Ploty od soboty do soboty - no gdzieś chyba musimy gadać, nie???

[lexor]

Witajcie kochaniutkie w niedzielne południe

Popitko udanej uroczystości

A ja dziś swojego TŻ-ta pakuję na dorszowy wyjazd, który przesunął się o tydzień, on ma jeszcze większą s...kę niż ja przed wyjazdem na zlot bo boi się, że się morze rozhula i nie wypłyną całe mieszkanie w papierkach, kołowrotkach, żyłkach ........

[biernacka4]

Popitko
Udanej niespodzianki życzę. No i napisz nam wieczorem jak było.

[rosier]

Emilka, ja swoje nasadzenia najpierw na kartce rozrysowałam . Ale przede wszystkim musieliśmy się z mężem zastanowić jak cały gród podzielić, tzn. jak wielkie mają być poszczególne "kwatery" . Mamy trawnik, nasadzenia ozdobne , część warzywną i kawałek sadu. Beż kartki trudno by było... A i tak co roku coś przesadzam, dokupuję, wyrzucam. Ale przecież o to chodzi...

Figuś, to nornice zeżarły Ci te cebulki. Najlepiej je sadzić do specjalnych koszyków plastikowych, do kupienia w sklepach ogrodniczych, ew. do ponacinanych doniczek, tych czarnych ogrodniczych z plastiku.

Poppy, życzę Ci aby niespodzianka się udała . I też czekam na relację.

Idąc śladem Agi-Walerianki ( Aguś jestem pełna podziwu dla Twojej pracy z dziećmi - nie wiedziałam, że i na takiej płaszczyźnie się spełniasz, bo zawsze pisałaś o sobie jako o urzędniczce), wklejam fotki z decou-zajęć w mojej szkole, podczas Dnia Otwartego. Zainteresowanie było duże, czego niestety nie miałam czasu uwiecznić aparatem foto. Ale dobre i to...
Prace uczennic jeszcze nie sfotografowane.

[Aga Waleria]

Dziewczyny podziwiam Wasze ogrodowe wyczyny. Podziwiam.
Ja nie lubię sadzić roślinek, bo mnie nie słuchają i nie wychodzą tak ja k ja bym chciała. Mogłabym rzec nawet, że mam ziemiowstręt Ale za to uwielbiam na boso biegać po wilgotnej trawie, czy po ściernisku, albo też rozkopywać świeżo skoszone siano : love:


Martuś ja ukończyłam pedagogikę resocjalizacyjną, jednolite pięcioletnie studia magisterskie, więc myślałam, że to będzie moje życie i moja praca. To sytuacja z brakiem pracy w zawodzie i znienacka propozycja pracy w szkole w której się uczyłam, zmusiła mnie do ukończenia studiów z rachunkowości budżetowej. Czego w tej chwili nie żałuję. Dzięki tej pracy bardzo dużo się uczę, zdobywam nowe doświadczenie.
Ale też cały czas jeszcze liczę na to, że przyjdą czasy gdy pedagodzy specjalni w naszym regionie będą poszukiwani a jak nie to mam drugi fach w rękawie i trzeci: technik handlowiec (sprzedawca po zawodówce i technik handlowiec po technikum )

Emila a odpowiadając na Twoje pytanie, tak będą dalsze zajęcia, czyli cieniowania, bo radość z tworzenia miałam i ja i młodzież

[rosier]

Aguś, bardzo Ci zazdroszczę, że tyle zawodów potrafisz wykonywać i gratuluję wielokierunkowego wykształcenia . Nigdy nic nie wiadomo, co się w życiu przyda

[biernacka4]

Walerianko
To my się nie dogadałyśmy jak byłaś u mnie, że my z tej samej szufladki. Toż ja pracuję w szkole specjalnej dla młodzieży niedostosowanej społecznie i z zaburzeniami zachowania.

Ja też raczej wielostronna jestem jeżeli chodzi o zawody.
- położna,
- manicurzystka,
- pedagog specjalny,
- informatyk,
- nauczyciel przyrody,
To te z papierkiem, a jeszcze kilka wykonywanych by się znalazło.
No ale to obecne czasy zmuszają nas do tego.

[sioodemka]

Heloł Pięknisie

Nadrobiłam tematy
Ja się na ogrodach nie znam - od roślinek mam mamę specjalistkę, ja tylko jeżdżę raz do roku na giełdę po zioła w doniczkach i... przesadzam do własnoręcznie malowanego pojemniczka - właśnie go odświeżyłam i niebawem zasadzę w nim ziółka

Ale pycha tartę zrobiłam.... za pycha... odchudzać się miałam a zeżarłam już 1/3 ! Niech to szlag !

Emi jaki sklepik ? pytasz o hurtownię ? Wrzuciłam adres w komenatrzach
A co do gniazdka w kuchni, to jest założone tak prowizorycznie tylko - pan od mebli będzie wszystko podłączał za jakiś miesiąc

Dzieciaki super pracują czemu ja nie miałam takich nauczycielek jak Martunia ? Może nawet francuskiego bym się wtedy naumiała ? hm ????

Aga a Ty nie wkopuj cebulek do góry nogami to wyrosną

Popitka - pokazuj torta ! już zeżarłam tyle ciasta dziś, że jeden kawałek tortu w te czy wewte nie ma znaczenia

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Bożenko widzisz, z tymi zawodami....
Pracuję jako specjalista ds sprzedaży w dziale handlowym, ale tak to tylko w papierkach wygląda, bo najogólniej rzecz ujmując robię.... sto różnych rzeczy...
Obsługa sekretariatu, szefów, klientów, korespondencji, faktur, raportów co nie miara etc. etc.
Chwilę byłam w Katowicach i mnie szkolili na spedytora i co ? i się udało tylko się wróciło
Ale najogólniej rzecz ujmując, to... wszystko jakoś powiązane z tymi moimi studiami. Bo skończyłam ekonomię, dystrybucję i sprzedaż na rynku krajowym i międzynarodowym, a i o spedycję i logistykę zahaczyliśmy
Ja tam się lubię uczyć i chcę coraz więcej... i jestem mega-ciekawa co mi los jeszcze szykuje

[Aga Waleria]

Biernasiu, bo ja taka nieśmiała od maleńkości jestem
i jakoś się nie wychylałam
No i o informatyce zapomniałam, a raczej "Stosowanie technologii informatycznych w nauczaniu przedmiotów zawodowych" ot jak mądrze się kierunek nazywał


Sioodemko no nie pomyślałam że to może być powód a tak dziwnie wyglądały.
A tą smakowitą tartę to zajadałaś sama, czy może się podzieliłaś??? Bo jak ją tylko zobaczyłąm to ślinotoku dostałam.

No tak Popitka o torciku pisze, Sioodemeczka pokazuje na blogasku wspaniale wyglądającą tartę a ja pożarłabym nawet konia z kopytami bo przed @ jestem

[cycol11]

no to widzę że tu więcej wielozawodowców moje główne studia to 5letnia geografia, potem poszła informatyka, doradztwo zawodowe, edukacja dla bezpieczeństwa a po drodze sam z siebie zrobiłam kursy instruktora fitness i nordic walkingu i powiem szczerze że od września będę miała 14/18 etatu dobre i tyle. A marzy mi się kurs uprawniający do założenia własnej pracowni artystycznej tylko jest aż w Poznaniu i troszkę kosztuje ale kto wie może marzenia się kiedyś spełnią - mam taką nadzieję

[sioodemka]

matko kochana !!!!! co to jest 14/18 etatu !!!!!!!!!!!!!!!?????????? ??????

[Kathinna]

a to nie to samo co 7/9?

[Aga Waleria]

Nie to nie to samo
Nauczycielski etat to 18/18 , zyli 18 godzin tygodniowo.
Gdy etat spada do 14/18, czyli że Sylwia bedzie miałą tylko 14 godzin w tygodniu

Współczuję Sylwia
Okropne są te cięcia u nas w szkole też się szykują i nic jakiem SIP nie mogę z tym zrobić i nikogo wybronić, no oprócz podpowiedzi o zdrowotnym

[cycol11]

Tak u nas etat to 18 godzin ale tak na prawdę to pracuje się znacznie więcej więc nie piszcie że to mało bo pensum to 18 a pracujemy przynajmniej większość z nas normalnie tak jakbyśmy miały 8 godzin dziennie.

[Aga Waleria]

Dokładnie!
Rzeczywistość jest inna

[kaj07]

Doczytuję co pisane,co wysadzone,wypieczone.

Biernasiu-u nas faktycznie trzęsienie ziemi ze zwolnieniami.
W piątek zaczęły się trudne dni w naszej szkole.

A ja w piątek uczyłam moją córę robić drożdżówkę ,szło nam wspaniale do chwili gdy moja niunia chciała polizać michę po jaju ukręconym z cukrem(osobiście ubijałam).
Młoda wykrzywiła buzie-SŁONE!!!!!
Mamuś z wrażenia, że idzie tak dobrze, dodała 6 łyżek soli z amiast cukru.
Wszystkimi sposobami ratowałyśmy,odlałyśmy to co bylo jeszcze płynne,dodałyśmy cukier-dzisiaj upieczonym,wspaniale wyrośniętym nakarmiliśmy ptaki nad morzem.....

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Oooooo,córeczka na wizji-buziaki.

[cycol11]

Napisane przez Aga Waleria

Dokładnie!
Rzeczywistość jest inna

Najgorsze jest tylko to, że ludzie uważają że się obijamy nie chce mi się nawet już podejmować dyskusji na ten temat jak ktoś nowo poznany pyta się czym się zajmuję a ja że jest nauczycielką a tu zaraz ooo to masz super tyle wolnego - no tak mam wolne ale ile za....pitlam przed tym wolnym to nikt tego nie wie. We wrześniu jako nauczycielka zatrudniła się moja przyjaciółka - jak jej mówiłam ile jest pracy to raczej podchodziła do tego z pewnym powątpiewaniem, ale obecnie wie, że nie ściemniałam. Druga sprawa - dużo wolnego ale nie wtedy kiedy jest np. potrzebne bo z dzieckiem trzeba iść na kontrolę lub załatwić coś w jakimś urzędzie itd. Jak bierze się zwolnienie to zaraz a kiedy pani wyrobi się z programem? bo rozliczają nas co do godziny. Egzaminy źle zdane kogo wina? No przecież to nauczycielka nie umiała nauczyć. Jedynki u dziecka? No to wina nauczycielki itd itp. szkoda gadać sorki za te wywody musiałam sobie ulżyć

[kaj07]

Byłam na zlotowym................. ......................... ......................... .....
......... mi smutno...........Bożenko. .......

[Emila3000]

a ja dzisiaj w Ikei byłam - pojechałam po ramki, i trafiłąm na promocje na wszystkie ramki, sasasa nie będe mówić ile wydałam
kupiłam foremki na lody na patyku

Madziu 7, po adresik zaraz się wybiorę . A co do tarty to polecam jeszcze z kremem z serka marsapone, Jedna warstwa - serek zmiksowany z czkoladą, a druga serek ze śmietaną i też truskaweczki, jagody też pasują super

[zielona butelka]

otom!!
Powróconam szczęśliwie na polskie ziemię Zielonka A tu ciepło, miło, nie leje, nie ma gradobicia co pół godziny i chłodu i wiatru, co za wspaniały kraj o umiarkowanym klimacie. Kocham Polskę!

Aż by się chciało zakląć o angielskiej pogodzie, ale powsciągnę język, powiem tylko..... jest to pogoda dla wytrwałych, którzy potrafią cierpliwie czekać na słońce, ja nie potrafię

Na razie zmykam a jutro z pracy dopiszę więcej, chyba że od świtu zaprzęgnę mnie do roboty i będę tyrała do 16stej, ale.... jak wiadomo, zawsze znajdę sobie minutkę na ploteczki
Całuję mocno i jutro obszerniejsza relacja

[cycol11]

Madziu jak dobrze że już jesteś tęskniłyśmy za tobą bardzo

[lexor]

Napisane przez cycol11

Najgorsze jest tylko to, że ludzie uważają że się obijamy nie chce mi się nawet już podejmować dyskusji na ten temat jak ktoś nowo poznany pyta się czym się zajmuję a ja że jest nauczycielką a tu zaraz ooo to masz super tyle wolnego - no tak mam wolne ale ile za....pitlam przed tym wolnym to nikt tego nie wie. We wrześniu jako nauczycielka zatrudniła się moja przyjaciółka - jak jej mówiłam ile jest pracy to raczej podchodziła do tego z pewnym powątpiewaniem, ale obecnie wie, że nie ściemniałam. Druga sprawa - dużo wolnego ale nie wtedy kiedy jest np. potrzebne bo z dzieckiem trzeba iść na kontrolę lub załatwić coś w jakimś urzędzie itd. Jak bierze się zwolnienie to zaraz a kiedy pani wyrobi się z programem? bo rozliczają nas co do godziny. Egzaminy źle zdane kogo wina? No przecież to nauczycielka nie umiała nauczyć. Jedynki u dziecka? No to wina nauczycielki itd itp. szkoda gadać sorki za te wywody musiałam sobie ulżyć

Ja kiedyś spacerując z dzieciaczkami po parku spotkałam koleżankę, uśmiechnęła się do mnie i mówi: Wy to macie dobrze, wam nawet za spacery płacą
a cięcia u nas też są i chyba w przyszłym roku będziemy się prywatyzować - maskara

Witaj zieloniutka

[cycol11]

Spacery, wycieczki itd super sprawa - bajka wręcz i płatna tylko niech wszyscy pomyślą jaka odpowiedzialność za dzieci

[Kathinna]

A teraz mi sie przypomniało apropo poppy i jej podchodów prezentowych

MZ ()na zlociku się żaliłam, że TŻ sobie zażyczył prezent nienamacalny na urodziny. Zagwozdka była z tym niezła.

Jako, że nie było mnie tu w jego urodziny, to wypadło tak, że zorganizowałam mu je dopiero 11 do po fakcie
Zrobiłam tak:

dzień wcześniej upiekłam muffinki, rano wysłałam go na zakupy, coby mi się z domu wyniósł
w tym czasie udekorowałam muffinki o tak: http://www.domowe-wypieki.pl/przepis...eczkowy-potwor
tylko, że ja miałam niebieski barwnik spożywczy więc wyszło jeszcze bardziej ciasteczkowo (a mój Luby to Ciasteczkowy Potwór ), dodatkowy pokroiłam owocki i ułożylam je tak: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...2&d=1334834958
TŻ wysłałam bo bagietki.
Jak przyszedł to zrobiłam pyszne kanapeczki z nich i powiedziałam, że to śniadanie jemy we Francji, bo mi się bagietki z Francją kojarzą, to się zaczęła głupia gadka, że jemy śniadanie pod wieżą Eiffela

potem Drugie śniadanie: dostał ten talerz owocowy, a wręczając mu go powiedziałam, że mnie te żabojady zmęczyły i teraz trzeba pupkę wygrzać, więc jedziemy do Ciepłych krajów, no to znów on załapał fazę i byliśmy na Jamajce

Stwierdziłam później, że skoro już tyle pod tymi palmami siedzimy to może się przeniesiemy w bardziej słoneczne miejsce
Więc poszliśmy na spacerek na rzeczywistą plażę

TŻ dostał do niesienia tajemniczy plecak z tajemniczą zawartością
Tam był zapakowany kocyk, kieliszki do szampana, piccolo , te muffinki, świeczka (mialy być dwie: 2 i 7, bo 27 urodziny, no ale udało mi się kupić tylko 7 ) do tego zapałki coby świeczkę zapalić, cukierki jakieś i prezent namacalny i to chyba tyle

znaleźliśmy fajnie osłonięty kawałek plaży pod klifem i grzaliśmy się na słoneczku jedząc ciasteczkowe potwory i popijając piccolo pod ostrzałem spojrzeń spacerowiczów posądzających nas o złe rzeczy

jak się skończyło jedzonko i zaczęło się zimno robić poszliśmy do domu, tam go zapytałam czy woli jechać teraz do Włoch (zrobiłabym spagetti) czy do chin
wybrał drugą opcję więc był makaron z warzywami i kurczakiem po chińsku :
i tu znów faza, że siedzimy na murze chińskim

potem herbatka, jak nam na tym murze pupki wymarzły

a jak już się zrobiła pora na kolację pomyślałam, że zamiast podróży po świecie będą podróże w czasie, więc były lody, bo każdy je w dzieciństwie kochał (niektórym zostało do teraz) wtedy też wyszło, że TŻ wolałby pianki zamiast lodów, no ale skąd miałam wiedzieć

potem duch teraźniejszości... więc zjedliśmy resztki Chin bo teraz nic sie nie może marnować

Potem TŻ poszedł się kąpać a aj w tym czasie na podłodze ustawiłam z tych świczuszek podgrzewaczy napis 100 lat, bo taka będzie przyszłości, świetlana i ciepła i długa

i gadaliśmy o tym jakie fajne rzeczy będziemy mieli w przyszłości

[rosier]

Napisane przez kaj07

A ja w piątek uczyłam moją córę robić drożdżówkę ,szło nam wspaniale do chwili gdy moja niunia chciała polizać michę po jaju ukręconym z cukrem(osobiście ubijałam).
Młoda wykrzywiła buzie-SŁONE!!!!!
Mamuś z wrażenia, że idzie tak dobrze, dodała 6 łyżek soli z amiast cukru.
Wszystkimi sposobami ratowałyśmy,odlałyśmy to co bylo jeszcze płynne,dodałyśmy cukier-dzisiaj upieczonym,wspaniale wyrośniętym nakarmiliśmy ptaki nad morzem.....
.

Widzę Elu, że podobne zdarzenie miało miejsce i u Ciebie.
Ja też kiedyś robiłam zwijak drożdżowy z orzechami. Miałam już ciasto przygotowane, zabrałam się za nadzienie: orzechy (1/2kg!!!!!!) zmielone, zaparzone mlekiem i sypnęłam szklankę słonego cukru . Ratowałam..., nawet chyba i tu na plotkowym o tym pisałam, że spróbuję upiec słone kruche ciasteczka orzechowe , tylko niech się ciasto wymrozi . Ależ gdzie tam !!! Wywaliłam!

Madziu Zielona, dobrze, że jesteś

Na temat pracy nauczyciela, WAKACJI i zarobków(!) wolę się nie wypowiadać , jako, że pracuję w tym zawodzie i tylko w tym 32 lata, ucząc dość trudnego przedmiotu .

Dobranoc Kobitki

[cycol11]

Super Kasiu prezent urodzinowyklas ki: ciekawe jak tobie zrobi TŻ twoje urodziny?

[kicia0940]

Ale macie pokręcone z tymi zawodami.
A ja od 2 roku zycia miałam rowerek z paką na 3 kółkach (zrobiony przez tatę z wózka ) i woziłam piasek no i mi się sprawdziło.

Niestety Cycolku współczesne dzieci by tylko grały na komputerach a winę za nieuków zwala się na nauczycieli. Dzisiaj dzwoni Tż, że jest u kolegi i swoją chrześnicę uczy jeździć na rowerze. Nie wytrzymałam i koledze się oberwało, bo tatuś notorycznie gra na komputerze i jest to jego główne zajęcie życiowe. Żeby 10-letnie dziecko nie umiało jeździć na rowerze?

[rosier]

Napisane przez kicia0940

Ale macie pokręcone z tymi zawodami.
A ja od 2 roku zycia miałam rowerek z paką na 3 kółkach (zrobiony przez tatę z wózka ) i woziłam piasek no i mi się sprawdziło.

:ro tfl:

[sioodemka]

Kaśku super... tylko przy lodach miałam jakieś dziwne skojarzenia, ale to dlatego, że napisałaś "a jak już się zrobiło ciemno..."

Hhahahahaha... sto lat Wam życzę w miłości i zdrowiu

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Kicia... no ja nie wiem.... bo kamienia w lesie znaleźć nie umiałaś za to kawałek asfaltu przytargała do ogniska, pamiętacie ?

[rosier]

Napisane przez sioodemka

Kaśku super... tylko przy lodach miałam jakieś dziwne skojarzenia, ale to dlatego, że napisałaś "a jak już się zrobiło ciemno..."

Hhahahahaha... sto lat Wam życzę w miłości i zdrowiu

Ja również, Kasiu

[sioodemka]

A Zielona Cholera nawet nie zadzwoniła dzisiaj... a ja tak się wpatrywałam w ten telefonik

Jutro mam imieniny szefa - urwanie głowy, więc nie dzwoń mi do pracy z lamentem ;P