Ploty od soboty do soboty - no gdzieś chyba musimy gadać, nie???

[Pupil]

Napisane przez Emila3000

młynek podstawa, jakikolwiek by nie był, rzygać sie chce jak sie patrzy na zlew zapchany różnymi drobnymi odpadkami, bleh,
przez połowe czasu zlew albo jest zapchany, albo w trakcie odpychania hektolitrami kreta. a przez resztę czasu wcale lepiej nie wygląda, bo jak był zapchany to cały zaszedł osadami z kamienia, tłuszczu i tego co kret rozpuścił

Kreta nigdy nie używam, zlewu zapchanego nie mam bo go na bieżąco czyszczę, nie zostawiając niczego, co mogłoby go zapychać a szczurów sobie w kanalizacji hodować nie zamierzam. Zlew z młynkiem zawsze śmierdzi, odpadki zmielone rozkładają Ci się pod zlewem - no chyba że masz studnie i wola leje się 24 godziny na dobę Ale nawet wtedy nikt mnie nie przekona do dokarmiania szczurów kanalizacyjnych, wolę im podlać trochę domestosika niż resztki z obiadu

Napisane przez sioodemka

Płyty gazowe 5-palnikowe i mieszane tj. gazowo - ceramiczne są można do nich dobrać piekrnik fajny, a wolnostojące zwykle wyglądają tak.... przemysłowo, restauracyjnie (wiesz co mam na myśli Ewuś ? )
Chociaż te dwie są całkiem klimaciarskie i są w różnych kolorkach

Świetne Magdziu, tylko ja kuchnię 6-palnikową potrzebuję do kuchni w piwnicy 10 000 to trochę dużo jak na kuchenkę piwniczną, ale warte zastanowienia, bo te piekarniki świetnie by się na święta sprawdziły. Robiłyby za dochówki naszych babć Może gdzieś znajdę model ekspozycyjny Idę dalej oglądać, dzięki

[Emila3000]

Zlew obecnie śmierdzi niestety jak się płucze resztki z obiadu zawsze coś zostaje, a wybierać tego ręcami swoimi...
kanalizacji nie będę tam mieć, bo to koniec świata będzie no i nie bedę w nim mielić wszystkiego, bo kompost będzie...

[Terenia18]

Młynki te obserwowałam bedąc za granicą. Nie , zdecydowanie Nie.
Kompost przerobi wszystko.

Madziu sto lat w zdrowiu i urodzie. A dzisiaj mój syn ma urodziny o 7
rano go urodziłam.

[Pupil]

Napisane przez Emila3000

Zlew obecnie śmierdzi niestety jak się płucze resztki z obiadu zawsze coś zostaje, a wybierać tego ręcami swoimi...
kanalizacji nie będę tam mieć, bo to koniec świata będzie no i nie bedę w nim mielić wszystkiego, bo kompost będzie...

Emi resztki z obiadu się wyrzuca a nie płucze. W takim przypadku to zlew zawsze będzie śmierdział
A przy domku dół kompostowy dobra rzecz, zwłaszcza że teraz są takie fajne kompostowniki

[Emila3000]

a co z zupą, przyschniętym jogurtem w kubeczku, makaronem, ktory wyleci przy odcedzaniu, obierkami od skrobanej marchewki itp, itd... niby nic, niby malutkie a zawsze pięknie do tego zlewu wpada i go zapycha, przykleja się do tych kratek, syfon to już masakra, nie wiem kto takie projektuje

Mam nadzwyczajne zdolności z tym zlewem

[biernacka4]

Magcich
Wszystkiego najlepszego.

[zielona butelka]

madziu,najszczersze zyczenia rowniez ode mnie.buuziam mocno.

[Pupil]

Napisane przez Emila3000

a co z zupą, przyschniętym jogurtem w kubeczku, makaronem, ktory wyleci przy odcedzaniu, obierkami od skrobanej marchewki itp, itd... niby nic, niby malutkie a zawsze pięknie do tego zlewu wpada i go zapycha, przykleja się do tych kratek, syfon to już masakra, nie wiem kto takie projektuje

Mam nadzwyczajne zdolności z tym zlewem

Emi mam metalowe sitko założone i wszystko na nim zostaje i natychmiast ląduje w koszu na śmieci. Jogurtów nie jadam, a jak już muszę to jadam to albo z plastikowego kubeczka więc ląduje w śmietniku albo w kubku, który ląduje w zmywarce Obieram marchewkę, ziemniaki i spółkę na ręczniku papierowym lub talerzu a nie w zlewie bo potem tego sajgonu nie chciałoby mi się sprzątać i grozi to zatkaniem zlewu Zupę ekstremalnie wylewam nie do zlewu tylko do kibelka - w końcu ma dużą przepustowość i grube rury. Obieranie w zlewie i wrzucanie tam obierek kojarzy mi się z PRL-owskimi czasami i naszymi najlepszymi komediami z tego okresu, ale u mnie w domu było to niedopuszczalne i pewnie dlatego nigdy nie uskuteczniam takiej techniki.

[Kathinna]

u mnie też takie rzeczy idą do kosza albo kibelka (ale to baaardzo rzadko), a jogurty nigdy nie zasychają

[Emila3000]

Jogurty zasychają jak Julka zostawi napoczęty gdzieś tam schowany za szafą trzeba pod bierzącą wodą inaczej nie wyjdzie...
obierki duże do wiaderka idą, ale takie jak się skrobie cieniutko młodą marchewkę eko to cieżką tą drobnice zbierać. No nie nawidzę tego zlewu i tyle, nie dotknę się do tego ręką za skarby. Każdy jakieś swoje odchyły ma A te sitko wyjmowane, to śni mi się w najgorszych koszmarach

[Pupil]

Napisane przez Kathinna

u mnie też takie rzeczy idą do kosza albo kibelka (ale to baaardzo rzadko), a jogurty nigdy nie zasychają

U mnie jogurty też nie zasychają ... bo ich nie lubię

[Emila3000]

Pamiętajcie, że mam w domu niejadka, więc u mnie pełno jest tych odpadków

[anula3333]

Napisane przez Terenia18

. A dzisiaj mój syn ma urodziny o 7
rano go urodziłam.

To Cię Tereniu wcześnie zerwał na nogi

[magcich]

Dziękuję za życzenia

Emi nikt normalny nie ma takich problemów jak ty

[Pupil]

Magcich wszystkiego najlepszgo kochana jeszcze przed północą zdążyłam

Umyłam klawiaturę, bo chciałam mieć czystą teraz mam klamoczącą, bo pewne zabezpieczenia okazały się jednorazowe

[biernacka4]

Ale się dyskusja rozwinęła. No, no.
Ja u siebie mam sitko. Nie lubię z niego resztek wyrzucać ale nie mam innego wyjścia. Jak kupowałam zlew to brałam jeden z tańszych i na młynek wtedy też pieniędzy nie miałam. Nie wiem czy jest dobry czy nie. Mam to co mam ale zlewu jeszcze nigdy nie miałam zapchanego.
Każdy ma to co może lub musi mieć albo to co woli i ważne, że jest z tego zadowolony. Czyż nie?
Całuski.

[Emila3000]

Umyłam klawiaturę, bo chciałam mieć czystą teraz mam klamoczącą, bo pewne zabezpieczenia okazały się jednorazowe

chyba nie w zmywarce

[Pupil]

Napisane przez Emila3000

chyba nie w zmywarce

Nie i teraz żałuję, bo w zmywarce by się te sprężynki spod klawiszy nie wyłamały najwyżej przestałaby cała działać. Chociaż to jest Microsofta, którą kupiłam z adnotacją- odporna na zalanie Ciekawe, czy na kąpiel w zmywarce również?
Sprawdzę, jak nabędę nową klawiaturę

[Emila3000]

Tylko bez soli bo się plastiki poniszczą

[Aga Waleria]

Magcich jeszcze ode mnie przyjmij moc życzeń
Mnóstwa weny twórczej!!!!!!!!

[Pupil]

Napisane przez Emila3000

Tylko bez soli bo się plastiki poniszczą

To już im nie zaszkodzi klekotu i tak się nie pozbędę
No ale awatar w końcu zobowiązuje

[Emila3000]

Może się wyrobią

[lexor]

Madziu wszystkiego najlepszego

Tereniu i dla ciebie też najlepsze życzenia - bo gdyby nie ty to synek by się nie urodził, wiec tobie tez się coś w tym dniu należy

[Pupil]

Napisane przez Terenia18

A dzisiaj mój syn ma urodziny o 7 rano go urodziłam.

Synek już z pewnością dostał od wszystkich życzenia to teraz czas na życzenia dla Mamy
Mój mąż w dzień swoich urodzin zawsze chodził do swojej Mamy z różyczką - żeby jej podziękować, że jest na świecie. Bardzo mi się to podobało

[rosier]

Magcich wszystkiego naj... naj...

Kibitki Kochane, poczytałam o Waszych problemach , tych zlewozmywakowych również . I żeby tak całkiem nie oscypkować coś napiszę.

W moim ogólniaku był dzisiaj Dzień Otwarty. Oprócz rozmaitych takich tam przygotowań ( wiadomo trzeba zachęcić gimnazjalistów by właśnie tę szkołę wybrali), zorganizowałam mini- warsztaty decoupage, w holu, obok swojej pracowni.
Mówię Wam, szok był! Nie tylko dzieciska , ale i moje szanowne koleżeństwo tak przyglądało się naszej pracy (miałam 9 uczennic) i moim gotowym tworkom, których kilka przyniosłam ot tak do pomacania i zaprezentowania efektu końcowego.
Dla większości decoupage to absolutne novum, a sam wyraz na pewno!
No i mam już tyyyyle chętnych na za tydzień.
Kilka fotek w aparacie jest, ale nie mam już na nie siły, więc może jutro...
Idę do pierzynowa , bo padam...
Dobrej nocki...paaaa

[Terenia18]

Ewuś to piękne co napisałaś - też chcialabym mieć takiego synka.
Dobranoc kochaniutkie chyba mi się przyśni zatkany zlew Emi.

Martuś wspaniale, poprowadzisz lekcje z decu. i bez specjalnych uprawnień.
Szkoła chyba da jakiegoś grosza na materiały? Czekamy na zdjęcia.

[sioodemka]

Terenia bohaterka jak każda kobieta, która urodziła dziecko w moim odczuciu. Ja sie do tego nie nadaję, boję panicznie i odsuwam od siebie tą myśl najdalej jak się da....
Niby tyle kobiet na świecie a ja wiem, że mnie bolałoby najbardziej

A co do zlewu to - zgadzam się z Magcich - Ty Emi masz jakieś dziwne te problemy - wszyscy inni ludzie mi znani resztki zup, sosów itp. wylewają do kibelka i bye bye !

Marchewki młode i stare, podobnie jak ziemniaki jadam, obieram i nigdy jakoś do zlewu tego nie wrzucałam. Do zlewu wstawiam zwykle garnek z wodą, a obieram obok - do kosza, do woreczka, czy na ręcznik papierowy jak Ewa pisze.

A Julka może powinna jeść w jednorazówkach, to byś odmaczać nic nie musiała. Albo nie ! kubek zaschnięty przeznacz na staraty i kup sobie nowy, lepszy, ładniejszy, samokarmiący np. dla niejadków taki model

Martuniu - gratulacje Kochana moja, a ja na lekce chyba tez się wybiorę do Ciebie. Żeby sobie na Ciebie popatrzeć, poprzytulać się i Maxa bym wyściskała i wytarmosiła też chętnie

[cycol11]

Witajcie
tak to już jest każdy z nas ma jakiegoś chopla na jakimś punkcie jedne są mniej drugie bardziej zwariowane Ale też wydaje mi się, że wystarczy nie obierać do zlewu warzyw czy owoców i jest ok. A znów przesadzać z czystością też nie ma sensu - tak jak np. mycie dzieci codziennie przecież pozbawia się je odporności na "brud" czytajcie zarazki, które są wszędzie i się ich nie ustrzeżemy. Rozumiem jak się ubrudzi baaardzo codziennie to tak, ale jeśli jest czyste? To po co całe kąpiele? Mam w rodzinie męża kobitkę, która bierze prysznic rano i wieczorem to już uważam za zboczenie całkowite. No ale cóż widocznie tak lubi


PRZYPOMINACZEK MALUTKI DO NIEDZIELI 22 KWIETNIA CZEKAM NA WASZE PRACE NA WYZWANIE

[sioodemka]

W takim razie ejstem całkowicie zboczona... bo w weekendy też biore prysznic rano i wieczorem w tyg. nie mam czasu, musiałabym wstawać przed 5.00 rano, ale taki poranny orzeźwiający prysznic jest super.... zwłaszcza gdy w nocy "coś" się działo hehe

A wieczorem obowiązkowo. Nie usnę - choćby nie wiem co. Po całym dniu ukurzona, nieświeża etc.

[cycol11]

no tak po igraszkach nocnych jak najbardziej