Rusza nam sie cały brzuszek-to tak fika nasz maluszek-mamy styczeń-luty 2012r.

[MMONIKA9]

http://dziecko-info.rodzice.pl/archi.../t-205253.html dziewczyny słyszałyście moze o tej metodzie bo ja teraz z kolezanką pisze na gg i sobie sprawdzałyśmy płeć dzieci w różnych kalkulatorach i znalazłam to przez przypadek ale za nic nei mogę skumać o co w tym chodzi tzn nie wiem skąd one biorą to że będzie chłopiec lub dziewczynka bo to nie jest wytłumaczone a chciałam z ciekawości sprawdzic co wyjdzie obliczyłam sobie ale nie wiem na co te obliczenia wychodzą - rozumie któraś z was to?

[Haniula]

ja tez first love

[nawojka8583]

Napisane przez *Agatek*

A ja bym też zjadła najpierw chleb z kiełbaską i ogórasem kiszonym, ale tak mnie naszło na dżem... że kolejność nie miała znaczenia i tak wszystko się zmiesza w brzuszku

No właśnie Agatku, przecież i tak wkońcu gó... z tego

[AgaMili]

Ja juz w domu. Brzuch mi cos twardnieje i mlody skacze po pecherzu. Ale widze ze tu ciekawe rzeczy mnie ominely . Ja juz vixen widzialam w akcji na innych watkach

Napisane przez _vixen_

Rób, jak chcesz i się nie obrażaj, ja Ci tylko chciałam napisać, że od tak małego dziecka nie można wymagać, żeby dało rade się skupić na tylu aspektach jak jedzenie, oglądanie telewizji i jeszcze słuchanie poleceń, bo niedługo nie będzie umiało się skupić na niczym, co zwykle skutkuje problemami z koncentracją w późniejszym wieku, pociągającymi za sobą coraz poważniejsze problemy z nauką. Jak jest śniadanie, to wszyscy jedzą śniadanie, dziecko skupia się na jednym, nie rozprasza go telewizor, rodzice zajmujący się czymś innym i tak dalej. To nie są porady z telewizora, ale mam wiele znajomych pracujących w szkołach i to prawda, że dzieci mają teraz spore problemy z koncentracją (częsty efekt nadmiernego oglądania telewizji czy korzystania z komputera), a bez tego ani rusz.

Oczywiscie ze zrobie jak chce

Napisane przez uska000

nie wiem czy to tylko moje odczucie ale twoje wypowiedzi wprawiaja mnie w nerwy, jak sama zauwazylas lubisz sie powymadrzac.. ale to nie wiem czy wiesz nie jest pozytywna cecha wiec moze ogranicz sie troche

Napisane przez uska000

ps. nie kupilam nic dzisiaj;/ ale zzarlam chalke i krupnik a teraz jem chrupki

Napisane przez kamciurka

heheheh mnie po prostu bawi takie gadanie, bo to troche gadanie jak za przeproszeniem ze slepym o kolorach a fakty sa jakie sa jak ktos siedzi w domu i ma czas na to by dziecko jadlo 5 godzin to git, niestety rzeczywistosc jest jaka jest, pracujemy i czasem jestesmy zmuszeni do upraszczania sobie pewnych czynnosci, ale nie sadze by to mialo wielkie znaczenie dla przyszlosci naszego dziecka, po prostu we wzsystkim trzeba zachowac zdrowy rozsadek...

U mnie maz rano spi po nocce a ja mam godzine na przygotowanie siebie i dziecka do wyjscia. Juz to widze jak siedzimy rano, gdy jeszcze jest ciemno , przy wylaczonym telewizorze i jemy sniadanie skupiajac sie na jedzeniu

Napisane przez Haniula

kamciurka w niedziele tż zgubił ta obraczke i to jedyny powod na jaki stawiam, bo ogolnie czuje sie dobrze, i sie nie przemeczam.
W kazdym razie było malusio, dosłownie kilka kropel i juz przeszło, wiec chyba nie bede panikowac

Haniula dobrze ze juz przeszlo

Napisane przez neska22

zmienię temat bo mi się coś przypomniało z wczorajszej wizyty mojej kolezanki połoznej
poradziła mi, zeby biustonosz do karmienia tez prac w tym proszku dzidziusiowym....co myślicie?

A czemu?

Napisane przez uska000

a ja sobie kupie ten wozek a co
http://allegro.pl/wozek-pl-gwiazd-ph...859261714.html

albo ten

http://allegro.pl/3w1-recaro-babyzen...855852586.html

ale ten pierwszy bede jak cichopek

Cena zabojcza. A tak szczerze to bym tych wozkow nie kupila nawet jakby byly za 500zl

Napisane przez uska000

musze jeszcze mlodemu sprawic fotel zeby mogl przed tv lezec jak wrocimy ze szpitala

Ty sie nie smiej, ja Milene musialam w lezaczku ustawiac tylem do telewizora bo od niemowlecia uwielbiala sie w niego gapic i smiac .

Napisane przez uska000

Tzt zgodzil sie na wozek mowi ze odpuscimy sobie zakupy przez miesiac (spozywke tez) i dolozymy to co mamy na wozek i starczy

przynajmniej nie bedziemy jesc przed tv i nie bede wam pisac co kupilam i co jadlam

juz polecialy wszystkie na prosto w serce;p a moze first love?

Ja na pierwsza milosc


U mnie dzis byly placki po wegiersku a co do zakupow - kupilam zaslony w ksiezniczki do Milenkowego pokoju w Argosie oraz polke na ksiazki w ksiezczniczki na ebayu

[*Agatek*]

Hej...

Wyjechałam z teściową, wskoczyłam do biedronki przed wizytą zobaczyć, czy ten proszek jest- patrzę, że był ost 3 szt do kolorów a w pip do białego. Wypłaciłam kasiorkę i kupiłam od razu.

Teściówka poszła sama wszytsko załatwiać, a ja o 14.30 pojechałam do gina i co? 14.50 na miejscu a tam już 8 bab w kolejce siedzi No i tak se znów czekałam 1,5 h na swoją kolej... Mały zaczął fiksować, poszłam do sklepu coś kupić do zjedzenia, pooddychałam świeżym powietrzem i wróciłam.

Mój gin powiedział o glukozie, że zrobię ją 2 h po posiłku, i mam zjeść cokolwiek więc koniec tej męczarni... i 2 razy glukoza sprawdzana po godzinie i po dwóch.

Ok, a teraz wizyta- nie jest dobrze Wyszłam z płaczem... malec żyje, bije serducho, malec wierci się jak oszalały, ale waży tylko 700 g czyli od ostatniej wizyty nie przytył nawet 100 g... a minęło 10 dni
Zbadał mnie ręcznie, coś było nie tak, bo wtedy usg dowcipnie... i mówił coś pod nosem, że mały jest 'za nisko'... przeszło mi tylko przez myśl: "o boże, żeby mnie do szpitala nie kładli" no... i na koniec powiedział, że wciąż malec przymały i trzeba mnie położyć do szpitala na 3 dni, będą robić mnóstwo badań, a nie leczyć, bo tego się nie leczy- nie ma jak. Łożysko nie przekazuje tyle ile trzeba.. mówił, że to nie moja wina i choćbym jadła za 5ciu to i tak byłaby taka sama sytuacja... pocieszał mnie, mówił, że się zobaczymy 'w szpitalu' bo końcu jest tam ordynatorem wyszłam i ryczałam... zawsze coś nie tak... od samego początku ciąża zagrożona, plamienia, od 1,5 miesiąca dziecko jest za małe... szok... nie wiem dlaczego Bozia mnie tak pokarała... czuję się strasznie źle... idę się pakować a jutro koło 13stej pojadę...

[zoskasamoska]

Agatek strasznie mi przykro, ale zobaczysz,że mały się urodzi silny i zdrowy.

Może i to lepiej, że będziesz w tym szpitalu, będziesz pod stałą opieką, zbadają Cie. Będzie dobrze, nie denerwuj się za bardzo.

[neska22]

Napisane przez AgaMili

A czemu?

no własnie nie dopytałam czemu.... ;/ dlatego pytam Was

Napisane przez *Agatek*

Hej...

Wyjechałam z teściową, wskoczyłam do biedronki przed wizytą zobaczyć, czy ten proszek jest- patrzę, że był ost 3 szt do kolorów a w pip do białego. Wypłaciłam kasiorkę i kupiłam od razu.

Teściówka poszła sama wszytsko załatwiać, a ja o 14.30 pojechałam do gina i co? 14.50 na miejscu a tam już 8 bab w kolejce siedzi No i tak se znów czekałam 1,5 h na swoją kolej... Mały zaczął fiksować, poszłam do sklepu coś kupić do zjedzenia, pooddychałam świeżym powietrzem i wróciłam.

Mój gin powiedział o glukozie, że zrobię ją 2 h po posiłku, i mam zjeść cokolwiek więc koniec tej męczarni... i 2 razy glukoza sprawdzana po godzinie i po dwóch.

Ok, a teraz wizyta- nie jest dobrze Wyszłam z płaczem... malec żyje, bije serducho, malec wierci się jak oszalały, ale waży tylko 700 g czyli od ostatniej wizyty nie przytył nawet 100 g... a minęło 10 dni
Zbadał mnie ręcznie, coś było nie tak, bo wtedy usg dowcipnie... i mówił coś pod nosem, że mały jest 'za nisko'... przeszło mi tylko przez myśl: "o boże, żeby mnie do szpitala nie kładli" no... i na koniec powiedział, że wciąż malec przymały i trzeba mnie położyć do szpitala na 3 dni, będą robić mnóstwo badań, a nie leczyć, bo tego się nie leczy- nie ma jak. Łożysko nie przekazuje tyle ile trzeba.. mówił, że to nie moja wina i choćbym jadła za 5ciu to i tak byłaby taka sama sytuacja... pocieszał mnie, mówił, że się zobaczymy 'w szpitalu' bo końcu jest tam ordynatorem wyszłam i ryczałam... zawsze coś nie tak... od samego początku ciąża zagrożona, plamienia, od 1,5 miesiąca dziecko jest za małe... szok... nie wiem dlaczego Bozia mnie tak pokarała... czuję się strasznie źle... idę się pakować a jutro koło 13stej pojadę...

oj bidulo nie smuć się!!! będzie wszytsko dobrze!!

[Haniula]

Napisane przez *Agatek*

Hej...

Wyjechałam z teściową, wskoczyłam do biedronki przed wizytą zobaczyć, czy ten proszek jest- patrzę, że był ost 3 szt do kolorów a w pip do białego. Wypłaciłam kasiorkę i kupiłam od razu.

Teściówka poszła sama wszytsko załatwiać, a ja o 14.30 pojechałam do gina i co? 14.50 na miejscu a tam już 8 bab w kolejce siedzi No i tak se znów czekałam 1,5 h na swoją kolej... Mały zaczął fiksować, poszłam do sklepu coś kupić do zjedzenia, pooddychałam świeżym powietrzem i wróciłam.

Mój gin powiedział o glukozie, że zrobię ją 2 h po posiłku, i mam zjeść cokolwiek więc koniec tej męczarni... i 2 razy glukoza sprawdzana po godzinie i po dwóch.

Ok, a teraz wizyta- nie jest dobrze Wyszłam z płaczem... malec żyje, bije serducho, malec wierci się jak oszalały, ale waży tylko 700 g czyli od ostatniej wizyty nie przytył nawet 100 g... a minęło 10 dni
Zbadał mnie ręcznie, coś było nie tak, bo wtedy usg dowcipnie... i mówił coś pod nosem, że mały jest 'za nisko'... przeszło mi tylko przez myśl: "o boże, żeby mnie do szpitala nie kładli" no... i na koniec powiedział, że wciąż malec przymały i trzeba mnie położyć do szpitala na 3 dni, będą robić mnóstwo badań, a nie leczyć, bo tego się nie leczy- nie ma jak. Łożysko nie przekazuje tyle ile trzeba.. mówił, że to nie moja wina i choćbym jadła za 5ciu to i tak byłaby taka sama sytuacja... pocieszał mnie, mówił, że się zobaczymy 'w szpitalu' bo końcu jest tam ordynatorem wyszłam i ryczałam... zawsze coś nie tak... od samego początku ciąża zagrożona, plamienia, od 1,5 miesiąca dziecko jest za małe... szok... nie wiem dlaczego Bozia mnie tak pokarała... czuję się strasznie źle... idę się pakować a jutro koło 13stej pojadę...

Agatku wspolczuje szpitala, ale napewno porobia Ci tam wszystkie potrzebne badania i moze bedzie dalo sie cos zrobic z waga maluszka

Bedzie dobrze

[uska000]

Napisane przez *Agatek*

Hej...

Wyjechałam z teściową, wskoczyłam do biedronki przed wizytą zobaczyć, czy ten proszek jest- patrzę, że był ost 3 szt do kolorów a w pip do białego. Wypłaciłam kasiorkę i kupiłam od razu.

Teściówka poszła sama wszytsko załatwiać, a ja o 14.30 pojechałam do gina i co? 14.50 na miejscu a tam już 8 bab w kolejce siedzi No i tak se znów czekałam 1,5 h na swoją kolej... Mały zaczął fiksować, poszłam do sklepu coś kupić do zjedzenia, pooddychałam świeżym powietrzem i wróciłam.

Mój gin powiedział o glukozie, że zrobię ją 2 h po posiłku, i mam zjeść cokolwiek więc koniec tej męczarni... i 2 razy glukoza sprawdzana po godzinie i po dwóch.

Ok, a teraz wizyta- nie jest dobrze Wyszłam z płaczem... malec żyje, bije serducho, malec wierci się jak oszalały, ale waży tylko 700 g czyli od ostatniej wizyty nie przytył nawet 100 g... a minęło 10 dni
Zbadał mnie ręcznie, coś było nie tak, bo wtedy usg dowcipnie... i mówił coś pod nosem, że mały jest 'za nisko'... przeszło mi tylko przez myśl: "o boże, żeby mnie do szpitala nie kładli" no... i na koniec powiedział, że wciąż malec przymały i trzeba mnie położyć do szpitala na 3 dni, będą robić mnóstwo badań, a nie leczyć, bo tego się nie leczy- nie ma jak. Łożysko nie przekazuje tyle ile trzeba.. mówił, że to nie moja wina i choćbym jadła za 5ciu to i tak byłaby taka sama sytuacja... pocieszał mnie, mówił, że się zobaczymy 'w szpitalu' bo końcu jest tam ordynatorem wyszłam i ryczałam... zawsze coś nie tak... od samego początku ciąża zagrożona, plamienia, od 1,5 miesiąca dziecko jest za małe... szok... nie wiem dlaczego Bozia mnie tak pokarała... czuję się strasznie źle... idę się pakować a jutro koło 13stej pojadę...

nie martw sie kochana bedzie dobrze w szpitalu zrobia Ci badania i bedzie wszystko jasne moze maly tak sam z siebie jest maly ty tez jestes drobna moja kolezanka urodzila wczoraj w 39 tyg i maly mial 50cm i 2,400 wazyl i wszytsko ok taka jego uroda ze malutki


Agamili Argos uwielbiam szkoda ze w pl nie ma;(

[AgaMili]

Agatku 10 dni to niewiele, a 700g to nie az tak malo. Ty jestes dopiero pod koniec II trymestru, dzieci rodzace sie z taka waga maja szanse przezyc a Ty masz jeszcze wiele tygodni do konca kochana. Idz spokojnie do szpitala, 3 dni szybko zleca. Bedzie dobrze, glowa do gory

A ja oddalam mloda do dziadkow i smutno mi bez niej. Obiecala ze zadzwoni wieczorem. Chcialabym sie do niej przytulic. Ale za to jak wroci w czwartek bedzie miala nowe lozko, meble, naklejki z ksiezniczkami i wszystko sliczne zrobione w pokoiku

[neska22]

Napisane przez AgaMili

Agatku 10 dni to niewiele, a 700g to nie az tak malo. Ty jestes dopiero pod koniec II trymestru, dzieci rodzace sie z taka waga maja szanse przezyc a Ty masz jeszcze wiele tygodni do konca kochana. Idz spokojnie do szpitala, 3 dni szybko zleca. Bedzie dobrze, glowa do gory

A ja oddalam mloda do dziadkow i smutno mi bez niej. Obiecala ze zadzwoni wieczorem. Chcialabym sie do niej przytulic. Ale za to jak wroci w czwartek bedzie miala nowe lozko, meble, naklejki z ksiezniczkami i wszystko sliczne zrobione w pokoiku

nowłasnie mi tez sie wydaje, ze 700 to nie jakos strasznie mało...

no to tak mała wróci to dopiero będzie w 7 niebie jak zobaczy niespodziankę

[MMONIKA9]

Napisane przez uska000

nie wiem czy to tylko moje odczucie ale twoje wypowiedzi wprawiaja mnie w nerwy, jak sama zauwazylas lubisz sie powymadrzac.. ale to nie wiem czy wiesz nie jest pozytywna cecha wiec moze ogranicz sie troche

Napisane przez kamciurka

buahahahah Uska ja sie nie "wtrancam" ale spytam bo chyba przeoczylam gdzies Vixan masz juz dzieci?

Napisane przez neska22

nie tylko Twoje odczucie

Napisane przez uska000

No wlasnie Kamus Vixan dolaczyla sie do nas zeby otrzymac jakies porady od doswiadczonych mamus i chyba chciala sie jednak zamienic rolami z nimi

Napisane przez neska22

róbta co chceta

Napisane przez uska000

przegonilam kolezanke

przepraszam

ps. nie kupilam nic dzisiaj;/ ale zzarlam chalke i krupnik a teraz jem chrupki

tak leciałam po łebkach dzis ze to przeoczyłam , łaj???

Napisane przez neska22

ja się nie gniewam
tzn wiadomo, ze to jest forum, na którym każdy pisze co chce ale nienawidzę jak się ktoś wymądrza jakby wszytskie rozumy pozjadał

wlazła z buciorami i zaczeła się przemądrzać

Napisane przez *Agatek*

Hej...

Wyjechałam z teściową, wskoczyłam do biedronki przed wizytą zobaczyć, czy ten proszek jest- patrzę, że był ost 3 szt do kolorów a w pip do białego. Wypłaciłam kasiorkę i kupiłam od razu.

Teściówka poszła sama wszytsko załatwiać, a ja o 14.30 pojechałam do gina i co? 14.50 na miejscu a tam już 8 bab w kolejce siedzi No i tak se znów czekałam 1,5 h na swoją kolej... Mały zaczął fiksować, poszłam do sklepu coś kupić do zjedzenia, pooddychałam świeżym powietrzem i wróciłam.

Mój gin powiedział o glukozie, że zrobię ją 2 h po posiłku, i mam zjeść cokolwiek więc koniec tej męczarni... i 2 razy glukoza sprawdzana po godzinie i po dwóch.

Ok, a teraz wizyta- nie jest dobrze Wyszłam z płaczem... malec żyje, bije serducho, malec wierci się jak oszalały, ale waży tylko 700 g czyli od ostatniej wizyty nie przytył nawet 100 g... a minęło 10 dni
Zbadał mnie ręcznie, coś było nie tak, bo wtedy usg dowcipnie... i mówił coś pod nosem, że mały jest 'za nisko'... przeszło mi tylko przez myśl: "o boże, żeby mnie do szpitala nie kładli" no... i na koniec powiedział, że wciąż malec przymały i trzeba mnie położyć do szpitala na 3 dni, będą robić mnóstwo badań, a nie leczyć, bo tego się nie leczy- nie ma jak. Łożysko nie przekazuje tyle ile trzeba.. mówił, że to nie moja wina i choćbym jadła za 5ciu to i tak byłaby taka sama sytuacja... pocieszał mnie, mówił, że się zobaczymy 'w szpitalu' bo końcu jest tam ordynatorem wyszłam i ryczałam... zawsze coś nie tak... od samego początku ciąża zagrożona, plamienia, od 1,5 miesiąca dziecko jest za małe... szok... nie wiem dlaczego Bozia mnie tak pokarała... czuję się strasznie źle... idę się pakować a jutro koło 13stej pojadę...

Agatek bez nerwów najważniejsze ze dzidzia żyje i sie rusza zbadają cie w szpitalu, coś napewno wymyślą będzie dobrze nie ma co sie smutać na zapas a 3 dni szybko zlecą fakt będzies zmieć sporo do nadrobienia - nas to tylko moze tu powstrzymać awaria wizażu

[MartuNiunia87]

kurcze ledwo wyszłam o 13 po małego do przedszkola i na zakupy a wy na skrobałyście tyle, ż musiałam nadrabiać

byłam u mamy jeszcze więc porobiłam fotki ciuszków, nie wszystkich bo to bym do teraz robiła ale te które najbardziej dziewczęce mam i nowe

1. śpiworek do spania (z real'a)
2. spodenki (z real'a)
3. pajacyk z welurku ( z wyprzedaży w 5-10-15)
4. pajacyk (tez 5-10-15)
5. pajacyk (odziedziczony)
6. śpioszki (z hurtowni dziecięcej i spodenki z real'a)
7. pajacyk (po moim synku jeszcze)
8. kombinezon 50/56 (dostałam od szwagierki)
9. 2 sweterki i sukienusia - ZROBIONE PRZEZ MOJĄ MAMĘ
10. skarpetki (ze sklepu "wszystko po 2.50") i niedrapki (gratis do zakupów)
11. paputki z lumpka (wybrane przez mojego synusia)
12.dresik
13.kombinezon 68 (po moim synku)
14. te wszystkie reklamówki i walizka której kawalek tam wystaje to są ciuszki dla naszej córeczki (prawie wszystkie odziedziczone bo synku naszym i od szwagierki) i kilka nowych


Nooo to by było na tyle

[MMONIKA9]

Napisane przez AgaMili

Agatku 10 dni to niewiele, a 700g to nie az tak malo. Ty jestes dopiero pod koniec II trymestru, dzieci rodzace sie z taka waga maja szanse przezyc a Ty masz jeszcze wiele tygodni do konca kochana. Idz spokojnie do szpitala, 3 dni szybko zleca. Bedzie dobrze, glowa do gory

A ja oddalam mloda do dziadkow i smutno mi bez niej. Obiecala ze zadzwoni wieczorem. Chcialabym sie do niej przytulic. Ale za to jak wroci w czwartek bedzie miala nowe lozko, meble, naklejki z ksiezniczkami i wszystko sliczne zrobione w pokoiku

Napisane przez neska22

nowłasnie mi tez sie wydaje, ze 700 to nie jakos strasznie mało...

no to tak mała wróci to dopiero będzie w 7 niebie jak zobaczy niespodziankę

tylko ze tu nie chodzi raczej o to ż emało tylko o to ż enic nie przybralo od poprzedniego usg
mój synek w 22tyg miał 575g Agatek jest w 26 - wiec niby mało nie jest ale troche dziwne dlaczego nie przybiera na wadze

[agawoo]

Cześć

Dopiero wróciłąm z pracy A miałam taki zapierdziel, że głowa mała TZ jest wściekły i się mu nie dziwię, ale co zrobię? Gdybym nie została dzisiaj musiałabym zostać jutro :/
Eh, odliczam już dni do odpoczynku

Napisane przez AgaMili

agawo ja tez ukradkiem w pracy siedze

Napisane przez MartuNiunia87

mmm... dla TŻ

A co do oparcia w gondoli, to akurat mojemu synkowi to się przydało bo zaczął siadać bardzo wcześnie i generalnie jak miał 4 miesiące to dostawał spazmów jak tylko chciałam go wsadzić do wózka na leżąco,więc podniesione oparcie w jego przypadku zdało egzamin bo jakoś nie wyobrażałam sobie, że wsadzę 4 miesięczne dziecko do spacerówki i to jeszcze w styczniu

Przecież Twoje ma się urodzić w lutym, to gdzie ty je chcesz w styczniu wkładać

Napisane przez AgaMili

Ja juz sie nie moge doczekac az mlody bedzie z nami . W styczniu to bede na szpilkach siedziec

P.S. Pisalam wam ze moje znajoma urodzila synka w piatek przez CC, termin miala na 01.11 no i maly ma problemy z oddychaniem i niska wage. Zostali wczoraj przewiezieni do szpitala specjalistycznego a ona juz tydzien w szpitalu jest. Co w UK dziwne bo po porodzie wypuszczaja jeszcze tego samego dnia. W poprzedniej ciazy urodzila rano a on 17.00 byla juz w domu. No a teraz CC wiec tez inaczej. Biedna, dzieci w domu tesknia (ma 2).

Ojej, mam nadzieję, że maluszek szybko nabierze sił i wrócą oboje do domku

Napisane przez annyonne

Nadrobiłam chyba z 7 stron, padam... Nie mam siły cytować więc co zapamiętałam to napiszę

Witaminki łykam codziennie zgodnie z zaleceniem lekarza - Prenatal Complex, do tego jeszcze Jodid na tarczycę (to już zalecenie endokrynologa), Magne B6 i Espumisan (bez niego ciężko było) i doraźnie No-Spę. Wydaje mi się, że za dużo tego wszystkiego ale gin mówi że spokojnie mogę sobie te środki łykać bez szkody dla maluszka, jutro jeszcze położnej zapytam czy aby nie przesadzam z tymi tabsami.

Ubranka i inne akcesoria będę prała początkiem grudnia, tak aby nie musieć tego robić dwa razy. Znajoma mama poradziła by zamiast proszku prać w płynie do prania - lepiej się rozpuszcza, a z płynów do płukania zrezygnować bo bardzo często uczulają. Nie mam jeszcze zakupionych żadnych środków więc nie wiem czy postawię na proszek czy płyn.

Toxo chyba miałam w pakiecie, nie pamiętam już. W przyszłym tygodniu robię ponownie więc będę wiedzieć już coś więcej.

Neska22 proszę podaj namiar na sprzedawcę, skuszę się pewnie na ręczniczek

Z fryzurki jestem zadowolona, nie jest to co prawda zmiana o 180 stopni ale kolorek intensywniejszy w wyraźnym akcentem miedzi i głowa dużo lżejsza bo z 30 cm włosów mniej Małżowi też się podoba więc misja zakończona sukcesem Zdjęcie wstawię w klubiku jak tylko odzyskam aparat od siostry, znowu zapomniałam w weekend

Wczoraj obchodziliśmy 2 latka po ślubie, jejku jak ten czas leci... Mąż się postarał wieczorkiem byliśmy na uroczystej kolacji w naszym "ślubnym" lokalu

A teraz pochwalę się jeszcze moimi allegrowymi zakupami:

Annyone, ale cudne zakupki
I ja też biorę Jodid i wczoraj baaardzo skróciłam włosy

Wszystkiego najlepszego zokazji rocznicy

Napisane przez pearpearl

Dzien dobry, Brzuszki

Ja tylko sie przywitam, bo nie mam nastroju, sily i czasu pisac Jakis gorszy czas nastal i nic nie wchodzi mi do glowy. Nie obronie sie chyba...

cmokasy w brzuchasy

Uszy do góry, dasz radę

[MMONIKA9]

a mnie coś bierze no tak mozna się było tego spodziewać szłam do labo to się zgrzałam w drodze powrotnej strasznei zmokłam a wiatr dziś nei przyjemny i teraz już czuję ze mnei gardło zaczyna boleć nagle jakąs chrypę dostałam oczy zaczynają pomału szczypać więc coś sie przywlece - zrobiłam sobie cieplutką herbatkę jutro muszę kupic cytrynę i miodzik i sie kurowac bo jak mnei coś sieknie to nie ciekawie będzie

[neska22]

Napisane przez MartuNiunia87

kurcze ledwo wyszłam o 13 po małego do przedszkola i na zakupy a wy na skrobałyście tyle, ż musiałam nadrabiać

byłam u mamy jeszcze więc porobiłam fotki ciuszków, nie wszystkich bo to bym do teraz robiła ale te które najbardziej dziewczęce mam i nowe

1. śpiworek do spania (z real'a)
2. spodenki (z real'a)
3. pajacyk z welurku ( z wyprzedaży w 5-10-15)
4. pajacyk (tez 5-10-15)
5. pajacyk (odziedziczony)
6. śpioszki (z hurtowni dziecięcej i spodenki z real'a)
7. pajacyk (po moim synku jeszcze)
8. kombinezon 50/56 (dostałam od szwagierki)
9. 2 sweterki i sukienusia - ZROBIONE PRZEZ MOJĄ MAMĘ
10. skarpetki (ze sklepu "wszystko po 2.50") i niedrapki (gratis do zakupów)
11. paputki z lumpka (wybrane przez mojego synusia)
12.dresik
13.kombinezon 68 (po moim synku)
14. te wszystkie reklamówki i walizka której kawalek tam wystaje to są ciuszki dla naszej córeczki (prawie wszystkie odziedziczone bo synku naszym i od szwagierki) i kilka nowych


Nooo to by było na tyle

łaciaty pajacyk jest the best
tez sporo tego masz patrząc na te torby

Napisane przez MMONIKA9

tylko ze tu nie chodzi raczej o to ż emało tylko o to ż enic nie przybralo od poprzedniego usg
mój synek w 22tyg miał 575g Agatek jest w 26 - wiec niby mało nie jest ale troche dziwne dlaczego nie przybiera na wadze

bu
będziemy trzymac kciuki za małego Zajączka

[AgaMili]

Napisane przez MartuNiunia87

kurcze ledwo wyszłam o 13 po małego do przedszkola i na zakupy a wy na skrobałyście tyle, ż musiałam nadrabiać

byłam u mamy jeszcze więc porobiłam fotki ciuszków, nie wszystkich bo to bym do teraz robiła ale te które najbardziej dziewczęce mam i nowe

1. śpiworek do spania (z real'a)
2. spodenki (z real'a)
3. pajacyk z welurku ( z wyprzedaży w 5-10-15)
4. pajacyk (tez 5-10-15)
5. pajacyk (odziedziczony)
6. śpioszki (z hurtowni dziecięcej i spodenki z real'a)
7. pajacyk (po moim synku jeszcze)
8. kombinezon 50/56 (dostałam od szwagierki)
9. 2 sweterki i sukienusia - ZROBIONE PRZEZ MOJĄ MAMĘ
10. skarpetki (ze sklepu "wszystko po 2.50") i niedrapki (gratis do zakupów)
11. paputki z lumpka (wybrane przez mojego synusia)
12.dresik
13.kombinezon 68 (po moim synku)
14. te wszystkie reklamówki i walizka której kawalek tam wystaje to są ciuszki dla naszej córeczki (prawie wszystkie odziedziczone bo synku naszym i od szwagierki) i kilka nowych


Nooo to by było na tyle

Piekne te ubranka

Napisane przez agawoo

Cześć

Dopiero wróciłąm z pracy A miałam taki zapierdziel, że głowa mała TZ jest wściekły i się mu nie dziwię, ale co zrobię? Gdybym nie została dzisiaj musiałabym zostać jutro :/
Eh, odliczam już dni do odpoczynku

No to widze sie nie oszczedzasz. Kiedy idziesz na zwolnienie?

[MartuNiunia87]

Napisane przez MMONIKA9

tylko ze tu nie chodzi raczej o to ż emało tylko o to ż enic nie przybralo od poprzedniego usg
mój synek w 22tyg miał 575g Agatek jest w 26 - wiec niby mało nie jest ale troche dziwne dlaczego nie przybiera na wadze

No włąśnie moj synek urodził sie w 40 tygodniu i ważył 2380g, mierzył 50cm w książeczce ma wpisane hipotrofia wewnątrzmaciczna i z tą hipotrofią to właśnie tak jest, że czasem dziecko ma niską wagę już całą ciąże, a inne (tak jak moj synek) staje się dzieckiem niedożywionym pod koniec ciąży - czyli w czasie kiedy dzieci najwiecej obrastają w tłuszczyk. Tak czy inaczej, synek był - jak to lekarz na wizycie określił - "miniaturką człowieka" do tego dostał zakażenia z wód płodowych (zielone były) ale uwielbiał pić mleczko i podczas ważenia dokładnie w momencie kiedy miał miesiąc ważył już 3650g - szybko przybierał i był zupełnie zdrowym dzieckiem.

u ciebie Agatku też tak będzie zobaczysz, jak się dzidziulek za jedzonko w koncu weźmie to nie wyrobisz z mleczkiem!!

[bambusiek]

Hi

Cały dzień z Mężem, więc sporo nadrabiania

Napisane przez _vixen_

A ja uważam, że lekarz nie musi być nie wiadomo jaki miły i uprzejmy. Lekarz ma być przede wszystkim dobrym, rzetelnym specjalistą, Nie chodzę na badania popatrzeć sobie na dziecko i pogadać, jak się fajnie rusza, tylko po to, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Co mi po miłym lekarzu, jak przepuści jakieś poważne wady? Oczywiście, ideałem jest połączenie tych dwóch cech, ale jednak ważniejsza jest wiedza, doświadczenie i rzetelność lekarza, a nie to, czy jest miły i ładnie opowiada o płodzie na monitorze.

Mi nie chodzi o to, żeby lekarz był super miły itp. Po prostu ostatnio mój w czasie wizyty mało mówił co i jak, a moje pytania zbywał.
Nie mam wątpliwości, co do jego kompetencji

Napisane przez mala_stopka

a zapomniałam Wam powiedzieć co mi się dzisiaj śniło...że mój przedsiębiorczy mąż postanowił zarobić na porodzie i zaprosił na sale porodową szwadron żołnierzy, żeby sobie popatrzyli na poród a płacili za to widowisko całkiem sowicie...a ja byłam wściekła na tż-ta...a oni stali tak na przeciwko mnie w tych mundurach i tych wszystkich medalach i patrzeli jak się męczę
nie wiem skąd mi się to bierze.... najpierw wojna i naloty samolotami F-16 a teraz to
chyba świruję

Napisane przez pozycja77

Oprocz tego wpadł do koszyka zel micelarny - bardzo przyzwoity jest moim zdaniem przy zmywaniu buzi

Potwierdzam Używamy go z Mężem już jakiś czas i jest super

Napisane przez neska22

a wczoraj byla u mnie kolezanka polozna
pytałam o ten zel dianatal czy jak mu tam- powiedziala, ze nie słyszała, zeby w ktoryms naszym okolicznym szpitalu to stosowali...
ponadto ona pracuje na wczesniakach na oiomie i powiedziala, ze zrobi mi zapas pieluch na pierwszy miesiac, przyniesie leki na gorączkę, kolkę, cos do pielęgnacji pępuszka, nawet butelkę aventa bo oni duuzo rzeczy dostaja od przedstawicieli a nie wszytsko moga na oddziale stosowac-jak np butelachy bo dzidziom w jednorazówkach podają jedzonko i jeszcze jakies rzeczy ma przyniesc wiec super (sama się zaoferowała))

Super

[MartuNiunia87]

Napisane przez agawoo

Przecież Twoje ma się urodzić w lutym, to gdzie ty je chcesz w styczniu wkładać

heh bo pisałam w tym poście nie o tym które się urodzi tylko o tym które w tej chwili ma 4 latka , że generalnie to oparciew gondoli moze nie jest potrzebne, ale synkowi się przydało bo siedział już na 4 miesiące, a urodzony jest we wrześniu więc 4 miechy to miał właśnie w styczniu - więc jak dla mnie był za mały na spacerówkę jeszcze no i do tego w styczniu było za zimno zeby 4miesięczniaka wozic w spacerówce

[AgaMili]

dziewczyny szukam jakiejs poduchy ciazowej i prosze o pomoc. Co myslicie o tej?
http://www.ebay.co.uk/itm/3005475218...84.m1438.l2648
Wydaje mi sie taka waska jakas. Ma ktoras cos podobnego? sprawdza sie???.

[neska22]

Napisane przez AgaMili

dziewczyny szukam jakiejs poduchy ciazowej i prosze o pomoc. Co myslicie o tej?
http://www.ebay.co.uk/itm/3005475218...84.m1438.l2648
Wydaje mi sie taka waska jakas. Ma ktoras cos podobnego? sprawdza sie???.

ja nie posiadam i chyba nie będe kupować więc nie pomogę...

[nawojka8583]

Napisane przez *Agatek*

Hej...

Wyjechałam z teściową, wskoczyłam do biedronki przed wizytą zobaczyć, czy ten proszek jest- patrzę, że był ost 3 szt do kolorów a w pip do białego. Wypłaciłam kasiorkę i kupiłam od razu.

Teściówka poszła sama wszytsko załatwiać, a ja o 14.30 pojechałam do gina i co? 14.50 na miejscu a tam już 8 bab w kolejce siedzi No i tak se znów czekałam 1,5 h na swoją kolej... Mały zaczął fiksować, poszłam do sklepu coś kupić do zjedzenia, pooddychałam świeżym powietrzem i wróciłam.

Mój gin powiedział o glukozie, że zrobię ją 2 h po posiłku, i mam zjeść cokolwiek więc koniec tej męczarni... i 2 razy glukoza sprawdzana po godzinie i po dwóch.

Ok, a teraz wizyta- nie jest dobrze Wyszłam z płaczem... malec żyje, bije serducho, malec wierci się jak oszalały, ale waży tylko 700 g czyli od ostatniej wizyty nie przytył nawet 100 g... a minęło 10 dni
Zbadał mnie ręcznie, coś było nie tak, bo wtedy usg dowcipnie... i mówił coś pod nosem, że mały jest 'za nisko'... przeszło mi tylko przez myśl: "o boże, żeby mnie do szpitala nie kładli" no... i na koniec powiedział, że wciąż malec przymały i trzeba mnie położyć do szpitala na 3 dni, będą robić mnóstwo badań, a nie leczyć, bo tego się nie leczy- nie ma jak. Łożysko nie przekazuje tyle ile trzeba.. mówił, że to nie moja wina i choćbym jadła za 5ciu to i tak byłaby taka sama sytuacja... pocieszał mnie, mówił, że się zobaczymy 'w szpitalu' bo końcu jest tam ordynatorem wyszłam i ryczałam... zawsze coś nie tak... od samego początku ciąża zagrożona, plamienia, od 1,5 miesiąca dziecko jest za małe... szok... nie wiem dlaczego Bozia mnie tak pokarała... czuję się strasznie źle... idę się pakować a jutro koło 13stej pojadę...

Agatuś będzie dobrze, lekarze wiedzą co robią, napewno pomogą Tobie i Zajączkowi. Trzymaj się ciepło Kochana, ehh nie wim jak Cię pocieszyć

[agawoo]

Napisane przez anankee

jak ja byłam mała to moja mama wmuszała we mnie wątróbkę i sos z żołądków. Efekt jest taki ze do dnia dzisiejszego nie tknę ani wątróbki ani żołądków

Napisane przez uska000

a ja sobie kupie ten wozek a co
http://allegro.pl/wozek-pl-gwiazd-ph...859261714.html

albo ten

http://allegro.pl/3w1-recaro-babyzen...855852586.html

ale ten pierwszy bede jak cichopek

Ale dyliżansy

Napisane przez uska000

Neska czuwa nad wszystkimi
Agatek pewnie znowu zasnela a potem w nocy spac nie moze:p

a ty Zoska pisz lepiej jak Ci sie moj wozek podoba

musze jeszcze mlodemu sprawic fotel zeby mogl przed tv lezec jak wrocimy ze szpitala

Koniecznie

Napisane przez kamciurka

jestem straszna was tu upominam a sama nie napisalam ja kupilam podwawelska na obiad a jem paczka i ciasteczka z cukrem

Dobrze, że się zrehabilitowałaś
A ja własnie zjadłam sałatkę i popiłam herbatką

Napisane przez neska22

dziękuję


bidula. oby było dobrze!!!


Agawoo Ty tez chciałaś
proszę
http://allegro.pl/okrycie-kapielowe-...863393935.html


siedzę jak ten osiołek na all i szukam jak TZ w pracy a mi się nudzi to własnie buszuję


może to ze stresu faktycznie....


nie skacz spokojnie idz
i kciuki za wizytkę!


wyżej napisałam lik to ręczniczka- od tego sprzedawcy brałam tez skarpetki, niedrapki i ratki

tutaj pajac polarkowy i bodziaki
http://allegro.pl/pajace-polarowe-cu...821218977.html

od tego sprzedawcy dresik, komplet ze spodenkami i bluza
http://allegro.pl/disney-3-czesciowy...859826127.html

Dziękuję

Napisane przez AgaMili

Kolezanka mi napisala smsa ze malego podlaczyli do respiratora bo coraz z nim gorzej. Wazy 2kg tylko. Urodzil sie w 36. tygodniu.

Trzymam bardzo mocno kciuki

[MMONIKA9]

Napisane przez AgaMili

dziewczyny szukam jakiejs poduchy ciazowej i prosze o pomoc. Co myslicie o tej?
http://www.ebay.co.uk/itm/3005475218...84.m1438.l2648
Wydaje mi sie taka waska jakas. Ma ktoras cos podobnego? sprawdza sie???.

a właśnie bo sie nie pochwaliłam bo kupiłam tą poduchę za 70zł i jestem mega zadowolona śpi się rewelacyjnie i skończyły się bóle kości łonowej tak ją sobie układam ze śpi mi się wygodnie i nic nie boli wiec to był mega trafny zakup więc ja moge polecić

[agawoo]

Napisane przez *Agatek*

Hej...

Wyjechałam z teściową, wskoczyłam do biedronki przed wizytą zobaczyć, czy ten proszek jest- patrzę, że był ost 3 szt do kolorów a w pip do białego. Wypłaciłam kasiorkę i kupiłam od razu.

Teściówka poszła sama wszytsko załatwiać, a ja o 14.30 pojechałam do gina i co? 14.50 na miejscu a tam już 8 bab w kolejce siedzi No i tak se znów czekałam 1,5 h na swoją kolej... Mały zaczął fiksować, poszłam do sklepu coś kupić do zjedzenia, pooddychałam świeżym powietrzem i wróciłam.

Mój gin powiedział o glukozie, że zrobię ją 2 h po posiłku, i mam zjeść cokolwiek więc koniec tej męczarni... i 2 razy glukoza sprawdzana po godzinie i po dwóch.

Ok, a teraz wizyta- nie jest dobrze Wyszłam z płaczem... malec żyje, bije serducho, malec wierci się jak oszalały, ale waży tylko 700 g czyli od ostatniej wizyty nie przytył nawet 100 g... a minęło 10 dni
Zbadał mnie ręcznie, coś było nie tak, bo wtedy usg dowcipnie... i mówił coś pod nosem, że mały jest 'za nisko'... przeszło mi tylko przez myśl: "o boże, żeby mnie do szpitala nie kładli" no... i na koniec powiedział, że wciąż malec przymały i trzeba mnie położyć do szpitala na 3 dni, będą robić mnóstwo badań, a nie leczyć, bo tego się nie leczy- nie ma jak. Łożysko nie przekazuje tyle ile trzeba.. mówił, że to nie moja wina i choćbym jadła za 5ciu to i tak byłaby taka sama sytuacja... pocieszał mnie, mówił, że się zobaczymy 'w szpitalu' bo końcu jest tam ordynatorem wyszłam i ryczałam... zawsze coś nie tak... od samego początku ciąża zagrożona, plamienia, od 1,5 miesiąca dziecko jest za małe... szok... nie wiem dlaczego Bozia mnie tak pokarała... czuję się strasznie źle... idę się pakować a jutro koło 13stej pojadę...

Agatku, nie denerwuj się i nie smuć W szpitalu będziesz pod dobrą opieką i na pewno znajdą przyczynę tego, że dzidzia nie przybiera
Będzie dobrze

Napisane przez AgaMili

Agatku 10 dni to niewiele, a 700g to nie az tak malo. Ty jestes dopiero pod koniec II trymestru, dzieci rodzace sie z taka waga maja szanse przezyc a Ty masz jeszcze wiele tygodni do konca kochana. Idz spokojnie do szpitala, 3 dni szybko zleca. Bedzie dobrze, glowa do gory

A ja oddalam mloda do dziadkow i smutno mi bez niej. Obiecala ze zadzwoni wieczorem. Chcialabym sie do niej przytulic. Ale za to jak wroci w czwartek bedzie miala nowe lozko, meble, naklejki z ksiezniczkami i wszystko sliczne zrobione w pokoiku

Też mi się wydaje, że 700 gr to nie tak mało

Napisane przez MartuNiunia87

kurcze ledwo wyszłam o 13 po małego do przedszkola i na zakupy a wy na skrobałyście tyle, ż musiałam nadrabiać

byłam u mamy jeszcze więc porobiłam fotki ciuszków, nie wszystkich bo to bym do teraz robiła ale te które najbardziej dziewczęce mam i nowe

1. śpiworek do spania (z real'a)
2. spodenki (z real'a)
3. pajacyk z welurku ( z wyprzedaży w 5-10-15)
4. pajacyk (tez 5-10-15)
5. pajacyk (odziedziczony)
6. śpioszki (z hurtowni dziecięcej i spodenki z real'a)
7. pajacyk (po moim synku jeszcze)
8. kombinezon 50/56 (dostałam od szwagierki)
9. 2 sweterki i sukienusia - ZROBIONE PRZEZ MOJĄ MAMĘ
10. skarpetki (ze sklepu "wszystko po 2.50") i niedrapki (gratis do zakupów)
11. paputki z lumpka (wybrane przez mojego synusia)
12.dresik
13.kombinezon 68 (po moim synku)
14. te wszystkie reklamówki i walizka której kawalek tam wystaje to są ciuszki dla naszej córeczki (prawie wszystkie odziedziczone bo synku naszym i od szwagierki) i kilka nowych

Nooo to by było na tyle

Fajne nabytki

[nawojka8583]

Dobra Dziewczynki, nadrobiłam i to wszystko na dzisiaj, nie lubie tak nic nie popisać, ale czsu brak, a jutro znów do pracy. Zmykam więc Kochane moje, a Wy tu sobie dalej piszcie o tym co tam se kupiłyście i zjadłyście dobrego. Powiem Wam, że się uśmiałam dziś do tego komputera jak Was podczytywałam oj uśmiałam, ale dobrze, że zrobiłyście porządek. A może to sama Zawadzka była Buziaki, dobrej nocki życzę

[pozycja77]

Napisane przez *Agatek*

Hej...

Wyjechałam z teściową, wskoczyłam do biedronki przed wizytą zobaczyć, czy ten proszek jest- patrzę, że był ost 3 szt do kolorów a w pip do białego. Wypłaciłam kasiorkę i kupiłam od razu.

Teściówka poszła sama wszytsko załatwiać, a ja o 14.30 pojechałam do gina i co? 14.50 na miejscu a tam już 8 bab w kolejce siedzi No i tak se znów czekałam 1,5 h na swoją kolej... Mały zaczął fiksować, poszłam do sklepu coś kupić do zjedzenia, pooddychałam świeżym powietrzem i wróciłam.

Mój gin powiedział o glukozie, że zrobię ją 2 h po posiłku, i mam zjeść cokolwiek więc koniec tej męczarni... i 2 razy glukoza sprawdzana po godzinie i po dwóch.

Ok, a teraz wizyta- nie jest dobrze Wyszłam z płaczem... malec żyje, bije serducho, malec wierci się jak oszalały, ale waży tylko 700 g czyli od ostatniej wizyty nie przytył nawet 100 g... a minęło 10 dni
Zbadał mnie ręcznie, coś było nie tak, bo wtedy usg dowcipnie... i mówił coś pod nosem, że mały jest 'za nisko'... przeszło mi tylko przez myśl: "o boże, żeby mnie do szpitala nie kładli" no... i na koniec powiedział, że wciąż malec przymały i trzeba mnie położyć do szpitala na 3 dni, będą robić mnóstwo badań, a nie leczyć, bo tego się nie leczy- nie ma jak. Łożysko nie przekazuje tyle ile trzeba.. mówił, że to nie moja wina i choćbym jadła za 5ciu to i tak byłaby taka sama sytuacja... pocieszał mnie, mówił, że się zobaczymy 'w szpitalu' bo końcu jest tam ordynatorem wyszłam i ryczałam... zawsze coś nie tak... od samego początku ciąża zagrożona, plamienia, od 1,5 miesiąca dziecko jest za małe... szok... nie wiem dlaczego Bozia mnie tak pokarała... czuję się strasznie źle... idę się pakować a jutro koło 13stej pojadę...

ja tam myslę ze Agatkowa Niespodzianka dużo spala podczas
no a tak na poważnie, to w sumie dobrze jak tak gruntownie przebadają Was i zobaczą co i jak. No i na pewno bedzię dobrze !

Napisane przez neska22

no własnie nie dopytałam czemu.... ;/ dlatego pytam Was

Neska jedyne co mi przychodzi do głowy, ze może taki proszek antyalergiczny jest no i nie "osadzi się" na mleczarni no chodzi mi o to , że ani Ciebie nie bedzię podrażniał, ani Bąbla.

Napisane przez MartuNiunia87

kurcze ledwo wyszłam o 13 po małego do przedszkola i na zakupy a wy na skrobałyście tyle, ż musiałam nadrabiać

byłam u mamy jeszcze więc porobiłam fotki ciuszków, nie wszystkich bo to bym do teraz robiła ale te które najbardziej dziewczęce mam i nowe

1. śpiworek do spania (z real'a)
2. spodenki (z real'a)
3. pajacyk z welurku ( z wyprzedaży w 5-10-15)
4. pajacyk (tez 5-10-15)
5. pajacyk (odziedziczony)
6. śpioszki (z hurtowni dziecięcej i spodenki z real'a)
7. pajacyk (po moim synku jeszcze)
8. kombinezon 50/56 (dostałam od szwagierki)
9. 2 sweterki i sukienusia - ZROBIONE PRZEZ MOJĄ MAMĘ
10. skarpetki (ze sklepu "wszystko po 2.50") i niedrapki (gratis do zakupów)
11. paputki z lumpka (wybrane przez mojego synusia)
12.dresik
13.kombinezon 68 (po moim synku)
14. te wszystkie reklamówki i walizka której kawalek tam wystaje to są ciuszki dla naszej córeczki (prawie wszystkie odziedziczone bo synku naszym i od szwagierki) i kilka nowych
Nooo to by było na tyle

super ciuszki, a te paputki

Zrobiłam sobie przed chwilą mani i pedi, chociaż do stópek to mi mniej wygodnie się dostać niz zawsze a teraz suszę te pazury

Monia ja nic kompletnie nie skumałam z tego wylicznia czy chłopak czy dziewczyna wyjdzie. Do tej pory sądziłam, że to bardziej moment owulacji ma znaczenie, hmmm

[agawoo]

Napisane przez MMONIKA9

a mnie coś bierze no tak mozna się było tego spodziewać szłam do labo to się zgrzałam w drodze powrotnej strasznei zmokłam a wiatr dziś nei przyjemny i teraz już czuję ze mnei gardło zaczyna boleć nagle jakąs chrypę dostałam oczy zaczynają pomału szczypać więc coś sie przywlece - zrobiłam sobie cieplutką herbatkę jutro muszę kupic cytrynę i miodzik i sie kurowac bo jak mnei coś sieknie to nie ciekawie będzie

Kuruj się

Napisane przez AgaMili

Piekne te ubranka

No to widze sie nie oszczedzasz. Kiedy idziesz na zwolnienie?

Za jakieś 2 tygodnie Czasem kusi mnie, zeby jeszcze popracować, ale chyba obudzę się z ręką w nocniku w grudniu, jak się okaże, że nic nie mam dla dzidzi, a mąż mi położy papiery rozwodowe do podpisu

Napisane przez MartuNiunia87

heh bo pisałam w tym poście nie o tym które się urodzi tylko o tym które w tej chwili ma 4 latka , że generalnie to oparciew gondoli moze nie jest potrzebne, ale synkowi się przydało bo siedział już na 4 miesiące, a urodzony jest we wrześniu więc 4 miechy to miał właśnie w styczniu - więc jak dla mnie był za mały na spacerówkę jeszcze no i do tego w styczniu było za zimno zeby 4miesięczniaka wozic w spacerówce

Ok, dzięki za wyjaśnienie Bo zgłupiałam

Napisane przez AgaMili

dziewczyny szukam jakiejs poduchy ciazowej i prosze o pomoc. Co myslicie o tej?
http://www.ebay.co.uk/itm/3005475218...84.m1438.l2648
Wydaje mi sie taka waska jakas. Ma ktoras cos podobnego? sprawdza sie???.

Aga, ja nie planuję zakupu poduchy, więc nie pomogę, bo nie wiem jaka powinna być