NPR-sposób na życie

[w_isienka]

Napisane przez wife_to_be

Witam wszystkie
z powodów zdrowotnych zmuszona zostałam do odstawienia tabletek i postanowiłam, ze zaczne sie na powaznie obserwowac.. musze sprawdzic czy wszystko ze mna ok
dzisiaj jest 5 dzien mojego cyklu, mierze temp. od poczatku mojego-mam-nadzieje-okresu i nic nie rozumiem
czy na poczatku cyklu temp. ma byc nizsza czy wyzsza? czy alkohol bardzo podnosi temp?
czy ma znaczenie fakt, ze moj termometr ma podzialke tylko do 1 miejsca po przecinku? (i jest elektroniczny)

jestem totalnym laikiem, przejrzałam internet, byłam na kilku stronach, coś tam poczytałam.... mam nadzieję, że jakoś sobie z tym poradzę, choć tak jak mówię, jestem prawdziwą początkującą

Z interpretacja śluzu po odstawieniu tabletek też możesz mieć kłopoty, bo niestety tabletki zmieniają wszystkie "objawy" i może to trwać jeszcze jakiś czas po odstawieniu (ale nie musi).
Co do literatury na temat NPR-u to polecam metodę dr Rotzera - dla mnie chyba najprostsza ze wszystkich (ale to mój subiektywny pogląd ) i książkę "Sztuka planowania rodziny" i http://iner.pl/
Polecam też 28dni.pl i koniecznie przeczytaj TO - tam masz po lewej stronie linki do poszczególnych artykułów.
Metoda Kippleyów zaś jest propagowana TUTAJ i też zakładki po lewej stronie - zwłaszcza te: "Najczęściej czytane".
Jeśli chodzi o mierzenie temperatury to akurat ja mierzenie podczas @ sobie w ogóle daruję i zaczynam pomiary dopiero PO @
Termometr do mierzenia tempki najlepiej kupić w necie np. na allegro (też polecam microlife).
Co do szyjki to na Twoim miejscu bym sobie na razie darowała.

[Krotochwila]

wife_to_be ja też interesuję się metodą dr Rotzera
poczytałam sporo i dzisiaj zapisałam się na stronę https://www.rodzina-naturalnie.pl/ na której można prowadzić swój wykres i konsultować się z nauczycielem tej metody,
ta strona jest rekomendowana właśnie przez ten instytut Iner który poleca w_isienka

[hanjah]

Napisane przez Krotochwila

wife_to_be ja też interesuję się metodą dr Rotzera
poczytałam sporo i dzisiaj zapisałam się na stronę https://www.rodzina-naturalnie.pl/ na której można prowadzić swój wykres i konsultować się z nauczycielem tej metody,
ta strona jest rekomendowana właśnie przez ten instytut Iner który poleca w_isienka

Ale fajnie, dzięki za ten link Może mi się przyda jak będę chciała wrócić do npr po porodzie
Oj, ale ta strona tylko przez miesiąc jest darmowa

[Krotochwila]

Napisane przez hanjah

Ale fajnie, dzięki za ten link Może mi się przyda jak będę chciała wrócić do npr po porodzie
Oj, ale ta strona tylko przez miesiąc jest darmowa

przez miesiąc można sobie sprawić jak działa a potem kosztuje tylko 12 zł za rok to mi się wydaje że nie drogo, poza tym możemy skorzystać z pomocy nauczyciela i z jego interpretacji

[hanjah]

Napisane przez Krotochwila

przez miesiąc można sobie sprawić jak działa a potem kosztuje tylko 12 zł za rok to mi się wydaje że nie drogo, poza tym możemy skorzystać z pomocy nauczyciela i z jego interpretacji

Mnie obserwacje póki co nie dotyczą, bo jestem w ciąży. Ale chętnie z tego skorzystam już po, bo wtedy pomoc na pewno pomoc mi się przyda

[Ninquelote]

Byłam dzisiaj u lekarza który zna się na NPR. I naprawdę jestem zadowolona. Może pani nie była jakoś specjalnie miła ale nie tego oczekuję od ginekologa. Wreszcie ktoś się mną dobrze zajął, chociaż ubyło mi 80 zł (50 wizyta i 30 lekarstwa).

[Askatasuna]

Napisane przez Ninquelote

Byłam dzisiaj u lekarza który zna się na NPR. I naprawdę jestem zadowolona. Może pani nie była jakoś specjalnie miła ale nie tego oczekuję od ginekologa. Wreszcie ktoś się mną dobrze zajął, chociaż ubyło mi 80 zł (50 wizyta i 30 lekarstwa).

Ninquelote, mogłabyś napisać, który to lekarz, albo w której przychodni przyjmuje? Pytam z czystej ciekawości
I co miałaś konkretnie na myśli pisząc "nie była jakoś specjalnie miła"? i "ktoś się mną dobrze zajął"?

[Ninquelote]

Napisane przez Askatasuna

Ninquelote, mogłabyś napisać, który to lekarz, albo w której przychodni przyjmuje? Pytam z czystej ciekawości
I co miałaś konkretnie na myśli pisząc "nie była jakoś specjalnie miła"? i "ktoś się mną dobrze zajął"?

Przychodnia zdrowia rodziny "Pro Humana Vita" na Sławkowskiej 1. Ja byłam u dr Misztal-Dwojak. Nie zagadywała, nie uspokajał jakoś specjalnie ale zapytała czy ja zawsze tak silnie reaguję na stres (a lekarze mnie stresują).
Zrobiła dokładny wywiad, co, kiedy, jak długo. Zbadała piersi i zleciła USG. Za dwa tygodnie mam iść do kontroli i zrobić cytologię. Zainteresowała się moim silnym PMS od strony poziomu hormonów a nie tylko uciążliwości.
Pewnie w większości prywatnych gabinetów miałabym podobnie ale tu mam jeszcze pewność, że sprawdzi mi wykres jak będę potrzebowała i nie będzie patrzeć jak na niedouczona bo nie chcę hormonów.

[kasiuha]

i tu właśnie pojawia się ten kolejny problem. dla mnie bardzo ważny - jak znaleźć dobrego ginekologa?

szkoda, że Kraków ode mnie tak daleko ;/

pozdrawiam serdecznie!
i te "ukryte" czytelniczki (jak ja) też!

[Ninquelote]

Napisane przez kasiuha

i tu właśnie pojawia się ten kolejny problem. dla mnie bardzo ważny - jak znaleźć dobrego ginekologa?

szkoda, że Kraków ode mnie tak daleko ;/

pozdrawiam serdecznie!
i te "ukryte" czytelniczki (jak ja) też!

Tutaj jest lista ginekologów

[kasiuha]

dzięki, tą listę już widziałam.
niestety spośród tam wymienionych lekarzy i tak mam dość daleko, bo jakieś 200 km :|

[sugarcane]

Dziewczyny, kompletny laik chciałby się zapytać czy mogę zacząć obserwację cyklu 7dc ok. godziny od przebudzenia? Na 28dni jest napisane, że maks. 6 dnia cyklu, ale nie mam pojęcia czy mogłabym 7?

[sanrioo]

Napisane przez sugarcane

Dziewczyny, kompletny laik chciałby się zapytać czy mogę zacząć obserwację cyklu 7dc ok. godziny od przebudzenia? Na 28dni jest napisane, że maks. 6 dnia cyklu, ale nie mam pojęcia czy mogłabym 7?

hm zależy kiedy kończysz krwawienie i plamienia

[sugarcane]

Dzisiaj jeszcze trochę mam, a to mój 6 dc. I problem jest też taki, że nie mogę zaraz po przebudzeniu sobie zmierzyć tej temperatury, tylko tak godzinę po - o 8, bo TŻ przyleci z termometrem, a w następne dni bym chciała normalnie, o 7.
Termometru nie ma, bo pani w aptece obiecała nam go tydzień temu na dziś, a w domu same zepsute.

[sanrioo]

Napisane przez sugarcane

Dzisiaj jeszcze trochę mam, a to mój 6 dc. I problem jest też taki, że nie mogę zaraz po przebudzeniu sobie zmierzyć tej temperatury, tylko tak godzinę po - o 8, bo TŻ przyleci z termometrem, a w następne dni bym chciała normalnie, o 7.
Termometru nie ma, bo pani w aptece obiecała nam go tydzień temu na dziś, a w domu same zepsute.

hm, raczej temp mierzy się zaraz po przebudzeniu ze względu na to że jest najabardziej prawidłowa (w sensie że nie wykonuje się zadnych czynności po przbudzeniu, a jak wiadomo jak wstaniemy to mamy trmp troszke wyższa, szybsze krążenie) pomiń te dni, w pisz jako zakłócone i obserwuj tylko śluz. a później jak już będziesz miała termometr mierz zaraz po przebudzeniu ja mam mictrolife termometr i sobie chwalę

[w_isienka]

Napisane przez sugarcane

Dziewczyny, kompletny laik chciałby się zapytać czy mogę zacząć obserwację cyklu 7dc ok. godziny od przebudzenia? Na 28dni jest napisane, że maks. 6 dnia cyklu, ale nie mam pojęcia czy mogłabym 7?

Pomiary zaczynasz po zakończeniu @, codziennie, zaraz po przebudzeniu.
Mierzenie godzinę po przebudzeniu to - moim zdaniem- bezsens.
Również polecam microlife.

[bluefeather]

odkopalam stary watek,bo mnie zainteresowal
starałam się przeczytać/przejrzeć całość, ale cos moglo mi umknac, wiec w razie czego wybaczcie
najprawdopodobniej sama bede kiedys stosowala npr, ale mam mnostwo watpliwosci.
a do Was jedno pytanie
wiem, ze jest niepolodnosc poowulacyjna, przed itp
ale tak realnie to ile dni kazda z Was w miesiacu uprawia seks/moze uprawiac seks, jednoczesnie nie ryzykujac ciążą?
powiem szczerze, ze niewygoda, systematycznosc, nauka tego wszystkiego- to dla mnie zaden problem, ale wizja, ze bede mogla sie kochac tyko 10dni w miesiacu - juz tak

pozdrawiam i mam nadzieje,ze jeszcze ktos tu zaglada

[Detonator]

A ja mam takie pytanie co Kobiet:

1. Jak z Wami współpracują w tym temacie mężczyźni drogie Panie?
2. Jakie tym tematem zainteresowanie wykazują?
3. Jakieś wsparcie?
4. Czy macie wspólny światopogląd?
5. Czy może jakaś z Pań stosuje NPR bez przychylności swojego faceta?

Napisane przez bluefeather

ile dni kazda z Was w miesiacu uprawia seks/moze uprawiac seks, jednoczesnie nie ryzykujac ciążą?

Hehe przypomniał mi się film "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" - tego powinni zakazać

Napisane przez bluefeather

wszystkiego- to dla mnie zaden problem, ale wizja, ze bede mogla sie kochac tyko 10dni w miesiacu - juz tak

Musiała...? A ktoś Cię zmusza? Hmm, nasunęło mi się kolejne pytanie do Niewiast :

6. W judaizmie, w Torze (pierwsze 5 ksiąg Starego testamentu) jest napisane, że kobieta podczas miesiączki nie może współżyć z mężem jak i 7 dni po zakończeniu jej. Nooo wydaje mi się, że takie okresowe wstrzemięźliwości powinny dawać wzmożone pragnienie bliskości. Czy tak jest? Czy Kobiety czujecie różnicę w reakcji mężczyzn w wyrażaniu... uczuć ze strony facetów?

Oczywiście w wypadku NPR zakres dni wstrzemięźliwych jest prawie dokładnie odwrotny.

[hanjah]

Napisane przez Detonator

A ja mam takie pytanie co Kobiet:

1. Jak z Wami współpracują w tym temacie mężczyźni drogie Panie?
2. Jakie tym tematem zainteresowanie wykazują?
3. Jakieś wsparcie?
4. Czy macie wspólny światopogląd?
5. Czy może jakaś z Pań stosuje NPR bez przychylności swojego faceta?

1. Bardzo dobrze. Mąż wie, kiedy mam @, kiedy zaczynają się dni płodne etc. (pewnie dlatego, że o tym rozmawiamy). Teraz jest inaczej, bo niedawno urodziłam dziecko
2. To on mnie tym zainteresował
3. Ogromne
4. Oczywiście.
5. To mnie akurat nie dotyczy

[Detonator]

Hanjah a 6 pkt? =D

[hanjah]

Napisane przez Detonator

Hanjah a 6 pkt? =D

Ups, jakoś mi ten 6. punkt umknął

Ja od męża dostaję duże wsparcie i ja też go wspieram w tej naszej wstrzemięźliwości. Ale wspólnie zdecydowaliśmy się na metody naturalne i przyjmujemy je ze wszystkimi tego "konsekwencjami".
Bywa trudno, ale świat naprawdę nie kręci się wokół seksu.
I wiadomo, że jak jest ten "czas zakazany" to bardziej pragnie się bliskości i czułości-i to właśnie dostaję od tż i tym się z nim dzielę.

[w_isienka]

Napisane przez bluefeather

ale tak realnie to ile dni kazda z Was w miesiacu uprawia seks/moze uprawiac seks, jednoczesnie nie ryzykujac ciążą?
powiem szczerze, ze niewygoda, systematycznosc, nauka tego wszystkiego- to dla mnie zaden problem, ale wizja, ze bede mogla sie kochac tyko 10dni w miesiacu - juz tak

Cóż, życie to nie tylko sex.
Może to zależy od temperamentu małżonków, może od wyznawanych wartości - nigdy to dla nas nie stanowiło problemu. A już jak jest małe dziecko za którym trzeba ganiać od rana od wieczora i na moment nie spuścić z oka to i tak tych dni jest aż nadto... Z resztą przecież nie odkłada się poczęcia całe życie... MRP to także znajomość własnego organizmu - w momencie starań bezcenna
A ta wizja tych 10 dni niepłodności poowulacyjnej bezwzględnej może wydać się przerażająca tym, którzy dopiero te przygodę z MRP zaczynają - potem wszystko ma swój rytm. Wsparcie zaś małżonka bezcenne
Więcej zaś na ten temat (również w kontekście zatęsknienia za sobą" i przeżywania czasu oczekiwania) w książce o. Knotza "Seks jakiego nie znacie". Polecam!

[bluefeather]

Napisane przez Detonator

Hehe przypomniał mi się film "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" - tego powinni zakazać

nie wiem co jest dziwnego w tym, że ludzie świadomie planują posiadanie dzieci?
moja wypowiedz, ze chcialabym poczatkowo stosowac npr i nie zajsc w ciaze, Cię zdziwiła?
nie wydaje mi się, żeby to było coś nadzwyczajnego.

Napisane przez Detonator

Musiała...? A ktoś Cię zmusza?

Gdzie w moim poście zauważyłaś słowo "musieć" ?
Ja takiego nigdzie nie widzę. W dodatku jest to Twoja odpowiedź na moje słowa, że przy tej metodzie pozostanie mi bardzo mało dni, w których można się bezpiecznie kochać.
Tutaj również nie rozumiem Twojej reakcji,a tym bardziej jej sensu, bo wydaje się być lekko z kosmosu

---------- Dopisano o 01:45 ---------- Poprzedni post napisano o 01:40 ----------

Napisane przez w_isienka

Cóż, życie to nie tylko sex.
Może to zależy od temperamentu małżonków, może od wyznawanych wartości - nigdy to dla nas nie stanowiło problemu. A już jak jest małe dziecko za którym trzeba ganiać od rana od wieczora i na moment nie spuścić z oka to i tak tych dni jest aż nadto... Z resztą przecież nie odkłada się poczęcia całe życie... MRP to także znajomość własnego organizmu - w momencie starań bezcenna
A ta wizja tych 10 dni niepłodności poowulacyjnej bezwzględnej może wydać się przerażająca tym, którzy dopiero te przygodę z MRP zaczynają - potem wszystko ma swój rytm. Wsparcie zaś małżonka bezcenne
Więcej zaś na ten temat (również w kontekście zatęsknienia za sobą" i przeżywania czasu oczekiwania) w książce o. Knotza "Seks jakiego nie znacie". Polecam!

Hm, nie pytałam o to czy życie kręci się wokół seksu. Wydawało mi się, że jest to forum o npr i można tu zadać konkretne pytanie bez wdawania się w filozofowanie.
Uzyskałam odpowiedź, że wstrzemięźliwość i częstotliwość seksu nie jest uciążliwa, jednak chciałam zapytać jak to wygląda liczbowo w rzeczywistości. Wiadomo, że każdy jest inny i odczucia względne na niewiele się przydają
Niemniej jednak dziękuję za obszerną wypowiedź.
A z wątku się ulotnię, bo mało tu gościnnie.
Pozdrawiam

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

wstrzemięzliwość liczbowo - 5 dni

[Askatasuna]

ollencja, napisałaś 5 dni, to bardzo krótki czas... jednak w jakimś artykule nt. NPR spotkałam się z określeniem, że czas koniecznej wstrzemięźliwości wynosi od 9 przy regularnym aż do 14dni przy nieregularnym cyklu. Czy któraś z doświadczonych Wizażanek mogłaby wyjaśnić tak konkretnie skąd aż taka rozbieżność i dlaczego przy okresie nieregularnym jest to aż 14 dni?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Askatasuna

ollencja, napisałaś 5 dni, to bardzo krótki czas... jednak w jakimś artykule nt. NPR spotkałam się z określeniem, że czas koniecznej wstrzemięźliwości wynosi od 9 przy regularnym aż do 14dni przy nieregularnym cyklu. Czy któraś z doświadczonych Wizażanek mogłaby wyjaśnić tak konkretnie skąd aż taka rozbieżność i dlaczego przy okresie nieregularnym jest to aż 14 dni?

Ja miałam długie cykle, ponad 28, regularność w normie. Po okresie sucho, potem mokro i ślisko (płodnie) i znów sucho. Dni płodne nie trwały u mnie dłużej niż tydzień. Po stwierdzonej owulacji wg specjalistów należy czekać jeszcze dzień czy dwa na następne jajeczko, ale ja nie czekałam.

[pipimele]

Czytam, czytam i się nie doczytałam.

Jako, że o NPR krążą różne opinie - skrajnie różne, od pozytywnych związanych ze środowiskami powiązanymi najczęściej z Kościołem do skrajnie negatywnych.
Można się w tym trochę pogubić..

Czy jest tutaj osoba, która stosuje tą metodę z powodzeniem od kilku lat prowadząc jednocześnie normalne życie (tzn. czasami pełne stresu i emocji, które w wiadomy sposób wpływają na cykl)? (z powodzeniem - tzn. posiada tylko planowane dzieci)

[hanjah]

Napisane przez pipimele

Czytam, czytam i się nie doczytałam.

Jako, że o NPR krążą różne opinie - skrajnie różne, od pozytywnych związanych ze środowiskami powiązanymi najczęściej z Kościołem do skrajnie negatywnych.
Można się w tym trochę pogubić..

Czy jest tutaj osoba, która stosuje tą metodę z powodzeniem od kilku lat prowadząc jednocześnie normalne życie (tzn. czasami pełne stresu i emocji, które w wiadomy sposób wpływają na cykl)? (z powodzeniem - tzn. posiada tylko planowane dzieci)

Ja
Obserwacje prowadzę od 9 lat, od prawie 3 w małżeństwie. Jedno PLANOWANE dziecko
Jak widać-można

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

ja nie zauważyłam by stres i podróże wpływały na cykl

[hanjah]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;20502015]ja nie zauważyłam by stres i podróże wpływały na cykl[/QUOTE]

W sumie ja też 5 lat życia w studenckim stresie a potem podróże między Polską i UK-a okres wciąż jak w zegarku