Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[Apelly]

Ja najczęściej czytam dailymail, ale ostatnio tak źle się dzieje na świecie (portal ten pokazuje niemal wszystko, nie tak jak polskie newsy) to mimo iż naprawdę dobrze jest wiedzieć, co się dzieje, to chyba muszę znaleźć inny sposób na codzienny kontakt z językiem. Niektóre wiadomości są naprawdę ciężkie do przetrawienia.

[ytaaa]

Napisane przez Apelly

Jeśli chodzi o filologów i ogólnie znajomość języków obcych to rzeczywiście trzeba znać je na poziomie bardzo dobrym, aby znaleźć naprawdę dobrą i konkretną pracę właśnie z wykorzystaniem języka. Niestety, tu też trzeba się dużo nagimnastykować, bo nie dość, że wiele takich firm przeprowadza takie rekrutacje że głowa boli, to jeszcze zazwyczaj najwięcej ofert jest z branży help desk.

Masz na myśli konkretnie jakieś miasto?

[20160901857]

Napisane przez Apelly

Ja najczęściej czytam dailymail, ale ostatnio tak źle się dzieje na świecie (portal ten pokazuje niemal wszystko, nie tak jak polskie newsy) to mimo iż naprawdę dobrze jest wiedzieć, co się dzieje, to chyba muszę znaleźć inny sposób na codzienny kontakt z językiem. Niektóre wiadomości są naprawdę ciężkie do przetrawienia.

Przerzuć się na The Sun

Ja lubię Globe and Mail, Diplomat Magazine i stronę Reutersa.

[nelciak]

A ja lubię recenzje filmowe Petera Bradshaw na Guardianie, bo występują ciekawe słowa

[Dagusia18]

Apropo języków obcych:
Właśnie otworzyłam list polecony z moim certyfikatem. Okazało się, że cały czas błędnie nam mówiono, że jest to egzamin TELC, a zdawałam TOEIC Bridge. Do certyfikatu dołączyli tabele wyników i niestety poniosłam porażkę. Zdałam egzamin na 156pkt z 180 i wychodzi na to, że mam poziom A2.
Dla mnie to osobista tragedia, bo od prawie 3 lat chodzę na kurs angielskiego (od A2 na początku, do B2 obecnie).
Wychodzi na to, że niewiele jednak to dało, choć osobiście widzę postęp. Zaczynałam od zera, bo w szkole nie uczyłam się angielskiego.

Teraz mam zagwozdkę, czy w ogóle się tym certyfikatem chwalić w CV ???

A odnośnie pracy to u mnie też dużo nowego:
Umowa kończy mi się 7 lutego. Od prawie 4 miesięcy pracuję na 1,5 etatu, bo kolega z którym miałam pracować na zmiany miał niegroźny wypadek i tak sobie w nieskończoność przedłuża L4. Planowałam zatem porozmawiać poważnie z przełożoną przed samym końcem umowy, by w końcu zatrudniła kogoś na miejsce tego gostka, ale sprawa się pokomplikowała i musiałam już dzisiaj z nią o tym porozmawiać.
Nie było tajemnicą to, że sprzedaż w naszym salonie jest mizerna. Pieniądze ze sprzedaży mebli nie pokrywają nawet połowy opłat za wynajem lokalu. Postanowiłam zatem porozglądać się za pracą. Wysyłałam CV tylko wtedy gdy znajdę na prawdę interesujące ogłoszenie i tylko w moim mieście (teraz muszę dojeżdżać). Wczoraj wysłałam CV na ogłoszenie z mojej miejscowości na pracownika biura podróży i dostałam dzisiaj mailowe zaproszenie na rozmowę. Nie chciałam ściemniać w pracy i wymyślać historyjek z lekarzem, więc prosto z mostu powiedziałam, że szukam nowej pracy i potrzebuję wolnego, by iść na rozmowę.
Szefowa stwierdziła, że i tak noszą się z zamiarem likwidacji salonu, z tym, że u mnie w firmie każdy jest zajęty innymi sprawami i jej się nawet nie chce złożyć wypowiedzenia najmu lokalu. Parodja . Ostatecznie stanęło na tym, że jak ona ogarnie sytuację, to złoży to wypowiedzenie, a ja mam szukać nowej pracy. Jeśli nie uda mi się jej znaleźć do końca umowy, to szefowa umowę mi przedłuży do daty likwidacji salonu. Wiem, że trochę to pogmatwane.
Sprawa więc wygląda tak, że jutro idę na tą rozmowę. Wielkich nadziei jednak nie mam, bo wiem jak to u mnie w mieście jest z pracą. Szukają tylko zgrabnych, długonogich blondynek (fakt potwierdzony przez grono znajomych). Heh mam marne szanse.
Mam jeszcze propozycję pracy w sklepie z odzieżą ciążową. Moja koleżanka właśnie zaczęła pracę w tym sklepie i szukają jeszcze jednej dziewczyny. Praca okazała się być bardziej "biurowa" niż "sklepowa", bo firma sama produkuję ciuszki i wysyła za granicę, m.in. do Kanady i USA. Od ręki dostałabym umowę o pracę i pracowałabym na zmiany z moją kumpelą. Jutro idę zanieść CV i porozmawiać z właścicielką sklepu.

[nicRu]

to fajnie są ogarnięci, że w ogóle wiesz, że zostaniesz od pewnego momentu bez pracy

Ja z kolei się zastnawiam, kiedy zagaić o przedłużenie umowy - mam niby jeszcze dużo czasu (kończy mi się w maju), ale z drugiej strony jeśli mieliby mi jej nie przedłużyć (mało prawdopodobne), to zacząć szukać nowego zajęcia musiałabym dużo, dużo wcześniej...

[Apelly]

Napisane przez ytaaa

Masz na myśli konkretnie jakieś miasto?

Katowice?

Napisane przez nouvelle90

Przerzuć się na The Sun

Dzięki, zobaczę w wolnym czasie

Napisane przez Dagusia18

Mam jeszcze propozycję pracy w sklepie z odzieżą ciążową. Moja koleżanka właśnie zaczęła pracę w tym sklepie i szukają jeszcze jednej dziewczyny. Praca okazała się być bardziej "biurowa" niż "sklepowa", bo firma sama produkuję ciuszki i wysyła za granicę, m.in. do Kanady i USA. Od ręki dostałabym umowę o pracę i pracowałabym na zmiany z moją kumpelą. Jutro idę zanieść CV i porozmawiać z właścicielką sklepu.

Jeśli rzeczywiście miałaby to być bardziej praca biurowa to życzę powodzenia W ogóle fajną masz szefową

[Dagusia18]

Napisane przez Apelly

Jeśli rzeczywiście miałaby to być bardziej praca biurowa to życzę powodzenia W ogóle fajną masz szefową

Taaa, u nas wszyscy żyją w oderwaniu od rzeczywistości...

[nelciak]

Dagusia, czyli jednak nie bylo przeniesienia salonu do Wro?

Certyfikatu moim zdaniem nie ma sensu wpisywac, A2 to nizej niz matura podstawowa...

[20160901857]

Żartowałam z tym The Sun, to taki polski Fakt

[Dagusia18]

Napisane przez nelciak

Dagusia, czyli jednak nie bylo przeniesienia salonu do Wro?

Certyfikatu moim zdaniem nie ma sensu wpisywac, A2 to nizej niz matura podstawowa...

Salon we Wrocławiu funkcjonował od początku poprzedniego roku z tym, że wtedy pracował tam ten chłopak, który miał wypadek, a gdy zlikwidowano salon w mojej miejscowości, to przeszłam automatycznie na Wrocław.

[lazada]

Dagusia nie przejmuj się wynikiem , ale ja bym nie wpisywała do CV. TOEIC Bridge jest dla osób początkujących, chyba do poziomu B1. Także nie miałaś nawet możliwości zdania na B2

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Napisane przez nicRu

a z kolei się zastnawiam, kiedy zagaić o przedłużenie umowy - mam niby jeszcze dużo czasu (kończy mi się w maju), ale z drugiej strony jeśli mieliby mi jej nie przedłużyć (mało prawdopodobne), to zacząć szukać nowego zajęcia musiałabym dużo, dużo wcześniej...

Myślę, że w drugiej połowie marca, ale to zależy od polityki firmy Możesz ewentualnie coś wcześniej napomknąć

[nicRu]

Podpytam chyba starszych kolegów jak to było w ich przypadkach

[Apelly]

Napisane przez nouvelle90

Żartowałam z tym The Sun, to taki polski Fakt

Aha Ale i tak zobaczę

[MissCath]

Ech, i oczywiście znowu jakieś błędy na mnie, że wpięłam pismo do teczki i nie zauważyłam, że ma złą pieczątkę, bo ze starostwa, a nie z urzędu pracy... Już nawet mówię, że niech będzie, że moja wina, bić się nie będę. Jestem ciekawa, kto będzie kozłem ofiarnym, jak mnie nie będzie. Dlatego chciałabym, aby rozmowa w czwartek poszła dobrze. Notabene, myślicie, że będzie wielkim faux pas, jeśli w czwartek przyjdę ubrana od razu jak na rozmowę kwalifikacyjną i nie będę nawet jechać do domu, żeby się przebrać? Bo na razie nie mówię, w jakim celu zwalniam się na dwie godziny.

[nicRu]

Napisane przez MissCath

Ech, i oczywiście znowu jakieś błędy na mnie, że wpięłam pismo do teczki i nie zauważyłam, że ma złą pieczątkę, bo ze starostwa, a nie z urzędu pracy... Już nawet mówię, że niech będzie, że moja wina, bić się nie będę. Jestem ciekawa, kto będzie kozłem ofiarnym, jak mnie nie będzie. Dlatego chciałabym, aby rozmowa w czwartek poszła dobrze. Notabene, myślicie, że będzie wielkim faux pas, jeśli w czwartek przyjdę ubrana od razu jak na rozmowę kwalifikacyjną i nie będę nawet jechać do domu, żeby się przebrać? Bo na razie nie mówię, w jakim celu zwalniam się na dwie godziny.

Dużo nie pomogę, ale latem ubierałam np. cienką sukienkę + miałam w torbie ciuchy na przebranie Wychodząc przebierałam się w te ładniejsze ciuchy, a sukienkę wpychałam już byle jak do torby. Jak studiowałam to zawsze było jeszcze wyjście pt. "mam egzamin"

[MissCath]

Napisane przez nicRu

Dużo nie pomogę, ale latem ubierałam np. cienką sukienkę + miałam w torbie ciuchy na przebranie Wychodząc przebierałam się w te ładniejsze ciuchy, a sukienkę wpychałam już byle jak do torby. Jak studiowałam to zawsze było jeszcze wyjście pt. "mam egzamin"

Dzięki za radę, może tak też spróbuję, choć kiepsko z racji na porę roku, a i też nie studiuję już... Pogadam jeszcze w domu.

[Karola2614]

mnie kumepl wczoraj "pocieszył", ze zanim znalazł prace to wysłał 150 CV...

[Farisss]

Teraz jak już znalazłam pracę to oczywiście miliard kolejnych telefonów...

MissCath, a obecnie jaką masz pracę ? Bo przecież zawsze możesz się elegancko ubrać, ale tak żeby w obecnej pracy pasowało. Spódnica/spodnie + bluzka + np. sweterek zamiast marynarki, wygląda się dobrze, ale nie jest się AŻ tak odstawionym

[Melissa86]

Napisane przez MissCath

Ech, i oczywiście znowu jakieś błędy na mnie, że wpięłam pismo do teczki i nie zauważyłam, że ma złą pieczątkę, bo ze starostwa, a nie z urzędu pracy... Już nawet mówię, że niech będzie, że moja wina, bić się nie będę. Jestem ciekawa, kto będzie kozłem ofiarnym, jak mnie nie będzie. Dlatego chciałabym, aby rozmowa w czwartek poszła dobrze. Notabene, myślicie, że będzie wielkim faux pas, jeśli w czwartek przyjdę ubrana od razu jak na rozmowę kwalifikacyjną i nie będę nawet jechać do domu, żeby się przebrać? Bo na razie nie mówię, w jakim celu zwalniam się na dwie godziny.

A możesz przebrać się w pracy w toalecie?

[MissCath]

Napisane przez Farisss

Teraz jak już znalazłam pracę to oczywiście miliard kolejnych telefonów...

MissCath, a obecnie jaką masz pracę ? Bo przecież zawsze możesz się elegancko ubrać, ale tak żeby w obecnej pracy pasowało. Spódnica/spodnie + bluzka + np. sweterek zamiast marynarki, wygląda się dobrze, ale nie jest się AŻ tak odstawionym

Obecnie jestem na stażu w sekretariacie w szkole. I właściwie mogę się przebrać w toalecie, to nie problem. Dzięki za podpowiedź

[_Aneta]

Postanowiłam się wziąć za naukę angielskiego. Tzn. bardziej przypomnienie słówek, bo z gramatyką nie mam problemów. Ale te słówka... Czasem brakuje mi tak podstawowych, że aż sama się wstydzę. Czasem jak się zdarzył zagraniczny klient (rzadko, ale jednak...) to miałam ochotę schować się pod ziemię. Dziś właśnie przyszli klienci zagraniczni, zawzielam się, wyjaśniłam im wszystko co chcieli, do tego luźno pogadalam. Sprzedałam towar i jestem z siebie dumna, że dałam radę ale jednak po polsku powiedziałabym dużo duuużo więcej, sama z siebie, wszystko co wiem. Tutaj ograniczyłam się tylko do odpowiedzi na pytania niestety. Mam mocne postanowienie na ten rok

[Maguda_]

Napisane przez julk44

Sądzę, że nie miała okazji osobiście zaprezentować swojej kandydatury

Możliwe I tak powinno być jej wstyd.

Napisane przez ytaaa

Mieć gadane jak ex premier i zwiać z Polski i zarabiać tysiące Euro

Żeby każdy, kto miał gadane, mógł tyle zarabiać i w ogóle zajmować stanowisko w UE, życie byłoby piękniejsze

Napisane przez julk44

No właśnie, trzeba brać przykład z byłego premiera. Widziałyście ten filmik? https://www.facebook.com/video.php?v...273&permPage=1 On tam jakoś angielskiego nie zna i z kartki czyta, ale co zarobi to jego

Mógł mieć fonetycznie napisane albo Serafin mógł go wcześniej dokładnie uczyć jak czytać.

Napisane przez ytaaa

Wiem, nie można tak wszystkiego upraszczać. Jednak nie ma co ukrywać, że filolog zawsze szybciej znajdzie pracę niż osoba po innym kierunku. Wiem, wiem z czym muszą mierzyć się filologowie na studiach

No nie wiem, z tego co ja się spotkałam do tej pory, ważne jest wykształcenie kierunkowe + języki.

Napisane przez lazada

Serio? Moim zdaniem nie jest łatwo, a po anglistyce to wręcz jest trudno.
Najlepiej skończyć studia w konkretnym kierunku + znać biegle jeden język. Oczywiście jak ktoś zna 2 czy 3 to super ale z moich obserwacji wynika, że lepiej znać jeden na poziome C1 niż trzy na B1

Napisane przez ama09

A jakie są skuteczne sposoby na naukę samodzielnie? Wiadomo, trzeba mówić, ale np jak łapać słownictwo? Jakie są Wasze sposoby?

Polecam zajrzeć tu, a ogólnie to tutaj, zapraszam

Napisane przez nouvelle90

Przerzuć się na The Sun

Ja lubię Globe and Mail, Diplomat Magazine i stronę Reutersa.

Oj tak

Napisane przez nelciak

A ja lubię recenzje filmowe Petera Bradshaw na Guardianie, bo występują ciekawe słowa

Dopisane

Napisane przez Dagusia18

Apropo języków obcych:
Właśnie otworzyłam list polecony z moim certyfikatem. Okazało się, że cały czas błędnie nam mówiono, że jest to egzamin TELC, a zdawałam TOEIC Bridge. Do certyfikatu dołączyli tabele wyników i niestety poniosłam porażkę. Zdałam egzamin na 156pkt z 180 i wychodzi na to, że mam poziom A2.
Dla mnie to osobista tragedia, bo od prawie 3 lat chodzę na kurs angielskiego (od A2 na początku, do B2 obecnie).
Wychodzi na to, że niewiele jednak to dało, choć osobiście widzę postęp. Zaczynałam od zera, bo w szkole nie uczyłam się angielskiego.

Teraz mam zagwozdkę, czy w ogóle się tym certyfikatem chwalić w CV ???

Jesteś pewna, że dobrze spojrzałaś na punkty? Nawet jeśli egzamin jest tylko do poziomu B1, to coś jednak tu niezbyt pasuje Nie, nie ma sensu wpisywać. Fajna szefowa, ale od zawsze gdy czytałam Twoje historie miałam wrażenie, że coś z nią nie halo, tyle trzymać sklep, który nie przynosił dochodu

[MissCath]

Hej, a czy to w tym wątku czy w innym była polecana firma mg-edu? Jeśli w tym, to mogę dołączyć do kolejnych polecających. Bardzo obszerne materiały za niewielką cenę No i zdałam test, to papier jest :P

[ytaaa]

Napisane przez Karola2614

mnie kumepl wczoraj "pocieszył", ze zanim znalazł prace to wysłał 150 CV...

Bez sensu jest takie liczenie ile Cv zostało wysłane, przecież 2/3 z tej liczby możne nawet nie zostać otworzone. Nie uważam tej liczby za dużą

[Apelly]

Dlaczego bez sensu? Ja tam sobie nawet zrobiłam tabelkę w excelu i zaznaczałam wyniki i ewentualny opis. Dobrze jest wiedzieć na czym się stoi.

[julk44]

Napisane przez ytaaa

Bez sensu jest takie liczenie ile Cv zostało wysłane, przecież 2/3 z tej liczby możne nawet nie zostać otworzone. Nie uważam tej liczby za dużą

Szczerze, to nawet nie chciałoby mi się liczyć. Chyba i tak straciłabym rachubę

Napisane przez Apelly

Dlaczego bez sensu? Ja tam sobie nawet zrobiłam tabelkę w excelu i zaznaczałam wyniki i ewentualny opis. Dobrze jest wiedzieć na czym się stoi.

Gdybym miała robić pliki w excelu ile CV wysłałam to by mi prędzej miejsca na dysku brakło

[ytaaa]

Ja sobie tylko zapisuje nazwy firm i stanowiska na jakie aplikowałam , by potem odnaleść treść ogłoszenia.


Bez sensu, bo szukanie pracy to nie wyścigi. Znaleść dobrą pracę, a jakąkolwiek to dwie inne sprawy. Wyślę Cv na mało ambitne pracę mogę znaleść pracę po jednym wysłanym Cv, a jak będę stara się o stanowisko dyrektora mogę wysłać 1000 Cv, a nie będzie odzewu.
Zresztą ma znaczenie także termin : np. ogłoszenia dodali 1 marca na jedno odpowiem 1 marca, a w przypadku innej pracy wyślę około 22 marca. Większe prawdopodobieństwo, że odezwą się z tego pierwszego miejsca. Przynajmniej ja tak mam.

Bardziej oceniam się, czy po ileś rozmowach ktoś zaproponował mi pracę, czy nie Oczywiście nie robię sobie jakiś statystyk. Przecież nie będę sobie zaniżać statystyk, bo nie przyjęli mnie do pracy z powodu np. :
- zadałam za dużego wynagrodzenia
- chcieli mnie zatrudnić, ale mam okres wypowiedzenia 2 tygodniowy, a oni chcieli kogoś na już

Po za tym nie wiem, czy to dobre dla zrowia psychicznego robić sobie takie statystyki

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez julk44

Szczerze, to nawet nie chciałoby mi się liczyć. Chyba i tak straciłabym rachubę

Gdybym miała robić pliki w excelu ile CV wysłałam to by mi prędzej miejsca na dysku brakło

Jak mi się będzie nudziło to zawszę mogę sobie policzyć, bo na każdej kartce w kalendarzu mam zapisane ile wysłałam Cv danego dnia. Chociaż nie wiem jak to liczyć : ile było Cv wysłanych w grudniu? ile w styczniu czy od początku szukania?

Chociaż wcześniej jak miałam gorszę Cv to miałam jeden tel na 20 Cv.To akurat wiem, bo jakoś mało zaproszeń było to człowiek od razu wiedział co ile się odezwą

[julk44]

Napisane przez ytaaa

Ja sobie tylko zapisuje nazwy firm i stanowiska na jakie aplikowałam , by potem odnaleść treść ogłoszenia.


Bez sensu, bo szukanie pracy to nie wyścigi. Znaleść dobrą pracę, a jakąkolwiek to dwie inne sprawy. Wyślę Cv na mało ambitne pracę mogę znaleść pracę po jednym wysłanym Cv, a jak będę stara się o stanowisko dyrektora mogę wysłać 1000 Cv, a nie będzie odzewu.
Zresztą ma znaczenie także termin : np. ogłoszenia dodali 1 marca na jedno odpowiem 1 marca, a w przypadku innej pracy wyślę około 22 marca. Większe prawdopodobieństwo, że odezwą się z tego pierwszego miejsca. Przynajmniej ja tak mam.

Bardziej oceniam się, czy po ileś rozmowach ktoś zaproponował mi pracę, czy nie Oczywiście nie robię sobie jakiś statystyk. Przecież nie będę sobie zaniżać statystyk, bo nie przyjęli mnie do pracy z powodu np. :
- zadałam za dużego wynagrodzenia
- chcieli mnie zatrudnić, ale mam okres wypowiedzenia 2 tygodniowy, a oni chcieli kogoś na już

Po za tym nie wiem, czy to dobre dla zrowia psychicznego robić sobie takie statystyki

I tu jest błąd
Ad.1 - nie jesteś warta tak wygórowanego wynagrodzenia (czyt. wyższe niż minimalna)
Ad.2 - nie ma z Ciebie takiego szału żeby czekać aż 2 tygodnie.

Tak więc są dwa super powody, które osobie zaburzonej poszukującej pracy mogą zaniżyć statystyki

[barbarossan]

Hej! Dziewczyny sprawdzicie mi CV? Bo im dłużej nad nim siedzę to bardziej wątpię
Czy pisać o jednym certyfikacie, który notabene ma mój potencjalny pracodawca bo byliśmy na tym samym szkoleniu, tylko że ja byłam i organizatorką i słuchaczką
Jak wpisać to że jestem w trakcie studiów?
jak dziabnąć "staż" - mam wpisane stanowisko : Młodszy Referent w programie stażu...
Czy jeśli znam rosyjski w stopni takim że dogadam się najprostszym językiem to wpisywać to ?
Język ang miałam na studiach i kończył się egzaminem na B2 , co prawda od 2 lat nie mam styczności za bardzo z językiem ( oprócz piosenek ) Nie chcę wyjść na kretynkę
ps. oczywiście wszystko wyrównam itd