40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III

[Marina__]

Emila proszę ...

Lew


Przedstawiciele tego znaku w tym roku znajdą oparcie w przyjaciołach oraz rodzinie, wtedy kiedy znajdą się w trudnej sytuacji. Ludzie spod tego znaku w tym roku w miłości, mogą napotkać pewne trudności, zwłaszcza w ciągu pierwszych kilku miesięcy.

Ludzie spod tego znaku powinni być bardziej cierpliwi w kontaktach z partnerami. Brak cierpliwości spowoduje zakończenie pewnych relacji i związków. Z czasem Lwy będą żałować swojego zachowania, i będą próbowały odzyskać stracone uczucie, ale wielu z nim się to nie uda, gdyż będzie już za późno.

Wiele Lwów w tym roku będą dręczyć problemy zdrowotne, szczególnie związane z krwią, ciśnieniem, sercem. Lwy powinny też zbilansować swoją dietę, w nadchodzącym roku, aby zdrowie im dopisywało.

Lwy będą w tym roku równie ambitne jak zazwyczaj, ale ich upartość może być bardziej widoczna niż w poprzednim roku. Lwy w tym roku będą mocniej przyciągać osoby magnetyczne, o ciekawej niecodziennej osobowości. Tacy ludzie też będą wspaniała odmianą dla Lwa. Życie ich zacznie być bardziej ciekawsze, gdy koło jego boku znajdzie się osoba o niecodziennym sposobie myślenia.
Osoby w związkach małżeńskim w tym roku będą bardzo oddani, choć czasami będą mieć poczucie, że czegoś im w związku brakuje. Samotne Lwy w końcu zdecydują się na coś poważnego, i zaczną budować głębsze relacje międzyludzkie.Pierwszy kwartał 2013 roku będzie dla Lwów korzystny pod względem zawodowym. Lew może zmienić miejsce pracy czy przejść na inne stanowisko. Drugi kwartał będzie korzystniejszy dla wielu Lwów. Drugi i trzeci kwartał wydaje się być bardziej interesujący i owocny w zakresie kariery i biznesu. Będziesz w stanie uzyskać sukces w nadchodzących miesiącach, jeśli tylko skupisz się na konkretnych celach i zaczniesz brać sprawy w swoje ręce.

[gorzala]

a Waga tak jak stała tak będzie stać w miejscu,. nie tylko jako znak zodiaku ale też dosłownie i w przenośni :P ahhh. pierwszy dzień okresu zawsze wie,kiedy nadejść! [przynajmniej chociaz troche da sie wytlumaczyc czkoladowy napad.

[emilia0508]

Na Sylwestra dobrze się baw
By nie wyszedł z Ciebie paw,
Bo jak wyjdzie to przesrane,
Całe ciuchy zarzygane
I nie mieszaj piwa, wódki,
bo zarzygasz sobie butki

[czarownica1]

Dziewczynki, udanego Sylwestra, gdziekolwiek go będziecie spędzać. A w Nowym Roku zdrowia, miłości, pieniędzy, samych spadków, utrzymania wagi i baaaardzo dużo uśmiechu na twarzy

[Marina__]

Właśnie się szykuję i prostownica mi figla spłatała... już wiem jaki będzie mój pierwszy zakup po pierwszym
Do Siego Roku dziewuszki !!! Szampańskiej zabawy... więc po kielonku

[gorzala]

ja powoli zaczynam moj sylwester z nauką;p

[CARLA_23]

Sałatka gotowa, B piecze pizze a ja bawię się w barmankę Wieczór pijacki uważam za otwarty Szampańskiej zabawy i Szczęśliwego Nowego Roku

[mysiunia85g]

Dziewczynki Moje Kochane
Szczęśliwego Nowego Roku, udanej zabawy, dużo zdrówka i szczęści w nowym roku, jak najwięcej zgubionych kilogramów i utrzymania wagi, udanych związków, znalezienia prawdziwej miłości, samych sukcesów w życiu zawodowym i osobistym, cieżaróweczkom szybkiego i mało bolesnego rozwiązania, a dla spragnionych dzieciny, szybkiego zaciążenia

[xxx3anahi3xxx]

Szczęśliwego Nowego Roku )

[emilia0508]

Szczęśliwego Nowego Roku

[Marina__]

Dzień Dobry w Nowym Roku 2013

Tak jak sobie założyłam jestem pełna optymizmu co do rozpoczęcia kolejnego etapu dietowego. Do północy szalałam trunkowo i jedzeniowo ale już po... grzeczniutka Do 22 już zdążyłam całego szampana wypić

Jakieś menu na dziś ułożę sobie później bo jak na razie to ciężko mi idzie jakiekolwiek myślenie

Dziewczyny, życzę Wam...

Uśmiechu, życzliwości i miłości na każdy dzień Nowego Roku

Niech się spełnią wszystkie marzenia ukryte na samym dnie serca

[mysiunia85g]

Dzień Dobry w Nowym Roku Kruszynki

Niestety mój sylwestrowy plan przespania sylwestra spalił na panewce sąsiedzi i okoliczni mieszkańcy zbyt dobrze byli zaopatrzeni w amunicje było tak głośno, że dopiero po pierwszej godzinie Nowego Roku udało mi się zasnąć!
Wypiłam aż 3 podwójne kieliszki ajerkoniaku do 21, a mój żołądek i tak już to odchorował, na szampana przyszli mnie budzić, ale twardo udawałam że śpie
I to by było na tyle, może jakbym psa nie miała, to może bym sobie pozwoliła na balowanie, a tak to obowiążki czekaja!

Idę pomyśleć nad śniadaniem...

Kogo główka boli, kogo suszy?

[karolinadobra]

dzieńdoberek Noworocznie
ja bez kaca moralnego i bez szampanowego. aklohol reaguje swietnie z moim organizmem , w końcu nie po to trenowałam za młodu żeby teraz się męczyć .
Oski zachwycony fajerwerkami tylko hałas mu sie nei podobał niestety , jeszcze bardziej zachwycał go szampan heh ale musiał sie nacieszyc soczkiem , oczywiście z kieliszka
dziś już dietetycznie, zdrowe śniadanko zjadłam i oby tak do końca dnia.
odstawiam słodycze i bedę cwiczyć jak sie @ skończy ...takie moje postanowienia Noworoczne
po poludniu wybieram się na spacerek do lasu z chłopakami wiec troszke kalorii spale
Miłego dzionka dla wszystkich

[emilia0508]

Witam a ja niedługo do pracy zasuwam

[pancia_h]

Napisane przez Marina__

Lew

Lwy powinny też zbilansować swoją dietę, w nadchodzącym roku, aby zdrowie im dopisywało.

no to zbilansować trzeba
Witam w nowym roku. Ledwo wytrzymałam do północy.
Z nowym rokiem życzę dużo wytrzymałości w diecie.

[asia_73]

No to witam Was wszystkie Noworocznie . Wszystkiego dobrego na ten Rok .
Zgodnie z zamierzeniem rozpoczynam dietę.
Od 1 stycznia 2013.....
Mój cel to 90 kilo do końca marca. Mam nadzieję że cel do osiągnięcia.
Wstyd sié przyznać ale w starym roku ( znaczy się wczoraj ) ważyłam 105,4 . Zaprzepaściłam wszysko co osiągnęłam od września. Trudno. Nie będę płakać nad rozlanym mlekiem. Biorę się solidnie do roboty.
Cel 1 .... Przekroczyć setke do końca stycznia
Cel 2 ..... Osiągnąć 95 do końca lutego
Cel 3....... Zobaczyć 90 do końca marca.

Jeszcze raz wszystkiego najcudowniejszego dla Was

[gorzala]

Moje cele na 2013:
- stracić wagę (nie mówię ile, tyle, ile się da );
- ćwiczyć tak często jak będzie to możliwe, bez wymówek;
- rozwód z paluszkami , chipsami i mojito;
- polecieć do Irlandii;
- zacząć pracę licencjacką;
- być lepszą dla ludzi nawet tych, którym nic nie zawdzięczam :P Na końcu listy, bo pewnie się nie uda

[CARLA_23]

Witam Noworocznie
Ja dopiero po śniadanku Główka nie boli, tylko delikatnie suszy więc syndrom dnia następnego mnie nie dotyczy na szczęście Dzisiaj już nie ruszam słodyczy, podojadam i podopijam reszki Sylwestrowe i startuję z dietkowaniem

[pancia_h]

No to moje cele
- do lipca ważyć góra 65kg
- uśmiechać się tak często jak kiedyś
- jeździć na rowerze 40min
- nauczyć się kręcić hula hop
- ćwiczyć brzuszki
- zdobyć wymarzoną pracę

W przeciwieństwie do niektórych ja dietkowanie zaczynam od jutra, co by dzisiaj nabrać siły po imprezowaniu.

[asia_73]

Pancia...ja też od jutra szybka zmiana planów dziś nie da rady - gastrofaza poimprezowa
Oczywiście mocno się oszczędzam ale co nieco wpadnie.
Jutro w pracy będzie dużo łatwiej

[BajaderkowaBaba]

Dzień dobry Kochane!


Święta miałam zabiegane, spotkania, kolacje, obiady, wizyta w szpitalu. Pff, okropny był grudzień.
Trzymam się tego, że 2013 musi być lepszy, inaczej się pochlastam!

Nie pytajcie o dietę

Jak u Was???

Wszystkiego dobrego Kochane!

[karolinadobra]

ja już po długim spacerku ,dotleniłam sie w lesie a głowa nadal mnie czaska wiec juz wychodze z siebie od kilku dni . na szczeście dietkowo super choc babeczka i cuekeiry czekoladowe leża koło kompa.
moje postanowienia uuu wiele tego ale z dietetycznych
1 . koniec ze słodyczami
2.koniec z białym pieczywem
3.ćwiczonka 40 min dziennie (po @ dopiero)
4. kremowanie, ujędrnianie itp
5. plus małe cele (dośc do podpisowej wagi a pózniej przekroczyć 99 i tak dalej i tak dalej żeby latem być miss w krótkiej sukieneczce
Milasnego dzionka, ja sie biore za obiadek , dzis żurek bedzie..jak ugotuję

[_Willczyca_]

Witam.Jak tam po Sylwestrze ?

Wstałam po 13 na śniadanie zjadłam 3 kanapki z serkiem z łososiem
A teraz wypiłam kupek gorącej czekolady nie mogłam się powstrzymać

Ale odbije sobie na rowerku

Już mi przeszły chęci na dietę,bo dopadły mnie myśli,że i tak się nie uda
Ale szybko weszłam do Was i uznałam,że się nie poddam

Lepiej żałować ,że się nie udało,niż że się wcale nie spróbowało


Miłego dnia życzę!

U mnie dziś spokojny,leniwy dzień z moim R

[Marina__]

Napisane przez mysiunia85g

Kogo główka boli, kogo suszy?

Mnieeee !!!! Ale może klinik by pomógł Zaraz poleję sobie

Napisane przez pancia_h

W przeciwieństwie do niektórych ja dietkowanie zaczynam od jutra, co by dzisiaj nabrać siły po imprezowaniu.

Napisane przez asia_73

Pancia...ja też od jutra szybka zmiana planów dziś nie da rady - gastrofaza poimprezowa
Oczywiście mocno się oszczędzam ale co nieco wpadnie.
Jutro w pracy będzie dużo łatwiej

To ja w takim razie dziewczyny w akcie solidarności przyłączę się do Was i też zacznę od jutra Będzie nam raźniej
A tak na poważnie.. to już poległam do południa bo jeszcze pierogi były świąteczne i ciasto wczorajsze.


Postanowień noworocznych nie będę poczyniać bo wiem jak one się dla mnie kończą Więc po prostu będę dalej pchać mój wózek do przodu... czasem pomalutku pewnie się będę staczać ale mam nadzieję, że w tym roku jakieś 15 kg uda mi się zażegnać, a nawet więcej bo liczę od wagi podpisowej, która mi się rozjechala lekko mówiąc


Mysiunia powiedz jak tam sprawy sercowe bom straszliwie ciekawa rozwoju sytuacji

Wilczyca gdyby nie nasze forum ja bym była taka jak wielka bomba atomowa Jak teraz patrzę na zdjęcia to aż niedobrze mi się robi.. i myślę nigdy więcej.... Jednak po poprzedniej diecie identycznie mówiłam... Ehhh ale teraz muszę nie dość, że schudnąć to to co najważniejsze w miarę utrzymać tę wagę.
Także zaglądaj jak najwięcej bo takie niby zwykłe pisanie a naprawdę mobilizuje i przywraca chęci na dietę Czasem może nie od razu ale nadchodzi w końcu taka chwila, że walczymy dalej

[ogolnie]

Cześć
Ja raczej realistycznym krokiem wchodzę w "nowe" i nie lubię robić wielkich planów Uważam, że nie potrzeba mi nowego roku do tego, aby coś zacząć. Dietę już zaczęłam w listopadzie, teraz kontynuacja i wdrażanie się od nowa w rytm, bo przez tą końcówkę grudnia całkiem wypadłam z linii frontu
Mam nadzieję, że ten rok będzie dla mnie lepszy niż miniony...Sama w to nie wierzę, ale może jednak Strasznie jest być realistą W dodatku ze skłonnościami do nadmiernego pesymizmu
Widzę co się dzieje po prostu, a optymistyczne patrzenie na kłopoty nie sprawi, że znikną...To już wolę spojrzeć chłodnym okiem na wszystko
Najbardziej chciałabym w tym roku znaleźć wreszcie pracę, gdziekolwiek. W swoim zawodzie pracy raczej nie dostanę, poza tym pracodawcy na mnie dziwnie patrzyli jak mówiłam, że miałam własny biznes...Ech. Dlatego nie idę w tym kierunku w ogóle
Chciałabym też wrócić do zdrowia, do sprawności...Najlepiej, aby obyło się bez zabiegu/operacji, ale coś czuję, że i tak mnie to sięgnie...
Ogólnie to jestem obecnie w czarnej dupie. Nie mam pieniędzy, pracy...Mam za to kłopoty ze zdrowiem i upierdliwą rodzinę.
I tak strasznie odczuwam brak bliskiej osoby... Znajomi nawet mnie już nigdzie nie zapraszają, bo większość w parach, to jak mają zaprosić singielkę. I tak to życie jakoś przelatuje, biegnie nie wiadomo gdzie i po co. Przynajmniej moje tak biegnie

Od jutra ruszam z dietą na nowo i to bardziej rygorystycznie, bo to co się narobiło przez ostatnie dni to jakaś masakra.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez ogolnie

Cześć
Ja raczej realistycznym krokiem wchodzę w "nowe" i nie lubię robić wielkich planów Uważam, że nie potrzeba mi nowego roku do tego, aby coś zacząć. Dietę już zaczęłam w listopadzie, teraz kontynuacja i wdrażanie się od nowa w rytm, bo przez tą końcówkę grudnia całkiem wypadłam z linii frontu
Mam nadzieję, że ten rok będzie dla mnie lepszy niż miniony...Sama w to nie wierzę, ale może jednak Strasznie jest być realistą W dodatku ze skłonnościami do nadmiernego pesymizmu
Widzę co się dzieje po prostu, a optymistyczne patrzenie na kłopoty nie sprawi, że znikną...To już wolę spojrzeć chłodnym okiem na wszystko
Najbardziej chciałabym w tym roku znaleźć wreszcie pracę, gdziekolwiek. W swoim zawodzie pracy raczej nie dostanę, poza tym pracodawcy na mnie dziwnie patrzyli jak mówiłam, że miałam własny biznes...Ech. Dlatego nie idę w tym kierunku w ogóle
Chciałabym też wrócić do zdrowia, do sprawności...Najlepiej, aby obyło się bez zabiegu/operacji, ale coś czuję, że i tak mnie to sięgnie...
Ogólnie to jestem obecnie w czarnej dupie. Nie mam pieniędzy, pracy...Mam za to kłopoty ze zdrowiem i upierdliwą rodzinę.
I tak strasznie odczuwam brak bliskiej osoby... Znajomi nawet mnie już nigdzie nie zapraszają, bo większość w parach, to jak mają zaprosić singielkę. I tak to życie jakoś przelatuje, biegnie nie wiadomo gdzie i po co. Przynajmniej moje tak biegnie

Od jutra ruszam z dietą na nowo i to bardziej rygorystycznie, bo to co się narobiło przez ostatnie dni to jakaś masakra.

Spoko Ja mam chłopa i nas też nie zapraszają...może jesteśmy niesympatyczni?
Praca, to też mój cel... Obym dobrze wybrała sobie drogę i oby udało mi się na nią wejść.

Napisane przez Marina__

Mnieeee !!!! Ale może klinik by pomógł Zaraz poleję sobie


To ja w takim razie dziewczyny w akcie solidarności przyłączę się do Was i też zacznę od jutra Będzie nam raźniej
A tak na poważnie.. to już poległam do południa bo jeszcze pierogi były świąteczne i ciasto wczorajsze.


Postanowień noworocznych nie będę poczyniać bo wiem jak one się dla mnie kończą Więc po prostu będę dalej pchać mój wózek do przodu... czasem pomalutku pewnie się będę staczać ale mam nadzieję, że w tym roku jakieś 15 kg uda mi się zażegnać, a nawet więcej bo liczę od wagi podpisowej, która mi się rozjechala lekko mówiąc


Mysiunia powiedz jak tam sprawy sercowe bom straszliwie ciekawa rozwoju sytuacji

Wilczyca gdyby nie nasze forum ja bym była taka jak wielka bomba atomowa Jak teraz patrzę na zdjęcia to aż niedobrze mi się robi.. i myślę nigdy więcej.... Jednak po poprzedniej diecie identycznie mówiłam... Ehhh ale teraz muszę nie dość, że schudnąć to to co najważniejsze w miarę utrzymać tę wagę.
Także zaglądaj jak najwięcej bo takie niby zwykłe pisanie a naprawdę mobilizuje i przywraca chęci na dietę Czasem może nie od razu ale nadchodzi w końcu taka chwila, że walczymy dalej

Schudłaś cudnie, tak naprawdę... trzeba brać z Ciebie przykład.


A gdzie czarownica, gorzala??

[gorzala]

Napisane przez ogolnie

Ogólnie to jestem obecnie w czarnej dupie. Nie mam pieniędzy, pracy...Mam za to kłopoty ze zdrowiem i upierdliwą rodzinę.
I tak strasznie odczuwam brak bliskiej osoby... Znajomi nawet mnie już nigdzie nie zapraszają, bo większość w parach, to jak mają zaprosić singielkę.

Widzę, ze mamy cos wspolnego :P Tylko ja swoją bliską osobę mam ponad 1000km stad wiec na co dzień też robię za singielkę :P A od ludzi tutaj odsunęłam się też trochę z własnej inicjatywy.. po prostu teraz wszystko co robię nie jest okalane garścią plotek, nieporozumień, obgadywań.. Nikt o mnie nie mówi, więc nie dowiaduję się o sobie niestworzonych historii, nikt nie jest w stanie zniszczyć moich przyjaźni zagranicą, bo ludzie tutaj nie są w stanie ich dosięgnąć, żeby znów zniszczyć mi życie i zaszufladkować.. Cóż, czasami płacimy wysoką cenę za bycie szczęśliwszym, czasami kosztem samotności.. Wierzę, że w końcu przyjdzie ten moment kiedy i Ty przestaniesz czuć się samotnie

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

jestem jestem.. wiekszosc dnia ogladam anime, drugi dzien okresu wiec jeszcze spasowalam z cwiczeniami, ale jutro juz dzialam.. wypada sie tez pouczyc, bo w piatek kolokwium T.T

[pancia_h]

Napisane przez ogolnie

To już wolę spojrzeć chłodnym okiem na wszystko
Mam za to kłopoty ze zdrowiem i upierdliwą rodzinę.
I tak strasznie odczuwam brak bliskiej osoby... Znajomi nawet mnie już nigdzie nie zapraszają, bo większość w parach, to jak mają zaprosić singielkę.

Dużo zdrówka życzę na ten rok i kolejne lata.
Ja np lubię miło się rozczarować niż potem płakać więc do nadmiernych optymistek też nie należę.
U mnie znajomi to w większości single i oni chcieliby ciągle gdzieś wychodzić czy imprezować a ja mam dziecko i nie pójdę o 22 do baru - przynajmniej teraz jest zakaz palenia.
Ja przed sylwestrem się poryczałam bo teściowa miała wpaść do nas, bo u niej w domu wszyscy chorzy, a córka tęskni za nią, a ona zaczęła się wykręcać i żaden dzień jej nie pasował na odwiedzenie wnuczki.

[Marina__]

ogolnie nie ma co się zamartwiać Przyjdzie czas i na Twoje towarzyskie życie
Jak schudniesz to zobaczysz, że poczujesz się lepiej i świat się zmieni. Pracę też znajdziesz. Teraz przez te kilogramy dodatkowo się dołujemy, nakręcamy. Myślimy, że inni nas przez to gorzej postrzegają. Niekoniecznie tak jest ale w naszych głowach jest inaczej.
Załącz u Siebie chociaż ciut optymizmu

gorzala gdzie się zapodział Twój blog ?? Chciałam jakieś nowe danie obejrzeć

[gorzala]

http://gorzal.blogspot.com/ wybacz, adres znowu się troche zmienił