Wymarzony pierścionek część XVII :)- saga nie tylko o pierścionkach;)

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Pasztety też zawsze dostaję, bo nie mam serca do robienia ich
Od nowego roku postanowienie nowe ?

Ja też dostaję pasztet od teściowej ..a do tego pierogi.
Od rodziców też pierogi, a poza tym rosół dla męża, sałatkę jarzynową i śledzie mojego taty które kocham ponad wszystko.
To nasze standardy wynoszone od rodziców.

Mi się tego robić nie chce

Apropo jedzenia dziś dzień siłowni i w związku z tym będziemy sie opychać zdrowym białkiem czyli małżami Św. Jakuba z Lidla. Będę jadła po raz pierwszy..i kurcze nie wiem jak przyrządzić.

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

Ja też na jedzeniu nie sępię, ale wiem z drugiej strony, że to nie zawsze kwestia pieniędzy ale chęci, dbałości o szczegóły i zmysłu. MOżna umieć zrobić 5 dań ale popisowo i wystarczy. MNie denerwuje robienie czegoś na odwal się, na ilość, nie jakość- a tak jest u Tza. Co z tego że dużo dań jak wszystkie bez smaku, robione w pośpiechu, bez sensu


Tak, ale upieram się, że to nie tylko kwestia gustu tylko wysiłku, serca włożonego w zrobienie dania Ja umiem to rozpoznać


Pasztety też zawsze dostaję, bo nie mam serca do robienia ich
Od nowego roku postanowienie nowe ?

Ja też uważam, że to jak dania smakują ma wiele wspólnego z sercem włożonym w nie...
No z pasztetem to jest masa roboty... ale pewnie sama kiedyś spróbuję

Tak, mam takie postanowienie od nowego roku - widziałaś moją suknię ślubną...nie mogę w nije wyglądać jak parówa w za ciasnej osłonce

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez hania811

Apropo jedzenia dziś dzień siłowni i w związku z tym będziemy sie opychać zdrowym białkiem czyli małżami Św. Jakuba z Lidla. Będę jadła po raz pierwszy..i kurcze nie wiem jak przyrządzić.

A ja postanowiłam zrobić dziś babkę ziemniaczaną-pierwszy raz. Ciekawe co z tego wyjdzie. Robi któraś?

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Ja też dostaję pasztet od teściowej ..a do tego pierogi.
Od rodziców też pierogi, a poza tym rosół dla męża, sałatkę jarzynową i śledzie mojego taty które kocham ponad wszystko.
To nasze standardy wynoszone od rodziców.

Mi się tego robić nie chce

Apropo jedzenia dziś dzień siłowni i w związku z tym będziemy sie opychać zdrowym białkiem czyli małżami Św. Jakuba z Lidla. Będę jadła po raz pierwszy..i kurcze nie wiem jak przyrządzić.

A to są jakieś małże teraz Lidlu ?

Ja nigdy nie robiłam, jadłam w restauracji, jedne w winie a innym razem w sosie pomidorowym z ziołami - pycha

Napisane przez ButterBear

Ja też uważam, że to jak dania smakują ma wiele wspólnego z sercem włożonym w nie...
No z pasztetem to jest masa roboty... ale pewnie sama kiedyś spróbuję

Tak, mam takie postanowienie od nowego roku - widziałaś moją suknię ślubną...nie mogę w nije wyglądać jak parówa w za ciasnej osłonce

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------



A ja postanowiłam zrobić dziś babkę ziemniaczaną-pierwszy raz. Ciekawe co z tego wyjdzie. Robi któraś?

Widziałam, będziesz wyglądała super czy tak czy siak, ale wiadomo można trochę zrzucić dla lepszego samopoczucia

Jadłam kiedyś tę babkę ale nie robiłam sama, robi się podobnie do placków ziemniaczanych, tylko do piekarnika, dobrze kojarzę ?

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

[/B]

Widziałam, będziesz wyglądała super czy tak czy siak, ale wiadomo można trochę zrzucić dla lepszego samopoczucia

Jadłam kiedyś tę babkę ale nie robiłam sama, robi się podobnie do placków ziemniaczanych, tylko do piekarnika, dobrze kojarzę ?

Ohhh... miło, że tak mówisz Mam nadzieję, że faktycznie tak będzie...ale tak czy owak wolę troszkę schudnąć Image parówy slubnej mi nie odpowiada

Tak, babka ziemniaczana to taki wielki plac ziemniaczany z piekarnika.
Ja generalnie (niestety) kocham ziemniaki i smakują mi pod każdą postacią....

[hania811]

Napisane przez ButterBear

A ja postanowiłam zrobić dziś babkę ziemniaczaną-pierwszy raz. Ciekawe co z tego wyjdzie. Robi któraś?

Robiłam i uwielbiam..to w ogóle smak mojego dzieciństwa..tato zawsze robił jako swoje danie specjalne

Dori jest tydzień luksusu w Lidlu..i miedzy innymi właśnie są mrożone przegrzebki. Chodziły za mną od jakiegoś roku. Wszyscy kucharze na Kuchni TV non stop przegrzebki robią no to ja też chciałam

Kupimy hurtem z 5 paczek
Właśnie zrobie chyba standardowo z winem i czosnkiem do bagietki wieloziarnistej

http://www.lidl.pl/pl/home.nsf/pages/c.o.20091215.index masz spis produktów. Dużo rzeczy bym kupiła

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Ja też uważam, że to jak dania smakują ma wiele wspólnego z sercem włożonym w nie...
No z pasztetem to jest masa roboty... ale pewnie sama kiedyś spróbuję

Tak, mam takie postanowienie od nowego roku - widziałaś moją suknię ślubną...nie mogę w nije wyglądać jak parówa w za ciasnej osłonce

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------



A ja postanowiłam zrobić dziś babkę ziemniaczaną-pierwszy raz. Ciekawe co z tego wyjdzie. Robi któraś?

Napisane przez ButterBear

Ohhh... miło, że tak mówisz Mam nadzieję, że faktycznie tak będzie...ale tak czy owak wolę troszkę schudnąć Image parówy slubnej mi nie odpowiada

Tak, babka ziemniaczana to taki wielki plac ziemniaczany z piekarnika.
Ja generalnie (niestety) kocham ziemniaki i smakują mi pod każdą postacią....

to masz jak mój tż, nieważne co, byle z ziemniaków a ja z kolei mogłabym ziemniaków w ogóle nie jeść


no to ja lecę do domu, jutro muszę jechać do innego miasta na spotkanie na cały dzień kurde. Miłego popołudnia

[dorinka30]

Ja też do domu, miłego wieczoru

[hania811]

A ja do domu dotrę po 20.
Po pracy pilates, po pilatesie zakupy, po zakupach dopiero dom i gotowanie.

[ButterBear]

Pa Dziewczyny, miłego wieczoru

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez hania811

A ja do domu dotrę po 20.
Po pracy pilates, po pilatesie zakupy, po zakupach dopiero dom i gotowanie.

A ja za to muszę być szybko w domu, bo mam znowu masę roboty.
Muszę porobić poprawki w malowaniu pokoju, jak TŻ będzie kładł tapetę...posprzątać ten pokój potem, zaimpregnować fugi...znowu pewnie padnę o północy bez życia...

[hania811]

Napisane przez ButterBear

A ja za to muszę być szybko w domu, bo mam znowu masę roboty.
Muszę porobić poprawki w malowaniu pokoju, jak TŻ będzie kładł tapetę...posprzątać ten pokój potem, zaimpregnować fugi...znowu pewnie padnę o północy bez życia...

Ale taka robota to przyjemność...swoje gniazdko wykańczasz

[Madlen__18]

Hej Melduję, że mam net. Na razie reanimowałam bezprzewodowy z orange, a więc mam uroczy limit 1gb na miesiąc.
Żeby to jakos funkcjonowało nie będę miała możliwości siedzenia na forum cały dzień, ale na pewno codziennie na chwilke chociaż wpadnę do was
Możecie mi streścić czy działo się coś ważnego jak mnie nie było? Cofanie się w wątku i czytanie x stron postów zje mi bardzo duzo limitu, wolę go sobie zostawić na udzielanie się w aktualnych postach.
W każdym razie - cześć dziewczyny

[Melodia mgieł nocnych]

Hej dziewczyny!

Ja się tylko odmelduję, że żyję bo nie mam siły nawet klawiszy od kompa naciskać na coś więcej Wcześniej nie było mnie, bo zabrałam się za porządne pisanie magisterki, a teraz dostałam tak paskudnej grypy jelitowej, że ledwo żyję A jutro mam na rozmowę o pracę jechać i nie wiem jak to zrobię Taka zdechła Z TŻtem jest dobrze, ale nie widzimy się teraz 4 tygodnie z przedświątecznego braku kasy i tęsknimy za sobą niesamowicieWięc na wszystkich płaszczyznach jest obecnie kiepsko

Sorki, że Was nie czytam, ale obiecuję poprawę jak wrócę do żywych Całuję

[stokrotka_to_ja]

czesc

Ja tez melduje,że zyję z mężem sie nie pozabijalismy,wrocil po nieclaje godzinie z kwiatami i pizza na przeprosiny. Pogadalismy.Widzi swoje błedy,postara sie nad tym pracowac,ja postaram sie troche przymknac oko,bo ma teraz nerwowy okres.
Poza tym padam na pysk. Instaluję się w nowej pracy (dzisiaj mielismy otwarcie ) i spędzam w niej poki co 10-12 godzin i do świąt pewnie tak zostanie. Mimo to wolę sobie na początku wszytsko sprawnie zorganizowac i dopatrzec niz za jakis czas sie niepotrzebnie denerwowac ,bo o czyms nie pomyslałam.
Zajrzę i nadrobie zaleglosci jak znajde trochę czasu


a to efekt wolengo niedzielnego popołudnia http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=134

Buziasy dla wsytskich

[goosia207]

cześć

Napisane przez dorinka30

Kiepska sprawa z tą kłótnią rodzinną, nie da się nic z tym zrobić ?
A mama Tża co z nią w święta ?

No niestety kiepska Tż ma jeszcze 13 lat starsza siostrę i jak wyjadą z bratem, to rodzice spędza wigilię z siostrą Tżta i jej dziećmi

Napisane przez miskowa

ja z kolei jednak święta spędzam też bez tż. Jadę do swoich rodziców a on do swoich. Niby miałam jechać do niego, ale jak się dowiedziałam, że oni tam planują spęd swojej rodziny na całe święta, to się udało jakoś wymiksować. Oczywiście nie obyło się bez focha tż, ale myślę, że jakoś sobie z tym poradzi. Także odpoczniemy od siebie na święta, myślałam że w drugi dzień tż będzie chciał do mnie przyjechać, ale chyba za karę stwierdził, że do końca wolnego zostanie u siebie.

Spędzałaś kiedyś święta u tż Gosiu? czy tylko wymagasz od niego, że ma być z tobą i już?

Tylko wymagam
żartuję oczywiście...
Już od ok.5-6 lat łazimy na Wigilię tzn.kolację jemy ze swoimi rodzinami, ale że mamy dwa kroki do siebie, to potem Tz przychodził do mnie na godzinkę następnie ja do niego (albo na odwrót).

Napisane przez dorinka30

Czyli jednak osobno zdecydowałaś

Ja szczerze już sobie nie wyobrażam świąt bez Tża, bez mojej rodziny tak, bez jego rodziny też, ale osobno nie , po prostu przyszedł czas, że to my jesteśmy najważniejsi dla siebie-my tworzymy rodzinę , nie nasze rodziny. I dobrze mi z tą świadomością

No właśnie.Ja sobie nie wyobrażam świąt bez mojej rodziny może dlatego, że jeszcze z nimi mieszkam (brat i siostra z rodzinami przyjeżdżają).Mogę spędzić święta z Tżtem na wyjeździe (nawet koledzy i brat się dopytują dlaczego nie jadę), ale wiem, że nie będzie tam atmosfery tylko narty i ewentualnie skromna kolacja.Ja tego nie widzę

Napisane przez hania811

Cześć.

Dobrze że mój mąż jest jedynakiem, a moje rodzeństwo kocha jak własne.

Bardzo dobrze

Mój Tż lubi moje rodzeństwo(tak przynajmniej twierdzi ).
Ja z jego siostrą (mimo, że jest 14 lat starsza ) dogaduję się jak z moją-czyli idealnie. Brata też lubię, ale widujemy się rzadziej.

Jesteśmy bardzo zżyci ze swoim rodzeństweim zarówno ja jak i Tż.

Napisane przez ButterBear

No pewnych rzeczy nie da się zaakceptować...ja nie umiem zaakceptować głównie tego, że mój TŻ jest traktowany o wiele gorzej niż siostra, z buta...a siostra jest rozpieszczona,bo jest gruba i nie miała koleżanek kiedyś ( to słowa mamy TŻ)...
No i tego, że tam ciągle się wszyscy kłócą i sępią kasę...i pokazują to w dość groteskowy sposób...np. w zeszłym roku dostaliśmy z TŻ na święta od jego rodziców pieniądze z przeznaczeniem na remont.... ale w kopercie pod choinką nie było pieniędzy, tylko kartka z nadrukowaną kwotą i napisem, że dostaniemy kasę, jak przyniesiemy faktury w rozliczeniu... za takie prezenty, to ja dziękuję...
a od jego siostry np. nie dostaliśmy nic, a były 2 prezenty dla nas, że nie wiedzieliśmy od kogo. Więc TŻ ją spytał, co jest od niej, a ona na to 'nie zadaje się takich pytań'...a potem się okazało, że nic nie było od niej... więc w tym roku ona nie znajdzie pod choinką nic od nas....

Przegięcie

Napisane przez ButterBear

CO do gotowania mojej teściowej, to ja już nie raz się wypowiadałam na ten temat... zawsze wszystko bez smaku - ja się na temat jej gotowania nie wypowiadam przy niej. Jak nas zaprasza to siedzę cicho i jem...zawsze to samo
A czasem jak zrobi cos innego, na co bym miała ochotę, to się nie załapujemy...
Czy u Was jest taki zwyczaj, że mamy Wam dają jedzenie do domu? Np. w słoikach, miskach, pudełkach? Bo u mnie tak..i dla mnie to naturalne...
A mama TŻ nigdy nam nie dała nic...
Raz byliśmy na urodzinach u nich i był bigos... straszną miałam ochotę na niego, nawet mówiłam, że super, że bigos itp...ale musieliśmy wyjść wcześniej... miałam nadzieję, że dostaniemy do słoika...ale nic... mówię ok, trudno... może ma mało, albo nie ma w zwyczaju tak robić... a kilka dni później się widzieliśmy, a ona mówi 'szkoda, że na bigos nie zostaliście, pyszny był, a tyle miałam, że jeszcze każdemu do słoika do domu dałam'

Hehe niezła jest

Napisane przez Madlen__18

Hej Melduję, że mam net. Na razie reanimowałam bezprzewodowy z orange, a więc mam uroczy limit 1gb na miesiąc.
Żeby to jakos funkcjonowało nie będę miała możliwości siedzenia na forum cały dzień, ale na pewno codziennie na chwilke chociaż wpadnę do was
Możecie mi streścić czy działo się coś ważnego jak mnie nie było? Cofanie się w wątku i czytanie x stron postów zje mi bardzo duzo limitu, wolę go sobie zostawić na udzielanie się w aktualnych postach.
W każdym razie - cześć dziewczyny

Cześć ja nie pamiętam żadnych rewelacji

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Hej dziewczyny!

Ja się tylko odmelduję, że żyję bo nie mam siły nawet klawiszy od kompa naciskać na coś więcej Wcześniej nie było mnie, bo zabrałam się za porządne pisanie magisterki, a teraz dostałam tak paskudnej grypy jelitowej, że ledwo żyję A jutro mam na rozmowę o pracę jechać i nie wiem jak to zrobię Taka zdechła Z TŻtem jest dobrze, ale nie widzimy się teraz 4 tygodnie z przedświątecznego braku kasy i tęsknimy za sobą niesamowicieWięc na wszystkich płaszczyznach jest obecnie kiepsko

Sorki, że Was nie czytam, ale obiecuję poprawę jak wrócę do żywych Całuję

zdrówka życzę
Ja bym pojechała na rozmowę

Stokrotko super domek Dobrze, że mąż zmądrzał

[hania811]

O pierwsza jestem
Dzień dobry.
Ale fajne mrozisko

Napisane przez Madlen__18

Hej Melduję, że mam net. Na razie reanimowałam bezprzewodowy z orange, a więc mam uroczy limit 1gb na miesiąc.
Żeby to jakos funkcjonowało nie będę miała możliwości siedzenia na forum cały dzień, ale na pewno codziennie na chwilke chociaż wpadnę do was
Możecie mi streścić czy działo się coś ważnego jak mnie nie było? Cofanie się w wątku i czytanie x stron postów zje mi bardzo duzo limitu, wolę go sobie zostawić na udzielanie się w aktualnych postach.
W każdym razie - cześć dziewczyny

Net słaby ale dobre i to
Możesz nas odwiedzać..a do tego zdobywać pomysły na obiady
Nic szczególnego sie nie działo.
Jakoś tak spokojnie jest
A co u Ciebie?? Przygotowana do świąt?

Napisane przez stokrotka_to_ja

czesc

Ja tez melduje,że zyję z mężem sie nie pozabijalismy,wrocil po nieclaje godzinie z kwiatami i pizza na przeprosiny. Pogadalismy.Widzi swoje błedy,postara sie nad tym pracowac,ja postaram sie troche przymknac oko,bo ma teraz nerwowy okres.
Poza tym padam na pysk. Instaluję się w nowej pracy (dzisiaj mielismy otwarcie ) i spędzam w niej poki co 10-12 godzin i do świąt pewnie tak zostanie. Mimo to wolę sobie na początku wszytsko sprawnie zorganizowac i dopatrzec niz za jakis czas sie niepotrzebnie denerwowac ,bo o czyms nie pomyslałam.
Zajrzę i nadrobie zaleglosci jak znajde trochę czasu


a to efekt wolengo niedzielnego popołudnia http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=134

Buziasy dla wsytskich

ło matko!! ale się namęczyłaś

Dobrze że z mężem się dogadałaś

Napisane przez goosia207

No właśnie.Ja sobie nie wyobrażam świąt bez mojej rodziny może dlatego, że jeszcze z nimi mieszkam (brat i siostra z rodzinami przyjeżdżają).Mogę spędzić święta z Tżtem na wyjeździe (nawet koledzy i brat się dopytują dlaczego nie jadę), ale wiem, że nie będzie tam atmosfery tylko narty i ewentualnie skromna kolacja.Ja tego nie widzę

Powiem szczerze że ja sie dziwię że nie chcesz jechać.
Na miejscu Twojego TŻ czułabym sie dziwnie.
Ma byc w końcu Twoim mężem, proponuje Ci wyjazd na święta w góry a Ty mówisz "nie wolę mamę"

Ale ja to ja.....po pierwsze- mąż jest zawsze dla mnie najważniejszy..najpierw jest on później inni, najpierw biorę jego pod uwagę w moich planach później innych, po drugie - kocham góry i gdyby mi mąz powiedział jedziemy z kumplami w góry już byłabym spakowana, po trzecie- kumple męża są moimi kumplami więc i tak zawsze wszędzie z nimi jeżdżę i chodzę...jako jedyna kobieta zazwyczaj

[twin--maid]

Cześć

dziś aż -5stopni ... brr...

[hania811]

Napisane przez twin--maid

Cześć

dziś aż -5stopni ... brr...

No i super
Tylko kurde śniegu jak nie było tak nie ma.
A ja codziennie rano podnoszę rolety z nadzieją że zobaczę na zewnątrz zamieć śnieżną.

EDIT Ja za miesiąc będę w miejscu gdzie jest i zapewne będzie - 20 także mrozy u nas mnie do tego przygotują

[twin--maid]

Napisane przez hania811

No i super
Tylko kurde śniegu jak nie było tak nie ma.
A ja codziennie rano podnoszę rolety z nadzieją że zobaczę na zewnątrz zamieć śnieżną.

EDIT Ja za miesiąc będę w miejscu gdzie jest i zapewne będzie - 20 także mrozy u nas mnie do tego przygotują

Jak ma być mróz to niech będzie jeszcze śnieg i słonko. Samego mrozu nie chcę
To hartuj się Haniu -20 nieźle


Wiecie, że już tylko tydzień i 1 dzień do Wigilii ?


Edit: ide sie pomrozić

[mykmyk]

Hej

ale zimno... a w weekend jade do Gdanska, tam to mnie wywieje przy -15..

[hania811]

Napisane przez twin--maid

Jak ma być mróz to niech będzie jeszcze śnieg i słonko. Samego mrozu nie chcę
To hartuj się Haniu -20 nieźle
Wiecie, że już tylko tydzień i 1 dzień do Wigilii ?
Edit: ide sie pomrozić

Mam nadzieję że słonko będzie to -20 będzie odczuwalne jako - 8
A jak tak jest, jest najlepiej

Wiemy, wiem.
Najgorsze to że u mnie żadnych przygotowań nie widać

Napisane przez mykmyk

Hej

ale zimno... a w weekend jade do Gdanska, tam to mnie wywieje przy -15..

hej

[dorinka30]

Cześć wszystkim, Madlen dobrze że dałaś znak życia

Witaj Melodio

Ja od rana zajęta jak nigdy ale już się powyrabiałam

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Dzisiaj mam fryzjera po pracy

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Dzisiaj mam fryzjera po pracy

oo przypomniałaś mi że muszę sie zapisać.
Ciekawe czy jeszcze miejsca będą.
EDIT
Udało sie na poniedziałek godz. 9:30

Korci mnie jeszcze krótsza fryzura.

[dorinka30]

Napisane przez hania811

oo przypomniałaś mi że muszę sie zapisać.
Ciekawe czy jeszcze miejsca będą.

No wiesz o takich sprawach przypominać

Wiecie co wczoraj moja przyjaciołka poprosiła mojego Tża o pomoc przy tapetowaniu a my/on bezczelnie odmówił
Podał szczerze powody swojej decyzji, po pierwsze nie chce aby jej mąż miał później do niego pretensje (facet jest choro zazdrosny-raz jak jej pomógł w jednej sprawie to były pretensje), albo miał temat do ironicznych żartów w jakich zawsze celuje (w przypadku gdyby im coś nie wyszło)
To tapetowanie to miał być jej prezent dla męża (akurat wyjechał), a mój Tżet napisał jej, że jej zawsze pomoże, ale nie zamierza uczestniczyć w organizowaniu niespodzianek dla jej męża .
Ciekawa jestem czy ona się obrazi za to....

Co o tym myślicie ?

[hania811]

Napisane przez dorinka30

No wiesz o takich sprawach przypominać

Wiecie co wczoraj moja przyjaciołka poprosiła mojego Tża o pomoc przy tapetowaniu a my/on bezczelnie odmówił
Podał szczerze powody swojej decyzji, po pierwsze nie chce aby jej mąż miał później do niego pretensje (facet jest choro zazdrosny-raz jak jej pomógł w jednej sprawie to były pretensje), albo miał temat do ironicznych żartów w jakich zawsze celuje (w przypadku gdyby im coś nie wyszło)
To tapetowanie to miał być jej prezent dla męża (akurat wyjechał), a mój Tżet napisał jej, że jej zawsze pomoże, ale nie zamierza uczestniczyć w organizowaniu niespodzianek dla jej męża .
Ciekawa jestem czy ona się obrazi za to....

Co o tym myślicie ?

No widzisz..tak to już ze mną i fryzjerem jest

Ciężko powiedzieć...może smutno jej się zrobiło, może jest zła, może rozumie

Ja na jej miejscu to zaczęłabym się zastanawiać czy aby na pewno powinnam być z takim facetem

A Twój mąż dobrze zrobił że sprawę postawił jasno...nie powinna sie gniewać

[dorinka30]

Napisane przez hania811

No widzisz..tak to już ze mną i fryzjerem jest

Ciężko powiedzieć...może smutno jej się zrobiło, może jest zła, może rozumie

Ja na jej miejscu to zaczęłabym się zastanawiać czy aby na pewno powinnam być z takim facetem

A Twój mąż dobrze zrobił że sprawę postawił jasno...nie powinna sie gniewać

No ale Haniu smutno, że nie chcemy uczestniczyć w organizowaniu niespodzianki dla jej męża Dla mnie samo założenie jej było błędne, skoro niespodzianka to niech ją będzie w stanie sama zrobić a nie jeszcze wciagać znajomych.
Kolejna sprawa, że jej mąż do mądrych nie należy i pierwsze co nam przyszło do głowy, że Tżet jej pomoże a później będzie chore gadanie.

Podam Wam przykład- ostatnio Tżet podjechał do niej na osiedle po pewną rzecz- a ona będąc sama w domu akurat- poprosiła aby puścił głuchego. PO czym zeszła na dół, zniosła rzecz i zapaliła gadając jeszcze 20 minut przy samochodzie na mrozie z Tżem. Czy jej zachowanie nie jest chore ? Czy nie wypadało Tża zaprosić na przysłowiową kawę- on miał czas i ona także ? Wkurzyło mnie to, bo chociaż powinna zaproponować (wywnioskowalismy że ma ZAKAZ wupszczania mężczyzn do domu jak nie ma męża- bo jak jest zawsze wchodzi- ona robi kawę itp)

A teraz jakby nigdy nic prosi o pomoc przy tapetowaniu

To mi się kupy nie trzyma

[ButterBear]

Cześć..
Melodio, powodzenia na rozmowie

Madlen, dobrze, że masz już net, może będziesz częściej z nami teraz
Jak nowe mieszkanko w ogóle?

Dziewczyny, mam wytapetowany pokój Jestem strasznie zadowolona....ale głupki z nas i kupując meble i kanapy nie pomierzyliśmy nic...bo pokój w końcu duży...i ja się boję, że nam się meble i kanapy nie pomieszczą...

[hania811]

Napisane przez dorinka30

No ale Haniu smutno, że nie chcemy uczestniczyć w organizowaniu niespodzianki dla jej męża Dla mnie samo założenie jej było błędne, skoro niespodzianka to niech ją będzie w stanie sama zrobić a nie jeszcze wciagać znajomych.
Kolejna sprawa, że jej mąż do mądrych nie należy i pierwsze co nam przyszło do głowy, że Tżet jej pomoże a później będzie chore gadanie.

Podam Wam przykład- ostatnio Tżet podjechał do niej na osiedle po pewną rzecz- a ona będąc sama w domu akurat- poprosiła aby puścił głuchego. PO czym zeszła na dół, zniosła rzecz i zapaliła gadając jeszcze 20 minut przy samochodzie na mrozie z Tżem. Czy jej zachowanie nie jest chore ? Czy nie wypadało Tża zaprosić na przysłowiową kawę- on miał czas i ona także ? Wkurzyło mnie to, bo chociaż powinna zaproponować (wywnioskowalismy że ma ZAKAZ wupszczania mężczyzn do domu jak nie ma męża- bo jak jest zawsze wchodzi- ona robi kawę itp)

A teraz jakby nigdy nic prosi o pomoc przy tapetowaniu

To mi się kupy nie trzyma

Facet jest ewidentnie świrem.
Ja nie wiem jak ona może funkcjonować w takim układzie

Napisane przez ButterBear

Cześć..
Melodio, powodzenia na rozmowie

Madlen, dobrze, że masz już net, może będziesz częściej z nami teraz
Jak nowe mieszkanko w ogóle?

Dziewczyny, mam wytapetowany pokój Jestem strasznie zadowolona....ale głupki z nas i kupując meble i kanapy nie pomierzyliśmy nic...bo pokój w końcu duży...i ja się boję, że nam się meble i kanapy nie pomieszczą...

Ano głupki nie da sie ukryć....ale pocieszę Cię że dużo osób tak robi, a później sie dziwią że kanapa taka wielka - bo przecież w sklepie wydawał się mała. Jakby to dziwne było że w dużym sklepie wszystko wydaje sie mniejsze

[sanetka]

hey.
to moze przebijecie moje swieta. wigilia u moich rodzicow a potem...prawdopodobnie chrzciny u TZa. ale nie wiadomo w ktory dzien dokladnie i czy w ogole beda... z plotek slyszelismy ze TZ ma dwojke podawac od razu ale oficjalnie cisza. masakra jak dla mnie

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Ano głupki nie da sie ukryć....ale pocieszę Cię że dużo osób tak robi, a później sie dziwią że kanapa taka wielka - bo przecież w sklepie wydawał się mała. Jakby to dziwne było że w dużym sklepie wszystko wydaje sie mniejsze

No tak,ale wiesz kanapa na 250 cm...ściana 400 cm..to mówię sobie-bez problemu się zmieści...ale oczywiście nie pomyślałam, że zaraz w rogu stać nie będzie, że w drugim rogu ma być lampa... ale spoko, na pewno się zmieści wszystko I będziemy mieć pięknie TŻ właśnie kładzie panele

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Facet jest ewidentnie świrem.
Ja nie wiem jak ona może funkcjonować w takim układzie



Ano głupki nie da sie ukryć....ale pocieszę Cię że dużo osób tak robi, a później sie dziwią że kanapa taka wielka - bo przecież w sklepie wydawał się mała. Jakby to dziwne było że w dużym sklepie wszystko wydaje sie mniejsze

Zgadza się Haniu świr to mało powiedziane Ja też nie wiem jak ona może, ale wiesz oni są razem tyle lat a ja się dopiero teraz dowiaduję jaki on jest naprawdę, bo wcześniej ona wszystko ukrywała-budując starannie wizerunek idealnego męża i ojca Nie wiem po co kobietyb robią sobie takie rzeczy ?

Butter akcja z meblami to standard rzeczywiście, ja mam zawsze obawy w drugą stronę kupując - że mi zawalą pokój a ja lubie mieć przestrzeń i tego akurat pilnuję, ale większość nie