Tak to ja.. wymarzona żona Twa - Panny Młode 2011 cz. 36!

[karolinusienka]

Napisane przez morenica

Która?


Dziewczyny, niestety Nam się nie udało. dzisiaj lekarz stwierdził, że mój organizm sam się pozbył zarodka. Prawdopodobnie źle się podzieliło i nie miało szansy na przeżycie. Na szczęście mój organizm sam się oczyścił, jeszcze za tydzień sprawdzenie czy jest ok wszystko i za 3 miesiące możemy się dalej z Mężem starać.
Myślałam, ze gorzej to przeżyję, ale popłakałam troszkę i staram się nie stresować i myśleć że widocznie tak miało być, że może jeszcze nie czas i nie miejsce na Dzidzię Naszą...

następnym razem się uda

[madziares25]

Napisane przez moni_ka.g

trzymajcie się.

a dzieciątko ma już bambusiek

A tu się nie pochwaliła

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Morenica głowa do góry!Będzie dobrze, następnym razem się uda...

[JennyAniolek]

Napisane przez morenica

Dziewczyny, niestety Nam się nie udało. dzisiaj lekarz stwierdził, że mój organizm sam się pozbył zarodka. Prawdopodobnie źle się podzieliło i nie miało szansy na przeżycie. Na szczęście mój organizm sam się oczyścił, jeszcze za tydzień sprawdzenie czy jest ok wszystko i za 3 miesiące możemy się dalej z Mężem starać.
Myślałam, ze gorzej to przeżyję, ale popłakałam troszkę i staram się nie stresować i myśleć że widocznie tak miało być, że może jeszcze nie czas i nie miejsce na Dzidzię Naszą...

Przykro mi
Trzymajcie się

[izabla]

Witam z mroźnej Częstochowy czy u Was też takie temperatury za oknem? U mnie -25, strach się bać co będzie dalej. Nie chce się nosa wystawiać za okno, a nasz mały pupil, mimo że ubrany w grubaśną derkę, wszystkimi czterema nogami zapiera się przed wyjściem na toaletę

[Aldrin]

U nas trochę mniej -18 o tej porze ale wiatr jakiś się zbiera więc odczuwalna temperatura niższa. Brr jak ja nie lubię zimy. Może i piękne widoki są ale jak się siedzi w domu i patrzy przez okno a nie jak trzeba wstawać rano i wychodzić na ten mróz.

[Mediona]

Na szczeście mnie mrozy nie dopadną tej zimy bo siedze w UK dopiero sie wybieram do Polski w maju na komunie do chrześnicy wiec myśle że bedzie ciepło.
A tak na marginesie to lepiej dać kase czy kupić jakiś prezent ?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Aldrin

U nas trochę mniej -18 o tej porze ale wiatr jakiś się zbiera więc odczuwalna temperatura niższa. Brr jak ja nie lubię zimy. Może i piękne widoki są ale jak się siedzi w domu i patrzy przez okno a nie jak trzeba wstawać rano i wychodzić na ten mróz.

Widoki może by były jakby był śnieg

Napisane przez Mediona

Na szczeście mnie mrozy nie dopadną tej zimy bo siedze w UK dopiero sie wybieram do Polski w maju na komunie do chrześnicy wiec myśle że bedzie ciepło.
A tak na marginesie to lepiej dać kase czy kupić jakiś prezent ?

To zależy. Jeśli wiesz, że rodzice za tę kasę kupią dziecku coś przydatnego to możesz dać. A jeśli wiesz lub chociaż podejrzewasz, że mogą te pieniądze po prostu wziąć dla siebie to kup prezent.

JA na swoją komunię dostałam tylko prezenty i 50zł na drugi dzień od chrzestnej i wcale mi tych pieniędzy nie brakowało. Ale to były inne czasy chociaż wcale nie takie odległe

[niunia32]

Napisane przez Mediona

Na szczeście mnie mrozy nie dopadną tej zimy bo siedze w UK dopiero sie wybieram do Polski w maju na komunie do chrześnicy wiec myśle że bedzie ciepło.
A tak na marginesie to lepiej dać kase czy kupić jakiś prezent ?

sama nie wiem. nas teraz dwie czekają komunie. ale raczej zdecydujemy się na prezent.

dwa lata temu byliśmy na komunii u siostrzenicy A., dostała piękną Maryję z dzieciątkiem ze srebra i na to i inne prezenty było tak: oo fajne, ile ja mam pieniędzy! :/

[gitmartusia]

Hej
Witam się po długiej nieobecności (chyba z lenistwa zresztą ).
Czytam Was cały czas, ale jakoś pisać mi się nie chce
Ostatnio zajrzałam na wątek żon 2011 i widzę, że sporo Was tam jest. Postaram się nadrobić od początku i może znowu zacznę się troszkę udzielać
A tymczasem pozdrawiam cieplutko. Pa pa.

[Aldrin]

Napisane przez Mediona

Na szczeście mnie mrozy nie dopadną tej zimy bo siedze w UK dopiero sie wybieram do Polski w maju na komunie do chrześnicy wiec myśle że bedzie ciepło.
A tak na marginesie to lepiej dać kase czy kupić jakiś prezent ?

Na pewno łatwiej dać pieniądze, chociaż prezenty to dziecko zawsze zapamięta a pieniądze pewnie zabiorą rodzice. U mnie tak było(ale to stare czasy) wszystkie prezenty mam do teraz i byłam strasznie z nich zadowolona a pieniędzy nie zobaczyłam.

[elllmi]

Napisane przez Mediona

A tak na marginesie to lepiej dać kase czy kupić jakiś prezent ?

my byliśmy w tamtym roku na komunii u siostrzeńca M. i daliśmy kase, bo wszystko miał, więc nie było sensu kupować nowszego laptopa, roweru itd. a poza tym nie ma co rozpieszczać dzieci, bo okaże się, że na prezent ślubny dla nich nie będzie nas stać

[izabla]

Napisane przez niunia32

sama nie wiem. nas teraz dwie czekają komunie. ale raczej zdecydujemy się na prezent.

dwa lata temu byliśmy na komunii u siostrzenicy A., dostała piękną Maryję z dzieciątkiem ze srebra i na to i inne prezenty było tak: oo fajne, ile ja mam pieniędzy! :/

Napisane przez elllmi

my byliśmy w tamtym roku na komunii u siostrzeńca M. i daliśmy kase, bo wszystko miał, więc nie było sensu kupować nowszego laptopa, roweru itd. a poza tym nie ma co rozpieszczać dzieci, bo okaże się, że na prezent ślubny dla nich nie będzie nas stać

Komunie to dopiero przed nami, bo chrześnica Męża ma dopiero 5 lat, ale ja w kwietniu zostanę chrzestną, i zastanawiam się co kupić dziewczynce. Waham się między jakąś biżuterią (np. złotym łańcuszkiem), która przyda się dziecku później, a zabawką edukacyjną na teraz.

[Kasiulenkowo]

cześć

ciężarne jak się czujecie?

u mnie tona śniegu

[elllmi]

Napisane przez izabla

Komunie to dopiero przed nami, bo chrześnica Męża ma dopiero 5 lat, ale ja w kwietniu zostanę chrzestną, i zastanawiam się co kupić dziewczynce. Waham się między jakąś biżuterią (np. złotym łańcuszkiem), która przyda się dziecku później, a zabawką edukacyjną na teraz.

córka mojej koleżanki dostała na chrzciny srebrną grzechotkę z wygrawerowaną datą chrztu, imieniem, imionami chrzestnych; patrząc od strony praktycznej, to do niczego się nie przyda, ale bardzo fajna pamiątka

Napisane przez Kasiulenkowo

u mnie tona śniegu

ja tonę to już łopatą przerzuciłam wczoraj i dzisiaj ale dzięki temu bez poczucia winy jadłam pączki

[izabla]

Napisane przez elllmi

córka mojej koleżanki dostała na chrzciny srebrną grzechotkę z wygrawerowaną datą chrztu, imieniem, imionami chrzestnych; patrząc od strony praktycznej, to do niczego się nie przyda, ale bardzo fajna pamiątka

Wolę jednak, aby to co kupię, miało w dalszej lub bliższej przyszłości jakieś zastosowanie ale pewnie pamiątka ładna

[ivona84]

Napisane przez Kasiulenkowo

cześć

ciężarne jak się czujecie?

u mnie tona śniegu

Już ledwo żyję, ale pocieszam się, że muszę wytrzymać do 12-13 marca max, bo mam planowaną cesarkę. Od wczoraj piorę ciuszki i już zamierzam spakować torbę do szpitala

[Aldrin]

Napisane przez izabla

Komunie to dopiero przed nami, bo chrześnica Męża ma dopiero 5 lat, ale ja w kwietniu zostanę chrzestną, i zastanawiam się co kupić dziewczynce. Waham się między jakąś biżuterią (np. złotym łańcuszkiem), która przyda się dziecku później, a zabawką edukacyjną na teraz.

Mnie bardzo podobałby się złoty łańcuszek dla maluszka ale tutaj jest problem czy takiego prezentu nie kupi np. babcia. Ryzyko jest zawsze, może rodzice mniej więcej orientują się co dziecko dostanie od dziadków więc ja bym podpytała delikatnie.

[morenica]

Napisane przez ivona84

Już ledwo żyję, ale pocieszam się, że muszę wytrzymać do 12-13 marca max, bo mam planowaną cesarkę. Od wczoraj piorę ciuszki i już zamierzam spakować torbę do szpitala

To już niedługo

[gitmartusia]

Moi znajomi sprawili swojej (już teraz prawie 3-letniej) córeczce na chrzciny złotą bransoletkę z Jej imieniem. Mała cały czas ją nosi więc chyba musi mieć jakąś regulację. W każdym bądź razie uważam, że to świetny pomysł i co Ją widzę to rozczula mnie widok tej bransoletki na malutkiej rączce

[niunia32]

Napisane przez ivona84

Już ledwo żyję, ale pocieszam się, że muszę wytrzymać do 12-13 marca max, bo mam planowaną cesarkę. Od wczoraj piorę ciuszki i już zamierzam spakować torbę do szpitala

to już niedługo.
a na kiedy masz cesarkę? bo wg suwaczka wychodzi że to już 39-40 tydz. a słyszałam, ze cesarki robią ok 38 tyg


a ja się czuję dobrze. rośniemy. mała szaleje. włącza tryb nocny - wystarczy że się w nocy obudzę to zaczyna szaleć przez co czasem nie mogę zasnąć


w najbliższym czasie będę się bronić!!!! jeeeee
dzisiaj zawiozłam pracę do dziekanatu. jeszcze tylko indeks bo promotor wpisał zal zamiast oceny

[madziares25]

Napisane przez gitmartusia

Moi znajomi sprawili swojej (już teraz prawie 3-letniej) córeczce na chrzciny złotą bransoletkę z Jej imieniem. Mała cały czas ją nosi więc chyba musi mieć jakąś regulację. W każdym bądź razie uważam, że to świetny pomysł i co Ją widzę to rozczula mnie widok tej bransoletki na malutkiej rączce

Uważam, że to totalna głupota ze strony rodziców...soryy...rozumi em jeszcze kolczyczki ( choć ja swojej córeczce przebiłabym uszy nie wcześniej niż na komunię), ale bransoletka i jeszcze złota?Dzieciak zahaczy o coś, zgubi, lub się podrapie...Ludzie to naprawdę nie myślą

[hania207]

Napisane przez madziares25

Uważam, że to totalna głupota ze strony rodziców...soryy...rozumi em jeszcze kolczyczki ( choć ja swojej córeczce przebiłabym uszy nie wcześniej niż na komunię), ale bransoletka i jeszcze złota?Dzieciak zahaczy o coś, zgubi, lub się podrapie...Ludzie to naprawdę nie myślą

a ja sie ciesze, ze rodzice przebili mi uszy na roczek, przynajmniej tego nie pamietam
później pewnie bardzo bym sie bała, nawet teraz nie dalabym sobie zrobic kolejnej dziurki w uchu

a co do bransoletki, to nie spotkalam sie jeszcze, z czymś takim

[XxXJuSstiii]

Ja miałam przebite uszy jak byłam mała, nie wiem czy na roczek czy później ale w każdym razie nie pamiętam tego i dobrze A dla starszych dzieci to już duży stres. Tak myślę.


A co do bransoletki to siostrzenica mojego M. nosi od urodzenia srebrną ze swoim imieniem i datą urodzenia i nigdy nie zahaczyła ani nic No ale nigdy nic nie wiadomo.

[sweetieSS]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja miałam przebite uszy jak byłam mała, nie wiem czy na roczek czy później ale w każdym razie nie pamiętam tego i dobrze A dla starszych dzieci to już duży stres. Tak myślę.

ja tam się nie stresowałam (miałam chyba 6 lat) tylko jarałam

[ivona84]

Napisane przez niunia32

to już niedługo.
a na kiedy masz cesarkę? bo wg suwaczka wychodzi że to już 39-40 tydz. a słyszałam, ze cesarki robią ok 38 tyg


a ja się czuję dobrze. rośniemy. mała szaleje. włącza tryb nocny - wystarczy że się w nocy obudzę to zaczyna szaleć przez co czasem nie mogę zasnąć


w najbliższym czasie będę się bronić!!!! jeeeee
dzisiaj zawiozłam pracę do dziekanatu. jeszcze tylko indeks bo promotor wpisał zal zamiast oceny

Chyba nie na mój suwaczek spojrzałaś - dziś jest akurat 36tc3d wiec jestem w 37 tygodniu. A moja pani ginekolog twierdzi, że cesarka planowana w 38 tc to trochę za wcześnie dla maluszka. Zresztą będę 1 marca na wizycie to się wszystkiego dowiem już na 100%.
Powodzenia na obronie

[niunia32]

Napisane przez ivona84

Chyba nie na mój suwaczek spojrzałaś - dziś jest akurat 36tc3d wiec jestem w 37 tygodniu. A moja pani ginekolog twierdzi, że cesarka planowana w 38 tc to trochę za wcześnie dla maluszka. Zresztą będę 1 marca na wizycie to się wszystkiego dowiem już na 100%.
Powodzenia na obronie

na Twój popatrzyłam. pisałaś, żeby wytrwać do 12 marca i policzyłam który to będzie tydzień i wyszło mi 39+kilka dni/40.

ale już nie dużo Ci zostało i Kubuś będzie po drugiej stronie brzucha



ja jutro kończę 27.
uciekam na kawkę

[ivona84]

Napisane przez niunia32

na Twój popatrzyłam. pisałaś, żeby wytrwać do 12 marca i policzyłam który to będzie tydzień i wyszło mi 39+kilka dni/40.

ale już nie dużo Ci zostało i Kubuś będzie po drugiej stronie brzucha



ja jutro kończę 27.
uciekam na kawkę

A o to chodziło Dla mnie najważniejsze że niedługo będzie z nami

[Świniaczek]

Napisane przez sweetieSS

ja tam się nie stresowałam (miałam chyba 6 lat) tylko jarałam

Ja też

Ale mi to zostało do dziś, w prawym uchu mam 4 kolczyki, w lewym 1 kolczyk + tragus .
Jeśli kiedyś jakimś cudem dorobię się córki, to na pewno poczekam, aż sama zawoła kolczyki. Nie będzie chciała to trudno, ale ja jej przebijać nie będę zanim sama nie będzie chciała

[Aldrin]

Ja miałam przekuwane uszy w wieku 5 lat i jak z tego okresu mało rzeczy pamiętam tak to wydarzenie na długo zostało mi w pamięci. Mama zawsze nosiła kolczyki a ja zawsze chciałam być jak mama, więc rodzice zabrali mnie do jakiegoś obrzydliwego zakładu, obiecali mi mnóstwo rzeczy abym tylko była dzielna, więc jak to dziecko strasznie się bałam tym bardziej, że rodzice mało kiedy obiecywali mi coś w zamian... Zakończenie było takie że nawet nie zauważyłam kiedy zrobiono mi dziurki, więc wydaję mi się, że to rodzice bardziej się boją o swoją pociechę i bardziej straszą tą małą istotkę.

[the rock]

Ja miałam chyba nawet niecały roczek jak rodzice przekłuli mi uszy
Pamiętam jak zawsze się cieszyłam, że dostaje nowe kolczyki