Peema peemie peemą, czyli 47 zlot ślubnych zołz 2016!

[Sophie24]

Napisane przez AnnLady

A u mnie pogoda ładna, słoneczko świeci niebo błękitne ale tylko 7 stopni jest.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

U nas w kratkę i nie jest super ciepło. Jak to nad morzem.


Kurczę, nie wiem czy klikać ten talerzyk na obrączki czy nie. Nie wiem ciągle kiedy i kto miałby wyłożyć na niego obrączki, kto by miał go trzymać. Ale babka zrobiła go specjalnie dla mnie i głupio mi nie kupować. Ehh, niby tylko 30zł a jednak jakby miał zmarnować to bezsensu.

[AnnLady]

Napisane przez Sophie24

U nas w kratkę i nie jest super ciepło. Jak to nad morzem.


Kurczę, nie wiem czy klikać ten talerzyk na obrączki czy nie. Nie wiem ciągle kiedy i kto miałby wyłożyć na niego obrączki, kto by miał go trzymać. Ale babka zrobiła go specjalnie dla mnie i głupio mi nie kupować. Ehh, niby tylko 30zł a jednak jakby miał zmarnować to bezsensu.

Ja bym nie brała. Wystarczy mi że wyjmie się z pudełka od jubilera i położy na tacy. dla mnie zbędny wydatek. A potem w tym pośpiechu i zamęcie pamiętać jeszcze o talerzyku

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[kotzdzisiu]

Dla mnie talerzyk zbedny

[Sophie24]

Napisane przez AnnLady

Ja bym nie brała. Wystarczy mi że wyjmie się z pudełka od jubilera i położy na tacy. dla mnie zbędny wydatek. A potem w tym pośpiechu i zamęcie pamiętać jeszcze o talerzyku

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

Mi się taca nie podoba No ale właśnie gdyby zapomnieć to kicha:/ Wiadomo, że i tak bym ten talerzyk wykorzystała po ślubie no ale to znowu nie jest konieczny wydatek. Zapytam co M. o tym sądzi

[AnnLady]

Napisane przez Sophie24

Mi się taca nie podoba No ale właśnie gdyby zapomnieć to kicha:/ Wiadomo, że i tak bym ten talerzyk wykorzystała po ślubie no ale to znowu nie jest konieczny wydatek. Zapytam co M. o tym sądzi

Będziesz na nią patrzeć przez góra 5 minut, myślę że wytrzymasz poza tym czasami mają naprawdę ładne srebrne tace. Jak dla mnie lepsza taka taca niż jakiś gliniany talerz

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[Sophie24]

Napisane przez AnnLady

Będziesz na nią patrzeć przez góra 5 minut, myślę że wytrzymasz poza tym czasami mają naprawdę ładne srebrne tace. Jak dla mnie lepsza taka taca niż jakiś gliniany talerz

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

No a dla mnie nie:P Nic nie poradzę
Ja bym go chciała tylko musiałabym sobie wymyślić jak go księdzu podać, komu mam go wcisnąć na drogę do kościoła bo przecież nie świadkowi w marynarkę Może siostrze do torebki

[sunny0]

Nie tylko przez 5 minut, bo później na pewno będzie na zdjęciach

Ja bym brała talerzyk, raz, że jest ładny, a dwa, że później na pewno go sobie wykorzystasz A będziesz też mogła spróbować odsprzedać

[DontSaySorry]

Napisane przez Sophie24

No a dla mnie nie:P Nic nie poradzę
Ja bym go chciała tylko musiałabym sobie wymyślić jak go księdzu podać, komu mam go wcisnąć na drogę do kościoła bo przecież nie świadkowi w marynarkę Może siostrze do torebki

Może dogadaj się z kościelnym, żeby wyciągnął talerzyk zamiast tej srebrnej tacki
A świadek niech trzyma obrączki w etui dopóki ich nie przekaże dalej :P

[AnnLady]

Napisane przez Sophie24

No a dla mnie nie:P Nic nie poradzę
Ja bym go chciała tylko musiałabym sobie wymyślić jak go księdzu podać, komu mam go wcisnąć na drogę do kościoła bo przecież nie świadkowi w marynarkę Może siostrze do torebki

Napisane przez sunny0

Nie tylko przez 5 minut, bo później na pewno będzie na zdjęciach

Ja bym brała talerzyk, raz, że jest ładny, a dwa, że później na pewno go sobie wykorzystasz A będziesz też mogła spróbować odsprzedać

Kwestia gustu
Ja bym sobie nie zawracała takimi rzeczami bo by mi się nie chciało. A kurzołapów też nie lubię zbierać. Ale jak ktoś lubi to dlaczego nie. To tylko 30 zł
Skoro Ci się nie podoba taca bierz talerzyk i już, nie majątek

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[kotzdzisiu]

Szkoda ze nie bierzemy ślubu o innej godzinie, byłoby to na wejście https://youtu.be/ruxOqgnG06A

[Sophie24]

Napisane przez sunny0

Nie tylko przez 5 minut, bo później na pewno będzie na zdjęciach

Ja bym brała talerzyk, raz, że jest ładny, a dwa, że później na pewno go sobie wykorzystasz A będziesz też mogła spróbować odsprzedać

Do jutra mam czas by się zastanowić Zobaczę co M. powie na ten pomysł i jak on to widzi

[DontSaySorry]

Zamówiłam sobie w h&mie na wyprzy balerinki i torbę. Ale torebka podejrzanie tania, ciekawe czy nie jest z kartonu

[*piękna]

Napisane przez Sophie24

No a dla mnie nie:P Nic nie poradzę
Ja bym go chciała tylko musiałabym sobie wymyślić jak go księdzu podać, komu mam go wcisnąć na drogę do kościoła bo przecież nie świadkowi w marynarkę Może siostrze do torebki

A może zanieś go dzień wcześniej do kościoła i uzgodnij z księdzem/kościelnym żeby zamiast tacy użyli tego talerzyka. A obrączki chyba przed mszą się zanosi księdzu i stoją sobie na tym talerzu na ołtarzu przez całą msze. Nie? Tak mi się wydaje

[sunny0]

No i tak jak mówisz, możesz dać siostrze/mamie/komukolwiek do torebki, z księdzem wcześniej uzgodnić, przecież te klasyczne tacki na obrączki też muszą gdzieś leżeć podczas mszy, więc zamiast niej ksiądz położy tam talerzyk i tyle, ja nie widzę problemu

A jeśli boisz się, że zapomnisz wziąć z domu to wpisz na jakąś listę rzeczy do zabrania, przecież tak samo można zapomnieć o obrączkach

[Sophie24]

Napisane przez DontSaySorry

Może dogadaj się z kościelnym, żeby wyciągnął talerzyk zamiast tej srebrnej tacki
A świadek niech trzyma obrączki w etui dopóki ich nie przekaże dalej :P

Właśnie może ksiądz mi podpowie co i jak, być może przed mszą będzie można go przekazać.

Napisane przez AnnLady

Kwestia gustu
Ja bym sobie nie zawracała takimi rzeczami bo by mi się nie chciało. A kurzołapów też nie lubię zbierać. Ale jak ktoś lubi to dlaczego nie. To tylko 30 zł
Skoro Ci się nie podoba taca bierz talerzyk i już, nie majątek

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

Nie mam nic na biżuterię, jak zdejmuję to kładę byle gdzie a tak to będę miała jedno miejsce Dlatego wiem, że przyda się po ślubie na pewno. Co prawda rzadko zdejmuję cokolwiek, jedynie zegarek no ale nie lubię, że nie ma swojego miejsca Jak kupię teraz to już też będę go używać a nie, że schowam do ślubu:P

[AnnLady]

Napisane przez Sophie24

Właśnie może ksiądz mi podpowie co i jak, być może przed mszą będzie można go przekazać.


Nie mam nic na biżuterię, jak zdejmuję to kładę byle gdzie a tak to będę miała jedno miejsce Dlatego wiem, że przyda się po ślubie na pewno. Co prawda rzadko zdejmuję cokolwiek, jedynie zegarek no ale nie lubię, że nie ma swojego miejsca Jak kupię teraz to już też będę go używać a nie, że schowam do ślubu:P

Na biżu mam szkatułkę i tam ją chowam po zdjęciu. Nie chcę aby się walała i niszczyła trochę za drogi biznes ;-)
A jak do ślubu się zniszczy ten talerz? Spadnie i potłucze?
I jeszcze pomyśl kto będzie go pilnował w tym stresie, bo ja na pewno bym o tym zapomniała i nie miała w głowie latać z talerzem jakimś ;-)

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

[Sophie24]

Napisane przez DontSaySorry

Zamówiłam sobie w h&mie na wyprzy balerinki i torbę. Ale torebka podejrzanie tania, ciekawe czy nie jest z kartonu

Pokaż baleriny Ja zamówiłam z Zalando ale je odsyłam i szukam czegoś fajnego

Napisane przez *piękna

A może zanieś go dzień wcześniej do kościoła i uzgodnij z księdzem/kościelnym żeby zamiast tacy użyli tego talerzyka. A obrączki chyba przed mszą się zanosi księdzu i stoją sobie na tym talerzu na ołtarzu przez całą msze. Nie? Tak mi się wydaje

W sumie dzień przed będziemy na spowiedzi. Niby nie trzeba w tej parafii ale można się pofatygować. To też jakaś myśl
Nie wiem kiedy zanosi się obrączki:P mi się wydaje, że w trakcie mszy ksiądz o nie prosi świadka

Napisane przez sunny0

No i tak jak mówisz, możesz dać siostrze/mamie/komukolwiek do torebki, z księdzem wcześniej uzgodnić, przecież te klasyczne tacki na obrączki też muszą gdzieś leżeć podczas mszy, więc zamiast niej ksiądz położy tam talerzyk i tyle, ja nie widzę problemu

A jeśli boisz się, że zapomnisz wziąć z domu to wpisz na jakąś listę rzeczy do zabrania, przecież tak samo można zapomnieć o obrączkach

W sumie z moją organizacją nie powinnam o niczym zapomnieć
Dzięki za pomysły Jakoś to da radę ogarnąć

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Sophie jak potem wykorzystasz to bym brala zawsze mozna potem sprzedac w najgorszym wypadku

[*piękna]

Napisane przez Sophie24

W sumie dzień przed będziemy na spowiedzi. Niby nie trzeba w tej parafii ale można się pofatygować. To też jakaś myśl
Nie wiem kiedy zanosi się obrączki:P mi się wydaje, że w trakcie mszy ksiądz o nie prosi świadka


W sumie z moją organizacją nie powinnam o niczym zapomnieć
Dzięki za pomysły Jakoś to da radę ogarnąć

Tak to na zagranicznych filmach jest u nas chyba świadek przed msza zanosi księdzu i stoją sobie na ołtarzu ale pewnie to też do ustalenia z księdzem

[kotzdzisiu]

Ja zamierzam wcisnąć je księdzu i to najlepiej dzień wcześniej: D

[Sophie24]

Napisane przez AnnLady

Na biżu mam szkatułkę i tam ją chowam po zdjęciu. Nie chcę aby się walała i niszczyła trochę za drogi biznes ;-)
A jak do ślubu się zniszczy ten talerz? Spadnie i potłucze?

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

Też mam szkatułkę i mnie wkurza:P Stoi i się kurzy bo żadnej biżuterii z niej nie używam:P Chyba zbiorę i oddam na jakieś przetopienie albo coś. A zdejmuję tylko zegarek codziennie i to głównie jego nie mam gdzie położyć
No to zniszczę Trudno się mówi:P Ale myślę, że aż taka niezdara nie jestem:P

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[Sophie24]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;58118796]Sophie jak potem wykorzystasz to bym brala zawsze mozna potem sprzedac w najgorszym wypadku[/QUOTE]
Wykorzystam. Kupiłam swego czasu fajną podstawkę z Ikea z tym przeznaczeniem ale poszła pod kominek No i dalej szukałam czegoś. Ślub to dobry pretekst

Napisane przez *piękna

Tak to na zagranicznych filmach jest u nas chyba świadek przed msza zanosi księdzu i stoją sobie na ołtarzu ale pewnie to też do ustalenia z księdzem

Pewnie też co parafia to właśnie inny zwyczaj


Ale mi się dłuży czas. Masakra. Chcę do domu już:/

[morsmordre]

Sophie!

Co do zawieszek - po wypłacie robię napad na paperconcept i obejrzę co tam mają. Na ali są takie podkładki tekturowe, to kwiatowe pole w razie czego wytnę nożyczkami

Zapisałam się na ślubną i dwie próbne fryzury Zapłacę bajeczne 50zł za jedną

[asdii]

Dzień dobry po świętach!
Gratuluję wszystkich pozałatwianych spraw! A za wszystkie DDŚ

Nie nadrabiam, choć poczytałam.

Napisane przez Sophie24

Hej
Zaraz Was nadrobię
Byliśmy wczoraj w USC tylko po to by nas odsyłali z pokoju do pokoju a po 40 minutach czekania usłyszeliśmy, że to i tak nie tu Byłam pierwsza w urzędzie więc pomyślałam, że poszukam kasy by zapłacić za akt. Patrzę, że wymienili 4 pokoje w których płatności można dokonać. No to wzięłam numerek do jednego pokoju, usłyszałam, że to nie tu (to jakim cudem ten nr widnieje na kartce?) i w dwóch innych pokojach mam próbować. No to wzięłam numerek do jednego z nich i czekaliśmy. Weszliśmy już po 16 do pokoju by usłyszeć, że tam gdzie wydają zaświadczenia można zapłacić. To mówię, że może zapłacimy skoro wystaliśmy 40 minut - nie, po co skoro u koleżanki można. No tak, już po 16 było to nie chcieli nas przyjąć. I dziś idziemy ponownie. A w pierwszym pokoju też nie raczyła powiedzieć gdzie te zaświadczenia wydają. Strasznie dużo ludzi tam się burzyło, że dezorganizacja i dezinformacja panuje. Taka prawda.

Sophie, podobnie mieliśmy. Poszliśmy, po godzinie czekania pani zobaczyła nasze dowody i powiedziała, że przecież możemy to załatwić w usc bilżej naszego miejsca zamieszkania (może bliżej, ale zupełnie nie po drodze, a obowiązek to ona ma żeby nas przyjąć i załatwić wszystko) i nas odesłała klociłam się z nią jeszcze, że jak już tu jesteśmy to to zróbmy, to nie bo przecież nam będzie wygodniej tam Myślałam że babę rozstrzelam. I pojechaliśmy do tamtego usc ponad 25 km dalej, żeby i tak niczego nie załatwić, ale przynajmniej babeczka była miła i powidziała, że mamy jej maila wysłać z danymi to ona ściągnie dokumenty (notabene z tego urzędu, gdzie byliśmy wcześniej). I to wszystko przez to, że babie się przed świetami pracować nie chciało...

Ale zamówiliśmy obrączki I rozdaliśmy kolejne zaproszenia. Mamy do rozdania jeszcze jakieś 15/55 więc już bliżej niż dalej

[taya88]

Spohie, Loluś

Widziałam temat koleżanek, ja bym nie zapraszała osób z którymi nie mam kontaku obecnie. M. też ma takiego kolegę, z którym mieszkał i to nawet on namówił M. na randkę ze mną, ale go nie zapraszamy, bo kontakt jakoś się urwał po studiach.

Dziewczyny
Mam koleżankę, którą poznałam w pracy. Teraz już co prawda razem nie pracujemy, ale widujemy się, umawiam na piwko, nawet M. ją poznał i polubił. I teraz nie wiem czy ją zaprosić na ślub i wesele. Ona musiałaby dojechać na ślub 450 km, ale to akurat nie jest głównym problemem. Chodzi o to, że w tej chwili po pierwsze: wiem, że nie ma z kim przyjść i nie zanosi się na zmiany. Nie bardzo lubi takie imprezy, nie bardzo lubi tańczyć. W sierpniu jest zaproszona do innej koleżanki i już mi przeżywa, że nie z kim iść. No i na dodatek na moim weselu na ok 120-130 osób będzie znała może jedną góra dwie osoby nie licząc Nas. Wiem, że mnie nie okłamie że nie może przyjechać bo ma już jakieś plany. Boję się, że ona nie odmówi, bo nie będzie chciała zrobić mi przykrości, a tak na prawdę będzie się tylko męczyć na takiej imprezie. M. mówi, żeby ją zaprosić, najwyżej powie, że nie może przyjechać. Mama z kolei mówi, że może z nią pogadać szczerze, że chcemy żeby była, ale wiemy jakie ma podejście do takich imprez. A ja nie chcę, żeby wyszło coś w stylu "tutaj masz zaproszenie, ale w zasadzie wiem, że nie lubisz takich imprez, więc nie musisz przychodzić"
Co byście zrobiły na moim miejscu? Zaprosiły i czekały jak się sytuacja rozwinie, czy nie zapraszały?

[Sophie24]

Napisane przez morsmordre

Sophie!

Co do zawieszek - po wypłacie robię napad na paperconcept i obejrzę co tam mają. Na ali są takie podkładki tekturowe, to kwiatowe pole w razie czego wytnę nożyczkami

Zapisałam się na ślubną i dwie próbne fryzury Zapłacę bajeczne 50zł za jedną

Jak np. wybierzesz grubszy papier z jakąś fakturą to nożyczki dadzą radę i ładnie da radę wyciąć, nie będzie tego widać Na pewno coś wymyślisz, jestem ciekawa efektu

No to rób foty z fryzur koniecznie

Napisane przez asdii

Dzień dobry po świętach!
Gratuluję wszystkich pozałatwianych spraw! A za wszystkie DDŚ

Nie nadrabiam, choć poczytałam.



Sophie, podobnie mieliśmy. Poszliśmy, po godzinie czekania pani zobaczyła nasze dowody i powiedziała, że przecież możemy to załatwić w usc bilżej naszego miejsca zamieszkania (może bliżej, ale zupełnie nie po drodze, a obowiązek to ona ma żeby nas przyjąć i załatwić wszystko) i nas odesłała klociłam się z nią jeszcze, że jak już tu jesteśmy to to zróbmy, to nie bo przecież nam będzie wygodniej tam Myślałam że babę rozstrzelam. I pojechaliśmy do tamtego usc ponad 25 km dalej, żeby i tak niczego nie załatwić, ale przynajmniej babeczka była miła i powidziała, że mamy jej maila wysłać z danymi to ona ściągnie dokumenty (notabene z tego urzędu, gdzie byliśmy wcześniej). I to wszystko przez to, że babie się przed świetami pracować nie chciało...

Ale zamówiliśmy obrączki I rozdaliśmy kolejne zaproszenia. Mamy do rozdania jeszcze jakieś 15/55 więc już bliżej niż dalej

To już w ogóle przesadziła. Odsyłać Was bo jej wygodnie tak naprawdę. Jakieś kpiny urządzają czasem. My akurat mamy prawie po drodze urząd ale też godziny urzędowania są różne. Wczoraj urwałam się z pracy, dziś akurat jest dłużej otwarty to może załatwimy w miarę szybko.

Ładnie idzie rozdawanie zaproszeń My się zcwaniliśmy i wysyłamy pocztą Ale to tylko do części rodziny M. i trzy zaproszenia z mojej strony

[DontSaySorry]

Napisane przez taya88;58120256[B

][/B]

Dziewczyny
Mam koleżankę, którą poznałam w pracy. Teraz już co prawda razem nie pracujemy, ale widujemy się, umawiam na piwko, nawet M. ją poznał i polubił. I teraz nie wiem czy ją zaprosić na ślub i wesele. Ona musiałaby dojechać na ślub 450 km, ale to akurat nie jest głównym problemem. Chodzi o to, że w tej chwili po pierwsze: wiem, że nie ma z kim przyjść i nie zanosi się na zmiany. Nie bardzo lubi takie imprezy, nie bardzo lubi tańczyć. W sierpniu jest zaproszona do innej koleżanki i już mi przeżywa, że nie z kim iść. No i na dodatek na moim weselu na ok 120-130 osób będzie znała może jedną góra dwie osoby nie licząc Nas. Wiem, że mnie nie okłamie że nie może przyjechać bo ma już jakieś plany. Boję się, że ona nie odmówi, bo nie będzie chciała zrobić mi przykrości, a tak na prawdę będzie się tylko męczyć na takiej imprezie. M. mówi, żeby ją zaprosić, najwyżej powie, że nie może przyjechać. Mama z kolei mówi, że może z nią pogadać szczerze, że chcemy żeby była, ale wiemy jakie ma podejście do takich imprez. A ja nie chcę, żeby wyszło coś w stylu "tutaj masz zaproszenie, ale w zasadzie wiem, że nie lubisz takich imprez, więc nie musisz przychodzić"
Co byście zrobiły na moim miejscu? Zaprosiły i czekały jak się sytuacja rozwinie, czy nie zapraszały?

Ja bym zaprosiła, zaznaczyła, że zależy Ci na jej przyjściu i czekała na odpowiedź. I najlepiej posadź ją gdzieś koło siebie, żeby nie siedziała jak kołek na weselu


Sophie, balerinki:
http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0319640009.html

[Sophie24]

Napisane przez taya88

Spohie, Loluś

Widziałam temat koleżanek, ja bym nie zapraszała osób z którymi nie mam kontaku obecnie. M. też ma takiego kolegę, z którym mieszkał i to nawet on namówił M. na randkę ze mną, ale go nie zapraszamy, bo kontakt jakoś się urwał po studiach.

Dziewczyny
Mam koleżankę, którą poznałam w pracy. Teraz już co prawda razem nie pracujemy, ale widujemy się, umawiam na piwko, nawet M. ją poznał i polubił. I teraz nie wiem czy ją zaprosić na ślub i wesele. Ona musiałaby dojechać na ślub 450 km, ale to akurat nie jest głównym problemem. Chodzi o to, że w tej chwili po pierwsze: wiem, że nie ma z kim przyjść i nie zanosi się na zmiany. Nie bardzo lubi takie imprezy, nie bardzo lubi tańczyć. W sierpniu jest zaproszona do innej koleżanki i już mi przeżywa, że nie z kim iść. No i na dodatek na moim weselu na ok 120-130 osób będzie znała może jedną góra dwie osoby nie licząc Nas. Wiem, że mnie nie okłamie że nie może przyjechać bo ma już jakieś plany. Boję się, że ona nie odmówi, bo nie będzie chciała zrobić mi przykrości, a tak na prawdę będzie się tylko męczyć na takiej imprezie. M. mówi, żeby ją zaprosić, najwyżej powie, że nie może przyjechać. Mama z kolei mówi, że może z nią pogadać szczerze, że chcemy żeby była, ale wiemy jakie ma podejście do takich imprez. A ja nie chcę, żeby wyszło coś w stylu "tutaj masz zaproszenie, ale w zasadzie wiem, że nie lubisz takich imprez, więc nie musisz przychodzić"
Co byście zrobiły na moim miejscu? Zaprosiły i czekały jak się sytuacja rozwinie, czy nie zapraszały?

Koleżanka jest dorosła, dałabym jej zaproszenie i sama niech zdecyduje czy chce przyjść i ewentualnie się pomęczyć czy zrezygnuje. Nie ma co myśleć o podejściu/stosunku innych osób do takich imprezy i przez ten pryzmat ich zapraszać/nie zapraszać A skoro chcecie by była, to ją zaproście Myślę, że będzie jej miło

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez DontSaySorry

Ja bym zaprosiła, zaznaczyła, że zależy Ci na jej przyjściu i czekała na odpowiedź. I najlepiej posadź ją gdzieś koło siebie, żeby nie siedziała jak kołek na weselu


Sophie, balerinki:
http://www2.hm.com/pl_pl/productpage.0319640009.html

Bardzo fajne Właśnie coś podobnego zamówiłam ale okazały się zbyt szerokie Sprawdzę je stacjonarnie

[Iskra14]

Sophie bierz ten talerzyk

Taya - ja bym zaprosiła. Sama zaczynam się łapać na tym, że chciałabym żeby wszyscy się czuli komfortowo, żeby byli zadowoleni, no zaraz im wejdę nie powiem gdzie. A prawda jest taka, że to tylko wesele. Wiadomo, że dla nas to jest jeden z najważniejszych dni w życiu. Z tym, że przeciętny gość tego nie roztrząsa
Będzie chciała to przyjedzie,nie to odmówi. Jeżeli uzna, że na tyle Was lubi, że przyjedzie mimo że nie lubi wesel i nie bardzo ma z kim to znaczy, że tak chce i nie ma się co trząść nad dorosłą kobietą