AU PAIR- Bylas?Jestes? Chcesz byc? Zapraszamy tutaj! part IX

[gorzala]

hahaha z tym kotem to rzeczywiście pojechałaś Mi też się gafy zdarzały, ale to częściej jak coś opowiadałam koleżance :P

[Maggie93]

Napisane przez very niceee

Moja ma 5 lat. Przed chwila wpadla w histerie,ale pierwszy sukces udalo mi sie ja uspokoic, przebrac w pizame i umyc zeby. Pierwszy raz. Bo zawsze zajmuje sie jej mlodszym bratem. Staram sie zrozumiec, ze to tylko dziecko i pocieszam sie, ze z czasem bedzie lepiej. Ale ta jazda autem mnie doluje, bo jesli ona nie przestanie dokazaywac, to nie wiem co bedzie. Jestem odpowiedzialna za nia i nie chce zeby cos sie stalo. Umowe mam na 6 mc z mozliwoscia przedluzenia. Hosci sa spoko, rozumieja, co to program Au pair, mam sporo wolnego itd. , nie czuje sie wykorzystywana.

Straszna ta Twoja dziewucha, współczuję

Ja jestem od 5 miesięcy w Niemczech i już strasznie strasznie mi się nie chce, ale muszę jeszcze jakoś 7 miesięcy wytrzymać.
W każdym razie na początku jeden z moich dwóch chłopców też odstawiał cyrki w samochodzie. Jak tylko zaczynał robić coś niebezpiecznego, to mówiłam, że zaraz go wysadzę i dalej będzie sobie radził sam, bo ja nie mam ochoty się z nim użerać. Jeśli od razu nie przestawał, to zatrzymywałam samochód i powtarzałam, że jeśli się natychmiast nie uspokoi, to ma wysiadać. Tu zazwyczaj się kończyło, ale parę razy wysadziłam tego małego diabełka mówiąc, że jeśli nie siedzi cicho i spokojnie w aucie, to mnie rozprasza i może być wypadek, a ja nie chcę ani sobie, ani jemu krzywdy zrobić, więc lepiej będzie jeśli do domu wróci sam piechotą. Przynajmniej w moim przypadku działało.

[very niceee]

Napisane przez Maggie93

Straszna ta Twoja dziewucha, współczuję

Ja jestem od 5 miesięcy w Niemczech i już strasznie strasznie mi się nie chce, ale muszę jeszcze jakoś 7 miesięcy wytrzymać.
W każdym razie na początku jeden z moich dwóch chłopców też odstawiał cyrki w samochodzie. Jak tylko zaczynał robić coś niebezpiecznego, to mówiłam, że zaraz go wysadzę i dalej będzie sobie radził sam, bo ja nie mam ochoty się z nim użerać. Jeśli od razu nie przestawał, to zatrzymywałam samochód i powtarzałam, że jeśli się natychmiast nie uspokoi, to ma wysiadać. Tu zazwyczaj się kończyło, ale parę razy wysadziłam tego małego diabełka mówiąc, że jeśli nie siedzi cicho i spokojnie w aucie, to mnie rozprasza i może być wypadek, a ja nie chcę ani sobie, ani jemu krzywdy zrobić, więc lepiej będzie jeśli do domu wróci sam piechotą. Przynajmniej w moim przypadku działało.

Moze zastosuje, mala siedzi tuz za mna w foteliku, wiec bez problemu moze mnie np za wlosy lapac, obok jest zamontowany fotelik jej brata, powiedzialam hostce zeby zamienila foteliki, zeby mala nie mogla mnie dosignac. Po drugie ja jestem taka osoba, ktora musi miec w aucie spokoj, pelne skupienie i koncentracja, wiec tym bardziej mi ciezko jak mala dokucza. Tym , co ona mowi to srednio sie przejmuje, bo to tylko dziecko. Hostka mowi, ze i tak jestem twarda, bo poprzednia Au pair na poczatku ciagle plakala. Szkoda, ze o tym fakcie nikt mnie wczesniej nie uprzedzil. Na razie daje sobie czas, zobaczymy jak bedzie dalej.

[ojp]

Napisane przez very niceee

Moze zastosuje, mala siedzi tuz za mna w foteliku, wiec bez problemu moze mnie np za wlosy lapac, obok jest zamontowany fotelik jej brata, powiedzialam hostce zeby zamienila foteliki, zeby mala nie mogla mnie dosignac. Po drugie ja jestem taka osoba, ktora musi miec w aucie spokoj, pelne skupienie i koncentracja, wiec tym bardziej mi ciezko jak mala dokucza. Tym , co ona mowi to srednio sie przejmuje, bo to tylko dziecko. Hostka mowi, ze i tak jestem twarda, bo poprzednia Au pair na poczatku ciagle plakala. Szkoda, ze o tym fakcie nikt mnie wczesniej nie uprzedzil. Na razie daje sobie czas, zobaczymy jak bedzie dalej.

Czytam i czytam i uwierzyć nie mogę, ze Twoja hostka sie tak na wszystko godzi ! Ba ! Ona Ci jeszcze opowiada, ze poprzednia au pair płakała przez jej dziecko i ona, jak widać, nic z tym nie zrobiła. Co to ma być w ogóle ? U mnie mała miała 2 lata i 3 miesiące jak tam przyjechałam i od razu wiedziała co jej wolno, a co nie. Nie wiem, matka nie zwraca jej uwagi jak robi Ci krzywdę ?

[Maggie93]

Dziewczyny co robicie jak Wam się już tak strasznie, ale to strasznie nie chce? Jakiegoś doła złapałam, dzieciaki mnie okropnie męczą, tylko odliczam godziny do końca dnia...

[sylwiakaa]

Napisane przez Maggie93

Dziewczyny co robicie jak Wam się już tak strasznie, ale to strasznie nie chce? Jakiegoś doła złapałam, dzieciaki mnie okropnie męczą, tylko odliczam godziny do końca dnia...

wlaczam bajki i leze

Wysyłane z mojego SA3CNT za pomocą Tapatalk 2

[roux666]

haha otoz to, bajki i odpoczywaj!)


do " moich" dzieci dzis przyjechala nowa au pair. moja imienniczka. Mysle, ze sie poznamy najpozniej w sobote. dziwne uczucie, jak po 2.5 roku ktos inny bedzie sie moimi szkrabami zajmowal...

[Maggie93]

Hostka nie byłaby zadowolona, gdyby zobaczyła, albo dowiedziała się od dzieciakow, ona jest bardzo przeciwko telewizji i laptopom itd. (ogłupia blablabla) Niestety często wpada o różnych porach do domu, więc mogłaby przyłapać Wiem, że to głupie, ale jakoś wolę tego unikać...

roux, ale cieszysz się, prawda? Coś kojarzę, że już dość dawno chciałaś się pożegnać?

[roux666]

Napisane przez Maggie93

Hostka nie byłaby zadowolona, gdyby zobaczyła, albo dowiedziała się od dzieciakow, ona jest bardzo przeciwko telewizji i laptopom itd. (ogłupia blablabla) Niestety często wpada o różnych porach do domu, więc mogłaby przyłapać Wiem, że to głupie, ale jakoś wolę tego unikać...

roux, ale cieszysz się, prawda? Coś kojarzę, że już dość dawno chciałaś się pożegnać?

ojjj...:/
kurka, ale dzieciom sie nalezy w granicach zdrowego rozsadku oczywiscie troche bajek...

A nie dasz rady ich czyms zajac? jakies prace reczne ?


Taaak, musialam ich zostawic, bo juz mieszkam z Tz i nie moge sobie pozwolic na kieszonkowe au pair przy pracy codziennie...no i kilka innych rzeczy. Ale bede tesknic za moimi maluchami. Na szczescie nowa dziewczynka ktora sie opiekuje zna moje dzieci i ...lubia sie, wiec bedziemy robic play dates z nowa au pair

[very niceee]

Napisane przez ojp

Czytam i czytam i uwierzyć nie mogę, ze Twoja hostka sie tak na wszystko godzi ! Ba ! Ona Ci jeszcze opowiada, ze poprzednia au pair płakała przez jej dziecko i ona, jak widać, nic z tym nie zrobiła. Co to ma być w ogóle ? U mnie mała miała 2 lata i 3 miesiące jak tam przyjechałam i od razu wiedziała co jej wolno, a co nie. Nie wiem, matka nie zwraca jej uwagi jak robi Ci krzywdę ?

Moze troche zle to sformuowalam. Hostka opowiedziala mi o poprzedniej Au pair w tym sensie, zebym sie nie przejmowala mala, bo jej zachowanie w stosunku do poprzedniej Au pair bylo takie samo. Odebralam to raczej jako forme pocieszenia, choc fakt, eks Au pair nie uprzedzila mnie, ze tu odchodza takie akcje. Moja Hostka to naprawde zlota kobieta, ale ciezko jej zachowac konsekwencje w stosunku do malej.
Owszem nakrzyczy na nia itd, ale nie zawsze to dziala. Moja 5-latka jest z tych dzieci, co po prostu lubia dokuczac. Jak cos zbroi, to jeszcze sie cieszy. Dzis bylo ok, jazda przebiegla normalnie. Mam nadzieje, ze teraz bedzie juz tylko lepiej.

Maggie, w ktorej czesci Niemiec jestes? Ja tez operkuje w De

[Maggie93]

Napisane przez roux666

ojjj...:/
kurka, ale dzieciom sie nalezy w granicach zdrowego rozsadku oczywiscie troche bajek...

A nie dasz rady ich czyms zajac? jakies prace reczne ?


Taaak, musialam ich zostawic, bo juz mieszkam z Tz i nie moge sobie pozwolic na kieszonkowe au pair przy pracy codziennie...no i kilka innych rzeczy. Ale bede tesknic za moimi maluchami. Na szczescie nowa dziewczynka ktora sie opiekuje zna moje dzieci i ...lubia sie, wiec bedziemy robic play dates z nowa au pair

oczywiście, zgadzam się. Moja hostka to niestety hipokrytka. To znaczy jak ona zostaje z dzieciakami, to jakoś jej ten telewizor bardzo nie przeszkadza... (już nie mówiąc, że sama kupiła tv do pokoju zabaw )

Dobrze, że znalazła się dobra następczyni. Przynajmniej wiesz, że oddajesz dzieci w dobre ręce

Napisane przez very niceee

Moze troche zle to sformuowalam. Hostka opowiedziala mi o poprzedniej Au pair w tym sensie, zebym sie nie przejmowala mala, bo jej zachowanie w stosunku do poprzedniej Au pair bylo takie samo. Odebralam to raczej jako forme pocieszenia, choc fakt, eks Au pair nie uprzedzila mnie, ze tu odchodza takie akcje. Moja Hostka to naprawde zlota kobieta, ale ciezko jej zachowac konsekwencje w stosunku do malej.
Owszem nakrzyczy na nia itd, ale nie zawsze to dziala. Moja 5-latka jest z tych dzieci, co po prostu lubia dokuczac. Jak cos zbroi, to jeszcze sie cieszy. Dzis bylo ok, jazda przebiegla normalnie. Mam nadzieje, ze teraz bedzie juz tylko lepiej.

Maggie, w ktorej czesci Niemiec jestes? Ja tez operkuje w De

Poczytaj sobie o trotzphase, mój młodszy chłopczyk niestety też to przechodził (już się kończy, jest coraz lepiej, a ciągnie się od 2 lat z tego co wiem. On ma 5 lat). Bo tak mi się wydaje, że Twoja dziewczynka to też taki ciężki przypadek
A ja jestem na głębokim zadupiu gdzieś pośrodku pomiędzy Norymbergą a Stuttgartem. A Ty?

[blanca7]

Co chwilę piszą do mnie rodziny, a ja ciągle je odrzucam, bo mi coś nie pasuje Teraz napisała do mnie rodzina z Bawarii, ale matka nie pracuje i jest w domu- a takiej sytuacji wolałabym uniknąć, bo czuję się wtedy kontrolowana i dzieci też wiedzą, że mama jest w pobliżu.

A pracował/pracuje ktoś z Was u samotnego ojca? Jak to wygląda? Jesteście wtedy bardziej sprzątaczką/panią domu czy jednak ciągle opiekunką? Mam w sobotę gadać z samotnym ojcem z dwójką dzieci i sama nie wiem czy to dobry pomysł... Nie chciałabym potem przedpołudnia spędzać na ciągłym praniu, prasowaniu, gotowaniu, robieniu zakupów itd., a popołudniami jeszcze zajmować się dziećmi.

Inna rodzina ma znowu 4 dzieci- chłopcy 11 i 9, dziewczynki 5 i 3. Na profilu jest mowa tylko o zabawie z dziewczynkami, ale przecież są Ci chłopcy... chociaż starsi to przecież ciągle dzieci.

[very niceee]

Napisane przez Maggie93

oczywiście, zgadzam się. Moja hostka to niestety hipokrytka. To znaczy jak ona zostaje z dzieciakami, to jakoś jej ten telewizor bardzo nie przeszkadza... (już nie mówiąc, że sama kupiła tv do pokoju zabaw )

Dobrze, że znalazła się dobra następczyni. Przynajmniej wiesz, że oddajesz dzieci w dobre ręce


Poczytaj sobie o trotzphase, mój młodszy chłopczyk niestety też to przechodził (już się kończy, jest coraz lepiej, a ciągnie się od 2 lat z tego co wiem. On ma 5 lat). Bo tak mi się wydaje, że Twoja dziewczynka to też taki ciężki przypadek
A ja jestem na głębokim zadupiu gdzieś pośrodku pomiędzy Norymbergą a Stuttgartem. A Ty?

Ech, to daleko ode mnie, ja jestem w okolicach Dusseldorfu

[Maggie93]

Napisane przez very niceee

Ech, to daleko ode mnie, ja jestem w okolicach Dusseldorfu

szkoda

ja żałuję, że pojechałam do takiej dziury. Nie mam tu za bardzo z kim się spotykać, przez co jeszcze ciężej wytrzymać. A jakoś głupio samej do miasta pojechać i zaczepiać obcych w barze

[lovelyashley]

wrócę jeszcze do sprawy kradzieży w moim pokoju, bo takiej osoby jak moja hostka to jeszcze nie poznałam 2 dni temu poruszyłam jeszcze raz ten temat, mówiąc sorry za tą sytuacje, ale że to prawda po czym ONA swoje, że nie możliwe, że ona nie może w to uwierzyć, że te dzieciaki są bogate i gdyby zadzwoniła do jej ciotki, że jej dzieci coś ukradły to w trybie natychmiastowym by przyjechała i dała mi 100funtów po czym miała zgryzy z hostką... yy a ja mówię, no i co z tego, że bogate ? :| ona nadal przy swoim, że mówili mi żebym odłożyła swoje rzeczy, a ja mówię, no że tak zrobiłam, pochowałam wszystko z widoku a ona "nie", że powinnam np do worków i na strych :| ( wcześniej nie wspominała o czymś takim ) .... to ja swoje, że skoro mówi, że one by nie ukradły, to dlaczego miałam je chować ? no a ona oczywiście swoje, że one bogate, bla bla.. tak się z nią gada, więc ona generalnie uważa, że "zaginęły" no comment.

ktoś tam pisał, że ma dosyć i robić, ymm ja po powrocie z PL, taką depreche złapałam, że szkoda gadać.. takie coś powinnam mieć gdy tu przyjechałam po raz pierwszy, a nie miałam tak, a teraz nie wiem co się dzieje.. trochę mi już lepiej, ale pierwsze dni...
było też coś o bajkach, hmm najchętniej to bym puszczała tylko bajki :P no ale przez moją kamerę w pokoju, cały dzień nie mogę im puszczać.. karzą je uczyć np ehhhh

w ogólę, chyba od października wybieram się na studia o.O ale szok dla mnie... kierunek filologia angielska, język w biznesie, stacjonarne mega stres, że sobie nie poradzę..
i wybrałam sobie uczelnie a ona chyba prywatna, ponieważ płaci się za semestr 2890zł...

[baby montana]

Napisane przez lovelyashley

ktoś tam pisał, że ma dosyć i robić, ymm ja po powrocie z PL, taką depreche złapałam, że szkoda gadać.. takie coś powinnam mieć gdy tu przyjechałam po raz pierwszy, a nie miałam tak, a teraz nie wiem co się dzieje.. trochę mi już lepiej, ale pierwsze dni...
było też coś o bajkach, hmm najchętniej to bym puszczała tylko bajki :P no ale przez moją kamerę w pokoju, cały dzień nie mogę im puszczać.. karzą je uczyć np ehhhh

doskonale rozumiem doła, ja byłam 7 tygodni w Polsce, niby wcześniej byłam szczęśliwa tu gdzie mieszkam, ale teraz mi czegoś brakuje po powrocie

[gorzala]

lovelyshley> tylko do czego ci te studia.. wiesz jak wyglada nauka angielskiego po polsku? tragedia.. lepiej od razu zapisac sie na jakiś kurs z certyfikatem cambridge albo teofl i bedzie o wiele wiecej wart niż ten świstek z Uczelni Uwierz mi.. chyba, że jestes taka zafascynowana angielskim, żeby uczyć się fonetyki i literaturę studiować, to spoko

[lovelyashley]

Napisane przez baby montana

doskonale rozumiem doła, ja byłam 7 tygodni w Polsce, niby wcześniej byłam szczęśliwa tu gdzie mieszkam, ale teraz mi czegoś brakuje po powrocie

nie potrafie tego nawet nazwac... jestem osoba, ktora srednio lubi swoj kraj itd ale tam jest moja rodzina, ktora bardzo kocham, i moze dlatego takie emocje, ale wczesniej tak nie mialam, zreszta przeciez wroce za 4 miesiace.. ale juz mam dosyc opieki nad tymi dziecmi.. chcialabym byc w U.K ale miec jakas normalna prace o.O

tak jak pisze, 4 miesiace zostaje, bedzie ktos chcial mnie tutaj zastapic ?

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez gorzala

lovelyshley> tylko do czego ci te studia.. wiesz jak wyglada nauka angielskiego po polsku? tragedia.. lepiej od razu zapisac sie na jakiś kurs z certyfikatem cambridge albo teofl i bedzie o wiele wiecej wart niż ten świstek z Uczelni Uwierz mi.. chyba, że jestes taka zafascynowana angielskim, żeby uczyć się fonetyki i literaturę studiować, to spoko

ymm, nie wiem, bo jeszcze nie zaczelam nauki ? :P jak mi sie nie spodoba to moge sie wypisac... zobaczymy. ale dzieki za rade ;*
dla mnie to w ogole, duzy krok, ze sie na to decyduje :O

[sylwiakaa]

a nie lepiej tutaj isc na studia?? chcesz wrocic do polski tylko na studia??

Wysyłane z mojego SA3CNT za pomocą Tapatalk 2

[gorzala]

Napisane przez sylwiakaa

a nie lepiej tutaj isc na studia?? chcesz wrocic do polski tylko na studia??

może szkoda jej tyle hajsu na studia w Anglii.. to się wiąże z pracą i utrzymaniem siebie samej, zapewnienie sobie wszystkiego+ oplaty za studia (tak, contribution fee też jest wysokie mimo wszystko..)
Jak woli studia w Polsce to przecież nikt jej nie broni do UK sa też inne kryteria przyjęć.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Napisane przez lovelyashley

ymm, nie wiem, bo jeszcze nie zaczelam nauki ? :P jak mi sie nie spodoba to moge sie wypisac... zobaczymy. ale dzieki za rade ;*
dla mnie to w ogole, duzy krok, ze sie na to decyduje :O

wybrałam sobie uczelnie a ona chyba prywatna, ponieważ płaci się za semestr 2890zł...

To uwierz, że ciężko będzie ci zrezygnować jak już wywalisz na to kasę. Jestem w takiej sytuacji, że mój kierunek studiów mi się podoba i grupę mam fajną itp., ale mimo wszystko, gdyby nie fakt, że jest to prywatna Uczelnia i wybuliłam już w nią tyle kasy (cały pierwszy rok.. płaci się w 12 ratach nawet w wakacje), że po prostu szkoda mi było lekką reką oddawać po pierwsze I rok nauki, jak zostały tylko II i kasę :P A tu już zanim się obejrzałam mamy styczeń i 1,5 roku nauki za mną :P Teraz beda seminaria, konwersatoria, laboratoria ble ble i pisanie pracy wiec tez mam nadzieje ze zleci szybciutko.. no, ale gdyby nie to to byłabym dalej w Irlandii, nie wiem czy szczęśliwsza, nie wiem czy bym żałowała, ale podjęłam taką decyzję i wszyscy to musieli zaakceptować.

[sylwiakaa]

przeciez tylko pytalam czy nie lepiej tu studiowac/zostac niz po powrocie z Anglii studiowac jezyk tego kraju wedlug mnie kasa wydana troszke na marne.

Wysyłane z mojego SA3CNT za pomocą Tapatalk 2

[gorzala]

ale papierek jest dosc istotny w dzisiejszych czasach, a teraz to, ze zyjesz w obcym kraju nie zawsze się równa temu, że umiesz język, zwłaszcza na wyspach :P a studia w uk jak juz mowilam drogieeee

[very niceee]

Napisane przez Maggie93

szkoda

ja żałuję, że pojechałam do takiej dziury. Nie mam tu za bardzo z kim się spotykać, przez co jeszcze ciężej wytrzymać. A jakoś głupio samej do miasta pojechać i zaczepiać obcych w barze

Ale jakbys chciala kiedys zobaczyc Dusseldorf to zapraszam, moja hostka jest na tyle mila, ze pewnie zgodzilaby sie takze na nocleg. Tutaj, gdzie jestem niby jest pare Polek, ale one juz dobrze mowia po niemiecku itd., nie to co ja. Na weekendzie pewnie gdzies z nimi wyjde, ale ciezko komus nowemu zzyc sie z osobami, ktore juz tu sa kawal czasu.

A tak na marginesie to naprawde mam dosc mojej 5-latki.

[gorzala]

haha a ja znowu nie miałam tego problemu.. właściwie wkręciłam się w ekipę bardzo dobrych przyjaciół, ale z otwartymi ramionami mnie przyjęli i czuję się wśród nich jakbyśmy się co najmniej 2 lata znali

[lyyli]

Dziewczyny, właśnie napisałam wiadomość na Au Pair in London Teraz czekam na wieści. Jak myślicie, kiedy mniej więcej będą się pojawiać oferty takie od września?

[gorzala]

w lipcu XD?

[lyyli]

Napisane przez gorzala

w lipcu XD?

No ja nie wiem, pytam dlatego Z innych krajów są już, ale jak patrzę rodzinki na APW to póki co tak do marca są.

[gorzala]

Bo to wszystko zalezy kiedy się kto bierze za szukanie :P jak niektórzy nawet nie myślą jeszcze o summer au pair to gdzie tam do wrzesnia

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Kurde miśki, zaczynam powaznie myśleć nad au pair w Stanach na 12 m-cy. Oczywiście za półtorej roku zaraz po licencjacie.. ale mija mi się to z moimi planami zamieszkania w Irlandii, studiów magisterskich w Dublinie i życia z moim miśkiem i przyjaciółmi tam.. I tak mieszami się w głowie, gdy przeglądam te wszystkie blogi au pairek w Ameryce to sama nabieram ochoty Dużo osób poleca agencje Au Pair in America, w Polsce jest tylko pośrednik tej agencji i mają trzy opcje do wyboru..
No ale wszystko by było najwcześniej w 2014 i teraz mam taki mętlik w głowie, czy spełniać jedno czy drugie marzenie... ~.~

[madz88]

Napisane przez gorzala

[/COLOR]Kurde miśki, zaczynam powaznie myśleć nad au pair w Stanach na 12 m-cy. Oczywiście za półtorej roku zaraz po licencjacie.. ale mija mi się to z moimi planami zamieszkania w Irlandii, studiów magisterskich w Dublinie i życia z moim miśkiem i przyjaciółmi tam.. I tak mieszami się w głowie, gdy przeglądam te wszystkie blogi au pairek w Ameryce to sama nabieram ochoty Dużo osób poleca agencje Au Pair in America, w Polsce jest tylko pośrednik tej agencji i mają trzy opcje do wyboru..
No ale wszystko by było najwcześniej w 2014 i teraz mam taki mętlik w głowie, czy spełniać jedno czy drugie marzenie... ~.~

Ja też mam często dylemat z wyjazdem, bo wiąże się to z wieloma poświęceniami z mojej strony. Ale na razie staram się o tym nie myśleć, wiele ludzi mówi mi żebym pojechała, co mi szkodzi, przecież studia na mnie przez rok poczekają (dziekanka), przyjaciele i rodzina również, a pracę na pewno znajdę, więc tylko chyba ja widzę minusy wyjazdu :p
Ja szukam rodziny przez CulturalCare, jak na razie jestem zadowolona i polecam tę agencję.
A co do APiA i tych 3 opcji, to słyszałam, że tylko z tym zwykłym programem opłaca się jechać, bo w innych opcjach jest na prawdę BARDZO mało rodzin.

[lovelyashley]

Napisane przez sylwiakaa

a nie lepiej tutaj isc na studia?? chcesz wrocic do polski tylko na studia??

Wysyłane z mojego SA3CNT za pomocą Tapatalk 2

nie, nie tylko na studia.

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez gorzala

może szkoda jej tyle hajsu na studia w Anglii.. to się wiąże z pracą i utrzymaniem siebie samej, zapewnienie sobie wszystkiego+ oplaty za studia (tak, contribution fee też jest wysokie mimo wszystko..)
Jak woli studia w Polsce to przecież nikt jej nie broni do UK sa też inne kryteria przyjęć.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------




To uwierz, że ciężko będzie ci zrezygnować jak już wywalisz na to kasę. Jestem w takiej sytuacji, że mój kierunek studiów mi się podoba i grupę mam fajną itp., ale mimo wszystko, gdyby nie fakt, że jest to prywatna Uczelnia i wybuliłam już w nią tyle kasy (cały pierwszy rok.. płaci się w 12 ratach nawet w wakacje), że po prostu szkoda mi było lekką reką oddawać po pierwsze I rok nauki, jak zostały tylko II i kasę :P A tu już zanim się obejrzałam mamy styczeń i 1,5 roku nauki za mną :P Teraz beda seminaria, konwersatoria, laboratoria ble ble i pisanie pracy wiec tez mam nadzieje ze zleci szybciutko.. no, ale gdyby nie to to byłabym dalej w Irlandii, nie wiem czy szczęśliwsza, nie wiem czy bym żałowała, ale podjęłam taką decyzję i wszyscy to musieli zaakceptować.

hmm, mam troszkę inne plany
ale tak jak piszesz w Anglii są inne kryteria plus właśnie mieszkanie itd