Fitness Blender - kto ćwiczy

[coccinelle_88]

Napisane przez minthema

W ogóle złapałam się na bardzo głupim myśleniu, że w dzień nietreningowy przed jedzeniem pojawia mi się myśl, że nie zasłużyłam na to żeby dzisiaj zjeść bo nie ćwiczyłam...

Dlatego ja dzien restu sprytnie zaplanowalam na soboty (czyli wtedy, gdy caly dzien schodzi mi na sprzataniu- wiec prawie od rana "cwicze"). I nie mam takich dylematow, bo po sobocie czuje sie jak po przebiegnieciu maratonu

[minthema]

Ja raczej słucham swojego ciała i robię rest wtedy, kiedy tego potrzebuje Chociaż i tak najczęściej go uciszam i i tak ćwiczę, mimo bólu Choć wiem, że nie powinnam bo potem dłużej się regeneruję.

Poza tym - u mnie do rest zalicza się też trening typu "Tiffoczki i godzina na rowerku stacjonarnym"

[Czarna93]

Napisane przez minthema

Ja raczej słucham swojego ciała i robię rest wtedy, kiedy tego potrzebuje Chociaż i tak najczęściej go uciszam i i tak ćwiczę, mimo bólu Choć wiem, że nie powinnam bo potem dłużej się regeneruję.

Poza tym - u mnie do rest zalicza się też trening typu "Tiffoczki i godzina na rowerku stacjonarnym"

Ale wiesz, że organizm przyzwyczaja się do ćwiczeń? Nie boisz się, że potem będziesz musiała ćwiczyć 2 godziny dziennie żeby nie przytyć?

[minthema]

Napisane przez Czarna93

A nie uważasz w ogóle, że za często ćwiczysz to 1000 calorie workout? Według mnie to jest dobre 1-2 razy na tydzień, bo to jednak 1,5 godziny intensywnego treningu.

Może Jakoś jak już spróbowałam i stwierdziłam, że nie jest złe i daję sobie z nim radę to robię kiedy mam czas. Inaczej mam wyrzuty sumienia jak robię coś lżejszego I wychodzi tak co drugi dzień...
Ostatnio jak robiłam (we wtorek? chyba) to miałam taki zgon energetyczny, podczas partii na abs normalnie powieki mi opadały i myślałam, że zasnę w trakcie treningu A na pewno nie byłam zaspana tudzież zmęczona wcześniej bo akurat dużo spałam tego dnia
Ale mówię, dzisiaj samo HIIT zrobiłam z tego treningu HIIT jest w sumie z tego najgorsze ale cii

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Napisane przez Czarna93

Ale wiesz, że organizm przyzwyczaja się do ćwiczeń? Nie boisz się, że potem będziesz musiała ćwiczyć 2 godziny dziennie żeby nie przytyć?

Żeby tyć musiałabym mieć dodatni bilans kaloryczny

[Czarna93]

Napisane przez minthema

Może Jakoś jak już spróbowałam i stwierdziłam, że nie jest złe i daję sobie z nim radę to robię kiedy mam czas. Inaczej mam wyrzuty sumienia jak robię coś lżejszego I wychodzi tak co drugi dzień...
Ostatnio jak robiłam (we wtorek? chyba) to miałam taki zgon energetyczny, podczas partii na abs normalnie powieki mi opadały i myślałam, że zasnę w trakcie treningu A na pewno nie byłam zaspana tudzież zmęczona wcześniej bo akurat dużo spałam tego dnia
Ale mówię, dzisiaj samo HIIT zrobiłam z tego treningu HIIT jest w sumie z tego najgorsze ale cii

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------


Żeby tyć musiałabym mieć dodatni bilans kaloryczny

No tak, ale jak przyzwyczaisz organizm to już nie będzie spalał 1000 kalorii tylko mniej. Nie chce się wtrącać, ale widziałam, że często to ćwiczysz, a teraz jeszcze piszesz, że masz głupie myśli i nie robisz restów, więc się zaniepokoiłam We wszystkim trzeba zachować umiar, również w ćwiczeniach

[minthema]

Napisane przez Czarna93

No tak, ale jak przyzwyczaisz organizm to już nie będzie spalał 1000 kalorii tylko mniej. Nie chce się wtrącać, ale widziałam, że często to ćwiczysz, a teraz jeszcze piszesz, że masz głupie myśli i nie robisz restów, więc się zaniepokoiłam We wszystkim trzeba zachować umiar, również w ćwiczeniach

Wiesz, będzie spalał mniej chociażby wtedy, jak schudnę więcej. Wiele czynników składa się na spalanie podczas treningu. To nie chodzi o cyferki Tylko o to jak się sponiewieram w trakcie treningu, jak mokra jestem, jak bardzo męczę swoje mięśnie
Ale wiem, wiem o umiarze, staram się Z drugiej strony ciężko jak patrzę w lustro i myślę "kurczę, jest już tak dobrze, o wiele lepiej niż kilka miesięcy temu, jeszcze tylko troszkę, muszę działać działać i nie przestawać"
I nie no, robię resty, mało bo mało ale robię A jak jeżdżę na rowerku... no umówmy się, za bardzo mięśnie wtedy nie pracują (no, oprócz brzucha który napinam), to przecież relaks tylko w trakcie się trochę spocę

[coccinelle_88]

Napisane przez minthema

Ja raczej słucham swojego ciała i robię rest wtedy, kiedy tego potrzebuje Chociaż i tak najczęściej go uciszam i i tak ćwiczę, mimo bólu Choć wiem, że nie powinnam bo potem dłużej się regeneruję.

Poza tym - u mnie do rest zalicza się też trening typu "Tiffoczki i godzina na rowerku stacjonarnym"

Przeciez to, co napisalas jest sprzecznoscią. I nie trzyma sie kupy
Powiedz jeszcze, ze oprocz unikania restu, i cwiczenia glownie cardio jestes jeszcze na diecie 1000kcal (lub do 1500kcal). To bedzie oznaczac, ze jestes na najlepszej drodze do... braku sukcesu w schudnieciu/wyrzezbieniu ciala. I to jest i tak zdecydowanie najlepsze, co moze Ci sie w tej sytuacji przytrafic. Bo to co wyprawiasz jest SKRAJNIE nieodpowiedzialne.

Oczywiscie nie zamierzam Cie pouczac, masz swoj rozum i zrobisz jak bedziesz uwazala, ale powol, ze przyblize Ci mechanizm dzialania organizmu w sytuacji gdy zaczynasz cwiczyc.
Organizm w czasie cwiczen w pierwszej kolejnosci czerpie energie z tego, co wszamałaś. Jesli dbasz o diete- nie bedzie mial za bardzo z czego, wiec w tej sytuacji siegnie po rezerwy, ktorymi moga byc tluszcz, albo miesnie.
Cwiczac jedynie wytrzymalosciowo (cardio, hiity, biegi, rowerek, szybki marsz, trucht) a prawie nic, badz calkowicie nic silowo dajesz mu sygnal, ze Ty miesni nie potrzebujesz, ze sa Ci zbedne. Wiec zamiast czerpac z zapasow tluszczu siegnie po... miesnie, ktorymi sie lepiej, niz tluszczem nażre spowoduje to:
* wolniejszy spadek wagi
* brzydki wyglad ciala (typowy dla osob na diecie, niecwiczacych)
* to, ze Twoje zapotrzebowanie kaloryczne zmaleje, bo aby utrzymac miesnie trzeba zuzyc na to wiele wiecej energii, niz chcac utrzymac tluszcz . Jezeli spalisz miesnie, jedzac 1500 kcal zaczeniesz po prostu tyć. Znajac Ciebie, w tej sytuacji pewnie dolozysz jeszcze rower na lepsze spalanie, a wtedy juz na bank siadzie Ci caly mechanizm.
Do tego organizm bez dnia restu, odpoczynku- jest w stanie ciaglej gotowosci, kortyzol skacze w górę co powoduje.... zwolnienie metabolizmu. Efekt- jak powyzej. Stosujac dalej swoja cudowna metode za pol roku by utrzymac wage bedziesz musiaa zjadac 1000kcal, a by schudnac jakies 700,800. Po prostu.

Mozna sluchac swojego organizmu, ale pod warunkiem ze znasz jezyk, w ktorym przemawia. Wiesz, tez lubie posluchac sobie ludzi mowiacych jezykiem mandarynskim. I slucham ich uwaznie, znam kilka slowek, potrafie ladnie po nich powtarzac. Ale za cholere nie wiem, o co im chodzi.

Dlatego ja wybieram wlasnie gotowe zestawy cwiczeniowe. Konczy sie to tak, ze np jak dzisiaj musze cwiczyc tylko silowke, i to w takim wydaniu, jakiego nie cierpię. Ale wiem, ze rozwoj tych partii miesni jest wazny. Tez wolalabym zamiast nudnego cwiczenia tylka z dzisiejszego #25 i przenudnego pilatesu walnac jakiegos hiita. Czy wskonczyc na rower i pedalowac ile maszyna dala. Tylko wiesz, nie w tym rzecz co ja chce, tylko co jest dla mnie dobre polecam wypracowanie podobnego podejscia jesli masz watpliwosci co do tego, co napisalam powyzej- poradz sie rzabby.

A za mna jak wspomnialam nudnawy #25 i tiffoczki. Przy tej quasi- siłówce moje tetno ladnie poszlo w gore (prawie jak przy low impact cardio), wiec cosik tam sie spalało
I dobrze. Jeszcze tylko jutro, i 5 tydzien wyzwania za mna

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:44 ----------

Oprocz calego pakietu na rozgrzewke zgodnie z przykazaniem 2 minuty biegu w miejscu i minuta high knees. Jestem z siebie dumna, ze jestem w stanie robic minute bez zmeczenia, i wiem, ze dalabym rade jeszcze dluzej. A jeszcze mniesiac temu wypluwalam gardlo przy 30 sekundzie
Na koniec rozciaganie z zuzką. Nie lubię i nie polubię tej kobiety.
Chociaz podziwiam jej forme i te kobiety, ktore sa w stanie sprostac jej treningom.

[minthema]

Napisane przez coccinelle_88

Przeciez to, co napisalas jest sprzecznoscią. I nie trzyma sie kupy
Powiedz jeszcze, ze oprocz unikania restu, i cwiczenia glownie cardio jestes jeszcze na diecie 1000kcal (lub do 1500kcal). To bedzie oznaczac, ze jestes na najlepszej drodze do... braku sukcesu w schudnieciu/wyrzezbieniu ciala. I to jest i tak zdecydowanie najlepsze, co moze Ci sie w tej sytuacji przytrafic. Bo to co wyprawiasz jest SKRAJNIE nieodpowiedzialne.

Oczywiscie nie zamierzam Cie pouczac, masz swoj rozum i zrobisz jak bedziesz uwazala, ale powol, ze przyblize Ci mechanizm dzialania organizmu w sytuacji gdy zaczynasz cwiczyc.
Organizm w czasie cwiczen w pierwszej kolejnosci czerpie energie z tego, co wszamałaś. Jesli dbasz o diete- nie bedzie mial za bardzo z czego, wiec w tej sytuacji siegnie po rezerwy, ktorymi moga byc tluszcz, albo miesnie.
Cwiczac jedynie wytrzymalosciowo (cardio, hiity, biegi, rowerek, szybki marsz, trucht) a prawie nic, badz calkowicie nic silowo dajesz mu sygnal, ze Ty miesni nie potrzebujesz, ze sa Ci zbedne. Wiec zamiast czerpac z zapasow tluszczu siegnie po... miesnie, ktorymi sie lepiej, niz tluszczem nażre spowoduje to:
* wolniejszy spadek wagi
* brzydki wyglad ciala (typowy dla osob na diecie, niecwiczacych)
* to, ze Twoje zapotrzebowanie kaloryczne zmaleje, bo aby utrzymac miesnie trzeba zuzyc na to wiele wiecej energii, niz chcac utrzymac tluszcz . Jezeli spalisz miesnie, jedzac 1500 kcal zaczeniesz po prostu tyć. Znajac Ciebie, w tej sytuacji pewnie dolozysz jeszcze rower na lepsze spalanie, a wtedy juz na bank siadzie Ci caly mechanizm.
Do tego organizm bez dnia restu, odpoczynku- jest w stanie ciaglej gotowosci, kortyzol skacze w górę co powoduje.... zwolnienie metabolizmu. Efekt- jak powyzej. Stosujac dalej swoja cudowna metode za pol roku by utrzymac wage bedziesz musiaa zjadac 1000kcal, a by schudnac jakies 700,800. Po prostu.

Mozna sluchac swojego organizmu, ale pod warunkiem ze znasz jezyk, w ktorym przemawia. Wiesz, tez lubie posluchac sobie ludzi mowiacych jezykiem mandarynskim. I slucham ich uwaznie, znam kilka slowek, potrafie ladnie po nich powtarzac. Ale za cholere nie wiem, o co im chodzi.

Dlatego ja wybieram wlasnie gotowe zestawy cwiczeniowe. Konczy sie to tak, ze np jak dzisiaj musze cwiczyc tylko silowke, i to w takim wydaniu, jakiego nie cierpię. Ale wiem, ze rozwoj tych partii miesni jest wazny. Tez wolalabym zamiast nudnego cwiczenia tylka z dzisiejszego #25 i przenudnego pilatesu walnac jakiegos hiita. Czy wskonczyc na rower i pedalowac ile maszyna dala. Tylko wiesz, nie w tym rzecz co ja chce, tylko co jest dla mnie dobre polecam wypracowanie podobnego podejscia jesli masz watpliwosci co do tego, co napisalam powyzej- poradz sie rzabby.

No trochę przesadziłaś Nawet bardzo. Wsiadłaś na mnie jakbym nie wiedziała o czym mówię. Więc nie - nie jestem na diecie 1000kcal, jeżeli chodzi o kwestie diety to wiem więcej niż mogłoby Ci się wydawać. Pouczyłaś mnie jak nowicjusza w tej kwestii a jestem w temacie od dobrych kilku lat Nie palę mięśni, ładnie rosną, moja dieta jest bogata w białko, zdrowe tłuszcze jak i węglowodany złożone (których najbardziej pilnuję - ich ilość i jakość).

Nie mów o mojej "cudownej metodzie" skoro całe wypociny oparłaś na swoich przypuszczeniach. Już nawet nie chce mi się wypierać każdego fragmentu Twojej wypowiedzi, w każdym razie - nie masz racji.
Jeżeli masz ochotę to wpadnij na wątek "Moje codzienne jadłospisy", tam się udzielam, tam jest zarys tego jak jem i jak komponuję posiłki przy treningu, około treningu.
Sama besztam tam osoby które się głodzą i jedzą śmieciowe jedzenie.
Ale tak, najlepiej wysnuć wnioski znikąd. Bo wiesz z tego wątku tylko to, co ćwiczę.

Znam mechanizmy organizmu. Znam język swojego ciała. I słucham go. Wiem o wszystkim o czym napisałaś.

Już byłam na etapie: "jedzenie 1000 kcal + codzienne aeroby". Tylko że jakieś 6 lat temu. Dużo się od tamtej pory nauczyłam i zmieniłam swoje podejście o 180 stopni. I co prawda wtedy ważyłam mniej ale teraz wiem, że wyglądam o wiele lepiej bo ważę więcej przez mięśnie.

Aaa jeszcze jedno. HIIT to nie samo cardio. Nie jest to statyczna siłówka z ciężarami ale w praktycznie każdym ćwiczeniu są elementy siłowe.
Inaczej nie zauważyłabym zmiany w ramionach, brzuchu, całym tułowiu a takowe są.
Chociaż same siłowe też ćwiczę. Mniej niż HIITy ale jednak.

Co do fragmentu wypowiedzi do którego się odniosłaś - fakt, brzmi sprzecznie ale nie do końca zrozumiałaś o co mi chodzi. Czasem po prostu nawet jakby mój rest trwałby 3 dni to łydki nadal bolą w jednym miejscu. I czasem dopiero po zrobieniu treningu ustaje.

Robię resty ale mało. Z 1-2 razy w tygodniu.


Jeżeli Cię w jakikolwiek sposób uraziłam to sory, zdenerwowałam się.
Chociaż w sumie nie powinnam przepraszać. Bo Ty nie miałaś zahamowań żeby ocenić mnie bez jakichkolwiek podstaw. Bo przecież "znając mnie" wiesz, że zacznę tyć i że zacznę wtedy jeździć na rowerze I że jestem na diecie 1000 kcal. I nie wiem co to palenie mięśni. K***a błagam.

Aż mi śniadanie wystygło

[Martva]

Sorry bejbe, jak piszesz teksty typu

w dzień nietreningowy przed jedzeniem pojawia mi się myśl, że nie zasłużyłam na to żeby dzisiaj zjeść bo nie ćwiczyłam

to jest podstawa do ocen i przypuszczeń. Mnie to przeraziło.

[minthema]

Napisane przez Martva

Sorry bejbe, jak piszesz teksty typu

to jest podstawa do ocen i przypuszczeń. Mnie to przeraziło.

Sam fakt, że to zauważyłam i przyznałam pokazuje, że mnie też to zaniepokoiło. To nie oznacza, że się głodzę.
Ale nie zgodzę się, że jest to podstawa do oceniania i dogłębnej analizy mojej wiedzy i świadomości tego, co robię.

[coccinelle_88]

"Pouczylam Cie jak nowicjusza", gdyz wlasnie troszke jak nowicjusz sie zachowujesz moze faktycznie posiadasz ugruntowana wiedze teoretyczna, pytanie tylko dlaczego nie ma ona przelozenia na praktyke?

Napisane przez minthema

Co do fragmentu wypowiedzi do którego się odniosłaś - fakt, brzmi sprzecznie ale nie do końca zrozumiałaś o co mi chodzi.

Chyba nie tylko ja, czego przyklad w postach kolezanek powyzej.

To nie miejsce ani czas na klotnie i przepychanki. Wydaje mi sie, ze po prostu podazasz nie ta droga, ktora sie powinno. I zwracam Ci uwage, gdyz zachowujesz sie jak ja jakies 8 lat temu; ja nauczylam sie na bledach, i chce Cie ostrzec.
Wierz mi, ze dobry trening silowy trwajacy tyle samo ile hiit sali dokladnie tyle, ile on kcal. A wyjdzie Ci to zdecydowanie na zdrowie.
Sama wspominasz, ze cialo daje Ci sygnaly, ze nie nadaza za Twoimi pomyslami, tyle, ze Ty zagluszasz to pojsciem na rower. No sama zastanow sie czy to madre i zgodne z Twoja szeroką wiedzą teoretyczna.
Eot z mojej strony

[minthema]

Napisane przez coccinelle_88

"Pouczylam Cie jak nowicjusza", gdyz wlasnie troszke jak nowicjusz sie zachowujesz moze faktycznie posiadasz ugruntowana wiedze teoretyczna, pytanie tylko dlaczego nie ma ona przelozenia na praktyke?

Chyba nie tylko ja, czego przyklad w postach kolezanek powyzej.

To nie miejsce ani czas na klotnie i przepychanki. Wydaje mi sie, ze po prostu podazasz nie ta droga, ktora sie powinno. I zwracam Ci uwage, gdyz zachowujesz sie jak ja jakies 8 lat temu; ja nauczylam sie na bledach, i chce Cie ostrzec.
Wierz mi, ze dobry trening silowy trwajacy tyle samo ile hiit sali dokladnie tyle, ile on kcal. A wyjdzie Ci to zdecydowanie na zdrowie.
Sama wspominasz, ze cialo daje Ci sygnaly, ze nie nadaza za Twoimi pomyslami, tyle, ze Ty zagluszasz to pojsciem na rower. No sama zastanow sie czy to madre i zgodne z Twoja szeroką wiedzą teoretyczna.
Eot z mojej strony

Proszę Cię, nie wmawiaj mi czegoś, czego nie robię. Po raz kolejny, bo robisz to w każdym zdaniu. Piszesz, że moja wiedza nie jest przełożona na praktykę jakbyś była ze mną 24h i widziała wszystko co robię.
Nie kłócę się, tylko odpowiadam na Twoje zarzuty w moją stronę gdyż nie są słuszne.

Jak już pisałam, dla mnie w treningu nie chodzi o cyferki.
Dziękuję za troskę i ostrzeżenia jednak niepotrzebne ponieważ masz rację - "wydaje Ci się"

[Martva]

#9
rozgrzewka średnio mi się podobała, wolę inne.
abs&cardio blend wyglądało całkiem spoko, ale zmachałam się. Nie przepadam jednak za takim przeplataniem ćwiczeń leżących i skakanych, bo mi się kręci w głowie.
no i nie ma rozciągania, skandal. Tak szczerze, to jak nie mam rozciągania w planie to nie chce mi się odpalać dodatkowego filmiku i rozciągam się byle jak, dzisiaj 4 ćwiczenia po 30s.

Chyba jutro odpoczynek, a w niedzielę #10. Chyba że nie będzie mi się chciało, to poczeka do poniedziałku

[minthema]

Napisane przez Martva

#9
rozgrzewka średnio mi się podobała, wolę inne.
abs&cardio blend wyglądało całkiem spoko, ale zmachałam się. Nie przepadam jednak za takim przeplataniem ćwiczeń leżących i skakanych, bo mi się kręci w głowie.
no i nie ma rozciągania, skandal. Tak szczerze, to jak nie mam rozciągania w planie to nie chce mi się odpalać dodatkowego filmiku i rozciągam się byle jak, dzisiaj 4 ćwiczenia po 30s.

Chyba jutro odpoczynek, a w niedzielę #10. Chyba że nie będzie mi się chciało, to poczeka do poniedziałku

O, a ja właśnie przeciwnie Po skakanych lubię na chwilę "odpocząć" przy leżących ćwiczeniach Dlatego lubię przeplatanie cardio i abs. Tylko odsuwanie i ponowne rozkładanie maty jest wkurzające, szczególnie jak ma się mało miejsca w pokoju do ćwiczeń jak ja

[Martva]

Jak już zmieniać pozycję, to na dłużej, zwlekanie się z podłogi żeby zrobić 20 pajacyków i znów się położyć zdecydowanie robi mi źle. Może za stara na to jestem :P

[coccinelle_88]

Trening #26 za mna. Znane mi juz low impact cardio (utrudnilam je sobie za rada Daniela joggingujac), potem 15minutowa tabata, ktora serdecznie polecam spragnionym wysilku osóbkom ostatnia minuta plank jacks rules
Robilam 3 serie burpees, nie potrzebowalam nawet chwili przerwy, jestem z siebie dumna

Oczywiscie tiffoczki jako gratis do rozkladu jazdy.
5 tydzien wyzwania za mna!!!
6 tydzien zaczyna sie w niedzielę mocnym treningiem za 643-951kcal!
Jutro zasluzony rest!

[Celebrinfea]

Dziewczyny macie jakiś fajny trening na stepie? Albo coś podobnego?

[Martva]

Kurczę, chciałam zrobić jakieś podsumowanie po dwóch tygodniach, że póki co na wadze kilogram w górę, nie wiem jak z centymetrami, bo dzielnie zapomniałam się zmierzyć, a zdjęcia będą później.

A teraz nie wiem jak będzie z ciągiem dalszym, bo dziś się potknęłam na ogrodowych schodach, wylądowałam na betonie, a upadek zamortyzowałam kolanem (zdarty kawałek skóry z samego środka, tak z centymetr kwadratowy) i wnętrzami dłoni (lepsze wnętrza dłoni niż zęby, z drugiej strony, ale są spuchnięte, podrapane i też mi brakuje kawałeczka skóry na lewej). Wierzganie nogami na razie odpada, przysiady są aua, podpieranie się na dłoniach też, głupie trzymanie hantli/czegokolwiek boli. Kurde, nie wiem co teraz, chciałam jutro zrobić #10 i nie wiem czy w ogóle dam radę się ruszyć.

[coccinelle_88]

Napisane przez Martva

Kurczę, chciałam zrobić jakieś podsumowanie po dwóch tygodniach, że póki co na wadze kilogram w górę, nie wiem jak z centymetrami, bo dzielnie zapomniałam się zmierzyć, a zdjęcia będą później.

A teraz nie wiem jak będzie z ciągiem dalszym, bo dziś się potknęłam na ogrodowych schodach, wylądowałam na betonie, a upadek zamortyzowałam kolanem (zdarty kawałek skóry z samego środka, tak z centymetr kwadratowy) i wnętrzami dłoni (lepsze wnętrza dłoni niż zęby, z drugiej strony, ale są spuchnięte, podrapane i też mi brakuje kawałeczka skóry na lewej). Wierzganie nogami na razie odpada, przysiady są aua, podpieranie się na dłoniach też, głupie trzymanie hantli/czegokolwiek boli. Kurde, nie wiem co teraz, chciałam jutro zrobić #10 i nie wiem czy w ogóle dam radę się ruszyć.

Oj, biedna strasznie Ci wspolczuje
Mysle, ze powinnas sobie odpuscic cwiczenia na jakis czas; ja tez sie rozchorowalam po zakonczeniu 4 tygodnia, ale uznalam, ze w takiej dyspozycji nie bede mogla dac z siebie 100%. Zrobilam sobie tygodniowa przerwe, i powiem Ci ze wyszlo mi to na dobre. Wrocilam mocno zregenerowana, z energia i sila do cwiczen! Moze powinnas przez jakis czas, do zagojenia się ran zrobic jakies cardio? pajacyki? bieg w miejscu? Chyba w banishu Jillian Michaels nie ma nic obciazajacego, ale to jest prawie godzinny, mega meczacy trening cardio....

A ja zaraz zaczynam 6 tydzien wyzwania... "zaraz", to znaczy najpewniej w okolicach 22, ehhh

[Sandwichh]

Poleci ktoś jakieś ćwiczenia na pośladki?

[coccinelle_88]

Napisane przez Sandwichh

Poleci ktoś jakieś ćwiczenia na pośladki?

To

Albo po prostu 30day squat challenge- wgoogluj sobie

Ja jestem po straszliwym #27
Najpierw prawie 40 minutowy trening z kettlem (bardo meczacy mimo uzycia ciezarkow 2x2kg zamiast kettla, w ktorego posiadaniu nie jestem), potem hiit. 21 minut z rozgrzewka i rozciaganiem, dwa cwiczenia. Jestem spocona jak szczur, ale mega dumna z siebie! Jest oznaczony jako 5 w stopniu trudnosci, jednak cwiczenia sa banalne-tyle, ze meczace. Chce do niego wrocic jeszcze milion razy

[pseudofeministka]

Hej Dziewczyny

Wczoraj totalnie przypadkowo trafilam na Fitness Blender i cos czuje, ze przepadne Wczesniej cwiczylam z Jill, Chodakowska i program z plyty Shape Bikini Body no i arobic w klubie Zrobilam dwa treningi cardio jeden 32 minuty i drugi 37, przyznam szczerze ze troche potu ze mnie wycisnely, ale PO czulam sie cudownie Dzisiaj chce wiecej.

Ale jestem ciekawa efektow, moglaby ktoras z Was napisac czy zauwazyla takowe? Czy trening np. spalajacy tluszcz, rzeczywiscie go spala, a modelujace modeluja? Bo po tych roznych programach przyznam szczerze, ze roznie to bywa z tymi efektami. A jestem w pracy i nie mam czasu za bardzo przewrtowac caly watek, gdzie w wiekszosci postow jest napisane, co kto chce wykonywac dopiero

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez coccinelle_88

Przeciez to, co napisalas jest sprzecznoscią. I nie trzyma sie kupy
Powiedz jeszcze, ze oprocz unikania restu, i cwiczenia glownie cardio jestes jeszcze na diecie 1000kcal (lub do 1500kcal). To bedzie oznaczac, ze jestes na najlepszej drodze do... braku sukcesu w schudnieciu/wyrzezbieniu ciala. I to jest i tak zdecydowanie najlepsze, co moze Ci sie w tej sytuacji przytrafic. Bo to co wyprawiasz jest SKRAJNIE nieodpowiedzialne.

Oczywiscie nie zamierzam Cie pouczac, masz swoj rozum i zrobisz jak bedziesz uwazala, ale powol, ze przyblize Ci mechanizm dzialania organizmu w sytuacji gdy zaczynasz cwiczyc.
Organizm w czasie cwiczen w pierwszej kolejnosci czerpie energie z tego, co wszamałaś. Jesli dbasz o diete- nie bedzie mial za bardzo z czego, wiec w tej sytuacji siegnie po rezerwy, ktorymi moga byc tluszcz, albo miesnie.
Cwiczac jedynie wytrzymalosciowo (cardio, hiity, biegi, rowerek, szybki marsz, trucht) a prawie nic, badz calkowicie nic silowo dajesz mu sygnal, ze Ty miesni nie potrzebujesz, ze sa Ci zbedne. Wiec zamiast czerpac z zapasow tluszczu siegnie po... miesnie, ktorymi sie lepiej, niz tluszczem nażre spowoduje to:
* wolniejszy spadek wagi
* brzydki wyglad ciala (typowy dla osob na diecie, niecwiczacych)
* to, ze Twoje zapotrzebowanie kaloryczne zmaleje, bo aby utrzymac miesnie trzeba zuzyc na to wiele wiecej energii, niz chcac utrzymac tluszcz . Jezeli spalisz miesnie, jedzac 1500 kcal zaczeniesz po prostu tyć. Znajac Ciebie, w tej sytuacji pewnie dolozysz jeszcze rower na lepsze spalanie, a wtedy juz na bank siadzie Ci caly mechanizm.
Do tego organizm bez dnia restu, odpoczynku- jest w stanie ciaglej gotowosci, kortyzol skacze w górę co powoduje.... zwolnienie metabolizmu. Efekt- jak powyzej. Stosujac dalej swoja cudowna metode za pol roku by utrzymac wage bedziesz musiaa zjadac 1000kcal, a by schudnac jakies 700,800. Po prostu.

Mozna sluchac swojego organizmu, ale pod warunkiem ze znasz jezyk, w ktorym przemawia. Wiesz, tez lubie posluchac sobie ludzi mowiacych jezykiem mandarynskim. I slucham ich uwaznie, znam kilka slowek, potrafie ladnie po nich powtarzac. Ale za cholere nie wiem, o co im chodzi.

Dlatego ja wybieram wlasnie gotowe zestawy cwiczeniowe. Konczy sie to tak, ze np jak dzisiaj musze cwiczyc tylko silowke, i to w takim wydaniu, jakiego nie cierpię. Ale wiem, ze rozwoj tych partii miesni jest wazny. Tez wolalabym zamiast nudnego cwiczenia tylka z dzisiejszego #25 i przenudnego pilatesu walnac jakiegos hiita. Czy wskonczyc na rower i pedalowac ile maszyna dala. Tylko wiesz, nie w tym rzecz co ja chce, tylko co jest dla mnie dobre polecam wypracowanie podobnego podejscia jesli masz watpliwosci co do tego, co napisalam powyzej- poradz sie rzabby.

A za mna jak wspomnialam nudnawy #25 i tiffoczki. Przy tej quasi- siłówce moje tetno ladnie poszlo w gore (prawie jak przy low impact cardio), wiec cosik tam sie spalało
I dobrze. Jeszcze tylko jutro, i 5 tydzien wyzwania za mna

---------- Dopisano o 01:51 ---------- Poprzedni post napisano o 01:44 ----------

Oprocz calego pakietu na rozgrzewke zgodnie z przykazaniem 2 minuty biegu w miejscu i minuta high knees. Jestem z siebie dumna, ze jestem w stanie robic minute bez zmeczenia, i wiem, ze dalabym rade jeszcze dluzej. A jeszcze mniesiac temu wypluwalam gardlo przy 30 sekundzie
Na koniec rozciaganie z zuzką. Nie lubię i nie polubię tej kobiety.
Chociaz podziwiam jej forme i te kobiety, ktore sa w stanie sprostac jej treningom.

Odnoszac sie do tego posta moim zdaniem bardzo dobrze, ze zostal napisany akurat w takim watku,bo ludzie czesto nie maja wiedzy w tym zakresie (szczegolnie poczatkujacy), a w kolorowej prasie takich "nowinek" sie nie dostanie.

Ja pamietam jakies 6 lat temu jak mialam jeszcze spora nadwage padlam ofiara takiego postepowania. Bardzo chcialam chudnac - jadlam malo, odrzuciilam wegle, dorzucilam aeroby, silowe. Efekt tego byl taki, ze schudlam, ale mialam cale obtluszczone cialo i do tego czulam sie fatalnie. WIec wiedzilam, ze cos robie nie tak. Dopiero po dwoch latach trafilam na forum o kulturystyce i tam byly super artykuly, ktore bardzo mnie uswiaodmily szczegolnie w kwestii mechanizmu spalania miesni przez glodowki czy niskokaloryczne diety. Tak naprawde na samym pocztku interesujac sie tematyka zdrowego odzywiania, fitnessu nie natrafilam na artykul, ktory w jakikolwiek sposob by mnie ukierunkowal, gdzie robilam blad. Dopiero to forum o kulturystyce rzucilo swiatlo

[201705121341]

Hej, dołączam Fitness Blender odkryłam rok temu i się zakochałam Bardzo mi odpowiada forma w jakiej te filmiki są robione i prowadzone - wszystko jest konkretne, wytłumaczone po co to ćwiczenie, co się wzmocni, dlaczego należy ćwiczyć tę partię ciała itd. Żadnego słodkiego pierdzenia o nie wiadomo czym jak np. na Xhit. Jak mam ćwiczyć to muszę wiedzieć co będę z tego miała żeby mieć motywację No i podoba mi się że Kelli i Daniel są tacy naturalni, jak ćwiczę do filmików w których ćwiczą razem to ciągle mam banana na twarzy I to co powiem jest może wredne, ale pociesza mnie że Kelli nie jest taka chudziutka drobniutka jak większość fitnessek tylko ma normalną, przeciętną figurę i nawet kawałek uda jak ja Jakoś mi raźniej gdy ją widzę

Napisane przez pseudofeministka

Hej Dziewczyny

Wczoraj totalnie przypadkowo trafilam na Fitness Blender i cos czuje, ze przepadne Wczesniej cwiczylam z Jill, Chodakowska i program z plyty Shape Bikini Body no i arobic w klubie Zrobilam dwa treningi cardio jeden 32 minuty i drugi 37, przyznam szczerze ze troche potu ze mnie wycisnely, ale PO czulam sie cudownie Dzisiaj chce wiecej.

Ale jestem ciekawa efektow, moglaby ktoras z Was napisac czy zauwazyla takowe? Czy trening np. spalajacy tluszcz, rzeczywiscie go spala, a modelujace modeluja? Bo po tych roznych programach przyznam szczerze, ze roznie to bywa z tymi efektami. A jestem w pracy i nie mam czasu za bardzo przewrtowac caly watek, gdzie w wiekszosci postow jest napisane, co kto chce wykonywac dopiero

Jeśli chodzi o efekty - dopiero dzięki ćwiczeniom z Fitness Blender bardzo poprawił się wygląd moich pośladków Bo nie ma tylko machania nóżkami przez 10 minut jak np. z Mel B (a robiłam te jej ćwiczenia z 3 miesiące i efekty były mizerne) tylko mnóstwo zestawów ćwiczeń gdzie ćwiczy się wszystkie mięśnie pośladkowe porządnie. Zaczynałam od przysiadów, ale bolą mnie od nich kolana i robię inne zestawy, np. pilates. Efekty są

[pseudofeministka]

Napisane przez whiteglove

Hej, dołączam Fitness Blender odkryłam rok temu i się zakochałam Bardzo mi odpowiada forma w jakiej te filmiki są robione i prowadzone - wszystko jest konkretne, wytłumaczone po co to ćwiczenie, co się wzmocni, dlaczego należy ćwiczyć tę partię ciała itd. Żadnego słodkiego pierdzenia o nie wiadomo czym jak np. na Xhit. Jak mam ćwiczyć to muszę wiedzieć co będę z tego miała żeby mieć motywację No i podoba mi się że Kelli i Daniel są tacy naturalni, jak ćwiczę do filmików w których ćwiczą razem to ciągle mam banana na twarzy I to co powiem jest może wredne, ale pociesza mnie że Kelli nie jest taka chudziutka drobniutka jak większość fitnessek tylko ma normalną, przeciętną figurę i nawet kawałek uda jak ja Jakoś mi raźniej gdy ją widzę



Jeśli chodzi o efekty - dopiero dzięki ćwiczeniom z Fitness Blender bardzo poprawił się wygląd moich pośladków Bo nie ma tylko machania nóżkami przez 10 minut jak np. z Mel B (a robiłam te jej ćwiczenia z 3 miesiące i efekty były mizerne) tylko mnóstwo zestawów ćwiczeń gdzie ćwiczy się wszystkie mięśnie pośladkowe porządnie. Zaczynałam od przysiadów, ale bolą mnie od nich kolana i robię inne zestawy, np. pilates. Efekty są

Ja jak wczoraj pierwszy raz zobaczylam te filmiki to jakos za dobrze mi sie nie skojarzyly Dziewczyna na niektorych z nich troche sie przechylala i kiwala, wiec balam sie ze moze byc kiepsko z wykonaniem. Ale obejrzalam jeden do konca, drugi. Spodobal mi sie licznik kalorii, czas wykonywania cwiczen, jakie beda nastepne. Do tego ogromny zasob innych treningow, ktore sa gwarancja urozmaicenia w razie gdyby ktorys sie znudzil. A mnie nic tak nie zniecheca do cwiczen jak wlasnie nuda.Poza tym podoba mi sie to, ze to sa treningi ktore mozna wykonywac w domu, a to dla mnie kluczowe wrecz.

I po wczorajszych treningach po prostu super sie czulam Czulam takie endorfinowe zmeczenie

[coccinelle_88]

Napisane przez pseudofeministka

Hej Dziewczyny

Wczoraj totalnie przypadkowo trafilam na Fitness Blender i cos czuje, ze przepadne Wczesniej cwiczylam z Jill, Chodakowska i program z plyty Shape Bikini Body no i arobic w klubie Zrobilam dwa treningi cardio jeden 32 minuty i drugi 37, przyznam szczerze ze troche potu ze mnie wycisnely, ale PO czulam sie cudownie Dzisiaj chce wiecej.

Ale jestem ciekawa efektow, moglaby ktoras z Was napisac czy zauwazyla takowe? Czy trening np. spalajacy tluszcz, rzeczywiscie go spala, a modelujace modeluja? Bo po tych roznych programach przyznam szczerze, ze roznie to bywa z tymi efektami. A jestem w pracy i nie mam czasu za bardzo przewrtowac caly watek, gdzie w wiekszosci postow jest napisane, co kto chce wykonywac dopiero [COLOR="Silver"]


Odnoszac sie do tego posta moim zdaniem bardzo dobrze, ze zostal napisany akurat w takim watku,bo ludzie czesto nie maja wiedzy w tym zakresie (szczegolnie poczatkujacy), a w kolorowej prasie takich "nowinek" sie nie dostanie.

Ja pamietam jakies 6 lat temu jak mialam jeszcze spora nadwage padlam ofiara takiego postepowania. Bardzo chcialam chudnac - jadlam malo, odrzuciilam wegle, dorzucilam aeroby, silowe. Efekt tego byl taki, ze schudlam, ale mialam cale obtluszczone cialo i do tego czulam sie fatalnie. WIec wiedzilam, ze cos robie nie tak. Dopiero po dwoch latach trafilam na forum o kulturystyce i tam byly super artykuly, ktore bardzo mnie uswiaodmily szczegolnie w kwestii mechanizmu spalania miesni przez glodowki czy niskokaloryczne diety. Tak naprawde na samym pocztku interesujac sie tematyka zdrowego odzywiania, fitnessu nie natrafilam na artykul, ktory w jakikolwiek sposob by mnie ukierunkowal, gdzie robilam blad. Dopiero to forum o kulturystyce rzucilo swiatlo

Heeej witamy!!!
Jesli o efekty chodzi, ja nie moge sie podzielic jakas konkretna wiedzą, gdyz postanowilam sie nie mierzyc, nie wazyc. Mama za soba chore postepowanie wazenia sie codziennie sprzed lat, i dziekuje bardzo a to spadalo za malo, a to za duzo- potem kombinowalam z jedzeniem, treningiem- albo popadalam w euforie, gdy waga spadala czasem po 3kg tygodniowo, a potem gdy nic nie spadalo przez tydzien mialam dola, i moj wzrok zbyt czesto kierowal sie ku szawce ze slodyczami (bo skoro dieta i cwiczenia i tak nie działają...).
Koniec tego- mam spodnie, plaszczyki, spodnice, bluzki w ktorych wygladalam dobrze, a w ktore teraz sie nie mieszcze, albo zle lezą. Ona sa wyznacznikiem.
Bylo tak, ze przed rozpoczeciem mojego 8 tygodniowego wyzwania spodnie zatrzymywaly sie na wysokosci bioder- po prostu nie moglam ich nawet wsunac na dupe po 4 tygodniach cwiczen zalozylam je ponowanie i...juz wlozylam, tyle, ze sie jeszcze w nie nie dopinam
Wiec efekty jak najbardziej są. Jednak nie ma sie co oszukiwac- bez diety ani rusz. Na 100% sukcesu sklada sie dieta (70%) i cwiczenia (30%). Te proporcje sa udowodnione naukowo.
Ja mam np piekny abs ale ukryty pod tluszczem. Teraz gdy troche spadlo z brzucha zaczynam go powoli dostrzegac (chociaz kreche pod biustem mam od ladnych kilku lat- zostala chyba po 6 weidera).
To co widze golym okiem- cialo jest bardziej zbite, jedrne, gladkie. Celulitu deko mniej. Wszyscy widza, ze schudly mi nogi- tez to zauwazylam- bo cholewka kozakow jest sporo luzniejsza.
Robilam mase treningow- w tym ewke, jillian, tiffany roth, mel b- ale przy zadnej z tych trenerek nie mialam po miesiacu takich efektow, jak teraz, dzieki fb wiec ja goraco polecam.

Napisane przez whiteglove

Hej, dołączam Fitness Blender odkryłam rok temu i się zakochałam Bardzo mi odpowiada forma w jakiej te filmiki są robione i prowadzone - wszystko jest konkretne, wytłumaczone po co to ćwiczenie, co się wzmocni, dlaczego należy ćwiczyć tę partię ciała itd. Żadnego słodkiego pierdzenia o nie wiadomo czym jak np. na Xhit. Jak mam ćwiczyć to muszę wiedzieć co będę z tego miała żeby mieć motywację No i podoba mi się że Kelli i Daniel są tacy naturalni, jak ćwiczę do filmików w których ćwiczą razem to ciągle mam banana na twarzy I to co powiem jest może wredne, ale pociesza mnie że Kelli nie jest taka chudziutka drobniutka jak większość fitnessek tylko ma normalną, przeciętną figurę i nawet kawałek uda jak ja Jakoś mi raźniej gdy ją widzę

Ja lubie ich bloopersy widac, ze sa niesamowicie zgrana para, swietnie się dogaduja a uda Kelli... ehhh ma ona na nich po prostu tluszczyk i dobrze, dzieki temu wyglada jak kobieta z krwi i kosci, jednak w konfrontacji z jej szczuplutka talia wygalda to troche... niecodziennie

Zaraz zaczynam part 1 dzisiejszego treningu, a czesc 2 nastapic ma po minimum 4h..

[Czarna93]

Napisane przez coccinelle_88

Ja lubie ich bloopersy widac, ze sa niesamowicie zgrana para, swietnie się dogaduja a uda Kelli... ehhh ma ona na nich po prostu tluszczyk i dobrze, dzieki temu wyglada jak kobieta z krwi i kosci, jednak w konfrontacji z jej szczuplutka talia wygalda to troche... niecodziennie

Według mnie ma normalne, szczupłe uda

[201705121341]

Napisane przez Czarna93

Według mnie ma normalne, szczupłe uda

W porównaniu z resztą ciała są dość spore, zauważyłam to dopiero na zdjęciu które wrzucili na instagrama gdzie Kelli jest w stroju kąpielowym :P

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[minthema]

Napisane przez Czarna93

Według mnie ma normalne, szczupłe uda

Też mnie zszokowało to stwierdzenie

U mnie dzisiaj 1000 calorie workout po chyba tygodniu. Wczoraj przez godzinę jeździłam na łyżwach, w sobotę był stary dobry HIIT like a girl round 2 a w piątek rest

[201705121341]

Podziwiam tych co robią zestaw 1000 kalorii, zrobiłam go raz i czułam się okropnie. Nie miałam mega zakwasow, ale czułam się zmęczona, wypluta i w ogóle bez życia u mnie 40 minut to jest absolutne maksimum, więcej nie mogę ćwiczyć

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[minthema]

Napisane przez whiteglove

Podziwiam tych co robią zestaw 1000 kalorii, zrobiłam go raz i czułam się okropnie. Nie miałam mega zakwasow, ale czułam się zmęczona, wypluta i w ogóle bez życia u mnie 40 minut to jest absolutne maksimum, więcej nie mogę ćwiczyć

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

Ja też jestem wymęczona i cała drżę po, to normalne, w trakcie takiego treningu pozbywasz sie wszystkich zapasów, glikogenu, sama Kelli i Daniel w opisie napisali, że "you can feel shaky, disoriented, grumpy, and mentally and physically sluggish". Dlatego od razu po jem białkowo-węglowodanowy posiłek, odpoczywam i jest lepiej

Sama się go bałam kiedyś Ale dziewczyny tutaj mnie przekonały i bardzo je polubiłam