru (200ml) na śniadanie Nigdzie nie wyczytałam o takim działaniu kefirku, ale mi pomogło.

Poletto, mi nalepiej "wchodzi" woda mineralna po ćwiczeniach. W ciągu dnia też mam z tym problem

Dorinka, ale mi smaka zrobiłaś tą makrelą wędzoną

Dzisiejsze menu:
8,30 cappuccino
9,00 kromka + 1/2 makreli wędzonej (Dorinka )
13,30 barszczyk czerwony (zabielany) + ziemniaki z cebulką
17,00 gofry z bitą śmietaną (3szt) własej roboty
Teraz popijam kawę, a po programie "Mam talent" zaserwuję sobie hydromasaż.
Dzisiejsze menu nie jest na medal... ale cały tydzień odżywiałam się wzorowo, więc dostanę rozgrzeszenie?

Miłego weekendu życzę

[dorinka30]

Napisane przez lenka07661

Poletta podziwiam twoją siłę woli i powstrzymywanie sie przed jedzeniem węglowodanów. Ja tak nie potrafię, ale staram się. Mam motywację, ale zniechęca mnie to, że ostatnio puchną mi nogi i w ogóle cała czuję się taka spuchnięta i gruba

Na śnadanie była razowa bułeczka z szynką cielęcą w galarecie, w pracy jabłko i sezamki, teraz na obiad soczewica w pomidorach z kiełbaską i warzywami, na kolację w planach wieśniak. Ale mają do mnie wpaść koleżanki i może być coś słodkiego i winko

Ja też miałam ten problem co TY z zatrzymywaniem wody w organiźmie, czy bierzesz tabletki antykoncepcyjne ?
U mnie one właśnie powodowały to puchnięcie, od kiedy nie biorę od 3 miesięcy czuję się lekko i lżej, wcześniej najbardziej pomagało mi picie wody mineralnej w dużej ilości, choć początki tego sa takie że jest uczucie jeszcze większego spuchnięcia, później dopiero odpuszcza

Nie wchodziłam ostatnio na wagę ale czuję w ciuchach luz, dodatkowo zauważyłam że spadły mi wymiary tyłka, co potwierdził mój mąż więc coś w tym jest ... Nie wiem czy dieta działa czy trening ? Wprawdzie ani dieta restrykcyjna ani trening jakiś wielki, bo raz w tygodniu ale może połączenie wszystkiego daje w końcu efekt
Jutro skontroluję wagę

Bettix oby to była prawda z węglowodanami, bo ja też bardzo lubię

[Poletta]

Witajcie w kolejnym tygodniu Ja przez weekend nawet tu nie zajrzałam, tak miałam zajęty czas... w sobotę urodziny córki, impreza i dla dzieci i dla dorosłych, roboty miałam na cały dzień ale wszystko wyszło super. Przy okazji przećwiczyłam dwa nowe przepisy, które mogę Wam polecić - pieczeń z indyka nadziewana suszonymi śliwkami (super na zimno, bardzo dietetyczne - chude i bardzo białkowe), oraz mało dietetyczna ale pyszna zupa-krem cebulowa z grzankami własnej roboty i serem żółtym, zabielana śmietaną

Dorinka, moim zdaniem właśnie połączenie diety i ruchu daje efekt
Bettix, z tymi węglami byłoby zbawienne dla większości odchudzaczek, ale jakoś wszystkie inne diety mówią co innego A rozgrzeszenie oczywiście dostaniesz, i tak to Ty tu masz największe sukcesy i dyscyplinę w całokształcie
Lenka, dla mnie powstrzymanie się od węgli to nie jest jakieś szczególne wyrzeczenie, ja tak generalnie wolę produkty białkowe niż węglowodanowe - taki typ

Ja dziś wogóle nie mam nastroju do pracy Popołudniu wizyta u ortodonty z córką i trening na siłowni, może mi trochę energii doda
Dziś na śniadanie jeden płat śledzia w śmietanie, białko jaja na twardo, kawałek białego sera i dwa plasterki sera pleśniowego + jeden kawałek razowego z masłem i mięta. Wcześniej kawa.

Buzaczki!

[lenka07661]

Dorinka30 nie biorę juz tabletek, przestałam ładnych kilka miesięcy temu, wiem, że one nasilają problem. Ja ogólnie mam tendencje do puchnięcia Ostatnio było to wynikiem całodniowej jazdy pociągiem, pozycja siedząca itp., ale trzymało mnie cały tydzień. Jakieś problemy z krążeniem chyba. Zauważyłam, że pomaga mi woda tak jak tobie i ruch.

Poletta zazdroszczę ci tego umiłowania do białek. Jak przeczytałam, co dzisiaj zjadłaś na śniadanie, to az mnie zemdliło Dobrze, że chcociaż kromeczka chlebka tam była do tego śledzia Ja za to naleśniki z serem ale prawie bez tłuszczu no i spalę do wieczora, a na późny obiad przygotowałam już sobie fileta z indyka pieczonego w folii i surówkę z pekińskiej, marchewki, cebulki i kukurydzy. Wzorowo

[dorinka30]

Napisane przez lenka07661

Dorinka30 nie biorę juz tabletek, przestałam ładnych kilka miesięcy temu, wiem, że one nasilają problem. Ja ogólnie mam tendencje do puchnięcia Ostatnio było to wynikiem całodniowej jazdy pociągiem, pozycja siedząca itp., ale trzymało mnie cały tydzień. Jakieś problemy z krążeniem chyba. Zauważyłam, że pomaga mi woda tak jak tobie i ruch.

Poletta zazdroszczę ci tego umiłowania do białek. Jak przeczytałam, co dzisiaj zjadłaś na śniadanie, to az mnie zemdliło Dobrze, że chcociaż kromeczka chlebka tam była do tego śledzia Ja za to naleśniki z serem ale prawie bez tłuszczu no i spalę do wieczora, a na późny obiad przygotowałam już sobie fileta z indyka pieczonego w folii i surówkę z pekińskiej, marchewki, cebulki i kukurydzy. Wzorowo

Aha skoro odstawiłaś tabsy to dobrze, bo to jeszcze powiększa skalę problemu Na puchnięcie nóg wszystko ma wpływ, nawet podkolanówki czy skarpetki jakie mają ściągacze, wysokość obcasa, pozycja w której spędzamy 3/4 dnia, najepiej nie zakładać nogi na nogę itp. Uciążliwe to jest niestety Ja kiedyś łykałam Aqua Femin -specjalistyczne tabletki na usunięcie wody z organizmu, moim zdaniem pomagają, teraz już nie mam aż takich problemów więc nie łykam.


Ja też zazdroszczę Poletto że Ty taka białkowa jesteś
Ja niestety nie potrafię zupełnie węglowoadnów wykluczyć z diety , a że nie potrafię wykluczyć to postanowiłam oswoić je, aby mimo spożywania nie tyć, więc umiar we wszystkim jest chyba najważniejszy

[lenka07661]

Napisane przez dorinka30

Aha skoro odstawiłaś tabsy to dobrze, bo to jeszcze powiększa skalę problemu Na puchnięcie nóg wszystko ma wpływ, nawet podkolanówki czy skarpetki jakie mają ściągacze, wysokość obcasa, pozycja w której spędzamy 3/4 dnia, najepiej nie zakładać nogi na nogę itp. Uciążliwe to jest niestety Ja kiedyś łykałam Aqua Femin -specjalistyczne tabletki na usunięcie wody z organizmu, moim zdaniem pomagają, teraz już nie mam aż takich problemów więc nie łykam.


Ja też zazdroszczę Poletto że Ty taka białkowa jesteś
Ja niestety nie potrafię zupełnie węglowoadnów wykluczyć z diety , a że nie potrafię wykluczyć to postanowiłam oswoić je, aby mimo spożywania nie tyć, więc umiar we wszystkim jest chyba najważniejszy

Zgadzam się w 100% ze wszystkim, co napisałaś odnośnie puchnięcia i odnośnie węglowodanów Też staram się je oswoić i przynajmniej nie jeść ich wieczorem A tych tabletek muszę kiedyś spróbować jak mnie znowu dopadnie. Jeśli chodzi o podkolanówki to bez komentarza, po tych "bezuciskowych" na koniec dnia mam oponki na nogach
Lecę w końcu do pracy

[Bettix75]

Napisane przez Poletta;

...Przy okazji przećwiczyłam dwa nowe przepisy, które mogę Wam polecić - pieczeń z indyka nadziewana suszonymi śliwkami (super na zimno, bardzo dietetyczne - chude i bardzo białkowe), oraz mało dietetyczna ale pyszna zupa-krem cebulowa z grzankami własnej roboty i serem żółtym, zabielana śmietaną

To ja poproszę przepisik na zupkę cebulową, bo nigdy nie robiłam, a brzmi świetnie

Napisane przez Poletta;

Bettix, z tymi węglami byłoby zbawienne dla większości odchudzaczek, ale jakoś wszystkie inne diety mówią co innego

Wiem wiem... ale fajnie tak dobierać sobie ideę do własnych grzeszków łasuszkowych

Napisane przez Poletta;

A rozgrzeszenie oczywiście dostaniesz...

Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć

Dorinka, trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie

Lenka, kusisz tymi naleśniczkami, ojjj kusisz

Jutro mój mąż wyjeżdża na 4 dni w delegację no i zobaczymy czy jestem taka dzielna
Znając życie będę co chwilę odwiedzać lodówkę, a ćwiczyć samej pewnie nie będzie mi się chciało
Miłego dnia dziewcznki

[dorinka30]

Napisane przez lenka07661

Zgadzam się w 100% ze wszystkim, co napisałaś odnośnie puchnięcia i odnośnie węglowodanów Też staram się je oswoić i przynajmniej nie jeść ich wieczorem A tych tabletek muszę kiedyś spróbować jak mnie znowu dopadnie. Jeśli chodzi o podkolanówki to bez komentarza, po tych "bezuciskowych" na koniec dnia mam oponki na nogach
Lecę w końcu do pracy

Czyli mamy podobne problemy i podobne diety

Napisane przez Bettix75

To ja poproszę przepisik na zupkę cebulową, bo nigdy nie robiłam, a brzmi świetnie



Wiem wiem... ale fajnie tak dobierać sobie ideę do własnych grzeszków łasuszkowych


Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć

Dorinka, trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie

Lenka, kusisz tymi naleśniczkami, ojjj kusisz

Jutro mój mąż wyjeżdża na 4 dni w delegację no i zobaczymy czy jestem taka dzielna
Znając życie będę co chwilę odwiedzać lodówkę, a ćwiczyć samej pewnie nie będzie mi się chciało
Miłego dnia dziewcznki

Dzięki za kciuki , to Ty cwaniaro ćwiczysz razem z mężem Pozazdrościć, ja żeby poćwiczyć muszę opuścić dom, bo mój mąż działa na mnie demotywująco Dopiero jak mu zacznę dogadywać odnośnie mięśnia brzusznego bierze się za siebie, ale tylko dieta, ćwiczyć mu się nie chce, straszny leń

[Bettix75]

Dorinka, Słońce gdyby nie mąż, to napewno tak długo bym nie wytrwała Jak mi się nie chciało, to on mnie wyciągał na biegańko, a jak jemu się nie chciało, to ja wyciągałam jego. Ale prawdę pisząc, to mi zdecydowanie częściej się nie chciało Te 4 dni to był by dobry okres na zrzucenie tej nadprogramowej końcówki, ale z nudów to pewnie będę się objadać Kurcze nie lubię być sama w domu
Może poodwiedzam siostry? Wtedy szybciej czas zleci...

[dorinka30]

Napisane przez Bettix75

Dorinka, Słońce gdyby nie mąż, to napewno tak długo bym nie wytrwała Jak mi się nie chciało, to on mnie wyciągał na biegańko, a jak jemu się nie chciało, to ja wyciągałam jego. Ale prawdę pisząc, to mi zdecydowanie częściej się nie chciało Te 4 dni to był by dobry okres na zrzucenie tej nadprogramowej końcówki, ale z nudów to pewnie będę się objadać Kurcze nie lubię być sama w domu
Może poodwiedzam siostry? Wtedy szybciej czas zleci...

Zazdroszczę Ci takiego dopingu

Ja muszę sama się mobilizować i jeszcze mojego lenia

[Bettix75]

Napisane przez dorinka30;

Zazdroszczę Ci takiego dopingu
Ja muszę sama się mobilizować i jeszcze mojego lenia

Ale za to Twój mężuś ma z Tobą dobrze
A jak już go odpowiednio zmotywujesz to w podzięce na rękach będzie nosił

[Poletta]

Zupa - krem cebulowa

1 kg cebuli
włoszczyzna
1 kostka rosołowa
śmietana 18 %
ser żółty do potarcia
grzanki (można kupić gotowe lub zrobić samemu z pszennego pieczywa lub bagietki)
sól, pieprz do smaku
natka pietruszki
Margaryna
2-3 ząbki czosnku

0,5 kg cebuli (obrać, okroić na ćwiartki albo nawet na połówki-nie ma znaczenia i tak wszystko potem będzie miksowane) zalewamy w garnku wodą, dodajemy obraną włoszczyzne, kostkę rosołową i czekamy aż się zagotuje. Pozostałą cebulę obieramy, kroimy w paski, dodajemy przeciśnięty czosnek i podsmażamy na margarynie na złoty kolor.
Gdy cebula będzie już podsmażona wrzucamy do garnka w którym gotuje się pozostała cebula z włoszczyzną, woda powinna przykrywać całą cebulę, ale nie wiele więcej, bo będzie za mało esencjonalna. Gotować 1 godzinę. Po ugotowaniu z zupy wyjąć włoszczyznę - więcej nam już nie będzie potrzebna, można ją zużyć np.do sałatki.
Zupę zmiksować blenderem, przyprawić do smaku solą i pieprzem, dodać śmietanę (wg uznania). Podawać w miseczkach, ułożyć grzaneczki(drobna kosteczka)i posypać
utartym żółtym serem
oraz drobno posiekaną natką pietruszki.

[Bettix75]

Ta zupa, to rzeczywiście nie jest dietetyczna
Od dawna mam smaka na zupę cebulową, ale nie znałam osoby, która by takową robiła.
No i proszę... znalazłam Dziękuję za przepis
Może nawet jutro ugotuję na 3 dni będę miała spokój z obiadami

Ja już po biegańku i hula hoop, zaraz zabieram się za brzusie, bo mąż właśnie skończył biegać. Potem kąpiel i idę do wyrka. W pracy mam podsumowanie miesiąca, po południu siedziałam w kuchni i piekłam mężowi na drogę cebulaki. A teraz marzy mi się tylko łózeczko... padam...
Dobrej nocki

[dorinka30]

Napisane przez Bettix75

Ale za to Twój mężuś ma z Tobą dobrze
A jak już go odpowiednio zmotywujesz to w podzięce na rękach będzie nosił

Taaak, chyba za to że nie będzie wielorybem, co mu niechybnie grozi

Wczoraj zakupiłam olej lniany, nie wiem czy słyszałyście że jest bardzo zdrowy i polecany- zwłaszcza do twarożków z sera białego chudego- dzisiaj mam zamiar w pracy taki stworzyć na - czyli ser biały, pietrucha, pomidorek w kostkę, polane olejem lnianym - wymieszane -pycha

Na II śniadanie makrela znowu

A w domu na obiadokolację pierś z kurczaka w porach z ryżem

Aha, na wadze 1,5 kg w dół niby niewiele,liczyłam na więcej ale i tak się cieszę

Miłego dnia

[lenka07661]

Dorinka30 ja tam bym się cieszyła nawet z 1kg w dół ale muszę się pochwalić, że też mam mały sukces na koncie, bo byłam na aerobiku Od razu czuję się lepiej I mam nadzieję, że teraz już będzie z górki i chociaż 3 kg pójdzie w dół. Oczywiście razem z dietką

[dorinka30]

Napisane przez lenka07661

Dorinka30 ja tam bym się cieszyła nawet z 1kg w dół ale muszę się pochwalić, że też mam mały sukces na koncie, bo byłam na aerobiku Od razu czuję się lepiej I mam nadzieję, że teraz już będzie z górki i chociaż 3 kg pójdzie w dół. Oczywiście razem z dietką

Wiesz, ja myslę że ten aerobik bardzo CI pomoże, ja chodzę tylko raz w tygodniu i sama nie mogę uwierzyć, jak na plus moja figura się zmienia , także trzymam kciuki

[Bettix75]

Dorinka, pięknie Ci idzie -1,5kg to już sukces
Ile jeszcze planujesz zrzucić?

Lenka, po wysiłku fizycznym samopoczucie jest boskie Kurcze nigdy nie byłam na aerobiku

A ja od wczoraj sama w domku urzęduję, ale nie dałam się swojemu lenistwu i ćwiczyłam.
Po przebiegnięciu 6,5km z prędkością 7,4km/h nie czułam zmęczenia i dołożyłam sobie jeszcze 0,5km z prędkością 12km/h. To był dopiero czad... musiałam uważać, żeby się nie zabić, tak śmigałam, hehe. Brzuszki też zrobiłam, natomiast HH sobie odpuściłam, bo samej mi się nie chce kręcić.
Dzisiejszy dzień wykorzystam na zabiegi kosmetyczne. Mam jakieś parcie na odrobinę luksusu, więc będzie hydromasaż, depilacja i robienie paznokietków
No i oczywiście ćwiczenia, bo wczoraj fajnie mi się biegało
A w piątek ważenie, myślę, że nie będzie źle

Pozdrawiam serdecznie

[Poletta]

Witajcie! Ja wczoraj zasłużyłam na tytuł brzydala dnia - nie dość że nie zdążyłam na siłownię to jeszcze zjadłam w pracy 5 krówek Tak mnie na słodkie nachodzi przed @, mam nadzieję że zaraz przejdzie
Bettix, co to za cebulaki??? A zupę musiałam dobić drugi raz, bo pierwsza zniknęła w ciągu 1 dnia a chętni byli nadal Za ćwiczenia to Cię podziwiam
Ja tez mam w tym tygodniu "salonik piękności" - pazury muszę zrobić dziś, jutro kosmetyczka i fryzjer, bo w sobotę mam dużą imprezę Dziś też siłownia, już na pewno
Dorinka, gratuluję spadku wagi !
Lenka, super, że też się zmobiliozowałaś - niedługo będziemy wątkiem nie odchudzaczek, ale superlasek

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Dziś na śniadanko mała miseczka sałatki z wędzonego kurczaka i białko jaja na twardo + mięta, II śniadanie garść orzechów, a zaraz idę zjeść obiadek - jakies mięcho z warzywami. Na wieczór planuję makrelę

[Bettix75]

Widzę, że Dorinka nie tylko mnie zaraziła makrelą
Poletto, cebulaki to takie drożdżowe pierożki nadziewane posmażoną cebulą i pieczone w piekarniku. Po południu wstawię fotkę Mąż powiedział, że wszystkie zjedli wczoraj podczas jednego posiedzenia

[dorinka30]

Napisane przez Bettix75

Widzę, że Dorinka nie tylko mnie zaraziła makrelą
Poletto, cebulaki to takie drożdżowe pierożki nadziewane posmażoną cebulą i pieczone w piekarniku. Po południu wstawię fotkę Mąż powiedział, że wszystkie zjedli wczoraj podczas jednego posiedzenia

I sama się najbardziej zaraziłam, dzisiaj znowu makrela będzie grana

Dzieki dziewczyny za gratulacje, mam zamiar jeszcze schudnąć 2 kg a reszta to utrzymac cel, a wiadomo że to czasem jest trudniejsze niż schudnięcie

Drożdzowe pierożki brzmią smakowicie, ale czy to nie skomplikowane jest w przygotowaniu czasem

[Bettix75]

To już nie dużo Ci zostało
A pierożki są bardzo proste, jak się Wam spodobają, to podam przepis. Z przepisu wychodzi 60 cebulaczków, trochę większe niż od szklanki, bo puszką po groszku zielonym wycinałam kółeczka. A na taką pogodę cebula jak najbardziej wskazana.

[Poletta]

Bettix, poproszę o przepisik, bo brzmi apetycznie Jak możesz, to wstaw zdjątko
A co do makreli, to ja pisałam że wszystkie ryby poza karpiem w każdej postaci
Ja własnie wciągnęłam obiadek - gotowana pierś + surówka z marchewki. Teraz wiaderko kawy z mlekiem (zwykłym)

[Bettix75]

Obiecane fotki:
Załącznik 2629592

Załącznik 2629593

A przepisik jutro wkleję

[lenka07661]

Bettix75 wklejaj koniecznie ten przepis, bo aż mi ślinka leci na widok tych twoich smakołyków Dobrze, że jestem po obiedzie niezbyt dietetycznym nawiasem mówiąć (placek po węgiersku z gulaszem i surówki). Ale dzisiaj jeszcze czeka mnie rowerek, więc chyba spalę te kalorie

[Poletta]

Bettix, czekam na przepisik, zrobiłabym coś takiego na weekend, tylko z połowy porcji, bo 60 szt to musiałabym osiedle całe obdzielić
U mnie wczoraj plan zrealizowany- siłownia zaliczona, paznokcie zrobione, na kolację jednak nie udało mi się kupić makreli (ale na pewno uzupełnię zapasy dzisiaj), więc zjadłam kilka plastrów szynki konserwowej z Krakusa , a na wieczornym spacerku kubek grzańca - miodzio w takiej temperaturze Aha, musze się wyspowiadać z przypadkowego podwieczorku - dwa francuskie ciasteczka na ciepło (takie małe fornetti ).
Dziś już jestem po kawce z mlekiem.
Plan na dziś to ciąg dalszy "salonu piękności" - kosmetyczka, solarium i fryzjer, bo do imprezy został mi tylko piątek, a to dzień rekreacji z rodzinką - siłownia i basenik, więc czasu na nic innego nie będę mieć. Szukam pomysłu na jakiś dobry obiadek w sobotę - może jakaś zapiekanka? Macie coś sprawdzonego?

Pozdrówka dla Wszystkich!

[Bettix75]

Napisane przez lenka

Bettix75 Dobrze, że jestem po obiedzie niezbyt dietetycznym nawiasem mówiąć (placek po węgiersku z gulaszem i surówki).

Oddam wszystkie cebulaczki za placek po węgiersku
To moje ulubione danie nr 1, na równi z barszczykiem czerwonym i uszkami

Poletta, lubisz zapiekankę z makaronu?
Ja często robię, bo to łatwy do odgrzania obiad. Mam też fotkę jak by co

Dorinka, ja makrelę mam kupioną na jutro Ale będziemy zdrowe

Cebulaki (przepis na ok. 60 szt.)

ciasto:
3 szkl. mąki tortowej
1 margaryna - w temp. pokojowej
1 jajko
10 dag drożdży (zrobić rozczyn)
100 ml mleka

farsz:
1 - 1,2 kg cebuli
2 łyżki oleju
Delecta KNORR (przyprawa czerwona do drobiu)
Maggi
pieprz

1.Mąkę przesiać dodać margarynę, jajko, rozczyn i mleko. Wszystko zagnieść na jednolitą masę. Przykryć i na godzinę wstawić do lodówki.
2. Cebulę pokroić w grubą kostkę. Zeszklić na oleju (bardzo krótko). Wystudzić. Cebula powinna sama zmięknąć. Doprawić do smaku przyprawami. Odcedzić tłuszczu.
3.Ciasto rozwałkować na placek o grubości ok. 3 - 5 mm. Szklanką wykrawać krążki, nakładać farsz, zwijać pierożki i widelcem zagniatać brzegi.
Piec ok. 15 - 20 minut w temp 160 st.
Fajnie wyglądają też w formie prostokątów, jako paszteciki.

Pyszne są na gorąco i zimno, nawet na drugi dzień. Można podgrzać je też w mikrofalówce (nie długo bo tracą kruchość).

Ps.
Jeżeli cebula będzie za mokra, w trakcie pieczenia może pojawić się sok. Najczęściej dosyć szybko się przypala i raczej mało efektownie wygląda. Jeśli coś takiego Wam się pokaże, trzeba bardziej odsączyć farsz.

Moje dzisiejsze menu:
7,00 serek wiejski ze szczypiorkiem, jajkiem i papryką + 2Pano
7,20 kawa czarna
11,00 2 kromki drożdżówki z masełkiem (własny wypiek), herbata miętowa z jabłkiem
15,30 barszczyk czerwony z ziemniakami (dostałam od siostry, bo wie, że uwielbiam)
Po południu kawka, może jakieś ciacho do niej?
Ćwiczonka też będą
A jutro pochwalę się wagą, bo jest czym

Buziaczki

[Poletta]

Bettix, dzięki za przepisik, wypróbuję do barszczu jako paszteciki Ta cebula to ma być tylko zeszklona, nie podsmażona na rumiano? I jeszcze - czy można je zamrozić? Ja mrożę dużo rzeczy
U mnie na śniadanko trochę sałatki z tuńczyka, dwa plasterki pieczeni, dwa plaserki sera pleśniowego + 2 kawałki razowego chleba z masłem i mięta.

[dorinka30]

Cześć

Bettix cebularze wymiatają ja jednak za leniwa na to jestem Może kiedyś mnie najdzie

dzisiaj u mnie śniadanie niedietetyczne- bo sandwich z serem i kiełbaską krakowską i ketchupem - dobrze, że rano to zdążę spalić to.

Na II śniadanie twarożek według własnej koncepcji- czyli ser chudy, tuńczyk, pomidor, pietruszka- zalane olejem lnianym - pycha
Później kromka pełnoziarnistego z serem żółtym.

A na obiad jeszcze pomysłów brak

[Bettix75]

Poletto, cebulę nie smażymy na rumiano Tylko zeszklić. Ja cebulę smażę dzień wcześniej i wykładam na sitko, aby obciekła z tłuszczu. No i po zlepieniu nie robię wzorków widelcem, a resztę tak samo jak w przepisie. Fajnym dodatkiem do farszu jest przyprawa "Magi" - pierwszy raz dodałam i miło się zaskoczyłam efektem. Można cebulaczki mrozić, bo sprawdzałam, a aktualnie 30 siedzi sobie u mnie w lodówce

Przepis pochodzi ze strony "Wielkie Żarcie", uwielbiam tam buszować, dlatego też jak coś mi posmakuje uwieczniam na zdjęciu, aby wystawić pozytywny komentarz autorce przepisu

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Dorinko, szkoda, że nie da się skosztować z ekranu monitora... wtedy napewno byś zrobiła

[Poletta]

Ja też uwielbiam WŻ, cebulowa jest stamtąd tylko lekko zmodyfikowana o moje doświadczenie