Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[cornflower_girl]

Napisane przez agusienka90

Mój TŻ jest bardzo niegarniturowy. Bardzo nie w jego stylu i guście. Druga sprawa, że ja też nie będę ubrana "tradycyjnie" - krótka sukienka, kolorowe buty na słupku, woalka.

Wybieraliśmy to w czym czujemy się pewniej i wygodniej

Uważam, że to dobry pomysł, byle tylko strój był dobrze dobrany (żeby łamać reguły, to trzeba je dobrze znać)

[cleopadra]

A ja uwazam ze Para Mloda na swoj slub powinna tak sie ubrac jak chce,a nie tak jak chca mamy czy babcie,nie wazne gdzie ten slub bedzie,w kosciele ,urzedzie czy w plenerze.To ich slub i oni maja sie czuc komfortowo w tej chwili,bo to jest ICH chwila.
Jedynie co do wesela a raczej jedzenia ktore bedzie na weselu to powinni wziasc pod uwage by wszyscy znalezli cos dla siebie,bo to wlasnie jedzenie szykuje sie dla gosci.

[smerfetk_a]

Napisane przez visionAM

Wiele lat temu brat mojego kolegi poszedł do ślubu w skórzanej kurtce zamiast marynarki, a jego żona założyła błękitna lnianą sukienkę i wianek ze stokrotek na głowę Ślub był kościelny. Na weselu leciała muzyka z komputera - heavy metal i rock. Rodzina była zniesmaczona, ale para młoda i ich znajomi bawili się wyśmienicie

Chciałabym kiedyś pójść na takie niesztampowe wesele, bo takie zwyczajne to wszystkie są do siebie bardzo podobne jednak..

[cornflower_girl]

Napisane przez smerfetk_a

Chciałabym kiedyś pójść na takie niesztampowe wesele, bo takie zwyczajne to wszystkie są do siebie bardzo podobne jednak..

Byliśmy raz na "niesztampowym" weselu - główną atrakcją było trwające 3h karaoke. Wśród zaproszonych gości było kilka osób profesjonalnie śpiewających, ale one nie podeszły do mikrofonu - przez ten czas można było wysłuchać multum osób niemożliwie fałszujących lub zażynających utwory trudne wokalnie.
Karaoke moze być bardzo wdzięczne - niestety młodzi nie poszli w znane polskie klasyki z "jajem" czy możliwość śpiewania w kilkuosobowej grupie. Były szlagiery w stylu Adele, Mariah Carey (prawie jak sławny "Ken Lee"), to też trochę usypiało.
Niestety postawa młodych (totalna olewka na gości) sprawiła, że impreza nie do końca była udana; szkoda - bo zapowiadało się ciekawie.

[Damayanti]

ja z jednej strony chcialabym miec takie "niesztampowe" wesele, z drugiej strony zalezy mi, zeby goscie sie super wybawili wiec troche boje sie ryzykowac, z trzeciej strony - nie mam za bardzo pomyslu.
chyba wiec jedynym "szalenstwem" bedzie zupa inna niz rosol i tort zamiast deseru

[visionAM]

Napisane przez Damayanti

ja z jednej strony chcialabym miec takie "niesztampowe" wesele, z drugiej strony zalezy mi, zeby goscie sie super wybawili wiec troche boje sie ryzykowac, z trzeciej strony - nie mam za bardzo pomyslu.
chyba wiec jedynym "szalenstwem" bedzie zupa inna niz rosol i tort zamiast deseru

to żadne szaleństwa, wiele osób teraz tak robi niesztampowe w Polsce byłyby śluby w plenerze albo we wnętrzach takich jak można pooglądać na Green Wedding Shoes ale nie wiem czy dożyjemy czasów, kiedy to się stanie popularne

[cornflower_girl]

Napisane przez visionAM

to żadne szaleństwa, wiele osób teraz tak robi niesztampowe w Polsce byłyby śluby w plenerze albo we wnętrzach takich jak można pooglądać na Green Wedding Shoes ale nie wiem czy dożyjemy czasów, kiedy to się stanie popularne

Nie wiem, czy w Stanach takie śluby dominują - z tego, co słyszę, to w wielu przypadkach jak dobrze pójdzie, bywa tradycyjnie (czyli sztampowo); jak źle - kiczowato. Obserwuję też bloga o skandynawskich weselach (tutaj link) - jak firmowane przez nich realizacje podobają mi się, tak niestety wiem, że stanowią niewielki procent rzeczywistych wesel.

[cranberry juice]

Przejrzałam na szybko to Green Wedding Shoes i mam wrażenie, że wesele niesztampowe tego typu byłoby zwyczajnie bardzo drogie. Zapewne stąd brak popularności nad Wisłą.

[viva91]

Napisane przez Damayanti

ja z jednej strony chcialabym miec takie "niesztampowe" wesele, z drugiej strony zalezy mi, zeby goscie sie super wybawili wiec troche boje sie ryzykowac, z trzeciej strony - nie mam za bardzo pomyslu.
chyba wiec jedynym "szalenstwem" bedzie zupa inna niz rosol i tort zamiast deseru

To faktycznie zaszalejesz

[visionAM]

Napisane przez cranberry juice

Przejrzałam na szybko to Green Wedding Shoes i mam wrażenie, że wesele niesztampowe tego typu byłoby zwyczajnie bardzo drogie. Zapewne stąd brak popularności nad Wisłą.

Też prawda
Skoro u nas dekoratorki za kilka bukietów kwiatów biorą kupę kasy to co dopiero za jakieś ciekawsze, indywidualne dekoracje. Już nie wspomnę o zastawie itp. itd.

[Damayanti]

Napisane przez viva91

To faktycznie zaszalejesz

bo ze mnie jest taka krejzolka
hehe

[viva91]

Choć ja nie rezygnowałabym całkiem z rosołu, biorąc pod uwagę przyzwyczajenia gości. Najlepszą opcją jest wybór między rosołem i inną zupą - na pewno mimo wszystko znajdą się chętni na rosół Ale to tylko moja opinia, wiem, że czasami na sali nie ma możliwości wyboru zup i rozumiem to.

[cranberry juice]

Napisane przez visionAM

Też prawda
Skoro u nas dekoratorki za kilka bukietów kwiatów biorą kupę kasy to co dopiero za jakieś ciekawsze, indywidualne dekoracje. Już nie wspomnę o zastawie itp. itd.

Fakt, ale zagraniczne dekoratorki też biorą odpowiednio więcej
Moim na Zachodzie jest po prostu stosunkowo więcej osób, które mają znaczne nadwyżki finansowe i mogą sobie pozwolić na ładne wesele. Więcej klasy średniej niż w Polsce, po prostu.

[201801191006]

może tu w grudniu mnie ktoś obgada, bo całkowicie zabroniłam rosołu. wiem, że byliby chętni, ale w ogóle nie brałam tego pod uwagę. brak rosołu to było moje pierwsze postanowienie weselne i się tego dzielnie trzymam

[Damayanti]

znowu zbaczamy na tematy "zupne"

[201801191006]

dobra, koniec zup bo będzie jak ostatnio xD

[viva91]

Chyba nie było mnie przy zupach, albo nie pamiętam

Ale podsumowując, to jeśli chodzi o jedzenie uważam tak jak ktoś wcześniej - w jakimś stopniu należy dostosować je pod gości. Nowości, rzadkie dania? Jak najbardziej. Ale obok takich, które wszyscy znają

[tetrikk]

Napisane przez smerfetk_a

Też pierwszy raz słyszę o kasie na bramach Znam tylko wersję wódka dla dorosłych, słodkości dla dzieci

Też nie słyszałam o kasie na bramach i na pewno sama jej nie będę rozdawać :P

Jak byłam ostatnio na weselu to jednym z faux pas był brak winietek dla kamerzysty i foto. Mimo że impreza była na 30 osób.

[Damayanti]

Napisane przez viva91

Chyba nie było mnie przy zupach, albo nie pamiętam)

bylo kilka stron dyskusji o zupie borowikowej ale to chyba w watku o faux pax gosci

Napisane przez tetrikk

Jak byłam ostatnio na weselu to jednym z faux pas był brak winietek dla kamerzysty i foto. Mimo że impreza była na 30 osób.

o jeju, dla nich tez trzeba?

[michalova]

Napisane przez tetrikk

Też nie słyszałam o kasie na bramach i na pewno sama jej nie będę rozdawać :P

Jak byłam ostatnio na weselu to jednym z faux pas był brak winietek dla kamerzysty i foto. Mimo że impreza była na 30 osób.

Ja też nie miałam. Mieli osobny stolik i tam sobie usiedli jak chcieli (razem z ekipą z zespołu)

[tetrikk]

U nich nie było osobnego stolika. Wg mnie to głupio wyglądało, co to za problem 2 dodatkowe winietki?

[michalova]

Napisane przez tetrikk

U nich nie było osobnego stolika. Wg mnie to głupio wyglądało, co to za problem 2 dodatkowe winietki?

Ja szczerze mówiąc nawet o tym nie pomyślałam. ;-)

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez loloo

może tu w grudniu mnie ktoś obgada, bo całkowicie zabroniłam rosołu. wiem, że byliby chętni, ale w ogóle nie brałam tego pod uwagę. brak rosołu to było moje pierwsze postanowienie weselne i się tego dzielnie trzymam

Niech się cieszą, że nie zrobisz ślubu w plenerze

[viva91]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52816713]Niech się cieszą, że nie zrobisz ślubu w plenerze [/QUOTE]
O lol Choć w sumie chciałabym brać udział w zimowym ślubie w plenerze - godzinę wystoję, nie raz dłużej czekało się na przystanku, a popatrzeć na co nie było, co innego podczas ślubu - aczkolwiek musiałaby to być zima ze śniegiem, bez zawieruch czy siarczystych mrozów, a z tym trafić trudno.

[michalova]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52816713]Niech się cieszą, że nie zrobisz ślubu w plenerze [/QUOTE]

Moi rodzice brali ślub zimą, już prawie 40 lat temu. Wtedy zimy były bardzo mroźne, jeszcze mieszkali na wschodzie Polski, więc tym bardziej było zimno. Co prawda ślubu w plenerze nie brali, ale do ślubu jechali saniami. A wesele mieli w dwóch domach - w domu dziadków było jedzenie, a w domu u zaprzyjaźnionej sąsiadki były tańce. I tak spacerowali między jednym, a drugim domem. Z gośćmi wędrowała cześć zespołu z gitarą i harmonijką. Także wesele mieli trochę w plenerze :-D a w serialu "Przyjaciele" był wątek że ślubem w plenerze zimą, tylko nie pamiętam czyj to był ślub. ;-)

[kalusia87]

Napisane przez michalova

Moi rodzice brali ślub zimą, już prawie 40 lat temu. Wtedy zimy były bardzo mroźne, jeszcze mieszkali na wschodzie Polski, więc tym bardziej było zimno. Co prawda ślubu w plenerze nie brali, ale do ślubu jechali saniami. A wesele mieli w dwóch domach - w domu dziadków było jedzenie, a w domu u zaprzyjaźnionej sąsiadki były tańce. I tak spacerowali między jednym, a drugim domem. Z gośćmi wędrowała cześć zespołu z gitarą i harmonijką. Także wesele mieli trochę w plenerze :-D a w serialu "Przyjaciele" był wątek że ślubem w plenerze zimą, tylko nie pamiętam czyj to był ślub. ;-)

Moi rodzice mieli ślub w styczniu, wszyscy w rodzinie je pamiętają bo był taki mróz, że samochódy nie odpaliły i wesele się przedłużyło

[Kiciakowa]

Napisane przez michalova

Moi rodzice brali ślub zimą, już prawie 40 lat temu. Wtedy zimy były bardzo mroźne, jeszcze mieszkali na wschodzie Polski, więc tym bardziej było zimno. Co prawda ślubu w plenerze nie brali, ale do ślubu jechali saniami. A wesele mieli w dwóch domach - w domu dziadków było jedzenie, a w domu u zaprzyjaźnionej sąsiadki były tańce. I tak spacerowali między jednym, a drugim domem. Z gośćmi wędrowała cześć zespołu z gitarą i harmonijką. Także wesele mieli trochę w plenerze :-D a w serialu "Przyjaciele" był wątek że ślubem w plenerze zimą, tylko nie pamiętam czyj to był ślub. ;-)

spojler Phoebe! - ale to raczej z konieczności, niż z wyboru, bo była "śnieżyca stulecia" i wszystko zasypało, to wzięli ślub pod kawiarą Central Perk

[michalova]

Napisane przez Kiciakowa

spojler Phoebe! - ale to raczej z konieczności, niż z wyboru, bo była "śnieżyca stulecia" i wszystko zasypało, to wzięli ślub pod kawiarą Central Perk

Właśnie pamiętałam z jakiego powodu był tak zorganizowany ślub, ale nie pamiętałam czyj to był ślub. Bardzo romantycznie to wyszło w każdym razie ;-)

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez michalova

Moi rodzice brali ślub zimą, już prawie 40 lat temu. Wtedy zimy były bardzo mroźne, jeszcze mieszkali na wschodzie Polski, więc tym bardziej było zimno. Co prawda ślubu w plenerze nie brali, ale do ślubu jechali saniami. A wesele mieli w dwóch domach - w domu dziadków było jedzenie, a w domu u zaprzyjaźnionej sąsiadki były tańce. I tak spacerowali między jednym, a drugim domem. Z gośćmi wędrowała cześć zespołu z gitarą i harmonijką. Także wesele mieli trochę w plenerze :-D a w serialu "Przyjaciele" był wątek że ślubem w plenerze zimą, tylko nie pamiętam czyj to był ślub. ;-)

Wyobraziłam sobie to jechanie do ślubu saniami
Po alkoholu jest się bardziej odpornym na zimno przy kursowaniu między domami
Ale u nas trudno trafić chyba na "odpowiednią zimę". Z jednej strony ostatnio widziałam zimę ze 3 lata temu , a z drugiej pamiętam, że 10 lat temu była taka ostra, że miałam szron na drzwiach wejściowych od wewnątrz, woda się krystalizowała na jednej ścianie w którymś pokoju, śnieg w ogrodzie był do wysokości pachwiny uda, a temperatura chyba -20 albo i więcej.

[201610281624]

Gdyby tak trafić na śnieg i lekki mrozek, to nie wiem czy bym się nie pokusiła o grudniowy ślub na święta...Widziałam kiedyś właśnie zimowe stylizacje,
w kościele choinki z lampeczkami...Na sali też choinka żywa, a na stołach dekoracje z gałązek świerku, bombki, szyszki, gwiazdy betlejemskie, sala oświetlona kolorowymi lampeczkami, gałązki, a na nich szklane bombeczki i świeczuszki małe w środku, pięknie i magicznie. Coś innego. Odpadł problem upału i nie działającej klimy ( byłam na 3 weselach w różnych salach i za każdym razem coś nie tak).