Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV) - Strona 112 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-03-16, 23:28   #3331
hje
Zakorzenienie
 
Avatar hje
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 4 452
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Hope, może on dlatego to wszystko bierze za żarty, bo Ty mu mówisz i... nic za tym nie idzie? W sensie, że go wywalisz, a nie wywalasz, że się wyprowadzisz, a nie wyprowadzasz itd. Rozumiem, że trzyma Cię fakt, że zwyczajnie nie masz gdzie się wynieść, jakby co, bo nie chcesz rodziców, przede wszystkim taty, "wkurzyć"?
Zrobiłaś np. choć raz tak, że jak Cię tż w☠☠☠☠.ił, to zwyczajnie zaczęłaś mu pakować manaty i mówiłaś, żeby spadał do mamuśki? Albo Ty po prostu w któryś dzień mówisz, że jedziesz do swoich rodziców na kilka dni z Dadolem i niech sam sobie radzi?
Kurczę, nie wiem...
Z tym marazmem niestety nie pomogę, bo sama to przechodzę, i z wyglądem, bo tż też on nie przeszkadza, i z kościołem nawet też..., więc tylko się mogę podpiąć i Cię przytulić

Edytowane przez hje
Czas edycji: 2014-03-16 o 23:31
hje jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 00:27   #3332
Kija80
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 414
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Hope zasadniczo niewiele pomogę bo mój mąż z tego gatunku co TżFewcia i nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. To znaczy wiem, kopnęłabym w d... bo to po prostu nie byłby facet dla mnie. No ale ja to nie Ty.
Jedno tylko mi się nasunęło - piszesz że brakuje Ci kościoła a sama nie pójdziesz bo głupio. Myślałaś żeby iść z małym? Zapakuj go do wózka i jedźcie. My chodzimy wspólnie ale często tak się nie da bo np. pogoda paskudna (nie bierzemy Ani jak jest brzydko bo gdyby urządziła koncert w kościele to nie byłoby jak wyjść), wtedy chłopaki jadą same a ja osobno i nie przyszło nam do głowy że to może wstyd Z Dadim Ci będzie raźniej, a może jak tż zobaczy to za którymś razem sam się przekona? W końcu jest wierzący więc nie chodzi nie z przekonań tylko pewnie mu się nie chce. A teraz będzie coraz ładniej i cieplej, można stanąć na zewnątrz i mały będzie sobie zbierał kamyczki albo tropił mrówki a Ty zaliczysz mszę

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Debrah pocieszę Cię że niedługo mi się skończy, za 3 tygodnie wracam do pracy I będę musiała wstawać przed siódmą. A czasem nawet o 5 albo o 3 jak się coś zdarzy na dyżurze. Więc korzystam póki mogę. Dziś oczywiście Grześ obudził Anię wcześniej, chyba coś koło 9, ale mąż z nimi urzędował a ja wstałam o 11.17
Kija80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 06:53   #3333
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Hejka

Nie mogę z tej pogody ;/ :[[[[[[[ ale wieje ;/ zaraz musze pędzić do szkoły, a tak mi się straaaaaaaaaaaasznie nie chce....... spać! Tzt wstal przed 5 i mnie obudził;]

Wczoraj kupilismy...troche na spontanie... samochód;] jeep cherokee r.2000 ;p

dobra, ide sie ubierac ;] w szkole podczytam co tam i jak tam;p

Pisałyscie o umiejętnościach dzieci. Amelka tak się szybko wszystkiego uczy.. ostatnio w 3 sekundy załapałą jak wołam pieska i pocieram palcami i ona tez tak teraz robi moja cudna laleczka
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.

Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 08:48   #3334
Ifwka
Zakorzenienie
 
Avatar Ifwka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Jej Dziewczyny ja jak zwykle po weekendzie trilion stron do nadrabiania. na razie zaliczyłam pierwszą i lece od końca tym razem

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45583668]

Ifwka, na obiad - kluski śląskie z bułką tartą? pomidorowa? makaron ze śmietnikiem? (pokrojone parówki, ser żółty, najpierw pieczarki pokrojone przyrumieniam na maśle), nieśmiertelne naleśniki?
[/QUOTE]
Dzięi za wszytskie rady obiadowe, w końcu były frytki z serkiem pleśniowym panierowanym i dżemem malinowym
Cytat:
Napisane przez neti1 Pokaż wiadomość
A u nas dziś bez obiadu...nie chciało mi się
Mój wujek zawsze mówił: "dziś na obiad OMULKO"...ZNACIE TO?
U mnie śię mówi "Magulon z cebulom"
znaczy to samo co u ciebie, a żeby było śmiesznie to ostatnio dowiedziałam się ze magulon to istnieje napradę i jest to jakaś odmiana kszy
Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość
A co poza tym?
Kuba nadal doskonali chodzenie z trzymaniem sie czegos. Przestawia krzesla, lzejsze stoliki, wozek, itp, ale pchacza nie chce.
Poza tym mam wrazenie, ze ostatnio skupia sie na czyms innym. Nauczyl sie w koncu porzadnie robic "papa" (mamie nie chce ), pokazuje jaki jest duzy, daje czesc, piątkę kazdemu by przybijal, pokazuje jak tanczy. Uwielbia podawac mi pranie do wieszania i rozpakowywac zmywarke - jak tylko widzi, ze ją otwieram to leci jak szalony i podaje mi sztućce (najpierw sama szybko noże wyciągam).
Powtarza po nas proste slowa typu daj, tata, mama, czesc, itp (slodkie toto )
Hej , fajnie że chrzciny się udały, zdjęcia super
U mnie też wszytsko służy do pchania, oprócz pchacza

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Cytat:
Napisane przez gojka24 Pokaż wiadomość
u nas też non stop te czerwone placki. Nie wiem czy to nie od nabiału... Rozmawiałam o tym z siostrą i mówiła mi, że jej syn też takie miał i gdzieś na necie znalazła, że takie czerwone placki na policzkach mogą być od zębów, tylko nie pamiętała przy których to. U nas idą 4 i chyba 3 się zaczynają także mam nadzieję, że to od tego. Pewnie niedługo pojdę do pediatry to zapytam...
Kurcze jak od zębów to może by się zgadzało bo u mnie też są, jakoś nie chce mi się wierzyć że od jedzenia, bo od dawna jemy "wszytsko" i problemu wcześniej nie było
Cytat:
Napisane przez pstryczek84 Pokaż wiadomość
i jeszcze bonusik

Cytat:
Napisane przez nancykenator Pokaż wiadomość
u nas od początku zimy jakieś czerwone placki na twarzy, suche, pediatra twierdzi, ze azs, mi się jednak wydaje, że to od suchego powietrza i od wody, podobno zawsze w zimie dodają czegoś do wody, żeby nie zamarzała...
Że od powietrza to moge jeszcze uwiezyć, bo ja buźke myje przegotowaną wodą a ostatnio tylko ruminakiem, i plamy są, nie sa jakoś zaognone bardzo ale są.
Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
nic no. Jestem w takim miejscu, że sięgnęłam jakiegoś zastoju życiowego, wpadłam w jakiś cholerny marazm. Mam wrażenie że tylko wstaję, zajmuję się dzieckiem, idę spać. Myślę o studiach mgr i nie wiem co robić, bo chciałabym czegoś innego niż mam zrobiony licencjat, a muszę robić studia pedagogiczne dalej i nie wiem jaki kierunek obrać.
Nie mam zupełnie życia towarzyskiego. Nie mam przyjaciół, nawet koleżanki, która by wpadła, czy tez wyciągnęła na kawę. I jest mi z tym strasznie źle.
Brakuje mi... KOścioła. Odkąd zamieszkałam z TZ w Kościele bylismy na chrzcinach i w święta. I boleśnie odczuwam to odsunięcie od uczestnictwa we mszy. Jakaś taka niespokojna się zrobiłam. Nie to nie jest tak, że On mi broni. On jest wierzący, tylko odkąd poszedł ojciec jego rodzina przestałą do Kościoła chodzić, nie chciał chodzić ze mną i tak jakoś wyszło że przestałam chodzić, bo mnie samej przykro i głupio.. nie wiem..
Wkurza mnie mój wygląd, brak motywacji, bo Tżtowi kilka kilo więcej nie przeszkadza. Sam wygląda jak bulwa. Najpierw idzie brzuch potem on. I nie przeszakdza mu to zupełnie, a mnie.. no cóż mnie przeszkadza, jeszcze 1,5 roku temu był to bardzo atrakcyjny i wysportowany facet.. Jak rzucił palenie, zaczął żreć, przestał dbać o siebie.. Wiecie to nawet w łóżku niefajne jest.
Poza tym TZ. Już nie mam sił do tego człowieka. Nie mam już cierpliwości tłumaczenia jego zachowania odejściem ojca i ciosem życiowym. Ileż można. On nie potrafi rozmawiać. O problemach, o uczuciach. Ja moge mówić, jak mi źle, bo on zachowuje się tak, tak i tak. On zaprzeczy, albo powie, że już nie będzie i za chwilę to samo. TO taki duży dzieciak jest. Myśli że jest śmieszny. A jest wqrwiający. Można mu mówić, że w końcu go stąd wywalę bo nie wytrzymam - śmiech. Odejdę - śmiech. Ja już nawet nie przebieram w słowach i oszczerstwach - śmiech. Nie działa nic. Klapki na oczach, problemu nie widzi. No bo może to nie problem na skale tego, który dotknął np. sylwiettę.. Ale dla mnie na tyle duży, że mi doskwiera i dotkliwie rozpieprza system wewnętrzny. W ciagu ostatnich miesięcy zrobiłam się jeszcze bardziej nerwowa a dodatkowo agresywna nawet w stosunku do Niego. Na każde durne zachowanie, każde wkurzajstwo już reaguję krzykiem i najchętniej wydrapaniem oczu. A jego to wszystko śmieszy i obraca wszystko w żart.
Nie mam z kim pogadać.
Nie mam komu się wywnętrzyć.
Nie mam z kim się odchamić.
Mamie mogę coś tam powiedzieć, ale dla niej to wersje light są. Zreszta jak ostatnio jej mówiłam to mi powiedziała że on też ją zaczyna denerwować tymi swoimi tekstami. (nie chamskie, po prostu wqrwiające)
Tacie - broń Cię Panie Boże. Zabiłby go. Już mu to obiecał, jeśli tylko mu powiem że mnie krzywdzi. Ojciec za mnie zatłukłby nawet prezydenta.
T. Mogę jej mówić. O☠☠☠☠☠☠☠i go, a po nim to jak po kaczce.
Już łapię się na tym, że w t. i rodzinie tżta specjalnie doszukuję się problemów źeby go uszczypnąć. A jakiejś krzywdy wielkiej z ich strony nie doznałam. Od inne poglądy, inne spojrzenie i doświadczenia. A moje uprzedzenia budowane normalnie jak jakaś tarcza, jakiś as w rękawie żeby zaatakować, bo ten punkt boli. Już myślałam że może do Dawida, brata Tzta napiszę list do ancla. Może on mu wjedzie na psychę jak zadzwoni do niego, albo pojadą do niego. Wiem że jakbym mu wszystko powiedziała to by go nie obeszło. Ale czy na TZta to podziała i czy jest sens dokładać chłopakowi problemów?
Już mi żadne nerwomixy nie pomagają. Po prostu niekiedy to jak widzę że TŻ z auta wysiada to już mi się dupa zapala. Czekałam na jego powrót, a ostatecznie drzwi nie przekroczył a ja już wkurzona na zapas. Uwielbiam jak pracuje w soboty. Powiedziałam mu to. Nic. Totalnie tepa dzida uważa że ja sobie żartuję.
Już niekiedy to mnie wkurza że oddycha mi w nocy obok.

I koniec końców to że wszystko duszę w sobie. To powoduje żem chodzący zapalnik jest.

I nie pytajcie czy go w ogóle kocham. Gdyby tak nie było to bym się nie mordowała. Nie męczyła siebie, jego i dziecka.


I kocham CIę mamo za tą górę ciuchów, które mi dzisiaj dałaś dobrze że masz 40 lat i rozmiar 38 i w ogóle ach i och i humor lepszy
Hope współczuję, co do kościoła to bierz Małego i idź sama, po co Ci Tż do tego.
Co do Tż to faktycznie może on nietraktuje poważnie tego co mówisz bo gadasz gadasz i nic z tego. Spakuj go i wystaw za drzwi, moze to do niego dotrze.
Mi tez brakuje jakiejśkoleżanki żeby się spotkac , poogadac, kawę wypić. Mama i siostra od czasu do czsasu to nie to samo, zresztą nie chcaiłabym się żalić "w rodzinie", obcej osobie jakoś łatwiej by chyba było...
Cytat:
Napisane przez Kija80 Pokaż wiadomość
Debrah pocieszę Cię że niedługo mi się skończy, za 3 tygodnie wracam do pracy I będę musiała wstawać przed siódmą. A czasem nawet o 5 albo o 3 jak się coś zdarzy na dyżurze. Więc korzystam póki mogę. Dziś oczywiście Grześ obudził Anię wcześniej, chyba coś koło 9, ale mąż z nimi urzędował a ja wstałam o 11.17
Ale grzeszysz.
Ja przez weekned: sobota-5:45, niedziela-6:05
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png
22.05.2008
14.08.2011
19.02.2013 - Oliwka
Ifwka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 08:50   #3335
misiaeel
Wtajemniczenie
 
Avatar misiaeel
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 870
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

hej

hołp nie wiem co mam Ci powiedzieć, doradzić w jednym tylko Cię rozumiem, też nie mam do kogo gęby otworzyć. sama siedzę całe dnie, znajomych żadnych czy przyjaciółki. wszystkich zostawiłam w Poznaniu, więc kontakt się urwał. żadnej rodziny tu nawet nie mam:/
co do Tż to nie rozumiem jego zachowania. nie wyobrażam sobie jakby mój się tak zachowywał. może powinnaś kiedyś naprawdę wziąć manatki i się przeprowadzić, może wtedy by coś do niego dotarło?

Debrah tu masz stronkę, gdzie możesz sama zaprojektować kocyk minky http://mammooni.pl/7-zaprojektuj-swoj-kocyk
__________________
Hanusia
01.02.2013


Aniołki[*][*]25.01.2012
misiaeel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 08:51   #3336
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Hope, wiesz, czemu reaguje śmiechem? bo twoje słowa pozostają tylko słowami, w niczym mu nie zagrażają, nie odczuwa konsekwencji swojego zachowania.

W ogóle to dzień dobry, w pracy mam przerwę, Agatka ma zapalenie spojówek, masakra z zakrapianiem :/ i dziękuje w imieniu Dorotki
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:00   #3337
hope01
Zakorzenienie
 
Avatar hope01
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 6 143
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

ja już go spakowałam. Jakoś w zeszłym miesiącu. Podziałało na jakiś czas.
ok, koniec tematu.

Co tam?

Komuś kawy karmelowej? (zapach cudny w smaku nie czuć, ale co tam )
__________________
-Mów do mnie brzydko!
-Wziąść, włanczać, przyszłem ...



hope01 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-03-17, 09:07   #3338
Ifwka
Zakorzenienie
 
Avatar Ifwka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45619590]Hope, wiesz, czemu reaguje śmiechem? bo twoje słowa pozostają tylko słowami, w niczym mu nie zagrażają, nie odczuwa konsekwencji swojego zachowania.

W ogóle to dzień dobry, w pracy mam przerwę, Agatka ma zapalenie spojówek, masakra z zakrapianiem :/ i dziękuje w imieniu Dorotki [/QUOTE]
Dokładnie, ja jak się w końcu spakowałam i pojechałam do mamy, to wtedy dopiero Tż uwierzył że albo coś sie zmieni albo będzie siedział sam...

I jeszcze coś na temat weekendu:
Byliśmy wczoraj na chrzcinach u mojego kuzyna. Ogóleni impreza wyglądała tak że ja albo Tż biegamy z/nosimy na rekach/wozimy w wózku/ Oliwkę, ale nie narzekam, grzeczniutka była jak aniołek. Wzięłam jej książeczki, krzesełko uczydełko i klocki. Klockami bawiły się wszystkie dzieci, ale był jeden taki, może z 5 lat miał, że nie umiał się bawić/ dzielić itp. Oliwka chciała do ręki klocka wziąć a ten ja wali po rękach, jego matka: Oluś nie rób tak, przeproś dziewczynkę (takim szczebiotliwym głosikiem) a ten dalej ją okłada. Wzięłam Oliwkę, coś innego jej pokazuję, no ale jej klocki więc za chwilkę znowu podchodzi a ten dalej ją okłada. Ona paluszkiem jego samochodziki pokazuje!!!! A ten ją po rękach; matka oczywiście szczebiocze dalej. W końcu jak przyuważyłam że akurat nikt się klockami nie bawi wzięłam i schowałam.
Chłopaczek ten w końcu zajął się swoimi samochodami, a my sobie spacerujemy, raczej staram się trzymać daleko od niego ale male pomieszczenie więc wiadomo. Stajemy niedaleko, Oliwka przygląda się jak samochodami jeżdżą, i nagle on podchodzi, złapał ją za ramiona i telepie. No myśle sobie dość: odsuwam go, ją biorę na ręce, w takim szoku była że nawet się nie rozpłakała. Cała szyja czerwona…masakra, a matka dalej swoje: Przeprosiłeś dziewczynkę, Oluś tak nie wolno, itp. Itp.
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png
22.05.2008
14.08.2011
19.02.2013 - Oliwka
Ifwka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:08   #3339
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45619590]Hope, wiesz, czemu reaguje śmiechem? bo twoje słowa pozostają tylko słowami, w niczym mu nie zagrażają, nie odczuwa konsekwencji swojego zachowania.

W ogóle to dzień dobry, w pracy mam przerwę, Agatka ma zapalenie spojówek, masakra z zakrapianiem :/ i dziękuje w imieniu Dorotki [/QUOTE]
Hope, też mi się tak wydaje.
Co do kościoła..wiara jest taką kwestią która jest wyjątkowo osobista - potrzebujesz? idź. I nie oglądaj się na nikogo. *

Omg Amelcia chodzi po kanapie, zaśmiewa się przy tym okropnie, jak dochodzi do krawędzi
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:10   #3340
Ultra81
Rozeznanie
 
Avatar Ultra81
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 733
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Hope, nie mnie radzić w kwestii związków, bo z moim tz to jesteśmy oboje po takich życiowych burzach, że ho ho (te burze to z poprzednich związków), ale dwa słowa ode mnie w kwestii kościoła. Jak się wiązałam z tz, to wiedziałam, że on nie jest jakoś specjalnie religijny, ja zaś zawsze chodziłam do kościoła i było to dla mnie ważne. Nie jestem wzorową katoliczką, choćby przez sam fakt, że nie chcę ślubu (w ogóle żadnego, przynajmniej na razie), ale wiedziałam, że dzieciaka będę chciała ochrzcić i będę chciała dalej chodzić do kościoła. Chrzest dziecka, jego - nazwijmy to szumnie "wychowanie w wierze" - to ustaliliśmy jeszcze przed tym nim razem zamieszkaliśmy. I teraz jest tak, że ja chodzę do kościoła, czasem zabieram Młodą, czasem jest z nią wtedy tz i nie ma problemu. Będę Młodą uczyła pacierza, chodziła z nią na mszę itp., choć wiem, że tz będzie z nami w kościele tylko przy "większych okazjach". No ale wiedziałam o tym i tak wybrałam. Żadne z nas tego drugiego nie naciska, a tz zapowiedział, że na tyle, na ile będzie umiał, pomoże przy "wychowaniu duchowym" Julki.

Do czego zmierzam - dziewczyno, jeśli czujesz, że potrzebujesz, idź do kościoła, weź Dadiego, zrób to dla siebie, pomyśl o sobie, z naciskiem na to ostatnie. Chyba spróbowałabym - zamiast skupiać się na złości na tz - zrobić coś dla siebie, nie żyć tym, jak go "uszczypnąć" czy jak go zmienić. Zadbaj o siebie, to możesz - a zmieniać dorosłego człowieka trudno. Czasami to para w gwizdek. W moim przypadku działa to tak, że jak mi jest ze sobą dobrze, to łatwiej mi rozwiązuje się inne problemy.

Ot, przydługi wywód z samego rana. Przepraszam, rozpisałam się.

A ja jestem w pracy. Mam perfekcyjny make-up i użyłam śliwkowego cienia, choć z reguły tuszuję tylko rzęsy - tzn. na jednym oku użyłam, na drugim tylko poprawiłam, co "natura dała"

Miłego dnia!
Ultra81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:18   #3341
litllesweetangel
Lurker ;)
 
Avatar litllesweetangel
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 112
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Hope/ po czesci Cie rozumiem z tym, ze jak ja mowie mojej rodzinie o Tz( mowie jak przegnie pale idac za rada Szaji, ze lepiej powiedziec, bo pozniej bedzie a nie mowilas nic) , ze cos nie tak to oni... bronia go. Zawsze. Moja mama, babcia, ciocia, bratowa. Zawsze jest dogadaj sie z nim, on tak bardzo jest za toba, przemilcz cos tam itp.



Witam sie z rana, pogoda z dupy
__________________

It's okay
I got lost on the way
But I'm a supergirl
And supergirls don't cry
litllesweetangel jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-17, 09:21   #3342
Ifwka
Zakorzenienie
 
Avatar Ifwka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez Ultra81 Pokaż wiadomość

A ja jestem w pracy. Mam perfekcyjny make-up i użyłam śliwkowego cienia, choć z reguły tuszuję tylko rzęsy - tzn. na jednym oku użyłam, na drugim tylko poprawiłam, co "natura dała"

Miłego dnia!
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png
22.05.2008
14.08.2011
19.02.2013 - Oliwka
Ifwka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:26   #3343
misiaeel
Wtajemniczenie
 
Avatar misiaeel
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 870
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45619590]Hope, wiesz, czemu reaguje śmiechem? bo twoje słowa pozostają tylko słowami, w niczym mu nie zagrażają, nie odczuwa konsekwencji swojego zachowania.

W ogóle to dzień dobry, w pracy mam przerwę, Agatka ma zapalenie spojówek, masakra z zakrapianiem :/ i dziękuje w imieniu Dorotki [/QUOTE]
biedna Agu, zdrówka
Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
ja już go spakowałam. Jakoś w zeszłym miesiącu. Podziałało na jakiś czas.
ok, koniec tematu.

Co tam?

Komuś kawy karmelowej? (zapach cudny w smaku nie czuć, ale co tam )

możesz polać
Cytat:
Napisane przez Ifwka Pokaż wiadomość
Dokładnie, ja jak się w końcu spakowałam i pojechałam do mamy, to wtedy dopiero Tż uwierzył że albo coś sie zmieni albo będzie siedział sam...

I jeszcze coś na temat weekendu:
Byliśmy wczoraj na chrzcinach u mojego kuzyna. Ogóleni impreza wyglądała tak że ja albo Tż biegamy z/nosimy na rekach/wozimy w wózku/ Oliwkę, ale nie narzekam, grzeczniutka była jak aniołek. Wzięłam jej książeczki, krzesełko uczydełko i klocki. Klockami bawiły się wszystkie dzieci, ale był jeden taki, może z 5 lat miał, że nie umiał się bawić/ dzielić itp. Oliwka chciała do ręki klocka wziąć a ten ja wali po rękach, jego matka: Oluś nie rób tak, przeproś dziewczynkę (takim szczebiotliwym głosikiem) a ten dalej ją okłada. Wzięłam Oliwkę, coś innego jej pokazuję, no ale jej klocki więc za chwilkę znowu podchodzi a ten dalej ją okłada. Ona paluszkiem jego samochodziki pokazuje!!!! A ten ją po rękach; matka oczywiście szczebiocze dalej. W końcu jak przyuważyłam że akurat nikt się klockami nie bawi wzięłam i schowałam.
Chłopaczek ten w końcu zajął się swoimi samochodami, a my sobie spacerujemy, raczej staram się trzymać daleko od niego ale male pomieszczenie więc wiadomo. Stajemy niedaleko, Oliwka przygląda się jak samochodami jeżdżą, i nagle on podchodzi, złapał ją za ramiona i telepie. No myśle sobie dość: odsuwam go, ją biorę na ręce, w takim szoku była że nawet się nie rozpłakała. Cała szyja czerwona…masakra, a matka dalej swoje: Przeprosiłeś dziewczynkę, Oluś tak nie wolno, itp. Itp.
nie rozumiem takich Rodziców:/
Cytat:
Napisane przez Ultra81 Pokaż wiadomość
A ja jestem w pracy. Mam perfekcyjny make-up i użyłam śliwkowego cienia, choć z reguły tuszuję tylko rzęsy - tzn. na jednym oku użyłam, na drugim tylko poprawiłam, co "natura dała"

Miłego dnia!
__________________
Hanusia
01.02.2013


Aniołki[*][*]25.01.2012
misiaeel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:38   #3344
neti1
Zakorzenienie
 
Avatar neti1
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 4 895
GG do neti1
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
ja już go spakowałam. Jakoś w zeszłym miesiącu. Podziałało na jakiś czas.
ok, koniec tematu.

Co tam?

Komuś kawy karmelowej? (zapach cudny w smaku nie czuć, ale co tam )
Ja bardzo chętnie poproszę....

Wstaliśmy o 9 cóż za luksus..nie miałam takiego od miesięcy

Hope mój tz to dobry człowiek, i bardzo go kocham, ale np z jego strony ( mimo że mu mówię) brak jest dla mnie motywacji i dopingu np w kwestii odchudzania z jego str ... A ja musiałabym -30 kg osiągnąć do perfekcji, -20 do mojego zadowolenia....to jest tak dużo że kopa i motywacji potrzebuje.
Co do znajomych...podobnie...no i taki marazm i smutek również mam codziennie...Antos..obiad ..Antos..spacery..Antos pielucha....Antos zabawa...koniec dnia..ehhh

Hołp POLEJ!

Może dzis Mrugala przyjdzie, hę?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wirtualne poznanie ... 13.10.2009r.
Ślub ... 06.08.2011 r.
ANTOŚ 18.02.2013


"Jeśli zastanowisz się nad tym, aby przerwać dążenie do celu, przypomnij sobie, dlaczego zaczęłaś do niego dążyć."
neti1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:42   #3345
hope01
Zakorzenienie
 
Avatar hope01
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 6 143
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez neti1 Pokaż wiadomość
Ja bardzo chętnie poproszę....

Wstaliśmy o 9 cóż za luksus..nie miałam takiego od miesięcy

Hope mój tz to dobry człowiek, i bardzo go kocham, ale np z jego strony ( mimo że mu mówię) brak jest dla mnie motywacji i dopingu np w kwestii odchudzania z jego str ... A ja musiałabym -30 kg osiągnąć do perfekcji, -20 do mojego zadowolenia....to jest tak dużo że kopa i motywacji potrzebuje.
Co do znajomych...podobnie...no i taki marazm i smutek również mam codziennie...Antos..obiad ..Antos..spacery..Antos pielucha....Antos zabawa...koniec dnia..ehhh

Hołp POLEJ!

Może dzis Mrugala przyjdzie, hę?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.


Ja mam nadzieję że przyjdą bo wysyłałam tego samego dnia! Muszą dzisiaj przyjść (daj znać)

Ja kocham mojego syna i nie przeszkadza mi zajmowanie się tym - tylko czasem potrzebuję powietrza zwyczajnie ..
__________________
-Mów do mnie brzydko!
-Wziąść, włanczać, przyszłem ...



hope01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:48   #3346
marsi11
Zakorzenienie
 
Avatar marsi11
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Hope
a co do kościoła, tak jak dziewczyny mówią, przecież to jest dla Twojej potrzeby
moj TZ jak nie ma ochoty to nie idzie, ja nie mogę być jego sumieniem

ale dziś niespodzianka, puka kurier, mowie WTF przecież nie czekam na paczkę a tu z wizazingu kosmetyki dla małego do tesotwania cieszę się jak głupia bo dziś miałam wlaśnie uzupełniać zakupy więc kilka $$ w kieszeni
marsi11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:51   #3347
Jejcio
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 58
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Ha! Przeczytałam wszystko

Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość
Nie było mnie wczoraj. Przyjechałam z pracy mega zmęczona. Jak Daria miała drzemkę to się z nią położyłam ( bo w nocy tylko 2-3 h spałam). A jak sie obudziła to bawiłyśmy się tak się za nią stęskniłam.
Na szczęście wczoraj w dzień i dziś w nocy nie było już gorączki. Może zęby?

Nadrabiam tak na szybciocha póki dziecko się bawi w łóżeczku



Widziałam zdjęcia na blogu i stwierdziłam że też muszę kupić Darii wiaderko i łopatkę
za umiejętności Blanki!! Jestem pod wrażeniem.
A fotka BOSKA!!!
fajny masz bałagan

Ja miałam bardzo ciemny brąz, prawie czarny. Zeszłam do jasnego brązu przez pasemka Ale robiłam u fryzjera bo sama bym się bała.


Pomagał

a ten buziak na koniec

współczuję








Ania wklejam fotki jakie miałam włosy ciemne i druga fotka już rozjaśnione po pasemkach
Witam Jakie ładne Panie

Cytat:
Napisane przez karusia_2007 Pokaż wiadomość
Hejkuś

Miałam fajnie pocytowane posty i co? tż przyszedł i wyłączył mi kompa zanim zdążyłam wysłać W ogóle wkurza mnie od rana

Z tego co pamiętam.

Lenova dobrze, że jest poprawa.

Hje. Sukienki roz 80, płaszczyk 86 a bluzeczka 1,5-2latka.
Kobieto nie wmawiaj sobie, że z Polą jest cos nie tak. Normalnie klapsy Ci się należą. Wszystko jest w porządku. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Mój Wit też nie czyta książek ale robi inne rzeczy także luz.
Co do mamy to moja też tak potrafi się we wszystko wpieprzyć

Debrah ta PW miała być do Hje sorki za pomyłkę.

Fajnie, że macie możliwość spotkania się z Nancy w realu.

Jejkus i Menq ja też z Wlkp

Marsi jak tam Leo po kawusi?

Fewciu zrób sobie koniecznie jakieś podstawowe badania. Dbaj o zdrówko. Z Blaneczką na pewno wszystko jest ok. Nie martw się na zapas kochana.


Więcej nie pamiętam
A skąd dokładnie jesteś?

Cytat:
Napisane przez gojka24 Pokaż wiadomość
u nas też non stop te czerwone placki. Nie wiem czy to nie od nabiału... Rozmawiałam o tym z siostrą i mówiła mi, że jej syn też takie miał i gdzieś na necie znalazła, że takie czerwone placki na policzkach mogą być od zębów, tylko nie pamiętała przy których to. U nas idą 4 i chyba 3 się zaczynają także mam nadzieję, że to od tego. Pewnie niedługo pojdę do pediatry to zapytam...



a masz jakieś stronki, gdzie te pytania mogę znaleźć. Albo ja taka tępa dzida jestem, albo nie wiem. Nie umiem tego znaleźć;(



Uwierzycie, że nie przeczytałam Ani?? Tzn zaczęłam, ale nie wciągneła mnie, tak samo Dzieci z Bullerbyn... Aż mi czasem głupio, jak ktoś coś o tych książkach wspomni... Chyba wszyscy to przeczytali... Oczywiście mam w planach przeczytanie, ale kiedy się do tego zabiorę???/

więcej nie nadrobię, bo mała chce się bawić...
KAczkę zrobiłam wg tego przepisu https://gotujmy.pl/kaczka-pieczona-z...is,134481.html Poza kaczym mięsem wyszło pycha. Od dzieciństwa nie smakuje mi kacze mięso. Tż chyba posmakowało, bo dzwonił właśnie, że znowu kaczkę kupił... myślę, że z kurą też powinno być smaczne, przy najbliższej okazji wypróbuję

Z Paulinką już lepiej, katarek mniejszy, kaszel się jeszcze pojawia, ale najważniejsze, że nie pogarsza się.... Kamień z serca mi spadł, bo w końcu miesiąc mija od ostatniego powrotu ze szpitala.... Mam nadzieje, że już tam nie trafimy i że w tym instytucie znajdą przyczynę....

Miłej niedzieli życzę
Mnie też Ania nie wciągnęła i całe też nie przeczytałam choć książki uwielbiam... Ba, miałam nawet te wszystkie dalsze książki o Ani ale jakoś to nie dla mnie...

Cytat:
Napisane przez pstryczek84 Pokaż wiadomość
i jeszcze bonusik
Piękny! Chodzace Cudo!

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
hello kochane
wiecie co muszę się Wam pochwalić,że w końcu mój Leoś śmieje się w głos
ja wiem że to strasznie późno, raz mu się tylko zdarzyło jak miał 8 miesięcy, co prawda ciągle się uśmiecha a od kilku dni ma taki brecht,że az mi łzy stają w oczach ze wzruszenia

byliśmy wczoraj na parapetówce u przyjaciół, mieliśmy wrócić o połnocy, oczywiście moj TZ tak się świetnie bawił że do domu dotarliśmy przed 3, mały wstał 5.30 dobrze,że wypiłam tylko 2 kieliszki szampana bo nie wyobrażam sobie,że można spać dwie godziny i jeszcze po pijaku i na mega kacu zajmować się dzieckiem
ja chyba zupełnie zrezygnuje z wyjść,to bez sensu skoro młody tak się budzi to ja nie widze w tym żadnej przyjemności tym bardziej,że TZ spał sobie słodko do 11 a jeszcze nie można było mieć do niego żadych roszczeń ponieważ on ma kaca wrrrrrrrrrrrrrr

cudna, jakie ona ma niesaowite włoski
mój ostatnio dostał sracz fisher price i też sobie z niego pchacza zrobił


ale cudny śmieszek
Gratulacje dla śmieszka Na wszystko przychodzi czas

Cytat:
Napisane przez Lenova Pokaż wiadomość
Wita was wypruta,przeczołgana, i ledwo żywa kobieta...
Co Blanka dziś wyprawiała to przeszło ludzkie pojęcie, ja nie wiem czy to przez tą chorobę jest taka marudna i zbuntowana czy do choroby dołożył się bunt. MA SA KRA !!!
Wszystko było na Nie, odpychanie rękami jedzenia i rzucanie po podłodze, wszystkie zabawki rzucane z impetem na ziemie, za chęć przytulenie dostawało się po twarzy, spać nie, bawić nie, płakać TAK!!!
Ogólnie niby było lepiej ale od tego płaczu zdarła sobie gardło i skrzeczy i widać że ją boli, ledwo gada.

Dziewczyny ja naprawde nie wiem co mam robić w sytuacjach kiedy dziecko mi płacze, rzuca się na ziemię, jak chcę ją przytulić to mnie odpycha, wyrywa się lub mnie bije

Szaja- Brawa dla Dorci !! Śliczna jest !

Pstryniu- ale Twój kawaler jest słodki

Marsi-Gratuluje śmiechu Leosia

Hope- mów co jest?
Niestety to chyba taki czas teraz jest... Nie przypadkie skok rozwojowy? Że dzieck jest na nie? Pocieszę Cię że przy drugich urodzinach będzie jeszcze gorzej tzw. bunt dwulatka.

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Wszystkie filmiki świetne <3 i zdjęcia też. Zgadzam się, że za mało tu Dorotki Szajowej!
Nancy: super, że zakupy udane
A co do pobudki porannej..my zaczęliśmy dziś dzień o ...5:10 - natychmiast pomyślałam o śpiącej Kiji, czym podzieliłam się z Tż, ale on stwierdził, że Kija nie jest prawdziwa, to niemożliwe przy małym dziecku


A co robisz zazwyczaj?

Wbij sobie jedno do głowy - nie zawsze DA SIĘ cokolwiek zrobić, odsunąć reakcję. I de facto nie taka twoja rola jest. Czasem trzeba po prostu..przetrzymać, z zaciśniętymi ząbkami. Nie czuj się odpowiedzialna za emocje Twojego dziecka, za wygaszanie ich. Jedyne co możesz zrobić to pomóc mu je przeżyć i się zaopiekować gdy tego potrzebuje. I..tyle.

-------------

Co do butów dziecięcych, pisałam o Emelach, Nancy pokazywała Kubusiowe, to ja pokażę Młodej. Mamy takie:
http://emel.com.pl/PL/shoe,2935,39,0.html (20 zł taniej niż na stronie)
Z tych co mi pokazywały Panie, to podobały mi się jeszcze te:
http://emel.com.pl/PL/shoe,3434,39,0.html ale ten niebieski mniej uniwersalny jednak, z niektórymi kolorami ciuchów by nie bardzo było. Chciałam takie co w miarę będą do wszystkiego, a reszta modeli też była mocno kolorowa i krzykliwa. Ale ładne są, leciutkie i miękkie bardzo.

Oczywiście ciężko było bo histeryjoza w sklepie przy próbie założenia bucika-miarki : najlepiej było trzymać ten bucik ale.. w rączce. I żadna Pani niech się nie zbliża i nie dotyka
Ale przynajmniej Tż Nancy się przekonał, że to nie Kuba jest "mamusiowy", Amelka ma podobną fazę - wystarczyło, że jechała w Nancy'owym aucie w foteliku Kuby i przy zapinaniu fotelika pomagał Tż Nancy : łzy jak grochy z głośnym "maaaamaaaa" w tle. Także może się upewnił, że to norma wiekowa jest - chociaż moja córka raczej towarzyska i śmiała jest - dopóki widzi mamę.

Bawili się razem cudnie - wiem, że zabawa wspólna to nie ten etap, ale oni na prawdę współpracowali, żadnego wyrywania , podobały się Kubie plastikowe gary mojej córki, w różowej torebce na zameczek - są hitem od tygodni, babcia zakupiła. Najsmutniejsze, że Amelka non stop w nich gotuje i gotuje, zjada wirtualną zawartość łygi, karmi nas tym... a z prawdziwym jedzeniem..ten tego.. ;/

Marsi : w szoku jestem ile Leoś zjeść potrafi jednorazowo..chociaż wiem, że ja bez wyobraźni w tym temacie.
O 5 wstajecie?? O Matko... My nie tak dawno jakiś miesiąc temu sypialiśmy do 9-10 tzn. Ignacy spał bo ja musiałam o 7 wyprawić drugiego do przedszkola. Ale od kiedy Tatuś wstaje o 6 do pracy t Ignaś razem z nim

Cytat:
Napisane przez Lenova Pokaż wiadomość
Fajnie macie dziewczyny, że Wasze dzieciaki mogą się spotkac i razem spędzić czas, no i że Wy także

A co do nas np sytuacja z dzisiaj. Tż z Blanką bawią się z babcią na dole, ja na górze leżałam bo goraczka mnie złapała. Przychodzą i tż mówi, że stwierdzili z babcią że Blanka śpiąca. Ok biorę ją do siebie do łóżka widzę że już ledwo zipie , przykłada się i nagle w płacz, to próbuje ją przytulić uspokoić, ona się wyrywa i głośniej płacze, więc wzięłam na ręce tule mocno do siebie a ona dalej się wyrywa, więc położyłam na łóżku, a ona zaczęła schodzić z niego ale oczy zamknięte,kładzie się na podłodze, jak próbuje się do niej zbliżyć to mnie odpycha.Znowu wzięłam na ręce bo to zazwyczaj pomagało no i dostałam po twarzy szarpnęła mnie za okulary, tż zobaczył że ja już sfrustrowana to zabrał Blankę do jej pokoju i tam z nią siedział a ona nadal płakała, ja jak ochłonęłam poszłam do nich a ona siedziała on obok, ja podeszłam do niej to mnie odpchneła, zaczęła się kłaśc na podłodze, powiedziałam jej że jestem przy niej i czekamy z z tatą aż do nas podejdzie i wyciągnełam do niej ręce a ona nic, nadal płacze. I tak siedziała i co chwila rzucała się na podłoge płacząc nie dając nam się zbliżyc do siebie . W końcu moje serce tego ni wytrzymało więc wzięłam ją na ręce i zaniosłam do sypialni spowrotem. Znowu zaczęła mnie szarpać za twarz, powiedziałam że nie wolno że mnie boli, jednocznie szuszałam jej by się uspokoiła i tak tarzała się po tym łóżku az padła ze zmęczenia
Kochana nie chcę Cię straszyć, ale jeżeli takie próby "odizolowania się" będą pojawiać się często to radzę udać się do specjalisty. Ale wtedy gdy będą częste. Raz na jakiś czas może się takowa sytuacja zdarzyć...
Jejcio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:52   #3348
Jejcio
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 58
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
nic no. Jestem w takim miejscu, że sięgnęłam jakiegoś zastoju życiowego, wpadłam w jakiś cholerny marazm. Mam wrażenie że tylko wstaję, zajmuję się dzieckiem, idę spać. Myślę o studiach mgr i nie wiem co robić, bo chciałabym czegoś innego niż mam zrobiony licencjat, a muszę robić studia pedagogiczne dalej i nie wiem jaki kierunek obrać.
Nie mam zupełnie życia towarzyskiego. Nie mam przyjaciół, nawet koleżanki, która by wpadła, czy tez wyciągnęła na kawę. I jest mi z tym strasznie źle.
Brakuje mi... KOścioła. Odkąd zamieszkałam z TZ w Kościele bylismy na chrzcinach i w święta. I boleśnie odczuwam to odsunięcie od uczestnictwa we mszy. Jakaś taka niespokojna się zrobiłam. Nie to nie jest tak, że On mi broni. On jest wierzący, tylko odkąd poszedł ojciec jego rodzina przestałą do Kościoła chodzić, nie chciał chodzić ze mną i tak jakoś wyszło że przestałam chodzić, bo mnie samej przykro i głupio.. nie wiem..
Wkurza mnie mój wygląd, brak motywacji, bo Tżtowi kilka kilo więcej nie przeszkadza. Sam wygląda jak bulwa. Najpierw idzie brzuch potem on. I nie przeszakdza mu to zupełnie, a mnie.. no cóż mnie przeszkadza, jeszcze 1,5 roku temu był to bardzo atrakcyjny i wysportowany facet.. Jak rzucił palenie, zaczął żreć, przestał dbać o siebie.. Wiecie to nawet w łóżku niefajne jest.
Poza tym TZ. Już nie mam sił do tego człowieka. Nie mam już cierpliwości tłumaczenia jego zachowania odejściem ojca i ciosem życiowym. Ileż można. On nie potrafi rozmawiać. O problemach, o uczuciach. Ja moge mówić, jak mi źle, bo on zachowuje się tak, tak i tak. On zaprzeczy, albo powie, że już nie będzie i za chwilę to samo. TO taki duży dzieciak jest. Myśli że jest śmieszny. A jest wqrwiający. Można mu mówić, że w końcu go stąd wywalę bo nie wytrzymam - śmiech. Odejdę - śmiech. Ja już nawet nie przebieram w słowach i oszczerstwach - śmiech. Nie działa nic. Klapki na oczach, problemu nie widzi. No bo może to nie problem na skale tego, który dotknął np. sylwiettę.. Ale dla mnie na tyle duży, że mi doskwiera i dotkliwie rozpieprza system wewnętrzny. W ciagu ostatnich miesięcy zrobiłam się jeszcze bardziej nerwowa a dodatkowo agresywna nawet w stosunku do Niego. Na każde durne zachowanie, każde wkurzajstwo już reaguję krzykiem i najchętniej wydrapaniem oczu. A jego to wszystko śmieszy i obraca wszystko w żart.
Nie mam z kim pogadać.
Nie mam komu się wywnętrzyć.
Nie mam z kim się odchamić.
Mamie mogę coś tam powiedzieć, ale dla niej to wersje light są. Zreszta jak ostatnio jej mówiłam to mi powiedziała że on też ją zaczyna denerwować tymi swoimi tekstami. (nie chamskie, po prostu wqrwiające)
Tacie - broń Cię Panie Boże. Zabiłby go. Już mu to obiecał, jeśli tylko mu powiem że mnie krzywdzi. Ojciec za mnie zatłukłby nawet prezydenta.
T. Mogę jej mówić. O☠☠☠☠☠☠☠i go, a po nim to jak po kaczce.
Już łapię się na tym, że w t. i rodzinie tżta specjalnie doszukuję się problemów źeby go uszczypnąć. A jakiejś krzywdy wielkiej z ich strony nie doznałam. Od inne poglądy, inne spojrzenie i doświadczenia. A moje uprzedzenia budowane normalnie jak jakaś tarcza, jakiś as w rękawie żeby zaatakować, bo ten punkt boli. Już myślałam że może do Dawida, brata Tzta napiszę list do ancla. Może on mu wjedzie na psychę jak zadzwoni do niego, albo pojadą do niego. Wiem że jakbym mu wszystko powiedziała to by go nie obeszło. Ale czy na TZta to podziała i czy jest sens dokładać chłopakowi problemów?
Już mi żadne nerwomixy nie pomagają. Po prostu niekiedy to jak widzę że TŻ z auta wysiada to już mi się dupa zapala. Czekałam na jego powrót, a ostatecznie drzwi nie przekroczył a ja już wkurzona na zapas. Uwielbiam jak pracuje w soboty. Powiedziałam mu to. Nic. Totalnie tepa dzida uważa że ja sobie żartuję.
Już niekiedy to mnie wkurza że oddycha mi w nocy obok.

I koniec końców to że wszystko duszę w sobie. To powoduje żem chodzący zapalnik jest.

I nie pytajcie czy go w ogóle kocham. Gdyby tak nie było to bym się nie mordowała. Nie męczyła siebie, jego i dziecka.


I kocham CIę mamo za tą górę ciuchów, które mi dzisiaj dałaś dobrze że masz 40 lat i rozmiar 38 i w ogóle ach i och i humor lepszy
Młodziutką masz mamę... Ile masz lat?
Rozumiem Cię doskonale też to przechodziłam. Moja rada? Zadzwoń do siostry, brata, kuzynki, cioci, itd. czy możesz przyjechać na kilka dni z dzieckiem na wakacje. I wyjedź. Odżyjesz. A Mąż coś może zrozumie. Co do Kościoła to mi też go brakuje ale ja czekam na pogodę aż będzie ładna i będę mogła zabrać chłopaków bo są straszni w Kościele a na zewnątrz chociaż zyms się zajmną.

Złota zasada: "Nie mów NIGDY tego, czego nie jesteś w stanie spełnić"

Cytat:
Napisane przez Kija80 Pokaż wiadomość
Hope zasadniczo niewiele pomogę bo mój mąż z tego gatunku co TżFewcia i nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. To znaczy wiem, kopnęłabym w d... bo to po prostu nie byłby facet dla mnie. No ale ja to nie Ty.
Jedno tylko mi się nasunęło - piszesz że brakuje Ci kościoła a sama nie pójdziesz bo głupio. Myślałaś żeby iść z małym? Zapakuj go do wózka i jedźcie. My chodzimy wspólnie ale często tak się nie da bo np. pogoda paskudna (nie bierzemy Ani jak jest brzydko bo gdyby urządziła koncert w kościele to nie byłoby jak wyjść), wtedy chłopaki jadą same a ja osobno i nie przyszło nam do głowy że to może wstyd Z Dadim Ci będzie raźniej, a może jak tż zobaczy to za którymś razem sam się przekona? W końcu jest wierzący więc nie chodzi nie z przekonań tylko pewnie mu się nie chce. A teraz będzie coraz ładniej i cieplej, można stanąć na zewnątrz i mały będzie sobie zbierał kamyczki albo tropił mrówki a Ty zaliczysz mszę

---------- Dopisano o 00:27 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Debrah pocieszę Cię że niedługo mi się skończy, za 3 tygodnie wracam do pracy I będę musiała wstawać przed siódmą. A czasem nawet o 5 albo o 3 jak się coś zdarzy na dyżurze. Więc korzystam póki mogę. Dziś oczywiście Grześ obudził Anię wcześniej, chyba coś koło 9, ale mąż z nimi urzędował a ja wstałam o 11.17
Śpioszka! PAmiętam te dobre czasy Chociaż z perspektywy czasu lepiej mi się żyje teraz gdy wstaje po szóstej przynajmniej "mam dzień" na wszystko czas i rano jestem wyspana
Jejcio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:55   #3349
neti1
Zakorzenienie
 
Avatar neti1
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 4 895
GG do neti1
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość


Ja mam nadzieję że przyjdą bo wysyłałam tego samego dnia! Muszą dzisiaj przyjść (daj znać)

Ja kocham mojego syna i nie przeszkadza mi zajmowanie się tym - tylko czasem potrzebuję powietrza zwyczajnie ..
Oczywiście ze dam znac...
Mi też nie przeszkadza zajmowanie się małym ..ale czasem chciałabym gdzieś cos...sama..nawet na głupi spacer

Ja to nie w temacie, Marsi i inne z,Was też widziałam, testują kosmetyki z wizazu, to się gdzieś zgłasza, na jakiej to zasadzie?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wirtualne poznanie ... 13.10.2009r.
Ślub ... 06.08.2011 r.
ANTOŚ 18.02.2013


"Jeśli zastanowisz się nad tym, aby przerwać dążenie do celu, przypomnij sobie, dlaczego zaczęłaś do niego dążyć."
neti1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 09:57   #3350
hope01
Zakorzenienie
 
Avatar hope01
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 6 143
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Jejo mam 23 lata

Siostra ma 15 i l.s.u.u. więc mentalność na niższy wiek i nie mam z rodziny nikogo takiego, ale dzięki za zainteresowanie
__________________
-Mów do mnie brzydko!
-Wziąść, włanczać, przyszłem ...



hope01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:04   #3351
neti1
Zakorzenienie
 
Avatar neti1
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 4 895
GG do neti1
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
Jejo mam 23 lata

Siostra ma 15 i l.s.u.u. więc mentalność na niższy wiek i nie mam z rodziny nikogo takiego, ale dzięki za zainteresowanie
Boszzzzzzz jakaś Ty młoda:banghead::banghead: :banghead:
A ja za tydzień ostatni raz urodziny z przodu :banghead:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

dziewczyny Antonio mi zaczął sporo kaslac, ale tak mi się wydaje ze ten kaszel lekko mokrawy, rączej nie suchy-mogę mu coś dac? Albo inhalowac?
Kurde mam nadzieję ze to zadne g....wno się nie przypaletalo znow ...:banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wirtualne poznanie ... 13.10.2009r.
Ślub ... 06.08.2011 r.
ANTOŚ 18.02.2013


"Jeśli zastanowisz się nad tym, aby przerwać dążenie do celu, przypomnij sobie, dlaczego zaczęłaś do niego dążyć."
neti1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:12   #3352
marsi11
Zakorzenienie
 
Avatar marsi11
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
Jejo mam 23 lata

Siostra ma 15 i l.s.u.u. więc mentalność na niższy wiek i nie mam z rodziny nikogo takiego, ale dzięki za zainteresowanie
Hope, a w Twojej okolicy są jakieś mamuśki z wózkami? wiesz czasem warto do takiej mafii dołączyć
pamiętam kiedy S był malutki a TZ siedział w Warszawie to moje życie towarzyskie właśnie kwitło w piaskownicy, co więcej znajmości przetrwały po dziś dzień
marsi11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:15   #3353
karusia_2007
Raczkowanie
 
Avatar karusia_2007
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 260
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
ja już go spakowałam. Jakoś w zeszłym miesiącu. Podziałało na jakiś czas.
ok, koniec tematu.

Co tam?

Komuś kawy karmelowej? (zapach cudny w smaku nie czuć, ale co tam )


Cytat:
Napisane przez Ifwka Pokaż wiadomość
Dokładnie, ja jak się w końcu spakowałam i pojechałam do mamy, to wtedy dopiero Tż uwierzył że albo coś sie zmieni albo będzie siedział sam...

I jeszcze coś na temat weekendu:
Byliśmy wczoraj na chrzcinach u mojego kuzyna. Ogóleni impreza wyglądała tak że ja albo Tż biegamy z/nosimy na rekach/wozimy w wózku/ Oliwkę, ale nie narzekam, grzeczniutka była jak aniołek. Wzięłam jej książeczki, krzesełko uczydełko i klocki. Klockami bawiły się wszystkie dzieci, ale był jeden taki, może z 5 lat miał, że nie umiał się bawić/ dzielić itp. Oliwka chciała do ręki klocka wziąć a ten ja wali po rękach, jego matka: Oluś nie rób tak, przeproś dziewczynkę (takim szczebiotliwym głosikiem) a ten dalej ją okłada. Wzięłam Oliwkę, coś innego jej pokazuję, no ale jej klocki więc za chwilkę znowu podchodzi a ten dalej ją okłada. Ona paluszkiem jego samochodziki pokazuje!!!! A ten ją po rękach; matka oczywiście szczebiocze dalej. W końcu jak przyuważyłam że akurat nikt się klockami nie bawi wzięłam i schowałam.
Chłopaczek ten w końcu zajął się swoimi samochodami, a my sobie spacerujemy, raczej staram się trzymać daleko od niego ale male pomieszczenie więc wiadomo. Stajemy niedaleko, Oliwka przygląda się jak samochodami jeżdżą, i nagle on podchodzi, złapał ją za ramiona i telepie. No myśle sobie dość: odsuwam go, ją biorę na ręce, w takim szoku była że nawet się nie rozpłakała. Cała szyja czerwona…masakra, a matka dalej swoje: Przeprosiłeś dziewczynkę, Oluś tak nie wolno, itp. Itp.
jak można nie reagować na takie zachowanie dziecka??

Cytat:
Napisane przez neti1 Pokaż wiadomość
Ja bardzo chętnie poproszę....

Wstaliśmy o 9 cóż za luksus..nie miałam takiego od miesięcy

Hope mój tz to dobry człowiek, i bardzo go kocham, ale np z jego strony ( mimo że mu mówię) brak jest dla mnie motywacji i dopingu np w kwestii odchudzania z jego str ... A ja musiałabym -30 kg osiągnąć do perfekcji, -20 do mojego zadowolenia....to jest tak dużo że kopa i motywacji potrzebuje.
Co do znajomych...podobnie...no i taki marazm i smutek również mam codziennie...Antos..obiad ..Antos..spacery..Antos pielucha....Antos zabawa...koniec dnia..ehhh
u mnie identycznie. A jeszcze jak jest taka pogoda jak dzisiaj to juz w ogóle masakra

Cytat:
Napisane przez Jejcio Pokaż wiadomość


A skąd dokładnie jesteś?
Mieszkam w takiej małej wiosce 30km od Kalisza, 10km od Turku

Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
Jejo mam 23 lata

Siostra ma 15 i l.s.u.u. więc mentalność na niższy wiek i nie mam z rodziny nikogo takiego, ale dzięki za zainteresowanie
Ale masz młodziutka mamę W wieku mojej siostry Fajnie tak,co? Chyba macie fajny kontakt i możecie sobie swobodnie pogadać? Moja mama ma 64 latka więc niektórych tematów się z nią nie porusza i nie poruszało nigdy, a i poglądy ma inne na niektóre sprawy....Za to z t.( nieco starsza od Twojej mamy, mogę pogadać o wszystkim i to tak swobodnie jak z przyjaciółką, siostrą
karusia_2007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:15   #3354
Aga8484
Zakorzenienie
 
Avatar Aga8484
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 3 828
GG do Aga8484
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Obiadek dla Zuzki zrobiony. Mieszkanie jako tako ogarnięte.
Do pracy na 12, przyjeżdża t. do dziecka.
Leje, wieje, i w ogóle z domu mi się nie chce wychodzić, a muszę :banghead::banghead::bang head:

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
Aga8484 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:19   #3355
Jejcio
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 58
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Ogólnie miałam więcej wiadomości do cytowania zaznaczonych ale mi ich nie wkleiło nie wiem czemu...

Co do sklepu z butami szkoda że nie ccc bo tamtego w Ostrowie chyba nie ma...

Ktoś mi się pytał o Ostrów skąd dokładnie - a mianowicie z takiej małej miejscowości obok Ostrowa - Sobótka.

Miałam dużo powitań więc jeszcze raz wszystkim - Cześć!!!

Co do nauki dzieci to ja przynajniej tak zauważyłam że tydzień temu przechodziliśmy ten skk rozwojowy - Mały był niegrzeczny, marudny, uparty itd. i dużo rzecy które umiał okazać nagle zapomniał. A teraz w przeciągu tych dwóch dni weekendowych wystrzelił jak z procy. Zaczyna powtarzać słówka niektóre po swojemu i całkiem odbiegają od oryginału ale liczą się chęci. Najbardziej: JAJA mu wychodzą i tak oto miał dzisiaj JAJA na śniadanie.

Co do czytania książeczek to chyba się nie da przeczytać książeczki z dzieckiem od deski do deski. U nas takie czytanie wygląda tak że opowiadam: "tu jest krówka. Krówka robi mu. A tu jest piesek. Piesek ma oczko i ogonek."

I ktoś (przepraszam że nie pamiętam) prosił o foto a więc to Pan Igula (zdjęcia najbardziej aktualne)
Jejcio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:26   #3356
kunegunda.bis
Wtajemniczenie
 
Avatar kunegunda.bis
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Tak, tzn chciałam coś tanszego niż la millou - ale też z minky. Jest tego trochę na allegro.
Tylko biję się z myślami czyb to ma sens w ogóle, czy jej nie będzie za ciepło tak jak pod kołdrą.
Wylączyliśmy sobie ogrzewanie już (taki feler, że albo ciepło jak w saunie, albo wyłączone ) i teraz jest letnio (ale nie zimno), zamiast gorąco. Więc śpi pod kołdrą dzisiaj. Ale generalnie myślę nad tym kocykiem. Chociaż buty są pierwszą potrzebą - bo musi mieć jakieś niskie, a nie tylko te wysokie. Chyba muszę ruszyć za nimi swój zad, bo już się nie zapowiada w ogóle na używanie zimówek.
o rany ale napisalyscie, stronami bede nadrabiac
ja tez szukam czegos zamiast kolderki na wiosne - lato -
przymierzalismy w weekend emelki i mamy jednak 21 - rozmiar 22 zdecycowanie za duze (wiec teraz szukam w internecie jakis tanszych butkow emelkow - moze macie jakies namiary!!??)
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś

Tosielka
ok. 120cm
ok. 20,5kg

...cel osiągnięty 64,5kg
kunegunda.bis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:26   #3357
neti1
Zakorzenienie
 
Avatar neti1
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 4 895
GG do neti1
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez Jejcio Pokaż wiadomość
Ogólnie miałam więcej wiadomości do cytowania zaznaczonych ale mi ich nie wkleiło nie wiem czemu...

Co do sklepu z butami szkoda że nie ccc bo tamtego w Ostrowie chyba nie ma...

Ktoś mi się pytał o Ostrów skąd dokładnie - a mianowicie z takiej małej miejscowości obok Ostrowa - Sobótka.

Miałam dużo powitań więc jeszcze raz wszystkim - Cześć!!!

Co do nauki dzieci to ja przynajniej tak zauważyłam że tydzień temu przechodziliśmy ten skk rozwojowy - Mały był niegrzeczny, marudny, uparty itd. i dużo rzecy które umiał okazać nagle zapomniał. A teraz w przeciągu tych dwóch dni weekendowych wystrzelił jak z procy. Zaczyna powtarzać słówka niektóre po swojemu i całkiem odbiegają od oryginału ale liczą się chęci. Najbardziej: JAJA mu wychodzą i tak oto miał dzisiaj JAJA na śniadanie.

Co do czytania książeczek to chyba się nie da przeczytać książeczki z dzieckiem od deski do deski. U nas takie czytanie wygląda tak że opowiadam: "tu jest krówka. Krówka robi mu. A tu jest piesek. Piesek ma oczko i ogonek."

I ktoś (przepraszam że nie pamiętam) prosił o foto a więc to Pan Igula (zdjęcia najbardziej aktualne)
No ja prosiłam..bo jak to tak bez,zdjecia, a na zdj wszysykie tu czekamy
Ale fota chyb Ci sie nie wkleila
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Wirtualne poznanie ... 13.10.2009r.
Ślub ... 06.08.2011 r.
ANTOŚ 18.02.2013


"Jeśli zastanowisz się nad tym, aby przerwać dążenie do celu, przypomnij sobie, dlaczego zaczęłaś do niego dążyć."
neti1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:28   #3358
Jejcio
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 58
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez neti1 Pokaż wiadomość
No ja prosiłam..bo jak to tak bez,zdjecia, a na zdj wszysykie tu czekamy
Ale fota chyb Ci sie nie wkleila
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
No własnie pisze błąd jak ładuje pliki i że Twoja sesja wygasła...

I tylko to jendo mi się udało... reszty nie chcę załadować... Spróbuje wieczorem jeszcze
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg P1040144.jpg (74,8 KB, 37 załadowań)

Edytowane przez Jejcio
Czas edycji: 2014-03-17 o 10:31
Jejcio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:35   #3359
kunegunda.bis
Wtajemniczenie
 
Avatar kunegunda.bis
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 440
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez Jejcio Pokaż wiadomość
Hejo Czy ja mogę do Was dołączyć? Też mam synka z 2013 roku a dokładnie z 19 lutego. Ma na imię Ignacy i urodził się wieeeeeeeeelkim facetem.Teraz już jest "w normie"

Igula chodzi, tańczy, itp. ruchowo super, gorzej z gadaniem. Nasz słownik to na razie: mama, baba, ABe (to na brata gdy go woła), ama (jeść), dziadź (dziadek), i ja i ja o (piosenka pt. "dziadek lulka farme miał" której jest wiernym fanem). Skrupulatnie odmawia słowa: "TATA" ku wielkiemu niezadowoleniu Małżonka.
Ale rozumny jest reaguje na polecenia, wie co ma przynieść, co szukać, na co popatrzeć...
No i w sumie na razie to tyle o nas
witaj Jejcio
a u nas caly czas kaszel chcialam zapisac Mala do pediatry a sie okazalo ze nie bedzie jej prawdopodobnie kilka miesiecy musimy zmienic na innego i tez inna przychodnie bo w naszej juz nie ma dobrych pediatrow -wrrrrrrr
__________________
02.11.2011r.[*] 7/8 tydz. Kubuś

Tosielka
ok. 120cm
ok. 20,5kg

...cel osiągnięty 64,5kg
kunegunda.bis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-03-17, 10:36   #3360
laurka23
Zakorzenienie
 
Avatar laurka23
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 872
Dot.: Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XV)

Cytat:
Napisane przez hje Pokaż wiadomość
Misiael, no u nas właśnie wszystko to samo było, ale moja mama oczywiście uważa inaczej
Hje a dlaczego nie powiesz mamie, żeby tego nie robiła, może sobie uważać inaczej, ale nie musi się wtrącać. Postaw granicę kochana. Moja mama też miała różne zapędy, np daj mu słodkie, przecież ty jesz więc czemu on nie może. siostra tak samo. Spytałam je czy jak piją wino czy kawę to dziecko też może. Temat się skończył. Czasem z czymś wyskoczy ale wtedy jej mówię, że ja mam takie zdanie a nie inne i że ona musi je szanować i koniec.

Cytat:
Napisane przez pstryczek84 Pokaż wiadomość
i jeszcze bonusik
Cudowności!

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45609704]Dorka z "pchaczem"

https://www.youtube.com/watch?v=Mf4uW9fugEs[/QUOTE]

Ależ ona jest piękna!

Cytat:
Napisane przez nancykenator Pokaż wiadomość
brzmi skomplikowanie
To tylko tak skomplikowanie brzmi

Cytat:
Napisane przez hope01 Pokaż wiadomość
nic no. Jestem w takim miejscu, że sięgnęłam jakiegoś zastoju życiowego, wpadłam w jakiś cholerny marazm. Mam wrażenie że tylko wstaję, zajmuję się dzieckiem, idę spać. Myślę o studiach mgr i nie wiem co robić, bo chciałabym czegoś innego niż mam zrobiony licencjat, a muszę robić studia pedagogiczne dalej i nie wiem jaki kierunek obrać.
Nie mam zupełnie życia towarzyskiego. Nie mam przyjaciół, nawet koleżanki, która by wpadła, czy tez wyciągnęła na kawę. I jest mi z tym strasznie źle.
Brakuje mi... KOścioła. Odkąd zamieszkałam z TZ w Kościele bylismy na chrzcinach i w święta. I boleśnie odczuwam to odsunięcie od uczestnictwa we mszy. Jakaś taka niespokojna się zrobiłam. Nie to nie jest tak, że On mi broni. On jest wierzący, tylko odkąd poszedł ojciec jego rodzina przestałą do Kościoła chodzić, nie chciał chodzić ze mną i tak jakoś wyszło że przestałam chodzić, bo mnie samej przykro i głupio.. nie wiem..
Wkurza mnie mój wygląd, brak motywacji, bo Tżtowi kilka kilo więcej nie przeszkadza. Sam wygląda jak bulwa. Najpierw idzie brzuch potem on. I nie przeszakdza mu to zupełnie, a mnie.. no cóż mnie przeszkadza, jeszcze 1,5 roku temu był to bardzo atrakcyjny i wysportowany facet.. Jak rzucił palenie, zaczął żreć, przestał dbać o siebie.. Wiecie to nawet w łóżku niefajne jest.
Poza tym TZ. Już nie mam sił do tego człowieka. Nie mam już cierpliwości tłumaczenia jego zachowania odejściem ojca i ciosem życiowym. Ileż można. On nie potrafi rozmawiać. O problemach, o uczuciach. Ja moge mówić, jak mi źle, bo on zachowuje się tak, tak i tak. On zaprzeczy, albo powie, że już nie będzie i za chwilę to samo. TO taki duży dzieciak jest. Myśli że jest śmieszny. A jest wqrwiający. Można mu mówić, że w końcu go stąd wywalę bo nie wytrzymam - śmiech. Odejdę - śmiech. Ja już nawet nie przebieram w słowach i oszczerstwach - śmiech. Nie działa nic. Klapki na oczach, problemu nie widzi. No bo może to nie problem na skale tego, który dotknął np. sylwiettę.. Ale dla mnie na tyle duży, że mi doskwiera i dotkliwie rozpieprza system wewnętrzny. W ciagu ostatnich miesięcy zrobiłam się jeszcze bardziej nerwowa a dodatkowo agresywna nawet w stosunku do Niego. Na każde durne zachowanie, każde wkurzajstwo już reaguję krzykiem i najchętniej wydrapaniem oczu. A jego to wszystko śmieszy i obraca wszystko w żart.
Nie mam z kim pogadać.
Nie mam komu się wywnętrzyć.
Nie mam z kim się odchamić.
Mamie mogę coś tam powiedzieć, ale dla niej to wersje light są. Zreszta jak ostatnio jej mówiłam to mi powiedziała że on też ją zaczyna denerwować tymi swoimi tekstami. (nie chamskie, po prostu wqrwiające)
Tacie - broń Cię Panie Boże. Zabiłby go. Już mu to obiecał, jeśli tylko mu powiem że mnie krzywdzi. Ojciec za mnie zatłukłby nawet prezydenta.
T. Mogę jej mówić. O☠☠☠☠☠☠☠i go, a po nim to jak po kaczce.
Już łapię się na tym, że w t. i rodzinie tżta specjalnie doszukuję się problemów źeby go uszczypnąć. A jakiejś krzywdy wielkiej z ich strony nie doznałam. Od inne poglądy, inne spojrzenie i doświadczenia. A moje uprzedzenia budowane normalnie jak jakaś tarcza, jakiś as w rękawie żeby zaatakować, bo ten punkt boli. Już myślałam że może do Dawida, brata Tzta napiszę list do ancla. Może on mu wjedzie na psychę jak zadzwoni do niego, albo pojadą do niego. Wiem że jakbym mu wszystko powiedziała to by go nie obeszło. Ale czy na TZta to podziała i czy jest sens dokładać chłopakowi problemów?
Już mi żadne nerwomixy nie pomagają. Po prostu niekiedy to jak widzę że TŻ z auta wysiada to już mi się dupa zapala. Czekałam na jego powrót, a ostatecznie drzwi nie przekroczył a ja już wkurzona na zapas. Uwielbiam jak pracuje w soboty. Powiedziałam mu to. Nic. Totalnie tepa dzida uważa że ja sobie żartuję.
Już niekiedy to mnie wkurza że oddycha mi w nocy obok.

I koniec końców to że wszystko duszę w sobie. To powoduje żem chodzący zapalnik jest.

I nie pytajcie czy go w ogóle kocham. Gdyby tak nie było to bym się nie mordowała. Nie męczyła siebie, jego i dziecka.


I kocham CIę mamo za tą górę ciuchów, które mi dzisiaj dałaś dobrze że masz 40 lat i rozmiar 38 i w ogóle ach i och i humor lepszy
Zachowuje się tak, bo ty tylko go straszysz. On wie, że nieważne co zrobi to pokrzyczysz przejdzie. Niestety, Musisz nim wstrząsnąć. Postaraj się na sobie skupić nie na nerwach na niego.
Ale Ci dobrze, z taką młodą mamą, rany, tylko 8 lat ode mnie starsza! Ma tyle lat co moja siostra...

Cytat:
Napisane przez Ifwka Pokaż wiadomość
Dokładnie, ja jak się w końcu spakowałam i pojechałam do mamy, to wtedy dopiero Tż uwierzył że albo coś sie zmieni albo będzie siedział sam...

I jeszcze coś na temat weekendu:
Byliśmy wczoraj na chrzcinach u mojego kuzyna. Ogóleni impreza wyglądała tak że ja albo Tż biegamy z/nosimy na rekach/wozimy w wózku/ Oliwkę, ale nie narzekam, grzeczniutka była jak aniołek. Wzięłam jej książeczki, krzesełko uczydełko i klocki. Klockami bawiły się wszystkie dzieci, ale był jeden taki, może z 5 lat miał, że nie umiał się bawić/ dzielić itp. Oliwka chciała do ręki klocka wziąć a ten ja wali po rękach, jego matka: Oluś nie rób tak, przeproś dziewczynkę (takim szczebiotliwym głosikiem) a ten dalej ją okłada. Wzięłam Oliwkę, coś innego jej pokazuję, no ale jej klocki więc za chwilkę znowu podchodzi a ten dalej ją okłada. Ona paluszkiem jego samochodziki pokazuje!!!! A ten ją po rękach; matka oczywiście szczebiocze dalej. W końcu jak przyuważyłam że akurat nikt się klockami nie bawi wzięłam i schowałam.
Chłopaczek ten w końcu zajął się swoimi samochodami, a my sobie spacerujemy, raczej staram się trzymać daleko od niego ale male pomieszczenie więc wiadomo. Stajemy niedaleko, Oliwka przygląda się jak samochodami jeżdżą, i nagle on podchodzi, złapał ją za ramiona i telepie. No myśle sobie dość: odsuwam go, ją biorę na ręce, w takim szoku była że nawet się nie rozpłakała. Cała szyja czerwona…masakra, a matka dalej swoje: Przeprosiłeś dziewczynkę, Oluś tak nie wolno, itp. Itp.
Nóż się w kieszeni otwiera nie wiadomo jak zareagować. Ja jestem cholerykiem, więc pewnie bym mamusię nieźle przeczołgała, gdyby moje dziecko było zagrożone.


Chcemy kupić fotelik na rower dla Michałka, będziemy razem na rowerach jeździć Ciekawe czy mu się spodoba. Pogoda tak kiepska, że w domu siedzimy i młody się ewidentnie nudzi i szaleje z tych nudów A ja razem z nim. Diablisko szarpie mnie za włosy i drapie po twarzy i bezczelnie się śmieje jak mu mówię że mnie boli i nie wolno
laurka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-28 11:21:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.