Poprawiamy maturę w maju 2009 :)

[AmericanGirl]

Jednak sobie dziś nie pojechałam . Po wczorajszym maratonie jestem wykończona . Pojade jutro , w sumie ostateczny termin jest jutro ale mam nadzieje , że wszystko bedzie ok . Dzis powolutku zaczęłam się uczyc historii , bo czas najwyższy

Co do czesnego to w gdańsku chyba wszędzie podwyższają , bo moja koleżanka studiuje na prywatnej i tez jej podnieśli . Wkurza taka niepewność . Mam nadzieje , że juz wiecej nie bedą podnosic . A pierwszaki na prawie bedą za semestr płacić 700zł!

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez Nija_

Ja jestem na początkowym etapie nauki, do trudnych rzeczy jeszcze nie doszłam (przez 3 lata LO ). Uczę się słówek, zwrotów, takie tam. Do gramatyki mi nie po drodze. W ogóle czytałam ostatnio, że wyodrębnili nową grupę wśród uczących się języka - tzw. fałszywi początkujący - to ludzie, którzy słabo znają język, udają, że się go uczą, a tak naprawdę nie osiągają wyższego poziomu, tylko ciągle są na tym najniższym. To ja

A moim zdaniem gramatyka w niemieckim jest stosunkowo prosta . Jedyne z czym trzeba sie uporać to te die , der , das itp. Czasy są bardzo proste , szyk zdań .. bułeczka z masełkiem Nie to co czasy w angielskim , które mi życ nie dają . Ale podobno najprostrza gramatyka jest w hiszpańskim
A takie bycie ciągle na tym samym poziomie to wynik braku systematyczności , uczenia się tylko słówek i zwrotów [ no bo jezyk to tez gramatyka/czytanie/pisanie/słuchanie a nie tylko "jak sie masz?dobrze."] , brak współpracy z nauczycielem/lektorem , z kimś kto zna jezyk bdb i potrafi poprowadzić i wskazać nasze słabe strony . Jesli cały czas bedziesz sie uczyc sama to jesli bedziesz systematyczna i połozysz nacisk na wszystkie aspekty jezyka to dojdziesz do poziomu może B2 , bo dalej samemu jest baaardzo trudno . Nawet ten poziom B2 nie bedzie taki naprawde B2 , bo np mówienia się nie nauczy dobrze mówiąc do siebie . Ucząc się np w szkole , z dobrym nauczycielem , nauczysz się o wiele szybciej . Mi niemiecki wchodził bardzo szybko i bez większych trudności ale nie wiem czy chciałabym się tego jezyka uczyć .. te wyrazy na pół strony troche odstraszają

[Nija_]

Napisane przez AmericanGirl

Co do czesnego to w gdańsku chyba wszędzie podwyższają , bo moja koleżanka studiuje na prywatnej i tez jej podnieśli . Wkurza taka niepewność . Mam nadzieje , że juz wiecej nie bedą podnosic . A pierwszaki na prawie bedą za semestr płacić 700zł!

A moim zdaniem gramatyka w niemieckim jest stosunkowo prosta . Jedyne z czym trzeba sie uporać to te die , der , das itp. Czasy są bardzo proste , szyk zdań .. bułeczka z masełkiem Nie to co czasy w angielskim , które mi życ nie dają . Ale podobno najprostrza gramatyka jest w hiszpańskim
A takie bycie ciągle na tym samym poziomie to wynik braku systematyczności , uczenia się tylko słówek i zwrotów [ no bo jezyk to tez gramatyka/czytanie/pisanie/słuchanie a nie tylko "jak sie masz?dobrze."] , brak współpracy z nauczycielem/lektorem , z kimś kto zna jezyk bdb i potrafi poprowadzić i wskazać nasze słabe strony . Jesli cały czas bedziesz sie uczyc sama to jesli bedziesz systematyczna i połozysz nacisk na wszystkie aspekty jezyka to dojdziesz do poziomu może B2 , bo dalej samemu jest baaardzo trudno . Nawet ten poziom B2 nie bedzie taki naprawde B2 , bo np mówienia się nie nauczy dobrze mówiąc do siebie . Ucząc się np w szkole , z dobrym nauczycielem , nauczysz się o wiele szybciej . Mi niemiecki wchodził bardzo szybko i bez większych trudności ale nie wiem czy chciałabym się tego jezyka uczyć .. te wyrazy na pół strony troche odstraszają

Za semestr 700zł? Jak to jest, bo kurczę, 700 za miesiąc to jakoś bardzo drogo, a 700 za semestr za tanio - i nie wiem jak to rozumieć

Ale to wszystko kosztuje - szkoła językowa czy prywatny nauczyciel... Pewnie godzina angielskiego z nauczycielem kosztuje ok. 40 zł Co do tych wyrazów na pół strony - masz rację, też mnie to odstrasza i przeraża

[AmericanGirl]

700zł/mc

[Nija_]

Napisane przez AmericanGirl

700zł/mc

Wysłałam aplikację na stanowisko sekretarki CV, LM i dołączyłam referencje ze stażu. Ale się postarałam, pół godziny pisałam nowy LM, bo stwierdziłam, że poprzedni jest zły. Niech się odezwą, pliiiiiis

Byłam w UP i mogą mnie skierować na staż do banku (skierować - to nie znaczy, że ten staż dostanę, bank sam sobie wybierze stażystów). Tylko, że to praca od 9 do 18, sprawdziłam wszystkie możliwe autobusy i byłabym poza domem 7.20 - 20.40 Obawiam się, że nie miałabym już czasu na naukę , bez sensu. Jakbym mogła dojeżdżać samochodem - bardzo chętnie, ale tak... Nie chcę, żeby wyrzucili mnie ze studiów bo nie będę miała kiedy się uczyć.

[nebya]

Witam Poprawiaczki

Co słychać? Coś nam się wątek zastał
Ja dzisiaj nic nie robie Wczoraj miałam bałagan w domu, bo przyjechał facet który wymieniał nam bojler. I najpierw nie miałam wody do 13, a później z kranu leciała jakaś brązowa maź I do tego sprzątanie po tym gościu- nie nudziłam się.
Niedługo pewnie pójdę się opalać i tak nie mam co robić, nigdzie nie pojadę dopóki rekrutacje na medycznych się nie zakończyły, a w tej chwili już jest tak, że na dowiezienie dokumentów dają tylko dwa dni. Gdybym sobie teraz pojechała gdzieś choćby na trochę i przegapiła aktualizacje listy i dostała się na medycynę to byłoby nieciekawie Zwłaszcza, że muszę jeszcze pojechać do Krakowa po dokumenty. Jedynie ŚUM jeszcze ' myśli' i daje na dowiezienie papierów tydzień i to podobno mogą być odpisy- choć po akcji w Krakowie coś im nie wierze

Napisane przez AmericanGirl

700zł/mc

O mamo! Musiałam zacytować- tyle za miesiąc? Nieźle.

Dziewczyny odezwać się

[AmericanGirl]

Hej

Ja zaraz wyruszam na maraton po uczelniach Mam nadzieje , że niczego nie zapomnę i bede miała z głowy Taaaaak mi się nie chce , no ale co zrobić
Pogoda jakaś do bani , pochmurno ale tak parno , że szok . Jak mnie po drodze deszcz złapie to sie zastrzele

Obmyśliłam plan dojazdu na jedna a później na druga uczelnie , no bo poza dniem dzisiejszym bede tak dojezdzac cały rok I na początku plan był taki :
tramwajem 15 (spod zamego domu pod samą uczelnie WPiA ) 40 min ->na WE do Sopotu autobusem 117 (kawałek od uczelni na przystanek - jakies 10 min drogi ) 30 min . A ze na wykłady chce chodzic do dziennych (prawo) zeby czasem miec wolne weekendy to taka trasa była by niemal codziennością . Tragedia bez auta .. Chyba jednak wybiore inną opcje dojazdów :
tramwajem 10 (3 min do przystanku) podróż 10 min ->SKM politechnika na wydział prawa 10min ->do sopotu SKM 10 min . A że SKM w dni powszednie często jezdzi wiec z dojazdami nie bedzie problemu . Tylko ze bede musiała kupic bilet miesieczny na tramwaje i na SKM , pewnie jakies 70 zł /mc ..

Kurde , bez tego prawka i auta tyyyyle czasu sie traci A co to bedzie zimą az boje sie pomysleć ..

No nic zmykam , bede pewnie jakos ok 15 jak dobrze pójdzie

Miłego dnia ;*

[Nija_]

Napisane przez AmericanGirl

Kurde , bez tego prawka i auta tyyyyle czasu sie traci A co to bedzie zimą az boje sie pomysleć ..

Noooo Jestem pewna, że pieniądze wydane na samochód to będą najlepiej wydane pieniądze w moim życiu

Chciałabym iść na ten staż do banku, ale wtedy nie mam po co składać papierów na studia, bo przez głupie dojazdy nie będę miała czasu się uczyć Jakby zajęcia był co dwa tygodnie - ok, ale są co tydzień. Pracując 8h dziennie - 9-17 albo 10-18 będę poza domem odpowiednio: 7.20-20.40 i 7.50-20.40. A samochodem miałabym ok. 35 minut w jednąstronę...


Zaraz idę do koleżanki.


Zapomniałabym! Wiecie co mi się śniło? Jakieś zadania z matematyki, trudno mi powiedzieć co to było, chyba logarytmy Strasznie się z tym męczyłam, miałam całą stronę A4 z tymi zadaniami i nie umiałam sobie poradzić z pierwszym

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

SENNIK
Matematyki uczyć się - dojdziesz do wielkiego bogactwa

próbujesz rozwiązać zadanie matematyczne : przed urlopem dokładnie sprawdź swoje finanse, aby nie zabrakło Ci pieniędzy.

[AmericanGirl]

Napisane przez Nija_

Noooo Jestem pewna, że pieniądze wydane na samochód to będą najlepiej wydane pieniądze w moim życiu

Chciałabym iść na ten staż do banku, ale wtedy nie mam po co składać papierów na studia, bo przez głupie dojazdy nie będę miała czasu się uczyć Jakby zajęcia był co dwa tygodnie - ok, ale są co tydzień. Pracując 8h dziennie - 9-17 albo 10-18 będę poza domem odpowiednio: 7.20-20.40 i 7.50-20.40. A samochodem miałabym ok. 35 minut w jednąstronę...


Zaraz idę do koleżanki.


Zapomniałabym! Wiecie co mi się śniło? Jakieś zadania z matematyki, trudno mi powiedzieć co to było, chyba logarytmy Strasznie się z tym męczyłam, miałam całą stronę A4 z tymi zadaniami i nie umiałam sobie poradzić z pierwszym

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

SENNIK
Matematyki uczyć się - dojdziesz do wielkiego bogactwa

próbujesz rozwiązać zadanie matematyczne : przed urlopem dokładnie sprawdź swoje finanse, aby nie zabrakło Ci pieniędzy.

Nie masz się co martwić , uczyc musisz się tylko na cwiczenia [ i to nie wszystkie ] , z reguły nie są co tydzień . Nauki najwięcej jest przed sesją a tak to lightowo można się wyrobić .

Własnie dotarłam do domu . Poszło gładko , pani na WE niesamowicie miła , puściała mi oczko , na prawie jak zawsze niesympatycznie haha Upał taki , że nie idzie wyrobić . A najlepiej wracam z ekonomicznego i ide , ide , ide az o jedną stacje za daleko poszłam haha ale blizej domu . Wydział ekonomiczny szału nie robi , ale ma jakis taki klimat starej szkoły , czułam sie jak w liceum - choc moja szkoła była o wiele lepsza . Dojazd SKMką naprawde szybki . Tylko kurde bilet miesięczny kosztuje jakos 4o zł z groszami .. myslałam , że bedzie nieco tańszy . Ahh , juz sie nie moge doczekac roku akademickiego

[Nija_]

Napisane przez AmericanGirl

Nie masz się co martwić , uczyc musisz się tylko na cwiczenia [ i to nie wszystkie ] , z reguły nie są co tydzień . Nauki najwięcej jest przed sesją a tak to lightowo można się wyrobić .

Pytałam studentów na n-k i mówią, że raczej trzeba się uczyć na bieżąco No i boję się matematyki i ogólnie przedmiotów na których trzeba będzie coś liczyć (czyli eeee prawie wszystkich ). Na razie nie zdecydowałabym się na pracę, w której całymi dniami nie byłoby mnie w domu Może później, kiedy już będę wiedziała ile zajmuje mi przygotowanie się na dane zajęcia

Aaaaa muszę się uczyć na egzamin teoretyczny ma prawko

[AmericanGirl]

Naprawde , nie jest tak , że na zaocznych musisz się uczyc na kazdy zjazd . Wiem po sobie . Mój kierunek ma chyba najwiecej materiału na przerobienie a i tak większość zjazdów polegała na siedzeniu i słuchaniu . Zdarzyły się cwiczenia na które zawsze trzeba było być przygotowanym i materiału na kazde było sporo [ np rzym ] , na jednych była odpytka ale jak ktos nie umiał nie było konsekwencji [ np logika ] , na jednych facet straszył kolokwiami co cwiczenia a mielismy koło i zaliczenie [ np prawoznawstwo ] a na jeszcze innych stawiał oceny według własnego widzimisie i nic nie trzeba było umiec [ np historia powszechna ] . Na pocztku semestru są przewaznie tylko wykłady , na zaocznych cwiczen jest bardzo mało więc naprawde w trakcie roku nie czuje sie ze sie studiuje . Najgorzej jest w sesji . U mnie na roku są osoby które pracują 6 dni w tygodniu i dają rade . Dzienne to co innegio , tam częsciej trzeba byc przygotowanym . Ale rozumiem ze nie chcesz sie ładować w prace i szkołe . Po 1 semestrze zobaczysz ze nie jest tak zle . Najgorzej sie przestawic z trybu licealnego na studyjny

A ja sącze piwko na ochłodę upał jak nie wiem .

Mama wyjezdza na wakacje , ojciec znalazł prace i nie bedzie go całe dnie i nareszcie bede miała wolną chate i w spokoju zaczne sie uczyć

[201707171556]

Niestety ani jedna osoba ( z 250) nie zrezygnowała z polonistyki wiec nie będę studentką. Byłam 15 na liście rezerwowych a teraz juz anwet listę zlikwidowali bo już więcej doboru nie będzie nawet jak ktoś zrezygnuje.
Głupie 0,9 pkt

Napisałabym odwołanie ale w momencie gdy przede mną jest 14 osób odwołanie chyba nie am sensu...

[Nija_]

Napisane przez AmericanGirl

Naprawde , nie jest tak , że na zaocznych musisz się uczyc na kazdy zjazd . Wiem po sobie . Mój kierunek ma chyba najwiecej materiału na przerobienie a i tak większość zjazdów polegała na siedzeniu i słuchaniu . Zdarzyły się cwiczenia na które zawsze trzeba było być przygotowanym i materiału na kazde było sporo [ np rzym ] , na jednych była odpytka ale jak ktos nie umiał nie było konsekwencji [ np logika ] , na jednych facet straszył kolokwiami co cwiczenia a mielismy koło i zaliczenie [ np prawoznawstwo ] a na jeszcze innych stawiał oceny według własnego widzimisie i nic nie trzeba było umiec [ np historia powszechna ] . Na pocztku semestru są przewaznie tylko wykłady , na zaocznych cwiczen jest bardzo mało więc naprawde w trakcie roku nie czuje sie ze sie studiuje . Najgorzej jest w sesji . U mnie na roku są osoby które pracują 6 dni w tygodniu i dają rade . Dzienne to co innegio , tam częsciej trzeba byc przygotowanym . Ale rozumiem ze nie chcesz sie ładować w prace i szkołe . Po 1 semestrze zobaczysz ze nie jest tak zle . Najgorzej sie przestawic z trybu licealnego na studyjny

Chcę studiować i równocześnie pracować Inaczej sobie nawet nie wyobrażam Ale codzienne czekanie 2 godzin i 40 minut na autobus mnie przerasta A tak miałabym jakbym pracowała od 9 do 17. Jakbym pracowała 10-18 to czekałabym godzinę i 40 minut. + godzina jazdy, oczywiście Najbardziej pasowałaby mi praca w godz. 7-15 albo 8-16.

Jedna dziewczyna na n-k opisała mi wszystko dość dokładnie i rano są 4 h wykładów, a potem 3 godziny ćwiczeń.

[AmericanGirl]

Napisane przez Nija_

Chcę studiować i równocześnie pracować Inaczej sobie nawet nie wyobrażam Ale codzienne czekanie 2 godzin i 40 minut na autobus mnie przerasta A tak miałabym jakbym pracowała od 9 do 17. Jakbym pracowała 10-18 to czekałabym godzinę i 40 minut. + godzina jazdy, oczywiście Najbardziej pasowałaby mi praca w godz. 7-15 albo 8-16.

Jedna dziewczyna na n-k opisała mi wszystko dość dokładnie i rano są 4 h wykładów, a potem 3 godziny ćwiczeń.

Wiem , ze bedziesz pracować chodziło mi o prace w takich niedogodnych godzinach .

Jesli co tydzien 3 godziny cwiczeń , w każdy weekend to i tak nauki nie jest za duzo , bo 1 cwiczenia z reguły trwają 3h więc przez tydzien przygotowac się do 1 cwiczen , nawet nie mając czasu nie jest jakimś wielkim wyzwaniem Ale to oczywiscie zalezy od predyspozycji osoby . Ja byłam w stanie nauczyc się np 100 stron na rzym ( w tym sporo rzeczy po łacinie ) w 2 h przed snem i z 2h przed zajęciami , a nasz cwiczeniowiec był najbardziej wymagającym i zwykle oblewał 2/3 studentów .
Troche cięzko niestety bedzie znalezc prace od 7-15 ale trzymam
Ja do studiów i ich trybu jestem juz przyzwyczajona , ale jesli ktos dopiero zaczyna studiować to warto miec czas na nauke , bo to całkiem co innego niz nauka w LO .


Durga - , odwołuj się! Koniecznie . Napewno ktos w trakcie wycofa papiery . A jesli tak niewiele ci brakowało to juz w ogóle! Może te 14 os przed toba sie nie bedzie odwoływać .

[AmericanGirl]

Co tu taka grobowa cisza?

[nebya]

Napisane przez AmericanGirl

Co tu taka grobowa cisza?

Ja dopiero wróciłam z zakupów- nie wytrzymałam Odezwę się później jak się ogarnę trochę

Dziewczyny jak u Was po wczorajszych burzach, wszystko w porządku?

Gwiazda co się nie odzywasz? Zostawiłaś nas ()

[AmericanGirl]

U mnie burzy nie było tylko niekończący się upał . Ale jak oglądałam wiadomości , to jakaś masakra . I dziś znowu mają byc burze i nawałnice . Osoby mieszkające na południu mają przerąbane .

Ja sobie spałam godzinkę , a teraz czytam o Administracji z Historii Powszechnej
nienawidze a d m i n i s t r a c j i . !!!! nie wiem jak przezyje prawo administracyjne na późniejszych latach .. przecież nie ma nic bardziej nudnego ..

[gwiazda89]

Witam wreszcie weekand

Napisane przez nebya

Ja dopiero wróciłam z zakupów- nie wytrzymałam Odezwę się później jak się ogarnę trochę

Dziewczyny jak u Was po wczorajszych burzach, wszystko w porządku?

Gwiazda co się nie odzywasz? Zostawiłaś nas ()

Nie zostawiłam Was codziennie Was podczytuję, ale nie mam o czym pisać, a nawet sił, żeby coś skomentować. Wreszcie mam weekand to nabiorę sił Miałam trzeci tydzień na 6 rano (wstawałam 4:30) i wreszcie organizm się zbuntował. 8 godzin w 40stopniowej duchocie na hali i jak wracałam to spałam po parę godzin i tak w kółko cały tydzień ale kolejny tydzień już mam na 14 do 22

Nebya jak tam kandydatko na medycynę?

Napisane przez Durga

Niestety ani jedna osoba ( z 250) nie zrezygnowała z polonistyki wiec nie będę studentką. Byłam 15 na liście rezerwowych a teraz juz anwet listę zlikwidowali bo już więcej doboru nie będzie nawet jak ktoś zrezygnuje.
Głupie 0,9 pkt

Napisałabym odwołanie ale w momencie gdy przede mną jest 14 osób odwołanie chyba nie am sensu...

Durga pisz odwołanie, może akurat się uda

Napisane przez Nija_

Aaaaa muszę się uczyć na egzamin teoretyczny ma prawko

Czyli wykuć 500 pytań na pamięć ja pamiętam jak wieki temu zdawałam i aż wstyd mi było wyjść po paru minutach (wyryta byłam ) i czekałam aż przynajmniej jedna osoba wyjdzie to wtedy ja też

[Nija_]

Jestem

Durga Napisz odwołanie, nie masz nic do stracenia

[nebya]

Napisane przez gwiazda89

Witam wreszcie weekand



Nie zostawiłam Was codziennie Was podczytuję, ale nie mam o czym pisać, a nawet sił, żeby coś skomentować. Wreszcie mam weekand to nabiorę sił Miałam trzeci tydzień na 6 rano (wstawałam 4:30) i wreszcie organizm się zbuntował. 8 godzin w 40stopniowej duchocie na hali i jak wracałam to spałam po parę godzin i tak w kółko cały tydzień ale kolejny tydzień już mam na 14 do 22

Rozumiem
Dla mnie wstawanie wcześnie rano to też katorga, a jeszcze codziennie to już w ogóle szczyt Nie wiem ile bym wytrzymała. I upały- nienawidze wprost.

Napisane przez gwiazda89

Nebya jak tam kandydatko na medycynę?

Nadal jestem daleko- z resztą nic nowego się nie wydarzyło, zastój jakiś z listami. W następnym tygodniu może się w końcu coś ruszy

Napisane przez gwiazda89

Durga pisz odwołanie, może akurat się uda

Napisane przez Nija_

Jestem

Durga Napisz odwołanie, nie masz nic do stracenia

Dokładnie.
Ja w tamtym roku pisałam, choć brakowało mi 9 pkt Znajomy w ten sposób dostał się na prawo, więc stwierdziłam że co mi szkodzi. Decyzja była odmowna bo po prostu za dużo mi brakowało, ale samo to że w ogóle rozpatrzyli moje odwołanie świadczy o tym że nie olewają takich rzeczy Niczym się nie ryzykuje, można tylko zyskać

[gwiazda89]

Napisane przez nebya

Nadal jestem daleko- z resztą nic nowego się nie wydarzyło, zastój jakiś z listami. W następnym tygodniu może się w końcu coś ruszy

Nebya zobaczysz, w poniedziałek już będziesz studentką medycyny

Apropo lekarzy to byłam dzisiaj u dermatologa i już wiem, że oni swoje bycie niemiłym mają w naturze. Już nie jednego widziałam i każdy tak jakby był zły na cały świat, a zwłaszcza na pacjentów, że dostała mu się ta specjalizacja ja się dziś nawet bałam, żeby kobieta nie zamieniła się w diabła, przynajmniej ładniej by wyglądała

Idę dziś na Harrego jeśli zdobędę bilety bo idę do kina w centrum i nie jakiegoś multipleksu tylko mega dużego ze świetną jakościa dzwięku i obrazu, a dodatkowo będą różne konkursy i dekoracja wnętrza i pracowników taka magiczna

[nebya]

Napisane przez gwiazda89

Nebya zobaczysz, w poniedziałek już będziesz studentką medycyny

Oj, chciałabym
Wkurzające jest to, że w tym roku wszystko jest tak późno Listy były późno ogłaszane, terminy jakieś dziwne i w ogóle Jeśli dostanę się na ŚUM to będzie jeden plus- na pewno mogę zawieźć odpisy, a oryginały dostarczyć w październiku. Dzięki temu na spokojnie odbiore dokumenty z Krakowa.

Napisane przez gwiazda89

Apropo lekarzy to byłam dzisiaj u dermatologa i już wiem, że oni swoje bycie niemiłym mają w naturze. Już nie jednego widziałam i każdy tak jakby był zły na cały świat, a zwłaszcza na pacjentów, że dostała mu się ta specjalizacja ja się dziś nawet bałam, żeby kobieta nie zamieniła się w diabła, przynajmniej ładniej by wyglądała

Hehe, prawda też doszłam do takiego wniosku. Co prawda teraz wszyscy lekarze do jakich chodzę są bardzo mili, bo pracują z moją mamą

Napisane przez gwiazda89

Idę dziś na Harrego jeśli zdobędę bilety bo idę do kina w centrum i nie jakiegoś multipleksu tylko mega dużego ze świetną jakościa dzwięku i obrazu, a dodatkowo będą różne konkursy i dekoracja wnętrza i pracowników taka magiczna

Zazdroszczę
Ja dzisiaj idę na imprezę urodzinową do koleżanki

[Nenya_89]

Napisane przez gwiazda89

Nie zostawiłam Was codziennie Was podczytuję, ale nie mam o czym pisać, a nawet sił, żeby coś skomentować.

Podpisuję się pod tym obiema rękami

Ja chcę prawo jazdy! kto mi zasponsoruje? a później jeszcze jakiś samochodzik - tak do 3 tys Okropnie się boję jazdy, ale moje pragnienie tego kawałka plastiku jest o wiele większe. No cóż - może kiedyś

[Nija_]

Napisane przez Nenya_89

Ja chcę prawo jazdy! kto mi zasponsoruje? a później jeszcze jakiś samochodzik - tak do 3 tys Okropnie się boję jazdy, ale moje pragnienie tego kawałka plastiku jest o wiele większe. No cóż - może kiedyś

Ja właśnie otworzyłam książeczkę z testami Dzisiaj jest sobota, egzamin mam w środę, jeszcze nie odczuwam stresu, przecież jeszcze mam duuużo czasu na naukę A we wtorek po południu będzie panika i dlaczeeeeeego ja zawsze zostawiam wszystko na ostatnią chwilę?

Ja chyba wezmę pożyczkę na lepszy niż za 3 tysiące, bo trochę się obawiam, że taki tani samochód mógłby się często psuć

[gwiazda89]

Napisane przez Nija_

Ja właśnie otworzyłam książeczkę z testami Dzisiaj jest sobota, egzamin mam w środę, jeszcze nie odczuwam stresu, przecież jeszcze mam duuużo czasu na naukę A we wtorek po południu będzie panika i dlaczeeeeeego ja zawsze zostawiam wszystko na ostatnią chwilę?

Ja chyba wezmę pożyczkę na lepszy niż za 3 tysiące, bo trochę się obawiam, że taki tani samochód mógłby się często psuć

Nija spokojnie wrzuć na luz z tymi testami ja też sobie tak obiecywałam, że przez miesiąc będę robiła testy tak po pare dziennie i co? i nic

Samochód za trzy tysiące to już całkiem dobry samochód kupisz za więcej i przez np 5 lat będziesz spłacać? nie wiem czy jest sens, bo w międzyczasie i tak coś się zespuję, po paru latach będzie już o 1/3 tańszy, a Ty dalej będziesz go spłacać no i droższe ubezpieczenie, zwłaszcza jak Ty zaczynasz od zera czyli jak sądzę duże składki

Dziewczyny szukam tego mieszkania ale masakra już po godzinie potrafią byc ogloszenia nieaktualne cool
Nija ja nie wiem, ale Ty chyba musiałam nonstop siedzieć na ogłoszeniach

[Nija_]

Napisane przez gwiazda89

Nija spokojnie wrzuć na luz z tymi testami ja też sobie tak obiecywałam, że przez miesiąc będę robiła testy tak po pare dziennie i co? i nic

Samochód za trzy tysiące to już całkiem dobry samochód kupisz za więcej i przez np 5 lat będziesz spłacać? nie wiem czy jest sens, bo w międzyczasie i tak coś się zespuję, po paru latach będzie już o 1/3 tańszy, a Ty dalej będziesz go spłacać no i droższe ubezpieczenie, zwłaszcza jak Ty zaczynasz od zera czyli jak sądzę duże składki

Dziewczyny szukam tego mieszkania ale masakra już po godzinie potrafią byc ogloszenia nieaktualne cool
Nija ja nie wiem, ale Ty chyba musiałam nonstop siedzieć na ogłoszeniach

Na razie tylko wyciągnęłam książeczkę, nic więcej Leży sobie na biurku i czeka, aż zachce mi się ją otworzyć Ja już raz zdawałam teorię (przecież oblałam już 2 razy praktykę ) i wtedy uczyłam się dzień przed i w dzień egzaminu. I zdałam. Ale teraz chcę być lepiej przygotowana

A nie można podpiąć się do ubezpieczenia rodziców Tzn. zapisać samochód np. na tatę (już widzę jak się zgadza ), wtedy tata byłby właścicielem i korzystałabym z jego zniżek - bo on jest kierowcą od ponad 20 lat. Chyba nie ma przepisu, który zabrania jednemu człowiekowi mieć więcej niż jeden samochód Myślałam o kwocie 5-6 tysięcy

A co do mieszkania - zupełnie Wtedy jak ja szukałam to ogłoszenia pojawiały się z częstotliwością jedno na kilka godzin. Dzwoniłam do kilku osób, umówiłam się na oglądanie i tyle. Nie trafiłam chyba na ani jedno nieaktualne

[gwiazda89]

Napisane przez Nija_

A nie można podpiąć się do ubezpieczenia rodziców Tzn. zapisać samochód np. na tatę (już widzę jak się zgadza ), wtedy tata byłby właścicielem i korzystałabym z jego zniżek - bo on jest kierowcą od ponad 20 lat. Chyba nie ma przepisu, który zabrania jednemu człowiekowi mieć więcej niż jeden samochód Myślałam o kwocie 5-6 tysięcy

Mozesz dać ubezpieczenie na tatę, ale on będzie właścicielem samochodu, a nie Ty taki haczyk jest paradoksalnie moja mama od 20 lat ma samochód (znaczy już któryś z kolei), masę zniżek, a prawo jazdy nawet nie ma jak bym miała mieć swój samochód to już bym chciała pracować na swoje zniżki, bo nie wyobrażam sobie w wieku 35lat mieć samochód na mamę wpisany

[Nija_]

Napisane przez gwiazda89

Mozesz dać ubezpieczenie na tatę, ale on będzie właścicielem samochodu, a nie Ty taki haczyk jest paradoksalnie moja mama od 20 lat ma samochód (znaczy już któryś z kolei), masę zniżek, a prawo jazdy nawet nie ma jak bym miała mieć swój samochód to już bym chciała pracować na swoje zniżki, bo nie wyobrażam sobie w wieku 35lat mieć samochód na mamę wpisany

Wiem

A ja sobie wyobrażam Tzn. nie mam nic przeciwko temu, żeby na razie mój samochód był prawnie własnością mamy - dogadujemy się w miarę dobrze, więc... Mam nadzieję, że kiedyś w przyszłości będę miała więcej pieniędzy niż teraz i wtedy już będę pracować na swoje zniżki

EDIT: Właśnie mama uświadomiła mi, że jeżeli będę miała stłuczkę i samochód zapisany na tatę, to tata straci wszystkie zniżki na ubezpieczenie, które wypracował przez 20 parę lat A samochód mamy też jest zapisany na tatę No to nie ma o czym gadać, sama będę pracować na swoje zniżki

[gwiazda89]

Napisane przez Nija_

Wiem

A ja sobie wyobrażam Tzn. nie mam nic przeciwko temu, żeby na razie mój samochód był prawnie własnością mamy - dogadujemy się w miarę dobrze, więc... Mam nadzieję, że kiedyś w przyszłości będę miała więcej pieniędzy niż teraz i wtedy już będę pracować na swoje zniżki

EDIT: Właśnie mama uświadomiła mi, że jeżeli będę miała stłuczkę i samochód zapisany na tatę, to tata straci wszystkie zniżki na ubezpieczenie, które wypracował przez 20 parę lat A samochód mamy też jest zapisany na tatę No to nie ma o czym gadać, sama będę pracować na swoje zniżki

To nie wiedziałaś, że na takiej zasadzie działają zniżki na ubezpieczenie? właśnie dlatego pisałam, że lepiej jest pracować na swoje zniżki, tylko chyba to inaczej wytłumaczyłam pewnie Twój tata skoro jeżdzi 20 lat jak mój ma mega zniżki, bo doświadczenie robi swoje, ale Ty jako początkująca napewno nie obejdziesz się bez stłuczki mój tata właśnie na samym początku kupił sobie pierwsze auto i po paru miesiącach poszło do kasacji i od tamtej pory już jeżdzi bezwypadkowo, ale swój chrzest trzeba przejść (ja też przeszłam, ale lekki na szczęście)

[Nenya_89]

Za trzy tysiące można kupić całkiem fajny samochodzik Moja koleżanka (a właściwie jej chłopak) ma zawsze samochód za który nie dala więcej niż 3-4 tys i nie narzeka. A samochody zmieniają baaardzo często

Od 25 roku życia już ma się jakąś tam zniżkę na ubezpieczenie. Zawsze można też zrobić właścicielem kogoś z rodziny z większą zniżką, a siebie wpisać jako współwłaściciela. Nie ma się całej zniżki tego kogoś, ale lepsze to niż nic. A poza tym procenty lecą już na Twoje konto

[nebya]

Witam

Właśnie jem śniadanie, wstałam w miarę wcześnie po tej wczorajszej ' imprezie' bo to była taka impreza że szkoda gadać- wróciłam do domu koło 21. W skrócie nie dość, że nudno to jeszcze zostałam przy wszystkich podsumowana na temat mojej wagi przez chłopaka jubilatki- umiem się śmiać z siebie, ale to nie było śmieszne serio to było przykre i tyle. Z resztą szkoda słów, czasami myślę że ludzie mają z moim wyglądem większy problem niż ja
I co mnie najbardziej wkurzyło- całe towarzystwo naśmiewało się z jednej dziwczyny, która tam z nami siedziała I ona wszystko słyszała. Prawda, że jest to specyficzny człowiek, ale no bez przesady.
I jeszcze żeby było fajniej moja koleżanka zaprosiła prawie same pary, które na imprezie szumnie planowały sobie wyjazd w góry- czyli zero tematów z nimi do pogadania, bo nie jesteś w 'paczce'. Eh, dobra- było minęło.

A co tam u Was? Widzę, że wielkiej planowanie kupna samochodu Ja to nie wiem, czuję taki wewnętrzny strach przed prowadzeniem auta i w sumie też dlatego nie zdecydowałam się zdawać prawka. Skoro boję się jeździć to lepiej nie będę ryzykowała życia innych.