Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[Little brown]

Dziewczyny, jak i gdzie (przez kogoś/ogłoszenie itd) znalazłyście/znajdowałyście swoje prace?
Ja od wczoraj zaczęłam... Na razie przeglądam strony z ofertami pracy. Stron takich jest dość sporo, ale czy mogłybyście polecić jakieś od siebie?

pozdrawiam!

[Aninek]

Napisane przez luskap

a ja zaczynam od poniedziałku staż wczoraj i dziś zrobiłam badania a w pt idę po skierowanie jak na złość dziś zadzwoniła pani, u której wcześniej się starałam na staż, ale nie było miejsca, ze jednak by mnie przyjęli... trochę za późno sie zdecydowali i odmówiłam.

Gratulacje

Little Brown wysyłałam cv do miejsc,gdzie chciałam się dostać,do odpowiedniego działu i jakoś się udało.

[fen_]

Napisane przez Little brown

Dziewczyny, jak i gdzie (przez kogoś/ogłoszenie itd) znalazłyście/znajdowałyście swoje prace?
Ja od wczoraj zaczęłam... Na razie przeglądam strony z ofertami pracy. Stron takich jest dość sporo, ale czy mogłybyście polecić jakieś od siebie?

pozdrawiam!

Kiedy szukałam praktyk i staży najczęściej przeglądałam oferty na pracuj.pl. Wydaje mi się, że jest tam najwięcej ciekawych ofert przynajmniej z mojej branży (ekonomia).
Do tego polecam Ci oferty pracy ukazujące się na stronach uczelnianych biur kariery - właśnie przez ofertę na stornie biura na swojej uczelni znalazłam w zeszłym roku płatne praktyki.

[Little brown]

fen ja też patrzę na oferty głównie z ekonomii, bo to mój drugi kierunek, ale magistra mam z kierunku 'humanistycznego'. Oczywiście przeglądam też oferty z: praca biurowa, handel, HR i wiele innych.

Na pracuj.pl ofert jest wiele i są dość ciekawe, ale są to głównie oferty na pełen etat, z doświadczeniem w zawodzie itd. Ja jestem studentka dzienną, doświadczenie mam znikome więc ciężko...

do tej pory (od wczoraj) wysłałam ĄŻ jedno Cv

[Coma_]

Napisane przez Little brown

fen ja też patrzę na oferty głównie z ekonomii, bo to mój drugi kierunek, ale magistra mam z kierunku 'humanistycznego'. Oczywiście przeglądam też oferty z: praca biurowa, handel, HR i wiele innych.

Na pracuj.pl ofert jest wiele i są dość ciekawe, ale są to głównie oferty na pełen etat, z doświadczeniem w zawodzie itd. Ja jestem studentka dzienną, doświadczenie mam znikome więc ciężko...

do tej pory (od wczoraj) wysłałam ĄŻ jedno Cv

No właśnie na pracuj.pl, gazecie itp. są oferty pracy z reguły na etat (dla zaocznych lub osób po studiach). Dużo prac na część etatu znajdziecie na gumtree, ja głównie tam szukam jest jeszcze praca.info, tam też jest sporo "elastycznych" ofert pracy.

Dziś przypadkiem trafiłam na ogłoszenie w Sądzie Okręgowym dotyczące aplikacji kuratorskiej. Czeka mnie to najwcześniej za 2 lata (o ile moje plany się nie zmienią), ale z ciekawości przeczytałam
Kandydatów (egzamin pisemny): 31
Zakwalifikowanych na rozmowę: 3
Etat: 1

Wiedziałam, że jest źle, ale żeby aż tak Pozostaje liczyć na to, że w ciągu dwóch lat zwiększą ilość etatów, albo baaardzo wierzyć w siebie

[Little brown]

ja właśnie to jedno ogłoszenie do którego wysłałam Cv znalazłam właśnie na gumtree poprzednia pracę też tam.

dzięki za kolejną stronę, właśnie zaraz tam poszukam

Nie chcę być wybredna co do pracy, bo jest mi ona naprawdę potrzebna, no ale wiadomo, że każdy ma swoje preferencje . Po 'przygodach' z była pracą, a ściślej mówiąc z moją szefową, z dystansem patrze na pracę w charakterze sekretarki i asystentki...

[Coma_]

Napisane przez Little brown

ja właśnie to jedno ogłoszenie do którego wysłałam Cv znalazłam właśnie na gumtree poprzednia pracę też tam.

dzięki za kolejną stronę, właśnie zaraz tam poszukam

Nie chcę być wybredna co do pracy, bo jest mi ona naprawdę potrzebna, no ale wiadomo, że każdy ma swoje preferencje . Po 'przygodach' z była pracą, a ściślej mówiąc z moją szefową, z dystansem patrze na pracę w charakterze sekretarki i asystentki...

Szukanie pracy to loteria... trzeba mieć zawsze na uwadze, że pozornie dobre miejsce zatrudnienia może przerodzić się w koszmar (pomimo całego pozytywnego myślenia ) tak jak u Ciebie się stało Little Brown... Trzeba czytać dokładnie umowy, a przede wszystkim najważniejsze czyli: termin i kwota wypłaty wynagrodzenia oraz okres wypowiedzenia. Jeżeli nie ma okresu wypowiedzenia, a jest to umowa zlecenie, to można wypowiedzieć (bodajże) z dnia na dzień. Ja jak ognia unikam umów o pracę, teoretycznie każdy do tego dąży, ale dopóki jest się studentem i nie ukończyło się 26. roku życia, taka umowa wg mnie jest tylko wielkim ograniczeniem. Oczywiście piszę tu o pracy niezwiązanej z kierunkiem studiów

Edit:
Dziewczyny, wredny Facebook skasował nam stare konto, a było juz 35 lajków...
Plubcie BGS

[fen_]

Napisane przez Little brown

fen ja też patrzę na oferty głównie z ekonomii, bo to mój drugi kierunek, ale magistra mam z kierunku 'humanistycznego'. Oczywiście przeglądam też oferty z: praca biurowa, handel, HR i wiele innych.

Na pracuj.pl ofert jest wiele i są dość ciekawe, ale są to głównie oferty na pełen etat, z doświadczeniem w zawodzie itd. Ja jestem studentka dzienną, doświadczenie mam znikome więc ciężko...

do tej pory (od wczoraj) wysłałam ĄŻ jedno Cv

Popatrz może też na oferty staży i praktyk - często są one płatne, a czas pracy krótszy niż na pełnym etacie

[Aninek]

Trafić dobrze z pracą (dobrze-czyli odpowiednie wynagrodzenie i w miarę miła atmosfera) nie jest łatwo.Najważniejsze to się nie poddawać i robić swoje

[Little brown]

Kilka godzin dziennie poświęcam na przeglądanie ofert zarówno pracy jak i mieszkań.
Dziewczyny czy u Was ceny kupna mieszkań też są aż tak makabryczne? Nie mówię już o Warszawie, ale jak to wygląda np w Poznaniu, Krakowie? ehh załamka...

[Aninek]

Napisane przez Little brown

Kilka godzin dziennie poświęcam na przeglądanie ofert zarówno pracy jak i mieszkań.
Dziewczyny czy u Was ceny kupna mieszkań też są aż tak makabryczne? Nie mówię już o Warszawie, ale jak to wygląda np w Poznaniu, Krakowie? ehh załamka...

O Poznaniu pisałam Tobie.Wszędzie zaczynają już zdzierać,jest sierpień i ceny są wg mnie układane pod studentów-którzy powoli szukają lokum.
Ale nie upadaj na duchu

[Coma_]

Napisane przez Little brown

Kilka godzin dziennie poświęcam na przeglądanie ofert zarówno pracy jak i mieszkań.
Dziewczyny czy u Was ceny kupna mieszkań też są aż tak makabryczne? Nie mówię już o Warszawie, ale jak to wygląda np w Poznaniu, Krakowie? ehh załamka...

Zdecydowanie zły miesiąc wybrałaś na szukanie... Tak jak napisała Aninek, ceny w okresie od połowy lipca do września, dochodzą do granic absurdu w każdym mieście, którego mieszkańcy żyją ze studentów. We wrześniu można znaleźć do wynajęcia tzw. komórki pod schodami Nawet w Warszawie można znaleźć coś taniego (czasem tańszego niż we Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu) pod koniec czerwca (wynajem od 1 lipca). Prosta sprawa - starzy studenci wyjeżdżają czasem już przed sesją, natomiast nowi dopiero zaczynają rekrutację i nie wiedzą, gdzie się dostali. Dwa razy zmieniałam mieszkanie i zawsze wynajmowałam dokładnie od 1 lipca. Można próbować jeszcze szukać w okresie zimowo-wiosennym, ale wtedy jest zdecydowanie mniej ofert. Mój przykład: Warszawa Żoliborz, samodzielny pokój (ok. 13 m), 450 zł (rachunki i net wliczone w czynsz, co pół roku ew. dopłata za wodę i ogrzewanie), warunki nie luksusowe, ale powiedzmy normalne... Fakt, że to była okazja, no ale... Da się? Da

Kupno to już niestety "grubsza" kwestia...

[luskap]

Napisane przez agatusia88

hej
gratuluje, a kiedy się dowiedziałaś o tym że idziesz na staż? i czy orientujesz się kiedy przyszły pieniądze do up?
bo u mnie niestety cisza

Dzięki! w pn byłam w UP i skierowali mnie na badania, bo mój wniosek został podpisany. Pieniędzy mój UP nie dostał, ale mają na ten cel trochę własnych zasobów, ale niestety staży będzie mało i nie wiem jak długo będzie mój trwał przez to. Jutro idę po skierowanie i zanoszę je do szkoły, w której mam staż. Co za tym idzie mam ostatni dzień na załatwienie spraw na uczelni (muszę odebrać dyplom ) itp.

Aninek, dziękuję za gratulacje!

Korzystam z ostatniego dnia wakacji i nieźle się opaliłam!

[Aninek]

A ja dziś nie zrobiłam praktycznie nic pożytecznego i nie mam nawet większych wyrzutów sumienia czasem tak trzeba

[sommer]

A ja czuję się dziś jakbym zjadła całą ciężarówkę czekolad ( nie, nie chodzi mi o kłopoty żołądkowe ). Jestem tak naładowana pozytywną energią, że mam ogromny problem co z nią zrobić- zaraz zacznie się ze mnie wylewać ( nie, nadal nie chodzi o kłopoty żołądkowe ).
Próbowałam ją przed chwilą wyładować na skakance, ale niewiele to dało. Poszło jej trochę razem z potem, ale... rozmnożyła się w zaskakującym tempie. Może podzielić się z kimś? Już mnie policzki bolą od tego uśmiechu!

Zauważyłam, że na mnie najlepiej działa lista z zadaniami do wykonania na ten konkretny dzień. Nauczyłam się, że może mieć góra 7-8 punktów bo inaczej dostaję oczopląsu i nie wiem od czego zacząć. Dziś już prawie wszystko zrobiłam, zostało mi dokończenie raportu z kursu informatycznego no i trochę nauki na zaległy egzamin- wrzesień coraz bliżej. ))

Ogólnie to zacieszam tak, że nawet te głupie komary mi nie przeszkadzają xD

[agatusia88]

Napisane przez luskap

Dzięki! w pn byłam w UP i skierowali mnie na badania, bo mój wniosek został podpisany. Pieniędzy mój UP nie dostał, ale mają na ten cel trochę własnych zasobów, ale niestety staży będzie mało i nie wiem jak długo będzie mój trwał przez to. Jutro idę po skierowanie i zanoszę je do szkoły, w której mam staż. Co za tym idzie mam ostatni dzień na załatwienie spraw na uczelni (muszę odebrać dyplom ) itp.

Aninek, dziękuję za gratulacje!

Korzystam z ostatniego dnia wakacji i nieźle się opaliłam!

aaa
ok
ciesze sie ze chociaz Tobie sie udało

[Aninek]

Przed wyjściem do pracy ułożyłam listę zadań na popołudnie i byłam pełna energii...teraz jest parno,duszno i upalnie...i nie mam nawet siły na zrobienie sobie kawy na pobudzenie

[luskap]

Już wiem ile bedzie trwał - tylko 3 miesiące ale dopytałam się, to pieniądze mają jeszcze być i można bedzie może przedłużyć. A jutro mamy 1 rocznicę ślubu-dziś impreza!

[Aninek]

Napisane przez luskap

Już wiem ile bedzie trwał - tylko 3 miesiące ale dopytałam się, to pieniądze mają jeszcze być i można bedzie może przedłużyć. A jutro mamy 1 rocznicę ślubu-dziś impreza!

Udanej imprezy i gratulacje

[Coma_]

Napisane przez luskap

Już wiem ile bedzie trwał - tylko 3 miesiące ale dopytałam się, to pieniądze mają jeszcze być i można bedzie może przedłużyć. A jutro mamy 1 rocznicę ślubu-dziś impreza!

Faaajnie Zazdroszczę (choć nie lubię tego słowa) Ja z moim już ponad 4 lata razem a oświadczyn ani widu ani słychu

Jestem cała przemoczona miałam dziś 3- godzinny spacer po Warszawie w deszczu i w japonkach ... No ale jak się odkłada dozorowanych na później to tak jest Ogólnie to potrafię spiąć tyłek, mam wieeelkie pokłady motywacji i determinacji (nie wiem skąd się to bierze), ale jak czeka mnie wizyta u nowego człowieka, po którym nie wiem czego się spodziewać.... to stresuję się i przekładam go z dnia na dzień, aż w końcu muszę iść bo to ja będę miała przechlapane a nie on Moich "starych" podopiecznych znam i wiem na co ich mniej więcej stać, nowy może mnie wyrzucić za drzwi, wybluzgać albo pogonić z siekierą heheh nie no żartuje

[agatusia88]

Napisane przez luskap

Już wiem ile bedzie trwał - tylko 3 miesiące ale dopytałam się, to pieniądze mają jeszcze być i można bedzie może przedłużyć. A jutro mamy 1 rocznicę ślubu-dziś impreza!

Udanej imprezy

[vatis]

Ehhh... jaka tu cisza dziś. Mało robię, bardzo mało. Pomagam rodzicom, a że mają gospodarkę to jest to bardzo męczące i na mój samorozwój nie mam siły i czasu. Dziś jestem padnięta po tygodniu i jednocześnie padam po tygodniu i wszystko mnie boli i chyba powinnam odpocząć, a z drugiej strony jestem przerażona tym, że się nie rozwijam, że aktualnie nie idę z niczym naprzód. Ehh... Nie wiem co mam ze sobą zrobić, jakiś kryzys chyba. Miłego dnia dziewczęta

[xxYashaxx]

Hej;*

Napisane przez Coma_

Faaajnie Zazdroszczę (choć nie lubię tego słowa) Ja z moim już ponad 4 lata razem a oświadczyn ani widu ani słychu

Jestem cała przemoczona miałam dziś 3- godzinny spacer po Warszawie w deszczu i w japonkach ... No ale jak się odkłada dozorowanych na później to tak jest Ogólnie to potrafię spiąć tyłek, mam wieeelkie pokłady motywacji i determinacji (nie wiem skąd się to bierze), ale jak czeka mnie wizyta u nowego człowieka, po którym nie wiem czego się spodziewać.... to stresuję się i przekładam go z dnia na dzień, aż w końcu muszę iść bo to ja będę miała przechlapane a nie on Moich "starych" podopiecznych znam i wiem na co ich mniej więcej stać, nowy może mnie wyrzucić za drzwi, wybluzgać albo pogonić z siekierą heheh nie no żartuje

Marzą Ci się oświadczyny?
Trochę mnie przerażają Twoi podopieczni

Napisane przez vatis

Ehhh... jaka tu cisza dziś. Mało robię, bardzo mało. Pomagam rodzicom, a że mają gospodarkę to jest to bardzo męczące i na mój samorozwój nie mam siły i czasu. Dziś jestem padnięta po tygodniu i jednocześnie padam po tygodniu i wszystko mnie boli i chyba powinnam odpocząć, a z drugiej strony jestem przerażona tym, że się nie rozwijam, że aktualnie nie idę z niczym naprzód. Ehh... Nie wiem co mam ze sobą zrobić, jakiś kryzys chyba. Miłego dnia dziewczęta

Ja też...jeszcze tydzień w pracy... dzisiaj sobie poczytam tam chociaż coś po angielsku...albo focusa historię...

[Aninek]

Vatis a choćby książkę poczytać wieczorem w ramach relaksu?Nawet kilka stron?To już będzie jakieś działanie,zwłaszcza gdy wybierzesz pozycję z tych bardziej ambitnych czy też potrzebnych Tobie

Coma Twoi podopieczni są...strach się bać

Miłego działania

[LoieFuller]

Cześć dziewczyny,

Dawno tu nie zaglądałam, ale chciałabym ponownie zacząć się udzielać, bo Wasze posty skutecznie mnie motywowały

Pochwalę się, że miesiąc temu się obroniłam (na 5,0 ), obecnie odbywam wolontariat i praktyki, a od września zaczynam półroczny staż (naturalnie było po drodze kilka potknięć). Bardzo się cieszę, że moje życie powoli rusza do przodu, ale niestety nie mogę w pełni się realizować, bo hamują mnie moje kompleksy i niska samoocena . Bardzo dotyka mnie najmniejsza krytyka - mam od razu megadoła i najgorsze, że do nowych rzeczy nie podchodzę z entuzjazmem i dreszczykiem ekscytacji, ale raczej z trzęsącymi portkami (ze strachu) i myślą w głowie: Boże czy dam radę? Jak znowu coś zawalę i zrobię z siebie idiotkę? Teraz mam praktyki i jak nie załapię od razu jakiegoś polecenia, albo co gorsza zrobię coś nie tak to cały godzinami potrafię się zadręczać.

Jestem ciekawa, jak Wy radzicie sobie z demobilizującym "głosem wewnętrznego krytyka"? Jak radzicie sobie z porażkami i krytyką? Ciężko ją przyjmujecie, załamuje Was czy wręcz przeciwnie mobilizuje i chcecie pokazać "krytykowi", że nie ma racji?

Pozdrawiam

[Aninek]

Napisane przez LoieFuller

Cześć dziewczyny,

Dawno tu nie zaglądałam, ale chciałabym ponownie zacząć się udzielać, bo Wasze posty skutecznie mnie motywowały

Pochwale się, że miesiąc temu się obroniłam (na 5,0 ), obecnie odbywam wolontariat i praktyki, a od wrześnie zaczynam półroczny staż (naturalnie było po drodze kilka potknięć). Bardzo się cieszę, że moje życie powoli rusza do przodu, ale niestety nie mogę w pełni się realizować, bo hamują mnie moje kompleksy i niska samoocena . Bardzo dotyka mnie najmniejsza krytyka - mam od razu megadoła i najgorsze, że do nowych rzeczy nie podchodzę z entuzjazmem i dreszczykiem ekscytacji, ale raczej z trzęsącymi portkami (ze strachu) i myślą w głowie: Boże czy dam radę? Jak znowu coś zawalę i zrobię z siebie idiotkę? Teraz mam praktyki i jak nie załapię od razu jakiegoś polecenia, albo co gorsza zrobię coś nie tak to cały godzinami potrafię się zadręczać.

Jestem ciekawa, jak Wy radzicie sobie z demobilizującym "głosem wewnętrznego krytyka"? Jak radzicie sobie z porażkami i krytyką? Ciężko ją przyjmujecie, załamuje Was czy wręcz przeciwnie mobilizuje i chcecie pokazać "krytykowi", że nie ma racji?

Pozdrawiam

Gratuluję obrony

Co do wewnętrznego głosu-najpierw dużo za dużo wszystko analizuję,potem się załamuję,a na końcu ruszam do pracy,aby udowodnić wszystkim,że nie mają racji

[Rarita]

U mnie ostatnio przez te słoneczne dni też jakoś nie za wiele się dzieje... pocieszam się, że przynajmniej sport uprawiam, to może chociaż moja sylwetka skorzysta a języki prawie odłogiem leżą, niby coś tam robię ale nie z takim entuzjazmem jak w lipcu...

[Coma_]

Napisane przez xxYashaxx

Hej;*
Marzą Ci się oświadczyny?
Trochę mnie przerażają Twoi podopieczni

Ja też...jeszcze tydzień w pracy... dzisiaj sobie poczytam tam chociaż coś po angielsku...albo focusa historię...

Może nie marzą, ale kurde... wypadałoby Najbardziej chodzi o to, że u nas długo czeka się na salę (ok. 2 lata) a mój TŻ jest totalnie mało zorganizowany...

Napisane przez Aninek

(...)
Coma Twoi podopieczni są...strach się bać

Miłego działania

Ci wymyśleni (i może przyszli) tak Ci obecni są całkiem spoko

Napisane przez LoieFuller

(...)
Jestem ciekawa, jak Wy radzicie sobie z demobilizującym "głosem wewnętrznego krytyka"? Jak radzicie sobie z porażkami i krytyką? Ciężko ją przyjmujecie, załamuje Was czy wręcz przeciwnie mobilizuje i chcecie pokazać "krytykowi", że nie ma racji?

Pozdrawiam

Mnie też krytyka często boli póki co jej unikam, a jak się zdarzy to po prostu potrzebuję się tak "świadomie" podołować kilka dni. Po wszystkim myślę sobie, że w taki sposób nic nie osiągnę i ze zdwojoną energią walczę dalej

[witch_18]

Ja zaczęłam to prawko i zupełnie nie mam czasu na języki.Niby wczoraj coś tam usiadłam do Henrego,ale ciężko.. Jutro znowu poniedziałek i znowu praca do 17,potem wykład i w domu będę o 19 albo i 20,bo aerobik..

[Aninek]

Nowy tydzień,nowe zadania do wykonania O dziwo jestem wyspana i pełna energii