Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XVI)

[Ultra81]

Dzień dobry!
Witam się w nowym wątku (swoją drogą - Marsi, Twoje "nowowątkowe przywitanie" powaliło mnie na łopatki ).

Czytałam wszystko na bieżąco, ale na telefonie, więc z cytowaniem słabo.

Ja i Julia wczoraj wieczorem wróciłyśmy od moich Rodziców, tz dojechał po 20:00 (tak w ogóle to stwierdzam, że rozstania chyba nam służą. Nie wiem, czy się cieszyć, czy martwić).

Widziałam, że pisałyście o "cennych radach" i piaskownicy. U nas jest tak, że moi Rodzice raczej się nie wtrącają, nie mówią, że coś im się nie podoba - a jeśli mówią, to nie takim dziwnym pretensjonalnym tonem. Oczywiście zdarzają się wyjątki. Mój tata np. czasami zapomina, że to ja jestem mamą Julki i rzuca do mojej mamy teksty typu "babcia, załóż małej kurteczkę", "babcia, daj jej to" itp. Moja mama czasem go gasi powiedzeniem w stylu "Julka ma mamę", a czasem puszcza to mimo uszu.

Sama zresztą też czasami z czymś wyjedzie. Na przykład wczoraj - Julia w piaskownicy, radość do pachy, a mama mówi, żeby ona nie siedziała w tym piasku tak długo, bo zimny jest i chora będzie (a siedziała całe 5 min. dopiero). Powiedziałam tylko, żeby śmiało pogadała o tym z Julką i podziałało.

Potem tata dał Julii klucze - taki pęk dużych, metalowych kluczy (garaż, chata, piwnica i inne pierdoły), na co ja powiedziałam, by jej tego nie dawał, bo nie chcę, by Młoda biegała z kluczami, bo jeśli się potknie czy przewróci, to ma mieć po pierwsze wolne ręce do podparcia, a po drugie coś ciężkiego i metalowego może jej zrobić krzywdę. Po chwili widzę, że tata znów z tymi kluczami, to powiedziałam stanowczo "prosiłam Cię, byś jej nie dawał kluczy, to jej nie dawaj". Tata posłuchał, ale potem słyszałam, że się "skarży" mamie, że ja to Młodej na nic nie pozwalam. No cóż, taka ze mnie matka. Robię tak, jak czuję. I jeśli nie chcę, by Mała biegała z pękiem kluczy (swoją drogą - po co jej one?) albo sama biegła na chodniku przy ruchliwej ulicy, to mam do tego prawo. Jest mnóstwo innych zabaw i terenów, gdzie może sobie biegać bez obawy, że zaraz wbiegnie na ulicę.

Aaaaale się rozpisałam. Podsumowując - z reguły jest naprawdę ok, Rodzice są bardzo kochani, dużo pomagają, szanują moje zdanie i pytają, czy coś moją Małej dać albo gdzieś ją zabrać, ale bywa, że zdarzają się tego typu kwiatki.

Jeszcze z tego, co pamiętam:
Lady - brawa za bieg! Jesteś wielka! Ja umarłabym po 5 km

Black - pytałaś o Lemigo. Julka dostała w prezencie parę jakiś czas temu, bez problemu śmiga w nich, układają się ok, wkładka w buciku też wg mnie spoko.

Debrah - fajnie, że napisałaś o zoo. Chyba też Małą zabiorę niedługo

Hope - super Dadi

Misia - piękne foty!

I więcej nie pamiętam niestety...

Miłego!

[marsi11]

Hope, Dadi super, a widziałą się z Ellmi ?

[YellowSheep]

Ale jestem niewyspana moje dziecko nauczyło się wchodzić na łóżko więc od rana po mnie skakał. A najgorsze ze podchodzi do okna i idzie coraz bardziej w lewo nie patrząc czy spadnie. No i wczoraj spadł nic mu się nie stało i nawet nie płakał jakoś strasznie ale oczywiście tż wpadł do pokoju i wydarł się na mnie, jak zwykle okazało się że jestem zła matka...

W każdym razie skończyło się dosypianie z rana dopóki nie wymysle jakiegoś patentu.

Pogoda się nam zepsula, niby ciepło ale całe niebo zachmurzone.

[LadyWhisper]

Ill się nie przejmuj, ostatnio na placu zabaw Pietraszko dżinsowy kapelutek od słońca bluza bordowa dżinsy a babeczka do swojego dziecka - daj się pobawić dziewczynce piłeczką nie wiem, ślepi ci ludzie czy co???

Dziękuję za wszystkie gratulacje półmaratonowe kochane jesteście!!!

Spaliśmy od 20.30 do 9 nowego czasu z jedną pobudką koło 2-3??? Nie wiem bo nie bylam w stanie wstać M. wstał nakarmił, druga pobudka o 6.30 i spanie do 9 dziecię się zlitowało nad matką

[hope01]

Napisane przez marsi11

Hope, Dadi super, a widziałą się z Ellmi ?

Toć elllmi juz wczoraj tu napisala żem ją zaczepiła spotkalysmy się przypadkowo

[LadyWhisper]

Jeloł, jaką Ty masz spacerówkę??? Znajomi szukają do biegania i sobie pomyślałam, że skoro u Ciebie na rolkach się super sprawdza to tym bardziej do biegania u nich

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Misia, śliczne zdjęcia Hanny

[YellowSheep]

Napisane przez LadyWhisper

Jeloł, jaką Ty masz spacerówkę??? Znajomi szukają do biegania i sobie pomyślałam, że skoro u Ciebie na rolkach się super sprawdza to tym bardziej do biegania u nich

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Misia, śliczne zdjęcia Hanny

X-lander x-run, polecam na pewno im się sprawdzi

[mala_19kw]

Hej
My pospaliśmy do 9 ale wieczór (22-24)mieliśmy tragiczny. Nie wiem czego mały się nażarł za moimi plecami ale nie było to lekkostrawne
Darł się tak jakby ktoś go że skóry obdzierał-i nie dał sobie pomóc w żaden sposób.
Ehh...

[BlackSanctum]

A moja Oliwka się przestawiła ze spaniem - wczoraj i dzisiaj obudziła się o 8:20, a poszła spać o 20:00 (w międzyczasie dwie pobudki, ale już tylko dwie)... Jestem zadowolona, bo ostatnio zdarzyło jej się wstać nawet o 5:50, myślałam, że zejdę ze zmęczenia...

[marsi11]

Napisane przez hope01

Toć elllmi juz wczoraj tu napisala żem ją zaczepiła spotkalysmy się przypadkowo

nie doczytałam a podzielisz się wrażeniami zazroszcze

[ILLUSION]

nancy - dobrze że już w domu A poduszka w piaskownicy mnie rozwaliła

lady-

szaja dla Dorki za chodzenie

Napisane przez misiaeel

w końcu zdjęcia mamy

Suuper Ona wygląda na takiego grzecznego aniołeczka

Napisane przez fewcia

Dziewczyny czy mogę Małej dać kiełki do chrupania?
Nie kupiłam kiełkownicy,a kiełki wyhodowałam w słoiku,pyszne są! Mam taka mieszankę,te są delikatne w smaku,no i rzodkiewki,bardzo ostre.
Czy te delikatne mogę dać Małej,jak myślicie?

Myślę że możesz dać

Napisane przez bijkora

Musze się pochwalić, że zdecydowałam się w końcu na studia i to dzienne

Super! A jaki kierunek?

Napisane przez hope01

uWczoraj byliśmy właśnie w miejscowosci Elllmi, Młody jak sie obudzil, to na placu zabaw poszedł do piaskownicy i weź go stamtąd zabierz

Fajnie że mu się spodobało Ja kupiłam w sobotę w pepco wiaderko +łopatka i grabki


My byliśmy w niedzielę na wsi u męża rodziny. No i co się okazało to mają malutkiego pieska bo ten duży już stary jest i niedużo mu życia zostało. Ale miał Igor radochę. Ganiał tego szczeniaka po całym domu, głaskał go, coś gadał do niego. Piesek zaczepiał Igora, podgryzał go za nogawki i za rękawy do czasu aż młody go chwycił za sierść i podniósł do góry. Piesek chował się pod taką jakby ławką co w kuchni stoi u kogoś za nogami pod samą ścianą głęgoko i spał tam a Igor szukał go tak śmiesznie, schylał się i zaglądał pod tą ławkę. Co ciekawe ani ten duży pies ani kot nie wzbudziły zainteresowania wcale! Tylko tego małego pieska tak chciał. I z tych emocji Igor wcale nie spał w dzień (tylko godzinę w samochodzie w drodze powrotnej) a zawsze śpi minimum 3 godziny. Na noc zasnął o 21:30 nowego czasu i jak wychodziłam rano do pracy to spał jeszcze (w nocy jadł uu oczywiście).

[blogerka]

Napisane przez Ifwka

Blogerko jak nie chcesz to nie odpowiadaj: Ty na to dziecko to z Tż byś się decydowała, bo ja jakos w sumienie wiem jak teraz wasze relacje stoją, nie to że się wtrącam tylko ot tak pytam

A to fajnie jak miała swoje. Ja musze pomyśleć tylko cały czas bym chciała jeszcze cieplej bo tez plener jakiś bym zrobiła.

hej nie wiem czy dobrze Twoje pytanie zrozumiałam
ja na ten moment nie zdecydowałabym się na dziecko z nikim, nawet z TŻ idealnym chyba za bardzo w kość dostałam. I może to zabrzmi bardzo egoistycznie teraz kiedy w końcu zaczęło być lepiej (mam na myśli Borysa, i to że nocki są już całkiem w miarę) to nie zdecydowałabym się drugi raz na takie ogromne poświecenie. Chyba potrzebuję odespać, poodpoczywać, nacieszyć się już takim odchowanym dzieckiem. Teściowa ma rację mówiąć, że to jest najcudowniejszy okres jeśłi chodzi o dzieci. Tak faktycznie się czuję, opieka nadal pochłania bardzo dużo energii ale z takim kontaktowym dzieckiem to jest zdecydowanie łatwiejsze.
Ale tak poza tym Borys naprawdę bywa bardzo trudnym dzieckiem, nie zdawałam sobie z tego sprawy zanim nie zobaczyłam jak grzecznym dzieckiem jest siostrzenica. Tzn. żeby nie było, ona też nie jest taka, że nie placze, nie marudzi, że podczas jedzenia nie wybrzydza, ale naprawdę to jest niebo a ziemia ile czasu i uwagi od samego początku pochłaniał Borys a ile Lilka. No i po prostu nie wiem czy kiedyś zdecyduję się drugi raz na raki hardcore, no chyba, że za kilka lat jak już zapomnę jak to było i jak zatęskni mi się za małym dzieckiem. Chociaż z tego co po koleżankach widzę, i z rozmów z nimi wychodzi na to, że jak już się ma duże dziecko to się po prostu nie chce drugi raz, bo jest już za dobrze, za wygodnie. Tak więc podziwiam Was wszytskie, które już macie drugie dzieciaki w drodze albo staracie się.

A co do TŻ to nasze realacje są różne, raz lepiej raz gorzej. My po po prostu obydwoje mamy bardzo trudne charaktery, jest ciężko czasem jeśli żadne nie chce ustąpić i gdyby nie wmieszanie się w którymś momencie naszych rodzin, to znienawidzilibyśmy się chyba do reszty.

[ezzo]

Witam się po weekendowo

Silver mam nadzieje, ze u was lepiej ze zdrówkiem i nastrojami

Misiael cudna sesja

Lady gratuluje kolejnych sukcesów sportowych
Brawa dla Dorci za spacerek
więcej nie pamiętam do czego chciałam się jeszcze poodnosic

my weekend spędzilismy u teściów, pogoda cudowna, byliśmy na pogorii na spacerze i mnie tam musiało zawiać, bo teraz siedzę zasmarkana i gardło boli, oby na małego nie przeszło

to ja Wam teraz opowiem rewelacje od mojej teściowej, generalnie złota kobieta, ale drazni mnie to jak ona obchodzi się z Tomaszkiem. Moja teściowa uważa, że jej wnuk w jej domu i w jej obecności płakac nie może i wiecie co ona robi?? ona trzyma 10 cm nad nim rękę, żeby się przypadkiem o nic nie uderzył, dziecko już samo chodzi, a ona mu nie daje, tylko za rękę, bo nie daj boże o coś się uderzy, kiedy ten jest szybszy i ruszy z miejsca zanim babcia wstanie, krzyczy po kogoś, żeby jak najszybciej obstawić róg, żeby się nie dotknął, nie uderzył, nie zapłakał!!! no kumacie!!! bo mnie to już ch...le.ra taka bierze, że nie ogarniam, przecież to rozumne małe stoworzenie, samo musi się nauczyć co wolno, a czego nie wolno, ja rozumiem, że to wynika z przeogromnej miłości do niego, ale serio jestem tym tak poirytowana, że aż mi troche głupio ze względu na męża
kolejna sytuacja, ubrałam małemu cienkie skarpertki bez abs, nagle przychodzi tz, że gdzie są inne skarpetki z abs bo w tych sie ślizga i może sie przewrócić, to ja się go pytam czy zauważył, żeby się ślizgał albo wyjątkowo dużo przewracał, ten, że nie, no ta ja mówię, ze skarpetek zmieniac nie będziemy, a on i tak wziął te skarpetki, bo stwierdził, że nie będzi mamy denerwował.
Ja wiem, że to są duperele, mało istotne sprawy, ale ja mam wrażenie, że ona takimi zachowaniami ogłupia mi dziecko.

[marsi11]

Hope, teraz doczytałąm


meneq- gdzie Ty jesteś i czy długo będziesz nas jeszcze trzymać w niepewności?

[LadyWhisper]

moje dziecko ma już drzemkę

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

aha Debrah, już jakiś czas temu miałam napisać, za ten sposób usypiania z ręką na pupie dziecia i bujanie powinnaś dostać nobla

[Debrah]

Napisane przez nancykenator

my też się chętnie wybierzemy
nooo poduszeczka wiesz, żeby dziecko nie siedziało na piachu nawet jak piasek jest suchy, to nie wolno dziecku siadać na nim, mojej t. dzieci NIGDY (w tym mój mąż) nie siedziały na piasku, zawsze miały pod pupą poduszeczkę
pytam, bo nie wiem, czy dobrze zrobiłam parskając śmiechem

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------




no i jeszcze, mam kupić kojec dla Kuby i odstawić od piersi
to tyle z ciekawszych rad

Ha ha - ale odnośnie poduszeczki : to jak ona sobie wyobraża, że dziecko będzie posłusznie w bezruchu na niej siedzieć? Czy, że będziesz biegać za dzieckiem??
Co ty na to wszystko?

Napisane przez nancykenator

szaja Ty nie wiesz, matko dwójki dzieci
poduszeczka cieniutka, kładzie się ją na piasku i na niej dziecko siada, bo Boże broń, żeby siadło na piachu, nawet suchym, nawet nad morzem, bo to straszne choroby mogą się potem przytrafić

strrrraszzzneee
Ale powiem wam z sekrecie, że tz sceptycznie podszedł do mojego ponysłu piaskownicy, że brudna, że koty/psy itp - ale wczoraj mu wjechałam na ambicję, że odbiera dziecku dzieciństwo, inne dzieci się bawią w piaskownicy - a piasek nie śmierdzi ani nic - od razu wiadomo by było czy kotek/piesek zrobił tam siku przecież.
No więc wsadziliśmy młodą.
A potem poszliśmy po zestaw do piachu, bo się nie miała czym bawić.
Ale Tż mnie zirytował nieco, bo inne dzieci bawiły się obok siebie, brały zabawki, wymieniały się nimi, Amelka stała z boku i patrzyła, więc stwierdził, że troszkę "dzika" jest () a przecież te dzieci starsze były, ok 2 r.ż to zupełnie inny etap rozwoju niż u nas.
Ale przetłumaczyłam gadowi

Napisane przez nafiyqa

Dziewczyny, jak to jest z tymi butkami? Widze, ze niektore z Was kupuja juz dzieciom normalne trampy.
Czyli jak dziecko juz stabilnie chodzi to mozna takto?

nie wiem sama.
Wiem póki co - że we wszystkim wygrywają Emele , a mam przecież też trampki - ich nie zakładam jeśli planuję długo chodzony spacer, tylko Emele - inna jakość chodzenia w ogóle.

Napisane przez elllmi

hej
dopiero dotarłam na pierwszą stronę nowego wątku, bo w starym utknęłam

nadrobię jeszcze dzisiaj wszystko, taki mam plan

i spotkałam dzisiaj przypadkowo Hope z Dadolkiem tzn. Ona spotkała mnie, bo dostałam zaćmienia i nie poznałam

ooo, fajnie!

Napisane przez LadyWhisper

Hej kochane!!
Dziekuje, ze pamietalyscie o polmaratonie!!! Chociaz trudno zebyscie nie pamietaly skoro trabilam o nim od 3 miesiecy
Dobieglam!!! 1.47.57 pewnie wam to nic nie mowi, ale rekord zyciowy o ponad 3minuty w kategorii wiekowej bylam 9 na 50 babeczek wiec sie jaraaaaaaam! impreza przecudowna pogoda dopisala w 100% teraz chodzic nie moge stopy zdarte do krwi ale jest super, warto! Podbiegi masakryczne na 18km sciana placzu doslownie! Pierwszy raz na oczy widzialam taka gore i jeszcze musialam pod nia wbiec trasa absolutnie przepiekna dookola jeziora zywieckiego no cos cudownego

Poczytalam ale nie mam sily na nic dlatego gratulacje dla DORKI za chodzenie za raczke!

Wczoraj nie wchodzilam na forum wiec bylismy z malzem i Pietraszkiem u BOKEH Piotrus mial sesje w przebraniu osiolka i rekinka a jak z Hania zaczeli szalec!!! Po prostu nie moglam sie na nich napatrzec Hania wypchnela Piotrusia z tunelu bylo przemilo, przeuroczo i koniecznie Bokeh musimy powtorzyc spotkanie mam nadzieje ze sie uda - w ogole abstrakcja bo autem jechalismy 15min a autobusem podroz krajoznawcza by trwala - uwaga - 1,5h Bokeh, mam nadzieje, ze zadowolona jestes z naszego malego modela?

Buziaki lasencje ide sie walnac do wyra bo umieram


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Brawo!

Napisane przez sylwietta1988

Trampki za kostke czy krótkie?

jeśli ma jeszcze jakieś inne krótkie to moga być za kostkę. Jesli to byłyby jedyne to wzięłabym krótkie.
Sama mam za kostkę i widzę różnicę, w chodzeniu, dla malucha wygodniejsze niższe buty jak najmniej wyczuwalne na nodze.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45820858]ano właśnie nie wiem, bo Agatka szalała tak:



kwiecień, 11mcy miała, tuż przed weekendem majowym, zimno jak szlag było :/




tak




masakra :/ dzisiaj u nas upał, moje lekko poubierane, bez kurtek, a mijałyśmy dziewczynkę - bawiła się w wozku zabawkami, więc jakieś 6mcy miała, czapa z uszami, gruba bluza typu miś, osłonka na nogi...




no jak nie pamiętać

ale ty z Dorotką rekordy życiowe pobijałyście dzisiaj
gratuluję!



przeczytałam "spanie z Bokeh" [/QUOTE]


za chodzenie!

[Ifwka]

Napisane przez blogerka

hej nie wiem czy dobrze Twoje pytanie zrozumiałam
ja na ten moment nie zdecydowałabym się na dziecko z nikim, nawet z TŻ idealnym chyba za bardzo w kość dostałam. I może to zabrzmi bardzo egoistycznie teraz kiedy w końcu zaczęło być lepiej (mam na myśli Borysa, i to że nocki są już całkiem w miarę) to nie zdecydowałabym się drugi raz na takie ogromne poświecenie. Chyba potrzebuję odespać, poodpoczywać, nacieszyć się już takim odchowanym dzieckiem. Teściowa ma rację mówiąć, że to jest najcudowniejszy okres jeśłi chodzi o dzieci. Tak faktycznie się czuję, opieka nadal pochłania bardzo dużo energii ale z takim kontaktowym dzieckiem to jest zdecydowanie łatwiejsze.
Ale tak poza tym Borys naprawdę bywa bardzo trudnym dzieckiem, nie zdawałam sobie z tego sprawy zanim nie zobaczyłam jak grzecznym dzieckiem jest siostrzenica. Tzn. żeby nie było, ona też nie jest taka, że nie placze, nie marudzi, że podczas jedzenia nie wybrzydza, ale naprawdę to jest niebo a ziemia ile czasu i uwagi od samego początku pochłaniał Borys a ile Lilka. No i po prostu nie wiem czy kiedyś zdecyduję się drugi raz na raki hardcore, no chyba, że za kilka lat jak już zapomnę jak to było i jak zatęskni mi się za małym dzieckiem. Chociaż z tego co po koleżankach widzę, i z rozmów z nimi wychodzi na to, że jak już się ma duże dziecko to się po prostu nie chce drugi raz, bo jest już za dobrze, za wygodnie. Tak więc podziwiam Was wszytskie, które już macie drugie dzieciaki w drodze albo staracie się.

A co do TŻ to nasze realacje są różne, raz lepiej raz gorzej. My po po prostu obydwoje mamy bardzo trudne charaktery, jest ciężko czasem jeśli żadne nie chce ustąpić i gdyby nie wmieszanie się w którymś momencie naszych rodzin, to znienawidzilibyśmy się chyba do reszty.

Nie no raczejdobrze się zrozumiałyśmy. Bo nie bardzo wiedziąłm jakie wasze relacje są z Tż.
Moja Oli jest przeważnie aniołkiem na prawdę, moja mama mówi że takie dziecka to ze świeczką szukać, wiadomo ma dni marudy, nie wiadomo czego chce, itp ale ogólnie aniołek; a mimo to na razie nie chciałabym drugiego dziecka bo chciałabym jej poświęcić max siebie i czasu. Zresztą Tż twierdzi że za stary jest już na drugie dziecko

Napisane przez LadyWhisper

aha Debrah, już jakiś czas temu miałam napisać, za ten sposób usypiania z ręką na pupie dziecia i bujanie powinnaś dostać nobla

Kurcze u mnie to jakoś niedziała, generalnie oprócz gładzenia po głowie to nie lubi byc dotykana jak zasypia. Co innego buziak na dobranoc, to obowiązkowo.

[blogerka]

Napisane przez Ifwka

Nie no raczejdobrze się zrozumiałyśmy. Bo nie bardzo wiedziąłm jakie wasze relacje są z Tż.
Moja Oli jest przeważnie aniołkiem na prawdę, moja mama mówi że takie dziecka to ze świeczką szukać, wiadomo ma dni marudy, nie wiadomo czego chce, itp ale ogólnie aniołek; a mimo to na razie nie chciałabym drugiego dziecka bo chciałabym jej poświęcić max siebie i czasu. Zresztą Tż twierdzi że za stary jest już na drugie dziecko

Kurcze u mnie to jakoś niedziała, generalnie oprócz gładzenia po głowie to nie lubi byc dotykana jak zasypia. Co innego buziak na dobranoc, to obowiązkowo.

haha, dobre tłumacznie ma Twój tż

[misiaeel]

hope Dadol zafascynowany piaskiem, cudny!

Yellow dobrze, że nic się nie stało dlatego ja się cieszę, że Hania jeszcze nie opanowała sztuki wchodzenia na łóżko

Lady brawo za nockę!

Ill moja z kolei odwrotnie, małe psy Ją w ogóle nie interesują;p tylko te duże. ostatnio jak gdzieś Jej w tv owca mignęła to hau hau

ezzo widzę Twoja t. ma to samo co mój Tato;p cały czas nad Hanną rękę trzyma jak chodzi. a jak zbliża się do stołu, to bidny nie wie co ma zrobić czy zasłaniać rogi czy Jej głowę;p;p

[hope01]

Ill my w Pepco kupiliśmy mu za 19,90 zł taki samochód razem z wiadereczkiem, foremkami i grabkami z łopatka, fajne

[mala_19kw]

Napisane przez blogerka

hej nie wiem czy dobrze Twoje pytanie zrozumiałam
ja na ten moment nie zdecydowałabym się na dziecko z nikim, nawet z TŻ idealnym chyba za bardzo w kość dostałam. I może to zabrzmi bardzo egoistycznie teraz kiedy w końcu zaczęło być lepiej (mam na myśli Borysa, i to że nocki są już całkiem w miarę) to nie zdecydowałabym się drugi raz na takie ogromne poświecenie. Chyba potrzebuję odespać, poodpoczywać, nacieszyć się już takim odchowanym dzieckiem. Teściowa ma rację mówiąć, że to jest najcudowniejszy okres jeśłi chodzi o dzieci. Tak faktycznie się czuję, opieka nadal pochłania bardzo dużo energii ale z takim kontaktowym dzieckiem to jest zdecydowanie łatwiejsze.
Ale tak poza tym Borys naprawdę bywa bardzo trudnym dzieckiem, nie zdawałam sobie z tego sprawy zanim nie zobaczyłam jak grzecznym dzieckiem jest siostrzenica. Tzn. żeby nie było, ona też nie jest taka, że nie placze, nie marudzi, że podczas jedzenia nie wybrzydza, ale naprawdę to jest niebo a ziemia ile czasu i uwagi od samego początku pochłaniał Borys a ile Lilka. No i po prostu nie wiem czy kiedyś zdecyduję się drugi raz na raki hardcore, no chyba, że za kilka lat jak już zapomnę jak to było i jak zatęskni mi się za małym dzieckiem. Chociaż z tego co po koleżankach widzę, i z rozmów z nimi wychodzi na to, że jak już się ma duże dziecko to się po prostu nie chce drugi raz, bo jest już za dobrze, za wygodnie. Tak więc podziwiam Was wszytskie, które już macie drugie dzieciaki w drodze albo staracie się.

A co do TŻ to nasze realacje są różne, raz lepiej raz gorzej. My po po prostu obydwoje mamy bardzo trudne charaktery, jest ciężko czasem jeśli żadne nie chce ustąpić i gdyby nie wmieszanie się w którymś momencie naszych rodzin, to znienawidzilibyśmy się chyba do reszty.

Zgadzam się ze wszystkim w 100%. Tak samo to odbieram i odczuwam

[nafiyqa]

Aaaaaaaaaaaaa nawijka farciara - wlasnie byl kurier, wygralam w konkursie Adidasa wode toaletowa, dezodorant w naturalnym sprayu (cokolwiek to jest ) i dezodorant w sprayu

Widze, ze badzi tez sie udalo

Pochwalilam sie to ide nadrabiac

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez sylwietta1988

Nawijka, za takie olanie zasad dotyczących rosołu powinnas za kare zjesc zimny

Tesc by chyba nie zniosl takiej profanacji

Napisane przez elllmi

no co Ty, mnie tak wciągnęła, że po nocach czytałam

Dluzyl mi sie poczatek i koncowka
Sam pomysl na ksiazke ciekawy, ale momentami nudzi mnie. Np te poczatkowe fragmenty o feminizmie (Alice) i wojnie

Inne ksiaki tej autorki tez takie wciagajace?

Napisane przez BlackSanctum

Dziewczyny, a znacie butki firmy Lemigo? Ja dostałam jakiś czas temu w prezencie od kuzynki (oczywiście nowe) i wypadają lepiej, niż Zetpol (też mam) - podeszwa jest dużo bardziej plastyczna. Właśnie kupiłam małej 2 pary trampeczków tej firmy.

Nie znam

[marta00537]

Witam się po weekendowo

My cały weekend przesiedzieliśmy w domku, trochę się bałąm wyjść z małym, niby delikatnie ma zaczerwienione i opuchnięte te migdałki, ale jakoś się cykałam, A taka piękna pogoda była, dzisiaj w sumie też cieplutko i słońce świeci.
To co pamiętam:
Szaja brawa dla Dorotki za chodzenie
Misiael (przepraszam jeśli źle napisałam nick, lece z pamięci) cudne zdjęcia
Hje za ząbka
no i tyle pamiętam z moją pamięcią coraz gorzej, masakra

U nas też wyszedł ząbek, po kilku miesięcznej przerwie coś się ruszyło idą 4, jedna górna, prawa wyszła, na wylocie też lewa jest. Już się bałam, że coś nie tak bo tyle czasu był spokój.

[nafiyqa]

Napisane przez misiaeel

ezzo widzę Twoja t. ma to samo co mój Tato;p cały czas nad Hanną rękę trzyma jak chodzi. a jak zbliża się do stołu, to bidny nie wie co ma zrobić czy zasłaniać rogi czy Jej głowę;p;p

Biduuuulek

[laurka23]

Napisane przez fewcia

Witam!

Michael Hania cudowna!

Nawijko jak mogłaś dopiero o 14 przyjść na obiad?


Dziewczyny czy mogę Małej dać kiełki do chrupania?
Nie kupiłam kiełkownicy,a kiełki wyhodowałam w słoiku,pyszne są! Mam taka mieszankę,te są delikatne w smaku,no i rzodkiewki,bardzo ostre.
Czy te delikatne mogę dać Małej,jak myślicie?


Idę spać,to był cudowny,ale ciężki dzień

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Pewnie że możesz, samo zdrowie! Muszę też znów zrobić z fasolki mungo. Też robię w słoiku

Napisane przez nancykenator

witajcie poweekendowo
czytałam Was dzisiaj jak w samochodzie jak wracaliśmy a teraz niewiele pamiętam :/
jedynie, co mi utkwiło w pamięci to:

laurko dziękuje za przepis

co do rad,mam pytanie
czy macie poduszeczkę do piasku ?

Nie ma za co!
Co do podusi, to padłam, ale już nic mnie nie zdziwi u Twojej t. odkąd się dowiedziałam jak długo dzieciom kaszkę w butli dawała

Napisane przez Debrah

Tak, właśnie w mini-zoo też. Może macie ochotę się wybrać jeszcze jak ciepło będzie? my chętnie bo byliśmy dośc krótko.

Poduszeczkę do piasku? że co?

Dzieci wam śpią?
Moja jeszcze niet.

Mój o 21 zasnął, ale to dlatego, że w dzień sobie 2 drzemki zrobił

Napisane przez nancykenator

no i jeszcze, mam kupić kojec dla Kuby i odstawić od piersi
to tyle z ciekawszych rad

Złote rady

Napisane przez nancykenator

a jak już jesteśmy w temacie ubieranie
dzisiaj byliśmy z t. na cmentarzu ciepło było bardzo, 17 st. , ja Kubę ubrałam w bodziaka i bluzę polarkową, spodenki i cienką czapeczkę a t. ubrała się w: bluzkę, ciepły sweter i płaszcz zimowy pod szyję obowiązkowo apaszkę

Może chciała Ci dać do zrozumienia jak powinnaś Kubę ubrać A nic nie mówiła że za cienko ubrany?

Napisane przez misiaeel

sylwietta ja też dzisiaj widziałam maluszki z okryciem na wózek. do jednego aż zajrzałam bo stanęli bliżej nas na pasach. w kombinezonie!
a dzieciaczek jakieś 5 czy 6 lat bawił się u nas pod domem w szaliku i rękawiczkach:/

Ja nie wiem, gdzie tacy brodzice mają rozum
Zdjęcia PRZEPIĘKNE! A modeleczka

Napisane przez neti1

Ellmi..przyszła czapka-jest super, Antonio wyglada bosko, zrobię fote to Wam wrzuce...fakt ciut zjezdza.na oczka dokupilam bawelniane w hm-szara w autka i czerwona w paseczki..r. 74/80 i raczej posłuży na dluzej-ALE POLECAM BO FAJNE!.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Też kupiłam

Napisane przez Ifwka

Moja mama do ruskich mięte dodaję , i my - dzieci uważąmy że ruskie bez mięty to nie ruskie. Nawet ostatnio siostra w hotelowej kuchni kolegów częstowała to kazali przepis przywieść tak im smakowały

O widzisz, ja dawałam miętę do pierogów z kaszą gryczaną i serem, pyszne były! A jaką miętę daje mama? Suszoną czy żywą? Spróbuję koniecznie!

Napisane przez marsi11

cześć, witam się nieprzytomna, od soboty wieczorem rigolletto po 2 h kurde czemu wieczorami?
potem mały wył w nocy co 10 min ech......

Nancy- z tym kojcemo to moja mama mi zawsze tak mówila, wrrrrrr trzeba było powiedzieć,że o kratach też myślisz

Iffka, słszałąm że w niektorych regionach je się pierogi z mięta i że są pyyycha
LAurko ciasto na maślance? ciekawe pierwsze słysze ale muszę spróbować, ja mam ciasto na pierogi wypróbowane i naprawdę super, Gessler też tak robi, klasycznie, maka,woda jajko i najważniejsze, przykryć gorącą pokrywką, wtedy jajko się wiąże z mąką, super takie plastycznie ,ekstra

Mi bardzo smakują, mięciutkie wychodzą. Odrobinę lepkie ciasto, ale smak super jak dla mnie. Nawet razowe fajne wychodzą.

Napisane przez ezzo

Witam się po weekendowo

Silver mam nadzieje, ze u was lepiej ze zdrówkiem i nastrojami

Misiael cudna sesja

Lady gratuluje kolejnych sukcesów sportowych
Brawa dla Dorci za spacerek
więcej nie pamiętam do czego chciałam się jeszcze poodnosic

my weekend spędzilismy u teściów, pogoda cudowna, byliśmy na pogorii na spacerze i mnie tam musiało zawiać, bo teraz siedzę zasmarkana i gardło boli, oby na małego nie przeszło

to ja Wam teraz opowiem rewelacje od mojej teściowej, generalnie złota kobieta, ale drazni mnie to jak ona obchodzi się z Tomaszkiem. Moja teściowa uważa, że jej wnuk w jej domu i w jej obecności płakac nie może i wiecie co ona robi?? ona trzyma 10 cm nad nim rękę, żeby się przypadkiem o nic nie uderzył, dziecko już samo chodzi, a ona mu nie daje, tylko za rękę, bo nie daj boże o coś się uderzy, kiedy ten jest szybszy i ruszy z miejsca zanim babcia wstanie, krzyczy po kogoś, żeby jak najszybciej obstawić róg, żeby się nie dotknął, nie uderzył, nie zapłakał!!! no kumacie!!! bo mnie to już ch...le.ra taka bierze, że nie ogarniam, przecież to rozumne małe stoworzenie, samo musi się nauczyć co wolno, a czego nie wolno, ja rozumiem, że to wynika z przeogromnej miłości do niego, ale serio jestem tym tak poirytowana, że aż mi troche głupio ze względu na męża
kolejna sytuacja, ubrałam małemu cienkie skarpertki bez abs, nagle przychodzi tz, że gdzie są inne skarpetki z abs bo w tych sie ślizga i może sie przewrócić, to ja się go pytam czy zauważył, żeby się ślizgał albo wyjątkowo dużo przewracał, ten, że nie, no ta ja mówię, ze skarpetek zmieniac nie będziemy, a on i tak wziął te skarpetki, bo stwierdził, że nie będzi mamy denerwował.
Ja wiem, że to są duperele, mało istotne sprawy, ale ja mam wrażenie, że ona takimi zachowaniami ogłupia mi dziecko.

U mnie mama na szczęście nie robi tak, a teściowa nie mam pojęcia, bo jej nie oglądam, a ona nie widziała jak Michaś sam chodzi.

Przyszedł fotelik na rower! jeszcze kask. Nie mogę się doczekać pierwszej wycieczki!

[ezzo]

Fewciu, Laurko możecie tak łopatologicznie wytłumaczyć jak wy te kiełki hodujecie?

Laurko do nas też fotelik w piątek dotarł, ale że my na wyjeździe to dzisiaj mam nadzieje, że odbędzie się testowanie, oby młodzież załapała bakcyla!

[LadyWhisper]

Pietraszko mejdbajbokeh (moje ulubione )
nie mogę się doczekać rodzinnej

[ezzo]

Napisane przez LadyWhisper

Pietraszko mejdbajbokeh (moje ulubione )
nie mogę się doczekać rodzinnej

[nafiyqa]

Co do pierogow z mieta - tesciowa raz zrobila, z grzecznosci zjadlam, ale zupelnie nie moj smak.
TZ za to plul na kilometr

Dla mnie ruskie musza byc klasyczne
Swoja droga kocham kocham kocham!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ezzo]

Nawijko jak tak ostatnio czytałam o zwyczajach obiadkowych twojego tescia, to mi się cytat z co mi zrobisz jak mnie złapiesz przypomniał, aż musiałam go sobie odszukać proszę


"Ja to proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę. No ubierasz się pan. W płaszcz jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu? Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS. I zdąża pan? Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i się nie zatrzymuje. Przystanek idę do mleczarni. To jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie wysiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do Stadionu a potem to już mam z górki, bo tak...w 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać."